Eve-Centrala

Grafit sam w sobie jest mało szkodliwy, przecież to węgiel, do tego nawet z twardego ołówka nie kruszy się na ostre kawałki (nie jest w stanie wbić się w tkankę płuc, jak szkło czy pyły mineralne). Jedyną jego wadą w kosmosie, jest to, że przewodzi prąd, a małe swobodnie latające kawałeczki przewodzącego materiału to potencjalny przepis na kłopoty, bo nigdy nie wiadomo, czy zanim go wentylacja wyłapie nie trafi za obudowę jakiegoś urządzenia.

Polatałem Machem w wersji shieldowej i armorowej, armor dobrze sprawdzał się na bloodsów i sanshe, mogłem zabrać też więcej amunicji. Shield regeneruje Pitch a-type XL, kupiony za jakieś 80kk, bardzo prądożerny, ale za to tani, wadę ma taką, że trzeba pamiętać o bateriach, bo na cyklowanie bez Capacitor Bostera jest trochę ryzykownie.
Standardowo wmontowany jest frakcyjny AB (najtańszy), próbowałem też latać na MWD w misjach gdzie trzeba drałować po 100 km do kolejnych grup, niby ok, ale: wysysa za dużo cap-a (miałem zwykły t2), prędkość uzyskiwana na AB znacząco zmniejsza otrzymywany dmg, a MWD trzeba jednak wyłanczać. Do tego jego celność i dps przy dużych odległościach bardzo spada, a nie wszystkie raty są podatne na ostrzał z barrage.
Zrobiłem sobie kiedyś test efektywności na misji Damsel in distres, Mach 800 ac vs pulse Nightmare, wygrał Nightmare , podciągnę kiedyś skile na specke do AC i znów sprawdze.
Staneło na tym, że Mach stoi w garażu, a do niszczenia od święta blodsów i sanshy których i tak mam najwięcej służy Nightmare. 

Marzy mi się jakiś solidny MMORPG z tutaj tak często wyśmiewanymi mieczykami i fireballami bo niestety w ostatnich latach nic ciekawego nie wyszło.

Solidny, czyli jaki? Bo mieczyki i fireballe są w znacznej większości tego typu gier, w SWTOR też można machać mieczykami i epicko traktować kogoś prądem .
Bardziej pod RPG mogły by podejść Elder Scrolls i Neverwinter online.
Ogólny trend w MMO wygląda tak, że nie będzie następcy na miarę WoW-a, który przyciągnie jakieś 80% graczy, tylko rynek podzieli się dając każdemu produkt, który bardziej przypadnie mu do gustu niż inne. Nie sądzę, żeby nawet Blizzard i jego Titan to zmienił.
Nie ma już "świętych grali", każdy gra w to co lubi, a przechodzenie wielu wydawców na F2P + sklepik sprawia, że można sobie dokładnie gierkę po testować.
Z jednej strony to zaleta, bo nie czujesz się przywiązany do danej gry, z drugiej wada, bo ... nie czujesz się przywiązany
Jak płaciłem abonament  za EVke to raczej w nic innego nie grałem, a tych F2P, czy B2P (jak GW2) można mieć kilka na dysku i włączać sobie na zmianę zależnie od natchnienia.
EQ Next też będzie miał swoje grono fanów i nie musi być killerem innych MMO, żeby utrzymać się na rynku.

Dla jednych wada, dla innych nie. Nie mam nic przeciwko wymagającym grom, ale sam w nie nie pogram, bo nie mam już na to czasu. Nie jestem w stanie przeznaczyć 3 wieczorów w tygodniu po 5 godzin na udział w rajdzie + xx godzin na dofarmianie czegoś tam (emblemów, kasy itp.).
(Z tego samego powodu nie latam we flotach w EVE, zresztą w EVE mam też wakacje, bo płacenie abonamentu po to żeby zalogować się na godzinkę 2-3x w tygodniu nie miało sensu).
Obecnie mogę sobie pozwolić jedynie na mmo w którym "dużo mogę a niewiele muszę", albo pozostanie mi jakieś typowe single player. Z drugiej strony są gracze, którzy mogą, chcą przysiąść i podjąć się jakichś bardziej czasochłonnych i wymagających doszlifowania umiejętności wyzwań, no i ci mają problem, bo niestety więcej pozycji ostatnio ukazuje się dla osób takich jak ja, a przydało by się coś dla równowagi.

