Eve-Centrala

Wydaje mi się, że nie powinno budować się nic ze starych zgliszczy. Trzeba wyburzyć wszystko i zbudować od nowa. Ale jak mowie, nie sądzę by jeszcze powstał jakiś sensowny polski alliance, nie ważne czy w 00, low czy wh

Wysłane z mojego Archos 50 Saphir przy użyciu Tapatalka

Pomysł może wróci, ale wątpię żeby się udał, z jednej prostej przyczyny. Takiemu alliancowi trzeba zapewnić kontent, a jest to bardzo ciężkie i bardzo niewdzięczne zadanie. Dla 10 osób jest ciężko, a przy 100 osobach, trzeba już mieć fc na wysokim poziomie w prowadzeniu flot powyzej 30 osob i to raczej nie jednego. A takiego raczej w polskim community ani widać ani słychać. Przynajmniej ja nie słyszałem

Wysłane z mojego Archos 50 Saphir przy użyciu Tapatalka

Eh to słabo

Wysłane z mojego Archos 50 Saphir przy użyciu Tapatalka

Czyli Wataha w końcu dołączyła do sojuszu którego nazwy nie wolno wymawiać?

Wysłane z mojego Archos 50 Saphir przy użyciu Tapatalka

Ja to raczej oglądać nie będę, zerkne tylko wyniki. W tym roku flag shipy to chyba głównie leszki będą. Stawiam na ecm festiwal

Wysłane z mojego Archos 50 Saphir przy użyciu Tapatalka

bocenie bylo zawsze. To wina ccp i ich modernizacji rurek, carierow i superow

Co jeszcze zrobisz za 2b? Kolega pytał

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka

rożne rzeczy, różne rzeczy ;]

Ale te 30 min to raczej rzadko się zdarza . Z horda i braveami zazwyczaj masz pewna bitkę, z tym, że w większości razów dostaniesz taka liczebną przewagę na twarz, że bitka kończy się zanim się zacznie. Evka to raczej łowienie. Dla 2-3 osób jeszcze coś tam w ciągu godziny znajdziesz. Powyzej zostaja tylko te miejsca co napisał Karaś i blackrise. Z tym, że nigdzie nie ma co się spodziewać uczciwej Walki. Czyli jak dla mnie z przewagą 2:1. Raczej będzie to dużo więcej. Statystycznie, zeby wyspawnic bitke we dwóch to przeciwnik musi mieć przynajmniej 6 osób, czyli lokal powyżej 10 .  Im więcej osób w gangu tym trudniej. Jak lecisz w 10 osób, to bitke dostaniesz bardzo, rzadko. Chyba, że od hordy, albo bravow. Mówię oczywiście o roamowaniu, a nie o Opach alliancowych, gdzie liczby są inne i inaczej ta bitke się spawni

Wysłane z mojego Archos 50 Saphir przy użyciu Tapatalka

gratz KB wygląda zajebiście

W gangu dzielenie łupów jest po równo, albo wszystko bierze FC i robi z tym co uważa za słuszne. Np kupuje sobie za to plexa hehe. Zależy jak się umówicie. Przy zarobkowym łapaniu raciarek, kiedyś w therze dostawał loot ten co staklował pierwszy capsa. Takler/Skaut to najbardziej odpowiedzialna i najtrudniejsza funkcja w gangu. Jak ktoś kazał Ci lecieć jako skaut, kiedy nie znasz nawet nazw statków to jest debilem. Założyć punkt znaczy użyć na kimś warp disruptora. Naprawdę, najlepszą radą jaką ktoś dał, jest znalezienie przyjaznego nubkom korpa, gdzie polatasz w gangu i dowiesz się co jest czym i dla czego. Może ktoś by Ci wytłumaczył, że w eve baunty z ludzi nie ma znaczenia i nie da się na tym zarobić ;]. Zarabia się jedynie zbierając śmieci które wypadają z wraku. Z tym, że też nie zawsze da się to zrobić. To też trzeba wziąć pod uwagę.

