Autor Wątek: Czas na dramę. Czy EVE umiera?  (Przeczytany 136878 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

MGGG

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 344
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Octawius Honga
  • Korporacja: KOZA Z PIEKLA
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #70 dnia: Lipiec 28, 2015, 11:21:25 »
Właśnie nie. Widzisz, jest łowca i zwierzyna. Łowca ma trudność tylko wtedy, gdy trafi na innego łowcę. Latając z BUFU (fakt, że latam bardzo mało) do tej pory straciłem tylko jeden statek w pew pew.

Najwidoczniej za mało latasz. Wg kb macie ratio 3:1 w tym miesiącu.

Qlko1

  • Troll
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 596
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: ZOMO Zenek
  • Korporacja: Corp dla nowych
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #71 dnia: Lipiec 28, 2015, 11:27:11 »
Cytaty są fajne qlko ale przecież to tylko gra ;)
Tak, i przenosisz do niej mniej lub bardziej świadomie swój styl, opinie i nastawienie. Ciebie bawi spontaniczna mordownia i topienie przeciwnika w jego własnej krwi, a mnie precyzyjne cięcie na moich zasadach. Ty masz cytat np. z Kapitana Bomby, a ja od Pattona. Czerpiemy satysfakcję z PVP w zupełnie inny sposób.

Najwidoczniej za mało latasz. Wg kb macie ratio 3:1 w tym miesiącu.
W tym miesiącu byłem może na 2-3 flotach  ;)
« Ostatnia zmiana: Lipiec 28, 2015, 11:33:12 wysłana przez qlko1 »

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #72 dnia: Lipiec 28, 2015, 11:43:27 »
Zaliczyłem jakiś trzymiesięczny epizod powrotu i znów przestałem grać jakiś miesiąc temu. Po zastanowieniu się na chłodno, najbardziej wkurwiło mnie znerfienie jump-range'ów. Wcześniej zawsze byłem całkowicie samowystarczalny logistycznie i mam trzy chary latające carrierami. Mogłem sobie przywieźć każdą pierdołę z Jita w 30 minut i przeprowadzić się na drugi koniec mapy w jeden wieczór.

Teraz prawie TYDZIEŃ zajęło mi przeprowadzenie się z Lonetrek do The Forge - i było to możliwe tylko dlatego, że pracuję w domu i mogę exploitować DT (jedyne dwa możliwe midpointy w lolsecu - bez stacji). Każda kolejna przeprowadzka była mega bólem w dupie, a logistykę odpuściłem w 100 procentach - kupując wszystko na lokalnym markecie po chorych cenach. W dodatku, zawsze czegoś brakowało (ze dwa tygodnie latałem Confessorem bez LR szkiełek, bo ich po prostu nie było w całym regionie).

Druga rzecz - wróciłem do "starej gry", przed Fozzie Sov. To był błąd. Nuda jak jasna cholera, kompletny brak kontentu nie licząc okazjonalnego blobwarfare. W rezultacie wypaliłem się i nie doczekałem nowego sova. Gwoździem do trumny był relatywny wzrost cen grania z powodu spadku wartości PLN do EUR/USD. Przy tych cenach plexów musiałbym wyfarmić 2B miesięcznie po to tylko, żeby grać. No sorry, na drzewo z taką z czymś takim.

Czy wrócę? Wątpię. Chyba po prostu już jestem na to za stary. No i za dużo mam do zrobienia w RL, żeby grać po 4-5 godzin dziennie jak kiedyś.


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

GlassCutter

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 881
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: GlassCutter
  • Korporacja: Zabijaki i Pijaki
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #73 dnia: Lipiec 28, 2015, 12:05:30 »
Zaliczyłem jakiś trzymiesięczny epizod powrotu i znów przestałem grać jakiś miesiąc temu. Po zastanowieniu się na chłodno, najbardziej wkurwiło mnie znerfienie jump-range'ów. Wcześniej zawsze byłem całkowicie samowystarczalny logistycznie i mam trzy chary latające carrierami. Mogłem sobie przywieźć każdą pierdołę z Jita w 30 minut i przeprowadzić się na drugi koniec mapy w jeden wieczór.

