Eve-Centrala
Śmietnisko => Off Topic => Wątek zaczęty przez: Dormio w Październik 06, 2011, 08:17:24
-
Zapewne wiecie...
...umarł. (http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,10417618,Steve_Jobs_nie_zyje___podalo_Apple__Mial_56_lat.html)
-
RIP
-
I teraz wszyscy FanBoye beda chodzic przez miesiac na czarno >:D
-
http://eve-kill.net/?a=kill_detail&kll_id=10766773
-
http://eve-kill.net/?a=kill_detail&kll_id=10766773
That kill doesn't exist.
-
Rest in Peace
[^][^][^]
-
I teraz wszyscy FanBoye beda chodzic przez miesiac na czarno >:D
Tu nie chodzi o bycie fanboyem. Facet zmienił świat i każdy korzysta z jego wizji, nawet jeśli nigdy w ręku nie miał żadnego jego produktu.
-
topici religijne powinny być zakazane w regulaminie forum.
Zamknijcie zanim się zrobi flejm. 8)
What's the difference between cancer and a black man?
Cancer gets Jobs
-
I teraz wszyscy FanBoye beda chodzic przez miesiac na czarno >:D
nie kumam jak mozna sie nabijac ze smierci czlowieka, tymbardziej nie jakiegos przestepcy tylko ktory byl wizjonerem i rzeczywiscie zmienil swiat przynajmniej komputerow i urzadzen mobilnych.
@HammerSnake
What's the difference between HammerSnake and black man?
HammerSnake is an idiot
A jak tak Cie bawia dowcipy o czlowieku ktory zmarl na raka to poszukaj tego zwiazanego z premiera nowego iphone.
-
butthurt much?
Trochę dystansu. Wobec śmierci wszyscy jestesmy równi.
-
Trochę dystansu. Wobec śmierci wszyscy jestesmy równi.
I co od tego dystansu to mamy się śmiać, bo ktoś umarł ?
Tak jak napisałeś wobec śmierci jesteśmy wszyscy równi.
Wiesz, że każdego ona czeka ?
Od siebie dodam jeszcze, że wobec świata nie wszyscy jesteśmy równi. Moja śmierć pomimo, że taka "sama" jak Jobsa nie wywoła takiej reakcji. Dalej uważasz, że jest powód do dystansu i śmiania się z czyjejś śmierci ?
-
Widze ze czytanie ze zrozumieniem lezy w polskiej spolecznosci EvE i kwiczy...
Przeczytajcie jeszcze z 10 razy moj pierwszy post i zastanowcie sie czy odnosi sie do Jobs-a (ktorego smierc jakos na mnie wrazenia wielkiego nie zrobila, ot umarl sobie czlek ktory niezle zarobil na naiwnosci mas, cenie go raczej za to jakim byl marketingowcem/biznesmanem niz czlowiekiem ktory wyznaczal nowe trendy technologiczne, za to cenie religie... i nie, nie w sensie technologicznym :D ), czy do ludzi ktorzy go wielbili i dali by sobie wyciac prawe oko za logo nadgryzionego japca.
-
Dalej uważasz, że jest powód do dystansu i śmiania się z czyjejś śmierci ?
1. Uważam, że zawsze jest powód do dystansu.
2. Nie zauważyłem, żeby ktokolwiek śmiał się ze śmierci Jobsa. Rak to potworna choroba, a śmierć Jobsa to doskonały dowód, że żadne pieniądze świata nie są w stanie uchronić przed nią człowieka. Doskonała sytuacja do refleksji.
3. Mnie osobiście śmieszy fanatyzm wobec czegokolwiek (religii, światopoglądu, technologii, brandu). Patrz p. 1.
-
(...), czy do ludzi ktorzy go wielbili i dali by sobie wyciac prawe oko za logo nadgryzionego japca.
A żałoba jest nawiązaniem do śmierci, czy do wielbicieli ? Rozumiem Twój punkt, bo sam się naśmiewam z fanatyków jabłka, ale co innego śmiać się z fanatyzmu, a co innego z z żałoby.
1. Uważam, że zawsze jest powód do dystansu.
2. Nie zauważyłem, żeby ktokolwiek śmiał się ze śmierci Jobsa. Rak to potworna choroba, a śmierć Jobsa to doskonały dowód, że żadne pieniądze świata nie są w stanie uchronić przed nią człowieka. Doskonała sytuacja do refleksji.
3. Mnie osobiście śmieszy fanatyzm wobec czegokolwiek (religii, światopoglądu, technologii, brandu). Patrz p. 1.
Ad.1. Dystans dystansem, a śmiech ?
Ad.2. Trafny punkt.
