Autor Wątek: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza  (Przeczytany 65741 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Phunas

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 26
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Phunas
  • Korporacja: WILD5
  • Sojusz: The Minions.
Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« dnia: Sierpień 17, 2018, 14:16:20 »
Dzień dobry wszystkim, dzisiaj piąteczek, za oknem słoneczko, w ręce piweczko i taka pojedyncza myśl kiełkuje i przebija się przez te promile we krwi... a co było gdyby?

W nie do końca odpowiednim temacie w wątku rekrutacyjnym rozgorzała ostatnio dyskusja (tak! dyskusja na centrali!  :-\ ) w materii tak nam bliskiej a jednak dalekiej - możliwości istnienia w naszej ukochanej EvE aliansu w skład którego wchodzą wyłącznie polacy, zabunkrowanego gdzieś na mapie sov nullseca. Wracają wspomnienia?

Niewątpliwie w pamięci wielu osób nadal czytających te forum przebłyskuje hasło C0VEN, a wiążą się z nim wspomnienia różnorakie, od tych skrajnie negatywnych po wręcz chwalebne. Twór ten, definitywnie wypalony po ostatnim exodusie w którym większość jego aktywnych memberów trafiła do Goonswarmu, skupiał w sobie przez naprawdę długi okres mieszankę ludzi o różnym światopoglądzie, nie zawsze mogących dojść do porozumienia w sprawach wydających się zgoła oczywistych  ;D Lecz nie o tym tutaj chciałem dyskutować.

Lata spędzone w różnych wirtualnych strukturach (a może nie tylko wirtualnych?) w których znajdują się nasi forumowicze z pewnością zaowocowały różnymi doświadczeniami i pomysłami, które BYĆ MOŻE po zaimplementowaniu w nowej, świeżej organizacji przyczyniłyby się do jej tak bardzo niespodziewanego sukcesu  8)

Dlatego też chciałbym abyście wypowiedzieli się w tym temacie na następujące pytanie:

jak waszym zdaniem miałby wyglądać i czym miałby się charakteryzować polski sov sojusz w którym WY chcielibyście grać?


Z tego miejsca upraszam osoby o typowej postawie "nie da się i ch*j, wracaj na anomalkę" o wstrzymanie się od tego rodzaju wypowiedzi, albowiem nie to jest tematem rozważań.


Pogdybajmy sobie trochę i pomarzmy o miejscu miodem i mexoritem płynącym... a może i nawet coś z tego wyniesiemy?

o7



MuadDib

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 60
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Muad-Dib
  • Korporacja: Na emeryturze
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 17, 2018, 14:26:03 »
Grupa taka winna charakteryzować się brakiem...Polaków. Bez złośliwości i zamierzonych uszczypliwości. Wydaje mi się, że Polacy nie są w stanie jako grupa gdziekolwiek funkcjonować. Chciałbym się mylić i jeżeli kiedykolwiek, komukolwiek uda się stworzyć i utrzymać w ryzach jakiś polski alians z chęcią się przyłączę.
M'D
Entuzjasta kryptowalut, na rynku od 2017 roku.
Gracz pamietający czasy NES-a ciorający w MGS oraz CIV II na szaraku.
Obecnie pasjonat gamingu opartego o blockchain obserwujący rynek Web3games od 2021 roku

https://linktr.ee/muaddib

Orli1983

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 114
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: What ever
  • Korporacja: Lords of Sandbox
  • Sojusz: rane
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 17, 2018, 15:03:38 »
Przede wszystkim powinien mieć duuuzo tytanow :) po drugie powinien być w miarę niezależny (tu trzeba czekac az ccp znerfi wkoncu zasięg tytanow ), po trzecie powinien mieć grupy 2 prędkości coś dla pvp i cos dla tych którzy wolą płacić rent. Po trzecie powinien mieć lidera który zaprzeda swoje real life w imię dobra ally ;) Chętnie dołączę :)

Betonowy

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Betonowy
  • Korporacja: LOST IDEA
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 17, 2018, 15:41:38 »
Osobiście uważam, że taki sojusz musi oferować to, czego nie oferują inne organizacje międzynarodowe, bo konkurować z nimi, z uwagi na mononarodowościowy charakter, a co za tym idzie niskie liczby, takie ally nie ma szans.

I takim czymś jest poczucie przynależności do współtworzonego przez siebie tworu, niezależności i jakiegoś wpływu na decyzje ally. No i oczywiście must-have to polactwo - dramy, kłótnie i podziały na lepszych (nasi) i gorszych (wasi). To daje motywacje do działania, bo pokazuje, że sojusz żyje i ludziom na nim zależy.

I tak na marginesie, uważam że jeśli gsf by się posypał i nie byłoby możliwości krabienia, to wszystkie polskie korpy wyszłyby z niego szybciej niż REVAX z covenu.

  • C0VEN. Pamiętamy.
  • LOST IDEA. Pamiętamy.

Ustawiłem sobie kiedyś na tym forum Jana Pawła 2 na awatarze, ale administracja go skasowała.

Filip Bonn

  • TS
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 245
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Filip Bonn
  • Korporacja: The Scope
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 17, 2018, 15:55:49 »
Polski SOV powinien być w low sec!
Wyjątek potwierdza regułę. (nie rozumiesz?) https://www.youtube.com/watch?v=eQaMFeZZKMo Kum? Kum?