Teraz prawie TYDZIEŃ zajęło mi przeprowadzenie się z Lonetrek do The Forge - i było to możliwe tylko dlatego, że pracuję w domu i mogę exploitować DT (jedyne dwa możliwe midpointy w lolsecu - bez stacji). Każda kolejna przeprowadzka była mega bólem w dupie, a logistykę odpuściłem w 100 procentach - kupując wszystko na lokalnym markecie po chorych cenach. W dodatku, zawsze czegoś brakowało (ze dwa tygodnie latałem Confessorem bez LR szkiełek, bo ich po prostu nie było w całym regionie).
Pierdolisz jak stara panna, ja wszystko od zawsze woziłem na piechotę, lub prosiłem, płaciłem za transport. Nigdy nie skalałem się altem i jakoś dawałem sobie radę.

Druga rzecz - wróciłem do "starej gry", przed Fozzie Sov. To był błąd. Nuda jak jasna cholera, kompletny brak kontentu nie licząc okazjonalnego blobwarfare.
True.
Keeping points on you noobs!


Bo EVE to szit

Qlko1

  • Troll
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 596
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: ZOMO Zenek
  • Korporacja: Corp dla nowych
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #74 dnia: Lipiec 28, 2015, 12:18:51 »
Przy tych cenach plexów musiałbym wyfarmić 2B miesięcznie po to tylko, żeby grać. No sorry, na drzewo z taką z czymś takim.
Dlatego gram tylko na jedno konto. Jak mam dołek iskowy to pozostałe 2 chary nie dostają papu na skillowanie, ale dalej mogę z nich korzystać  :D

Jeśli nastawiasz się na opłacanie gry plexami, a posiadanie 2giego konta nie sprawia, że farmisz co najmniej 2x lepiej, to może warto sobie to jedno konto odpuścić (postaci sprzedać, a iski zainwestować). Bo farmienie 2x dłużej, żeby móc grać jest cholernie bolesne.

Jabolex

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 568
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Jabolex
  • Korporacja: Bane Heavy Industries
  • Sojusz: LAWN
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #75 dnia: Lipiec 28, 2015, 12:34:44 »
Pierdolisz jak stara panna, ja wszystko od zawsze woziłem na piechotę, lub prosiłem, płaciłem za transport. Nigdy nie skalałem się altem i jakoś dawałem sobie radę.
True.

Uwierz, nie wszyscy musza sie bawić tak jak Ty.

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #76 dnia: Lipiec 28, 2015, 12:36:47 »
Kwestia perspektywy.

Po pierwsze z tą logistyką to Glass ma trochę racji, a po drugie przesadzasz. Wreszcie po trzecie chciałbyś mieć ciastko i zjeść ciastko. Nerf power projection był absolutnie niezbędny dla likwidacji mega-blobów i pozwala na dość solidny kontent na poziomie subcapitalowych flot po 30-100 osób (przynajmniej z tego, co obserwuję w Catch, Provi i okazjonalnie na pograniczu z Delve/Querious), bez ryzyka oberwania setką Archonów w pysk.

Po czwarte jak ktoś jest pracującym w realu dorosłym człowiekiem, to nie powinien marudzić, że nie może utrzymać konta z ISKów. Sorry, skoro zapierdalam w realu 10-12 godzin, to jestem w stanie wysupłać tych parę złotych na konto miesięcznie. Wszelkie dodatkowe dochody z gry przeznaczam na kupowanie statków i gratów do PVP, ewentualnie paliwa na spekulację, ale też traktuję to jako rodzaj PVP, a nie zarabiania forsy. Oczywiście to Twoja decyzja, co zamierzasz robić ze swoimi ciężko zapracowanymi PLNami, ale skoro utrzymanie konta kosztuje Cię 4-5 godzin "pracy" w grze dziennie, to przelicz to sobie na swoją stawkę godzinową w robocie i zastanów, co Ci się bardziej opłaca.

