Low rzeczywiście jest w tej chwili nieco sztucznym tworem, chociaż moim zdaniem wszystkie dochodowe lvl4 powinny być jednak wyjęte z hi, żeby zachować jakieś risk:reward ratio. Wtedy miałoby to sens i pewnie niejeden pirat z -10 zrezygnowałby chętnie z tych altów (bo prawie każdy ma ;-) ). Jako przykład takiego funkcjonowania dam system Aeschee - 0.4, agenci lvl4 z Q18 czy Q20, jest kilku twrdych misjonarzy, ale też właśnie tu gnieżdżą się najsławniejsze korpy pirackie, na przykład takie Veto. Oni, poza tym, że akurat są dość twardymi roleplayerami, mają w miarę jasno określone cele i wymagania co do siebie. Nawet taki zatwardziały przeciwnik piractwa w low, jak (o ile dobrze pamietam tamta dyskusje) Straszny, nie nazwie ich chyba "lamusami"...
Gankowania frachtów w hi nie nazwę piractwem, dziwię się, że jest to przywoływane za każdym razem przy dyskusjach o tej profesji. W swoim kilkumiesięcznym pobycie w lowsecu również nie zauważyłem zbyt wielu "nubków z rękami w utensyliach toaletowych", jeśli już to w systemach granicznych, ale takich częściej częstowałem radami niż antymaterią. Co innego w nullsecu, gdzie na widok mojego straszliwego thoraxa (przy czym jestem dość młodym i niedoświadczonym graczem z mało znanego korpa) ludzie spieprzali z pasków, a potem 5 osób skłoniło mnie do kampienia stacji od środka (onyx na undocku, tempest, huginn, maledykta i ishtar) przez 2h (btw. uciekłem ;-) ). Nie mówię, że to na pewno nooby, może mieli jakieś ćwiczenia albo im się nudziło... ;-) Bynajmniej też nie odnoszę tego do wszystkich mieszkańców 0.0. Po prostu, z tego, co widzę na różnych forach i kanałach, świeży gracze częsciej dostają poradę "skilluj hulka/BSa i dawaj do jakiegoś aliansu 0.0" niż "wsiadaj w rifterka, rób go porządnie i leć do low, tam są takie same nooby jak ty".
Piractwo, ja rozumiem przez piractwo abordaż, przejęcie statku i ładunku ... ransom to tak naprawde nie piractwo a wymuszenia
Hm, zawsze mi się wydawało, że piractwo to właśnie wymuszenia, a nie janosikowanie. "Przejęcie statku i ładunku" czym? skuteczną argumentacją?
Dla mnie osobiście piractwo to odpoczynek. Loguję się od święta, ugaduję z kolegami, lecimy pomordować i cześć, bez zobowiązań. Nie kreuję się na uber pvpera, po prostu chcę się pobawić grą.
A co do Panów Kaprów z VOODOO - szczerze polecam, chłopaki wiedzą co robią ze sobą i ze swoimi shipami
PS. Ten wspomniany prze Cola killboard to jeszcze tak troszkę work in progress, ale już jakoś działa