Eve-Centrala
Śmietnisko => Flamewar => Wątek zaczęty przez: Pol Kent w Maj 11, 2012, 12:48:51
-
Massive MULTIPLAYER Online.
Sokole, problem w tym że to na co się powołujesz znaczy tylko tyle, że wielu graczy gra w tym samym uniwersum/shardzie/whatever, a nie że wszyscy muszą grac razem. Interakcja zachodzi też na poziomie 1 vs 1 a nie tylko 100 vs 100.
P.S. Oczywiście tym razem się ze mną nie zgodzisz jak w większości przypadków. ;)
-
Sokole, problem w tym że to na co się powołujesz znaczy tylko tyle, że wielu graczy gra w tym samym uniwersum/shardzie/whatever, a nie że wszyscy muszą grac razem. Interakcja zachodzi też na poziomie 1 vs 1 a nie tylko 100 vs 100.
Doprecyzowując - podstawą Eve jest team-play. Czy w PvP, czy w korporacji industrialnej - działamy w grupie ludzi. To nie jest jakiś WoT, gdzie można sobie grać "solo" w rozumieniu "random battles w multiplayerze" i po prostu powalczyć przeciw ludziom zamiast AI. Tu gra się w korporacji i współdziała z jej członkami.
Oczywiście, jeśli gość przejdzie trial i się wciągnie, może zmieni mu się nastawienie. Ale z obecnym nastawieniem nie ma czego szukać w Eve.
-
Ale z obecnym nastawieniem nie ma czego szukać w Eve.
Absolutnie nieprawda. Znam jednego gracza - 7 lat char. Zajmuje się tylko produkcją, kilka razy miał przerwy dłuższe lub krótsze - zawsze wracał i dłubał coś w swojej jednoosobowej korporacji. Chciałem go wciągnąć do team-play jak to mówisz... Nie chciał, bo jak twierdził, korporacja to zawsze jakieś zobowiązania a jemu to zupełnie nie pasuje. Oczywiście takich ludzi pewnie jest mały odsetek, ale pokazuje właśnie że człowiek z takim nastawieniem też może znaleźć się w grze i to na całkiem długo. Nie będzie pewnie logował codziennie hardcore'owo, ale nie można mówić że to nie gra dla niego.
-
Gratuluje obalenia mojej tezy przy użyciu JEDNEGO przykładu na 350 tys. subskrypcji.
Czy ja mu zabraniam spróbować? Nie. Po prostu mówię mu, że nie znajdzie w Eve tego szuka. Uważasz inaczej?
-
Ja też nie lubię gdy ktoś mi mówi co mam robić w grze za którą sam płacę... dlatego już nie jestem w DWISH .
Każdy w EVE szuka czegoś innego , jeden lubi polatać solo po lsie ,a drugi lubi zamordyzm .
-
Uważasz inaczej?
Tak.
Czemu wyjaśniać nie zamierzam bo i tak nieważne co kto powie. Zawsze nie będzie miał racji bo przecież gra w EvE nie tak jak powinien (czyt. nie tak jak "JA").
PS: Ja akurat nie gram solo ale tak naprawdę od groma ludzi tak robi. W cholerę jest w grze postaci kilkuletnich którzy nawet na jeden dzień nie ruszyli się z corpa "startowego" lub siedzą w swoim jednoosobowym. Na pewno wiele rzeczy ich omija których bez normalnego corpa nie da się zrobić ale jeżeli gra im sprawia fun i mają gdzieś co kto myśli o ich grze to czemu nie?
A co do PvP że ich nie ominie itd, sam SokoleOko (hmm, lub Doom, nie chce mi się szukać) w którymś z postów napisałeś że w EvE da się go łatwo uniknąć.
-
dlatego już nie jestem w DWISH .
Nie jesteś w DWISH, bo nie potrafiłeś zrozumieć prostej prośby. I sam odszedłeś, wiec nie rób ze mnie zamordysty.
Jeden dobry przykład wystarczy do obalenia takiej tezy jaką postawiłeś. I owszem, uważam inaczej. To czy granie w taki sposób jaki opisał mu będzie odpowiadać zależy tylko od jego charakteru i tego czy ogólnie klimat gry mu spasuje. I niczego więcej. Powinien zostać zachęcony do spróbowania a nie zniechęcony jeszcze nim zaczął. Nikt na tym nie straci.
Nie wszystko jest dobre dla wszystkich.
Wyobraź sobie, że jest to forum o symulatorach lotniczych i przychodzi gość, który pyta "podoba mi się gra X, ale czy dam radę grać na klawiaturze?". Jakich odpowiedzi się spodziewasz? "Sorry, ale albo kupisz joystick, albo gtfo".
To samo z Eve. MOŻNA (od biedy) grać w Eve solo ale jest sterta gier które się lepiej do tego nadają.
-
Nie jesteś w DWISH, bo nie potrafiłeś zrozumieć prostej prośby. I sam odszedłeś, wiec nie rób ze mnie zamordysty.
[22:28:17] SokoleOko > albo się zastosujesz
[22:28:21] SokoleOko > albo się pożegnamy
[22:28:24] SokoleOko > Twój wybór
Tak wygląda teamplay w DWISH , wybrałem WOLNOŚĆ
-
No pięknie, wyciągamy sobie logi? To może pełne?
Słowo wprowadzenia - DWISH jest na trialu w nowym aliansie, jest generalny "standing order" - "pokazać się z dobrej strony, unikać głupich wtop, być aktywnym w home systemie". Po czym:
http://pure-madness.eu/0os827nq/?a=kill_detail&kll_id=10232
I rozmowa na korpowym:
[ 2012.04.29 22:17:31 ] SokoleOko > sp3cial forc3s ?
[ 2012.04.29 22:18:01 ] sp3cial forc3s > co tam
[ 2012.04.29 22:18:18 ] SokoleOko > no własnie chciałem się zapytać
[ 2012.04.29 22:18:26 ] SokoleOko > bo widzę wtopy w lowsecu
[ 2012.04.29 22:18:35 ] sp3cial forc3s > aa
[ 2012.04.29 22:18:46 ] SokoleOko > przecież prosiłem i tłumaczyłem
[ 2012.04.29 22:18:48 ] SokoleOko > jesteśmy na trialu
[ 2012.04.29 22:19:07 ] sp3cial forc3s > co to juz sobie po lsie polatac nie mozna
[ 2012.04.29 22:19:40 ] SokoleOko > której części zdania "jesteśmy na trialu" nie rozumiesz?
[ 2012.04.29 22:19:51 ] SokoleOko > nie potrzebujemy teraz głupich wtop
[ 2012.04.29 22:19:59 ] SokoleOko > więc wytrzymaj ten miesiąc, OK?
[ 2012.04.29 22:20:02 ] sp3cial forc3s > o chuj ci chodzi
[ 2012.04.29 22:20:21 ] SokoleOko > SŁUCHAM?
[ 2012.04.29 22:20:48 ] SokoleOko > convo
[ 2012.04.29 22:20:57 ] sp3cial forc3s > a nie jakis kurwa chuj wie co
Ponieważ nie mam zwyczaju takich rozmów prowadzić publicznie, próbowałem mu wytłumaczyć, że "strata jego shipa rzutuje na cały corp". Z braku porozumienia rozmowa zakończyła się cytatem "albo - albo". R4kez odszedł sam kilka dni później.
W DWISH nie ma zamordyzmu, ale nie ma też ignorowania wprost poleceń leadershipa. Korp działa razem. "There's no I in team". Jeśli ktoś tego nie rozumie - a swoim postem na Centrali R4kez udowodnił właśnie, że kompletnie nie rozumie - nie ma dla niego miejsca ani w DWISH, ani w żadnej innej szanującej się korporacji. Polskiej czy obcojęzycznej.
@Mod - można to wydzielić do innego wątku.
EDIT: sp3cial to PvP main R4keza.
-
U ciebie w corpie pilot pvp musi sie tłumaczyć [ na dywaniku ] ze straty szipa na koleżeńskim evencie w losweku.
Do tego masz sraczke żeby się dostać do słabego alliansu chyba tylko po to żeby móc się załapać na akcje[ i film ] z R&K do których mają +
Nie miałem zamiaru leczyć Twoich chorych ambicji bo w DWISH nie ma corpa ... tylko jesteś TY , a reszta to narzędzia...
I Smiech mnie ogarnia gdy się wymądrzasz o Teamplayu w EVE
-
U ciebie w corpie pilot pvp musi sie tłumaczyć [ na dywaniku ] ze straty szipa na koleżeńskim evencie w losweku.
Do tego masz sraczke żeby się dostać do słabego alliansu chyba tylko po to żeby móc się załapać na akcje[ i film ] z R&K do których mają +
Nie miałem zamiaru leczyć Twoich chorych ambicji bo w DWISH nie ma corpa ... tylko jesteś TY , a reszta to narzędzia...
I Smiech mnie ogarnia gdy się wymądrzasz o Teamplayu w EVE
Przeczytaj jeszcze raz tego loga. Jakbyś nie wyleciał z "kurwami i chujami" nie byłoby tej sprawy.
W 9-miesięcznej historii DWISH jesteś drugą osobą, która zignorowała moje polecenie. Tamten gość był na trialu i go wywaliłem po tym. Ty byłeś już częścią DWISH i aktywnym pilotem, dlatego rozmawialiśmy.
Co do reszty - porównamy za rok, gdzie będę ja a gdzie będziesz Ty i zobaczymy na czyje wyszło.
Na tym kończę rozmowę z Tobą, naprawdę szkoda że nie potrafisz zrozumieć jak bardzo źle postępujesz.
Oczywiście, ale granie solo (bez wielkiego ciśnienia na team-working) w EVE nie jest tak nieprawdopodobnie niedorzeczne jak starasz się to przedstawić. Tylko tyle. Z twoich słów wynika że albo od razu wejdziesz w grupę ludzi z jakim mega-wielkim-celem-do-realizacji (nie wiem kurna nawet co to może być) albo wypierdalaj na truskawki jak to napisałeś. Tak po prostu nie jest i tyle.
Przejaskrawiasz. Można być team-playerem w corpie zajmującym się na przykład Incursjami. Ale gość wyraźnie napisał, że chce grać solo i z dala od PvP.
-
Przejaskrawiasz. Można być team-playerem w corpie zajmującym się na przykład Incursjami. Ale gość wyraźnie napisał, że chce grać solo i z dala od PvP.
Nie przejaskrawiam. To nie ja udowadniam wyższość joystick'a nad klawiaturą. Ty naciskasz na team-working. Ja sugeruję że ograniczając go do niezbędnego minimum albo do zera można w tę grę grać. Tak jak ów gość napisał. Myślę że już więcej nic nie mam do powiedzenia w tym temacie, bo jak dalej masz inne zdanie to już tak zostanie.
-
Co do reszty - porównamy za rok, gdzie będę ja a gdzie będziesz Ty i zobaczymy na czyje wyszło.
Tylko ,że ja nie robię kariery w grze MMO tylko gram dla miłego spędzania czasu z kolegami po pracy.
Mam 30 lat i na prawdę nie potrzebuję realizowania się w grze internetowej.
Rozumiem , że są ludzie którzy poza światem EVE nie mają innego i dlatego traktują grę jako pracę, dziewczynę i rodzinę.
-
W 9-miesięcznej historii DWISH jesteś drugą osobą, która zignorowała moje polecenie.
Wpierw była prośba, teraz polecenie....może jednak R4kez ma trochę racji z tym zamordyzmem u Ciebie Sokole ?
-
Wpierw była prośba, teraz polecenie....może jednak R4kez ma trochę racji z tym zamordyzmem u Ciebie Sokole ?
[ 2012.04.29 22:18:46 ] SokoleOko > przecież prosiłem i tłumaczyłem
Nie czepiajmy się słówek.
-
Ehh, a potem się dziwić że nazywają centrale siedliskiem trolli.
1. Da się grać w EVE solo. Czasem jakieś wyższe AI (czytaj człowiek) ci jebnie/okradnie/wydyma/pomoże ale poza tym da się. Na wiele sposobów, wyżej wklejona była mapka, idealnie pokazuje SZEROKIE możliwości jakie daje EVE. Osobiście znam osobę grającą w EVE od 6 lat która NIGDY nie wyleciała z Jita i nigdy nic nie zastrzeliła (pve i pvp). Za to na markecie zna się jak nikt inny.
2. Po chuj kręcicie niezwiązana dramę o korpie Sokoła w tym wątku ?
-
2. Po wuj kręcicie niezwiązana dramę o korpie Sokoła w tym wątku ?
This.
-
Sokole, ale Ty jestes kontrowersyjny 8)
-
[gmod] Macie tu nowa piaskownice, tu mozna lapac sie za mordy...tzn nie smiecic w innych tematach[/gmod]
-
Nie czepiajmy się słówek.
Jeżeli o coś prosisz i z góry zakładasz ze ta prośba ma zostać spełniona to jest to polecenie :)
-
Sokole Oko vs. Mięsny Jeż ;]
-
Uwielbiam akcje w stylu - nie trać statku pvp bo jesteśmy na trialu.
-
Ciezko mi szczerze mowiac pojac dlaczego chcialbym wyrzucic kogos z powodu pvp, w dodatku zajebiscie sfitowanym statkiem i dlaczego mialby to byc powod nie przejscia triala do aliansu... chyba ze to industrial alians ;p
-
Etam, próbujecie przekonać fanatyka religijnego do tego że istnieją inne religie, a do tego nie są "szatańskie". Dajcie na luz, sami wiecie że Sokole wie najlepiej i huj ;D
-
A gdyby tam było o 2 hurki mniej i r4kez by ich wydymał to pewnie byłby to flagowy przykład jaki to dedłisz jest pro 1337 ;) Zresztą... Patrząc po killboardzie pure madnesów i mając na uwadze iż ten sojusz ma ponad 300 członków, to pewnie jakakolwiek aktywność pvp jest tam przyjmowana entuzjastycznie ;)
-
Uwielbiam akcje w stylu - nie trać statku pvp bo jesteśmy na trialu.
A odróżniasz "głupie wtopy" od "wtop na PvP?". Żeby to jeszcze było w Syndicate... a nie w jakimś lolsecu, który nas kompletnie nie obchodzi.
Ciezko mi szczerze mowiac pojac dlaczego chcialbym wyrzucic kogos z powodu pvp, w dodatku zajebiscie sfitowanym statkiem i dlaczego mialby to byc powod nie przejscia triala do aliansu... chyba ze to industrial alians ;p
Przypominam, że R4kez odszedł sam. Nikt go nie wyrzucał. Jego zachowanie może ocenić każdy kto zadał sobie trud przeczytania logów. To nie jest standardowa rozmowa na korpowym, nie mamy zwyczaju obrzucać się gównem.
Poza tym, nie róbmy z niego takiego gwiazdora pod kątem PvP ;)
A gdyby tam było o 2 hurki mniej i r4kez by ich wydymał to pewnie byłby to flagowy przykład jaki to dedłisz jest pro 1337 ;)
Gdyby, gdyby, gdyby... a może po prostu lepiej dołączyć do floty z resztą korpa/aliansu zamiast debilować po lolsecu?
-
Gdyby, gdyby, gdyby... a może po prostu lepiej dołączyć do floty z resztą korpa/aliansu zamiast debilować po lolsecu?
Szkoda że stare wątki z zapowiedziami powstania korporacji znikły z Centrali... Coś tam było o lataniu po lowseku...Aridia bodajże była w planach, żadnych durnych nullseków itp...a tu nagle lolsek i debilowanie po nim? Nie to że się czepiam, ale skąd taka nagła odmiana? Ja rozumiem że tylko krowa nie zmienia poglądów, ale tak szybko i drastycznie to troszkę podejrzane.... Chyba że to zwykły brak poglądów.
Tak, przyznaję się, czepiam się :D
Aha, Sokole, widziałem i byłem w korporacji która narzucała nawet to co mam skillować, i jak Ty, gdzie i kiedy można latać... ludzie byli fajni, do tej pory mam z nimi kontakt, niestety po korporacji ostał się ino smród.
-
Widzisz, Puszek, "coś tam było"...
Mieszkaliśmy w Aridii, 2j od Delve i roamowaliśmy wyłącznie nullsec. Ba, mieszkaliśmy w hisecu 1j od 0.0 i roamowaliśmy wyłącznie null. Teraz jaśniej?
DWISH nie narzuca nikomu indywidualnie co ma skillować ani "gdzie i z kim ma latać". Ale jak w każdym normalnym korpie loss w miejscu poza naszym terenem operacyjnym powoduje zmarszczenie brwi w sytuacji, gdy potrzebni są ludzie na miejscu.
Jak mówię, sytuacji by nie było, gdyby nie "kurwy i chuje" które się posypały na korpowym. Nie mam zwyczaju publikować treści rozmów prywatnych, ale konwersacja była utrzymana na podobnym poziomie. R4kez dał popis braku kultury i "mania w dupie" reszty korpa, po czym zwinął manatki.
-
EVE to jedna z nielicznych gier w których towarzystwo jest na chyba więszym poziomie niż zeszło-dniowi-maturzyści.
Ja uważam, że jak sie nie traktujemy poważnie i na poziomie to gtfo :)
Mowie tu o relacji gracz-gracz a nie ceo-member
-
To nie była głupia wtopa. W tej rozmowie którą wkleiłeś nie było nic za co można było by się tak obrażać a Ty sokole zachowujesz się jakby Ci R4kez matkę/ojca obraził...
-
Pokaż mi gdzie napisałem że się obraziłem :P
-
Osobiście popieram obiekcje Sokoła. Nie lubię chamstwa bezpodstawnego i dla mnie jest oznaka prymitywizmu danej osoby.
-
Wtopa byla po Ewencie Kolezenskim w którym to ja Mr Yogi i Sakul Ataner polecielismy na 3 BSy do lowseka...
Była dobra zabawa kilka piw przed kompem , szukaliśmy większych band do walki... Ta ekipa która nas zestrzeliła zbierała się na nas chyba godzinę... w końcu zebrali taki skład z którym bylo ciężko wygrąć... Dużo neutów, tracking disruptorów i z 50 dron ECM... Dostalismy baty, pośmialiśmy się i umówiliśmy na kolejny taki wylot.
