Autor Wątek: Święto 3 Króli  (Przeczytany 18739 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Święto 3 Króli
« Odpowiedź #70 dnia: Styczeń 09, 2011, 01:22:31 »
Tak, z tym, że mi chodziło o co innego: czym na dobrą sprawę różni się konstrukcyjnie golf VI od V pomijając design? :)

VI od V - niewiele, ale V od IV bardzo, a między V a III jest kompletna przepaść.


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

[VIDE] Herezja

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 510
  • Nudno dziś ];)
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Herezja
  • Korporacja: Virtual Democracy
  • Sojusz: C0VEN
Odp: Święto 3 Króli
« Odpowiedź #71 dnia: Styczeń 09, 2011, 15:12:22 »

Starakopara

  • Gość
Odp: Święto 3 Króli
« Odpowiedź #72 dnia: Styczeń 09, 2011, 21:05:09 »

Auenarel

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 219
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Auenarel
  • Korporacja: Blackwater Task Forces
  • Sojusz: GoonSwarm Federation
Odp: Święto 3 Króli
« Odpowiedź #73 dnia: Styczeń 10, 2011, 09:47:36 »
Pomijając fakt, że piszą tu głównie 3-4 osoby, tak otwarte i nowoczesne, że opierają swoje wywody na stereotypach.. Nie wiem co Was tak boli to święto(jedno z wielu), jednak większość to KK, żyjemy w demokracji więc krótka piłka w tym temacie, adapt or die.
Idąc dalej.. tak a pro po nauki i religi: http://www.polityka.pl/nauka/czlowiek/1511536,1,jak-polaczyc-religie-z-nauka.read

Witamy w XXI wieku!

[VIDE] Herezja

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 510
  • Nudno dziś ];)
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Herezja
  • Korporacja: Virtual Democracy
  • Sojusz: C0VEN
Odp: Święto 3 Króli
« Odpowiedź #74 dnia: Styczeń 10, 2011, 10:11:44 »
Co ma jedno do drugiego?
Aby była norma muszą być od niej wyjątki nie sądzisz?

Swoją drogą to ... mi osobiście nie chodzi o to co robi kler ale o to co już zrobił. Mam dziewczynę katoliczkę i ... nie mam co próbować z nią rozmawiać o religii bo się denerwuje i nawet nie próbuje przeanalizować tego co do niej mówię po prostu jest "głucha na argumenty". Myślę, że takich objawów można u większości katolików doszukać.

Ujmując w skrócie. Katolik w Polsce ma uwarunkowanie. Nie myśleć o swojej wierze a wierzenie w nią ślepo.

Nebr0th

  • Gość
Odp: Święto 3 Króli
« Odpowiedź #75 dnia: Styczeń 10, 2011, 12:56:16 »
@ dzieje człowieka bez religii byłyby lepsze

IMO obecność religii w dziejach jest czymś naturalnym. Religia (jako wiara - nie zbiór rytuałów) jest odpowiedzią na pewną ogólnoludzką potrzebę (odpowiada na pytania: skąd? po co? dlaczego?). Może o tym świadczyć wszechobecność religii w rozwijających się niezależnie od siebie kulturach na terenie całego świata, jak i sam rozwój religii. Sacrum staje się coraz dalsze od człowieka, od totemizmu do bóstwa metafizycznego w miarę coraz lepszego poznawania świata.
Chrześcijańscy misjonarze w średniowieczu też "obalali bałwany pogańskie" - na zasadzie "patrzcie, to drzewo to nie bóg, można je zniszczyć i świat nadal istnieje".
Kwestią dyskusyjną jest chyba coś innego - czy człowiek na pewnym etapie rozwoju kulturowego powinien "pozbyć się" religii - jako balastu, zabobonu z przeszłości?
Złośliwi przeciwnicy takiego stanowiska odpowiedzieliby chyba, że można  tylko zastąpić jedno bóstwo drugim (np. wiarę w chrześcijańskiego Boga wiarą w potęgę rozumu ludzkiego, lub rozumu ludzkości).

