Ostatnio kosmosy dają nam całkiem wiele funu. Po ogarnięciu nowych setupów, znów jesteśmy w stanie podejmować homodefence z carierami na gridzie. A było to tak.
Po dwóch udanych wypadach do provi, gdzie znów udaje nam się wywarpować statki ze stacji dając im flotę
, pojechaliśmy ze trzy gangi
https://zse.me/kb/?a=kill_related&kll_id=36765,
https://zse.me/kb/?a=kill_related&kll_id=36772,
https://zse.me/kb/?a=kill_related&kll_id=36801 i udaliśmy się na przerwę do thery. Kilka osób, w późniejszych godzinach poleciało do tenal rozbić kampe lokalsów. Syndri odkurzył swego milicyjnego kronosa i rozpoczęli akcje. Kampie tak się podobał ten kronos, że przytulali go na 0 jak pluszowego misia, co zaowocowało dojechaniem przez niego jakiś 7-8 statków i kilka zabiła reszta gangu. Localsi piszą GF i rzucają cariera, śmiejąc się, że już po wszystkim i ciesząc zwycięstwem. Niestety Minionki nie uciekły, doleciałem jeszcze ja z Karasiem, kronos wywarpował i zaczęliśmy wybijać im support i taklować cariera. Oni rzucają kolejne cariery, my mordujemy jakieś 4 scythy i kilka innych statków i wołamy wsparcie. Na koniec gdy mieli już z 5 carierów dpsowych i 2 logistyczne, pojechaliśmy im cały support, udało się nam rozpęknąć 2 cariery, odbampowując minokawe itd. Niestety logistyczne cariery są nie do zabicia w takich liczbach jak mieliśmy i walka skończyła się takim rezultatem.
https://zse.me/kb/?a=kill_related&kll_id=36822https://zse.me/kb/?a=kill_related&kll_id=36868Biliśmy się po dwóch stronach gejta, stąd dwie bitki. Dużo zabawy niestety zepsuł nam blue sabre, który bardzo mocno nie ogarniał i baniował jak nie własną flote, to nie trafiał w przeciwną ;]. Życie ;]
THERABOIS