Później przyłazi SOko i sapie coś do mnie na corpowym ,że latam po LSie i robie plamy na killboardzie. Zaczyna swoją gadke o trialu i o tym ,że bardzo chce być z niemcami bo mają najwięcej drejków w syndykacie. Daje do zrozumienia ,że najlepiej przez miesiąc nie wydokowywać ze stacji i lizać Niemcom aż do kości .
Jako że lubie sobie latac solo albo w kilka osób nie mogłem się zgodzić na takie polecnie i odszedłem .
Colonel zrobił ze mnie pirata i gdzieś mam polecenia człowieka , który nie ruszy tyłka ze stacji jak nie ma we flocie więcej jak 20 ludzi + logistyki.
Do tego nie podobały mi się corpowe failfity Sokoła i jego przekonanie ,że misjonarski kombajn jest najlepszym statkiem pvp na świecie.
Jak przekonywałem go do latania na armorze stwierdził ,że na armorze nie można spierdolić z pola bitwy.
Jeżeli strzelanie z 70km rakietami z drejków w DWISH nazywają PVP to ja dziękuję... Wolę lowsec , walkę po męsku i ginąć z honorem.
-
Można to przenieść do jakiegoś śmietnika z Total Noob Questions? Nie dość, że nowy gracz trafi na takie gówno w pierwszej kolejności to jeszcze cały temat zbyt przypomina ul. Wiejską w Warszawie...
-
Wolę lowsec , walkę po męsku i ginąć z honorem.
Tylko ,że ja nie robię kariery w grze MMO tylko gram dla miłego spędzania czasu z kolegami po pracy.
Mam 30 lat i na prawdę nie potrzebuję realizowania się w grze internetowej.
Rozumiem , że są ludzie którzy poza światem EVE nie mają innego i dlatego traktują grę jako pracę, dziewczynę i rodzinę.
ahahahahahahah
-
Jeżeli strzelanie z 70km rakietami z drejków w DWISH nazywają PVP to ja dziękuję... Wolę lowsec , walkę po męsku i ginąć z honorem.
NO TO GRUBO HAHAHAHAHAHHAHAHAHHA
-
ITT: lulz :D
-
Zaczyna swoją gadke o trialu i o tym ,że bardzo chce być z niemcami bo mają najwięcej drejków w syndykacie.
Najwiecej szabel w Rzeczpospolitej! HAHA ale nie wierze Ci ze Sokol nie chce latac ałmołem... no chyba ze nie ma pod to ekipy odpowiednio licznej i sprawnej umyslowo ;)
-
@R4kez - w sumie to skoro chcesz być wolnym elektronem i robić tylko to na co masz ochotę trzeba było zostać w Voodoo, choć i tam panują jakieś zasady.
Co by tu nie mówić to Sokół ustala zasady tworząc własnego korpa. Nie ma w tym nic dziwnego raczej.
-
Co by tu nie mówić to Sokół ustala zasady tworząc własnego korpa. Nie ma w tym nic dziwnego raczej.
Zgadzam się w 100%.
-
Co by tu nie mówić to Sokół ustala zasady tworząc własnego korpa. Nie ma w tym nic dziwnego raczej.
Fakt niezaprzeczalny, ale... korporacja to przede wszystkim ludzie w niej zrzeszeni a nie nazwa i CEO, zabraknie ludzi, i korporacja zniknie... sama nazwa nic nie znaczy :) Zasady zasadami, ale z ludźmi trzeba się liczyć, bo po prostu se pójdą gdzie indziej. Ktoś powie, jeden w te, jeden we wte... nie ma znaczenia gdy to będzie rzeczywiście jeden.
Nie raz i nie dwa widziałem gdy kadra zarządzająca z chorymi ambicjami kładła korporacje na łopatki :)
-
@Puszek - opisałeś sytuację w której mało osób chce grać w korpie o danych zasadach. Tak też bywa :P
Odstępstwa od zasad lub ich brak tworzą z czasem bałagan, który jest bardzo szkodliwy na dłuższą metę.
-
@Puszek - opisałeś sytuację w której mało osób chce grać w korpie o danych zasadach. Tak też bywa :P
Odstępstwa od zasad lub ich brak tworzą z czasem bałagan, który jest bardzo szkodliwy na dłuższą metę.
Zgadzam się z tym, każdy korp ma jakieś zasady, nawet taką że nie ma zasad :P wstępując do korporacji, zapoznaję się z zasadami i je akceptuję. Problem zaczyna się robić gdy zbierze sie juz grupa ludzi którym te zasady odpowiadają, a ktoś, najczęściej ojciec dyrektor, zaczyna je zmieniać, narzucać inne bo ma np. taki kaprys alb chce się komuś podlizać :P W pewnym momencie stają się nieakceptowalne, i ojciec dyrektor zostaje z nazwą, ewentualnie z dwoma lub trzema przydupasami ;) I korporacji jako takiej już nie ma, jest nazwa, jest ojciec dyrektor i smród na forach bo wiadomości szybko się rozchodzą. Dokładnie tak się stało z jedną z korporacji w których byłem. To że ktoś jest założycielem i CEO danej organizacji, nie upoważnia do traktowania jej członków jak się chce. Jak ktoś kiedyś powiedział, władza to służba i obowiązek w stosunku do podwładnych a nie przywileje... czy jakoś tak, przynajmniej w podobie :P
Tu wyszło podobnie - zasada numer jeden korpa PVP - walka. Z tego co pamiętam z wątków o DWISH, miła być walka dla walki bez żadnej polityki. Człek poleciał zgodnie z panującą zasadą, i oberwało mu się bo CEO w danej chwili miał inną zasadę - przypodobania się jakiemuś aliansowi. Wedle mnie sam złamał podstawową zasadę - zero polityki.
No..ale to tylko moje osobiste zdanie na ten temat.
-
Tu wyszło podobnie - zasada numer jeden korpa PVP - walka. Z tego co pamiętam z wątków o DWISH, miła być walka dla walki bez żadnej polityki. Człek poleciał zgodnie z panującą zasadą, i oberwało mu się bo CEO w danej chwili miał inną zasadę - przypodobania się jakiemuś aliansowi. Wedle mnie sam złamał podstawową zasadę - zero polityki.
No..ale to tylko moje osobiste zdanie na ten temat.
Zlituj się, bo bredzisz.
"Podobania się jakiemuś aliansowi" - wtf? Jesteśmy częścią Pure Madness, więc logiczne że działamy według ich reguł. Są wobec nas konkretne oczekiwania, które przekładają się na "standing orders" korporacyjne.
-
Wtopa byla po Ewencie Kolezenskim w którym to ja Mr Yogi i Sakul Ataner polecielismy na 3 BSy do lowseka...
Była dobra zabawa kilka piw przed kompem , szukaliśmy większych band do walki... Ta ekipa która nas zestrzeliła zbierała się na nas chyba godzinę... w końcu zebrali taki skład z którym bylo ciężko wygrąć... Dużo neutów, tracking disruptorów i z 50 dron ECM... Dostalismy baty, pośmialiśmy się i umówiliśmy na kolejny taki wylot.
"Iwi Lig" po okolicach Hagilur często i gęsto lata. A że to korp szkoleniowy, to czymś innym niz wielka kupa na takie statki sie nie rzuca ;)
-
Zlituj się, bo bredzisz.
"Podobania się jakiemuś aliansowi" - wtf? Jesteśmy częścią Pure Madness, więc logiczne że działamy według ich reguł. Są wobec nas konkretne oczekiwania, które przekładają się na "standing orders" korporacyjne.
Sokole, ja wiem że ktoś kto ma odmienne zdanie od Ciebie, zawsze bredzi.
Z tego co wiem bycie na trialu to jeszcze nie bycie częścią aliansu, zabranianie pilotom jakiś samodzielnych akcji tylko dlatego że "robią plamy na killboardzie" JEST próbą przypodobania się (kosztem dobrej zabawy i własnych zasad) swoim przyszłym mocodawcom. Do tego jeśli korporacja sprzedaje swoje ideały za kawałek ciepłego kurwidołka gdzie może spokojnie pokerbirzyć, to jak to można nazwać?
Chciałem bardzo zacytować Twoje zapowiedzi powstania "nowego i świerzego" korpa, w którym nie ma miejsca na politykę, SOV (tak wiem, w NPC 0.0 Sova nie ma, ale kontrolowanie jakiejś jego części jest praktycznie tym samym) o kerbirce nie wspomne :P, ale wszystkie wątki zostały usunięte.
Gdzież te ideały się podziały?
Mnie tam zajedno czy DWISH przetrwa czy nie, ale czasami warto posłuchać innych, którzy mają w pewnych dziedzinach więcej doświadczenia.
-
Z tego co wiem bycie na trialu to jeszcze nie bycie częścią aliansu
http://evemaps.dotlan.net/alliance/Pure_Madness./corporations
zabranianie pilotom jakiś samodzielnych akcji tylko dlatego że "robią plamy na killboardzie" JEST próbą przypodobania się (kosztem dobrej zabawy i własnych zasad) swoim przyszłym mocodawcom.
Nie jest. I nie uważamy U.MAD za "mocodawców", jesteśmy częścią tego teamu.
Do tego jeśli korporacja sprzedaje swoje ideały za kawałek ciepłego kurwidołka gdzie może spokojnie pokerbirzyć, to jak to można nazwać?
I jest właśnie kompletna brednia. Skąd to się u Ciebie bierze? Jaki znów "ciepły kurwidołek"? U.MAD kontroluje jeden system, który jest przelotówką sąsiadującą bezpośrednio z sov-space (Cloud Ring). Na miejscu mamy dokładnie zero źródeł dochodu.
Dla porównania, w Ineluctable mieliśmy do dyspozycji bezpieczną konstelację poza zasięgiem hot dropów. I teraz mówisz mi , ze "sprzedaję swoje ideały za kawałek ciepłego kurwidołka?"
Swoją drogą, trzeba nie mieć za grosz samokrytyki, żeby będąc członkiem CVA pouczać innych o "ciepłych kurwidołkach" :P
-
Swoją drogą, trzeba nie mieć za grosz samokrytyki, żeby będąc członkiem CVA pouczać innych o "ciepłych kurwidołkach" :P
Zlituj sie, w Providence nawet White Noise. umarło z głodu i się stamtąd wyniosło po miesiącu. ^^ Raciej "ciepły biedaszyb".
-
Kładę nacisk na słowo "ciepły" (pod osłoną Provibloba). To że ktoś się kurwi za marne pieniądze to inna sprawa :)
-
Kładę nacisk na słowo "ciepły" (pod osłoną Provibloba). To że ktoś się kurwi za marne pieniądze to inna sprawa :)
I widzisz chopie? Cytując klasyka - w dupie byłeś gówno widziałeś ;D Mieszkam w Provi, bo CVA proponuje całkiem inny sposób zabawy niż cała reszta EVE, nie chodzi o staty, nie chodzi o posiadanie bogatych terenów, bawią się w RPG, jakie, jeśli nie wiesz, poszukaj. I dlaczego akurat z uporem maniaka Providence? Też poszukaj, łatwo znaleźć.
Czyli wedle twoich słów przynależnośc do jakiegoś aliansu to kurwienie się? oj..oj... to se właśnie pojechałeś ;D
No i panie kolego nikogo nie pouczam, wytykam jedynie brak niekonsekwencji, ja przynajmniej nigdy nie krzyczałem że nie interesuje mnie polityka czy kerbirka, a po cichu robiłem całkiem odwrotnie, w dodatku sie tego wypierałem ;)
No i panie... wytykasz koledze że na korpowym sypnął kurwami a sam piszesz publicznie o kurwieniu się? Ty to masz klasę ;D
-
A właśnie Puszek, możesz gdzieś opisać sposób gry CVA? Jeśli gdzie to jest na centrali to zapodaj linka bo jestem ciekaw.
-
Pouczasz byłego członka Ushra'Khan na temat Providence? :D
Czyli wedle twoich słów przynależnośc do jakiegoś aliansu to kurwienie się? oj..oj... to se właśnie pojechałeś ;D
O kurwidołku napisałeś pierwszy. Ja w odróżnieniu od Ciebie jestem częścią aliansu mającego 1400+ charów (+ pety, + meatshield - tak, wiem, RPG, wolne Providence, ale w kategoriach Eve to pety i meatshield). Możesz sobie trąbić na temat tego jakie to CVA jest specyficzne, a prawda na dzień dzisiejszy jest taka, że jest to sov-holder jak każdy inny (=safety in numbers) a co gorsza, świadom faktu, że trzyma Providence tylko dlatego, zeby AAA miało gdzie roamować. Bo wystarczy, że AAA pstryknie palcami i nie ma Was w Providence, prawda? A może coś się zmieniło i prowadzicie samodzielną politykę? Lol, jesteście odpowiednikiem indiańskiego rezerwatu w USA :D
Krótko mówiąc, Puszek, po prostu nie pouczaj mnie na temat kurwidołków i zmian polityki, bo nie masz cienia podstawy ku temu.
-
No straszne, ktoś śmie pouczać samego Sokoleoko, z UK... strasznego UK latającego do dziś Vagabondamni z cloakiem :D Mieszkałem juz w Provi gdy Ty ledwie o UK usłyszałeś.
Ależ ja nigdzie nie piałem że CVA nie jest sovholderem, RPG tego aliansu jest ściśle powiązane z sov, od zawsze, więc w czym zarzut?
Nie wiem czy AAA pstryknie palcami, czy nie, mało mnie to obchodzi czy CVA istnieje dla roamowania AAA, fajnie że przylatują, jest się czasami z kim pobić i nie trzeba latać w cholere daleko do nich :D
A to że "twój" alians ma ileś tam członków, petów itp... o czym ma świadczyć? Bywałem w większych, licytujemy sie dalej? tylko po co...
A z tym pouczaniem biedaku to się już zapętliłeś... przydałby sie ktoś kto rzeczywiście by cie pouczył pewnych spraw, ja na pewno nie, nie mam cierpliwości
-
No straszne, ktoś śmie pouczać samego Sokoleoko, z UK... strasznego UK latającego do dziś Vagabondamni z cloakiem :D
Nie, raczej tego, który wystawiał 20-30% liczebności flot AAA w czasie Providence War. Fakt, faktem.. dziś Ushra'Khan to jest żart, ale myślę że CVA nie zapomniało tamtego Ushra'Khan.
Jeśli nie potrafisz zrozumieć jaka jest różnica między nami - odsyłam na stronę DWISH.
przydałby sie ktoś kto rzeczywiście by cie pouczył pewnych spraw
Lol, bring it on :P
-
Lol, bring it on :P
Lekcja 1: jak nie dac sie strollowac RPGowcowi z CVA
8)
-
Nie, raczej tego, który wystawiał 20-30% liczebności flot AAA w czasie Providence War. Fakt, faktem.. dziś Ushra'Khan to jest żart, ale myślę że CVA nie zapomniało tamtego Ushra'Khan.
Jeśli nie potrafisz zrozumieć jaka jest różnica między nami - odsyłam na stronę DWISH.
Lol, bring it on :P
Ależ ja mówiłem o tamtym UK, teraz to jest tylko nazwa, nic więcej. I wierz mi, CVA pamięta tamto UK, szczegołnie jak sie pojawi w vagabondzie :D
Na stronie byłem, ale gdy zobaczyłem na pierwszym planie o mnie (znaczy o tobie) poddałem się, ostatnią rzeczą na jaka miałem ochote to czytanie twoich ochów i achów na swój temat.
-
Kazda kolejna wersja UK po 2007 byla juz tylko cieniem starego alliansu i zasad jakich sie trzymli na poczatku, a CVA stracilo szacunek i respekt do UK po pierwszej wojnie w provi (07'), powodow nie bede przytaczal bo to nie jest topic pod takie dyskusje i to jest jedyne o czym CVA pamieta wzgledem UK.
CVA nie jest sovholderem od dawna i nie bedzie, bo zmienilo sie podejscie ludzi w CVA jezeli chodzi o trzymanie sov'a to raz, a dwa trzymanie sov'a w provi przysparza wiecej problemow (i wydatkow), niz jest to tego warte, dlatego kazdy kto chce eksmitowac obecnych mieszkancow z provi spotyka sie raczej z gromkim smiechem leadershipu w/w. CVA jest jak karaluch ktory grasuje w okolicy gdy wiekszych stworzen nie ma w domu ;D
-
Zsu..jakmogłeś, żebyś chociaż do szczura porównał... :(
-
Zsu..jakmogłeś, żebyś chociaż do szczura porównał... :(
Szczury uciekaja ze statku jak ten tonie, a te karaluchy z CVA nawet tego sie nie nauczyly!
:o ;D
-
Szczury uciekaja ze statku jak ten tonie, a te karaluchy z CVA nawet tego sie nie nauczyly!
:o ;D
W takim razie potraktuję to jako komplement ;) :D
Uparty jak karaczan z CVA? Też ładnie brzmi. :P
-
Odnośnie CVA i porównania do karaluchów
http://www.filmweb.pl/film/Karaluchy+pod+poduchy-1996-666 ];)
-
Takie szybkie pytanko w wolnej chwili w interpretowaniu ankiet ;)
Dlaczego tak trudno wyobrazic sobie, ze dla kogos EVE moze byc swietna gra single player z genialnie rozbudowanym AI przeciwnikow? W koncu w jakiej innej grze jest tak wielki swiat i kilkadziesiat tysiecy 'mobow' z ktorymi mozna wejsc w interrakcje i gdzie kazdy ma indywidualny wzorzec zachowan? :P
-
Takie szybkie pytanko w wolnej chwili w interpretowaniu ankiet ;)
Możesz sobie interpretować jak chcesz pod warunkiem że jest to zgodne z interpretacją Sokoła. I tyle. W przeciwnym razie - na truskawki ;)
-
Tloluvinie, i co: farmić w hi na plexa, żeby kolejny miesiąc farmić na plexa, żeby...
Srsly?
To chyba lepiej wyjdzie zagrać w jakiegoś CRPGa. NPCe może i głupsze, ale fabuła raczej lepsza.
-
To chyba lepiej wyjdzie zagrać w jakiegoś CRPGa. NPCe może i głupsze, ale fabuła raczej lepsza
To po Falout 2 / BG 2 wyszły jeszcze jakieś cRPG które dały zabawy na więcej niz jeden wieczór?
