Autor Wątek: Gra o tron  (Przeczytany 17028 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

amra

  • Gość
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #70 dnia: Sierpień 11, 2011, 17:27:46 »
Wyszedł wyszedł. Myślisz, że dlaczego nie latam we flotach? :) Sciągałem przez EMPiK ale nie polecam, bo trwało dwa tygodnie dłużej, niż obiecali.

Te badziewne okładki polskie akurat są (AFAIR) identyczne jak okładki pierwszego wydania w Hameryce. Dopiero kolejne wydania zrobiły się takie ładne.

Co do polskiego wydania - to stanowczo odradzam. Tłumaczenie z tomu na tom robi się coraz tragiczniejsze, redakcji w ogóle nie było. Czwarty tom pod tym względem to katastrofa - są w nim takie błędy w tłumaczeniu, które aż kłują w oczy.

A probowales obejrzec serial z lektorem ? :D To dopiero arcydzielo, dalem rade 2 odcinki, mruczac pod nosem : "co ten facet pie......, przeciez nie to powiedzial aktor" :)
A co do tlumaczen ksiazek, to co piszesz dotyczy wiekszosci. Nie tlumacza tego ludzie zaznajomieni z tematem, a zwykli wyrobnicy ktorym zwisa co tlumacza i jaki bedzie efekt koncowy. Moim bohaterem jest tlumacz jedengo z wydan trylogii Tolkien-a, co przerobil "Bilba Bagginsa" na "Bilba Podgrzybka czy Podgorka" ( jakos tak ).


Doom

  • Wielki Inkwizytor
  • Administrator
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 7 328
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Mandoleran
  • Korporacja: ULF
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #71 dnia: Sierpień 11, 2011, 18:03:24 »
To cieszcie się że nie widziałeś pierwszej wersji tlumaczenia Empyrean age, jaki podeslało nam Zysk i S-ka (btw to chyba oni też wydali tego tolkiena o ktorym piszesz)....

W bitwie nie liczy się ten kto ma pierwsze słowo. Liczy się ten kto ma ostatnie.

Asag

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 210
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Wprodukcji
  • Korporacja: WhoKnows
  • Sojusz: JeszczeNieMam
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #72 dnia: Sierpień 11, 2011, 18:37:24 »
"Tłumaczenie" Władcy pierścieni o którym mówicie popełnij Jerzy Łoziński i jest to chyba najgorsze tłumaczenie w dziejach literatury. Tu próbka jego 'umiejętności":

Po polsku - Po "łozińsku"
Baggins - Bagosz
Shire - Włości
Duzi Ludzie - Wielkie Plemię
skromny - nieszkodliwy
grubi i przysadziści - barczyści i silni
Harfootowie - Kosmostopcowie
...pochłaniały mnie jako badacza i nauczyciela liczne inne zainteresowania. - ...zajęcia, które pasjonowały mnie jako ucznia i nauczyciela...
wrzosowiska - trzęsawiska

itp itd  (tu trochę więcej gdyby kogoś zainteresowało http://tlumok.republika.pl/lozins1.htm;D

Protesty były tak silne ze strony fanów Tolkiena że redakcja która to wydała po kilkanaście razy robiła korekty. Jedynym słusznym więc tłumaczeniem na rynku zostaje to zrobione przez Marię Skibniewską.

A żeby nie było totalnego offtopu, o tej serii nigdy wcześniej nie słyszałem ale że lubię fantastykę oraz klimaty średniowiecza to chyba będzie trzeba sobie przybliżyć tą serię (oczywiście książki najpierw, nie znoszę oglądać filmu/serialu a dopiero potem sięgać po książkę).

NeX

  • Gość
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #73 dnia: Sierpień 11, 2011, 20:45:13 »
  Ja obejrzałem najpierw serial, a potem przeczytałem Grę o Tron, ale tym razem było bezproblemowo, bo serial jest w miarę wierną adaptacją książki. Drobne zmiany scenariusza np przesunięcia dialogów drugorzędnych tak aby zmieściły się w innym odcinku i nie robiły dłużyzn, np opowiadanie Tyriona o jego niby żonie, czy jakieś drobne zmiany typu: w książce przygniótł Starka upadający koń i złamał nogę, a w filmie obrywa on włócznią. Pewnie scena z koniem im nie wyszła ;)

Generalnie duperele.