[NOGRL] Asm Nihouyah

  • NOGRL
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 150
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Asm Nihouyah
  • Korporacja: Beaver Squadron
  • Sojusz: NullSechnaya Sholupen
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 17, 2018, 15:56:13 »
Poza Fraternity. i RED Menace Coallition narodowe sojusze prawie nie istnieją w sovspace - większość została wyrzucona do low/npc null lub wchłonięta przez większe grupy. EVE się zmieniło i prawdę mówiąc nie wiem na ile realne byłyby szanse polskiego ally na jakikolwiek sukces rozumiany w postaci posiadania i utrzymania sovspace.

Potencjalne problemy, jakie widzę:

  • Timezone coverage - Polska to jedna strefa czasowa, pokrywająca się z resztą EUTZ z dokładnością do godziny, w sytuacji gdy timery ofensywne będą wypadały w tygodniu w USTZ czy AUTZ, na ile realnie osób można liczyć o 3:00 czy 11:00?
  • Core/leadership - potrzebne byłyby osoby, którym potencjalni członkowie zaufają i będą chcieli z nimi latać. To generalnie oznacza, że potrzebny jest przynajmniej jakiś zarys wizji i celów ally, określenie jakie będą opcje i możliwości zabawy w takiej grupie. Bez takiej osoby/osób, nie ma co myśleć o budowaniu jakichkolwiek struktur, albo nikt nie przyjdzie, albo ludzie przyjdą i sobie pójdą.
  • Ambicje - budowanie sojuszu od zera z nastawieniem "budujemy grupę żeby zająć sov" nie zadziała. Przejęcie i utrzymanie sov wymaga dość sporej masy krytycznej flot i pewnej liczby osób kompetentnych zarówno w kwestiach bojowych (FC, recon), organizacyjnych (logistyka, finansowanie) jak i zarządzania ludźmi (rekrutacja, zaangażowanie członków). Każdy kto choć trochę rozumie jak działa sov i nullsec warfare nie spojrzy nawet na grupę, która jest za mała i mówi "chcemy urosnąć i wziąć sov" dopóki ta grupa nie urośnie. Zacząć od czegoś mniejszego (np. "wprowadzić się do low/npcnull i regularnie bić sąsiadów") zanim podniesie się poprzeczkę. Wyjątek: jeśli core grupy będzie stanowiła solidna liczba doświadczonych graczy, którzy znają się dość długo i ufają sobie na tyle, żeby wiedzieć że jak razem coś zaczną budować to to zadziała - patrz: skill urself które startowało z sovnull jako starzy znajomi z BL/PL/xxpizzaxx/HK/innych.
  • Liczby - ile potencjalnie osób taki sojusz mógłby zebrać? 100-150? Jeśli do tego dołożyć fakt, że część osób nienawidzi blob warfare i preferuje smallgang nanopvp, część nie potrafi latać bez anchora i broadcastów, część w ogóle nie lub pvp, a część gardzi każdym, kto tylko wspomni że w tej grze jest pve, ilość graczy którzy zaangażują się jeśli potrzebne będzie np. entosowanie czy flota bijąca strukturę może być wyraźnie mała.
  • Przejście do nowego ally - jak zachęcić osoby, które w tej chwili są w grupach, które im odpowiadają, zapewniają dobrą zabawę i z którymi chcą latać, do zmiany i dołączenia? Dotyczy to szczególnie osób kompetentnych i doświadczonych, a niekoniecznie zainteresowanych uczeniem innych - co taki sojusz może tego typu osobom zaoferować żeby chciały spróbować budować polskie ally? Bez pewnej bazy osób, które mają umiejętności pozwalające takiej grupie na efektywne działanie nie widzę żadnych szans na jakikolwiek sukces.

Jako referencja/punkt odniesienia, obecnie istniejące małe grupy którym udało się zdobyć i trzymać sov niedawno to: Centipede Caliphate (obecnie w koalicji z RED Alliance), Unspoken Alliance (dobre relacje ze skill urself, dobijają pozostałości DRF), Cascade Imminent (powiązani z galmil), The Blood Covenant, Bright Side of Death i wiele innych, które złapały sobie kawałek sov korzystając z wojny na południowym wschodzie - można prześledzić historię zajmowania sov i aktywność (kb, rekrutacja) żeby zobaczyć jak takie mniejsze grupy funkcjonują w obecnych realiach.

Cytuj
jak waszym zdaniem miałby wyglądać i czym miałby się charakteryzować polski sov sojusz w którym WY chcielibyście grać?

Jestem bardzo zadowolony zarówno z bycia w NOGRL, jak i w PL - więc polski sojusz w którym chciałbym grać musiałby oznaczać lepszą zabawę niż to, co mam teraz. Tylko tyle i aż tyle. ;) Plusem polskiego sojuszu na pewno byłby fakt, że raczej nie siedziałbym prawie codziennie do 3-5 rano (bycie w corpie USTZ jest... powiedzmy, że wymaga dużo kawy), natomiast w kwestii contentu mogłoby być różnie - nie jestem wielkim fanem sov warfare czy budowania miejsca do życia w uniwersum EVE, najlepszą zabawę do tej pory miałem siedząc w low/npcnull i aktywnie psując zabawki innych samemu nie mając nic, w co w odwecie możnaby uderzyć; dość średnio pasuje to do pomysłu trzymania i życia w sovspace. Podejrzewam, że tak długo, jak długo byłyby osoby, których intencjom i kompetencjom mógłbym ufać na tyle, żeby móc razem robić coś fajnego (polowanie na duże świecące rzeczy, nano cloaky gatecamp itd., bait->counterdrop, blops) oraz lista blue byłaby możliwie krótka i - idealnie - nie obejmowała rentierów, nowych graczy i megablobów typu horda/test/gooni/brave, byłbym szczęśliwy.

