Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Jan Morgenstern

Strony: 1 [2] 3 4 ... 7
36
Dyskusje ogólne / Odp: Co by tu dalej
« dnia: Listopad 04, 2015, 08:54:32 »
O tej porze roku powinienem zapadać w sen zimowy a nie być budzony. Człowiek od kilku dni ma dostęp do beznadziejnego ale jakiegoś netu, sprawdza pocztę i widzi wesołe wiadomości od Dragona. Z tej okazji trochę wykoleję watek i skieruję go bardziej w stronę offtopicowych śmiesznych rzeczy.
Jak chcesz być chujem bez straty SSa to możesz uprzykrzać życie kopaczom w HI przez świecenie im na pasku jako suspect. Ja ostatnio spróbowałem (nie robiłem tego do zmian w agro) zabiłem jakieś 2 koparki które mnie zaagrowały i jakieś 2 badziewia które im przyleciały z odsieczą, posiedziałem podrażniłem ich jeszcze trochę - sami się zaoferowali że zapłacą mi 50m za to żebym im dał spokój na jeden wieczór :)
http://eve.battleclinic.com/killboard/killmail.php?eid=49974923
http://eve.battleclinic.com/killboard/killmail.php?eid=49974925

From: MiltisUmbrae
Sent: 2015.11.03 22:00
To: Dragon QxReyho, 

Wiesz co kutas z Ciebie, kiedys razem latalismy a Ty mi do jajka strzelasz

I akurat w przypływie porannego zmęczenia rozpoczynającym się dniem wpadłem na myśl w stylu Andrzeja Poniedzielskiego gdyby tenże zdecydował się być kiedyś wulgarny - pamietajcie ,że lepiej być kutasem niż chujem.

A żeby nie być żadną odmianą penisa z powodu totalnego wykolejenia wątku to odpowiem założycielowi wątku, że MMO mają jedną zaletę. Cokolwiek będziesz robił to i tak dla częsci graczy będziesz sam wiesz kim. Oczywście możesz przyśpieszyć proces powiększania się liczby fanów inaczej przez różne prospołeczne działania w stylu suicide ganku (polecam używanie alta do skanowania fitów Maciałek i Hulków oraz używanie catalystów z SEBO bo nic tak nie podnosi górnikowi poziomu cholesterolu jak jajko po utracie koparki, fit możesz znaleźć w moich lossach), sprzątanie snipe Tornadem haulerów i małych szipów na salwę (działka 3/3/2 bo szkoda marnować taką alfę na wiele szipów skoro można tymi ostatnimi 2 podnieść poziom cholesterolu niedawnym właścicielom szipa wspomnianym jajkiem) czy ogólnie ubijanie wszystkiego co lata lub nie lata (trzeba prewencyjnie ubić bo być może będzie latało). W wypadku ubijania szipów minmatarskich nie ma mowy o ubijaniu tylko naprawiasz bug związany z tym, że przed Twoją akcją tego szipa nie dało się salvageować a po akcji już się daje. CCP od tylu lat nie naprawiłlo tego buga!!! W sumie zgodzę się z Militisem, że podpieprzanie lutu w highsecu "tyż" jest dobrym sposobem na powiększanie epenisa i znajduje do odzwierciedlenie w przechopdzeniu Twojego statusu wśród publiczności od smętnego zwisa do słowa niewłaściwie literowanego na murach przez "H". Gdybyś chciał być jeszcze pedałem to możesz używać alty do linków, logistyków i szczególnie ECMu. Aby być chujem z polotem możesz dawać invity do floty dla niespodziewających się pułapki przygłupów i robić im rózne złe rzeczy. EVE jest tu o tyle dziwną grą, że w wypadku złego dotyku na młodym graczu nie będziesz pedofilem a sam wiesz kim. Popuszczając wodze fantazji możesz postawić POS w lowsecu/WH z scramblem, działkami i innymi przyjaznymi obiektami a obok postawić TCU. Gwarantowane wizyty osobników, które do zalogowania się w EVE potrzebują pomocy psa lub kota. Poziom popularności zwiększa też męczenie jakichś fail korpów czy aliansów przez dłuższy czas i zostawianie im w systemie na całe dnie maina lub alta, o którym oni wiedzą że jest Twój. Rachunek za prąd wprawdzie wyższy ale i liczba osób uważających, że uczestniczysz w paradach równości wzrasta conajmniej proporcjonalnie do czasu jaki "śmierdzisz" im na lokalu. Jak dobrze pójdzie to możesz ich dobić patrząc jak dają sobie spokój i się wynoszą z Twojej okolicy obserwując w cloaku jak odanchorowują szpilkę/i po czym kradniesz ją i zabijasz im indyka/orkę/frachta z dobytkiem. Możesz tłumaczyć się rozwiązywaniem problemu uchodźców i bedziesz popularnym ale chujem. Nawiązując też do bohatera, który zachęcił mnie do wybudzenia się ze snu zimowego a o którym bohater nie wspomniał można iśc do gildii, która w EVE nie wiedzieć czemu nazywa się korpem albo lepiej do aliansu, w którym kierownictwo jest na poziomie, gdzie nazwanie małpą byłoby obrażeniem tychże ssaków. I rozwiązujesz problemy logistyczne akceptując kontrakty transportowe. Co ciekawe nie musisz mieć do tego ani JFa ani choćby frachta. Wystarczy bycie wiemy kim. Jak dobrze pójdzie to nieco bogatszym na koniec. Są warianty wymagające bycia chujem cierpliwym. Czyli czekasz na przydatne role. W tym celu możesz być chujem podpierdalająym kolegów/knującomakiawelicznym lub przymilnym. A potem masz ich capitale, supery, POSy , BPO. Możesz też bawić się w scam ale ja się na tym nie znam. Niestety prawie w wszystkie te działania, jeśli będziesz zbyt skuteczny, mogą przynieść dość zaskakujący skutek socjologiczny. Możesz osiągnąć status takiego ch... że nawet Ci co do niedawna uważali cię za ch.. będą uważać Cie za celebrytę i zamiast uczciwie nienawidzieć Cie będą się chwalili, że ich wydymałeś/zabiłęś/mieli z Tobą dziecko. Oczywiście nadal mały odsetek będzie Cię za ch.. uważał ale głównie z zazdrości, że oni to nie Ty.

P.S. Z przyczyn potocznie zwanych życiem dość gwałtownie przeprowadziłem się w malowniczo zadupiasty region Irlandii, gdzie nie ma nic poza górami, oceanem, torfowiskami, jeziorami  i strumykami czyli Connemara. Rejon właściwy dla miśków aby w sen zimowy zapadały. Na moje nieszczęscie od kilku dni mam jakieś WiFi więc coś tam w necie grzebię i sprawdzam co się dzieje choćby w EVE zamiast robić coś bardziej pożytecznego. Niestety czasem wiąże się to z bardzo smutnymi wiadomościami a czasem z tak zabawnymi jak semantyczne róznice w byciu  męskimi genitaliami. Co gorsza niedługo znów się przeprowadzam i co jeszcze gorsze to w okolice cywilizowane i pewnie wrócę do gry ale jest nadzieja, że może w mojej przyszłej chałupie nie będzie linii telefonicznej i nie będę świadom wielu rzeczy, których świadom nie chcę być jeszcze przez pewien czas. A teraz kończę i będę wk.. aż do lunchu bo właśnie zmarnowałem czas jaki miałem na sporządzenie spożycie śniadania.