Po piąte jak już wskazałem wyżej, może i "Solo PVP" jest ciągle lekko upośledzone, ale już bitwy na poziomie kilkudziesięciu osób zaczynają się kręcić całkiem solidnie, przynajmniej u nas. :) Nie wiem, czy to efekt FozzieSova, czy właśnie olania przez ludzi tematu terytoriów i skupieniu się na bezinteresownym mordobiciu, ale na dwa wieczory, w które udało mi się zalogować na dłużej w lipcu, mieliśmy chyba z 6 potyczek łącznie, zarówno na poziomie koalicyjnym (zwłaszcza podobał mi się powrót do domu spod HED-GP do V-3, jakieś 7j, kiedy to do tego domu ani razu nie dolecieliśmy, bo zawracaliśmy w ciągu dwóch godzin CZTERY RAZY podejmować kolejne gangi i floty przeciwników, w tym nieironiczną flotę Drejków z WH, która spuściła nam lekki wpierdol, więc z kolei my wyżyliśmy się na Proviblobie), jak i c0venowe roamy w sile do 10 osób.

No i wreszcie chyba jak we wszystkim trzeba zachować umiar, ja pewnie ciągle jestem takim fanbojem Evki, bo gram w nią tak z raz na tydzień, czasem rzadziej, więc każde logowanie się to ciągle przygoda. ;)

Filip Bonn

  • TS
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 245
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Filip Bonn
  • Korporacja: The Scope
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #77 dnia: Lipiec 28, 2015, 12:37:27 »


Zaliczyłem jakiś trzymiesięczny epizod powrotu i znów przestałem grać jakiś miesiąc temu. Po zastanowieniu się na chłodno, najbardziej wkurwiło mnie znerfienie jump-range'ów. Wcześniej zawsze byłem całkowicie samowystarczalny logistycznie i mam trzy chary latające carrierami. Mogłem sobie przywieźć każdą pierdołę z Jita w 30 minut i przeprowadzić się na drugi koniec mapy w jeden wieczór.

Teraz prawie TYDZIEŃ zajęło mi przeprowadzenie się z Lonetrek do The Forge - i było to możliwe tylko dlatego, że pracuję w domu i mogę exploitować DT (jedyne dwa możliwe midpointy w lolsecu - bez stacji). Każda kolejna przeprowadzka była mega bólem w dupie, a logistykę odpuściłem w 100 procentach - kupując wszystko na lokalnym markecie po chorych cenach. W dodatku, zawsze czegoś brakowało (ze dwa tygodnie latałem Confessorem bez LR szkiełek, bo ich po prostu nie było w całym regionie).

Właśnie po to wprowadzono te zmiany.



Gwoździem do trumny był relatywny wzrost cen grania z powodu spadku wartości PLN do EUR/USD. Przy tych cenach plexów musiałbym wyfarmić 2B miesięcznie po to tylko, żeby grać.

Najlepiej opłacać konto za złotówki.

Wysłane z mojego MotoE2(4G-LTE) przy użyciu Tapatalka

Wyjątek potwierdza regułę. (nie rozumiesz?) https://www.youtube.com/watch?v=eQaMFeZZKMo Kum? Kum?

GlassCutter

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 881
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: GlassCutter
  • Korporacja: Zabijaki i Pijaki
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #78 dnia: Lipiec 28, 2015, 12:42:12 »
Uwierz, nie wszyscy musza sie bawić tak jak Ty.

Z tymi skokami było trochę jak z palaczami. Fajnie że lubisz sobie palić ale nie każdy lubi siedzieć w tym ujowym dymie. Wy się fajnie bawiliście zajmując jeden stolik, a przy okazji wykopując z knajpy/0.0 wszystkich innych.

Biedne uciśnione kerbiry psia ich mać. Wiem że teraz popularne jest stosowanie pozytywnego rasizmu, no ale nie róbmy kurwy z logiki.
Keeping points on you noobs!