w tej grze wszystko jest możliwe, kwestia jak często ;]. Jak trafisz odpowiedniego łosia, to można mu statkiem za 10 mln zabić statek za 1b.
np https://zkillboard.com/kill/68345590/ hehe

powodzenia z tym utrzymywaniem się z pvp ;]. Plex kosztuje około 1.5b, jak zarobisz z pvp na statki i plexa to szacun ;]. Znam kilku dobrych pvperów, kilku bardzo dobrych solo pvperów i każdy raczej dokłada dużo do biznesu ;]. Jedyną walutą jaką otrzymują są łzy kerbira i złość umierających lokalsów. Może to rzeczywiście kwestia postawionego sobie celu i dobierania targetów, ale... ;].

Np możesz zapytać chłopaków z Project Haven. Oni mieszkają w low, w bardzo dobrym regionie, mają dużo kili, dużo się biją, na pewno kilku z nich bardzo dobrze ogarnia, ale czy dadzą rade z tego wyżyć ? Mówię, może to kwestia dobierania celi i stawiania sobie zadań. Zobacz ile średnio dropią statki, biorąc pod uwagę, że ty nie giniesz, ile ich musisz zabić na plexa ;].

Black rise, chyba najfajniejszy region w low. Dobra decyzja

Wysłane z mojego Archos 50 Saphir przy użyciu Tapatalka

Na pvp solo raczej ciężko zarabiać. Chyba, że łapiesz raciarki, ale do tego potrzebujesz mieć dobry dość drogi ship, najlepiej latać z wh, itd. na jednego chara raczej się nie dorobisz w dzisiejszych czasach w ten sposob

Wysłane z mojego Archos 50 Saphir przy użyciu Tapatalka

pvp w eve to bardzo złożony temat i w zależności z kim, gdzie i jak chcesz się bić taki bierzesz statek i fit. Na początku pewnie najlepiej by było polatać fregatą lub deską w milicyjnym low, w black rise np. Najwięcej byś się nauczył. Solo to jest najbardziej wymagający sposób latania w tej grze. Żeby ogarnąć w ogóle co, po co i dla czego się robi to musiałby Ci ktoś chyba z tydzień tłumaczyć ;]. Samo poprawne fitowanie to temat rzeka. Liczy się nawet poprawna kolejność ułożenia modułów. Kiedyś były akademie, które uczyły podstaw. Teraz to nie wiem czy jeszcze jakaś jest. Musiałbyś znaleźć jakiegoś masochistę, który usiadłby z tobą i tłumaczył wszystko od a-z. Moim zdaniem jedynym wyjściem jest dołączenie do jakiegoś np low secowego korpa i uczenie się od starszych i na własnych błędach. Sam będziesz uczył się pięć razy dłużej, a i tak, wielu rzeczy nie ogarniesz bez wskazówek kogoś oblatanego.  Chyba, że będziesz całymi dniami czytał o trakingu, expolosion radius, velocity itd. Dlaczego jedne moduły przepala się cały czas, inne okazjonalnie. Są to też dziesiątki godzin spędzone na fitowaniu wszystkich statków, nie tylko dla siebie, ale też żeby wiedzieć czego po którym można się spodziewać. Wiadomo, wszystko przychodzi z czasem, ale jak będziesz tylko pytał na centrali i grał sam to ten czas się drastycznie wydłuży ;].

Isen nie grał 12 lat, to mógł nie wiedzieć

Wysłane z mojego Archos 50 Saphir przy użyciu Tapatalka

Ja się zgodzę z Gagatem odnośnie tego że obie grupy mają problem odnaleźć się zarówno hunterzy w z 0.0 jak przylecą do low tak i lowsekowcy jak polecą do 0.0

WH to optymalne rozwiązania, nie do końca super bo , tak jak ostatnio po przeskoku przez WH do 0.0 rozbiliśmy kampę https://zkillboard.com/related/30004705/201802232100/


to ktoś BSem na MWD zawalił dziurę za nami
i zmuszeni byliśmy w 4 bc walczyć z kolejną kampą która była przygotowana na nas:

https://zkillboard.com/related/30004703/201802232200/ ale było fajnie i wesoło.