Z mojego doświadczenia z grupami budowanymi wokół czegoś innego, niż wspólne cele/zainteresowania w grze bardzo istotne jest nastawienie się na podejście "gramy, żeby bawić się w gronie znajomych z internetów, jednocześnie nikogo nie zmuszając do grania w sposób, jaki go nie interesuje" - i na podstawie tego, jak aktywnie ogół społeczności angażuje się w różne inicjatywy, określać cele i kolejne kroki w których zmierza grupa.
"You either die elite or krab long enough to become a bot" - Memetani

Gaavrin

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 254
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Gaavrin
  • Korporacja: Blackwater Task Forces
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 17, 2018, 16:18:41 »
Grupa taka winna charakteryzować się brakiem...Polaków. Bez złośliwości i zamierzonych uszczypliwości. Wydaje mi się, że Polacy nie są w stanie jako grupa gdziekolwiek funkcjonować. Chciałbym się mylić i jeżeli kiedykolwiek, komukolwiek uda się stworzyć i utrzymać w ryzach jakiś polski alians z chęcią się przyłączę.
M'D

Sorry, ale nie widze do okoła niemieckich, francuskich, włoskich czy hiszpańskich sojuszy. C0ven akurat dość długo istniał jak na narodowy sojusz co raczej by pokazywało, że jako Polacy potrafimy dogadywać się lepiej niż inni. Sorry ale wnerwia mnie jak ktoś pisze, że polacy sa gorsi od innych. Jesteamy tacy sami, jak wszyscy inni ludzie. Możemy się tak samo dogadać i tak samo kłucić.

Co do meritum wątku, to wątpię, żeby jakikolwiek duży korp był skłonny zaryzykować wyjście z dużego sojuszu (wszyscy wiemy o jakim sojuszu mówię) i założenie nowego allly. Mały korp nie ma ludzi, struktur, organizacji.
Biorąc pod uwagę skąd wyszły sojusze, które zajeły dronkowo, to jedyną polską organizacją która mogłaby zając sova są minionki. W nich więc widzę jedyną nadzieję, a jeżeli się nie uda, to ich będę za to winił.

[NOGRL] Asm Nihouyah

  • NOGRL
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 150
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Asm Nihouyah
  • Korporacja: Beaver Squadron
  • Sojusz: NullSechnaya Sholupen
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 17, 2018, 17:09:31 »
Sorry, ale nie widze do okoła niemieckich, francuskich, włoskich czy hiszpańskich sojuszy. C0ven akurat dość długo istniał jak na narodowy sojusz co raczej by pokazywało, że jako Polacy potrafimy dogadywać się lepiej niż inni. Sorry ale wnerwia mnie jak ktoś pisze, że polacy sa gorsi od innych. Jesteamy tacy sami, jak wszyscy inni ludzie. Możemy się tak samo dogadać i tak samo kłucić.
To raczej nie kwestia dogadywania się, a wielkości community. Francuzi i Niemcy mają sojuse o których kompletnie zapomniałem (i przepraszam) - French Connexion, część koalicji z GotG/CO2 jest francuskie, LUMPY i E.B.O.L.A są w większości niemieckie - ale poza tym większe i mniejsze narodowości raczej skupiają się wokół corpów będących częścią międzynarodowych struktur. Jednolite narodowościowo struktury w EVE korzystają głównie na braku barier językowych i jednolitej strefie czasowej w kwestii aktywności - patrz: rosyjskie i chińskie sojusze, gdzie bariera językowa jest istotnym problemem. Nie sądzę, żeby problem z dogadaniem się był tu jakąś przyczyną dotychczasowych tarć, nie ma tu wielkich różnic względem innych narodowości (np. rosyjskie community to dwie odrębne grupy które najchętniej by wybiły drugich i kilka mniejszych grupek rozrzuconych po EVE - w polskim community nie zauważyłem takiej tendencji); raczej to kwestia tego że jako community jesteśmy jednocześnie na tyle liczni żeby myśleć o polskim/polskojęzycznym sojuszu, a jednocześnie na tyle nieliczni, żeby nie móc go zbudować bez wkładu istotnej części community, zostawiając osoby, których budowanie sojuszu mało interesuje tam gdzie są. Ot, urok bycia średniej wielkości krajem. :-)

Biorąc pod uwagę skąd wyszły sojusze, które zajeły dronkowo, to jedyną polską organizacją która mogłaby zając sova są minionki. W nich więc widzę jedyną nadzieję, a jeżeli się nie uda, to ich będę za to winił.
Minionki - Ostatnia Nadzieja Polski. All Hail Gruu!
"You either die elite or krab long enough to become a bot" - Memetani

Zgudi

  • banned
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 935
    • Zobacz profil
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 17, 2018, 17:18:04 »
Zacznijmy od tego, że polski alians w miarę niezależny i posiadający swoje terytoria w 0.0 musi być w stanie szybko i sprawnie wystawić LICZBY. Mam tu na myśli plus minus 100 w miarę ogarniętych pilotów.

Filip Bonn

  • TS
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 245
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Filip Bonn
  • Korporacja: The Scope
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 17, 2018, 19:46:10 »
jak ogarniętych to tylko karaś by latał

 ;)
Wyjątek potwierdza regułę. (nie rozumiesz?) https://www.youtube.com/watch?v=eQaMFeZZKMo Kum? Kum?

Zgudi

  • banned
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 935
    • Zobacz profil
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 17, 2018, 20:36:48 »
Nie mam na myśli 100 PVP-zapaleńców i do tego super trzeźwych bo to jest niewykonalne. Powiedzmy, że chodzi o ludzi, którzy wiedzą co mają robić i słuchają ogarniętego FC.

