Argumentacja jak najbardziej słuszna. Znajdź mi smartfona za 50 złotych, który będzie mały, poręczny i z baterią na tydzień
(*). A co do zombie... Ja uważam, że każdy kto ma smartfona poniekąd się nim staje. OK, są wyjątki, zgadza się. Fakt, że inteligentni amerykanie są szczupli nie sprawia, że nagle znika problem otyłości. Co do samochodu, to oczywiście nie Trabant, może być Lambo, Albo Ford Mustang. Byle by służył do jazdy, a nie był jeszcze pralką, mikrofalówką z prysznicem i lodówką.
Faktem jest, że funkcje rozmowy, przez długi czas w dobrej jakości jest teraz na drugim miejscu. Przykład? Asus Zen 3. 1000 zł kosztował siostrę. Ciężko się z nią rozmawia, bo albo jakość dźwięku jest fatalna, albo po prostu nie słychać co mówi. Mój kosztował 50 zł. Gadam tydzień, mam funkcję automatycznego nagrywania rozmów, czarną listę 2 karty sim i kartę pamięci. Używam go do dzwonienia.
Od "google maps" mam zajebistą nawigację, która stworzona jest do nawigacji.
Od neta mam laptopa lub PC.
Od gier ma NN2DSXL/PSP.
Tak czy inaczej cieszę się, że się zgadzamy, że każdemu według jego potrzeb
Miłych aktualizacji życzę
EDIT:
(*) - I nie rozpieprzy się po pierwszym upadku na beton. Pajęczynka na wyświetlaczu to powoli kolejny standard. (nie, gorilla glass nie pomaga)