Autor Wątek: [Yarr]Dzień z życia niedzielnego pvpera  (Przeczytany 3575 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

TTesla

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 89
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Turbo Tesla
  • Korporacja: Zapijaki i Nubaki
  • Sojusz: Klub przyrodniczo-podróżniczy pana Rabarbara
[Yarr]Dzień z życia niedzielnego pvpera
« dnia: Styczeń 08, 2010, 01:13:23 »
Mój prywatny kombak po paru miesiącach układania rl.
Czego może chcieć niedzielny pefauper po abstynencji? Krwi!
Krew się polała, zacznę jednak od początku.

Log in i niespodzianka w postaci dominion, nie miałem czasu czytać o zmianach, jedno jest pewne - nowy fjuczer, połowa assetów zniknęła. Nie wiem czy przyczyną bylo dominion, czy może przerżnąłem te statki po pijacku.
Na vencie ciepłe przywitanie i juz info o hostach. WAIT! szybki refit to co miałem pod ręką, po drodze ustawienie OV i już gangiem lecimy na bitke.
Na pierwszy plan poszedl pipe do gw, od zadu, bo przez B-VIP i tak nie ma co leciec - pusto i nudno. Przedni skaut? wypadlo na mnie. Jump Khabi - zero hostów, jump 7q - 1 host w rupciu, gra w lapanke, uciekl do systemu obok, jump i cel stoi pod gejtem - ewidentnie czeka na łomot. Agrować?! Nie! - usłyszałem na vencie, czekaj aż reszta doleci (żeby się na kill załapać) wyklouczyło mnie, targetuje, punkt, dobijamy na zero i jak gladiatorzy dajemy z siebie wszystko.  EvE to nie olimpiada, tu nie ma drugich miejsc, albo z tarczą albo na tarczy.
Przeciwnik traci armor, ja dopiero na niego wchodzę, reszta gangu przeskakuje i doklejają się do solo killa. http://zbj.evekb.co.uk/?a=kill_detail&kll_id=1032297 Po walce na localu w jezyku niemieckim wykłuca się o coś, jedyne co zapamiętałem to "lowbobs" - w sumie fajna nazwa korpa mogłaby z tego być.
Po walce wracamy się przegrupować, część musi coś zjeść, część wykąpać dzieciaka. Plan poszedł, by na ten czas postawic banke w bvip, może się jakaś rybcia złapie w sieci, po drodze pożeramy jeszcze jakiegoś cycka w aedald http://zbj.evekb.co.uk/?a=kill_detail&kll_id=1032330
Bańka w bvip stoi, parę osób lata po okolicy szukając hostów. -Pilgrim w 6wt raci - słyszymy na vencie, Tesla, lecisz - roger.
Wyskanowałem wraki i pilgrima, warp ale pilgrim uciekł, gonię go ale przepadł bez wieści. Dotarłem do sl, pilgrima nie widać, ale jakiś inny neut - slasher, nie ma szans go złapać więc nawet nie próbuję go gonić, przyklejony do gejta obserwuję local i gadamy na vencie o bzdurach, local +1, scan... Drejk! ale jakiś pilot znajomy... zaraz, on chyba był w kozach! Dwie bramki ma do wyboru, na jednej stoję ja, za drugą czeka zonk, czyli gang, niestety wybrał złą bramkę http://zbj.evekb.co.uk/?a=kill_detail&kll_id=1032405 Dzięki chłopaki że daliście się przykleić do km.
Wracamy do bvip, ja zostałem na skauta w 9snk. Raport 1 host RE_AL. Scaner pokazał rapiera, wszyscy gotowi do skosku, ale FC wie czym to będzie śmierdzieć. Aggro, punkt dronki wyslane, on scram na naszego Cursa, Niewidek nie aggruje - To jest trap, postawi cyno, ale ryzykować trzeba - no risk no fun. Semi align na celestial! - krzyczę na vencie, shield dochodzi do połowy, cyno na ov, warp out local 25 nas 4. Czy wszycy uciekli? - Tak! jedynie Mero bohatersko ostatni wchodzi w warpa. Jebni im tam bombe Mero! - wrzeszcy rzadny krwi FC, bombs away 3 hostowe bomberki pufaja, My tracimy Mero - 3 bombery za jednego to dobra wymiana... http://unseen-chimera.com/killboard/?a=kill_related&kll_id=674 Prawie, bo jakimś cudem Cat wskoczył hurkiem do systemu pełnego hostówhttp://zbj.evekb.co.uk/?a=kill_detail&kll_id=1032460 To wina Tesli! zagadał mnie i pomyliłem bramki  :uglystupid2:
Hosty zbierają resztaki swoich i odlatują, ja po piracku salvaguje.
Znowu wracamy się przegrupować. Troche pieprzenia na vencie i raport - starzy znajomi mają fajny gang do puknięcia. Szybka wymiana statków na coś bardziej odpowiedniego do low seca. i gramy w waiting game. Pod sentry nie zagrujemy, mamy za małe siły, czekamy więc i podpuszczamy baita, a nawet dwa. Czekamy jeszcze 15 minut, wszyscy zrezygnowani że nic z tego nie będzie, nagle na vencie - O coś czerwonego wskoczyło! FC dostał dropa w venta, szybka decyzja, jump, warp i dożynki czas zacząć. dwa sacri, ishtar, thorax, drake, stabber fleet i crucifier. Primary wywoływane, każdy łapie co może pew pew, część ucieka, reszta ginie w płomieniach http://zbj.evekb.co.uk/?a=kill_related&kll_id=1032683 zbieramy wraki, salvagerka idzie w ruch, GF.