Cytuj
to kwestia tego że jako community jesteśmy jednocześnie na tyle liczni żeby myśleć o polskim/polskojęzycznym sojuszu, a jednocześnie na tyle nieliczni, żeby nie móc go zbudować bez wkładu istotnej części community
Podsumowując wszystkie polskojęzyczne korpy w EVE, które coś robią albo chociaż dychają, musiałyby zdecydować się na wspólną inicjatywę budowania własnego miejsca w 0.0.

[WILD5] Gagat

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 582
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Gagatek Bimbrownik
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 17, 2018, 20:40:37 »
Obecnie sojusz musi być w koalicji, nie istotne jest więc zbytnio czy ma 50 czy 150 osób. Tzn będzie to znaczyło tylko tyle, że kontent musiałby być dopasowany do liczb i ewentualnie sojusz dostał by stosunkowo mniej lub więcej terenu przy podziale łupu. Założenie takiego Ally to nie problem. Zebranie z 50 lub więcej osób też jest wykonalne. Ale utrzymanie tego przy życiu, zapewnienie kontentu itd, to już raczej droga przez mękę dla kilku osób. Ktoś musi potrafić dogadać standy, akcje, znać sporo ludzi w EVE, ktoś musi prowadzić floty, ktoś wozić graty i inne głupoty. Chętnie bym popatrzył z boku na taki sojusz :)

Wysłane z mojego Archos 50 Saphir przy użyciu Tapatalka


Gaavrin

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 254
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Gaavrin
  • Korporacja: Blackwater Task Forces
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 17, 2018, 23:19:01 »
Ja myślę, że wszyscy którzy choć raz byli w c0venie bardzo chęteni by popatrzyli na taki nowy sojusz... ale tak jak ty, z boku. Jako weteran c0venu mogę powiedzieć to samo.

Deaell Portt

  • MNCT
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 475
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Deaell Portt
  • Korporacja: Pandemic Horde Inc.
  • Sojusz: Pandemic Horde
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 18, 2018, 21:43:06 »
Bla bla bla
Biorąc pod uwagę skąd wyszły sojusze, które zajeły dronkowo, to jedyną polską organizacją która mogłaby zając sova są minionki. W nich więc widzę jedyną nadzieję, a jeżeli się nie uda, to ich będę za to winił.
Badzmy powazni... Jak dlugo chlopakom chcialoby sie siedziec w jednym miejscu?. Bufu zawsze lubilo czesto zmieniac swoje miejsce pobytu. Mysle, ze wlasnie dlatego Thera im tak podpasowala.
I ain't like you!
And I don't want your love.
And I don't need your respect.
I just can't hate enough

If you don't like it you can suck my dick

Soulscream

  • Ancient Troll
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 2 098
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: nie ma
  • Korporacja: j/w
  • Sojusz: j/w
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 18, 2018, 21:43:53 »
O klimaty jak na polishu w 2006. Srogo.

[LWLFE] Nightblue

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 64
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Julia Zamorska
  • Korporacja: Lowlife.
  • Sojusz: Snuffed Out
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 19, 2018, 02:20:03 »
IMO głupota. Zbieranie ludzi tylko dlatego, że gadają w jednym języku jest bez sensu.

Jakub Trokowski

  • Pod-pilot
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 557
  • pr0 jammer
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Jakub Trokowski
  • Korporacja: CCDM
  • Sojusz: Templis CALSF
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 19, 2018, 08:33:30 »
W sumie, to nie wiem czy pytanie do mnie, bo ja zgadzam się z Filipem:
Polski SOV powinien być w low sec!

Po prostu "sov sojusz" i taki, "w którym JA chciałbym grać" to dwa różne sojusze. Rozumiem, że budowa czegoś własnego w nulu może być dla kogoś fajna, ale wolę sobie siedzieć te 10j od Jity i latać czym i kiedy chcę. (Nawet jeśli mi to solo pvp słabo wychodzi.)

Gaavrin

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 254
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Gaavrin
  • Korporacja: Blackwater Task Forces
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 19, 2018, 12:11:51 »
Nie chodzi Jakub o sojusz dla wszystkich mówiących po polsku, a o polskojęzyczny sojusz z sovem. To są dwie różne rzeczy.
 Pierwszy jest nie realny, drugi istniał.

A zmieniając trochę temat, to jak sądzicie, czy możliwe jest jeszcze istnienie polskojęzycznej akademii szkolącej nowych pilotów,  takiej do której każda szanująca się grupa wysyła nowych i z której piloci później, wyszkoleni, idą do różnych korpów. Co wiąże się też z tym, że każdy z takich korpów miałby w takiej akademii swoich graczy jako szkoleniowców. Tak działala UA w czasach jak sam tam byłem. Dzisiaj utopia, czy kwestia spotkania się na jakimś tsie i dogadania?

Qlko1

  • Troll
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 596
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: ZOMO Zenek
  • Korporacja: Corp dla nowych
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpień 19, 2018, 12:29:05 »
A zmieniając trochę temat, to jak sądzicie, czy możliwe jest jeszcze istnienie polskojęzycznej akademii szkolącej nowych pilotów,  takiej do której każda szanująca się grupa wysyła nowych i z której piloci później, wyszkoleni, idą do różnych korpów. Co wiąże się też z tym, że każdy z takich korpów miałby w takiej akademii swoich graczy jako szkoleniowców. Tak działala UA w czasach jak sam tam byłem. Dzisiaj utopia, czy kwestia spotkania się na jakimś tsie i dogadania?
1. Szybko pojawia się banda sępów polujących na ludzi na krzywy ryj, więc nikt "swoich" na przeszkolenie nie wyśle.
2. Trzeba do tego dobrego miejsca. Rainbow uważa, że to low-sec w milicji, moim zdaniem powinno to być 0.0, tak czy siak, gdzie nie siądziesz, tam zaraz pojawi się oskarżenie, że to czyjaś przybudówka.
3. Nie ma chętnych, żeby taką działalność pro publico bono prowadzić (babysitting 24h jest uciążliwy, więc trzeba zaangażowania przynajmniej 10 doświadczonych graczy, żeby się szybko nie wypalić) - kiedy eksperymentowałem z takim projektem jedynie C0ven był zainteresowany wystawieniem wykładowców do pomocy, reszta polskiego community zlała temat.