... a wszechobecne ułatwienia i uproszczenia ogólnie pojętej mechaniki gry dla 'idiotów' kazały mnie odstawić pudełko na półkę już po 3 miesiącach.

Za czasów WOTLK pogrywałem sobie w WoW-a healem, wtedy miałem jeszcze czas, żeby na raid się wybrać i tak szczerze mówiąc po tym co tam przeżyłem mechanika walk w GW2 była dla mnie wyzwaniem, kto by w WoW-ie pomyślał, że uniki trzeba będzie robić, że można zginąć w 0.1 sec bo się źle staneło, tam żeby zginąć trzeba było przysypiać przy klawiaturze, a cały zestaw addonów dbał o to by wiedzieć dokładnie co się za chwilę stanie. Cały problem z ubiciem jakiejś maszkary polegał tylko na odpowiednim zgraniu drużyny. Zresztą w pandzie na LFR (raid dla random grupy) nie da się praktycznie zginąć nawet robiąc głupoty (nie sprawdzałem, to opinia kilku innych osób poparta filmikiem z raidu).
Wracając do EverQuest
Na tym co pokazano na filmikach z EVerQuest nie można się jeszcze zbytnio opierać, ale tam osoby grające postaciami wojownika i maga nawet nie próbują robić uników i właściwie po za wywaleniem na glebe nic im nie jest (filmik z podziemnym epic battles). To nie jest podobieństwo do GW2, jeśli tak to ma wyglądać, to walki będą nudniejsze od latania tengulcem na misje.

Jeszcze taki link:
http://www.eurogamer.net/articles/2013-08-12-everquest-next-a-pc-orientated-launch
Nie bardzo potrafię sobie wyobrazić MMO na konsoli, ale gdyby faktycznie tę grę wydano na PS4, to był by pewien krok w ewolucji gier.

To chyba człowiek - kangur aka sprężynka. Niektórzy powinni sobie spacje odłączyć, przynajmniej na czas nagrywania filmiku, bo wygląda to beznadziejnie. Nie lubię gier, w których takie podskoki dają szansę na zmniejszenie dmg z AOE, albo większą szansę na unik. Zawsze mnie to irytowało, ale jak mnie w W WoW-ie klepali na arenie czy bg, to sam sam biegałem kangurkiem (bo ktoś od kogoś kiedyś słyszał że to działa i mi tak podpowiedział). Teraz pogrywam czasem w GW2, gdzie unik, to faktycznie unik, a takie hopsanie nic nie daje, z wyjątkiem tego, że jestem jeszcze bardziej niż kiedyś na to uczulony podczas oglądania filmików z gier (jak by się już chcieć czepiać do GW2, to przewroty we wszystkie strony w płytowej zbroi też wyglądają co najmniej dziwnie).

do tego riga wymagany jest skill Jury Rigging, chyba wystarczy na I, sprawdz w info riga zakładka requirements

Tak mi się coś przypomniało z dawnych czasów http://www.youtube.com/watch?v=uVZ50qAQrpc (1:20),
a co do strzelania do plusów, to z tego co pamiętam to w UA już ostrzegano, że za odwalanie szopki na roamie FC może rozstrzelać delikwenta razem z podem i żaden plus go nie uratuje.