@ chrześcijaństwo w tym kontekście

Tylko w tym kręgu cywilizacyjnym, który przez długi czas był niemal w całości chrześcijański (po rzymsku), rozwinęła się (powoli) idea rozdziału władzy świeckiej od religijnej (w ciemnym średniowieczu właśnie :) ).

Gregorius

  • Gość
Odp: Święto 3 Króli
« Odpowiedź #76 dnia: Styczeń 10, 2011, 13:03:06 »
@ dzieje człowieka bez religii byłyby lepsze

IMO obecność religii w dziejach jest czymś naturalnym. Religia (jako wiara - nie zbiór rytuałów) jest odpowiedzią na pewną ogólnoludzką potrzebę (odpowiada na pytania: skąd? po co? dlaczego?). Może o tym świadczyć wszechobecność religii w rozwijających się niezależnie od siebie kulturach na terenie całego świata, jak i sam rozwój religii. Sacrum staje się coraz dalsze od człowieka, od totemizmu do bóstwa metafizycznego w miarę coraz lepszego poznawania świata.
Chrześcijańscy misjonarze w średniowieczu też "obalali bałwany pogańskie" - na zasadzie "patrzcie, to drzewo to nie bóg, można je zniszczyć i świat nadal istnieje".
Kwestią dyskusyjną jest chyba coś innego - czy człowiek na pewnym etapie rozwoju kulturowego powinien "pozbyć się" religii - jako balastu, zabobonu z przeszłości?
Złośliwi przeciwnicy takiego stanowiska odpowiedzieliby chyba, że można  tylko zastąpić jedno bóstwo drugim (np. wiarę w chrześcijańskiego Boga wiarą w potęgę rozumu ludzkiego, lub rozumu ludzkości).

Tym proponowałbym zakończyć ten temat, który do niczego nie prowadzi a tylko żal się robi człowiekowi, gdy widzi te przeróżniaste argumenty. Doskonała konkluzja Nebr0th. Dodałbym jeszcze, że każdy ma prawo wierzyć w co zechce. Dla jednych będzie to Bóg, Jechowa, Allah; dla innych rzeczone wcześniej drzewo czy też inna osoba. Od zarania dziejów człowiek w coś wierzył. Życie bez jakiejkolwiek wiary jest puste.

HammerSnake

  • Gość
Odp: Święto 3 Króli
« Odpowiedź #77 dnia: Styczeń 10, 2011, 13:26:18 »
Cytuj
Pomijając fakt, że piszą tu głównie 3-4 osoby, tak otwarte i nowoczesne, że opierają swoje wywody na stereotypach...
.
Mógłbyś je wskazać argumentując dlaczego nie mają racji ?  Tak trochę nie ładnie jest robić niedomówienia,to raczej instrument do porywania tłumów zarezerwowany dla ścierwojadów- polityków .  ;)

Cytuj
Ujmując w skrócie. Katolik w Polsce ma uwarunkowanie. Nie myśleć o swojej wierze a wierzenie w nią ślepo.
hehe jakie zbulwersowanie. Chyba im zwyczajnie zazdrościsz szczęścia i duchowego spokoju ? :)

Ja tam uważam ,że jak w coś wierzyć to tylko ślepo hehe. Życie jest za krótkie ,żeby roztrząsać takie sprawy i stwarzać sobie dodatkowe problemy. Takie sprawy zostawia się duchownym , ludziom którzy studiują teologie ,emerytom ,którzy nie mają normalnego życia i mogą na to poświęcić czas.
Ja tam do Katolików nic nie mam ,ba jakby wszyscy w naszym kraju przestrzegali 10 przykazań to byśmy żyli normalnie w Edenie :D.