Zgudi

  • banned
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 935
    • Zobacz profil
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 19, 2018, 14:45:11 »
Ale kiedyś jednak to funkcjonowało i to przez długie lata. Był polski sov, były organizacje szkoleniowe. A teraz "sorry, ale nie da się bo 1. bo 2. bo. 3...". Może po prostu ci którym się chciało, dawno przestali grać, a nowi wolą tylko korzystać. Wniosek: EVE umiera. :)
« Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2018, 14:52:56 wysłana przez Zgudi »

Gaavrin

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 254
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Gaavrin
  • Korporacja: Blackwater Task Forces
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 19, 2018, 15:37:02 »
To jest moja hipoteza, nie poparta żadnymi danymi statystycznymi, ale wydaje mi się, że gracze eve się starzeją razem z grą. Jak zaczynałem grać, to większość ludzi z którymi grałem, to byli studenci, nawet jacyś licealiści się trafiali. Starsi też byli, ale proporcjonalnie mniej. Dzisiaj, minęło 10 lat, a ja gram może nie do końca z tymi samymi ludźmi, ale dalej większość z nich ma mniej więcej tyle samo lat co ja. A ludziom po 30-tce chce się jednak wyraźnie mniej angażować w grę komputerową, po co im ten cały stres, jak mają go w robocie wystarczająco dużo? O żonie i dzieciach nie wspomnę...

Z drugiej strony nowi może by i stworzyli nowe korporacje, gdyby nie istniały te stare, które zabierają im sporo potencjalnych korpowiczów.

[BU FU] Karas

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 250
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Ann Karas
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 19, 2018, 16:32:41 »
mam wrazenie, ze jednak wiekszosc graczy i niewazne czy PL czy nie. jednak nie wychodzi poza kopanie lub robienie misji lvl3 w hi i nudzi sie grą, zanim zdaza zobaczyc chocby kilka jej procent. To jednak UA robilo swoja robote, bo bardzo latwo bylo wpasc na jej trop wpisujac tylko w google eve. Wiec moze nie wspolne wielkie ally, ale na poczatek jakis sensowny szkoleniowy korp, ktory chocby zachowywal pozory niezaleznego. Moze dac szanse temu kolejny raz? nawet nie wiem juz ktory?
hehe. IMO takie UA znacznie zwieksza szanse pokazania ludziom czym jest ta gra, a przez to szansa oczarowania zwieksza sie.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2018, 21:01:50 wysłana przez [BU FU] Karas »
"mam go w kierunkowym na 1 planecie w 180*"

Jakub Trokowski

  • Pod-pilot
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 557
  • pr0 jammer
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Jakub Trokowski
  • Korporacja: CCDM
  • Sojusz: Templis CALSF
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpień 19, 2018, 16:37:15 »
Nie chodzi Jakub o sojusz dla wszystkich mówiących po polsku, a o polskojęzyczny sojusz z sovem. To są dwie różne rzeczy.
Spoko, rozumiem.

A zmieniając trochę temat, [...] Dzisiaj utopia, czy kwestia spotkania się na jakimś tsie i dogadania?
Według mnie realne, ale - jak już Qlko zauważył - organizowanie takiego tworu nie jest banalne.
Sam parę razy szkolenie z podstaw robiłem, jak i mały patrol po low-secu dla kadetów. Ale ile trzeba włożyć pracy na co dzień, żeby taka akademia działała, to nie wiem... Ale raczej niemało, więc nie dziwię się, że się nikt nie pcha.

[WILD5] Gagat

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 582
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Gagatek Bimbrownik
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpień 19, 2018, 17:18:08 »
Ciężko stwierdzić jakie miejsce jest najlepsze dla kadetów. Wszystkie mają swoje dobre i zle strony. Ua głównie chyba istniało w hi secu, co przez ileś tam lat fajnie funkcjonowało. Nie wiem co się stało, że przestało tak być. Pewnie kilka czynników. Bez względu na miejsce akademia powinna pokazywać wszystkie aspekty tej gry, tak jak robiło to ua w czasach swojej świetności. Tylko wtedy, w akademię angażowali się ludzie z zewnątrz, z 00, z low, z wh. Miało się przekrój szkoleń, widziało się wszystko po trochu. Pierwsze misje, pierwsze roamy. Z tym, że zaangażowanie np Markusikka było bardzo duże. Swego czasu Qulko z Rainbowem mieli całkiem niezłych rozmiarów akademię, ale później coś zdechło. Jak wrócę do gry, za jakieś 2-3 miesiące, to chętnie bym się zaangażował w takie cos.

Wysłane z mojego Archos 50 Saphir przy użyciu Tapatalka


[BU FU] Karas

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 250
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Ann Karas
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpień 19, 2018, 19:27:54 »
Aaaa bym se takiego mining opa z kadetami poprowadzil... ehhh az sie zaslinilem: ]
Tak powazniej. To pewnie moglibysmy jakos wspomoc. Swego czasu Gagat prowadzil jakis tam floty, jak na jego ogolny niedorozwoj.wydaje mi sie, ze  byly calkiem udane.
"mam go w kierunkowym na 1 planecie w 180*"

Filip Bonn

  • TS
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 245
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Filip Bonn
  • Korporacja: The Scope
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpień 20, 2018, 06:17:50 »
To o co się w końcu Ibanez z Markusikiem poklocili ze UA zamknęli?
Wyjątek potwierdza regułę. (nie rozumiesz?) https://www.youtube.com/watch?v=eQaMFeZZKMo Kum? Kum?

