Tak się zastanawiam obserwujac dzialania w new eden od paru lat, czy nie macie wrazenia ze wraz ze zmianami w dominion swiat eve zrobil sie jakby za maly i promujacy bardziej agresorow niz obroncow?
Teraz w etapie blobow sc/tytkow nie bylo jeszcze udanej obrony terenow (po za jednym wyjatkiem SW), bardziej oplaca sie porzucic sova, przegrupowac i odbic teren jako agresor. Kilka przykladow
- Goony zjedzone przez IT -> porzucenie sova
- Atlas zjedzony przez DRF -> porzucenie sova
- -A- zjedzone przez init+PL -> porzucenie sova -> -A- sie przegrupowalo i z pomoca sojusznikow odbilo wiekszosc terenow
- SW z pomoca -A- obronilo sie przed init+pl
- nc.dot/ev0ke zjedzone przez Goony -> porzucenie sova
- IT zjedzone przez Goony -> porzucenie sova
Imo cos jest nie halo ze agresorowi jest latwiej.
Ja to widzę w ten sposób:
Alians - agresor, jak to nazwałeś, to najczęściej prężna instytucja, z silną bazą zaangażowanych graczy, posiadająca zasoby do prowadzenia wojny. Taki alians zdobywa terytorium, pokonując poprzednika i w tym momencie, do grona zaangażowanych graczy dołączają kerbiry, które są potrzebne do utrzymania terytorium. Starzy, zaangażowani gracze powoli się wykruszają, inni znajdują sobie inne miejsce, bo alians w tym momencie, obrośnięty kerbirami jak tłuszczem, przestaje być dla nich atrakcyjnym miejscem. W ten sposób alians agresor przeradza się w alians obrońcę, który niby jeszcze cieszy się opinią dobrego w pvp, niby jeszcze ma renomę i potencjalną siłę wynikającą z liczb na dotlanie, ale tak naprawdę, ma bandę kerbirów, która w momencie zagrożenia robi to co robić potrafi najlepiej, porzuca sova i idzie tam, gdzie nadal będzie mogła bezpiecznie racić.
Dlatego tak skuteczną metodą jest porzucenie sova, pozbycia się tłuszczu kerbirów i odbijanie terytorium.
Oczywiście są też inne sposoby na "odmłodzenie" sojuszu, pozbywanie się kerbirów i utrzymywanie gotowości bojowej i nie każdy sojusz musi przez to przejść i nie każdy alians przechodzi tą drogę równie szybko, dlatego drf, które równie długo, jak nie dłużej trzymało sova pokonało Atlas, który kerbirami obrósł szybciej.
A w EVE, tak samo jak na równinach serengeti, drapieżnik wyczuje słabość ofiary z ogromnej odległości...