Bo EVE to szit

Dux

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 010
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Bubu Talib
  • Korporacja: V O O D O O
  • Sojusz: KUTANG KLAN.
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #79 dnia: Lipiec 28, 2015, 13:13:54 »
Jeśli chodzi o transport z Jita to JFy nadal mają sensowny zasięg. A nadają się do tego znacznie lepiej niż kapsel, skoro mogą skakać bezpośrednio spod stacji w hi. Upierdliwe robią się dopiero przeprowadzki, bo zafitowanego statku JFem nie wywieziesz, a wożenie carrierem, to jak walenie się młotkiem po głowie, jeśli stacja docelowa jest na drugim końcu mapy. Ale skoro rigi nawet t2 w porównaniu z cenami sprzed kilku lat poleciały na pysk, to ponowne spakowanie statku nie jest znowu jakąś straszną stratą i wydaje się najlepszym rozwiązaniem, do tego zupełnie akceptowalnym.
Chociaż sam niedawno wolałem wozić statki na piechotę altem. >:D
Ale ja miałem trasę kilkunastu jumpów, gdzie system początkowy i docelowy miały wyjście do Hi, a wszystkie graty nie były mi od razu potrzebne :)
Jeden na wszystkich, wszyscy na jednego :P


Zsur1aM

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 568
  • Kicking ass for teh.. woops retired!
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Zsur1aM
  • Korporacja: a-Losers
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #80 dnia: Lipiec 28, 2015, 13:30:44 »
Kwestia perspektywy.

[...]

Podpisuje się pod tym.

Ja wróciłem postrzelać jakoś w marcu/kwietniu i miałem dużo funu w okolicy provi/catch/curse, do tego po zmianach z fatigue, ludzie lokalnie zaczęli używać capsów i całkiem sporo tego pospadało w mojej okolicy. Jeśli chodzi o logistykę, to po to właśnie są korporacje i alianse by działać razem i nie ma potrzeby by być 'one man army', ja osobiście nie mam altów z carrierami/jf, sam jestem w malutkim korpie gdzie obecnie jestem jedyna aktywna osobą i nie odczuwam żadnych problemów, modki można sobie przetransportować zwykłym blockade runnerem,  a hull'e wyprodukować/kupić lokalnie lub po prostu olać wożenie czegokolwiek i skorzystać z frogów lub innych korpów logistycznych.
Ceny plexów mnie nie dziwią, CCP mocno zboostowało różne formy PVE i inflacja zrobiła swoje, na głupich misjach w low da się teraz wyciągnąć 150-400m/h, z tego co pisali mi ludziska z 0.0 na ano i farmieniu eskalacji też wyciągają jakieś chore sumy, o WH już nie wspominając. Chyba tylko producenci biedni bo nie zauważyłem jakiegoś wzrostu cen na modkach i shipach, dunno.

Póki co nadal większość 0.0 jednak totalnie pusta i pewnie szybko się to nie zmieni.

Jabolex

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 568
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Jabolex
  • Korporacja: Bane Heavy Industries
  • Sojusz: LAWN
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #81 dnia: Lipiec 28, 2015, 13:48:37 »
Z tymi skokami było trochę jak z palaczami. Fajnie że lubisz sobie palić ale nie każdy lubi siedzieć w tym ujowym dymie. Wy się fajnie bawiliście zajmując jeden stolik, a przy okazji wykopując z knajpy/0.0 wszystkich innych.

Biedne uciśnione kerbiry psia ich mać. Wiem że teraz popularne jest stosowanie pozytywnego rasizmu, no ale nie róbmy kurwy z logiki.


GlassCutter

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 881
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: GlassCutter
  • Korporacja: Zabijaki i Pijaki
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #82 dnia: Lipiec 28, 2015, 14:18:41 »
Maść

[youtube]http://youtu.be/hBGdoTvAs6A[/youtube]
Keeping points on you noobs!


Bo EVE to szit

Tooten

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 781
    • Zobacz profil
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #83 dnia: Lipiec 28, 2015, 14:41:43 »
Możemy tylko spekulować jak wyglądałyby dzisiaj liczby gdyby zmian nie było a na mapie zostałyby NC z petami i Goonsi z petami. Śmiem zaspekulować, że wyglądałyby bardziej chujowo niż wyglądają. Zmiany były reakcją na liczby z ub. października i listopada, gdzie CCP czekało na klasyczne jesienne i zimowe resuby, a tu chuj, nikt nie przyszedł.