  Natomiast co do tłumaczenia Tolkiena przez Łozińskiego, to kwestia nie jest taka prosta. Owszem, to nie jest piękne tłumaczenie, ale nie wynika to z braku umiejętności tłumacza tylko z założenia, które chciał spełnić. Tolkien proponował tłumaczom wierne oddanie nazw własnych (był lingwistą), tak aby jak najmocniej zintegrować powieść w języku czytelnika. Niestety raz, że jest to zwyczaj wyjątkowo w Polsce (jak na resztę świata) nielubiany, dwa - istniało przepiękne, poetyckie tłumaczenie Marii Skibiniewskiej. Może nie tak wierne literalnie, ale doskonale oddające klimat. Prawdopodobnie nawet, to tłumaczenie Skibiniewskiej jest piękniejsze od oryginału. Nie jestem w stanie tego sam ocenić - nie ta liga angielskiego, ale rozmawiałem z drugim, świetnym tłumaczem Tolkiena (Niedokończone opowieści itp) - K.Sokołowskim i sam przyznał, że tłumaczenie Skibiniewskiej jest sztuką samą w sobie. Pierwsze wydanie Łozińskiego, to w 100% spolonizowane trzymam raczej jako materiał porównawczo hobbystyczny i nigdy bym go nie dał komuś na pierwsze czytanie Władcy Pierścieni.

lastverb

  • Gość
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #74 dnia: Sierpień 11, 2011, 21:37:40 »
  Ja obejrzałem najpierw serial, a potem przeczytałem Grę o Tron, ale tym razem było bezproblemowo, bo serial jest w miarę wierną adaptacją książki. Drobne zmiany scenariusza np przesunięcia dialogów drugorzędnych tak aby zmieściły się w innym odcinku i nie robiły dłużyzn, np opowiadanie Tyriona o jego niby żonie, czy jakieś drobne zmiany typu: w książce przygniótł Starka upadający koń i złamał nogę, a w filmie obrywa on włócznią. Pewnie scena z koniem im nie wyszła ;)

Generalnie duperele.
Jak np. Tyrion dostaje w twarz przed bitwa w zwiazku z czym historia "polmezczyzny" ze starcia krolow nie ma sensu. Wspomniana juz wczesniej w tym temacie scena z Renlym i Lorasem. Postac Roberta Arryna i Lysy. To juz jakies rozbieznosci robi.

NeX

  • Gość
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #75 dnia: Sierpień 12, 2011, 01:44:53 »
  Rozdeptanie Tyriona, było przesadzone, to fakt. Scenarzysta wyżej ocenił telewizyjny gag (średnio śmieszny zresztą) niż wierność książce, ale jak bym miał się doszukiwać dziury w całym, to najbardziej wkurzające zmiany dotyczyły przedstawienia Khala Drogo. W książce był inteligentnym przywódcą. W filmie pozostał tylko aroganckim, przerośniętym przygłupem, który sam się okaleczył w pojedynku, (w książce wraca poraniony z walki klanów). Generalnie największe rozjazdy zaczynają się w scenach militarnych, ale to i tak pikuś przy innych adaptacjach powieści. Dobrze, że to duży serial, a nie półtorej godzinna produkcja na podstawie 4 powieści z cyklu :D

Xeyo

  • ΞVΞ
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 167
  • (>_<)○------(^o^)○
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Xeyo
  • Korporacja: project HAVEN
  • Sojusz: No Handlebars.
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #76 dnia: Sierpień 12, 2011, 23:56:00 »
Za ksiazkowe spoilery powinien byc wpie***l :-/

NeX

  • Gość
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #77 dnia: Sierpień 13, 2011, 00:04:02 »
  Ej no... Nagroda Locusa w roku bodajże 1997 za najlepszą powieść. Toż to w ubiegłym stuleciu było. Za późno na spoilery  >:D

Przecież nie paplamy o niczym istotnym, ani kto wygrał, ani kto zabił  ::)

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #78 dnia: Sierpień 16, 2011, 12:34:50 »
Przeczytalem 5 tom.

Martin wraca do formy. Na trzy rozdzialy przed koncem 1000-stronicowej ksiazki wreszcie zaczyna sie dziac (tradycyjna wyzynka glownych bohaterow) i wtedy...