37
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Kwiecień 22, 2015, 13:28:01 »
Najprawdopodobniej uaktualniają informację. I w sumie to dobrze, że dzielnicowy się po "dzielni" przejdzie zamiast ciągać Ciebie do WKU. U mnie sprawdzali też ale matka wyjaśniła, że nie mieszkam w Polsce i więcej pytań nie mieli. Oni tego od dawna nie uaktualniali i teraz będą mieli sporo roboty. To nawet nie chodzi o powoływanie na ćwiczenia ale o sprawdzanie jak to wygląda realnie.

38
Off Topic / Odp: Śmieszne rzeczy
« dnia: Kwiecień 08, 2015, 18:30:50 »

39
Przedpokój / Odp: Witam wszystkich
« dnia: Marzec 29, 2015, 03:01:44 »
Po pierwsze Primary nie zakładaj, że tylko Ty masz monopol na wiedzę co jest najlepsze w EVE. Jedyne co udowadniasz takim poglądem jest jak przerośnięte jest Twoje ego Mr Narcyz. Po drugie bycie pro nie oznacza tylko i wyłącznie latania w reconach, guardianach i innych drogich szipach. On może być pro zabijając we wspomnianym przez Ciebie rifterze inne t1 frytki znacznie częsciej niż tracąc rzeczonego riftera. Lub może to robić w jakiejkolwiek innej frytce lub t2 cruzie czy czymkolwiek. Albo może być pro w czymkolwiek innym, bo nie tylko pvp wchodzi w grę. To, że dla Ciebie tak jest, nie oznacza że dla innych też tak musi być. Bycie pro oznacza BYCIE BARDZO DOBRYM W ROBIENIU CZEGOŚ a nie robieniu tylko i wyłącznie tego, co Pan Narcyz uważa za jedyne i słuszne.

40
Przedpokój / Odp: Witam wszystkich
« dnia: Marzec 29, 2015, 01:30:16 »
Jak już kilka razy ludzie napisali idź do Unseen Academy. Dowiedz się więcej o grze, o tym co oferuje. W UA nie nauczysz się wszystkiego ale poznasz co można robić i dopiero sam bedziesz się w tym kierunku rozwijał. Bo problemem nowego w EVE jest zrozumienie jak wielki wybór masz i wybranie tego, co będzie Ci w przyszłości sprawiało przyjemność w grze. Olej rady "elitarnych prosów" w stylu Primary. Nie farm jak głupi aby kupić chara bo inaczej według niego nie będziesz miał przyjemności z gry. To bzdura. Jesli char będzie Ci potrzebny bo będziesz już wiedział co chcesz robić i rzeczywiście poczujesz potrzebę kupna to sobie kupisz. Ale i tak na początku Twoja wiedza będzie zbyt mała aby wykorzystać taką postac. Skillowanie postaci w EVE najczęściej przebiega w parze z nabieraniem doświadczenia przez gracza. Osiągnięcie liczby SP potrzebnych do sensownych rzeczy nie trwa długo, chyba że poczujesz koniecznośc zostania pilotem Tytka lub czegoś w tym rodzaju :D

41
NoobGarten / Odp: Czy da sie wyleciec z WH
« dnia: Marzec 28, 2015, 23:46:53 »
Zadna strona Ci nie poomoze. ALbo masz proby albo masz wielki problem a raczej brak. Pozostaje Ci dogadać się z kimś, kto będzie w systemie (o ile będzie) ale jest szansa,.żę Cię zabiją lub zrobić self destructa i tyle. Nawet jak znajdziesz naj akiejś stronce info otym, że ktoś akurat w tym WH znalazł dziurę to i tak nic Ci to nie da bo bez probowania nie znajdziesz tej WH.

42
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 26, 2015, 23:51:20 »
Obrona przeciwlotnicza oparta na rakietach przeciwlotniczych duzo Rosji nie da przeciw rakietom manewrującym. Do tego Rosja potrzebuje samolotów wczesnego ostrzegania i mysliwców. Obecnie obrona Rosji jest słabsza niż za czasów ZSRR. Mają nowsze systemy ale nie mają ani tyle radiolokatórów ani tyle zestawów rakietowych ile za czasó ZSRR. A to za czasów najmocniejszej obrony oplot wylądowała im awionetka na Placu Czerwonym. A taka rakieta manewrująca jest celem znacznie trudniejszym do wykrycia. Przeciw Rosji działa ich geografia. Fizycznie niemozliwe jest osłonięcie całego terytorium siecią radiolokatórów i przeciwlotniczych zestawów rakietowych. Najmocniejszy jest pas ochronny wokół Moskwy, większość terytorium jest słabo zabezpieczone. Liczba samolotów w Rosji maleje, sprawnych tym bardziej.
O tym jaki wpływ ma posiadanie tego typu broni świadczy choćby jak wyglądała sprawa rozmieszczenia rosyjskich samolotów na Białorusi. Wystarczyła informacja,że będziemy posiadać JASSM i te samoloty bedą rozlokowane nie na najlepiej do tego przygotowanym i przystosowanym lotnisku dośc blisko Polski tylko pod samą granicą rosyjsko-białoruską. I tak właśnie wygląda odstraszanie. Nawet niewielkie ilości pewnych środków rażenia powoduje, że przeciwnik musi robić rzeczy, które nie są dla niego optymalne. Ii Rosja będzie ponosiła koszty przygotowywania bazy w bardziej bezpiecznym miejscu pomimo tego, że akurat na tym kierunku mają całkiem dobrze  rozbudowaną obronę przeciwlotniczą.

Same rakiety manewrujące nie są super lekiem na nasz problem z Rosją. Ale w połączeniu z dobrze wyposażoną (jeszcze tego nie osiągneliśmy ale idziemy w mniej więcej dobrym kierunku) armią, która potrafiłaby stawić opór i spowolnić Rosjan oraz potencjałem ofensywnym, ktory spowodowałby, że przeciwnik poczułby koszt prowadzenia wojny na swoim terytorium powoduje, że dla Rosji robi się to nieopłacalne i zbyt ryzykowne. Nie ma szans na błyskawiczne zwycięstwo a im dłużej to trwa tym gorzej dla Rosji bo zwiększy się liczba krajów, ktore poprą Polskę. W dodatku ludność w kraju poczuje też smak wojny, to już nie będzie bezbolesna dla samej Rosji interwencja. To już nie będą embarga, które propaganda i tak wytłumaczy spiskiem faszystów. Niedawno golądałem jakiś program publicystyczny i o dziwo jeden z gości z obecnej koalicji (nie znam gościa nawet i nigdy wcześniej o nim nie słyszałem) powiedział, że Polska nawet licząc na pomoc NATO powinna sama w sobie mieć potencjał, który spodowałby, że ta pomoc najlepiej nie byłaby potrzebna z powodu wystarczającego potencjału zniechęcania potencjalnego przeciwnika. Tak, że Rosja nawet używając propagandy, dezinformacji, próbując skłócić państwa UE i NATO nie byłaby w stanie osiągnąc sukcesu drogą militarną do czasu reakcji sojuszników oraz żeby to było dla samej Rosji nie do przyjęcia w sensie kosztów jakie musiałaby ponieść już od pierwszych momentów konfliktu.

