36
Off Topic / Odp: Mam na imię Nina, pobawisz się ze mną?
« dnia: Luty 21, 2011, 14:06:00 »
Jak powiedzial xart. Dorosli w zdecydowanej wiekszosci przypadkow przechodza ja bezobjawowo Zonka bala sie tylko o plod
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
Masz na myśli że jest? txt txt txt
To w WoWie jest pvp?
Owiec, jak nie pamietasz wszystkiego to znaczy że grasz krócej niż ja. I powiem ci że EvE przeszło sporą ewolucję. A odmian PvP jest naście w EvE. Sorv i Pos warfare to tylko mały element tego co można mieć, za w sumie niedużą kase.Gram raptem 2 tygodnie krocej bo tyle mi szlo eve z gb I przypominam ze na poczatku nie bylo zadnych bsow npcowych byly tylko fregatki i maximum cruisery. Bounty ssalo ale nawet wtedy dropily named loot ktory byl sporo wart. Sek w tym ze liczac isk/h przy raceniu a kopaniu np bistotu/arkonoru czy nawet spodumain czy gneiss czy jak to sie tam nazywa wychodziles lepiej niz przy raceniu.
Btw, nie wiem, ale chyba kiedy jak QPA siedziała w Stain to bs-y sanchy były po 5k od łebka albo jakies marne grosze dlatego wszyscy kopali omber w empire
Owiec, upraszczasz mocno ... pamietasz jak kopalismy gruz na Bs-a charllsa ? A pamietasz jak Venzon dostał od korpa Mallera?
Pamiętasz jak działały warp disruptory, rakiety ... a pamiętasz jak się wyskakiwało na 6 AB z fullspeed industrialem żeby w pare sec dotrzeć do gate ? A pamietasz że sprzedwali ludzie BM-ki do insta jumpów ... pamietasz jak koło Kor-Azor Prime ( nie pamietam nazwy ) kopalismy z korpem w low -secu rarowe skałki ? A teraz ?
Pamiętasz jak goście scorpionem osiągali perma - tanka na tarczy ? A Mo0 kasujący końkord w hisecu i jamujacy sentry ... ?Pamiętasz jak sie altało na MWD a do manewów odpalało się AB ? Dobrze, a pamietasz amarrskie statki tankowane na tarczy, brak tanka na armorze ... praktycznie ... etc ...
Resumujac, jesteś w złym korpie, skoro teraz to ci przypomina pracę.
ja mysle ze nie wazne co bylo...bo chyba gra sie rozwija dajac wiecej, coraz wiecej mozliwosci...
teraz tez mozna fajnie sobie polatac...trzeba znalesc sobie tylko do tego kumpli i sprzet ktory da i dynamike i satysfakcje...
wiec nie jest tak zle
Ping-pongowanie się o stacje blobami BSów jest takie ekstra zabawne?
Yadda yadda.
podczas pierwszych starc wystawiali floty rowne naszym - ich assety sa zamkniete w pr- wiec juz nie siej tej chorej propagandy.
a co do disbandu - heh to nie my wymyslilismy metagaming, inna rzecz jak juz wbije nam w konstelacjach ze stacjami sov3 to bedzie naprawde trudno zajac te systemy.
No tak biedny Aer z GS i chlopaki z NC potrafia tylko flejmowac bo wizja na bu-fu.org jest calkowicie inna od Twojej v0v
Kompletnie nie ma to sensu, kenny nie musiał bronić całego swojego terenu, wystraczyłoby pare konstelacji sov3 i już mieliby jakieś barykady do obrony, teraz nie mają nic, zaczynają uciekać im pety a jak bardzo AAA pali się do pomocy każdy widzi. Gdyby kenny miał czym nas "pozamiatać" zrobiłby to pod którymś ze swoich 300 posów, których lada dzień nie będzie wogóle.Nie wiem jak dla ciebie ale ja w tym sens widze. Nie ujmuje wam tego czy przejmujecie delve czy nie ( bo pewnie przejmujecie ), mi to osobiscie zwisa. Wiem tylko ze gdyby nie rozwiazanie sojuszu boba i zmasowanego ataku PL/NC i kogo tam jeszcze ( nie gram praktycznie w ogole wiec moje info jest tylko z roznych forow etc wiec prosze sie nie czepiac ) i ogromnej przewagi liczebnej to byscie w portki narobili i tyle. Klamie i flajmuje? Wg mnie nie poprostu stwierdzam fakt. Spamowanie przez nich posow jedyne co to by przedluzylo to co nieuniknione i taka jest prawda. -A- zrobi co zrobie to sie okaze z czasem. A Kenny jeszcze nie zaczal zamiatac. Jak juz przejmiecie delve i "wygracie" wtedy kiedy juz bedziecie rozluznieni to was zaatakuje. Taka jest moja prywatna opinia i prosze sie tutaj nie sugerowac moim korpem, sojuszem czy czego tam jeszcze.
Ich kolesie od logistyki nie beda musieli tankowac wiez.
Bo widzisz, teraz na CAOD jakis jelop rzucil kuriozalna pomysl, ze to ludzie (Kenny) decyduja czy wygrali czy przegrali. Znaczy, tak naprawde to oni wygrali delve, bo "obronili sie" bez sova.
Dzieki takiej logice to Golota jest mistrzem swiata w boksie a ja prezydentem RP.
To smieszne, bo jakies trzy tygodnie temu wszyscy byliscie w swietnych nastrojach, postujac, ze sie nie wyrobimy i "Tic-Toc"