Jeśli idzie o fix dla high, moim zdaniem powinien on opierać się o gruntowne zmiany których gra domaga się od dekady. Jeśli idzie o gankowanie, "wystarczyłoby" zmienić (a raczej wprowadzić) jakąś realną mechanikę dla efektu który broń różnych rozmiarów ma na armorze różnych rozmiarów. Rozumiem, że puredmg catalyst strzelający do innego nieotankowanego catalysta może mieć 500 dpsa, ale dlaczego te same 500 dpsa ma robić nieoresowanemu erebusowi? W hipotetycznej sytuacji strzelania do "nagiego" tytka, pure dmg vindicator zrobi MOŻE dmg 4 catalystów. To trochę tak jakby czterech gości okładających piątego porem robiło mu taką samą krzywdę co jeden gość wpierdalający drugiemu siekierę w łeb. Bezsens.

GlassCutter

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 881
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: GlassCutter
  • Korporacja: Zabijaki i Pijaki
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #84 dnia: Lipiec 28, 2015, 14:45:48 »
Rozumiem, że puredmg catalyst strzelający do innego nieotankowanego catalysta może mieć 500 dpsa, ale dlaczego te same 500 dpsa ma robić nieoresowanemu erebusowi?

Może dlatego że ten erebus ma kilka milionów hp, a catalyst 2 tysiące?
Keeping points on you noobs!


Bo EVE to szit

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #85 dnia: Lipiec 28, 2015, 14:58:21 »
Jabolex:


Tooten, nie bardzo rozumiem - sugerujesz, że np. z małych działek powinno wchodzić mniej dmg w duże hulle?

Tooten

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 781
    • Zobacz profil
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #86 dnia: Lipiec 28, 2015, 15:17:42 »
Tak uważam. HP to jedno, ale 1 dps z frytki nie powinien być równy 1 dps z cruza, bsa czy dreda. HPki, jasne, fajnie, ale z jakiej racji te hpki na tytku reagują w ten sam sposób na ostrzał ammo S,M,L, XL i ddka? Jak zobaczysz Abramsa który dostał ze 152 mm nie powiesz, że magazynek z kałasznikowa odniósłby taki sam efekt. Adekwatnie w evce, JF widzący 20 catalystów powinien bać się tak samo jak Ty boisz się 20 komarów.

sneer

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 767
  • retired
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Sneer Quen
  • Korporacja: Outbreak
  • Sojusz: Outbreak.
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #87 dnia: Lipiec 28, 2015, 15:22:10 »
przeciez w eve nie ma fizyki ....
wyluzuj
Sneer Quen

Tooten

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 781
    • Zobacz profil
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #88 dnia: Lipiec 28, 2015, 15:23:40 »
Wiem.

Ale powinna być...

Filip Bonn

  • TS
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 245
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Filip Bonn
  • Korporacja: The Scope
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #89 dnia: Lipiec 28, 2015, 15:26:39 »
Wiem.

Ale powinna być...

Ale jesteś w 100% pewny, że wiesz o co prosisz? Bo fizyka to nie tylko dmg z działek...
Wyjątek potwierdza regułę. (nie rozumiesz?) https://www.youtube.com/watch?v=eQaMFeZZKMo Kum? Kum?

Tooten

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 781
    • Zobacz profil
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #90 dnia: Lipiec 28, 2015, 15:33:14 »
Ale jesteś w 100% pewny, że wiesz o co prosisz? Bo fizyka to nie tylko dmg z działek...
Well, na ScamCitizena raczej nie ma co liczyć...