43
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 26, 2015, 21:10:09 »
Sneer pocisk manewrujący z głowicą konwencjonalną ma bardzo duży czynnik odstraszający. To nie jest broń działająca na zasadzie nalotów dywanowych z II wojny światowej. Rosja ma olbrzymią liczbę elektrowni, rafinerii i innych zakładów, które mogą być wyeliminowane na długi czas jednym trafieniem pocisku manewrującego. Po prostu taki zakład ma miejsca, które po zniszczeniu/uszkodzeniu zastopują lub mocno ograniczą pracę całości. W dodatku samo posiadanie takiej broni zmusza Rosję np do trzymania samolotów do ochrony własnej przestrzeni powietrznej. Nawet jeśli będziemy mieć tylko 24 rakiety na OP to samo to powoduje,żę Rosja musi poświęcać znacznie większe środki na zabezpieczenie się przed tym a z uwagi na wielkość kraju jest to olbrzymie wyzwanie. Bo OP nie musi być na Bałtyku. W dodatku Tomahawki mają rózne głowice. Możemy np wyeliminować im lotniska na pewien czas albo stanowsika dowodzenia choć z przyczyn małej ilości pocisków cele prawdopodobnie będą bardziej przemysłowe. W dodatku o ile np Rosjanie mało przejmują się ofiarami wśród żołnierzy, to już nie da się ukryć przed Rosjanami, że im np włąśnie płonie jakaś duża rafineria albo, że nie ma prądu w Moskwie, bo elektrownie czy obiekty przymysłowe są wyłączone z użytku.
Za to nie sądzę aby celem były elektrownie atomowe pponieważ atak na taką instalację ma praktycznie taki sam wydźwięk jak użycie broni atomowej.
Do tego dochodzą pociski JASSM oraz niedługo Homar. Rozwijają się u nas także zdolności rozpoznawcze, co w sumie jest zasadniczą sprawą ponieważ posiadanie broni to jedna sprawa a możliwość jej prawidłowego użycia czyli wiedza gdzie i jak mocno można uderzyć to inna sprawa i chyba nasz "beton" wreszcie to zrozumiał.

Zlorf ja czytam rzeczy na tym forum ale akurat ten artykuł jest dość stary. Co do opini Militarysty to gość ma sporo wiedzy ale nie jest alfą i omegą. Udziela się na innych forach też i np 4 miesiące temu pisał juz pod artykułem o zakupie nowych pocisków, że ma wielkie obawy co do ładunków miotających do naszych pocisków, bo my nie potrafiliśmy robić wcześniej odpowiednich. Co do tego,żę nie potrafiliśmy jest to prawda, ale jak pisałem wcześniej ładunki będą szwajcarskiego pochodzenia. Więc nie ma obaw o ich parametry.

44
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 26, 2015, 19:50:48 »
Bardzo wyczerpujacy i sensowny post domin1. Polska nie bedzie mocarstwem atomowym, nie stac nas na to. NATO nie jednoglosnie ale Polsce pomogłoby. Bo wiele pańśtw NATO nie miałoby innego wyjścia. I aby liczyć się dla Rosji nie trzeba broni atomowej. Jeśli będziesz państwem silnym i stabilnym ekonomicznie z dość dobrze rozwinętym systemem obronnym Rosja będzie mogła conajwyżej "poszczekać". 

45
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 26, 2015, 18:58:27 »
Okręty podwodne z pociskami manewrującymi to jeden z najbardziej sensownych zakupów o ile MON czegoś nie spieprzy. Nie będziemy mieć żadnej innej broni o takim potencjale odstraszania. A dla nas najważniejsze jest to,żeby Rosja myslałą,że nie opłaca się nas atakować.

46
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 26, 2015, 18:11:05 »
Tak, to się rzeczywiście poprawiło i całe szczęście.

47
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 26, 2015, 17:40:31 »
Nowego sprzętu w armi jest coraz więcej i coraz więcej będzie. Przy czym nie ma mowy o żadnym wydawaniu 4.5% PKB i więcej. Problemem jest to,że my przeznaczalismy niecałe, teraz miało to się zwiększyć do 2% ale tu leży pies pogrzebany - przeznaczaliśmy a nie wydajemy bo takie są przepisy, że jeśli jakiś program ma opoźnienia, poślizgi to te pieniądze wracają na koniec roku do budżetu państwa. Więc realnie idzie na wojsko znacznie mniej.

Z pociskami do Leopardów to się już robi farsa. Ktoś gdzieś walnął informację, że nie mamy i nie będziemy mieli dobrej amuinicji do Leopardów. Teraz to żyje swoim życiem w kilku wersjach. Że Leopardy mają starą wersję działa L/44 i nikt do tego nie robi nowczesnej amunicji. Oraz, że nie kupujemy amunicji przeciwpancernej tylko odłamkowo-burzącą. I kolejna,że podkalibrowa, któą robimy jest do niczego. Wszystkie wersje są totalną bzdurą. Amerykańskie Abramsy mają dokładnie te same działa co nasze Leopardy. A nowe wersje działą L/55 na niektóych nowszych wersjach Leopardów nadal strzelają również tą samą amunicją ponieważ jest to praktycznie to samo działo, tylko przedłużóne nieco. I w dodatku część użytkowników Leopardów z dłuższym działem nie jest z tego działą zadowolona, ponieważ sprawia duży problem podczas jazdy w terenie pofałdowanym czy zalesionym. Zresztą amunicja, którą posiadamy jest wystarczająca na większość czołgów radzieckich z najnowszymi odmianami T-72B3 włącznie, ponieważ z powodu takiej a nie innej konstrukcji dziadka T-72 sami Rosjanie przyznali,że w testach znaczną część przodu T-72 pociski podkalibrowe radzieckie z lat 80tych przebijają z odległości 3.5-4km. A owe pociski mają mniejszą przebijalność niż pociski niemieckie, któe dostaliśmy razem z Leopardami. A nowa amunicja będzie jest już zakontraktowana i już otrzymujemy ją. W dodatku ktoś poszedł po rozum do głowy i po wpadce z amunciją 125mm nie robimy tego samodzielnie. Ładunki miotające oparte są na technologi szwajcarskiej, rdzenie według jednych informacji także mają być szwajcarskiego pochodzenia ale spotkałem się z informacją,że to w sumie te pociski to spolonizowany DM-63.
https://www.youtube.com/watch?v=biXi048DhDs
 Te pociski z niebieskimi "czubkami" to amunicja podkalibrowa treningowa. A na marginesie to można zobaczyć jak mobilny jest Leopard. Jako ciekawostkę podam, że Leopard na biegu wstecznym może rozwijać większą prędkość, niż rosyjskie czołgi jadąc do przodu z możliwością celnego strzelania (na testach rosyjskie czołgi powyżej 25km/h nie były w stanie prowadzić celnego ognia i jest to powszechnie znana wada). A leoś nawet jadąc z maksymalną prędkością ma niewielki spadek celności w porównaniu do strzelania z postoju. Nie chce przytaczać to danych "na pałę" a nie chce mi się grzebać w moich papierach aby to znaleźć ale nawet w ruchu w nocy prawdopodobieństwo trafienia to ponad 70-80%. Ale aby nie było zbyt słodko to niestety większośc naszych czołgów to nadal Twarde i T-72. I niestety nasze Twarde to nie są pojazdy w wersji jak dla Malezji. Ale ich się nam nie opłaca produkować, bo to nadal czołg przestarzały z powody tego,że jest to po prostu nadal konstrukcja oparta na T-72. Zresztą tak samo jak rosyjski T-90 :D

