Po pierwsze
Nie wymienienie Yarrr w tej calej liscie polskich stworow to zdaje sie ta sama co nagminnie linkuje nieprawidlowy killbaord sojuszu pod kazdym tematem gdzie pojawia sie jakas o nim wzmianka. Co? Ubilismy kiedys podzika? To tylko gra
Ale rodzimy sojusz w ktorym jest ponad 200 charow (ile z tego aktywnych to nawet nas zabardzo nie obchodzi) i ktory trwa mimo ze zdarzaja sie sytuacje ze sojuszu praktycznie nie ma w grze bo pojechal wlasnie na piwo/kajaki/blanty/snowboard czy co tam jeszcze nas czeka - i nikt w tym sojuszu nigdy nie zrobil dramy, scamu, nie dal nikomu po ryju ani z fochem nie odszedl do "konkurencji" to nieporozumienie. Poniewaz to najbardziej pro sojusz, byc moze w calej tej grze, w dziedzinie poznawania zajebistych ludzi i zawierania realowych przyjazni
Ja dodam od siebie jeszcze: polacy sie w tej grze nie zjednocza, gdyz zbyt wiele ich dzieli:
1. Nastawienie do gry - jeden bedzie chcial sie bawic w polityke, drugi bedzie statsiarzem, trzeci bedzie chcial sobie w spokoju pokerbirzyc a jeszcze inny bedzie chcial roleplejowac jako pirat/milicjant jeszcze inny bedzie traktowal gre jak odmiane shootera - wejde po pracy zeby sie wyzyc i zepsuc komus statek, moze dlugo na niego zbieral robiac misje (YEAHHH!)
2. Nastawienie do siebie nawzajem, autentycznie sporo osob za soba nie przepada
3. Stosunek do CTA, casualowe podejscie do gry itd.