Eve-Centrala

Zgudi! Co ja na to? Konieczność posiadania 9 kont żeby móc zrobić cokolwiek oznacza też że cholernie wiele osób tak robi. Mimo, że mi gra w ten sposób wydaje się absurdalna widać ludziom sprawia przyjemność. Eve dąży do coraz większych grup i posiadania coraz większych zasobów i jest grą dla osób, które tak lubią. Dla mnie capsy i cyna to zlo tej gry. Jak by to zalezalo ode mnie to carier by sluzyl do pakowania w niego statkow innych graczy i skakałby na max 1 system za to nie przez bramy, cały transport wymagałby haulowania w konwojach, a mapa powoli ale stale by była ruchoma i uniemożliwiała siedzenie na dupie. Sektory hi sec różnych ras bylyby porozdzielane low sekami ale bez wąskich gardeł tak aby było ryzyko transportu ale z cholernie trudną do wykonania pełną blokadą. Podobnie w null.Poza tym calkowicie usunalbym zarobek na ratach w formie bounty a posiadanie sova skasowalbym calkiem na rzecz posiadania stacji i dawania plusom mozliwosci dokowania, lokal chat poza hi sec i platnosci za czas gry iskami cokolwiek do wykopania poza veldsparem tylko poza hi sec. to by byla inna gra... do eve mam sentyment ogromny, ale rozumiem że to już nie jest gra dla mnie. Ale pomarzyć sobie mogę

może nie do końca o superbohaterach i w zupełnie innym klimacie ale polecam serial "happy" https://m.filmweb.pl/serial/Happy-2017-788999
popieprzone okrutnie ale po grzecznych marvelach odświeżające

czyli da się latać fretkami na t2 bez placenia?

ze strategii sf polecam "distant worlds universe" interfejs jest dziwaczny i wymaga przekopania się przez tutoriale ale gra jest zacna.

ktoś by mógł powiedzieć klingonom że jak się ma więźnia to potrzeba strażnika... tak z jednego chociaż. Cholera ile osób uciekło już z klingońskiego więzienia w te parę odcinków? średnio chyba jedna na odcinek wychodzi...

poza tym po cholerę do siebie strzelać, jeśli można sobie na pokłady teleportować ludzi to można i bomby chyba.

mnie takie rzeczy rażą

a wg mnie im dalej tym gorzej... ucieczka z kosmicznego więzienia jest prostsza niż dzisiaj z aresztu wystarczy dać komuś w pysk... ble

jakie to piękne jest wyczytałem gdzieś komentarze na forach rozmaitych że ludzie by poszli do sądu w realu po takiej akcji... i aż mi cycki opadły... przecież to całe piękno eve. gdzie można ufać ludziom ale jednak ktoś może pokazać głębię zła

no i efekt wow mija powoli

to nie jest gra gdzie cokolwiek można zrobić samemu - po prostu się nie da... a przy tej ilości ludzi która gra obecnie wszędzie na tych mapkach jest ciasno. o tym że solo pobiegasz i powalczysz można zapomnieć
no i grind... makabryczny grind i tłum... chyba jednak nie dla mnie

grałem póki co 2 dni.. w połowie pierwszego olałem całkowicie zbieractwo i craft i zająłem się skilowaniem pvp i zarabianiem srebra na tłuczeniu mobków. 2 dnia w strefach gdzie przegrana to tylko strata niewielkiej ilości pieniędzy wygrałem już parę walk. myślę że jeszcze ze dwa dni i będę siedział w albionowym nullu polując na ludzi. na razie nadal wygląda obiecująco.

to co mi się podoba to że nie ma wyraźnie lepszych broni i da się kombinować z buildami na wiele sposobów. i skille pod pvp da się zrobić porządnie tak na oko w tydzień max dwa. zastanawiam się tylko jak będzie z kasa na sprzęt w strefach full loot bo farma idzie mi powoli bardzo... ale póki co nastawiam się bardziej na skilowanie

heh na razie dopiero się zalogowałem i pierwsze wrażenie mam takie że to jest odświeżona tibia...

cokolwiek by nie powstało byłoby ciekawie - eve jest stare i skostniałe - ja wciąż pamiętam jak pierwszy raz wsiadłem w świeżo wyskilowaną deskę i poleciałem do low seca by zginąć od pilgrima przyczajonego w cloacku. jakie to były emocje!. od dłuższego już czasu  gram tydzień raz na pół roku i mi się nudzi - ale gdyby jakimś trafem był wipe serwera eve i nowy początek z nową mapą gdzie trzeba by wyskanować wszystkie moony, gdzie surowce potrzebne do produkcji t2 byłyby minimalnie wszędzie dostępne ale większe ilości tylko dookoła krawędzi mapy i nigdy wszystkie razem... gdyby po prostu nijak nie dało się produkować wszystkiego na miejscu albo w hi secu i trzeba było robić konwoje frachtów a nie korzystać z sieci jump bridgów... i gdyby wszyscy zaczynali z poziomu noob skilli bez żadnego bonusa do tempa skilowania - nowy start - to byłby dla mnie raj wtedy chciałoby mi się wykroić sobie własne poletko... a obecnie jednak nie...

Dla mnie the best jest "Bastion". 1700 stron apokaliptycznego smaczku.

czytało się przyjemnie ale na końcu miałem wrażenie że to książka o niczym - po prostu bohaterowie nie mają żadnego wpływu na to co się dzieje... z apokaliptycznych o wiele bardziej podobał mi się "gwiazdozbiór psa". a "wielki marsz" to jedna z najlepszych książek w ogóle.

Nie wiem czy wcześniej ja czy ktoś inny wspominał ale "inne pieśni" dukaja to dla mnie numer 1 jeśli chodzi o książki.

a ja nie mogę się doczekać warhamera fantasy total war - musieliby mocno spieprzyć żebym się na to nie skusił

Reasumując pozyskanie 250 miliardów niezbędnych do realizacji podstawowych założeń planu jest... leciutko problematyczne. I to jest właśnie jego największy minus. No ale może się znajdzie jakiś inwestor, tylko gdzie go szukać? może lepiej i prościej zmusić polaków do zainwestowania w ten plan. a to oznacza kolejne podatki. Tym razem nieco większe.

Specjalistą nie jestem ale nie robi się tego czasem puszczając obligacje skarbowe? Podobno papiery bezpieczne, prawie gwarantowane itp? Tak sobie kombinuję - odzew na plan jest w sumie pozytywny, brakuje kasy, ale w takim razie będą chętni pożyczyć?

Pojawiają się wątki o różnych grach - przewijają się wiedźmin i fallout, a czy graliście w darkest dungeon?

http://www.darkestdungeon.com/

Gra o prostej mechanice, rysowanej dwuwymiarowej grafice, trochę w stylu roguelike - ale ma w sobie coś trzyma mnie przy kompie od kilkudziesięciu godzin.

Trudne jak cholera i naprawdę ciekawe. Troszkę przypomina This war of mine - jeśli chodzi o poczucie zagrożenia i braku surowców, troszkę japońskie rpgi w stylu final fantasy gdy chodzi o walkę. Wszystko w bardzo mrocznym klimacie. Bardzo polecam!

czyli im więcej postac ma sp to mniej oplacalne jest? czy o prostu mniej sciag jednorazowo?

pewnie - dawaj namiary albo mój nick w wargame to też "azbuga"