-
może tylko Dragon Age, kiepska kopia BG ale przynajmniej próbowali :P
-
DA to jest przykład tego co teraz udaje ten gatunek gier. podobnie jak tak zwany fallout 3 czy mass efekt
-
No, ale pograć się dało więcej jak dwa wieczory :P
-
DA to jest przykład tego co teraz udaje ten gatunek gier. podobnie jak tak zwany fallout 3 czy mass efekt
To zależy, DA i ME przypominają mi sesje na których ktoś zapomniał wziąć kart postaci i kostek więc MG na szybko wymysla bardzo przyjemna przygode bez mechaniki, a że jest zajebistym MG przygoda staje się dynamiczniejsza, szybsza no i poniekąd ciekawa. Natomiast BG i Fallouty pierwsze przypominają tę prawdziwą sesje ze stosami podręczników kart postaci i godzinami rzutów kostek.. Obydwa typy cRPG coś ciekawego wnoszą, aczkolwiek przy BG i Folloutach jednak trzeba trochę wykazać się swoją umiejętnością używania szarych komórek aby je przejść.
-
W BG2 zabicie 'czaszeczki' (za Chiny nie przypomnę sobie teraz jak to to się nazywało) wymagało trochę więcej niż trochę szarych komórek. :) (szczególnie jak się nie miało wówczas dostępu do netu i się samemu musiało znaleźć rozwiązanie)
-
W BG2 zabicie 'czaszeczki' (za Chiny nie przypomnę sobie teraz jak to to się nazywało) wymagało trochę więcej niż trochę szarych komórek. :) (szczególnie jak się nie miało wówczas dostępu do netu i się samemu musiało znaleźć rozwiązanie)
Demi-Lisz Kangaxx :D
-
Ja tam sobie ceniłem nwn - pamiętam, że był mega hype, wszyscy spodziewali się bg3 i do tego te rewolucje w grafie, że człowiekowi gały wyskakiwały po obrzejrzeniu trailera. Ludzie ściągali nawet wersje z us, bo u nas premiera była parę miesięcy później, chyba nigdy później nie zdarzyło mi się wyczekiwać na premiere gry komputerowej i kuriera z przesyłką (wtedy jeszcze był na chodzie sklep wirtualny.com jeśli dobrze pamiętam, który przez nwn i wałek firmy kurierskiej płajtnął) .
anyway Singiel był słaby, ale wszyscy przecież grali w multi, a tam ludzie tworzyli takie światy i kampanie, że można było utopić dziesiątki godzin. Co lepsi moderzy potem poznajdowali robotę w firmach.
a dalej to się nie znam, bo żadna nowa gra mnie nie przekonała, z nowości przez te 10 lat to dopiero parę miesięcy temu pograłem w wiedźmina i myślę nad upgradem kompa, żeby pograć w dwójkę . 8)
edit: a jeszcze był Star Wars: Knights of the Old Republic . Swoją drogą ciekawe, że wszystko na silniku od nwn hehe.
-
Wiedźmin mi nie podszedł, ale z tego co sobie przypominam obydwa Kotory były dość przyjemne...
-
Fallout New Vegas GotY Edition, wyborne =)
-
Dragon Age I był naprawdę dobry nie ma co narzekać. Mnie wciągnął okrutnie. Fakt faktem jednak, że do BG2 jednak dużo mu brakuje.
Swoją drogą jest w planach edycja odświeżona BG.
http://www.gram.pl/news_8ArfGO61_Baldur_8217s_Gate_Enhanced_Edition_z_podniesionym_poziomem_doswiadczenia_wersja_pudelkowa_w_planach_kolejne_szczegoly.html (http://www.gram.pl/news_8ArfGO61_Baldur_8217s_Gate_Enhanced_Edition_z_podniesionym_poziomem_doswiadczenia_wersja_pudelkowa_w_planach_kolejne_szczegoly.html)
-
Dragon Age I był naprawdę dobry nie ma co narzekać. Mnie wciągnął okrutnie. Fakt faktem jednak, że do BG2 jednak dużo mu brakuje.
Zgadzam się, niestety "dwójka" nie była już nawet cieniem części pierwszej jeśli chodzi o fabułę... Wyrzucone pieniądze.
-
Tloluvinie, i co: farmić w hi na plexa, żeby kolejny miesiąc farmić na plexa, żeby...
Czy dobrze rozumiem, ze twierdzisz, iz ludzie ktorzy swego czasu zagrywali sie w Privateera czy Frontiera, ewentualnie ludzie grajacy w gry singlowe to banda debili? Bo ja tak to odbieram.
Jezeli nie o to Ci chodzilo to sorki za nadinterpretacje.
Poza tym czemu farmic na plexa? CCP przestalo sprzedawac GTC jak nie patrzylem, czy co? Statki w hi secu tez chyba mozna jeszcze rozwalac. No i nic mi nie wiadomo by byl jakis zakaz opuszczania hi seca przez pojedynczego gracza.
No ale ostatnio nie mam za bardzo czasu na logowanie sie, a i po hi dawno nie latalem wiec wszystko mozliwe. Az bede musial wziazc i sprawdzic :P
Nie wiem jak Ty, ale ja np pamietam jak kiedys gralo sie chociazby w rozne FPSy z botami. Wszyscy wiedzieli, ze lepiej grac z zywymi ludzmi ale nie zawsze mialo sie akurat dostepu do LANu. I chociazby dlatego nie stanowi dla mnie problemu wyobrazenie sobie, ze ktos moze podchodzic do EVE wlasnie jak do gry singlowej.
Fajna grafika, super klimat, rozbudowany swiat, multum mozliwosci, zroznicowane AI przeciwnikow. W jakiej grze single player znajdziesz cos takiego? Zwlaszcza grze w klimacie SF.
A ze kosztuje to te kilkanascie euro miesiecznie? Wszystko kosztuje.
PS
Zeby uniknac zalewu propozycji gier singe w ktorych mozna znalezc to co w EVE proponuje za warunek konieczny uznac posiadanie przynajmniej 10k niezaleznych i potrafiacych zaadaptowac sie do w zasadzie wszystkich okolicznosci modeli AI ;)
-
No dobra - zbyt streściłem.
Poprostu nie rozumiem dlaczego chcąc grać w "single player mode" ktoś miałby wybrać MMO.
Subskrypcja... DT... i wogle co innego niż single player; gdzie jak rozumiem gracz ma coś znaczyć, a nie być o całe miliardy SP i ISKów za wszystkimi starszymi graczami. Klimat? Klimat to jest jak latam we flocie [czy to pvp czy to farma czy cokolwiek], gadam na TS itp, a nie jak udaję przed sobą że wszyscy inni to boty.
-
Poprostu nie rozumiem dlaczego chcąc grać w "single player mode" ktoś miałby wybrać MMO.
Subskrypcja... DT... i wogle co innego niż single player; gdzie jak rozumiem gracz ma coś znaczyć, a nie być o całe miliardy SP i ISKów za wszystkimi starszymi graczami. Klimat? Klimat to jest jak latam we flocie [czy to pvp czy to farma czy cokolwiek], gadam na TS itp, a nie jak udaję przed sobą że wszyscy inni to boty.
też tego nie rozumiem, jednak sporo osób wciąż gra w "The Old Republic" - czyli sp z abonamentem
-
Poprostu nie rozumiem dlaczego chcąc grać w "single player mode" ktoś miałby wybrać MMO.
Mój czas, moje pieniądze, mój gust. Powinno wystarczyć ;)
Zresztą sam jak zaczynałem traktowałem ta grę de facto jako single player. Dopóki ktoś mnie w końcu nie przekabacił na prawdziwą korporację i okazało się, że da się w to grać dużo, dużo, dużo przyjemniej. Ale bynajmniej nie żałuję tego początku.
-
To po Falout 2 / BG 2 wyszły jeszcze jakieś cRPG które dały zabawy na więcej niz jeden wieczór?
"Planescape: Torment" K...! Arcydzieło przy którym Baldur wypada blado niczym dupa wasp'a. :P
"Arcanum"
"Wizardry 8"
"Deus Ex" Bo to cRPG był :D
-
"Planescape: Torment" K...! Arcydzieło przy którym Baldur wypada blado niczym dupa wasp'a. :P - nie wypowiem sie, bo nie gralem.
"Arcanum" +1
"Wizardry 8" +1
"Deus Ex" Bo to cRPG był :D +1
Do tego bym dodal Jagged Alliance jak ktos lubi rpg po na pol ze strategia
-
Ja bym jeszcze Thiefa, blade runnera, Elite'a, wolfa 3d, commandos i desperados jak już o ye olde klasykach z patyną gadamy... :P
-
Ja to bym jeszcze FF VII dorzucił...
-
Mój czas, moje pieniądze, mój gust. Powinno wystarczyć ;)
Oczywiście że "wystarcza" - przyzwyczaiłem się że ludzie robią głupie rzeczy których nie muszę rozumieć.
-
Oczywiście że "wystarcza" - przyzwyczaiłem się że ludzie robią głupie rzeczy których nie muszę rozumieć.
Ryzykowna teza.
Uważanie różnych rzeczy za głupie dlatego że ich nie rozumiesz ma drugą stronę - nie rozumiesz pewnych rzeczy bo jesteś za głupi.
-
LOL
Zamordyzm w DWISH?
Tlumaczenie sie z lossow?
Tlumaczenie sie z czegokolwiek?
OMG to co ja robie w DWISH ??? ??? ??? ???
/facepalm
Owszem Soko tepi skrajny darwinizm jak np. scout nie zaraportowal bloba na gate po drugiej stronie - ale to to akurat ja uwazam za zalete. Lepiej niech on tepi niz caly korp sie wkur....
-
@Dark, chyba przywiozę Ci jakieś tancerki i alko do stacji żeby rozluźnić atmosferę :P
-
LOL
Zamordyzm w DWISH?
Tlumaczenie sie z lossow?
Tlumaczenie sie z czegokolwiek?
OMG to co ja robie w DWISH ??? ??? ??? ???
no właśnie wszyscy się zastanawiają, co Ty robisz w Dwish :)
-
I jak to się stało że z hejtera stałeś sie fanbojem ;)
-
To proste. Sokół pewnie zrobił go głównym zamordystą który ma znęcać sie nad memberami aby nie schodzili ze scieżki wyznaczonej przez ojca załozyciela :P
-
Ja myślę, że Dark wraz z banda Sokoła upuścił nieco krwi hostom i się wyluzował. Nic tak nie odstresowuje jak ubicie jakiegoś neucika xD
-
"Podobania się jakiemuś aliansowi" - wtf? Jesteśmy częścią Pure Madness, więc logiczne że działamy według ich reguł. Są wobec nas konkretne oczekiwania, które przekładają się na "standing orders" korporacyjne.
http://evewho.com/pilot/SokoleOko
http://evewho.com/corp/Death+Wish.
http://evewho.com/alli/Pure+Madness.
Trial Failed ?
-
Chyba nie tylko trial, coś tu chyba kompletnie nie poszło...najpierw wyjście z aliansu który się samemu założyło i cełowało... próba wbicia w inny alians... DWISH już bez Sokolego, bez aliansu... na moje oko coś sie posypało.
A właśnie, jadna sprawa mi nie dawała spokoju. Jak to jest, że założyciel i CEO aliansu wychodzi z niego bo inne korporacje nie spełniają wymagań... normalną praktyką jest wywalenie chyba takich korpów na zbity pysk a nie wyjście i szukanie innego... A może to nie końca tak było? Może to ktoś wyjaśnić?
-
Jak to jest, że założyciel i CEO aliansu wychodzi z niego bo inne korporacje nie spełniają wymagań... normalną praktyką jest wywalenie chyba takich korpów na zbity pysk a nie wyjście i szukanie innego... A może to nie końca tak było? Może to ktoś wyjaśnić?
Owszem, można być bucem i rozwalić coś co działa dla pewnej grupy osób. Ale to nie w moim stylu. DWISH chciał czegoś innego niż reszta NOWAY, więc przekazałem stery i rozstaliśmy się po przyjacielsku.
U.MAD okazało się niewypałem. Pierwsze kilka dni było super, a potem zaczęły się problemy. Z dnia na dzień coraz bardziej wychodziło że to nie jest to czego oczekiwaliśmy - generalnie można powiedzieć, że Pure Madness jest za bardzo zapatrzone w Rooksów, a szeregowi memberzy nie mają za grosz tej zadziorności, żeby gdzieś polecieć i coś zabić jak nie ma głównego FC.
Cóż, przeprowadzka była moją decyzją, która okazała się błędna. Wobec ogólnego "zmęczenia materiału" zrobiliśmy sobie więc przerwę do jesieni i potem zobaczymy co dalej. Ja nie mam parcia na bycie CEO albo szefem aliansu. Na razie bawię się w RvB (i zbieram w dupsko, lol).
-
Sam mam alta w RvB, wiem jaki to typ funu, poza momentami gdy ta banda retardów nie zachowuje się jak niedorozwoje. :P
-
Tbh, w d... mam całą organizację i latam wyłącznie solo. Na razie jestem na etapie dobierania "narzędzi" :D
-
W sumie szkoda, ze Ci nie wyszło. Tak czy siak okres wakacyjny jest dość martwy w Eve bo zdecydowana większość ludzi wybiera słoneczko, browarek i laski zamiast kisić się przy kompie.
-
Mogliśmy wrócić do NOWAY. Ale, tbh, to jednak nie było to o co chodziło od początku.
-
Pizza zaprasza :P
-
Cóż, przeprowadzka była moją decyzją, która okazała się błędna. Wobec ogólnego "zmęczenia materiału" zrobiliśmy sobie więc przerwę do jesieni i potem zobaczymy co dalej. Ja nie mam parcia na bycie CEO albo szefem aliansu. Na razie bawię się w RvB (i zbieram w dupsko, lol).
Kurczę, to ile DWISH istnieje że już zmęczenie materiału nastąpiło? Kilka miesięcy? No i czym to zmęczenie? Korporacja nastawiona na luźne PVP bez politykowania już się wypaliła?
Sorry Sokole, ale mam wrażenie że ściemniasz niczym nasi politycy, dużo ładnych słów ale treści zero.
-
Kurczę, to ile DWISH istnieje że już zmęczenie materiału nastąpiło? Kilka miesięcy? No i czym to zmęczenie? Korporacja nastawiona na luźne PVP bez politykowania już się wypaliła?
Sorry Sokole, ale mam wrażenie że ściemniasz niczym nasi politycy, dużo ładnych słów ale treści zero.
Nazwijmy rzecz po imieniu. Fail i tyle. Kiedy DWish powstawał i Sokole robił reklamę ten i ów (nie chce mi się szukać) przepowiadął że nic z tego nie będzie. Jak widać była w tym racja. A to że Sokole przy jego ego/dumie/thebestości coś tam ściemnia zamiast przyznać że sprawa przerosła jego i jego wyobrażenia to już inna bajka.
-
Kurczę, to ile DWISH istnieje że już zmęczenie materiału nastąpiło? Kilka miesięcy? No i czym to zmęczenie? Korporacja nastawiona na luźne PVP bez politykowania już się wypaliła?
Sorry Sokole, ale mam wrażenie że ściemniasz niczym nasi politycy, dużo ładnych słów ale treści zero.
Błąd w założeniu - bez politykowania, ale nie "na luzie" - raczej "play Eve the hard way". Od sierpnia lataliśmy praktycznie codziennie, ciągnęliśmy za uszy cały alians, musieliśmy wykopać kilka małych aliansików zamieszkujących pocket w Syndicate. Jak masz małe liczby - co zawsze było problemem - to wszystko jest o wiele trudniejsze. Jak n-ty raz musisz uciekać lub wręcz dostajesz w mordę tylko dlatego, że 200-osoby alians nie potrafi wystawić 20 osobowej floty (tylko 13-15 z czego połowa to DWISH) to można się "zmęczyć" = zniechęcić.
Natomiast, Pol Kent, trudno 9 ostatnich miesięcy określić jako fail. Może nie zawsze byłem zadowolony, ale spokojnie był to mój najlepszy okres od czasu, gdy skończył się CartelDOT. Alians mimo wszystko działa i nawet jak widzę ostatnio, rozwija się. DWISH wróci w tej czy innej formie - może razem dołączymy do innego aliansu a może po prostu przejdziemy naszą grupką do innego, bardziej aktywnego korpa.
-
Tak to jest jak się z zabawy próbuje zrobić drugą pracę. Aż się chce powiedzieć sakramentalne - a nie mówiłem ?
Jeszcze niedawno mówiłem o nadmiernych spinkach, napinkach, wymaganiach co do korpowiczów, no i wykrakałem :P Ludzie w większości logują się żeby się rozerwać/zabawić a nie znów pracować na czyjeś ambicje. To by się sprawdziło może w grze gdzie grają nastolatki bez zobowiązań rodzinnych, ewentualnie w Korei :P Tam potrafią Diablo III w 4 godziny przejść, albo grać non stop 3 doby.
Z czystej ciekawości zajrzałem na Wasz killboard, ostatni wpis 17.05 (wasz i kb eve-kill) mam rozumieć że korporacja już od tego czasu jest martwa?
-
Tak to jest jak się z zabawy próbuje zrobić drugą pracę. Aż się chce powiedzieć sakramentalne - a nie mówiłem ?
Ach, Ty krynico mądrości :)
Nikt tam nie był brany z łapanki, każdy widział jak korporacja działa. Przez 9 miesięcy trafiło się nam dwóch ludzi, którzy byli za słabi żeby przejść triala i jedna osoba, która była niezadowolona i sobie poszła. Reszta robiła świetną robotę i złego słowa nie mogę powiedzieć - nigdy niczego nie trzeba było tłumaczyć dwa razy, ludzie byli zawsze, gdy byli potrzebni i zawsze w tych shipach, które były potrzebne.
Reszta NOWAY... cóż, oczekiwanie, że 60-osobowy korp wystawi regularnie 5-7 osób chyba nie jest sufitowe ;)
Oczywiście, bardzo łatwo teraz siedzieć i mówić "a nie mówiłem". Jakże to typowe - stać z rękami w kieszeniach i komentować. Prowadziłeś kiedyś korpa albo alians? Zajmowałeś się rekrutacją korporacji do aliansu? Prowadziłeś floty niemalże dzień w dzień?