Wracamy do siebie. Każdy zadowolony, jak by właśnie na swoją szóstą gwiazdkę, dostał  rowerek.

Sory za wall of text. do przeczytania niebawem!
Czuwaj.

CATfrcomCheshire

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 569
    • Zobacz profil
  • Korporacja: RAVE
  • Sojusz: C0ven
Odp: [Yarr]Dzień z życia niedzielnego pvpera
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 08, 2010, 01:22:25 »
połowa assetów zniknęła. Nie wiem czy przyczyną bylo dominion, czy może przerżnąłem te statki po pijacku.

Przerznales te wszystkie statki w karty po pijaku, i jeszcze odemnie pozyczales 300kk na plexa, nie pamietasz?
Welcome to EVE. If you aren't busy finding some way to injure or at least mildly inconvenience another player, you have a lot of catching up to do.

Deaell Portt

  • MNCT
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 475
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Deaell Portt
  • Korporacja: Pandemic Horde Inc.
  • Sojusz: Pandemic Horde
Odp: [Yarr]Dzień z życia niedzielnego pvpera
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 08, 2010, 10:10:21 »
Dobry raport, wiecej takich. Szkoda, ze nikomu z c0ven nie chce sie takich pisac. Chociazby o wczorajszej walce 40 drake+5 scimi kontra nasi. Albo jak polecielismy do gs i zabilismy im 40 shipow tracac 5  >:D . Widget cos tam probowal i chyba doszedl do 4 raportu i mu sie znudzilo i 5 juz nie ma :-(.
I ain't like you!
And I don't want your love.
And I don't need your respect.
I just can't hate enough

If you don't like it you can suck my dick

[lfn] szybki marian

  • Gość
Odp: [Yarr]Dzień z życia niedzielnego pvpera
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 08, 2010, 14:01:43 »
Szukajcie a znajdziecie...

http://lfn.eve-on.net/wiesci/30/

TTesla

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 89
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Turbo Tesla
  • Korporacja: Zapijaki i Nubaki
  • Sojusz: Klub przyrodniczo-podróżniczy pana Rabarbara
Odp: [Yarr]Dzień z życia niedzielnego pvpera
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 10, 2010, 03:09:44 »
Kolejny "Battlereport".