Chociaż mogę rozumieć lekkie rozczarowanie faktem iż większość katolików w naszym kraju mimo 6 lat religii w podstawówce, 3 lat nauczania słowa Bożego gimnazjum i w końcu 3 lata liceum/technikum/zeta + rekolekcje nie ma zielonego pojęcia o swojej religii i nie jest gotowa na dyskusje z nią związaną. Przychodzą potem ludziska do kościoła i zasypiają przy nie zrozumiałym kazaniu czytanym przez księdza ,który on sam dzień wcześniej zassał z internetu.

Szczerze mówiąc sam bym był wkurzony jakby ktoś próbował podważyć moje wierzenia .Na dysputy filozoficzne udaj się do księdza albo na jakieś wykłady na odpowiednich kierunkach.

Ja tam osobiście póki co nie wierze ,bo nie. Nigdy szczerze mówiąc się nad tym się głęboko nie  zastanawiałem i szkoda mi na to czasu. Swój wpływ miał na moją decyzje w zasadzie tylko wkurzający kler 30% i antysemicki ksiądz w liceum 70% ,ale ostatnio się zastanawiam czy by znów nie wskoczyć w nurt tej ślepej wiary i pewnie to nastąpi za parę lat, bo nie ma co sobie komplikować życia.
Ktoś ten świat z niczego jakby nie patrzeć stworzył .Bóg kosmitów czy nasz chgw. Jednak wydaje mi się że lepiej jest wierzyć i mieć nadzieję/przekonanie na życie po śmierci w niebie niż mieć wątpliwości/strach co będzie..

Offtopowo chyba mocno zszedłem ,no ale temat na to pozwala ;p.

Cytuj
Nie wiem co Was tak boli to święto(jedno z wielu), jednak większość to KK, żyjemy w demokracji więc krótka piłka w tym temacie, adapt or die.
Niby tak ,ale konstytucyjnie jesteśmy świeckim państwem .Istnieje coś takiego jak konkordat ,w którym są zapisy o nie ingerencji Katoli w życie państwa. Ja już przestałem liczyć ile razy należało by go zerwać w zeszłym roku vide między innymi szantaż ekskomuniką głosujących posłów ,a posłów mówiących wporst do kamer,że będą głosować tak jak im mówi religia powinno się z urzędu wypierdalać ze stołka hehe  :P.

Kara Mon

  • Gość
Odp: Święto 3 Króli
« Odpowiedź #78 dnia: Styczeń 10, 2011, 13:29:15 »
Z czysto naukowego punktu widzenia jak dla mnie z religii nie mozna zrezygnowac. Nie trzeba wcale udowadniac istnienia boga , wystarczy nieumiejetnosc udowodnienia jego nieistnienia przez co zawsze pozostanie tylko kwestia wiary. Chyba ze mamy zamiar cofac sie do sredniowiecza gdzie uwazano ze ziemia jest plaska tylko dlatego ze nikt nie widzial ze jest okragla.

Zeby jednoznacznie wyeliminowac religie z zycia trzeba by posiasc kompletna  wiedze na temat otaczajacego nas wszechswiata , w prypadku clzowieka wiedza na temat jakiegos zjawiska zawsze prowadzi w koncu do umiejetnosci jego kontroli co teoretycznie daje czlowiekowi do reki 2 najwazniejsze atrybuty boskosci, wiedze absolutna i wladze absolutna. Imo wiedza absolutna prawdopodobnie jest dla ludzi nie do osiagniecia, predzej w sposob mniej lub bardziej naturalny wyginiemy niz uda nam sie pojac wszystkie zjawiska jakie zachodza w calym wszechswiecie i poza nim zrozumiec.

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Święto 3 Króli
« Odpowiedź #79 dnia: Styczeń 10, 2011, 14:08:41 »
Kurde... 4 strony takiego fajnego wątku, a mnie w nim nie ma ? Jak ja mogłem przegapić okazję do pyskówki...  :-[ ;)
No dobra szybko się poprawiam i "parę" słów mego komentarza.