Przygoda trwała dłużej i ogólnie wyszło lepiej niż zakładałem latem 2011 roku. Op success :)
-
Jak n-ty raz musisz uciekać lub wręcz dostajesz w mordę tylko dlatego, że 200-osoby alians nie potrafi wystawić 20 osobowej floty (tylko 13-15 z czego połowa to DWISH) to można się "zmęczyć" = zniechęcić.
Imo przesadzasz. 13 - 15 osób to już naprawdę maszynka do mielenia o ile masz przemyślany gang. A jeszcze bez logistyków, walcząc przeciwko dużo liczniejszej flocie, gdy tym po drugiej stronie overview włącza się tryb maksymalnej agresywności to już w ogóle poezja ;)
-
Ach, Ty krynico mądrości :)
Nikt tam nie był brany z łapanki, każdy widział jak korporacja działa. Przez 9 miesięcy trafiło się nam dwóch ludzi, którzy byli za słabi żeby przejść triala i jedna osoba, która była niezadowolona i sobie poszła. Reszta robiła świetną robotę i złego słowa nie mogę powiedzieć - nigdy niczego nie trzeba było tłumaczyć dwa razy, ludzie byli zawsze, gdy byli potrzebni i zawsze w tych shipach, które były potrzebne.
Reszta NOWAY... cóż, oczekiwanie, że 60-osobowy korp wystawi regularnie 5-7 osób chyba nie jest sufitowe ;)
Oczywiście, bardzo łatwo teraz siedzieć i mówić "a nie mówiłem". Jakże to typowe - stać z rękami w kieszeniach i komentować. Prowadziłeś kiedyś korpa albo alians? Zajmowałeś się rekrutacją korporacji do aliansu? Prowadziłeś floty niemalże dzień w dzień?
Przygoda trwała dłużej i ogólnie wyszło lepiej niż zakładałem latem 2011 roku. Op success :)
Nie, nie prowadziłem korpa, ani aliansu itp... kierownikowania ludźmi mam powyżej uszu na codzień, ostatnią rzeczą jest powielanie tego samego w grze, która ma mi dawać odprężenie a nie następne spinki i pracowanie na jak najlepsze staty. Ale nie trzeba być ceło żeby znać realia prowadzenia korporacji w EVE. A realia są takie że korporacje które "pracowały na akord" w systemie elastycznych godzin pracy (czytaj niepłatne nadgodziny ;) nagradzane opierdolem za niewykonanie normy) padały bardzo szybko z powodu zmęczenia ludzi. Zauważ jakie korporacje są najdłużej na rynku - ogólnie mniej lub bardziej luźne. A jakie są już tylko wspomnieniem ew. cieniem siebie samego sprzed lat.
I nie prowadziłem flot dzień w dzień, mimo że zdarzało mi się popełnić ten grzech :P Gra ma być PRZYJEMNOŚCIĄ, a nie kolejnym wykonywaniem normy dla spełnienia czyichś ambicji. Coś co się wykonuje z musu przestaje być rozrywką a zaczyna być kolejną pracą. Stąd masz swoje i korpowiczów zmęczenie.
I nie trzeba być krynicą mądrości żeby to zauważyć, starczy patrzeć zdeczka dalej niż własne ambicje na czubku nosa.
-
Gra ma być PRZYJEMNOŚCIĄ, a nie kolejnym wykonywaniem normy dla spełnienia czyichś ambicji. Coś co się wykonuje z musu przestaje być rozrywką a zaczyna być kolejną pracą. Stąd masz swoje i korpowiczów zmęczenie.
Twój problem polega na tym, że wmawiasz mi coś opierając się na całkowicie błędnych założeniach.
Gracze dzielą się na casuali i hardcore'owców. Jedni grają "dla przyjemności", drudzy dla "przyjemności wygrywania". Oczywiście, Eve ma swoją specyfikę, ale nie przypadkowo PvPerzy w Eve dobrze bawią się grając w FPS-y, a "kerbiry" (potraktuj to z przymrużeniem oka) w strategie (choćby i nawet multiplayer).
Zanim przyszedłem do Eve, stworzyłem i prowadziłem z sukcesem duży polski multigaming. Tam to dopiero była "napinka" i "normy do wyrobienia", ale z drugiej strony, grupa naprawdę świetnych ludzi. Do Eve przyszedłem raczej z nastawieniem "kerbirskim" - pograć solo, raczej nie walczyć. No, ale szybko okazało się, że to ssie a PvP jest fajne, bo nie sztucznie zbalansowane jak w FPS-ach, w które do tej pory grałem (Vietcong -> America's Army -> Call of Duty: Modern Warfare). W Eve nie brak ludzi, których nie interesuje kręcenie statkiem w stacji czy farmienie - oni szukają dobrych bitek. Zwróć uwagę - nie przypadkowych killmaili, tylko bitek.
Ja i reszta DWISH do takich należymy. I nie rysuj proszę jakiś zamordystycznych wizji - nikt w DWISH nie zbierał opierdolu, nikt nad nikim nie stał żeby wyrobił normę. Incydent, który stał się początkiem tego wątku, był odosobniony i dla mnie dość zaskakujący.
Żebyś lepiej zrozumiał, przykład:
http://www.ineluctable.eu/kb/?a=kill_related&kll_id=4377
VIRII postanowiło zrobić suicide opa. Lecimy bez scoutów i aggrujemy wszystko co się trafi. Oczywiście, do przewidzenia - zabiliśmy parę pojedynczych statków po czym trafiliśmy na sensowny gang, który nas zmasakrował. W ocenie VIRII - był fun. W mojej ocenie - strata czasu i ISK, bo przegrana nie jest funem, a wygrana - tak.
Doprecyzowując -> http://pure-madness.eu/0os827nq/?a=kill_related&kll_id=10110
Niby wygrana, ale co to za fun, skoro były to 2 min akcji i przeciwnik nawet grida nie załadował. OK, sprawna pułapka, ale akcja kompletnie nie warta 3 godzin wiszenia na tytku.
-
bo przegrana nie jest funem, a wygrana - tak.
Jakoś mnie tym nie zaskoczyłeś, ja sam też oczywiście wolę wygrywać, ale funo-meter nie powinien opierać się na ocenie wyniku ostatecznego tylko na wydarzeniach które się na niego składają.
Przykład: http://eve-kill.net/?a=kill_related&kll_id=13353462 bombrun na mojego biednego zealota, zanim bomby doleciały do celu, miałem połowę tych bomberów zalockowanych, a corpmate w hurku dopiero lądował, reszta to była walka z czasem (FUN!) bo pojawiły się dwa Tengu aby mnie dobić, FUN bo mimo iż nie poszło po mojej myśli sam przebieg tego wydarzenia był dobrą zabawą.
-
Spaść po dobrej walce - jasna sprawa :)
Tego gościa miałem na połowie struktury i to faktycznie był fun http://rvbeve.com/blue/?a=kill_detail&kll_id=224313
-
I nie rysuj proszę jakiś zamordystycznych wizji - nikt w DWISH nie zbierał opierdolu, nikt nad nikim nie stał żeby wyrobił normę. Incydent, który stał się początkiem tego wątku, był odosobniony i dla mnie dość zaskakujący.
Co za słodkie pierdzenie...
Spaść po dobrej walce - jasna sprawa :)
SokoleOko spada to jest wszystko ok. spada corpowicz DWISH to dywanik i zjebka...
1 Pan jest najmądrzejszy...
2 Pan ma zawsze racje...
albo i nie zawsze... ale wtedy patrz pkt 1
Zanim przyszedłem do Eve, stworzyłem i prowadziłem z sukcesem duży polski multigaming. Tam to dopiero była "napinka" i "normy do wyrobienia", ale z drugiej strony, grupa naprawdę świetnych ludzi. Do Eve przyszedłem raczej z nastawieniem "kerbirskim" - pograć solo, raczej nie walczyć. No, ale szybko okazało się, że to ssie a PvP jest fajne, bo nie sztucznie zbalansowane jak w FPS-ach, w które do tej pory grałem (Vietcong -> America's Army -> Call of Duty: Modern Warfare). W Eve nie brak ludzi, których nie interesuje kręcenie statkiem w stacji czy farmienie - oni szukają dobrych bitek. Zwróć uwagę - nie przypadkowych killmaili, tylko bitek.
Co to znaczy stworzyłem? Podaj nazwę multigamingu...skoro masz się czym chwalić... Pewnie też był zamordyzm i zjeby po meczach, w końcu mieli Cie dość i dostałeś eksmisje ??
I nawet nie wspominaj mi o interesujących bitkach w DWISH bo puszczę pawia... No chyba ,że strzelanie Drejkami z 70km lub Rokhami z 90km jest dla Ciebie takie ekscytujące.
U.MAD okazało się niewypałem. Pierwsze kilka dni było super, a potem zaczęły się problemy. Z dnia na dzień coraz bardziej wychodziło że to nie jest to czego oczekiwaliśmy - generalnie można powiedzieć, że Pure Madness jest za bardzo zapatrzone w Rooksów, a szeregowi memberzy nie mają za grosz tej zadziorności, żeby gdzieś polecieć i coś zabić jak nie ma głównego FC.
Cóż, przeprowadzka była moją decyzją, która okazała się błędna. Wobec ogólnego "zmęczenia materiału" zrobiliśmy sobie więc przerwę do jesieni i potem zobaczymy co dalej. Ja nie mam parcia na bycie CEO albo szefem aliansu. Na razie bawię się w RvB (i zbieram w dupsko, lol).
http://pure-madness.eu/0os827nq/?a=home
Ja tam widzę wiecęj killi w małych gangach i solo niż w blobie z FC, w TOP10 Pure Madness nie ma nikogo z DWISH więc chyba ostatni miesiąc było kiszenie stacji albo zakaz wylotów...
Owe zmęczenie materiału to chyba irytacja Twoją osobą i sposobem uprawiania PVP .
Pure Madness jest ideologicznie tożsame z DWISH (no sov, no standings), ma liczby, ma doskonały intel i bardzo dobrą organizację wewnętrzną (w końcu to Niemcy) plus widać, że latanie sprawia im fun. Decyzja była więc prosta.
Bardzo kiepski wybor, pure madnes to tylko blob, nie maja dobrych pilotow, bardzo ladnie sie ich bije, w dodatku ustawiaja blekitny kolor z kazdym kto ma tytka. Tytka tez posiadaja ktorego jezeli chca uzyc to w "razie czego" obstawiaja sie innymi alliancami np. R&K. Krotko mowiac wpadles jak sliwka w kompot.
Trial się skończył dostaliście buta z PureMadness bo z 2-3 aktywnymi pilotami w 00 to sobie możesz...
CEO DWISH został twój alt , Ty olałeś pozostałych i poszedłeś się wymądrzać do RVB
I tak kończy się historia o człowieku ,który w miesiąc popsuł dobry Alliance i Corp...
Korporacja to ludzie... a nie Ty - jak to zrozumiesz to może kiedyś Ci się uda.
-
:popcorn:
Nic tylko wrzucić w google translate i dział FW oficjalnego forum.
-
R4kez, w dupie byłeś i gówno widziałeś. Lataj sobie arty-cynabalem na zdrowie i głowy ludziom nie zawracaj. Nie ja jeden odetchnąłem po Twoim odejściu.
Wszystkie posty napisane powyżej nie są żadnym damage control, bo nie ma żadnej potrzeby zamiatania niczego pod dywan. Napisałem jak było. Nie jest wielką sztuką uzyskać potwierdzenie tego wszystkiego jeśli kogoś aż tak to interesuje.
-
Sokoleoko jesteś jak grzyb na ścianie , rozrastasz się do niewyobrażalnych rozmiarów , wszędzie cie pełno... tryskasz zajebistością i wszechwiedzą.
Każdy kto ma inne poglądy jest negowany lub prostowany , prawdziwy cynabal lata tylko na autocanonach ,a prawdziwy drejk na dampach...
Jesteś jedyną osobą która przeszła EVE w singleplayer.
-
prawdziwy cynabal lata tylko na autocanonach ,a prawdziwy drejk na dampach...
Cynabal na autocannonach -> vaga..
Bez artek jest dość zretardziały, pazury pokazuje dopiero z secikiem 720'ek
-
Tjaa tylko jak tymi pazurkami nie trafi we frejke póki ta jest daleko to będzie ładnie drapać tymi pazurkami po KB na czerwono rzecz jasna.
-
Sokoleoko jesteś jak grzyb na ścianie , rozrastasz się do niewyobrażalnych rozmiarów , wszędzie cie pełno... tryskasz zajebistością i wszechwiedzą.
Każdy kto ma inne poglądy jest negowany lub prostowany , prawdziwy cynabal lata tylko na autocanonach ,a prawdziwy drejk na dampach...
Ja mówię, że Cynabal powinien mieć autocannony (i tak, być lepszą Vagą), bo mam prawie 1200 killi w tym shipie, a straciłem tylko 5 sztuk (przez 27 miesięcy). Ty - od października zeszłego roku zdążyłeś już wdupić 6 Cynabali i masz 254 kille total (za eve-kill).
No i z czym do ludzi? W jaki sposób możesz uzasadnić swoją "rację"? Co Ty w ogóle sobą reprezentujesz, żeby mnie oceniać?
Możesz sobie najwyżej wcisnąć "-rep", żeby się lepiej poczuć :)
-
Tjaa tylko jak tymi pazurkami nie trafi we frejke póki ta jest daleko to będzie ładnie drapać tymi pazurkami po KB na czerwono rzecz jasna.
Wszystko ma swoje zalety i wady, na AC znów musisz podlecieć na tyle blisko że jest zagrożenie punkta, wtedy też się robi czerowno na KB ;) z dystansu to będzie też tylko drapanie lakieru.
Podstawowa zasada, nie ma jedynego słusznego setupu, w jednej sytuacji się sprawdzi na AC, w innej na artylerii, trzeba tylko umieć to odpowiednio zastosować.
Czasami przeglądam sobie killboard, cynabal na AC jest jednym z najczęściej spadających statków :P
Znowu patrząc na kb VOODOO (z tego co wiem latają w większości na artylerii) spadków tych jest niewiele. Coż, latanie na artylerii wymaga troszkę więcej umiejętności niż lock, orbit, F1 :P
A to że ktoś najebał 1200 zestrzeleń jakimś setupem, w gangu oczywiście z kolegami, nie znaczy że dany setup jest jedyny słuszny.
-
Kiedys jak latalem cynabalem to tez uwazalem ze artki sa lepsze dla cynabala ;p dps praktycznie taki sam tylko.... na jakim optimalu :) Tu nawet nie chodzi o przezywalnosc, tylko wlasnie jak mozesz zaaplikowac swoj damage i przyczynic sie do kma ;]
-
Najlepiej wcisnac na artycynabala medium neuta (da sie) i set dron jammujacych - wtedy nawet jak sie cos spieprzy i da sie podejsc frytce, to da sie spieprzyc. Ale generalnie jak sie ma defaultowo zaladowane ammo z bonusem do trackingu, to na przepalonym mwd najczesciej da sie kontrolowac dystans na tyle dlugo, zeby natreta odstraszyc - po pierwszej salwie jak zapika shield wiekszosc fregat panikuje i odpuszcza, druga moze byc smiertelna
-
Tjaa tylko jak tymi pazurkami nie trafi we frejke póki ta jest daleko to będzie ładnie drapać tymi pazurkami po KB na czerwono rzecz jasna.
Po to robi 5k m/s żeby sobie radzić z fregatami.
Ja mówię, że Cynabal powinien mieć autocannony (i tak, być lepszą Vagą), bo mam prawie 1200 killi w tym shipie, a straciłem tylko 5 sztuk (przez 27 miesięcy).
Wiecie, nie każdy musi rozumieć jak działają niektóre setupy.. I to jest jak najbardziej ok.. Delikatnie lepsza vaga jest po prostu marnotrawieniem możliwości tego statku.
-
Ja mówię, że Cynabal powinien mieć autocannony (i tak, być lepszą Vagą), bo mam prawie 1200 killi w tym shipie, a straciłem tylko 5 sztuk (przez 27 miesięcy).
A jaki ich procent to solo kile? ;D
-
A jaki ich procent to solo kile? ;D
Aż mi się przypomniał pewien okres w dziejach wątku "najśmieszniejsze i najgłupsze" :P
-
Ja przez solo rozumiem jeden statek, nie ja, mój alt w comandzie z linkami, mój drugi alt z probami i kolejne 3 w logistykach w tym jeden z cyną dla ostatniego który siedzi w superze na wypadek jakby źle było :P
-
Kolejny haterski topic 8)
Sokół dalej widzę zapisuje kolejne strony w swojej "EvE Book" ale trzeba przyznać, że niezła się z tego komedia robi ;D
Nie jest prawdą, że w pojedynkę nie można robić wszystkiego w EvE, ofc że można. Możesz solo ENGEJDŻOWAĆ ( :D) gangi 5-10 osobowe i wychodzić z tego zwycięsko, można nawet zalogować sobie parę superów i solo zrobić capital fight a nawet można solo czyścić C6, znam ludzi którzy w pojedynkę robią wszystkie wyżej wymienione rzeczy. Wszystko zależy jak kto interpretuje słowo solo.
-
Jest różnica gdy ktoś farmi kille w 0.0 z stadem scimitarów na plecach, intelem i "okiem" w każdym zakamarku, aby mieć liczby i się nie wpierdolić, a szukaniem sobie adrenaliny po low/gdziekolwiek samemu czy w parę osób bez takiego supportu. Przynajmniej dla mnie.
Ratio 1200: 5 jest żałosne jeśli ktoś się mieni "pro" i tylko świadczy o totalnym safe pvp. No ale wiadomo,każdy ma inną wizje gry, a ty zawsze podkreślasz, że liczą się dla ciebie fragi i ratio i traktujesz ją jako fps, a staty jako wyznacznik jakiegoś sukcesu. No i spoko, ja to rozumiem.
Skończcie z tymi frytami i solo, nikt z mózgiem nie zaatakuje cynabala solo w frycie, jak już to z kolegami. Zresztą rozwodzenie się nad solo w tej grze jest w ogóle dziwne, bo takie walki to kwestia przypadku i eve to gra zespołowa.
-
...
Ratio 1200: 5 jest żałosne jeśli ktoś się mieni "pro" i tylko świadczy o totalnym safe pvp.
...
