1
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
Jak niby "shortujesz" na markecie?
LoL?
Czyli cccp pomyliło Cię z bot marketem?
Wspólne latanie to nie problem, zbieramy się i na hordę .
Wysłane z mojego Archos 50 Saphir przy użyciu Tapatalka
Czyli rozumiem, że bardzo oberwało się graczom zarabiającym na PVE w statkach mniejszych od subcapsa a reszta nie musi puki co się zbytnio martwić. Mniejszą raciarkę bez obstawy da się względnie szybko ubić i zniknąć zanim zlecą się koledzy. Bum i po "złych rzeźnikach" ani widu ani słychu bo nie ma locala.
Z jakiejś tam beczki, być może pomyliłem topicki
Jaki znowu rip - po prostu globalizacja i tyle, to logiczne, że kiedyś do tego musiało dojść zważywszy na to, czym jest eve. Jak czytam Karasia, to jakbym słyszał drobnego sklepikarza klnącego na sklepy wielkopowierzchniowe I to jest smutne.
Niestety, takich ekip jak Pod Liberation Authority czy Fremen Sietch nie ma i nie będzie bo została biedronka gowniaki i Lidl pandemoniki... Prawdziwy eve skończył się w okolicach 2010, może wcześniej a może później. Oczywiście można grać z przyzwyczajenia ale to już nie to samo bo prawdziwych artystów pvp już nie ma, zostali czeladnicy skilujacy się na ludkach, którzy dostaliby kicka po 60s roamu z wyżej wymienionych i podobnych korpów. Tak więc mamy super bloki cieszące się z zafundowaniania innemu blokowi holocaustu i partyzantów cieszących się z zabicia ruruki, defacto o tym losie na drugi dzień superblock nie będzie nawet pamiętał, bo przeskalowanie jest rzędu ukradzenia 50baksów z banku światowego.
Wszyscy macie racje ze swojego punktu siedzenia, dla oponentów jesteście po prostu śmieszni a więc... o co tu się klucić jeszcze tego nie rozumiem.
Miłego dnia
Veldsper przekroczył granicę Prawa Poego i zaczynam się zastanawiać, czy on jednak nas wszystkich nie trolluje.
@Crushall mogło tak, być nie przecze.
Ale, To wy macie na intelu co do was leci i w czym, to raz. 2 to wy u siebie możecie zrobić niespodzianke i cyno upss surprise madafakerz: ]
Przylatujący gang już się nie zmieni, tzn przylatuje się w konkretnej liczbine i konkretnym setupem. Że tak powiem karty na stole. Bo od nas cynem raczej baaardzo ciężko dostać w gratisie.
Tak więc jeśli kolega znał dane wejściowe i mimo wszystko podiął decyzje, że wchodzi w to. To była jego decyzja. W takim układzie, cała inicjatywa była po jego stronie.
To że ktoś tam blobuje normalna sprawa, tzn nie ma nigdy fair, bo fair jest nie mierzalne. Bo a to liczby a to waga statków a to skill. Normą jest, że lecąc do kogoś zazwyczaj trzeba przyjąć że dostanie się dużo liczniejszą flote na pysk... jeśli wogóle.
Chujowe natomiast są, afterparty campy, capitalowe spawny i płacze, że spierdalamy, a oni się zebrali, a my pizdy tylko raciarki zabijamy, a jak już flota to uciekamy... no jak starcie jest skazane na 100% porażke to oczywiście że spierdaczamy i to do lokalsów należy próba wyłapania, a nie płacz, że nie podaliśmy się na talerzu.
zawsze zjadą się jakieś ale. ważne natomiast jest aby coś latać próbować i nie chować się za plecami capitaloweg spawna: ]
Zawsze to lubiłem w korpach "small pvp" - wszyscy wkoło to cieniasy, bo gdzie się nie pojawimy to dostajemy wpierdol, bo oni maja przewagę
Minęło tyle lat i nic się w tej materii nie zmienia
Dokładnie jak tu - tchórze nie wysłali swego przedstawiciela tylko napadli całą bandą https://zkillboard.com/kill/76158993/
Tylko taktyka spalonej ziemi. Zero contentu dla goowniaków. Niech sobie orają co chcą, ale zero walki w otwartym polu. Wtedy sami zdechną z nudów.
