1
Off Topic / Odp: Horror przy szukaniu pracy. [Odp: Nasze żenujące akcje]
« dnia: Grudzień 10, 2013, 21:04:57 »
W sumie mam taka sąsiadkę, miła laska, z którą łażę na spacery z psami. No i tak pewnego razu od słowa do słowa, okazało się że ona pracuje w firmie rekrutacyjnej.
Pomyślałem sobie, że dowiem się nieco ciekawych rzeczy bo nigdy nie wiadomo kiedy trzeba będzie czegoś nowego poszukać... no i troszkę mnie rozpierdoliło to co mi powiedziała o tym jak szukają ludzi.
To, że wiele osób wysyła CV jak USA stonkę za komuny to jest oczywiste ale np. w takich firmach mają pewne świetne procedury odsiewu kandydatów.
Moja ulubiona to: "jeśli ktoś pracuje w firmie rok albo krócej to od razu go skreślamy". Na logikę biorąc tak jak oszukują pracownicy tak samo oszukują pracodawcy (zresztą to nie chodzi o logikę tylko o RL). Pytam się grzecznie, co w sytuacji kiedy pracownik został oszukany przez pracodawcę, np. nie płacą mu za nadgodziny, ma większy zakres obowiązków niż w umowie, ... itp.
Suma sumarum rezygnuje z pracy, która mu nie odpowiada bo został wprowadzony w błąd na rozmowie rekrutacyjnej z przyszłym pracodawcą. Okazało się, że jest dokładnie tak jak piszecie, większość (bo nie wszyscy) rekruterów gówno wie o ludziach, o predyspozycjach jakie powinni mieć kandydaci na dane stanowisko, po prostu bębnią jakieś quizy z Bravo Girl w stylu: "Czy jeśli jeden z moich sutków jest krzywy to mogę być matką?"
Zasmuciło mnie to bardzo, bo przez chwilę wierzyłem w dobre intencje rekruterów. Tym czasem Koń jaki jest, każdy widzi
Pomyślałem sobie, że dowiem się nieco ciekawych rzeczy bo nigdy nie wiadomo kiedy trzeba będzie czegoś nowego poszukać... no i troszkę mnie rozpierdoliło to co mi powiedziała o tym jak szukają ludzi.
To, że wiele osób wysyła CV jak USA stonkę za komuny to jest oczywiste ale np. w takich firmach mają pewne świetne procedury odsiewu kandydatów.
Moja ulubiona to: "jeśli ktoś pracuje w firmie rok albo krócej to od razu go skreślamy". Na logikę biorąc tak jak oszukują pracownicy tak samo oszukują pracodawcy (zresztą to nie chodzi o logikę tylko o RL). Pytam się grzecznie, co w sytuacji kiedy pracownik został oszukany przez pracodawcę, np. nie płacą mu za nadgodziny, ma większy zakres obowiązków niż w umowie, ... itp.
Suma sumarum rezygnuje z pracy, która mu nie odpowiada bo został wprowadzony w błąd na rozmowie rekrutacyjnej z przyszłym pracodawcą. Okazało się, że jest dokładnie tak jak piszecie, większość (bo nie wszyscy) rekruterów gówno wie o ludziach, o predyspozycjach jakie powinni mieć kandydaci na dane stanowisko, po prostu bębnią jakieś quizy z Bravo Girl w stylu: "Czy jeśli jeden z moich sutków jest krzywy to mogę być matką?"
Zasmuciło mnie to bardzo, bo przez chwilę wierzyłem w dobre intencje rekruterów. Tym czasem Koń jaki jest, każdy widzi