Dla kogoś zainteresowanego bardziej szczegółowo tym, ajk wygląda modernizacja od strony technicznej, wydaktków, planów, opóźnień i programów realizowanych.zrealizowanych polecam http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/news,1,8930,aktualnosci-z-polski,dziennik-zbrojny-przedstawia-raport-o-modernizacji-szrp-w-2014-roku.

48
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 25, 2015, 13:24:14 »
Jak napisał Soulscream. Poczynając od tego,że nie ma szans aby dostał jakiekolwiek wezwanie w czasie pokoju na JUTRO :) Albo 3miesięczne szkolenie...

49
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 18, 2015, 22:31:20 »
Dominikana to zimna wojna więc traktuję inaczej. Panama rzeczywiście pasuje, z tym że nie tylko o politykę a o narkotyki poszło. Róznice pomiędzy tymi interwencjami a radziecko-rosyjskimi były. Jak to kiedyś w Teyu zażartowali za PRLu łatwo było poprawić sytuację Polski - wypowiedzieć wojnę USA i się następnego dnia poddać. Bo USA to chociaż przepraszam powie ;p

50
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 18, 2015, 22:07:43 »
W USA to z tym roznie moze byc.Od Kuby - choć Castro nie mial oficialnej wizyty (zatoka świń to nie było nic na miarę Krymu czy Doniecka i udział samych sił zbrojnych USAw samym desancie był w tym bardzo mały) to USA robią(ły) wszystko, aby Kuba była krajem tylko mlekiem i miodem płynącym (bo reszta przemysłu powinna leżeć ;p) do Grenady i Haiti, gdzie szybko i sprawnie pokazano co tam ma być. Przy czym to nie jest też takie proste. Haiti da się usprawiedliwić jeszcze, bo to co tam robili po przewrocie (morderstwa, itp) to z Grenadą już takie proste nie jest. Są mocne podejrzenia graniczące z pewnością,ze Aristide zrobił przekręt w wyborach ale za to ludziki, ktore tam w 2004r wylądowały nie były z Marsa lub nie kupowały sprzętu w sklepie :D
No i mamy Wenezuelę, która też nie leży USA ale nie było wizyty.
Pomijam wcześniejsze sprawy jak Nikaragua, itp bo wtedy to było na innych zasadach i zimna wojna była w toku. Obie strony potrafiły oficjalnie twierdzić,że ich sojusznicy, nawet jeśli byli totalnymi szajbusami i mordercami, są bardziej święci od papieża.
 Z drugiej strony to w USA dużo zalezy od opini społecznej (która często się myli ale to inna sprawa) oraz od charakteru prezydenta. Nie chciałbym być na miejscu Putin jeśli prezydentem byłby Ronald Reagan. Nie wierzę, że doszłoby do wojny, bo Putin jednak chce czymś rządzić i być władcą zielonych ludków z Marsa a nie szefem Marsa i podziwiać marsjańskie widoki pod Kremlem. A Ronald miał bardzo skuteczne metody reakcji i wiedział jak Rosjanom pokazać, że kołderka u nich jest króka i jeszcze się kurczy.

51
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 18, 2015, 21:30:01 »
Grecja i Cypr to tak srednio są teraz za Unią czy NATO;p Ale tu wystarczają Turcy ;p

52
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 18, 2015, 21:16:53 »
Ale jeden z powerblockow ma niski rent i  nie roamuje wlasnych petow ;p

53
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 18, 2015, 21:06:59 »
Francuskie czolgi jeszcze by uszly jesli idzie o mobilnosc, bo niektore nie ustępowały niemieckim jesli idzie o prędkość. Ale cała doktryna uzycia broni pancernej i to jak zaprojektowano te czołgi było oparte o I wojnę światową. Jednosobowe/dwusosbowe wiezyczki, brak radiostacji w większości czołgów - samo to skazywało czołgi francuskie na kleskę. Do tego doktryna, która uwaząła, żę czołgi maja działąć małych odzdziałach/pododdziałach przydzielone do piechoty. Nawet związki pancerne, które tworzyli i tak nie miały szans być aż tak skuteczne jak niemieckie właśnie z uwagi na problemy z dowodzeniem (brak radiostacji na większości pojazdów) i co najwazniejsze z przełądowaniem dowódcy czołgu obowiązkami (1 lub 2 osobowe wieże). Pomijam wspóldziałanie z artylerią i lotnictwem oraz to jak planowano uzywać oddziały szybkie w skali strategicznej.

54
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 18, 2015, 20:10:29 »
Sneer z terenem to tak róznie bywało, bo Niemcy udowadniali co nienadającego nadawało się do użycia broni pancernej. Ale sprawa z Francuzami jest jeszcze bardziej skomplikowana. Cała ich doktryna uzycia wojska była z dolnej partii pleców. Co Niemcy pokazali w 1940r mając w sumie mniejsze siły. A co jeszcze bardziej pokazali w 1941r w ZSRR, gdzie mit jest jeszcze silniejszy - o małej liczbnie nowoczesnego sprzętu w Armii Czerwonej, itp. Niestety nawet gdyby Francja miała zmobilizowane siły to i tak nie pomogłaby Polsce. Takie było nastawienie społeczeństwa. I na tym się wkrótce przejechali.