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #91 dnia: Lipiec 28, 2015, 15:45:39 »
Tooten, ale przeciez to, o czym piszesz, zalatwia czesciowo alfa, ktora male dzialka maja z natury mniejsza.

sneer

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 767
  • retired
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Sneer Quen
  • Korporacja: Outbreak
  • Sojusz: Outbreak.
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #92 dnia: Lipiec 28, 2015, 15:52:54 »
no ja zycze zdrowia z newtonowskim modelem ruchu
odleglosciami miedzy celami adekwatnymi do predkosci rozwijanych przez zaawansowane napedy
moze 5% najtwardszych pilotów z eve by to ogarnęło ;)
to jest gra , podobno i tak juz zbyt skomplikowana , niech tak zostanie

Sneer Quen

Qlko1

  • Troll
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 596
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: ZOMO Zenek
  • Korporacja: Corp dla nowych
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #93 dnia: Lipiec 28, 2015, 16:01:17 »
Tak uważam. HP to jedno, ale 1 dps z frytki nie powinien być równy 1 dps z cruza, bsa czy dreda. HPki, jasne, fajnie, ale z jakiej racji te hpki na tytku reagują w ten sam sposób na ostrzał ammo S,M,L, XL i ddka?
DPS to przełożenie parametrów działa na zunifikowaną wartość, tak samo jak HP stanowi przełożenie parametrów shielda/armora. Dwa, że dzięki takiemu uproszczonemu rozwiązaniu możliwa jest walka tylu graczy na jednym gridzie. Inna sprawa, że kaliber to tylko jeden z parametrów. Chcesz dokładnej fizyki pocisku, graj w WOT.

Jak zobaczysz Abramsa który dostał ze 152 mm nie powiesz, że magazynek z kałasznikowa odniósłby taki sam efekt. Adekwatnie w evce, JF widzący 20 catalystów powinien bać się tak samo jak Ty boisz się 20 komarów.
Tja, jedyny skutek to taki, że wszyscy lataliby jak największymi statkami. W końcu jak postawisz na gridzie 100 tytanów to nic mniejszego ich nie zabije.

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #94 dnia: Lipiec 28, 2015, 16:11:59 »
A propos "realizmu w EVE" to mnie zawsze najbardziej ciekawiło, dlaczego działa różnego kalibru używają tej samej amunicji (wszystkie projectile tej samej wielkości), za to działa tego samego kalibru, tylko np. poczwórnie sprzężone, używają innej (650mm Medium Artyleria vs. 4x650mm Large Autocannony).  ;D

Qlko1

  • Troll
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 596
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: ZOMO Zenek
  • Korporacja: Corp dla nowych
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #95 dnia: Lipiec 28, 2015, 16:19:15 »
A propos "realizmu w EVE" to mnie zawsze najbardziej ciekawiło, dlaczego działa różnego kalibru używają tej samej amunicji (wszystkie projectile tej samej wielkości), za to działa tego samego kalibru, tylko np. poczwórnie sprzężone, używają innej (650mm Medium Artyleria vs. 4x650mm Large Autocannony).  ;D
Mnie zawsze zastanawiał skaner pokładowy.

1 AU to ponad 8minut świetlnych. A ten skubaniec natychmiast potrafi zlokalizować coś w promieniu 14 AU czyli w odległości prawie 2 godzin świetlnych. Czyli 4 godziny świetlne na "sekundę" w obie strony. To co to za sygnał jest  ???

Filip Bonn

  • TS
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 245
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Filip Bonn
  • Korporacja: The Scope
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #96 dnia: Lipiec 28, 2015, 16:23:00 »
Tak uważam. HP to jedno, ale 1 dps z frytki nie powinien być równy 1 dps z cruza, bsa czy dreda. HPki, jasne, fajnie, ale z jakiej racji te hpki na tytku reagują w ten sam sposób na ostrzał ammo S,M,L, XL i ddka? Jak zobaczysz Abramsa który dostał ze 152 mm nie powiesz, że magazynek z kałasznikowa odniósłby taki sam efekt. Adekwatnie w evce, JF widzący 20 catalystów powinien bać się tak samo jak Ty boisz się 20 komarów.

A tak jeszcze apropos,
jak porównujesz działa strzelające antymaterią do działa abramsa to widzę, że kumasz fizykę  8)
Wyjątek potwierdza regułę. (nie rozumiesz?) https://www.youtube.com/watch?v=eQaMFeZZKMo Kum? Kum?