Zgudi

  • banned
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 935
    • Zobacz profil
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpień 20, 2018, 10:00:56 »
Z dobrze działającą akademią to jak Qlko wspomniał potrzeba co najmniej 10 zaangażowanych osób, żeby rozłożyć zadania na każdego coś innego. Jak cała akademia spada na barki 2 ludzi to zajmuje im to tyle czasu, że odechciewa się EVE i "coś zdycha". W tedy nie udało się tylu zebrać, to może teraz?

Ulf Nitjsefni

  • Świeżak
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 132
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Ulf Nitjsefni
  • Korporacja: Ministry of War
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpień 20, 2018, 11:03:05 »
Szkoleniówka. I UA i Milicyjna, najlepsze co mnie spotkało w Eve. Normalnie łza się w oku kręci. Zaraz się rozbecze i zainstaluje grę.  A zaraz jeszcze nie powstała...


[NOGRL] Asm Nihouyah

  • NOGRL
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 150
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Asm Nihouyah
  • Korporacja: Beaver Squadron
  • Sojusz: NullSechnaya Sholupen
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #28 dnia: Sierpień 20, 2018, 12:13:14 »
+1 do pomysłu akademii, taki twór jest potrzebny i koniecznie powinien być neutralny, żeby nie było tarć i problemów z "podkradaniem rekrutów" itd. Praca z nowymi jest ciężka - zwykłe odpowiadanie na pytania i wyjaśnianie wątpliwości na Discordzie potrafi szybko zjeść spory kawałek dnia - ale jak zaczniecie coś budować, możecie liczyć na mój czas i wsparcie. Nieopierzonych nie rekrutujemy, więc ludzi kradł nie będę. =)

Cytuj
Według mnie realne, ale - jak już Qlko zauważył - organizowanie takiego tworu nie jest banalne.
Sam parę razy szkolenie z podstaw robiłem, jak i mały patrol po low-secu dla kadetów. Ale ile trzeba włożyć pracy na co dzień, żeby taka akademia działała, to nie wiem... Ale raczej niemało, więc nie dziwię się, że się nikt nie pcha.
Różnica między robieniem eventów/szkoleń a prowadzeniem akademii jest taka, że w przypadku akademii sporo więcej wysiłku to bieżąca pomoc, odpowiadanie na pytania i rozjaśnianie wątpliwości, ze szkoleniami/treningami od czasu do czasu pokazującymi raczej nowe rzeczy; patrząc na to jak opieka nad nowymi wygląda w FEDUP, Pandemic Horde i Karmafleet, poza samymi wykładami/flotami co 1-3 dni jakiś kanał komunikacji (ingame channel, Discord, TS3, Mumble, Discord Voice) jest głównym sposobem przekazywania wiedzy i od czegoś takiego IMO należałoby zacząć (niezależnie od tego, czy pod szyldem akademii czy tylko kanału dla nowych). Anyway, powiedzcie mi co potrzebne i się za to zabiorę w miarę okienek wolnego czasu.
"You either die elite or krab long enough to become a bot" - Memetani

[NAUKE] Son of Rainbow

  • NAUKE
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 215
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Son of Rainbow
  • Korporacja: Nauka o EVE
  • Sojusz: Caldari Armed Forces.
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #29 dnia: Sierpień 20, 2018, 13:36:05 »
Z dobrze działającą akademią to jak Qlko wspomniał potrzeba co najmniej 10 zaangażowanych osób, żeby rozłożyć zadania na każdego coś innego. Jak cała akademia spada na barki 2 ludzi to zajmuje im to tyle czasu, że odechciewa się EVE i "coś zdycha". W tedy nie udało się tylu zebrać, to może teraz?

Widzisz Zgudi, organizowałem Akademię około 5 lat a także współpracowałem z Qlko czy gdy przeprowadził już lata temu ZUO do Amarrskiej Milicji czy jak wróciłem do gry w CDN gdzie stwierdził po jakimś czasie,że szkoleniówce będzie lepiej w null.

Qlko ma to do siebie, że nie ma prywatnie czasu a przynajmniej nie miał od lat by wydokować więc jedyne na co miał od lat czas to ewentualne pisanie poradników i rozmowa na TS. Tak i wtedy potrzeba 10 osób jeśli CEO jedynie jest w stanie wydawać dyspozycje. Jednak jeśli CEO może być aktywny codziennie, ma dobrego dyrka, który go ewentualnie zastąpi to brakuje jedynie 2xFC + dochodzący szkoleniowcy. Całość spokojnie można zamknąć w 4 osobach.

1. Szybko pojawia się banda sępów polujących na ludzi na krzywy ryj, więc nikt "swoich" na przeszkolenie nie wyśle.
2. Trzeba do tego dobrego miejsca. Rainbow uważa, że to low-sec w milicji, moim zdaniem powinno to być 0.0, tak czy siak, gdzie nie siądziesz, tam zaraz pojawi się oskarżenie, że to czyjaś przybudówka.
3. Nie ma chętnych, żeby taką działalność pro publico bono prowadzić (babysitting 24h jest uciążliwy, więc trzeba zaangażowania przynajmniej 10 doświadczonych graczy, żeby się szybko nie wypalić) - kiedy eksperymentowałem z takim projektem jedynie C0ven był zainteresowany wystawieniem wykładowców do pomocy, reszta polskiego community zlała temat.