55
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 18, 2015, 17:18:47 »
Jeśli idzie o atak na państwo NATOwskie to Rosja już tego dokonała. Uprowadzając estońskiego oficera kontrwywiadu Estona Kohvera z terytorium Estonii. Tuż przed wizytą Obamy w państwach nadbałtyckich. Ot taka mała manifestacja siły, która w świetle prawa międzynarodowego jest jasno oceniana. Tylko państwa zachodnie nie mają zamiaru zaatakować w ramach odwetu Rosji bo szanse na to,że NATO odpowie tak jak powinno na akt wojny w świetle prawa międzynarodowego (jeśli jest to porwanie jednego oficera, który i tak wróci do Estoni) jest żadne. I Rosja doskonale o tym wiedziała uprowadzając Kohvera.

56
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 18, 2015, 16:46:59 »
@Dux
Stosując waszą retorykę to może wskażesz mi może plany Rosji co do wojny z polską albo z innym krajem europejskim, jakieś przecieki, może deklaracje putina ze będzie atakował nato? No wskaz mi to proszę... a bazke mają w Tadżykistanie, doradców wysyłali do Gruzji na długo przed wojna rosyjsko - gruzinska, zobacz gdzie te kraje sa położone.
@sneer
zaraz każą Ci wyciągać rachunki za przebazowania i rozkazy naczelnego dowództwa USA/NATO na to, inaczej zostaniesz oskarżony o co najmniej rusofilię.
@Jan Morgenstern
Nie usprawiedliwiam Rosji, po prostu wskazuję ze nie ma w politycznej grze podziału na czarne-białe. To jest gra na szachownicy geopolitycznej. Ukraina, Syria, Libia itp to jest gra o strefy wpływów.

Gdybys miał pojęcie jakie są plany strategiczne Rosji to nie pisałbyć takich bzdur. Sprawdź sobie ich ćwiczenia z Białorusią, jaki scenarius ćwiczyli choćby. Rosja ma bardzo agresywną doktrynę "obronną". Zgodnie z ich konstytucją moga militarnie reagować w jakimkolwiek państwie jeśli będzie to konieczne w ramach ochrony interesów i to Putin był "popychaczem" tej zmiany. A ty dajesz im prawo do tego i usprawiedliwiasz. Sprawdź co to za baza w Tadżykistanie. Instruktorzy w Gruzji? A dlaczego nie, przecież to niepodległe państwo. Dlaczego Gruzja nie mogła poprosic USA o pomoc w szkoleniu armii? W dodatku warto jeszcze wiedzieć jak to szkolenie wyglądało i jak ta pomoc wygladała. I popatrz jak Rosja atakowała w sumie Gruzje dostarczając broń, destabilizując sytuację w Abchazji. Z słynnymi rosysjkimi niebieskimi hełmami. Więc defacto prowadzenie wojny na terenie Gruzji, dostarczanie broni, itp ze strony Rosji było usprawiedliwione a instruktorzy obecni w Gruzji (nie tylko z USA) na prosbę niepodległego państwa jest złe...

57
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 18, 2015, 16:06:51 »
Wole być być żywą tchórzliwą głową rodziny niż odważnymi zwłokami "bohatera". Z resztą nazywaj to jak chcesz :).

Gdyby to jeszcze było tak proste jak piszesz. Wojna jest takim kurestwem, że najczęsciej obrywają cywile. A poza niektórymi wyjątkowymi wojnami lub walkami zdecydowana większość żołnierzy przeżywa wojnę.

Dagund bo jedziesz rosyjską propagandą. Przytoczyłeś absurdalne argumenty rodem z RT w dodatku powiązałeś od razu Majdan z Debalcewem i cyborgami z lotniska w Doniecku jakby to nastapiło w tym samym czasie a nie po agresji Rosji na Ukrainę. Majdanu nie zorganizowali ani Amerykanie ani Polacy, Janukowycz zapracował sobie u własnych obywateli na to co się stało. Za to Rosja, jako wyjątkowo pokojowe państwo miała wszystko przygotowane aby zaatakować błyskawicznie sąsiada. A wierz mi,że taka operacja to nie jest spontaniczne działanie. Samo przygotowanie mundurów bez oznaczeń, koncentracja wojska, zabezpieczenie infrastruktury, itp wymaga planowania, przygotowania wszystkiego. Tego nie robi się w dzień lub kilka.

Agresywne rozmieszczanie baz i doradców więc Rosja ma prawo? Ma gówno a nie prawo. Po pierwsze NATO nie stanowiło żadnego zagrożenia dla Rosji co najbardziej widać teraz jak Rosja stanowi zagrożenie dla prawie wszystkich sąsiadów. A społeczeństwa państw sąsiadujących z Rosją mają prawo wybierać do jakiej organizacji czy sojuszu chcą należeć, zwłaszcza jeśli ich sąsiad ma pewne ciągotki. Jak myślisz dlaczego neutralne od tak długiego czasu Finlandia i Szwecja zaczynają już rozważać dołączenie do NATO? Poza tym o jakich bazach mówisz? Obecność NATO w byłych państwach Układu Warszawskiego a obecnie NATO byłą żadna praktycznie i nadal taka jest. Masz wojska na ćwiczeniach czy wzmocnioną obecnie misję Air Policing nad państwami bałtyckimi. Nawet tarcza antyrakietowa nie ma żadnego wpływu na potencjał Rosji wbrew temu co Rosja cały czas twierdzi. Ale Rosja głośno protestuje przeciw każdej próbie "niepokornych" sąsiadów w ramach wzmacniania swojego potencjału cokolwiek by to nie było i grozi podjęciem odpowiednich kroków lub rozmieszcza rakiety taktyczne w obwodzie kaliningradzkim aby pogrozić paluszkiem. Bez różnicy czy kup[owaliśmy rosomaki, NSM, JASSM, F-16 rosja zawsze protestowała i groziłą. Takie są fakty. Czy to jest agresywna polityka Polski, że modernizujemy armię znacznie mniejszą niż za czasów UW i PRLu? Albo że chcemy uniezależnić się od dostaw rosyjskich surowców energetycznych? A dla Rosji to już jest powód do oburzenia i gróźb.

58
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 18, 2015, 15:01:16 »
To samo odnosi się do ZSRR/Rosji.

59
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 16, 2015, 22:16:30 »
Jeszcze trochę i będziemy płacić Niemcom odszkodowania za II wojnę światową i ich straty. Oboy koncentracyjne będą polskie a partyzanci będą gorsi niż SS. Niestety Sztosowi nie wytłumaczysz, że to Niemcy zabijali. Winni są wszyscy tylko nie III Rzesza. QED

PolKent myslisz sie - Czesi zrobili powstanie i to w Pradze. Tylko, że to już było tuż przed końcem wojny 5-8 maj 1945 roku.

60
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 16, 2015, 22:04:58 »
Czechy a właściwie Czechosłowacja nie była zajęta w ramach wojny tylko aneksji, bez walki. Poźniej to było jedno z głównych źródeł uzbrojenia dla III Rzeszy. Świetnie rozwinięty przemysł zbrojeniowy i nie tylko. Ktoś musiał tam pracować.

