Eve-Centrala

...community...  ...skirmiszach...  ...skilla...  ...competitive...  ...elyte...  ...community...  ...performance... ...(community)...  ...community...  ...tryhard/ebushido...  ...funem... ...content...  ...randomowych...  ...performanceu. 

wiesz ,że wszystkie te wyrazy mają swoje polskie odpowiedniki ? (pomijam skróty z EVE czy skróty typu pvp)

podpowiedź 'community'  - społeczność

Wpierdalanie słówek po angielsku gdzie tylko się da, naprawdę jest takie eksperckie ?

Doskonały setup do walki z Proteusami, Loki, Ishtarami, masakruje wszelkie małe gówna typu cepy i afki, wytrzmuje bombardowania, niestety tylko ze slowcatami sobie nie radzi, bo DPS nie starcza..

C0VEN wygrał EVE? Nie chwaliliście się.

Prawdziwi Survivalowcy piją tylko Półtoraka ;P

ja na szczęście zacząłem już grać po nerfie drejków, choć nadal pokutował stereotyp ,że młody gracz musi wyskillować drejka, zasadzić dąb i ujebać POS... czy jakoś tak. Czytając to forum zauważyłem ,że niektórzy starsi gracze mają słabość do tego statku "Drejk to był kiedyś K**wa Drejk!!" a po zmianach nic już nie jest takie samo 

Sony posmarowało im podobno grube $$ za wyłączność , trzeba by było ccp spytać teraz czy żałują.

No co Ty mówisz? Przecież jak zaczynałem grać i robiłem misje dla Gallente Federal Navy (czy coś w ten deseń) to rosły mi także standy do Gallente jako do nacji.

zawsze myślałem że liczy się gameplay a nie silnik na jakim zrobiono grę.

Na PS4 ma wyjść Planetside 2

Wersja na PS4 będzie praktycznie identyczna z pecetową, jedyną różnicą jaką zauważymy będą zmiany w interfejsie. Jeśli włączylibyście wersję PC z ustawieniami Ultra, to zobaczycie jak gra będzie wyglądała na PS4. Oczywiście gra skorzysta także z zalet Dual Shocka 4 - touchpad dostanie gesty, ułatwiające poruszanie się po interfejsie.

W takim razie słabo widzę Dusta 514 na konsolach kolejnej generacji jeśli takowe plany były.

Zgudi, kto co lubi, jedni szukają 'survival' drudzy młócki.

Lower your shields and prepare to be boarded scammed.

Czy to nie jest tak że wystarczy zmienić skalę obiektów w grze aby zmieniła się jej względna objętość?
Zamiast robić statki które będą latać 200m/s zrobią sto razy mniejsze statki które będą latać 200cm/s przy takich trikach wielkość obszaru gry można teoretycznie zwiększać w nieskończoność wystarczy zrobić odpowiednio małe obiekty z małą prędkością poruszania, jeśli w grze nie będzie żadnych punktów odniesienia to nikt się nawet zorientuje.

Czy źle kminię ?

Z kim i dlaczego?
Porachunki za próbę spalenia dziury (ktoś komuś) ale jak to powiedział jeden z kolegów z korpa "Nieważne dlaczego, każdy pretekst do bitki jest dobry" 

Raport raczej nie namieszał , wychodziło coś koło 2:1 dla obrońców w ilości pilotów stających do walki a i tak ludzie nie mogli się doczekać na komendę "Warp!" 

Ze streema inaczej wynikało ;p (zresztą oglądaliśmy to z różnych stream i co za tym idzie różnych perspektyw).

Popytajcie kolegów z aljansu którzy tam byli...

A w sumie jak on z tego shielda wyleciał?

I have no f****** idea.

1:25:15

- w tym momencie Sokół.. należałoby Sokoła rozjebać
- dokładnie..

- Zrób to! Zrób to!

większość czasu przebijasz się przez puste systemy, a 80% graczy to ostabowane frejki.

Mówimy o FW low sec ? Puste systemy?  Dokładnie to samo mógłbym napisać o null. Są systemy gdzie na localu jest po kilkudziesięciu graczy a są takie gdzie jest kilku - samemu wybierasz do którego polecisz.

Pisane że 80% graczy to ostabowane frejki jest powielaniem stereotypów, moim skromnym zdaniem. Takich graczy jest max 15-20% i to przeważnie na jakichś zabitych dechami systemach gdzie mogą sobie spokojnie pofarmić LPki. Ze stabami latają młode zaczynające grę chary (1-2-3 miesiące gry) które boją się podejmować walkę bo wiedzą że murowany wpierdol w 1v1 ale powiedz mi tak szczerze co to za przyjemność ujebać wypimpowanym shipem trzęsącego się ze strachu (w t1 frytce z t1 itemami) gracza? Jak ktoś szuka solidnego pvp w low to niech atakuje kozaków pokroju Azbuga, Jan Morgensztern albo inne chary które tam latają i trochę wiosen już widziały 

o/

Może i górnik dostaje taką pensję (jeśli oczywiście pracuje pod kopalnią, a nie pod firmą przez kopalnię zatrudnioną). Ale warto przez chwilę pomyślec, co jest łatwiejsze: spędzic 8 godzin pracując w ciepłym biurze, czy zjechac "na przodek" i tam to 8 godzin fizycznie harowac? Nie wszystko da się przeliczyc na pieniądze. Górnik na emeryturze (o ile tę emeryturę dostanie) to wrak, nie człowiek.

Zwłaszcza ciekawie taka pensja wygląda jeśli zestawimy ją z nierentownością większości kopalń, które po prostu utrzymują podatnicy oraz sprzedawaniem węgla poniżej cen wydobycia 'żeby interes się kręcił' a rząd miał święty spokój.