1. Nie wyśle bo od lat wiadomo, że takim osobom można pokazać takie rzeczy, że przestaną interesować się macierzystym korpem. Żaden mądry CEO nie rzuci swoich ludzi do szkoleniówki, która nie należy do niego nawet jeśli tak jak ja organizowałem AM latami starając się by była to formacja maksymalnie niezależna i transparentna.
2. Nie uważam, że low milicyjne jest lepsze od null tylko tak po prostu jest. Rzucenie ludzi na zadupie w null to pójście na łatwiznę przy minimalnym wkładzie pracy. Muszą grać razem ergo sami tworzą content i są bezpieczni. Jednocześnie mają małą interakcję z innymi graczami przez co tworzy się armie tumanów, którym jak ktoś chce zabrać lizaka to nawet nie są w stanie odgryźć się. Zarobki w pierwszych miesiącach nie urywają też tyłka. Jednocześnie FW zostało popsute wraz z wejściem cytadel i to też już nie jest to co kiedyś.
3. Qlko nie zlała temat tylko miałeś chrapkę na dostęp do nullowych hubów handlowych :D
« Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2018, 13:47:33 wysłana przez [NAUKE] Son of Rainbow »

[BWTF] IbanezM

  • BWTF
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 19
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: IbanezM
  • Korporacja: WATAHA.
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #30 dnia: Sierpień 20, 2018, 14:39:40 »
To o co się w końcu Ibanez z Markusikiem poklocili ze UA zamknęli?

To akurat nie miało nic do rzeczy.
Wsparcie ze strony Polskiego Community poleciało na łeb na szyję.
UA zamknąłem sam, bo nie było instruktorów. Więc nie było kim tego prowadzić.

Inna kwestia, że formuła neutralnej Akademii wyczerpała się.
Ta "neutralność" wiąże ręce, bo nie możesz pokazać sensownego contentu.
W takiej akademii najważniejsze jest aby latać razem z Kadetami - to pełen etat.
Nie można być w Akademii i jednocześnie być w innej aktywnej korporacji - czasu nie starcza.

IMHO: najlepszym rozwiązaniem jest rekrutować do głównych korporacji, aby nowy gracz miał stałą pomoc i wsparcie z ludzi, którzy są tu i teraz.

Nawiązując to wypowiedzi o wrzucaniu ludzi do głębokiego 0.0, to powiem, że to nie kwestia głębokiego 0.0, a bardziej ludzi, którzy odpowiadają za nowych rekrutów.

Jeżeli chodzi o meritum wątku, to przychylę się do opinii ludzi wyżej. Bardzo dużo pracy, aby to sensownie wyglądało, a obecnie nie ma takich osób, które by się tego podjęły.
Każdy by chciał aby coś takiego istniało, ale jak trzeba kogoś do roboty to tylko świerszcze słychać...
Obecnie na mapie Nowego Edenu nie ma miejsca na niezależny sojusz, który miałby mieć Sova.

Poza tym czy na prawdę chodzi o SOVa?

Z mojej perspektywy wygląda to tak, że system też możesz oflagować, Cytadelami jak ktoś potrzebuje powiększenia e-peena.
Moim zdaniem, jeżeli ktoś uzna, że chce żyć w danej przestrzeni to niezależnie od ikonki pod nazwą systemu, może tam żyć, jeżeli jest content i nikt go stamtąd nie wyrzuci.
Pamiętajmy, że tak naprawdę nie chodzi o tereny czy sova, a chodzi o dobrą zabawę we wspólnym gronie i próbę osiągnięcia czegoś wspólnym wysiłkiem.
Nie ograniczajmy swojego myślenia mechaniką gry.




[NOGRL] Asm Nihouyah

  • NOGRL
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 150
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Asm Nihouyah
  • Korporacja: Beaver Squadron
  • Sojusz: NullSechnaya Sholupen
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #31 dnia: Sierpień 20, 2018, 14:40:58 »
2. Nie uważam, że low milicyjne jest lepsze od null tylko tak po prostu jest. Rzucenie ludzi na zadupie w null to pójście na łatwiznę przy minimalnym wkładzie pracy. Muszą grać razem ergo sami tworzą content i są bezpieczni. Jednocześnie mają małą interakcję z innymi graczami przez co tworzy się armie tumanów, którym jak ktoś chce zabrać lizaka to nawet nie są w stanie odgryźć się.
Tak tylko do tego jednego punktu: EVE trochę się zmieniło od czasu wejścia alfaklonów, na chwilę obecną pozwala to na bycie jednocześnie w sovnull i w miejscu gdzie jest do czego i po co strzelać - standardem i prawidłowym (efektywnym) podejściem jest zacząć od założenia drugiego konta i trzymania/skillowania jednej postaci pod pve w sovnull, drugiej pod pvp gdzieś gdzie jest akcja. Nie dość że w ten sposób wyrabiasz dobre nawyki od samego początku (pvp osobno, pve osobno), to jeszcze nowi mają swobodę skillowania każdej z dwóch postaci w kierunku tego, do czego będzie używania, bez potrzeby czekania tygodnia+ zanim będzie można zacząć robić coś w drugim kierunku.