Taki już urok tej gry, puff... i nie ma, pomijając pewnych niereformowalnych typków takie bolesne straty sporo uczą. Swojego Harbingera popsułem na l3 z dronami, po tej wtopie już beam laserów na dronkowe misje nie założyłem, zadbałem też o skile dla własnych dron, bo co z tego że miałem, jak sobie nie radziły. Ważne żeby się nie zniechęcać i znaleźć sobie sposób na szybkie odrobienie strat.

Tank jak tank, amunicje też by się dobrało np: phased plasma, tylko w odległości w jakiej standardowo latają raty u caldari dps takiego maelstroma na słabych skilach potrafi jedynie lakier porysować. Sensowne strzelanie przy słabych skilach jest w miarę skuteczne maksymalnie do falloffa, czyli około 40km, z praktyki jednak powiem, że szkoda amunicji na strzelanie dalej niż 25km. Jak masz grupki ratów w kilku miejscach w odległości 50-70km to się nalatasz. Jak się zaczyna grę to trzeba latać na misje statkami danej frakcji, bo jest to po prostu efektywniejsze, jak się latadła nie podobają, to zmienia się miejsce zamieszkania i wsiada w coś innego odpowiedniego do regionu i ratów jakie go zamieszkują. Później można wszystko co się chce, ale to dopiero później

Ten komp z AMD Phenom X4 Quad Core 9650 to ten stary? http://www.cpubenchmark.net/cpu_lookup.php?cpu=AMD+Phenom+9650+Quad-Core, jakoś stęchlizną jeszcze nie zalatuje, sam mam troche szybszy Athlon II X4 635, który wg tego testu ma 3200 pkt i W8 na starym dysku segate 500GB uruchamia mi się w 25 sekund od wciśnięcia guzika power. Trochę lepsza karta, więcej ramu i jeszcze by pobrykał. Nie wiem jak w AMD, ale np w Intelach, które mają ochronę procka przed przegrzewaniem poprzez zmniejszenie taktowania sama wymiana starej pasty pod radiatorem daje staremu komputerowi niezłego kopa.
Jak bym miał jednorazowo wydac blisko 3k na nowy komp to by mi krzywda była. Wolę wydać tysiaka średnio co 2 lata, albo mniej co roku na modernizacje. Efekt jest taki, że od jakichś 10 lat nie miałem wrażenia że mam za wolny komputer.

Moj komp jest składany na AMD II x4 co wychodzi sporo taniej a wcale nie gorzej (przy zmianie procka na x4 640 wyszło by te 1730zł), ale jak chcesz Intela, to proszę bardzo, 1700, nie wyjdzie, ale nie dużo drożej.
To że 660M jest odpowiednikiem 650 zwykłej to trochę naciągane, wg testów masz odpowiednik radeona hd 7550 - http://www.videocardbenchmark.net/high_end_gpus.html, sam mam takiego i bardzo sobie chwale, tylko linux nie podziela mojej radości i woli nvidie. Monitor jest  HD, płyta z usb 3.0, tylko nie rozumiem po co ta obudowa za 200? Moja przyjęła już chyba piąty zestaw bebechów, nadal ma się dobrze, wszystkie śrubki pasują.

Stacjonarny, składany samemu, to z tej ceny spokojnie tysiak zostaje w kieszeni i monitor masz przyzwoity, anie jakieś śmieszne 15 cali, niby można dokupić, ale to się już ponad 3k robi.