Skoro chcecie, żeby wszyscy się mobilizowali do walki to nie groźcie tylko północy ale WSZYSTKIM NA RAZ. Piszcie do testów, że niedługo jak tylko skończycie z północą to z ich zaoracie, piszcie do Circle of Hell, że ich czas już minął, zagadujcie do Fraternity, żeby się pakowali i wracali do Hi-Seca, spamujscie na czatach w Providence, żeby sobie kupili odpowiednio duży zapas pampersów i chusteczek do nosa aby mogli was jakoś ugościć bo nie chcecie wąchać tego smrodu jak zaczną popuszczać. Zmuście całą niesplusowaną mapę aby czuli się zagrożeni i czuli potrzebę zjednoczenia się. W tedy będziesz miał bitki.
Kończąc temat Ragnaroka zapytam:
Jak idzie oranie północy? Zaczęło się na dobre?
Niestety możliwości CSM nie są nieograniczone. Szczególnie w tym zakresie, o którym piszesz.CSM póki co działa.
A zmiany są nieuchronne, bo po prostu nie da się dalej inaczej, z powodu kasy.
Możliwe, że zamknięcie gry jest zaplanowane, z wyprzedzeniem. W takiej sytuacji na czas do zamknięcia gry jest harmonogram działań, które mają wygenerować zysk. Tyle ile jeszcze da się wyciągnąć.
Może też być tak, że jednak pracują nad tym, żeby opłacało się prowadzić grę, wtedy mamy do czynienia z kroplówka dla Eve, która ma skutecznie podtrzymać grę przy życiu, czyt. w prosperity.
Wracając do tematu, przeprowadzka nie oznacza straty wszystkiego. Większość rzeczy można sprzedać lub wywieźć.Chyba gramy w rożne gry jak to takie łatwe miłe i przyjemne. Aby nie być gołosłownym szybki rzut oka na jassets - na dziś bez struktur mielibyśmy tylko szokowego korpowego stuffu na jakiś miliard m3. O prywatnym nie wspomnę.
A czy gooni nie są w stanie pokonać wszystkich? Może nie są w stanie pokonać wszystkich naraz w wojnie.Ależ już się przekonaliśmy i to naocznie. Może wtedy nie grałeś jeszcze gdy raptem parę lat temu gooni zostali wykopani do low i utracili cała północ. Jeszcze w C0venie walczyliśmy w tej wojnie i wtedy wystarczyło 5 flot na raz by kontrować imperium i zmusić je do ucieczki.
Ale nie będziemy mieli okazji się o tym przekonać.
Wojny gsf będą raczej takie jak ta, uderzenie punktowe w sojusz daleko na mapie, jeden naraz.Nie ma takiej możliwości. Właśnie po ostatniej przegranej wojnie imperium wyciągnęło wnioski - jeden i tylko jeden region. Delve (wraz z fake querious). Reszta to tylko bufor (zasięg +1 region) do orania mooonów i tyle. Tam nie mieszkamy. Więcej nie da się obronić w wypadku inwazji.
Im bliżej gsf tym bardziej stabilna sytuacja. I ten obszar i jego siła będą rosnąć, kosztem pozostałych.
Duży teren zawsze jest wyzwaniem.
Tereny należące bezpośrednio do gsf będą rosnąć tylko proporcjonalnie do powiększania stref buforowych i pozostałych zmian na mapie, o których napisałem wyżej.
Tyle, że te tereny to rdzeń gsf, a nie obszar ich oddziaływania - który jest dużo większy, będzie się powiększał, finalnie obejmie całą mapę.
Proporcje siły (siła bojowa, gospodarka, zasoby ludzkie, terytorium, wasale/sojusznicy - i ich siła) Imperium względem reszty stale zwiększa się na korzyść Imperium.Niestety nie. To pozostali nas doganiają. Test dla przykładu rośnie przemysłowo z miesiąca na miesiąc. Ich tempo wzrostu przewyższa nasze.
A czy gooni to kontent? Nie, to reszta jest kontentem dla goonów. Po prostu jak kot poszedł na polowanie, to myszki mają okazję pozbierać okruszki.
Crushall, ja nie piszę od rzeczy. I "wszyscy" to za duże słowo na kilkunastu sympatyków gsf, którzy piszą tu...to co piszą.
Zgudi, szczerze mówiąc, nie wiem Sherlocku.
Za to wiem, że każdy, kto rozważa odejście wykalkuluje sobie, jaki kierunek będzie dla niego optymalny.
Ważne, żeby wyjść z Imperium.