61
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 16, 2015, 21:01:36 »
Niemcy pacyfikowali wsie, mordowali masowo w obozach koncentracyjnych, przeprowadzali masowe egzekucje bez potrzeby oglądanie się na jakikolwiek ruch oporu. To nie jest gdybanie tylko fakt. Zabili więcej nie w ramach "zemsty" tylko w ramach tego co planowali i po prostu przeprowadzali. Ruch oporu walczył z Niemcami, zadawał im straty, dezorganizował logitykę, wiązał olbrzymie siły, które musiały kontrolować podbite tereny zamiast walczyć na froncie. To nie AK, BCh czy AL czy ZWZ czy jakakolwiek inna organizacja były winne ofiar tylko NIEMCY/AUSTRIACY. K.. mać czy jesli ktoś morduje i niszczy moichj bliskich i ja będę  walczył przeciw temu komuś i on w ramach odwetu będzie zabijał jeszcze dodatkowych ludzi to ja jestem winny czy ten cholerny morderca, który i tak zabija? Więc nie mamy prawa się bronić i mamy potulnie czekać na swoją kolej i ginąc po cichu, bez oporu? Polacy się bardzo denerwują za tzw "polskie obozy śmierci" a k... tu ktoś będzie próbował winą obarczać ludzi walczących z okupantem i przypisywać im choćby częściową winę za śmierć niewinnych ludzi zabitych przez okupanta. Nie mam złego dnia i mam takie zdanie jak napisałem. Bo to do wafla NIEMCY/AUSTRIACY zabijali. Nikt im nie kazał, nikt ich do tego nie zmuszał. To może Powstańcy zmusili Niemców do mordowania niewinnej ludności cywilnej? Niektórzy będą próbowali udowadniać swoje wbrew jakiejkolwiek logice w dodatku obwiniając ludzi, którzy niczym nie zawinili. Można toczyć dyskusje o szansach powodzenia Powstania Warszawskiego, o to czy miało sens czy nie, o to kiedy powinno wybuchnąć, kto co źle zrobił i tego typu rzeczy ale do pana wafla wina na śmierć cywili jest po stronie Wehrmachtu i władz oraz obywateli III Rzeszy!!! Qlko lubię Cię ale jak dla udowodnienia własnej racji będziesz odwracał kota ogonem i z ofiar będziesz robił winnych to co mam myśleć? I dla mnie jest to osobiste bo wiele osób, jak i w większości innych polskich rodzin, zginęło z mojej rodziny podczas tej wojny. Więc jak mam reagować jak ktoś sugeruje, że ruch oporu ponosi winę za jakiekolwiek ofiary zabite przez okupanta?

62
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 16, 2015, 20:11:21 »
Sztos studiowałem historię. I twierdzę, że tworzysz jakieś dziwne "figury historyczne". O tym jak OKH i OKW nie słuchało Hitlera przekonaliśmy się przy wszystkich kolejnych agresjach i po zamachu na Hitlera. Halder tak konspirował, że do 1942 roku wykonywał polecenia Hitlera i nie obalił go. Czasem wyrażał sprzeciw ale robił ostatecznie to, co Hitler mu kazał. Tak wyglądała REALNA opozycja Haldera wobec Hitlera. Halder konspirował ale nic nie zrobił więc nie pisz jak to mogłoby wyglądać. Halder nie potrzebował ani Francji, ani Wielkiej Brytani ani żadnego innego państwa aby wykonac to co planował. Ja się opieram na faktach a nie na gdybaniu. Widzisz różnicę pomiędzy gdybaniem a tym, co Halder i reszta generalicji oraz oficerów robiła? Nie zaprzeczam jego spiskowaniu bo to jest ogólnie znane ale NIC Z TEGO NIE BYŁO i winny nie jest ani Daladier ani Chamberlain. Tzn. oni są wspólwinni wybuchowi II wojny światowej przez krótkowzroczność. Ale do obalenia Hitlera jako człowieka niebezpiecznego dla Niemiec Halder nie potrzebował ich. Spiskował, wiedział że Hitler stanowi zagrożenie dla Niemiec i w rezultacie i tak nic nie zrobił i oddał III Rzeszy niemałe zasługi w kolejnych agresjach. Pojmujesz już róznicę?

Qlko zbombardowanie Tokio może dla nas teraz wyglądać jak coś strasznego ale popatrz na to jak to wtedy wyglądało. Japonia toczyła totalną wojnę. Całe społeczeństwo praktycznie ślepo wierzyło w cesarza i jego boskie pochodzenie. Nie było współczesnej broni, nie można było precyzyjnie zbombardować zakładów. Bombardowania amerykańskie jkakolwiek tragiczne dla ludności cywilnej w połączeniu z działaniami okrętów podwodnych sparaliżówały japońską gospodarkę. Mało tego, zrzucenie bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki jakkolwiek tragiczne przyspieszyło zakończenie wojny i ocaliło miliony istnień ludzkich. Japonia przygotowywała się do samobójczej walki. Sami Amerykanie szacowali swoje straty na milion ludzi jeśli dojdzie do inwazji na Japonię a straty japońskie byłyby dużo wyższe. Nie tylko wojsko ale i ludnośc cywilna łącznie z dziećmi brałaby udział w samobójczych akcjach i w przeciwieństwie do wojny w Europie tam nie brało się i nie brałoby się jeńców bo Japończycy z nielicznymi wyjątkami nie poddawali się. Nawet ludność cywilna najczęściej zabijała własne dzieci i popełniała samobójstwa aby uniknąć niewoli. To kwestia wychowania i wierzeń. Hiroszima i Nagasaki uzmysłowiła Hirohito, że opór jest bezsensowny i to był cud, który oznaczał, że miliony ludzi pozostało żywych. A jeśli myślisz, że te bombardowania nie miały sensu i że to było bestialstwo to sprawdź jak Japończycy zdecentralizowali przemysł aby produkować w sytuacji w jakiej się znaleźli - produkcja w tych drewniano-papierowych domkach, małych warsztatach, itp. Pomijam już zbrodnie japońskie i to jak oni toczyli wojnę. Po prostu zaczęli wojnę i druga strona musiała toczyć ją tak,aby wygrać i aby jak najmniej jej żołnierzy zginęło. I toczyła bardzo skutecznie. Popatrz też jak MacArthur i USA świetnie rozwiązał problem Japonii po wojnie i jak szybko Japonia znów stanęła na nogi i stała się normalnym (choć bardzo odmiennym kulturowo od nas) państwem. Tak samo bombardowania Niemiec. Niemcy zaczęli coś i wróciło to do nich zwielokrotnione. Choć Niemcy w 1944 roku bili rekordy produkcji w porównaniu do lat poprzednich to bombardowania bardzo ograniczyły ich potencjał przemysłowy i bez bombardowań ten przemysł produkowałby bez porównania więcej. Bomabrdowania dezorganizowały logiustykę, zaburzały cały proces współpracy z poddostawcami. Niszczona była cała infrastruktura energetyczna, wodociągowa która też miała wpływ na produkcję. Ludność cywilna ponosiła olbrzymie straty ale jakoś Niemcy nie chcieli się poddać i zakończyć wojnę, którą rozpętali. Generalicja nadal nie odsunęła od władzy Hitlera i nie zrobiła tego do końca wojny! Niemieccka generalicja i oficerowie do końca robili wszystko co w ich mocy aby skutecznie walczyć i odpierać ataki tak Armii Czerwonej jak i Aliantów zachodnich. Więc jak mieli walczyć z Niemcami Alianci? Dlaczego mieliby poświęcać życie własnych żołnierzy nie wykorzystująć możliwości, które posiadali walcząc z potwornym tworem jakim była III Rzesza?