Nie przekonał mnie. Masz coś w domu, co zostało wymyślone w świecie islamskim? Pomijam kawę, pomijam pamiątki z wyprawy do egiptu. Używasz do pracy czegoś z tamtego kręgu kulturowego?
A używasz pojęcia "zero" ? Używasz cyfr arabskich ? Nie jestem pewny, czy to ich wynalazek, czy jedynie "zapożyczenie" z Chin, ale z lornetką/lunetą się z pewnością spotkałeś. Takich przykładów pewnie można by mnożyć. Nie wystarczy być wynalazcą (np. Inkom znane było koło), ale trzeba umieć pomysł wykorzystać (np. Chińczycy znali proch, ale broń palną wykorzystali dopiero europejczycy) i rozpropagować. Alchemia (i późniejsza chemia), matematyka i astronomia całymi garściami czerpie z osiągnięć sztuki i nauki muzułmańskiej. Ty swoją opinię opierasz na tym w jakiej formie i co sobą obecnie reprezentują kraje, w których te wyznanie jest obecne i dominujące, a jednocześnie zapominasz o tym, że nasza Rzeczpospolita Szlachecka była jednym z większych skupisk wyznaniowych jeśli chodzi o Islam w Europie !
Po prostu wybiórczo patrzysz na to co Tobie pasuje. W ten sposób można napiętnować dowolną religię i dowolny ustrój polityczny - dla Ciebie, co było widać w tamtej dyskusji pomiędzy ustrojem politycznym, a wyznaniem zazwyczaj widać (w wypowiedziach) znak równości, chociaż jak sam twierdzisz umiesz rozróżnić te dwie rzeczy (ale już w same wyznanie nie chcesz się zagłębiać - islam islamowi jest tak samo nierówny jak poszczególne wyznania chrześcijańskie), to czasem z postów wybija hipokryzja.

IMO obecność religii w dziejach jest czymś naturalnym. Religia (jako wiara - nie zbiór rytuałów) jest odpowiedzią na pewną ogólnoludzką potrzebę (odpowiada na pytania: skąd? po co? dlaczego?). Może o tym świadczyć wszechobecność religii w rozwijających się niezależnie od siebie kulturach na terenie całego świata, jak i sam rozwój religii. Sacrum staje się coraz dalsze od człowieka, od totemizmu do bóstwa metafizycznego w miarę coraz lepszego poznawania świata.
Chrześcijańscy misjonarze w średniowieczu też "obalali bałwany pogańskie" - na zasadzie "patrzcie, to drzewo to nie bóg, można je zniszczyć i świat nadal istnieje".
Kwestią dyskusyjną jest chyba coś innego - czy człowiek na pewnym etapie rozwoju kulturowego powinien "pozbyć się" religii - jako balastu, zabobonu z przeszłości?
Złośliwi przeciwnicy takiego stanowiska odpowiedzieliby chyba, że można  tylko zastąpić jedno bóstwo drugim (np. wiarę w chrześcijańskiego Boga wiarą w potęgę rozumu ludzkiego, lub rozumu ludzkości).
Nie traktuj tego jako kontrę, a raczej jako uzupełnienie z mojej strony.
Człowiek jest tak już skonstruowany, że potrzebuje w coś wierzyć. To czy to będzie wiara w siłę wyższą, czy wyższość umysłu jedynie określa to czy żyjemy dla idei, nadziei, czy też może w końcu jesteśmy pozbawieni złudzeń i pesymistyczni. Wg mnie nie można się pozbyć "balastu", bo o ile jednostkowo jest to możliwe, to wciąż będą masy ludzkie, które traktowane grupowo będą w coś wierzyć, choćby to miałaby być wiara w swoich przywódców.
Pomiędzy agnostykiem, a ateistą jest różnica, taka mniej więcej jak pomiędzy katolikiem i protestantem.