Od samego rana chłopaki krążyli po płytkim null i zdobywali kille, Ja zaś jak grzeczny chłopiec wyrabiałem standy na jumpclone'a do gangu dołączyłem po 20tej. Posiedzieliśmy chwilę w bvip/9snk, doszedł intel że fajny gang do zestrzelenia w low, wsiedliśmy w bc/bs obstawiliśmy wlot, przeciwnik jednak się wycofał, goniliśmy inną ekipę i rezultat ten sam. Jakieś niewielkie kille w międzyczasie, nic wartego wspomnienia. Kolejny intel, niewielki gang leci w stronę null, szybkie przegrupowanie i już jesteśmy dwa jumpy za nimi. Najprawdopodobniej zostawili oko, gdyż jak tylko stanęliśmy gotowi do skoku na gejcie, przeciwnik przyspieszył, goniliśmy ich w głąb null, do punktu, gdzie prawdopodobieństwo spotkania re_al i ich gangu bomberów było wysokie, jako heavy skaut wskoczyłem w hurku, local 25 - to troszke za dużo - rozkaz szybkiego odwrotu. Po drodze do bazy jeszcze napotkalismy cynodziwkę odgrażającą się zniszczeniem naszego kurwidołka zwanego posem, trzydzieści minut później, mail o ataku na posa. Naszym odwetem był atak DDoS na serwery ccp i położenie eve na czas jakiś celem opóźnienia reinforce  :knuppel2: Serwery wstały, próbowalśmy złożyć jeszcze lekką flotę i przeprowadzić atak na wczesniej widzianą flotkę w low, która utknęła na trafficu - bez rezultatu. Na vencie ogólne chumory dobre, morale dobre. Nagła prośba o pomoc postawiła nas na nogi - pilgrim który ma na mnie KR mnie goni, szybko panowie! - wsiadka w hurka, wydok, warp na gejt - zanim doleciałem, dwa kolejne hurki były już na wydoku. Jump, warp, jump - pięć minut od wezwania byliśmy już 5 jumpów dalej i na gejcie gdzie miała być dokonana rzeź. Świetny pilot wszelkich jammerów, Drakk, tym razem w rooku, wybrał najbliższą planetę od gejta za którym staliśmy, pojawił się pilgrim, Drak aggruje pierwszy - jak nie zdąży, nie wejdzie jam, pilgrim go wyssie i zje zanim zdazymy dolecieć. Punkt! jump, warp, tylko Cat na flotowym: Zostałem ocenzurowany! już lece, trzymajcie go na strukturze! Niestety, nie zdążył http://zbj.evekb.co.uk/?a=kill_detail&kll_id=1034888
Czekamy na zejście GCC, intel o ravenie bardzo blisko nas i prośba o trzymanie na strukturze zanim kolejny mordulec doleci w ... hurku :knuppel2: Oczywiście, nie zdążył http://zbj.evekb.co.uk/?a=kill_detail&kll_id=1034914
Pokręciliśmy się jeszcze po okolicy i w sile pięciu hurków zjedliśmy drejka wystawionego przez Drakka (dzięki)http://zbj.evekb.co.uk/?a=kill_detail&kll_id=1034945
Na konieć najlepsza, choć nie wygrana walka. Stoimy przy bramce do 7q - taki zadni dolot do gw, Drakk raportuje Vagę z tormentum na bani i prawdopodobni koledzy - Yarr! Przygotowani, Drakk wskakuje by dać się zaagrować, naglę maleńki local spike, kilka neutów - stare chary i czuję że szykuje się bitka. Pierwszy doleciał hurek i zaczął odbijać od gejta, zaraz po nim trzy bsy i drejk. Primary z ich strony: rifter i jeden hurek który musiał przeskoczyć. Primary z naszej strony ich hurek, który niestety nie był dobrym primary - nie był największym zagrożeniem. Ja callowałem targety i dowodziłem potyczką więc winić można mnie. kilka z gangu odwarpowało z takich czy innych powodów, ja twierdzę że mielibyśmy szansę na meala bez dodatkowej straty - co by było? nie dowiemy się nigdy. GF na localu i wracamy do bazy.http://zbj.evekb.co.uk/?a=kill_related&kll_id=1034972