Tooten

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 781
    • Zobacz profil
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #97 dnia: Lipiec 28, 2015, 16:27:41 »
Cytuj
Tja, jedyny skutek to taki, że wszyscy lataliby jak największymi statkami. W końcu jak postawisz na gridzie 100 tytanów to nic mniejszego ich nie zabije.
Nie w tym rzecz. Gankowanie dużych rzeczy (frachtów, jfów, otankowanych w chu transportów) powinno być możliwe, ale powinna być logika w relacji atakujący---cel. Inaczej kończy się tak jak teraz. Na tytka nikt nie wyskoczy z rifterami i cruzami, bo szybko zostaną skarceni, ale w empire ludziom się upiecze. Żeby chronić ludzi w empire nie używając magii (np. Concord zabrania strzelania do innych w empire, deal with it) trzeba sprawić, że gankowanie będzie ekonomicznie ryzykowne.

Jakiś ECCM na cargo scannery, realna szansa przeżycia dla celu (strzelasz w kilkumetrowy armor z 70 milimetrowych gunów? Glance, glance, hit, glance, glance), poważne kary za gankowanie, wilczy bilet i konfiskata assetsów w empire za recydywę. I magiczny concord nie będzie potrzebny. Nie trzeba od razu wprowadzać wszystkich aspektów fizyki, ale jeśli trzeba coś załatać, a ta oferuje jakieś rozwiązanie, to czemu z niego nie skorzystać?

Cytuj
jak porównujesz działa strzelające antymaterią do działa abramsa to widzę, że kumasz fizykę  8)

Tak, a w evce 70.000 lat po opuszczeniu Ziemi wszyscy mówią po angielsku. Gdzieś musi być jakaś granica. Ja tylko sugeruję, żeby naginać tą granicę ku ochronie gameplayu i grupy haulerów w high.

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #98 dnia: Lipiec 28, 2015, 16:27:57 »
Mnie zawsze zastanawiał skaner pokładowy.

1 AU to ponad 8minut świetlnych. A ten skubaniec natychmiast potrafi zlokalizować coś w promieniu 14 AU czyli w odległości prawie 2 godzin świetlnych. Czyli 4 godziny świetlne na "sekundę" w obie strony. To co to za sygnał jest  ???

Podprzestrzenny. Star Treka nie oglądałeś?  >:D

Co do mechanizmów ochronnych w hisecu, to jak najbardziej się zgadzam, ale nie powinny być uzależniane od wielkości gunów. Zresztą serio, gankerom oczywiście łatwiej wtapiać po 40 Catalystów niż 15 Talosów, ale w razie potrzeby używają tych ostatnich bez wahania.

Tooten

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 781
    • Zobacz profil
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #99 dnia: Lipiec 28, 2015, 16:33:30 »
Co do mechanizmów ochronnych w hisecu, to jak najbardziej się zgadzam, ale nie powinny być uzależniane od wielkości gunów. Zresztą serio, gankerom oczywiście łatwiej wtapiać po 40 Catalystów niż 15 Talosów, ale w razie potrzeby używają tych ostatnich bez wahania.

A z pewnością, tyle, że to kosztuje nie tylko iski, ale i czas. Nie byłoby Ci szkoda miesiąca skillowania tylko po to, żeby zrobić 2-3 ganki i wylecieć z empire na pysk, bo wszystko na czerwono?

Qlko1

  • Troll
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 596
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: ZOMO Zenek
  • Korporacja: Corp dla nowych
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #100 dnia: Lipiec 28, 2015, 16:43:32 »
Nie w tym rzecz. Gankowanie dużych rzeczy (frachtów, jfów, otankowanych w chu transportów) powinno być możliwe, ale powinna być logika w relacji atakujący---cel.
Ta relacja ma się w EvE całkiem dobrze.

Na tytka nikt nie wyskoczy z rifterami i cruzami, bo szybko zostaną skarceni, ale w empire ludziom się upiecze.
Fregata nie wyskoczy na deskę, deska nie wyskoczy na cruza, cruz nie wyskoczy na BCka, BC nie wyskoczy na BSa.... na końcu jest tytan, któremu nikt nie podskoczy. Twoja propozycja to uproszczenie pvp do levelowania na większe hulle statków. To zniszczenie całego skomplikowanego systemu pvp żeby uratować kilka frachtów.