Tylko w tym kręgu cywilizacyjnym, który przez długi czas był niemal w całości chrześcijański (po rzymsku), rozwinęła się (powoli) idea rozdziału władzy świeckiej od religijnej (w ciemnym średniowieczu właśnie :) ).
Nie tylko. Popatrz na Chiny (starożytne), gdzie boskość cesarska została wymyślona przez warstwę urzędników dworskich, którzy przecież byli świadomi nieboskości cesarza, a która była używana jako środek podtrzymujący status quo.
Jakakolwiek -kracja z gruntu rzeczy jest systemem zamkniętym w mniejszym lub większym stopniu i nie ma znaczenia czy mowa o demokracji, czy technokracji, czy w końcu teokracji. Zamknięta choćby z tego powodu, że w każdym z tych systemów jest grupa ludzi wyjęta z rozdziału władzy (w demokracji, to wszyscy pozbawieni praw obywatelskich, w teo- i technokracji - warstwy społeczne i wynikające z nich uprawnienia we władzy). Wiara nie ma tu nic do rzeczy, ale jest i może być wykorzystywana jako środek do kontroli społecznej.

Z czysto naukowego punktu widzenia jak dla mnie z religii nie mozna zrezygnowac. Nie trzeba wcale udowadniac istnienia boga , wystarczy nieumiejetnosc udowodnienia jego nieistnienia przez co zawsze pozostanie tylko kwestia wiary. Chyba ze mamy zamiar cofac sie do sredniowiecza gdzie uwazano ze ziemia jest plaska tylko dlatego ze nikt nie widzial ze jest okragla.
Wiara ze swojej definicji nie wymaga dowodów.

Zeby jednoznacznie wyeliminowac religie z zycia trzeba by posiasc kompletna  wiedze na temat otaczajacego nas wszechswiata , w prypadku clzowieka wiedza na temat jakiegos zjawiska zawsze prowadzi w koncu do umiejetnosci jego kontroli co teoretycznie daje czlowiekowi do reki 2 najwazniejsze atrybuty boskosci, wiedze absolutna i wladze absolutna. Imo wiedza absolutna prawdopodobnie jest dla ludzi nie do osiagniecia, predzej w sposob mniej lub bardziej naturalny wyginiemy niz uda nam sie pojac wszystkie zjawiska jakie zachodza w calym wszechswiecie i poza nim zrozumiec.
Władza absolutna korumpuje absolutnie. Wiedza absolutna nie istnieje w odróżnieniu od absolutnej głupoty.  ;)
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

Kara Mon

  • Gość
Odp: Święto 3 Króli
« Odpowiedź #80 dnia: Styczeń 10, 2011, 14:14:48 »
Wiara niw ymaga dowodow , tak jak nie da sie udowodnic istnienia boga tak nie da sie udowodnic jego nieistnienia co prowadzi nas prosta droga do wiaru lub nei w jego istenienie , innej opcji nie ma.

Wladza aboslutna jaka zasugerowalem blizsza jest do kontroli absolutnej nad wszelka energia i materia istniejaca we wszechswiecie oraz zjawiskami o ktorych nawet nie mamy pojecia.

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Święto 3 Króli
« Odpowiedź #81 dnia: Styczeń 10, 2011, 14:17:22 »
Wladza aboslutna jaka zasugerowalem blizsza jest do kontroli absolutnej nad wszelka energia i materia istniejaca we wszechswiecie oraz zjawiskami o ktorych nawet nie mamy pojecia.
Wiesz, ja jestem sobie w stanie wyobrazić kogoś posiadającego władzę absolutną, lecz pozbawionego wiedzy absolutnej. W drugą stronę już nie.  :P
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

Goomich

  • Gość
Odp: Święto 3 Króli
« Odpowiedź #82 dnia: Styczeń 10, 2011, 14:21:00 »
Bierzesz kogoś posiadającego wiedzę absolutną i zamykasz go w ciasnym pudełku. Voila.

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Święto 3 Króli
« Odpowiedź #83 dnia: Styczeń 10, 2011, 14:22:32 »
Bierzesz kogoś posiadającego wiedzę absolutną i zamykasz go w ciasnym pudełku. Voila.
Mając wiedzę absolutną będzie wiedział jak się z niego uwolnić, choćby metodą tak egzotyczną, niepopularną i niepraktyczną jak efekt tunelowania.  ;) :P
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...