Do przeczytania niebawem.
Czuwaj!

ps.
Duża część killi które lądują nam na mailu, są wynikiem osób, które w dużej mierze na kmie się nie pojawiają.
Dedykuję więc swoje podziękowanie wszystkim skautom, proberom, pilotom logistyków - bez was te kille by nie istniały.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2010, 03:15:18 wysłana przez TTesla »

Doom

  • Wielki Inkwizytor
  • Administrator
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 7 328
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Mandoleran
  • Korporacja: ULF
Odp: [Yarr]Dzień z życia niedzielnego pvpera
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 10, 2010, 09:32:08 »
Pogadajcie z byłymi członkami Watachy ;)
Mieli na swoim KB moda który umożliwiał dopisanie właśnie takich osób do KM

W bitwie nie liczy się ten kto ma pierwsze słowo. Liczy się ten kto ma ostatnie.

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: [Yarr]Dzień z życia niedzielnego pvpera
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 10, 2010, 12:11:05 »
Osobą, która kumała jak to działa, jest Tas'eem, obecnie Lost Idea/c0ven  :coolsmiley:


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

CATfrcomCheshire

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 569
    • Zobacz profil
  • Korporacja: RAVE
  • Sojusz: C0ven
Odp: [Yarr]Dzień z życia niedzielnego pvpera
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 10, 2010, 13:32:54 »
Pogadajcie z byłymi członkami Watachy ;)
Mieli na swoim KB moda który umożliwiał dopisanie właśnie takich osób do KM

Nie ma takiej potrzeby, wiemy o tym narzedziu, ale jakos chyba nikomu z "niewidocznych bohaterow" nie zalezy na statsach na KB, tylko raczej na satysfakcji i emocjach w czasie tropienia i zabijania celow.
Welcome to EVE. If you aren't busy finding some way to injure or at least mildly inconvenience another player, you have a lot of catching up to do.

CATfrcomCheshire

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 569
    • Zobacz profil
  • Korporacja: RAVE
  • Sojusz: C0ven
Odp: [Yarr]Dzień z życia niedzielnego pvpera
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 10, 2010, 22:32:23 »
http://zbj.evekb.co.uk/?a=kill_detail&kll_id=1035823

pilot Cynabala dal sie zlapac na baita w postaci Drake na pasku :P Potem tragicznie zlamil dajac sie zabic, byla jeszcze Gila, ale juz nie dalismy rady. Szkoda, ze nie moge znalezc tego KM na kb IT, bo chetnie bym sobie poczytal komentarze  ;) Niestety, wyglada na to, ze piloci niektorzy duzo chetniej wklejaja kille, niz lossy  ;D Jezeli ma tu ktos haslo do kb IT, to prosilbym o wklejenie w miare mozliwosci, dzieki
Welcome to EVE. If you aren't busy finding some way to injure or at least mildly inconvenience another player, you have a lot of catching up to do.

Khobba

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 123
  • It looks just like a Telefunken U 47
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Khobba Gelos
  • Korporacja: V O O D O O
  • Sojusz: Aegis Cartel
Odp: [Yarr]Dzień z życia niedzielnego pvpera
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 10, 2010, 23:58:01 »
Gratki :)
Niestety, wyglada na to, ze piloci niektorzy duzo chetniej wklejaja kille, niz lossy  ;D

co do wklejania, odpowiem Ci tak, jak mi kiedyś tu odpowiedziano w podobnej sytuacji - przecież to killboard, a nie lossboard :P