Ad.3. j.w.
-
A żałoba jest nawiązaniem do śmierci, czy do wielbicieli ? Rozumiem Twój punkt, bo sam się naśmiewam z fanatyków jabłka, ale co innego śmiać się z fanatyzmu, a co innego z z żałoby.
Serio, przeczytaj kilka razy to co napisalem bo widze ze Ci nie idzie rozumienie tekstu.
-
Khobba ad.2 a teraz przeczytaj post Hammersnake szczegolnie ta czesc o murzynie, raku i Jobsie
-
debilny dowcip, ale IMO bardziej z Murzynów, niż z Jobsa, czy raka.
Dowcip z cudzej tragedii to (przepraszam z góry): "z jakiej rodziny pochodzi Marta Kaczyńska?". Widzisz różnice?
Dla ciekawskich: "z rozbitej."
-
hmmmm.... dodam świeczkę [ *] umarł wizjoner.....następni czekają na swój moment....
The King is dead.....Long live the King...
-
Koles, ktory autentycznie zmienil świat. Kto wie, co by wymyślił mogąc kontynuować pracę.. :(
-
Ja wiem, czy on tak zmienił świat?
Genialny marketingowiec to na pewno. Sporo dzisiejszych codziennych rzeczy mu zawdzięczamy, ale nie przesadzajmy z uwielbieniem...
Z drugiej strony, jak umarł Dennis Ritchie (12.X.2011), to w telewizji nawet krótkiej informacji nie było, a o nim można powiedzieć, że zmienił świat. Jemu (między innymi) zawdzięczamy wszystkie dzisiejsze proste języki programowania wysokiego poziomu, ale to są rzeczy niezauważalne w porównaniu do ajfona (który bez Ritchiego nie miał by prawa istnienia), więc koleś nie zasłużył na cokolwiek poza notkami w branżowych gazetach...
Jak to mówi mój wykładowca z fizyki: normalnie smutek i żal... ;)
-
//offtop
C jest językiem niskiego poziomu. Przed C było B, a języki "wysokiego poziomu" a.k.a. "programowania obiektowego" były już wcześniej, jeszcze w latach '60.
ninja edit:
Swoją drogą nie trudno się zgodzić że bardziej na pomnik zasługuje John Bardeen niż Steve Jobs. Tylko kto pamięta kim był Bardeen. To jest smutek i żal...
-
//kontynuując offtopa
jednak to w C napisano (przepisano) UNIXa, jądro Linuxa, Windowsy oraz niezliczoną ilość programów, których używamy na codzień.
Pomijając to, że Ritchie w ogóle stworzył UNIXa, bez którego cały dzisiejszy świat IT wyglądałby pewnie zupełnie inaczej
O ile, jak napisał Xarth, Jobs miał genialny talent do marketingu, wyszukiwania i popularyzacji innowacji, o tyle to Ritchie był prawdziwym innowatorem.
-
Rook, mnie uczyli, że niskiego poziomu to są asemblery. Niskiego, bo ma "blisko" do maszynowego programowania układu. C jest językiem wysokiego poziomu, bo wymaga nieco więcej zachodu, użycia interpretera itp...
(no, chyba że ktoś nie schodzi poniżej javy :P to wtedy C jest rzeczywiście językiem niskopoziomowym ;)). Ale to tak nawiasem tylko :)
-
@Dark
/facepalm
a kto wie jak się nazywa koleś, który jako pierwszy wymyślił i opatentował akcelerator graficzny? - dodam, że to Polak.
Jobs nic nie wymyślał. Produkty to mu podstawiały sztaby inżynierów, a on jedynie decydował co ma iść na taśmę.
-
Rook, mnie uczyli, że niskiego poziomu to są asemblery. Niskiego, bo ma "blisko" do maszynowego programowania układu. C jest językiem wysokiego poziomu, bo wymaga nieco więcej zachodu, użycia interpretera itp...
(no, chyba że ktoś nie schodzi poniżej javy :P to wtedy C jest rzeczywiście językiem niskopoziomowym ;)). Ale to tak nawiasem tylko :)
Niskopoziomowy, to masz jak sam napięciami sterujesz, a nie jakiś assembler. :P
-
napięć nie wysterujesz programowo, ale specyfikować wyspecjalizowane układy możesz sobie bez problemu (verilog, vhdl, ahdl - gdzie te czasy i laborki...)
-
Skoro o programowaniu mowa, to czym wg was są języki programowania dla newbies: Pascal, Eiffel a z bardziej zaawansowanych mój ulubiony, czyli Python? :P
-
Python?
(http://imgs.xkcd.com/comics/python.png)