63
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 16, 2015, 19:31:17 »
Glass jeli nie widzisz różnicy pomiędzy planową eksterminacją a tym, że sporadycznie zdarzają się zbrodnie wojenne to o czym mamy rozmawiać? Sami Niemcy już nawet nie udają, że Wehrmacht był ok i mają muzeum zbrodnii Wehrmachtu. A to co tam jest pokazywane to tylko ułamek tego co ta "cywilizowana" armia miała na sumieniu. Zobacz jak wyglądał RFN kilka lat po wyzwoleniu przez aliantów zachodnich i jak wyglądała Polska w 1943 np... Nie widzisz różnicy? USA miało plan Marshala a III Rzesza plan eksterminacji.

64
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 16, 2015, 17:51:51 »
Glass idealizujesz Wehrmacht. Nie tylko SS mordowało. Wehrmacht popełnił mnóstwo zbrodni. I był posłuszną maszynką wykonującą polecenia.

65
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 16, 2015, 16:40:42 »
Sztos mam na to odpowiedź. Nie widzisz róznicy pomiędzy wojną obronną a napadaniem na jakieś państwo bo to ma np bbyć nasza strefa wpływu. Gdyby żołnierze państw alianckich walczący podczas II wojny światowej mieli tez opinię, że olać to oni nie będą walczyć za polityków czy za abstrakcyjne idee to o ile nie Jesteś Niemcem i jestes Polakiem Twoje szanse istenienia w roku 2015 byłyby bardzo małe. A gdybys był częścią niewielkiej populacji "niewolników", któzy być może żyliby nie miałbyś tego co masz teraz. Generalicja niemiecka dość często miała inne zdanie niż Hitler a robiła to co on kazał. Tak było w wypadku agresji na Polskę, Francję czy ZSRR. Nie próbuj tworzyć dziwnych scenariuszy, że generalicja w OKW czy OKH nie wykonałaby poleceń Hitlera odnośnie ataku na jakieś państwo.

Qlko -Hitler i jego poplecznicy mieli małe poparcie społeczne w III Rzeszy? To ja dziękuję i nie mamy co dalej dyskutować. Qlko nie wymyslaj historii. Hitler miał olbrzymie poparcie. Nie tylko z powodu działań aparatu bezpieczeństwa. O ile został kancelrzem an skutek zastraszania, itp bo NSDAP w tamtym czasie miała 30kilku procentowe poparcie to w 1938 czy 1939 roku większośc Niemców była zakochana w Hitlerze. To było już pańśtwo totalitarne ale nie zmienia to faktu, że olbrzymia większośc Niemców  wtedy popierała Hitlera. Tak samo jak pisanie o eksterminacji ludzi w ramach zemsty za działąnie ruchów oporu. Co to za brednie i jaką historię Wy chcecie tworzyć? Niemcy zabijaliby Polaków bez względu na to, czy ruch oporu istniałby czy nie bo taki był ich plan. Qlko takie odwracanie faktów i obarczanie winą ludzi, którzy bronili się jest kurestwem. Dla III Rzeszy istniały tylko 2 stany możliwe dla Polaka pod okupacja - niewolnicza siła robocza bez żadnych praw lub eksterminacja.

66
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 16, 2015, 15:24:09 »
Sztos nikt na wojne nie idzie przekonany, że zginie. O czym Ty wogole piszesz? Nie ma róznicy pomiędzy wojną obronną a zaatakowaniem kogoś? Jakieś dziwne prawdy historyczne wymyślasz też. Niemcy w 1939 roku nie zaatakowały Polski dlatego, że społeczeńśtwo wierzyło w to, że Polska jest agresorem choć Niemcy robili prowokacje tylko społeczeństwo dało się ogłupić, że są nadludźmi, że im się należy więcej i  że trzeba zdobyć przestrzeń życiową. Podczas II wojny światowej gdyby inni myśleli jak Ty to dziś Ty byłbyś abstrakcyjną ideą ;p

67
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 15, 2015, 22:19:02 »
Squilo poczatki mojej kariery juz po slużbie zasadniczej to jak znajomy musial sam napisac "kwit" o zwolnienie do cywila bo policja zlapala go jak prowadzil po pijanemu. Samo to jest zle ale kwit zanosil do pułkownika, którego policja budziła w jego BMW bo był tak pijany, że zasnął na skrzyżowaniu na czerwonym świetle.
Z drugiej strony to się i tak już poprawiło. Końcówka w wojsku to bowódca baterii alkoholik. Ale pan kapitan miał plecy. Z tym, ze armia zmieniała się i pan kapitan przestał być dowódcą baterii, dali go do sztabu na stanowisko, na którym nie mógł w sumie nic spieprzyć i wkrótce się go i tak pozbyli tak, że nawet nie dosłużył do emerytury i bardzo dobrze.

Poruszyłeś inną sprawe, która mnie też wk... czyli jak się MON obszedł z zawodowymi szeregowymi aby broń Boże żaden nie dosłużył do wczesnej emerytury... tak jakby wczesna emerytura naliczana od uposażenia starszego szeregowego była tak super, że ludzie masowo by na nią przechodzili. I jak fajnie jest podpisać kontrakt a potem ktoś wprowadza zmiany po kilku latach. O to można się wkurzać ale nie o ustawę o rezerwie. Zwłaszcza, że ludzie związani z wojskiem wiedzą jak NSR wygląda i jak wygląda sprawa jakiejkolwiek mobilizacji i uzupełnień.

Większośc moich znajomych nadal służy. Teraz są porozrzucani po różnych jednostkach. I róznie to u nich wygląda, są jednostki gorsze i lepsze. Ale od czasów kiedy ja służyłem zmieniło się na lepsze i to bez porównania. Od sprzętu do mentalności choć armia zawsze będzie armią i tego się nie da wytłumaczyć ludziom, któzy w armii nie byli. I to nie dotyczy tylko polskiej armii ale każdej armii na świecie! Znajomi amerykanie, z którymi latam to np w większości Marine lub eks marine. Jak sobie pogadaliśmy to tam też jest z czego pośmiać się, gdyby to czasem nie było tragiczne. Ale większość żółnierzy, podoficerów, oficerowie i nawet znaczna część wyższych oficerów jest ok i są bardzo kompetentni z dużym doświadczeniem i wiedzą. Dla ludzi, którzy myślą, że wojsko to matoły - mielimy dowódcę baterii, który w pamięci potrafił obliczać nastawy do strzelania.