Ostatecznie gdzie i jak w sporym stopniu zależy od tego jakich graczy chcesz wychować i do czego - zupełnie inaczej wygląda szkolenie na small gang pvperów, inaczej na użytecznych fleet memberów dla nullbloba, jeszcze inaczej na osoby nadające się do "wymagających, endgame'owych" grup. Jakiś pomysł jest potrzebny, niektórych rzeczy nie da się sensownie połączyć.
"You either die elite or krab long enough to become a bot" - Memetani

Qlko1

  • Troll
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 596
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: ZOMO Zenek
  • Korporacja: Corp dla nowych
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpień 21, 2018, 08:22:26 »
Widzisz Zgudi, organizowałem Akademię około 5 lat a także współpracowałem z Qlko czy gdy przeprowadził już lata temu ZUO do Amarrskiej Milicji czy jak wróciłem do gry w CDN gdzie stwierdził po jakimś czasie,że szkoleniówce będzie lepiej w null.

Qlko ma to do siebie, że nie ma prywatnie czasu a przynajmniej nie miał od lat by wydokować więc jedyne na co miał od lat czas to ewentualne pisanie poradników i rozmowa na TS. Tak i wtedy potrzeba 10 osób jeśli CEO jedynie jest w stanie wydawać dyspozycje. Jednak jeśli CEO może być aktywny codziennie, ma dobrego dyrka, który go ewentualnie zastąpi to brakuje jedynie 2xFC + dochodzący szkoleniowcy. Całość spokojnie można zamknąć w 4 osobach.

1. Nie wyśle bo od lat wiadomo, że takim osobom można pokazać takie rzeczy, że przestaną interesować się macierzystym korpem. Żaden mądry CEO nie rzuci swoich ludzi do szkoleniówki, która nie należy do niego nawet jeśli tak jak ja organizowałem AM latami starając się by była to formacja maksymalnie niezależna i transparentna.
2. Nie uważam, że low milicyjne jest lepsze od null tylko tak po prostu jest. Rzucenie ludzi na zadupie w null to pójście na łatwiznę przy minimalnym wkładzie pracy. Muszą grać razem ergo sami tworzą content i są bezpieczni. Jednocześnie mają małą interakcję z innymi graczami przez co tworzy się armie tumanów, którym jak ktoś chce zabrać lizaka to nawet nie są w stanie odgryźć się. Zarobki w pierwszych miesiącach nie urywają też tyłka. Jednocześnie FW zostało popsute wraz z wejściem cytadel i to też już nie jest to co kiedyś.
3. Qlko nie zlała temat tylko miałeś chrapkę na dostęp do nullowych hubów handlowych :D

Nie zamkniesz akademii w 4rech osobach. Chyba, że jako CEO masz ochotę na 2gi etat bez wynagrodzenia.

1. Neutralność AM polegała na tym, by wyrzucać z chatów każdego kto mógłby chcieć zabrać pilotów po ukończeniu szkolenia :) Jedyna akademia w naszym community która mogła być nazywana niezależną to UA. Tak jak napisał Ibanez, czasy się zmieniły, zabrakło woli z zewnątrz. Korpy wolą szkolić same i po swojemu, tak już po prostu jest.
2. Mieliśmy tą dyskusję. W milicji szkolisz solo pvp, latania flotowego z prawdziwego zdarzenia ich nie nauczysz. Akademia w milicji szkoliła indywidualistów - pożądane w milicji, ale gdziekolwiek indziej taki pilot jest postrzegany jako newbie.
3. Nie mam co robić z ISKami które już zarobiłem... Na chuj mi dostęp do 0wych hubów...

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka

[BU FU] Karas

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 250
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Ann Karas
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpień 21, 2018, 10:26:42 »
jak by ktos mial klopoty z nadmiarem iskow, to mi sie znow cepy koncza. I nie, 50m raczej nie wystarczy: ]
Gdyby ktos chcial zainwestowac w mlodego, grzecznego, dobrze rokujacego pilota w kosmicznych statkach, to wiecie gdzie mnie szukac,,, he : ]
pozdr
"mam go w kierunkowym na 1 planecie w 180*"

Zgudi

  • banned
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 935
    • Zobacz profil
Odp: Polski sov alliance w EVE - hipoteza badawcza
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpień 21, 2018, 10:38:14 »
Neutralność AM polegała na tym, by wyrzucać z chatów każdego kto mógłby chcieć zabrać pilotów po ukończeniu szkolenia :)
Zgadza się, ale jest druga strona medalu.

Po pierwsze Rainbow mnóstwo rzeczy ogarniał sam, logował codziennie po wiele godzin, więc była pilna potrzeba, żeby piloci po ukończeniu szkolenia wspierali akademię tym co się nauczyli, a konkretniej żeby chcieli latać z nowymi kadetami i zapewniali im jakiś content pomiędzy wykładami. Moim subiektywnym zdaniem akademia tak jak ZUO i potem KOZA była wiele razy w stanie reanimowania, więc trzeba było jakoś zadbać najpierw o akademię i o jej braki kadrowe, a dopiero potem o to gdzie ci absolwenci wyfruną.

Po drugie, jak sądzę, zamysł akademii był taki, żeby zasilić szeregi milicji czy innej pirackiej inicjatywy w low a nie dalekie korpy z którymi nie miało się prawie w ogóle kontaktu i które były gotowe wziąć absolwentów ot tak po prostu za darmo. Każdy sam miał zdecydować co chce robić, więc pozwolenie człowiekowi z zewnątrz, o którym niewiele było wiadomo na to, żeby przymilał się na czacie i wysyłał wiadomości PW o treści "Właśnie jesteśmy w trakcie budowania wspaniałej korporacji i mamy wielu aktywnych członków. U nas możesz robić wszystko, okazji do PVP jest mnóstwo, skałek do kopania multum i jest gdzie racić!" nie było dobrym pomysłem.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 21, 2018, 12:16:44 wysłana przez Zgudi »