A zatrzymamy się gdzieś nad Amurem? Albo Jangcy lepiej!
Nowy sprzęt cieszy oko, pytanie tylko czy mentalność w armii się zmieniła. Nasi koledzy z tego forum, co obecnie służą twierdzą, że tak. Ja osobiście mam poważne wątpliwości (zostało jeszcze kilku znajomych z dawnych lat) czy w niektórych sztabowo-generalskich łbach coś się ruszyło. Żaden sprzęt, żadne zabawki, Tomahawki , Leopardy nic nie zmienią, jeśli w armii nadal pokutuje kwitologia, malowanie trawy na zielono i tumiwisizm. Taka uwaga na marginesie, jeśli nasz kraj ma jakiś pożytek z misji wojskowych zagranicą i wojenek w Afganistanie i Iraku to właśnie ludzie, wyszkoleni i tacy co "wąchali proch". I czekając na wezwanie na ćwiczenia pozdrawiam wszystkich rezerwistów.