A na poprawę humoru https://www.youtube.com/watch?v=OrBlkXMfCHo . Sarkazm gości i ironia lvl 6 :D

68
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 14, 2015, 21:42:31 »
ps. byłem w wojsku rok w 1999-2000. byłem kapralem w szkole żandarmerii wojskowej - i jeśli polskie wojsko jest 3 x lepsze niż było wtedy to nadaje się do walki gorzej niż drużyna paintbala.

Będąc kapralem żandarmerii na szkole nie masz praktycznie żadnej wiedzy o wojsku. To nie jest atak na Ciebie tylko stwierdzenie faktu. Pogłebione to jest jeszcze tym, że już od dobrych kilku lat nie ma armii z poboru a większośc naszych żołnierzy w wojskach liniowych jest na prawdę dobrze wyszkolona i całkiem nieźle wyposażona. Większośc ma za sobą przynajmniej udział w jednej misji, strzelano do nich, oni strzelali i wiedzą jaki to chleb. To jakbyś porównywał kogoś, kto miał niezłe wyniki w biegu na 100m w podstawówce do kogoś, kto był na podium na olimpiadzie na tym samym dystansie.

Zajmując się bezpośrednio rodziną masz poczucie, że robisz coś dla rodziny ale jesteś w sumie tak samo bezradny jak ktoś, kto walczy na froncie a rodziną zajmują się rodzice, rodzeństwo czy znajomi. Możesz zająć się niektórymi doraźnymi problemami ale wobec samych przejawów wojny i walki - nie masz na to wpływu. Zołnierz walczący na froncie nie może rozwiązywać codziennych problemów rodziny jak brak światła, itp ale nadal broni swoją rodzinę, znajomych bezpośrednio stawiając opór nieprzyjacielowi. Żadna z tych sytuacji nie jest idealna ale dlatego wojna jest zła. Dzieje się za dużo bardzo żłych rzeczy i giną oraz cierpią ludzie, któych nie zawsze da się ochronić. Możesz być z rodziną w kombi i ewakuować się na zachód ale nie masz wpływu na to, czy nie spadnie na Was bomba albo pocisk artyleryjski. Albo czy na najbliższym skrzyżowaniu z samochodu Ciebie I twojej rodziny nie wyrzucą jakieś bardziej zdesperowane osiłki, bo im się samochód popsuł a też chcą uciekać. Takich sytuacji może być mnóstwo. Podczas wojny większośc ludzi nie jest na froncie . Częśc pracuje robiąc to co może aby życie wyglądało normalnie bo ktoś musi piec chcleb, bo spzitale muszą pracowac, itd. Część zaszyje się z rodzinami w bezpiecznym miejscu i będzie robiło wszystko co w ich mocy aby wszystko było dobrze w takim zakresie, w jakim to jest możliwe.
Ja nie mam pretensji do tego, że ktoś chce zajmować się rodziną bo to normalny, zdrowy odruch. Nie wszyscy będą i nie wszyscy powinni iśc do armii. To jest zupełnie naturalne. Tak samo jak np ewakuacja rodziny z miasta np do rodziny na wsi w głębi kraju czy nawet jeśli jest możliwość za granicę. Mnie tylko rozwalają gadki, że nie wybieraliśmy sobie gdzie się urodziliśmy i mamy gdzieś swój kraj. To nie jest oznaka racjonalnego myślenia tylko głupota. Masz w dupie swojego dziadka, babcię i przodków. W sumie to masz też gdzieś ludzi, którzy podczas II wojny światowej walczyli abyś dziś mógł być niewdzięczną patologią a nie np popiołem za krematorium. I jeszcze się tym brakiem patriotyzmu chwalić... I uważać się za lepszego? Ludzie, nic się nie dzieje nawet a Wy już z gorliwością plujecie na swój kraj i przebijacie się jacy to Wy jesteście super a jacy durni są Ci, co są gotowi coś dla kraju zrobić gdyby coś się stało. I jak to źle, że ktoś w kraju myśli jak na wypadek konfliktu zabezpieczyć Polskę i jej bronić?

69
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 14, 2015, 18:18:27 »
Przecież nikt od Ciebie tego nie wymaga! O tym pisałem. Nikt Cie nie bierze na siłę do armii. Nawet nikt nie ma zamiaru szkolić Ciebie i innych na siłę.

70
Off Topic / Odp: Idziemy do woja
« dnia: Marzec 14, 2015, 18:01:35 »
Tu nawet nie chodzi o ginięcie za kraj, bo na szczęscie teraz nie ma takiej potrzeby. Tu chodzi o zwyczajne postawy obywatelskie. Jeśli ktoś ma głeboko w ciemnym miejscu Polskę to dlaczego ma pretensje do polityków, że też mają ją głeboko gdzieś? Mam propozycję dla tych, co narzekają - czy ktoś od Was czegoś teraz zażądał? Czy dostaliście powołania na przeszkolenie? Nic się nie stało a Wy już płaczecie i chrzanicie o wyjeździe. I macie pretensje o to, że państwo działa jak powinno bo mysli o systemie obrony narodowej. Zastanówcie się nad tym. Nikt nic od Was jeszcze nie chce. Mało tego, ktoś robi coś abyście nie musieli ryzykować własnych drogocennych tyłków a Wy po prostu krytykujecie i narzekacie. Czy to jest normalne?

Sokole nie obraź się ale wszelkiego rodzaju paintballe i AGSy mają bardzo mało wspólnego z realnym wojskiem. To bardzo fajna rozrywka ale tylko rozrywka i zabawa. Ale ludzie, którzy to lubią w znacznej mierze pewnie będą częscią przyszłych rezerw i będą mogli się "pobawić" trochę realniej w armii. To może być pewna podstawa ale instruktorzy wojskowi będą zgrzytać zębami starając się "wykorzenić" pewne złe nawyki i przyzwycajenia :) Ale to się da zrobić bo podstawowe szkolenie żółnierza-niespecjalisty to nie jest coś bardzo skomplikowanego zwłaszcza, że odpadają godziny musztry, sprzątania "rejonów" i inne podobne perełki z czasów dawnej służby poborowej. Jeśli ktoś był w wojsku to wie ile czasu spędził na strzelnicy i ile pocisków wystrzelił, to nie były jakieś olbrzymie ilości amunicji. Podobnie jak nie bylo olbrzymiej liczby godzin poswieconych na taktyke. Jesli ktos byl funkycjnym-specjalista to wiecej czasu spedzal juz na specjalistycznym szkoleniu ale mnóstwo czasu było marnowane na służby, sprzątanie, musztrę i podobne rzeczy. Podstawy musztry też będą potrzebne przy krótkim szkoleniu rezerwistów ale nie będzie godzin dreptania krokiem defiladowym :D

Strony: 1 [2] 3 4 ... 7