Nie wiem czemu niektórym tak trudno jest zrozumieć, że rzucanie się solo na gang cynabalem gdzie na 99% się wdupi to nie jest zabawa dla części ludzi. Jeśli ktoś lubi suicide - ok, ale niech nie przekonuje do tego innych.
Osobiście uważam, że największą frajdę sprawiają potyczki, w których można sensownie nawiązać walkę. Tak się czegoś można nauczyć bo walka trwa jakiś czas.
Lot kamikaze i pewna wtopa po to, żeby potem napisać na kb "i tak nie chciałem tego cynabala" albo "zginałem w 3 sekundy ale była fajna wala" to coś z lekka naciąganego i jedyne czego może nauczyć to szybkiego zarabiania na kolejne cynabale :P
-
Nie pisałem o rzucaniu się solo na kamikaze lol.
Jeden bawi się w Napoleona, ma chmarę scoutów, logistyków i 10minut mieli informacje zanim podejmie decyzje, a drugi nie potrzebuje instrukcji papieru toaletowego, aby podetrzeć tyłek i leci z ludźmi "na żywioł" nie pierdząc dookoła czy za bramą ktoś nie stoi, czy mają cyno itp itd. No jak się zakłada ac i robi aproach naciska f1, następnie leci w scrambla i sytuacja "się zmienia" no to wtedy nie pozostaje nic innego jak wywiesić białą flagę i zacząć klepać zdrowaśki.
Prędzej tak się czegoś nauczysz niż latając jak lemming w stadzie. Zresztą jak ktoś chce się uczyć to trenuje wewnątrz korpa.
Ryzyko jest i to czasem trzeba wdupić. Dlatego napisałem wcześniej o safe pvp.
Kamikaze w cynabalu? ale naiwny tekst, a zresztą kit tam.
-
ITT: Niegrający emeryt dyskutuje o statach na KB.
-
Czyżbym trafił w czuły punkt politykiera z 0.0? >:D
-
Czyżbym trafił w czuły punkt politykiera z 0.0? >:D
Moj KB stanowczo nie swiadczy o prowadzeniu safe pvp przynajmniej. Wdupiam az milo. :P
A trafiasz chyba w czuly punkt kazdego, kto gra, niezaleznie od tego czy jest ~elitepvp~, scammerem w Jita czy bloberem z Nullseca. Po prostu uprawiasz forumowe PvP zamiast zalogowac sie do gry i grac w nia w dowolny sposob. OK, forumowe PvP jest ponoc forma grania w EvE, ale to troche tak jak onanizm jest ponoc forma uprawiania seksu.
-
Kolega Hammer opiera swoje wypowiedzi na własnych doświadczeniach...
Ku zdziwieniu wielu, wciaz można w tej grze robić sporo ciekawych rzeczy nie idąc zgodnie ze schematem tych co myślą ze są pr0 ;)
Respect Hammer !
Arrrty Cyna Rulezz !
-
Ale wy jesteście głupi, AC Cynabal F1 i orbita... gfgf
BTW, napisałem fajny modzik na KB, wyświetla statystyki solo,
0utbreak go ma bo się nie wstydzimy tego co tam siedzi,
może mi się uda kiedyś DEVów EDK namówić żeby go zintegrowali z KB na stałe.
Dla odważnych nie tylko gębą tu link: http://eve-id.net/forum/viewtopic.php?f=505&t=18731
-
fajne, mnie się podoba :)
napędza do latania solo
+1
-
Zassane, jak rusza u nas prace nad nowym kb to na 100% się pojawi.
gj
-
To my tez sciagniemy i zainstalujemy na c0venowym killboardzie. Jakby jeszcze ktos napisal taki mod zliczajacy ilosc wydobytej rudy i alloyow z dron, jak kiedys byl zaimplementowany na KB Intrepid Crossing, to juz w ogole w moim aliansie bylaby pelnia szczescia... 8)
-
to że ktoś najebał 1200 zestrzeleń jakimś setupem, w gangu oczywiście z kolegami, nie znaczy że dany setup jest jedyny słuszny.
Moi kochani hejterzy, troszkę się zapędziliście. Zwróćcie uwagę na to, że mój post był odpowiedzią na to:
Każdy kto ma inne poglądy jest negowany lub prostowany , prawdziwy cynabal lata tylko na autocanonach ,a prawdziwy drejk na dampach...
R4kez ma mi za złe, że zakazałem mu latania artycynabalem w gangu AC nano shipów. Podobnie jest nieszczęśliwy, że kręciłem nosem na jego AC Tornado w drake gangu, gdzie każdy ship ma 3x większy tank od niego i lepszy DPS @range.
Moja riposta odnosiła się do tego, że jako CEO i FC mam prawo określić czym lata się we flotach prowadzonych przeze mnie. U mnie nie ma "bring any ship, mate", jak się lata ze mną to korzysta się z korporacyjnych fitów i tyle. Kwestionowanie tego przez osobę, która ma ułamek mojego doświadczenia chyba komentarza nie wymaga, choć doskonale wiem, że Was to nie powstrzyma.
Jest różnica gdy ktoś farmi kille w 0.0 z stadem scimitarów na plecach, intelem i "okiem" w każdym zakamarku, aby mieć liczby i się nie wpierdolić, a szukaniem sobie adrenaliny po low/gdziekolwiek samemu czy w parę osób bez takiego supportu. Przynajmniej dla mnie.
Ratio 1200: 5 jest żałosne jeśli ktoś się mieni "pro" i tylko świadczy o totalnym safe pvp.
Oczywiście, Hammer jak zwykle jest najlepiej poinformowany jak ja latam, gdyż jest moim stałym towarzyszem we flotach ;)
Nie, nie latam z milionem scoutów. Scoutuję nawet sam Cynabalem. Miażdżąca większość tych 1189 killi (tyle dokładnie) to efekt latania w małych gangach, z 1-2 logistykami. Ktokolwiek walczył (nie: gankował) w nano-shipach wie, że na pomoc logistyka nie ma specjalnie co liczyć, bo tank jest symboliczny. Osobiście zabieram 2 logi do nano gangów głównie z myślą o złapaniu carriera. Przeżycie zależy od umiejętności pilota.
http://kb.pinkbunnies.pl/?a=kill_related&kll_id=79063
http://kb.pinkbunnies.pl/?a=kill_related&kll_id=77358
Safe PvP anyone?
A teraz moi kochani hejterzy, nie przeszkadzajcie sobie, i kontynuujcie :)
PS. Rook - bardzo fajna rzecz!
-
bo mam prawie 1200 killi w tym shipie, a straciłem tylko 5 sztuk (przez 27 miesięcy). Ty - od października zeszłego roku zdążyłeś już wdupić 6 Cynabali i masz 254 kille total (za eve-kill).
Ale Ty jesteś zajebisty 8) Pewnie wyrywasz na to dziewczyny ?? :o
Latałem AC tornadem w drejk gangu bo mam wystarczająco duże jaja żeby podlecieć bliżej do przeciwników i zadać maksymalny dmg.
podczas gdy pozostałym trzęsą się łapy.
http://www.ineluctable.eu/kb/?a=kill_detail&kll_id=4427
http://www.ineluctable.eu/kb/?a=kill_detail&kll_id=4428
Grałem kiedyś dużo w gry FPS , w jedną przez 5-6 lat... i nauczony jestem wchodzić z drzwiami i robić zadymę... a nie tak jak Ty kampić w krzakach, strzelać w plecy i martwić się o fragrate.
-
Ale Ty jesteś zajebisty 8) Pewnie wyrywasz na to dziewczyny ?? :o
Wybacz R4kez, ostatnim postem Sokole Cie zmiażdżył, neeeeeeeext!
-
Moja riposta odnosiła się do tego, że jako CEO i FC mam prawo określić czym lata się we flotach prowadzonych przeze mnie. U mnie nie ma "bring any ship, mate", jak się lata ze mną to korzysta się z korporacyjnych fitów i tyle.
Tu musze przyznać rację Sokolemu... Antypatie antypatiami, ale to FC decyduje kto czym ma lecieć w gangu i tu już dyskusji rzeczywiście nie ma.
We wcześniejszych postach zrozumiałem że chodzi także o setupy "własne" czyli np. do zabaw solo.
Tylko zlituj sie proszę, przestań katować wszystkich swoim zajebitycznym doświadczeniem, bo na prawde znałem mordulców którzy pokryli by Cię czapką, a nie wywyzszali się tak strasznie :-X
-
Tylko zlituj sie proszę, przestań katować wszystkich swoim zajebitycznym doświadczeniem, bo na prawde znałem mordulców którzy pokryli by Cię czapką, a nie wywyzszali się tak strasznie :-X
Ależ oczywiście... np. teraz n00by w RvB wycierają sobie mną dupę, bo jeszcze nie doszedłem do tego jak tu walczyć należy.
Natomiast ten topik zaczął się od żali R4keza na mój temat, więc uznałem za stosowne udzielić mu odpowiedzi. Tyle. Z mojej strony nie ma ani chęci kontynuacji.
Miłego dnia wszystkim ;)
-
I na litość skończże z pierdoleniem ile kto zabił i ile przy tym statków stracił. Byle kerbir z naplandu latający na bloby ma lepsze k:d ratio niż 99% pvperów latających w jakichkolwiek małych gangach. Tak samo osoba latająca voodoo style, czyli 4, 5 pilotów bez logistyków będzie częściej spadać. Czy to takie trudne do ogarnięcia?
-
Miałem napisac to samo co Glass : )
Skończcie pierdolić bo po prostu to już wkurwia
Rakez to debil, który lata beznadziejnie i myśli, że całe community na niego patrzy dlatego się tak na forum tłumaczy.
Jedziecie po sokole a znacie go? Gość ma tyle killi ile wy ratów najebaliście może i jest jednym z bardziej ogarnietych fc w EVE ja z nim przesiedzialem długie godziny na teamspeaku i gadanie, że sobie "farmi kille" to jest taki debilizm.
Okej, farmi kille, spoko a Wy? Wy nawet tak "farmić" nie umiecie.
Mówie o osobach, które się tutaj wypowiadają a pvp to widzieli na eveisreal.com
Pierdolicie bo hejtujecie taka prawda, jak to mówi przysłowie "najsłabsze psy szczekają najgłośniej :)"
a zmininusujcie tego posta jak chcecie. Napisałem prawdę i to boli co?
-
Arrrty Cyna Rulezz !
Potwierdzam, Arty cyna wzielismy od voodu i weszlo w nasz arsenal. Teraz to standard :)
+ huggin i masz dobry gang.
Fajny flame ongoing, dawajcie dalej polewke mam niezla :D
-
Rozmowa Dyrektora z Kalypso Goddes
[ 2012.04.26 15:25:31 ] KALIPSO GODDES > SokoleOko dzieki za podwozke
[ 2012.04.26 15:30:46 ] Sheala de'Tancarville > taa... te shipy, które masz w Chardalane
[ 2012.04.26 15:30:55 ] Sheala de'Tancarville > są bez fitu i nie zrigowane, prawda?
[ 2012.04.26 15:33:35 ] KALIPSO GODDES > ta
[ 2012.04.26 15:33:41 ] KALIPSO GODDES > chyba tak nic tam nie bylo
[ 2012.04.26 15:33:46 ] KALIPSO GODDES > czemu pytasz = ) ?
[ 2012.04.26 15:34:18 ] Sheala de'Tancarville > no to fajnie, że leciałem specjalnie carrierem
[ 2012.04.26 15:34:23 ] Sheala de'Tancarville > skoro można to było spakować
[ 2012.04.26 15:34:26 ] Sheala de'Tancarville > i pchnąć paczką JF-em
[ 2012.04.26 15:34:27 ] Terra Khashour > rofl
[ 2012.04.26 15:34:55 ] Sheala de'Tancarville > widzisz, Kalipso, Ty po prostu totalnie nie ogarniasz tej gry
[ 2012.04.26 15:35:00 ] KALIPSO GODDES > pisales shipy do hangaru to dalem bez wniku ; d
[ 2012.04.26 15:35:27 ] KALIPSO GODDES > jak nie wytlumaczyles to co sie spodziewasz biluetin mi dawales czytac ; p
[ 2012.04.26 15:35:38 ] KALIPSO GODDES > ja tu sie loguje bawic nie zażynac
[ 2012.04.26 15:36:42 ] KALIPSO GODDES > w kazdym badz razie nie robmy wsi dzieki za czas probny
[ 2012.04.26 15:36:45 ] KALIPSO GODDES > zobaczylem czarny lod
[ 2012.04.26 15:36:46 ] Sheala de'Tancarville > basta
[ 2012.04.26 15:36:49 ] KALIPSO GODDES > to dla mnie sie liczy = )
[ 2012.04.26 15:36:57 ] Sheala de'Tancarville > przecież to jest minimum zdrowego rozsądku
[ 2012.04.26 15:37:12 ] Sheala de'Tancarville > te shipy zajęłby może 20% JF-a
[ 2012.04.26 15:37:15 ] Sheala de'Tancarville > a nie całego carriera
[ 2012.04.26 15:37:18 ] KALIPSO GODDES > w takim razie wybacz mi ze ze swej glupoty nie ogarnalem i poleciales na prozno
[ 2012.04.26 15:37:31 ] Sheala de'Tancarville > no już po fakcie
[ 2012.04.26 15:37:31 ] KALIPSO GODDES > przepraszam = ) ale nie musimy sie tam na siebie gniewac
[ 2012.04.26 15:37:38 ] KALIPSO GODDES > po to jest okres probny zeby sie wyprobowac
[ 2012.04.26 15:37:39 ] Sheala de'Tancarville > btw, gratulacje za wycieczkę do Rancer
[ 2012.04.26 15:37:40 ] Sheala de'Tancarville > :P
[ 2012.04.26 15:37:42 ] KALIPSO GODDES > i to sie nam udalo = )
[ 2012.04.26 15:38:34 ] KALIPSO GODDES > nie wiem za bardzo o czym mowisz nie kojarze takiego systemu ; p
[ 2012.04.26 15:47:47 ] Sheala de'Tancarville > http://www.ineluctable.eu/kb/?a=kill_detail&kll_id=4916
[ 2012.04.26 15:48:01 ] Sheala de'Tancarville > mieszkać w lowsecu i nie znać Rancer
[ 2012.04.26 15:48:13 ] Sheala de'Tancarville > które jest od dobrych 4 lat perma-kampione ze smart bombami
[ 2012.04.26 15:49:12 ] KALIPSO GODDES > aha hehe, ja bardziej lajtowo podchodze do tego slusznie ze mnie wyrzuciles bo bym Ci notorycznie zasmiecal kilbord takimi wpadkami ; p
[ 2012.04.26 15:49:58 ] KALIPSO GODDES > mieszkam w warszawie ogolnie z mazur jestem nie przypominam sobie zebym w low secu mieszkal :D
[ 2012.04.26 15:51:05 ] KALIPSO GODDES > trzeba nieprzywiazywac sie ogolnie za bardzo do tych postaci bo moga przylgnac do osobowosci i mozna dostac schizofreni wychodze z tkiego zalozenia
[ 2012.04.26 15:51:32 ] KALIPSO GODDES > czego nie zycze nikomu
-
I ten log mówi nam co ?
-
że sokolemu trafił się kerbir, któremu nie dobrze w 0.0 i leci do high kontynuować grę vargurem
-
stuff
Tak, Sokół ma pewien plan, chce latać setupami do których potrzeba więcej niż kilka osób, chce germańskiego porządku, ... etc. Ci którym to nie odpowiadają zasady Sokoła powinni po prostu z nim nie latać.
Po co hejtować.
-
I ten log mówi nam co ?
Musztra, ubliżanie mniej doświadczonym pilotom , nagany za wtopy i Leszek jest najmadrzejszy.
-
Musztra, ubliżanie mniej doświadczonym pilotom , nagany za wtopy i Leszek jest najmadrzejszy.
Pozwól że zacytuję już chyba klasyka:
to nie jest gra dla troskliwych misiów - tu się rucha w dupe młotkiem
Jak Sokole, osoba której żyłka pęka dopiero jak ktoś coś naprawdę spierdoli, przy Tobie tak szybko skapitulował, to wiń sam siebie.
A Ty taki delikatny jesteś, to powodzenia życzę w dalszej drodze życia, w Eve.
Bo "ubliżanie" mniej doświadczonym pilotom i "nagany" za wtopy, to jest pikuś przy tym co możesz zastać gdzie kiedyś pójdziesz do korpa który ma naprawdę jakieś standardy, a jedyny taki korp z silnymi powiązaniami do PL community to był korp Sokoła, bynajmniej tak mi się wydawało.
Bez urazy dla reszty pl community :P
-
LtRook - Sokół przecież tworzył korpa i alians w oparciu o international community nie PL...
-
Nie przeczę, ale nie odmówisz mi Ryba racji jeśli będę się upierał że powiązania do PL community jednak były silne.
-
po prostu
To nie jest gra dla ciot
-
ŻE NIE TYLKO R4KEZ JEST TAKI NIEDOJEBANY
HAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHA
sorry musiałem : D
jak zauważyłem jechanie po innych tutaj jest normą, jednak chyba trochę przeginasz
post na poziomie sfrustrowanego licealisty
-
(http://i.imgur.com/9gXZF.jpg)
http://www.ineluctable.eu/kb/?a=pilot_detail&plt_id=4595
22 dni w korpie PvP, zero killi (nie liczymy modułków posowych, które stuknął pierwszego dnia!), lossy. Był na trialu, triala nie przeszedł (jako jeden DWÓCH takich przypadków od sierpnia 2011), osobiście wywiozłem jego graty do hiseca, żeby niczego nie stracił.
BTW, czy ja czasem nie dałem mu szansy, bo to był Twój kolega? Bo statystyki i tak miał żenujące.
Musztra, ubliżanie mniej doświadczonym pilotom , nagany za wtopy i Leszek jest najmadrzejszy.
R4kez, czy możesz przestać kłamać? Pokaż mi jedno "ubliżanie" w cytowanym przez Ciebie logu!
NIGDY nie wyzywam ludzi i im nie ubliżam. NIGDY. To jest granica, której nie przekraczam.
POMAGAM mniej doświadczonym pilotom. Kilka osób z DWISH stawiało pierwsze kroki w PvP przy mnie i zawsze cierpliwie im tłumaczyłem i pomagałem. Poświęcałem swój czas na uczenie PvP w UA.