Wymagany jest standing liczony bez skili, jak już się trochę go ma, to można porobić misje typu cosmos, ale to też zajmie sporo czasu. Trochę można podbić wykonując misje dla agentów zbierających pirackie tagi. To da się zrobić tylko raz dla postaci, niektóre tagi są dość drogie.
Najszybszy sposób to przyjąć kogoś z wysokim standingiem do corpa, ale jeśli to będzie tylko 1 postać a sam masz kiepski standing, to musisz opuścić corp na tydzień, bo standing corpa liczony po 7 dniach od przyjęcia będzie średnią standingu obu osób. Warto jednak mieć samemu wysoki standing, bo w razie wojny można szpilkę zwinąć, a zaraz po skończeniu wojny postawić z powrotem.
POS w hi to właściwie tylko same laby z xero i ME, do produkcji jest dość slotów na stacjach, jak laby to na szpilke caldari wchodzą 3, ma najwięcej cpu, amarr ma sporo pg, zmieszczą się 2 laby + jakaś obrona, gallente i matarów nie testowałem.
http://eve.1019.net/pos/ -  IGB POS Planner - tutaj można sobie poskładać sobie różne kofiguracje
O POS-a trzeba oczywiście dbać, ja nie doglądałem, paliwko się skończyło i jakieś dowcipnisie przerobiły go fajerwerki. Oprócz tankowania trzeba dbać o to żeby laby na POSie miały zajęcie, bo utrzymanie kosztuje i to wcale nie mało - paliwko około 90kk/mc + corp HQ na stacji w systemie w którym stoi POS kilka - kilkunastu kk jeśli to blisko jakiejś stolicy.
Drugi raz POS-a w hi chyba nie będę sam stawiał, w miesiąc narobiłem tyle kopii, ze minie z pół roku zanim to wszystko wyinwentuje i wyprodukuje, bo czasu za dużo nie mam.
Lepiej chyba dać tego alta do jakiegoś małego industrialnego corpa, będzie sporo łatwiej i wygodniej.

Launcher do EVE dzisiaj coś zgłupiał, pokazuje mi że serwer jest offline, za pierwszym razem dałem się nabrać i wyłączyłem, drugie uruchomienie pare godzin później było ok, z zielonym napisem online, przed chwilą włanczam grę i znów czerwony napis offline, jednak zanim się pojawił kliknołem "Play" i okazało się że wcale offline nie jest. Mimo, że jestem zalogowany do gry po kilku kolejnych uruchomieniach nadal pokazuje status Tranquility: offline i 0 players

Czy w eft jest możliwość sprawdzić dmg dla określonej frakcji np. załaduję amunicję em i chciałbym zobaczyć teoretyczny dmg na guristatsach. Czy załadować expo i sprawdzić na sanshy.

Tak łatwo to się nie da, statki danej frakcji nie mają identycznych resistów, trzeba by brać jakąś średnią do obliczeń. Sposób bez eft może być taki: wejdź tu: http://eveinfo.com/ z listy po lewej wybierz NPC Ships DB, albo Missions DB, tam jest ładny spis npcowych latadeł z ich resistami, wybierasz sobie jakiś, np takiego, do którego najdłużej musiałeś strzelać i odpalasz kalkulator, lub excela/libbre office calc itp i sobie liczysz ile jego resisty zabiorą dps-u i ile go dodadzą ewentualne bonusy.
Eft do tego ładnie na wykresie pokaże Ci skuteczny dps w zależności od odległości, prędkości lub wielkości statku przeciwnika jeśli strzelasz z rakiet. To co pokaże eft modyfikujesz o resisty i masz wynik ile w cel wchodzi realnie.

Właśnie nie, to tylko skróty do przydatnych funkcji, np funkcji autopilot shorter/safer/less secure nie ma już na mapie w którejś tam zakładce, tylko jest pod literką A. Nie trzeba już pewnych rzeczy szukać w stylu "ku.... no gdzie to było? przecież to tu widziałem"
Jedyne co na ekranie będzie widać to ten szary rząd symboli od słoneczka do kapelusza, te wszystkie bajery które widzisz na dev są rozwijane z tych symboli wtedy kiedy są potrzebne i mogą być równie szybko schowane.

Stan, w którym Caldari nie kontroluje żadnego systemu byłby ciężki do zaakceptowania w dłuższym okresie czasu  również dla ludzi latających w milicji Gallente - przesyt na markecie, spadek cen, a do tego całkowity brak dobrze płatnych ofensywnych pleksów, na które ludzie latają chętniej niż na misje. Do równowagi jeszcze sporo brakuje, ale małą ofensywę już widać.