Nastepny tom znow za 4 lata. :/

amra

  • Gość
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #79 dnia: Sierpień 16, 2011, 17:50:00 »
Jak utrzyma dotychczasowe temo to raczej za 6-8lat, a ostatni to pewnie nasze wnuki beda czytac ;). Kazdy kolejny tomik Martin pisze dluzej niz poprzedni, znacznie dluzej.

Striker

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 248
    • Zobacz profil
    • www.war-masters.org
  • Korporacja: I-DEA
  • Sojusz: C0ven
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #80 dnia: Sierpień 16, 2011, 19:57:30 »
Przed chwila skończyłem. Książka ok ale spodziewałem się więcej. Tak jak Isengrim pisał, niektóre wątki to straszne nudy (wątek z Aryą - fail), zaczyna się dziać coś pod koniec. I znowu bardzo interesujący wątek zostaje ucięty śmiercią bohatera.
I-DEA / C0ven

lorgius

  • Gość
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #81 dnia: Sierpień 16, 2011, 22:40:56 »
itp itd  (tu trochę więcej gdyby kogoś zainteresowało http://tlumok.republika.pl/lozins1.htm;D

Ta strona ułatwiła by mi wiele dyskusji, swego czasu, po różnych forach toczonych.   ;D

... niektóre wątki to straszne nudy (wątek z Aryą - fail)...

Tu właśnie pojawiają się gusta, gdyż dla mnie była to jedna z ulubionych postaci, a jej historia, choć nie pierwsza na liście najbardziej interesujących, to jednak w ścisłej czołówce.

PS. Jakiś czas temu spotkałem się z ciekawą teorią o Brannie, ciemnej stronie mocy i wszystkich ciasteczkach które miałby wtedyż dostać w nagrodę  ;)
Muszę chyba przeczytać Taniec ze Smokami w oryginale.  :)

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #82 dnia: Sierpień 17, 2011, 10:10:07 »
Chodzi chyba o to (w kazdym razie ja tez mam to poczucie), ze w V tomie Arya pojawia sie ze 3 razy i ... nic sie nie dzieje. Zreszta w ogole mam wrazenie, ze Martin ma problem z "prowadzeniem" tej postaci, bo ciagle sie zapetla. Wydaje sie, ze ma do odegrania Strasznie Wielka Role w calej tej historii, ale jeszcze nie teraz, jeszcze nie teraz... no i temat sie mieli bez sensu.

Co do Branna... to coz, nie bede spoilerowal. Nie, zeby cos sie ostatecznie wyjasnilo, co to to nie (w koncu Martin nie bylby soba.. ;)) - ale pewne sugestie zaczynaja sie pojawiac. Pytanie tylko, czy nie skoncza sie potem jakims rozwiazaniem z dupy, jak wiele innych watkow.

Khobba

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 123
  • It looks just like a Telefunken U 47
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Khobba Gelos
  • Korporacja: V O O D O O
  • Sojusz: Aegis Cartel
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #83 dnia: Wrzesień 28, 2011, 21:08:43 »
na wakacjach skończyłem pierwszy tom (kindle rulez na plaży), wczoraj obejrzałem pierwszy odcinek serialu.

Serial IMO średni. Książka całkiem przyzwoita, ale tłumaczenie nieprzytomnie, wręcz nieludzko chu*owe. po 20 stronach ukradłem z Internetu angielską wersję i już się dało czytać.

re: łoziński a polskie tłumaczenie "Game of thrones"
Tłumaczenia łozińskiego są naprawdę wielokrotnie lepsze niż ten nieredagowany bełkot, na którego okładce napisano "Gra o tron". Łoziński może przetłumaczył niestandardowo i odważnie, ale przynajmniej był konsekwentny. Tuman, który tłumaczył Martina nie mógł się chyba zdecydować które nazwy własne tłumaczyć, których nie, nie wiedział co się robi z angielskimi idiomami i w ogóle o co chodzi w pisaniu książki, czego, IMO, nie można zarzucić Łozińskiemu (przy wszystkich jego wadach).

Wielbicielom ciekawych tłumaczeń szczerze polecam "A Clockwork Orange" w przekładzie R. Stillera w wersji "R" ("Mechaniczna Pomarańcza")

Khobba

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 123
  • It looks just like a Telefunken U 47
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Khobba Gelos
  • Korporacja: V O O D O O
  • Sojusz: Aegis Cartel
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #84 dnia: Wrzesień 28, 2011, 21:39:24 »
mnie w oryginale w którymś momencie zaczął dobijać "small wonder" :)