Jeśli widzę wtopę, która mi się nie podoba - spokojnie tłumaczę co było nie tak i PROSZĘ tego nie robić więcej.
NIGDY nie wchodzę nikomu na "real life", bo Eve jest grą. W Eve (także na Centrali) jestem "SokoleOko". W realu jestem kimś innym.
Czy możesz powiedzieć to samo o sobie? Czy może mam przekleić Twoje bluzgi z innego loga, od którego zaczął się ten wątek?
Wrzuć na luz i ciesz się nowym korpem, bo zachowujesz się jakbym Cię molestował seksualnie ("pokaż na lalce gdzie Cię dotknąłem").
-
Pozwól że zacytuję już chyba klasyka:
Jak Sokole, osoba której żyłka pęka dopiero jak ktoś coś naprawdę spierdoli, przy Tobie tak szybko skapitulował, to wiń sam siebie.
A Ty taki delikatny jesteś, to powodzenia życzę w dalszej drodze życia, w Eve.
Bo "ubliżanie" mniej doświadczonym pilotom i "nagany" za wtopy, to jest pikuś przy tym co możesz zastać gdzie kiedyś pójdziesz do korpa który ma naprawdę jakieś standardy, a jedyny taki korp z silnymi powiązaniami do PL community to był korp Sokoła, bynajmniej tak mi się wydawało.
Bez urazy dla reszty pl community :P
Chyba nie umiesz czytać ze zrozumieniem albo nie czytałeś całego wątku, ewentualnie nie rozróżniasz mnie od Kalypso.
Standardem w korpie Sokola było wysłuchiwanie jego żali i czytanie zjebanych dyrektorski corp maili
-
i "nagany" za wtopy, to jest pikuś przy tym co możesz zastać gdzie kiedyś pójdziesz do korpa który ma naprawdę jakieś standardy, a jedyny taki korp z silnymi powiązaniami do PL community to był korp Sokoła, bynajmniej tak mi się wydawało.
Bez urazy dla reszty pl community :P
Tak czytam i czytam i sie zastanawiam o co ten halas...SokoleOko, nie znam osobiscie, nawet na lokalu go nie widzialem, pare razy zamienilem z nim slowo na polishu. Drugiego osobnika nie znam wogole.
Ale nie o tym chcialbym, chcialbym o "standardach". Nie mam jakiejs bogatej histoi w Eve, gram dopiero poltora roku, nie bylem tez w jakiejs oszalamiajacej liczbie korporacji. Ale moim zdaniem wlasnie te "standardy" wyrozniaja korpy od siebie. Jedni z gory zakladaja ze lataja na luzno, przy piwku i milej pogawedce na TS, inni wymagaja trzymania sie mniej lub bardziej surowszych zasad.
Aplikacja do danego korpa moim zdaniem rowna sie z zaakceptowaniem zasad tam panujacych, no bo przeciez nikt nikogo pod pistoletem nie rekrutuje.
Co do surowosci zasad w korpie...to pare przykladow z mojego podworka...zbyt blisko tytana na bridge, pierwszy raz ostrzezenie, drugi raz wypad z floty, nagminnie, wypad z korpa. Za brak alignu i podczas odwarpowania spod gejta i pozniej brak w fleet warpie podobnie....i naprawde, nie slyszalem zeby sie to komus nie podobalo.
Kazdy popelnia bledy, wazne zeby ich nie powtarzac.
-
R4kez slyszałem o takim korpie, w ktorym nikt nie wysyla zjebanych dyrektorskich corpmaili. Aliastra sie nazywa. czy jakos tak. Mozesz tez sprobowac w Deep Core Mining.
-
Standardem w korpie Sokola było wysłuchiwanie jego żali i czytanie zjebanych dyrektorski corp maili
R4kez, krótka piłka: pokaż logi albo GTFO. Cokolwiek, gdzie komuś ubliżam. Albo inny "zjebany mail".
Masz tę przewagę, że jestem po formacie i wszystkie moje logi "przeminęły z wiatrem".
-
...
Co do surowosci zasad w korpie...to pare przykladow z mojego podworka...zbyt blisko tytana na bridge, pierwszy raz ostrzezenie, drugi raz wypad z floty, nagminnie, wypad z korpa. Za brak alignu i podczas odwarpowania spod gejta i pozniej brak w fleet warpie podobnie....i naprawde, nie slyszalem zeby sie to komus nie podobalo.
Kazdy popelnia bledy, wazne zeby ich nie powtarzac.
Właśnie o to chodzi. Potem okazuje się, że 99% ludzi stara się wspólnie zrobić coś jak najlepiej, a jakiś osobnik ma to głęboko w dupie. Na luzaku przy piweczku bumpuje wesoło tytana czy zylionowy raz robi tą samą głupią rzecz (która np negatywnie wpływa na przebieg walki).
Decydując się na grę zespołową decydujesz się na to, że grasz po jednej stronie na określonych zasadach. Inaczej marnujesz czas innych kolegów z korpa którzy to rozumieją i stosują.
-
post na poziomie sfrustrowanego licealisty
dlatego minutke po napisaniu skasowałem : )
bo troszke przesadziłem ::)
Niestety prawdą jest to, że R4kez próbuje się ratować już z resztek argumentów
-
Właśnie o to chodzi. Potem okazuje się, że 99% ludzi stara się wspólnie zrobić coś jak najlepiej, a jakiś osobnik ma to głęboko w dupie. Na luzaku przy piweczku bumpuje wesoło tytana czy zylionowy raz robi tą samą głupią rzecz (która np negatywnie wpływa na przebieg walki).
Decydując się na grę zespołową decydujesz się na to, że grasz po jednej stronie na określonych zasadach. Inaczej marnujesz czas innych kolegów z korpa którzy to rozumieją i stosują.
+1
Nic tak nie denerwuje, jak sytuacja gdy okreslona grupa osob postanawia sie w cos pobawic na powaznie, umawiaja sie co do okreslonych rol, rozdzielaja zadania, i staraja sie osiagnac jakis tam cel. I wtedy taki baran ktory "traktuje gre na luzie, bo to tylko gra" wszystko psuje swoja niefrasobliwoscia, bo po raz kolejny nie slyszal co mowi FC bo szedl akurat wtedy po piwo do lodowki. Zmarnowany czas innych ludzi, a czasem nawet wtopa calej floty, zgrzytanie zebow i zniechecenie - i najczesciej jeszcze wielki foch winowajcy, ze sie go czepiaja. To takie typowe. "Wezme Tornado do gangu drejkow", "wezme bomb launchera do gangu bomberow na torpach i wszystkich niechcacy zabije" "wskocze tam pierwszy zobacze co jest po drugiej stronie" "po co mam stac w tym pustym systemie i pilnowac lokala, polece sobie zobaczyc co jest obok" itd itp. Z takimi ludzmi wszystkiego sie odechciewa, sa dla nich specjalne korpy w ktorych nic od nikogo sie nie wymaga, i np rentuja sobie systemy od Red Alliance i bezstresowo sobie oraja sanctumy przy piwku - i bardzo fajnie, nikt niczego nie zabrania (no moze oprocz niszczenia chainow i niedokanczania anomalek), mozna sobie grac w EVE po swojemu a na koniec wrocic do WoW i twierdzic z pogarda, ze EVE jest gorsze, nudne itd. Tylko po co wtedy zawracac glowe ludziom ktorzy traktuja ta gre jak hobby, albo jak Sokoleoko - jak cybersport.
edit: acha, jeszcze jedno
Musztra, ubliżanie mniej doświadczonym pilotom , nagany za wtopy i Leszek jest najmadrzejszy.
w zyciu nie slyszalem, zeby Sokole komus ublizyl, i nie uwierze dopoki nie zobacze. Wiec jak masz zamiar rzucac takie oskarzenia to poprosze o jakis dowod, no chyba ze po prostu jestes malym oszustem, albo Twoja definicja "ublizania" znaczaco rozni sie od powszechnie przyjetej.
-
[admin]Dobra pany. Nowa Centrala czy nie. FW czy nie zaczyna mnie drażnić ilość powiadomień z forum że ktoś kogoś w tym topicku raportował. Tym bardziej że raporty są uzasadnione.
Sokół i R4kez najwyraźniej rozstali się w takiej atmosferze że teraz godzinami mogą pokazywać na lalce gdzie ich ten drugi źle dotykał. Chcą sobie wrzucać proszę bardzo - od tego jest ten dział. Inni chcą dorzucić do pieca - proszę bardzo od tego jest ten dział.
Ale, zwracam uwagę że po zmianach na forum dział ten jest publicznie dostępny, co oznacza że tak swobodnie jak kiedyś miechem rzucać tu już nie można, więc albo kilka osób spuści z mięsistości albo ja w tym pomogę. Gaunt i R4kez wy jesteście primary w tym względzie parę innych osób was goni.
Rzekłem. Dziękuje za uwagę i idę po nową porcję popcornu[/admin]
-
a własnie zastanawiałem się dlaczego wszyscy mogą tu pisać :P
trochę przesadziłem, ale sie do tego przyznałem :)
i wiem mando, że mnie osobiście nie lubisz :-*
-
Za podbijanie wejść na forum powinienem dostać udział w dochodzie z reklam ,a nie bana. >:D >:D
a tak poważnie to lubię SokoleOko i to jak dotyka corpowiczów :-*
-
BUMP
-
BUMP
Teretrolu...
-
jak czytam posty R4keza to przypomina mi sie Czaczaros jak polecial dramielem na AB :D do nano gangu i jak byl jedyna fregata ktora mogla zescramowac wrogiego cynabala to nie mogl go dogonic heh
-
Zawsze tak jest :D
a jak jest szansa zbicia tengu na 100ab to akurat nie ma żadnego huggina pod ręką, albo jest 4 jumpy dalej :D
-
Z tego co slyszałem to jeden hugina na 100mn tengulca to jest troche mało :P
-
Wystarczy żeby podbić i go zacząć gwałcić neutami :-*
-
R4kez, krótka piłka: pokaż logi albo GTFO. Cokolwiek, gdzie komuś ubliżam. Albo inny "zjebany mail".
Masz tę przewagę, że jestem po formacie i wszystkie moje logi "przeminęły z wiatrem".
tja skąd ja to znam to też był powód dla którego rozwiązałem swojego korpa bo
"zjebane maile" i żale z dupy..... a nikt nie chciał pew pew tylko jebanie misji na iski
a teraz się śmieją, że siedze w peciarni pl'i a to chyba byl strzal w 10 bo polskie community jakie kolwiek by nie bylo
ssie pałe po same bile
\o/
-
tja skąd ja to znam to też był powód dla którego rozwiązałem swojego korpa bo
"zjebane maile" i żale z dupy..... a nikt nie chciał pew pew tylko jebanie misji na iski
a teraz się śmieją, że siedze w peciarni pl'i a to chyba byl strzal w 10 bo polskie community jakie kolwiek by nie bylo
ssie pałe po same bile
\o/
Mówiąc delikatniej teraz PL community jest po prostu zorientowane na rolnictwo, kiedyś co drugi chciał zabijać. Ciekawe skąd taka zmiana.
-
Mówiąc delikatniej teraz PL community jest po prostu zorientowane na rolnictwo, kiedyś co drugi chciał zabijać. Ciekawe skąd taka zmiana.
PvPerzy mają znacząco wyższy wskaźnik ADHD oraz dużo krótszy "attention span" ;)
Co powoduje że od dawna już grają w WoT, HoN, LoL, BF, CoD czy co tam teraz jest na topie (bo chyba wyjątkowo nie D3 ;) )
EVE to pvp dla cierpliwych, a nie dla ludzi co od razu chcą walczyć i jak zginą to szybko wrócić do walki - sami wiecie że EVE to jak w RLu, każdy roam/cta/op to godziny nudy, zbierania się, czekania, czajenia się, polowania na cele i ich baicenia czy też lania struktur - a potem 5-10 min akcji - i to jak sfarci.
Z drugiej stronie, nie da się ukryć że CCP nie robi rzeczy które by ich zatrzymywały w grze... gdzie dynamicznie zmieniająca się sytuacja polityczna, gdzie zmieniające się warunki walki itp itd.... ostatnio do gry wrócił jeden ze znajomych pvperów, to mówił że potrzebował 2 lata przerwy żeby wrócić do gry, bo wcześniej było zbyt tak samo i nudno...
Balans balansem ale to nie rozwiąże problemu statyczności świata
-
Zmierzam do tego, że ludzie nie organizują już podbojów i ciekawych akcji tak jak dawniej (nie tyle). Teraz po prostu ludzie od początku gry zadowalają się rolnictwem.
Roamy są różne, czasami masz od razu akcję, czasami nie masz nic, a czasami dostajesz po łapkach. Tak czy siak nie powiesz mi, że te "15 minut akcji" nie jest bardziej intrygujące niż kopanie czy zbieranie planetek.
Tam dopiero jest wszystko powtarzalne.
Jeśli chodzi o pvp'erów to bardzo wielu z nich prowadzi jakąś działalność poboczna taką, o jakiej piszesz.
-
Mówiąc delikatniej teraz PL community jest po prostu zorientowane na rolnictwo, kiedyś co drugi chciał zabijać. Ciekawe skąd taka zmiana.
Kiedy to bylo? ;D bo jakos musialem przeoczyc ten moment :o
-
Jak dla mnie to było w okolicach 2009/2010 roku.
-
Zmierzam do tego, że ludzie nie organizują już podbojów i ciekawych akcji tak jak dawniej (nie tyle). Teraz po prostu ludzie od początku gry zadowalają się rolnictwem.
Roamy są różne, czasami masz od razu akcję, czasami nie masz nic, a czasami dostajesz po łapkach. Tak czy siak nie powiesz mi, że te "15 minut akcji" nie jest bardziej intrygujące niż kopanie czy zbieranie planetek.
Tam dopiero jest wszystko powtarzalne.
Jeśli chodzi o pvp'erów to bardzo wielu z nich prowadzi jakąś działalność poboczna taką, o jakiej piszesz.
Ależ oczywiście że te 15 minut jest. Ja tego nie neguje, raczej stwierdzam fakty (lub to jak je widzę). Gdybym mi to przeszkadzało to bym nie grał w eve od 7 lat ;) Oczywiscie PvPerzy (a przynajmniej ci dobrzy) znajdą sobie efektywny sposób farmienia, niezależnie od tego jaki. To też mi nie przeszkadza.
Próbowałem raczej napisać czemu moim zdaniem brakuje pvperów. Napisałem czemu (moim zdaniem) ci co byli to odeszli. Inną sprawą jest to co piszesz, czyli czemu nowi gracze są mniej "agresywni" czy "pro-pvperscy" i tego nie wiem. Albo coś się socjologicznie zmieniło i takich jest mniej (co mogłoby tłumaczyć czemu podobne problemy z ludźmi mają wszystkie sojusze 0.0) albo do EVE trafiają rolnicy a nie wojownicy - co przy profilu eve bardzo, bardzo mnie dziwi....
-
Ależ oczywiście że te 15 minut jest. Ja tego nie neguje, raczej stwierdzam fakty (lub to jak je widzę). Gdybym mi to przeszkadzało to bym nie grał w eve od 7 lat ;) Oczywiscie PvPerzy (a przynajmniej ci dobrzy) znajdą sobie efektywny sposób farmienia, niezależnie od tego jaki. To też mi nie przeszkadza.
Próbowałem raczej napisać czemu moim zdaniem brakuje pvperów. Napisałem czemu (moim zdaniem) ci co byli to odeszli. Inną sprawą jest to co piszesz, czyli czemu nowi gracze są mniej "agresywni" czy "pro-pvperscy" i tego nie wiem. Albo coś się socjologicznie zmieniło i takich jest mniej (co mogłoby tłumaczyć czemu podobne problemy z ludźmi mają wszystkie sojusze 0.0) albo do EVE trafiają rolnicy a nie wojownicy - co przy profilu eve bardzo, bardzo mnie dziwi....
haha odnośnie tych peweperóff przypomniało mi sie stwierdzenie śp. Mikkera
"Dobry pefałper musi być dobrym kerbirem, bo statki z dupy sie nie biorą"
;d
nie wiem jak wy ale ja sie do tego stosuje ^_^ nawet za dobrze
-
Próbowałem raczej napisać czemu moim zdaniem brakuje pvperów. Napisałem czemu (moim zdaniem) ci co byli to odeszli. Inną sprawą jest to co piszesz, czyli czemu nowi gracze są mniej "agresywni" czy "pro-pvperscy" i tego nie wiem. Albo coś się socjologicznie zmieniło i takich jest mniej (co mogłoby tłumaczyć czemu podobne problemy z ludźmi mają wszystkie sojusze 0.0) albo do EVE trafiają rolnicy a nie wojownicy - co przy profilu eve bardzo, bardzo mnie dziwi....
O to mi chodzi. Mam taką obserwację, że mimo potężnego arsenału do mordowania od dawna coraz więcej ludzi zaczyna grę w Eve jak w Simsy czy Farmville.
To o tyle ciekawe, że jeśli nie ma strat w ekonomii to produkcja traci sens. Czyli jeśli dojdzie do sytuacji, w której gracze będą w 90% grzecznymi misiami Eve zapewne upadnie :P
-
Mikker oczywiście ma rację ;)
Z mojej perspektywy - w Eve zrobiło się trudniej o dobrą walkę. Jakimś cudem w czasach Cartelu (generalnie II połowa 2010) praktycznie z każdego nano roamu wracaliśmy z killem carriera, raz na miesiąc trafiał się epicki n00bspawn, a jak lecieliśmy skirmishowym setupem to bitka była gwarantowana.
Rok później, prowadząc własny korp/alians, widziałem że jest o wiele wiele trudniej. Dobre bitki można było policzyć na palcach jednej ręki przez kilka miesięcy, nano roamy oznaczały kilkadziesiąt jumpów przez pustkę lub insta-warpujące tengu. Carrierów - jak na lekarstwo, choć się parę trafiło.
Wydaje mi się, że winny tu może być nerf anomalek w 0.0. Ewidentnie czasy przed tym nerfem to był złoty okres 0.0 - każdy system dawał się przekształcić w kopalnię złota, było o co walczyć i czego bronić, a przede wszystkim każdy uprawiał "rolę" na miejscu. Po powiązaniu anomalek z trusec'iem 0.0 się wyludniło i ludzie farmili incursje w hisecu na altach - tak jak zresztą niżej podpisany.