Żeby chronić ludzi w empire nie używając magii (np. Concord zabrania strzelania do innych w empire, deal with it) trzeba sprawić, że gankowanie będzie ekonomicznie ryzykowne.
To pierwsze zdanie z którym się mogę zgodzić. Ale zamiast wywracać mechanikę dział i pancerzy do góry nogami proponowałbym zaostrzenie przepisów CONCORDU. Teraz przy ujemnych SS gania cię policja, jakby do tego dodać brak możliwości zadokowania i zablokowanie wykupu sec statusu za tagi, problem by zniknął.

Jednocześnie zostawia to dość miejsca na okazjonalny odstrzał wyjątkowych debili w choinkowych raciarkach czy frachtach za 10b+.

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #101 dnia: Lipiec 28, 2015, 16:55:17 »
Wszystkie pomysły, które dawałyby zaatakowanemu frachtowi jakąkolwiek szanse i nie wymagałyby udziału 20 logistyków...

Ja wiem, te implanty, o których pisał Xeo, jakieś "legalne boostery" działające tylko w hisecu i podbijające resisty, a których działanie przerywałoby zaagrowanie przeciwnika... Naprawdę można sporo pokombinować, tylko CCCP zdaje się ma niewielkie umiejętności multitaskingu i skoro teraz koncentruje się na nullu (za co im chwała), to następny revamp hiseca pewnie możliwy jest tak za 2 lata.

Tooten

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 781
    • Zobacz profil
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #102 dnia: Lipiec 28, 2015, 17:06:54 »
To pierwsze zdanie z którym się mogę zgodzić. Ale zamiast wywracać mechanikę dział i pancerzy do góry nogami proponowałbym zaostrzenie przepisów CONCORDU. Teraz przy ujemnych SS gania cię policja, jakby do tego dodać brak możliwości zadokowania i zablokowanie wykupu sec statusu za tagi, problem by zniknął.

Prościej. 3-strikes system. Dziabnąłeś kogoś 3 razy w ciągu np. roku i system wywala wszystkie clony ze stacji w empire, blokuje assetsy (najlepiej jeszcze licytuje i przekazuje zebrane fundusze na rzecz ofiary lol) i daje perma aggro po wlocie do empire póki się nie spłacisz. Tyle, że jakikolwiek system nie byłby wprowadzony, nie będzie miał on żadnego znaczenia tak długo, jak do gankowania wystarczy dwutygodniowy alt.

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #103 dnia: Lipiec 28, 2015, 17:19:54 »
Po pierwsze dokładnie, nie rozwiązywałoby to problemu gankowania altami, po drugie 3 x na rok to naprawdę największy kerbir czasem może chcieć pociągnąć za spust wobec bliźniego w hisecu. ;P

Dobra, to teraz niech Anthar przełoży to na łamany angielski i wyśle do CCP. :)

Qlko1

  • Troll
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 596
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: ZOMO Zenek
  • Korporacja: Corp dla nowych
Odp: Czas na dramę. Czy EVE umiera?
« Odpowiedź #104 dnia: Lipiec 28, 2015, 17:29:57 »
Prościej. 3-strikes system. Dziabnąłeś kogoś 3 razy w ciągu np. roku i system wywala wszystkie clony ze stacji w empire, blokuje assetsy (najlepiej jeszcze licytuje i przekazuje zebrane fundusze na rzecz ofiary lol) i daje perma aggro po wlocie do empire póki się nie spłacisz. Tyle, że jakikolwiek system nie byłby wprowadzony, nie będzie miał on żadnego znaczenia tak długo, jak do gankowania wystarczy dwutygodniowy alt.
Aha, do tego ccp powinno namierzyć takiego gościa i wysłać do niego wielkiego murzyna z półmetrową pałą w celu dokonania gwałtu. A później pokazowy proces i powieszenie na strunie fortepianowej. Miej umiar.