Tbh, nie miałbym nic przeciwko rollbackowi tej zmiany.
-
Mikker oczywiście ma rację ;)
Z mojej perspektywy - w Eve zrobiło się trudniej o dobrą walkę. Jakimś cudem w czasach Cartelu (generalnie II połowa 2010) praktycznie z każdego nano roamu wracaliśmy z killem carriera, raz na miesiąc trafiał się epicki n00bspawn, a jak lecieliśmy skirmishowym setupem to bitka była gwarantowana.
Rok później, prowadząc własny korp/alians, widziałem że jest o wiele wiele trudniej. Dobre bitki można było policzyć na palcach jednej ręki przez kilka miesięcy, nano roamy oznaczały kilkadziesiąt jumpów przez pustkę lub insta-warpujące tengu. Carrierów - jak na lekarstwo, choć się parę trafiło.
Wydaje mi się, że winny tu może być nerf anomalek w 0.0. Ewidentnie czasy przed tym nerfem to był złoty okres 0.0 - każdy system dawał się przekształcić w kopalnię złota, było o co walczyć i czego bronić, a przede wszystkim każdy uprawiał "rolę" na miejscu. Po powiązaniu anomalek z trusec'iem 0.0 się wyludniło i ludzie farmili incursje w hisecu na altach - tak jak zresztą niżej podpisany.
Tbh, nie miałbym nic przeciwko rollbackowi tej zmiany.
truesec srusek cy jak to tam zwą ale teraz ponoc z hubow i denow leci lepiej iskow niż z sanctuma ;p
-
Być może tak jest, ale fakt nie jest znany powszechnie i nie widać małych aliansów wydrapujących sobie pojedyncze konstelacje.
CCP ponoć nie znosi "AFK empires" ale wystarczy rzut oka na mapę, żeby zobaczyć że praktycznie tylko takie imperia mamy teraz w Eve.
-
Z mojej perspektywy - w Eve zrobiło się trudniej o dobrą walkę. Jakimś cudem w czasach Cartelu (generalnie II połowa 2010) praktycznie z każdego nano roamu wracaliśmy z killem carriera, raz na miesiąc trafiał się epicki n00bspawn, a jak lecieliśmy skirmishowym setupem to bitka była gwarantowana.
Rok później, prowadząc własny korp/alians, widziałem że jest o wiele wiele trudniej. Dobre bitki można było policzyć na palcach jednej ręki przez kilka miesięcy, nano roamy oznaczały kilkadziesiąt jumpów przez pustkę lub insta-warpujące tengu. Carrierów - jak na lekarstwo, choć się parę trafiło.
Dokładnie tak, za czasów Cartelu po prostu latały ekipy chcące się bić, nie czekali aż będą mieć kilkukrotną przewagę tylko po prostu dobrze się bawili.
Jak zaczynałem przygodę w null to nie było powszechnego bociarstwa (może nawet w ogóle go nie było). Wtedy dopiero 0.0 tętniło życiem.
-
Zamiast tutaj zrzedzic leccie szukac bitki...
znalesc ja coraz trudniej bo ludzie ucza sie przetrwac i przekazuja te wiedze nobkom a ccp nie nadaza ...
Mogliby dodac troche cienia w ktorym poza intelem przemiesci sie jakas flotka, obecnie jedyny taki sposob to cyno..
wiec tak sobie mysle ze jednak powinni zrobic cos z lokalem.
Na poczatek mogliby wylaczac z intela ludziki,
ktore weszly do systemu nie przez gejt i stacje przy ktorym jak sami tlumaczyli sa "lokałty" odpowiedzialne za monitorowanie lokala...
HOWGH !
-
Intel działa w obie strony - jak ktoś szuka celu to się przydaje. Temat "zmiana locala = więcej PvP" był przerabiany wielokrotnie i proste wyłączenie locala tylko pogorszy sytuację, a nie polepszy.
-
Intel działa w obie strony - jak ktoś szuka celu to się przydaje. Temat "zmiana locala = więcej PvP" był przerabiany wielokrotnie i proste wyłączenie locala tylko pogorszy sytuację, a nie polepszy.
nie mowie o wylaczeniu lokala, tylko o wyeliminowaniu z niego czesci podroznych...a to juz jest martwe pole, ktorego intel moze nie zobaczyc...
-
Zamiast tutaj zrzedzic leccie szukac bitki...
znalesc ja coraz trudniej bo ludzie ucza sie przetrwac i przekazuja te wiedze nobkom a ccp nie nadaza ...
Mogliby dodac troche cienia w ktorym poza intelem przemiesci sie jakas flotka, obecnie jedyny taki sposob to cyno..
wiec tak sobie mysle ze jednak powinni zrobic cos z lokalem.
Na poczatek mogliby wylaczac z intela ludziki,
ktore weszly do systemu nie przez gejt i stacje przy ktorym jak sami tlumaczyli sa "lokałty" odpowiedzialne za monitorowanie lokala...
HOWGH !
Czyli pójść Wam na rękę, bo Tortuga w k-space nie jest, prawda?
-
Czyli pójść Wam na rękę, bo Tortuga w k-space nie jest, prawda?
pewnie ze byloby nam na reke...
ale byloby tez rozwiazaniem dla "nie leniwych" ktorzy poleca sobie przez wczesniej wyskanowane dziury wymijajac lokal
i byloby rozwiazaniem dla szwedajacych sie gangow skaczacych przez cyno...
to jest proste...statki drozeja, wdupienie staje sie coraz bardziej bolesne...
ludzie kumuluja sie w coraz wiekszych bandach zeby czuc sie bezpiecznie,
zasiedlaja jakas okolice, tworza tam sobie intel,
wpadasz w jego obszar i niema pvp...
bo albo pouciekaja w calym regionie bo jestes za silny,
albo zbiora taka bande ktora przykryje cie czapkami...
czy nie leppiej miec wiecej mozliwosci ?
-
Zlikwidowanie lokala wlasnie jest kiepskim pomyslem, ktory jedynie moze pomoc bloba. Male gangi bede mialy przesrane.
-
Zlikwidowanie lokala wlasnie jest kiepskim pomyslem, ktory jedynie moze pomoc bloba. Male gangi bede mialy przesrane.
Przeca Col nie pisał o zlikwidowaniu lokala....
Heh, historia się powtarza, ktoś nie doczyta, dopowie i znów zacznie się udowadniania że się nie jest wielbłądem.
-
A no ok, nie chcialo mi sie czytac calego watku. Ale dodalem swoje 3 grosze
-
nie mowie o wylaczeniu lokala, tylko o wyeliminowaniu z niego czesci podroznych...a to juz jest martwe pole, ktorego intel moze nie zobaczyc...
Przypadkiem prawdopodobnie mamy teraz dokładnie takie same modus operandi - bazą jest w-space, a terenem polowań - null.
Po niecałym tygodni widzę różnicę dzień do nocy - zanim klasyczny roam NOWAY z Syndicate doleciał do Deklein, Gooni mieli już całą naszą fleet composition i formowali swoją flotę na kontrze do tego.
Tutaj, pojawiając się "znikąd" parę j od celu przeciwnik jest totalnie zaskoczony (mimo, że nie przelatujemy przez puste systemy - zawsze 1-2 osoby na localu są. Czyli już dzisiaj masz bezwładność intela, która powoduje, że przeciwnik daje się zaskoczyć z gaciami na wysokości kostek.
-
I mi zaprzeczyles i poparles Soko
likwidując dodawanie do lokala tylko sie usprawni działania desantu z wh ;)
Bo te 1-2 osoby po drodze mogą zdarzyć chociaż alarm podnieść
Flota sie nie sformuje ale pospierdalaja do nor...
-
Zamiast tutaj zrzedzic leccie szukac bitki...
znalesc ja coraz trudniej bo ludzie ucza sie przetrwac i przekazuja te wiedze nobkom a ccp nie nadaza ...
Mogliby dodac troche cienia w ktorym poza intelem przemiesci sie jakas flotka, obecnie jedyny taki sposob to cyno..
wiec tak sobie mysle ze jednak powinni zrobic cos z lokalem.
Na poczatek mogliby wylaczac z intela ludziki,
ktore weszly do systemu nie przez gejt i stacje przy ktorym jak sami tlumaczyli sa "lokałty" odpowiedzialne za monitorowanie lokala...
HOWGH !
Sranie w banie bez obrazy mości panie
Bitki są i to wielkie fajne i soczyste wiem to po dołączeniu do peciarni pl'i
zabawa jest przednia (co prawda petów nie zabierają na oranie) ale czasami jak im kogos brakuje to zabierają jakiegoś nooba
i problem współczesnego eve nie jest unikanie bitek bo te zawsze można wyspawnić
postawić sbu czy inny wuj
tylko brak jedności i Fleet commanderów w polskim community
Polacy mają to do siebie, że mają e-peena jak z moskwy po manhattan i ani myślą aby latać razem
Przykład bufu/króliki - 2 corpy co stawiaja na pr0 pvp (króliki zwiały z c0venu bo nie mogły ponoć z c0venem nic zrobić bo ludzie ich olewali [plotki - nie mam potwierdzenia]) a z kolei bufu
kładzie lache na każdego kto nie wyrabia za ich tempem reasumując polskie community jest rozdupcone jak kaszanka przed pakowaniem
głupi przykład ruskich oni nie patrza na to, ze ktoś jest slabszy w danym korpie i nie ogarnia
onie sie jednocza bo wiedza, ze nooba zawsze idzie wykorzystać np w postaci meat shielda
robia floty po +-200typa z czego pewnie z 50 jest czegos wartych a reszta to meat shield
tym sposobem jest nadupcanka zacna i zabawe maja zarówno pr0 pefałperzy jak i noobki
kolejny problem to organizacja:
wszystki sojusze co stawiaja na dobra zabawe mają własnego irca do którego rejestracja jest
via api, obowiazkowe jest posiadanie pidgina z włączonym dzwiękiem
jak sie coś dzieje to FC napitala notice do całego kanału i pidgin dzwoni w nieboglosy na glosnikach memberów / a kto jest online i nie ma go na ircu wylatuje z soja.
wiec nie piszcie mi, ze wieje siurem bo to nie prawda
może po prostu jak to nitefish mi kiedyś pisał ludzi nie interesują juz nadupcanki tylko male
gangi.... ale to tez bzdura bo prócz nadupcanek zawsze mozna wyspawnic cos malego
sorry za orcy i wuje i krzywe w tekscie pisze z pomelanżowym kacem >:D
-
a 2-ga kwestia to aby wybrać kogoś spokojnego (nie hejtera z adha) do czystego managementu
no i wyznaczyć pomocników (też bez adhd)
taka aluzja do starego korpa jak ceo ma adhd to nie wazne co by sie zrobiło i ludzi z anielskim podejściem trafi wuj
(pamieta karola marxa/ranshee którzy ogarniali wszystko do czasu, potem stwierdzili a wuj ci w d i wylogowali na 0,5 roku :P)
hejter/adhdowiec nadaje sie do prowadzenia flot (po uwczesnym przeszkoleniu) przynajmniej jak napitala primary i sec to nie placze mu sie jezyk ;)
-
Zgadzam się z MPP w 100% :-[
Nie rozumiem dla czego Polskie komunity jest tak rozjebane, lecąc gdzieś na roam nieraz napotykamy jakiś Polaków rzucających mięsem na localu w naszą stronę.
Bywa że koledzy którzy latali ze sobą kilka-kilkanaście miesięcy w jednym corpie czy alliansie odchodzą i pałają do siebie nienawiścią.
Po huj takie animozje nie wystarczy nam tego w realu musimy to przenosić do świata EVE ? Co ciekawe nie różni nas wcale tak wiele po prostu każdy z nas czy naszych korpów mylnie uważa że jest najbardziej zajebisty i każdy inny może nam co najwyżej wąchać kućkę ( cokolwiek to znaczy ) 8)
-
Ale przeskoczyliście z tematu na temat :P
Col -> chodziło mi o to, że "lepsze jest wrogiem dobrego" :D
MPP -> jeśli we flocie masz więcej niż 50 osób to funu nie ma, jest "F1 pushing" ;)
-
Natomiast z Sokołem nie zgadzam się w ogóle :P
Niektórzy maja rozgrupowane działka i żeby się załapać na wszystkie kille trzeba nieźle się na klikać ;)
Generalnie uważam że nawet w większych flotach skill bardzo podnosi siłę floty ale nie chce się mi o tym pisać bo i tak cię nie przekonam >:D
-
Natomiast z Sokołem zie zgadzam się w ogóle :P
Niektórzy maja rozgrupowane działka i żeby się załapać na wszystkie kille trzeba nieźle się na klikać ;)
Generalnie uważam że nawet w większych flotach skill bardzo podnosi siłę floty ale nie chce się mi o tym pisać bo i tak cię nie przekonam >:D
Fitti po prostu sokół nie czai, ze jak sie jest w wiekszej flocie to oprócz klikania F1 trzba mieć też własny mózg co wyprzedza fale mózgowe Fleet commandera i wsadza wszystkich do 1 worka z botami od F1
przykład: nulli secunda
PL+test(meatshield) gwałcą nullków (srednio 1 wielka flota na min 1-2d)
po czym nulli wykazuje tendencje do formowanie flot w wlasnym zakresie (per corp) i lataja np po 20os meczyć pl/waffli
po czym pl nam ich oddaje jako pole do popisu
zazwycaj konczy sie welp'em (waffle to chmara komarów z max 3 szerszeniami)
ale fun jest
reasumując wielkie floty spawnią / spawnienie przez kolejne kilka dni rusza neurony opozycji
i zaczynaja działać sami
profit.
Jednym słowek przeszkadzanie kerbirom w ich ulubionym zajęciu skutkuje najlepiej
bo jak nie moga napierać anomalek bo im cos ciagle smierdzi i w chwili nieuwagi gwałci raciarki
wkurza i zmusza do pokazania pazurków ;)
i wuj z tego, ze potem mówią, jacy to zli sa ludzie bo kampią blobuja srują trują
jak to mawia xeovar "adapt or die"
-
Bitki są i to wielkie fajne i soczyste wiem to po dołączeniu do peciarni pl'i
zabawa jest przednia (co prawda petów nie zabierają na oranie) ale czasami jak im kogos brakuje to zabierają jakiegoś nooba
i problem współczesnego eve nie jest unikanie bitek bo te zawsze można wyspawnić
postawić sbu czy inny wuj
Ofc jesli chodzi o blobwarfare, nie ma problemu by wyspawnic bitke, ale wiekszosci tutaj chodzi jednak o small skirmish warfare, a postawienie SBU/ zrefownie POS'a w takim przypadku zazwyczaj nie pomaga. Nawet jezeli zatakujesz jakies mniejsze alianse, nie dostaniesz odpowiedzi chyba ze sfieldujesz flotke dredow do wykonczenia, to moze zlapiesz jakis drop overloord'ow w/w ally. Refowanie CO tez jakos duzo nie wnosi, nawet jak przyleci gang obrony zazwyczaj dostanie raz wpierd%$# i na tym konczy sie obrona wszystkich ich CO, bo taniej i latwiej jest postawic nowe CO niz tracic statki i organizowac obrone. Zwykle latanie tu i tam po sov 0.0 i oczekiwanie na odpowiedz zazwyczaj dziala do pierwszej wtopy sov holdera, pozniej 'lepiej' jest przeczekac niz probowac i failowac.
Nie wiem jak Tobie, ale mi generalnie latanie w flotach 100+ nie daje zadnej przyjemnosci ani funu, a przy tym wszystkim zazwyczaj wymaga wiecej czasu niz polecenie na zwyklego roam'a.
tylko brak jedności i Fleet commanderów w polskim community
Polacy mają to do siebie, że mają e-peena jak z moskwy po manhattan i ani myślą aby latać razem
Przykład bufu/króliki - 2 corpy co stawiaja na pr0 pvp (króliki zwiały z c0venu bo nie mogły ponoć z c0venem nic zrobić bo ludzie ich olewali [plotki - nie mam potwierdzenia]) a z kolei bufu
kładzie lache na każdego kto nie wyrabia za ich tempem reasumując polskie community jest rozdupcone jak kaszanka przed pakowaniem
Aye, glownym problemem jest brak w polskim community FC ktorzy prowadziliby regularnie gangi, a na pewno brak takich na poziomie ktorzy byliby w stanie zjednoczyc pod soba dobrych pilotow porozrzucanych gdzies po innych kropach. Starzy wyjadacze nie maja juz dosc cierpliwosci by stawiac na szkolenie mlodych, bo taki pilot zaczyna ogarniac po roku/poltora latania w gangach, a nie masz gwarancji czy jeden czy drugi bedzie nadal gral wliczajac w to juz tych ktorzy obecnie lataja i ogarniaja.
-
Ofc jesli chodzi o blobwarfare, nie ma problemu by wyspawnic bitke, ale wiekszosci tutaj chodzi jednak o small skirmish warfare, a postawienie SBU/ zrefownie POS'a w takim przypadku zazwyczaj nie pomaga. Nawet jezeli zatakujesz jakies mniejsze alianse, nie dostaniesz odpowiedzi chyba ze sfieldujesz flotke dredow do wykonczenia, to moze zlapiesz jakis drop overloord'ow w/w ally. Refowanie CO tez jakos duzo nie wnosi, nawet jak przyleci gang obrony zazwyczaj dostanie raz wpierd%$# i na tym konczy sie obrona wszystkich ich CO, bo taniej i latwiej jest postawic nowe CO niz tracic statki i organizowac obrone. Zwykle latanie tu i tam po sov 0.0 i oczekiwanie na odpowiedz zazwyczaj dziala do pierwszej wtopy sov holdera, pozniej 'lepiej' jest przeczekac niz probowac i failowac.
Nie wiem jak Tobie, ale mi generalnie latanie w flotach 100+ nie daje zadnej przyjemnosci ani funu, a przy tym wszystkim zazwyczaj wymaga wiecej czasu niz polecenie na zwyklego roam'a.
Aye, glownym problemem jest brak w polskim community FC ktorzy prowadziliby regularnie gangi, a na pewno brak takich na poziomie ktorzy byliby w stanie zjednoczyc pod soba dobrych pilotow porozrzucanych gdzies po innych kropach. Starzy wyjadacze nie maja juz dosc cierpliwosci by stawiac na szkolenie mlodych, bo taki pilot zaczyna ogarniac po roku/poltora latania w gangach, a nie masz gwarancji czy jeden czy drugi bedzie nadal gral wliczajac w to juz tych ktorzy obecnie lataja i ogarniaja.
ad pkt1) well nie wiem, może to aura wspaniałości starych i poważanych aliansów
ale pl'e nie mają prblemu z noobspawnem obronnym a tak jak pisalem juz potem po gwałceniu flot obronnych przeciwnicy robia mase malych flot
to cos co bylo jak bylismy w atlasie (wiec 1 flota gwałcąca co nie daje np tobie przyjemnosci) przyczynia sie do zmiany myslenia przeciwnika
bo wszyscy na tonącym statku chcą sie wykazać i dać jakiś wkład w ally co tonie
tak jak bylo pod koniec atlasu, venzon zawsze zabiereł bufu a to aby rozdupcyc mala flote pl'i
a to aby ukarać AAA co pokazało kuźke zamiast pomagać
:> i to działa !
tylko starzy pefałperzy sa leniwi
ot to
i ja generalnie doszedlem do takiego wniosku, nie ważne ze ginie przez to jakis allians taka kolej w eve
ważne aby mieć z tego fun .
-
a i jeszcze jedno aby nie było, że jestem zły wuj (odnosnie fleet commanderów)
np w c0ven był z tym problem i w bufu
c0ven np: dawał nagrodę za udzielanie sie jako FC (plex)
Sorry ale to troche śmieszne bo aby FC miał motywacje i aby sie uczył i miał z tego pożytek to musi
robić tylko to czyli dowodzić flote nic innego.....
średno FC ma np 3 konta
czyli 1 plexa to idzie sobie w d wsadzić
chcecie mieć FC ? (to oplacajcie mu wszystkie konta + kupcie statki )
3plexy i kilka shipow /miech to nie jest wiele dla kogoś kto bedzie sprawiał fun dla calego ally
to samo w bufu (rudy żyd powiedział mi kiedyś przy kielichu, że jakby mu bufu to opłacało)
to by sie logował i prowadził.....)
z tego co pamietam żydowi zostało 1 konto wiec 1plex + shipy ;)
nigga please....
to na prawde mało dla kogoś kto ma marnować na was nierobów swój cenny czas
-
ja bym był daleki od stwierdzeń że starzy piloci sa leniwi :p
latac sie da
kille są
w każdym formacie
odrobine trzeba pokombinowac ale ... trzeba przede wszystkim chciec ...
-
Fitti po prostu sokół nie czai, ze jak sie jest w wiekszej flocie to oprócz klikania F1 trzba mieć też własny mózg co wyprzedza fale mózgowe Fleet commandera i wsadza wszystkich do 1 worka z botami od F1
Sokół czai doskonale, bo latał w takich flotach wielokrotnie i to bynajmniej nie jako "F1 pusher", ale często jako T3 support, co było najbardziej wymagającą rolą w takim NCDOT.
Problem polega na tym, że w takich blobach - żebym nie było gołosłownym, floty w których latałem miały 150-250 pilotów - nie masz żadnego wpływu na to czy giniesz czy nie. Jeśli podkręcimy skalę jeszcze bardziej - do powyżej 500v500 i przy działającym TiDi okazuje się, że DPS na primary jest taki, że cel spada niezależnie od liczby logistyków, którą ma za plecami.
Sorry, ale ja się na takiego "chińskiego piechociarza" nie nadaję i dlatego nie uważam tego za fun. Kiedyś, w epoce sniper BS-ów jeszcze aż tak się tego nie czuło - tu indywidualne umiejętności pomagały sporo (warp out kiedy trzeba, umiejętności w walce w lagu). Dziś kiedy DPS robi anchor... ech.
-
Sokół czai doskonale, bo latał w takich flotach wielokrotnie i to bynajmniej nie jako "F1 pusher", ale często jako T3 support, co było najbardziej wymagającą rolą w takim NCDOT.
Problem polega na tym, że w takich blobach - żebym nie było gołosłownym, floty w których latałem miały 150-250 pilotów - nie masz żadnego wpływu na to czy giniesz czy nie. Jeśli podkręcimy skalę jeszcze bardziej - do powyżej 500v500 i przy działającym TiDi okazuje się, że DPS na primary jest taki, że cel spada niezależnie od liczby logistyków, którą ma za plecami.
Sorry, ale ja się na takiego "chińskiego piechociarza" nie nadaję i dlatego nie uważam tego za fun. Kiedyś, w epoce sniper BS-ów jeszcze aż tak się tego nie czuło - tu indywidualne umiejętności pomagały sporo (warp out kiedy trzeba, umiejętności w walce w lagu). Dziś kiedy DPS robi anchor... ech.
bez obrazy ale z twoim podejściem ciekawe za ile quitniesz eve
albo za ile bedziesz prosił zsuriama o vouch do 0utbreakow ;p
poza tym sokół chyba nie czytał czesci moich postow taktujacych o spawnie mniejszych liczb ;p
-
Temat zboczyl na : " my chcemy armii "
Macie przecież - milicja amaru, dużo ponoć Polaków i zajebistosci.
Mi na przykład dobrze sie lata w small scale, wsród ludzi którzy nie podnoszą mi ciśnienia ...
Mamy swój sposób na życie, jest nim wieczna pogoń za nieosiagalnym...
Czyli jak zarobić nie pracując
Polecam !
-
bez obrazy ale z twoim podejściem ciekawe za ile quitniesz eve
albo za ile bedziesz prosił zsuriama o vouch do 0utbreakow ;p
poza tym sokół chyba nie czytał czesci moich postow taktujacych o spawnie mniejszych liczb ;p
Trzeba trochę pracy włożyć, ale bitki można dostać codziennie od sov holderów. Weźmy takich Sniggerów i TEST kilka miesięcy temu. Nie dało się ruszać po 6VDT-H i okolicach, bo wszędzie był ktoś od nich. A to co wkurwia żyda najbardziej, to gdy nie może żydzić. I żyd chce wykopać intruzów, żeby spokojnie wybawiać świat od npc piratów.
Zaadaptowaliśmy to i dzień w dzień, przez kilka tygodni nękaliśmy ESG (R.I.P.), którzy akurat siedzieli w konstelacji Fontanny przy Aridii. Kampy w SB, stawianie Dick Star (small tower z samym ECM) w ich home systemie, avoxy na TEST poprzez wpuszczone do nich alty. Znienawidzili nas do tego stopnia, że codziennie wydokowywali wszystko co mieli tylko po to żeby nam nakopać. Ale walczyli. W końcu Elite Space Guild się rozpadło, bo TEST miał już dość ich nieudolności, ale do tego czasu zapewnili nam tonę rozrywki.
-
Temat zboczyl na : " my chcemy armii "
Macie przecież - milicja amaru, dużo ponoć Polaków i zajebistosci.
Mi na przykład dobrze sie lata w small scale, wsród ludzi którzy nie podnoszą mi ciśnienia ...
Mamy swój sposób na życie, jest nim wieczna pogoń za nieosiagalnym...
Czyli jak zarobić nie pracując
Polecam !
PS: zacna nazwa ally lol jeszcze powinniscie korpa nowego do holdowania dac ala kutarate ;p
ta policja :] jedyne co dobrego zrobiła to złamała kark oddzie na bramie w amamake a tak to co ? ;> whoring na wszystko do okola
ciekawe jak to bedzie wygladać jak pl skonczy kontrakt i wroci do okolic ambukkake znowu bedzie sie wszystko kitać do okola [;
moze to i dobry motyw na bitki ale jakoś milicja nie przypadla mi do gustu
-
whoring na wszystko do okola
wez sprecyzuj co masz na mysli.
-
wez sprecyzuj co masz na mysli.
Wypad do swojego flejma ???
-
wez sprecyzuj co masz na mysli.
Pewnie miał na myśli to, co i ja dziś widziałem w wykonaniu naszej amarrskiej floty w Roushzar. Amatorszczyznę i niekompetencję. Ale tak jak powiedział Col, do do innego wątku.
-
odpowiedź na wiele kwestji narodowych dlaczego polacy nie grają razem itd jest dość prosta. Jesteśmy generalnie community farmerów.
Tylko jednostki grają za kasę, reszta farmi na plexy aby grać za darmo, a potem nieczęsto aby je sprzedawać.
Każdy gracz tworzy sobie ogromny indywidualny biznes który utrzymuje jego i jego alty w tej grze i potem jak kilku polaków się zbierze to dochodzi do konfliktu interesów.
Zachodni gracze nie dość że płacą ccp kasę za grę to jeszcze często kupują plexy aby je sprzedać i mieć statki i czym latać. Lata takiego polskiego bidowania sprawiły że zdrowe pl. comunity nigdy się nie wykształciło.
każdy kto próbował grać z anglojęzycznymi raczej przyzna że gra się zupełnie inaczej, ci ludzie są zwyczajnie inni i nasze polskie interesa jednostek im nie przeszkadzają. No i niestety jak się zbierze banda polaków, paczonych przez lata farmerskim rozumowaniem, to się nie może dogadać bo gdzieś tam głęboko jest zakodowane - ale to mi się nie opłaca, będę musiał zbyt wiele poświęcić.
gdyby polacy naprawdę chcieli zacząć coś robić razem powinni zacząć wszystko od początku - nowy szyld, nowa okolica, nowi liderzy i system zarządzania, inaczej nic nigdy z tego nie będzie - ale właściwie, czy jeszcze kogoś to tu obchodzi. Ryjmy paski ^^
-
To demagogia.
-
odpowiedź na wiele kwestji narodowych dlaczego polacy nie grają razem itd jest dość prosta. Jesteśmy generalnie community farmerów.
Tylko jednostki grają za kasę, reszta farmi na plexy aby grać za darmo, a potem nieczęsto aby je sprzedawać.
Każdy gracz tworzy sobie ogromny indywidualny biznes który utrzymuje jego i jego alty w tej grze i potem jak kilku polaków się zbierze to dochodzi do konfliktu interesów.
Zachodni gracze nie dość że płacą ccp kasę za grę to jeszcze często kupują plexy aby je sprzedać i mieć statki i czym latać. Lata takiego polskiego bidowania sprawiły że zdrowe pl. comunity nigdy się nie wykształciło.
każdy kto próbował grać z anglojęzycznymi raczej przyzna że gra się zupełnie inaczej, ci ludzie są zwyczajnie inni i nasze polskie interesa jednostek im nie przeszkadzają. No i niestety jak się zbierze banda polaków, paczonych przez lata farmerskim rozumowaniem, to się nie może dogadać bo gdzieś tam głęboko jest zakodowane - ale to mi się nie opłaca, będę musiał zbyt wiele poświęcić.
gdyby polacy naprawdę chcieli zacząć coś robić razem powinni zacząć wszystko od początku - nowy szyld, nowa okolica, nowi liderzy i system zarządzania, inaczej nic nigdy z tego nie będzie - ale właściwie, czy jeszcze kogoś to tu obchodzi. Ryjmy paski ^^
Nie sądzę, żeby w tej grze było trudno zarobić kasę. Imho to bardziej coś co zostało wpojone graczowi na początku przygody z Eve. Potem przychodzi taki czas, że do gościa nagle dochodzi
- "co ja kur.. tu robię? ile można ryć anomalek, bić sleepersów, kopać gaz...."
I wtedy zaczyna się rozglądać za czymś sensownym, żeby poznać Eve w więcej niż 1 aspekcie.
-
odpowiedź na wiele kwestji narodowych dlaczego polacy nie grają razem itd jest dość prosta.
hahahahahahaha :)
a znasz taka historyjke, jak mrowki postanowily sie dowiedziec, co to takiego jest slon? No wiec jedna wlazla mu na grzbiet, i stwietdzila ze slon jest pochyly i szorstki, i ciagle sie kolysze. Druga zawedrowala na trabe, i stwierdzila ze slon jest podluzny, ruchliwy i grzebie w roznych rzeczach. Trzeciej udalo sie wdrapac na ucho, i potem stanowczo twierdzila, ze slon jest plaski i falujacy, i ciagle sie wachluje. A czwarta weszla mu w dupe, i uznala, ze slon to zwierze zdecydowanie nieciekawe, smierdzi, ciemno, ciasno i w dodatku pelno gowna. Wiec wyjdz z dupy i przestan sie zachowywac, jakbys odkryl jakas prawde absolutna, bo ja np tego o czym mowisz w ogole nie zauwazam, przynajmniej nie w moim najblizszym towarzystwie, a ponoc jestem w najbardziej kerbirskim sojuszu w polish community (przynajmniej z tego co czytam na centrali i polishu ^^) Takie generalizowanie jest po prostu glupie, jezeli masz takie doswiadczenia to po prostu masz pecha i zle trafiles.
-
znasz grę w wielu aspektach bo musisz zarabiać forsę, ale np. taka sytuacja. ktoś farmi anomalki w bz, ma super sprzęt super skile i przylatuje jakis noob w draku i lata wokół jego pimp cariera. da mu flote i "podzili" się bounty czy mu szkoda będzie no bo co ten noob w draku wniesie właściwie...
od tego się zaczyna i przekłada potem na inne aspekty tej gry.
w co woli zainwestować dyrektor tzw. "corpowe pieniadze" przeciętnego polskiego korpa - w człowieka czy w swojego własnego alta?
to nie demagogia Skeer tylko obserwacja. dobrze jest zmienić klimat bo wtedy widać dopiero z odpowiedniej perspektywy różne rzeczy.
no miłego, gryźcie się dalej :D
ok CaT: prawda jest jak dupa, każdy ma swoją, akurat widać otoczenie w twojej odbytnicy jest inne i się nie pokrywa z moim.
-
temat przerabiany od 2006
Odpowiem Ci, czemu my niby nie gramy razem bo każdy gra tak jak lubi i wbrew pozorom nieznajomość języka angielskiego w eve community jest na conajmniej poziomie europejskim pozwala mu na granie jak chce, gdzie chce i z kim chce. A Ty panie nie pitol kocopalow i wracaj na swoje jak to okresliles paski.
-
znasz grę w wielu aspektach bo musisz zarabiać forsę, ale np. taka sytuacja. ktoś farmi anomalki w bz, ma super sprzęt super skile i przylatuje jakis noob w draku i lata wokół jego pimp cariera. da mu flote i "podzili" się bounty czy mu szkoda będzie no bo co ten noob w draku wniesie właściwie...
od tego się zaczyna i przekłada potem na inne aspekty tej gry.
w co woli zainwestować dyrektor tzw. "corpowe pieniadze" przeciętnego polskiego korpa - w człowieka czy w swojego własnego alta?
...
U nas na przykład newbie w drejku może zarabiać miliardy bez dużego ciśnienia. Wiadomo, że kolega w tengu z bardzo dobrymi skilami będzie zarabiał od niego znacznie szybciej ale to oczywiste. Ważne, że się da. Ten newbie nie lata standardowo shipami za 200-400kk więc dla niego ta kasa jest na prawdę duża i wystarczająca.
My zakładamy, że dając nowemu wiedzę i możliwości świetnie poradzi sobie sam.
W tej grze sukces w dowolnej dziedzinie opiera się na wiedzy i doświadczeniu. Nie ważne, czy to handel, produkcja czy bicie ratów. Wiesz jak to robić dobrze to jesteś do przodu w porównaniu z tymi, którzy nie wiedzą.
Dawanie komuś za darmo kasy to największa krzywda jaką można zrobić młodemu graczowi bo robi z niego cipę uzależnioną od sojuszowego socjalu.
-
Ewidentnie musisz zmienic towarzystwo punktator, jak to nie pomoze to "musk se zmiń" na t2.
Historyjka, ktora piszesz nie ma miejsca w moim otoczeniu i z tego co ludzie pisza to nie tylko w moim...
Malo tego, my gramy razem...zupelnie mi nie przeszkadza minus do kogos, gęba czy inna korporacja.
Bylem na wielu teesach, pogadac i ustawic polatanko i zawsze bylo milo...
Znam sie z wieloma CEO i latalem juz chyba z kazdym polskim korpem.
Ludzie robia co chca i gdzie chca i nie mozna nikomu narzucac jednej mega prawdy,
przynamniej jest alternatywa...i korpa mozna zmienic...
a od swieta polatac blobem polakow tez nam sie zdarzalo, wiec dramat OFF
[gmod]I nie krec na siłe troli / zadym czy innego gowna,
wlacz sobie czaterie z dupeczkami jak ci sie nudzi i pograc nie mozesz
albo ci pociągne z całej mocy administracji raz, drugi, czwarty i zaczniemy ci legalnie posty moderowac[/gmod]
-
Ok then, tworzymy elitarnego polskiego korpa i ownujemy EVE.
Proponuje następujące wymagania wstąpienia w w/w szeregi:
- 7b collaterala zabezpieczone przez powiedzmy Chribbe
- 3-4k killi battleclinic/eve-kill udokumentowanych przez API Verified
- min 55mln SP
- 3 alty, jeden minimum z superem, drugi z carrierem/BO/all lvl5 dowolnym reconem
- full API
-
Po co Chribba, ja mogę za friko collateral zabezpieczyć :P
Wracając do tematu - punkt widzenia przedstawiony przez punctatora jako ogólna prawda jest demagogią. Z doświadczenia wiem, że nie istnieje taka prosta zależność.
-
Po co Chribba, ja mogę za friko collateral zabezpieczyć :P
Po co tworzyc nowy twor, skoro istnieje juz przeciez polski elitarny korp - zapraszam was wszystkich do RAVE, 7B collaterala od lebka i jedziemy z koksem, NOWE WIELKIE WSZECHRAVE OD MORZA DO MORZA!!! ESOTERIA DLA POLAKOW!
Dla 3 pierwszych osob ktore zdecyduja sie juz dzis, promocja - medal z orzelkiem i szabla batorowka (dyrkow juz nie obiecuje bo nikt sie na to nie lapie...)
NIE CZEKAJ!!! WSTAP DO RAVE JUZ DZIS!
-
Na której planetce od morza do morza? ;)
-
Na której planetce od morza do morza? ;)
Khopa Prime najlepiej