Nam się podoba o tyle tu w lowsek że możemy jak chcemy mieć brawla w BSach lub też polatać małymi statkami, a celów jest sporo. Jak ktoś chce latać Dredem na solo to też większa szansa
na jakieś fajne kille.

Sama mechanika jest inna. Agresja na gejcie = 300DPS z sent, więc mam już wyuczony ninja takl cepem, a ciągle obrywanie od sent hartuje ducha , i jak się jest na polu walki to się jakoś nie panikuje jak przyjmujesz dmg. My wiemy jak walczyć pod sentry nawet małymi szipami i przetrwać: https://zkillboard.com/related/30003086/201802072100/ ale czasem i tak się mega fejluje.

Inaczej mechanika też jest na plexach. Tam na ogół jest walka, i tam warpują floty na brawla - z tym że na plexie nie możesz rewarpować na swoich i celestiale w gridzie , jedynie zostaje rewarp na plexa w dystansie 0-100km. Jak ktoś dolatuje do floty to może oznaczać szybką śmierć jeżeli wylądujemy np. na 0 na plexie.

W nullsek znów z tego co pisze Karaś to ciągle "cyno up" , dlatego pewnie nie da się latać inaczej niż na kajt, co jest dla mnie zrozumiałe.
Co do tego wszechobecnego "pedalstwa" to czym się różni cyno na ryj od złapania BSa na anomalce/gejcie przez kajtującą flotę? Nie ma co marudzić tylko się dostosować i zabijać tam
gdzie się tylko da.

Reasumując Piraci powinni więcej latać po 0.0 a nullsekowcy po lowsek, tak aby podciągać swoje umiejętności PVP, co pewnie we czesnym etapie może odbić się czerwienią na KB. Wszelka rozmowa o wyższości null and low i odwrotnie jest zbędna chyba że ktoś lubi bić pianę.

dokładnie, nie ma żadnej wyższości. Oba miejsca są spoko i dla odmiany warto odwiedzać i nula i low. Latanie z wh tak jak mówisz, wiąże się z ryzykiem zawalenia jej i niestety nie masz możliwości zmiany setupów, tylko wybierasz szipy i lecisz się bić. Jak przewalą to szukasz powrotu często przez cały wieczór, lecąc np kilkadziesiąt jumpów.
Z tą różnica między gwałceniem raciarki a cynem i tak dalej to różnie bywa. Raciarki łapie się głównie żeby wyspawnić bitkę od nieśmiałych localsów. Jak nie przylecą to nie przylecą i tyle. Jak wyspawnisz ich 3x więcej niż masz sam i do tego oni mają recony, logistyki itd, to albo lecisz dalej albo logoff ;]. Jeśli wyspawnisz nawet 3x tyle, ale bez jakiś zupełnie wykluczających walkę ewarów i logistyków w ilości takiej, że szkoda ammo żeby strzelać, to się bijesz. Jak ktoś lata tylko po to żeby łapać raciarki, a ucieka przed wszystkim innym to jest to słabe. Mi w low bardzo się podobają bitki na plexach, właśnie przez brak możliwości przewarpowywania na kolegów lub na combat proby. Mniej mi się podoba często duża zachowawczość w podejmowaniu walki w low. Choć nie jest to regułą. Prawie tak samo często jak w 00 można dostać cyno na morde i carriery. Szczególnie jak rozbijesz jakąś kampe w low i przegonisz localsów, to zaraz idą w ruch cariery i inny shiet. Tak samo jak w 00 zresztą.
Wczoraj w 00 dostaliśmy na dzień dobry flotę kilku cerberusów, huginów, orthrusów, feroxów, hiców itd. Zero szans na jakiekolwiek starcie, a goście i tak nie wskoczyli na naszą stronę, tylko czekali aż to my wskoczymy. Nawrotka i powrót. Taka gra, nie co dzień trafia się fajna bitka, gdzie można cokolwiek zrobić ;]

eh odwieczna wojna, nudne to już. Low i null mają nie wiele miejsc gdzie się można pobić. W low jest kilka dobrze ogarniętych ekip, szczególnie w okolicach black rise, ammake police itd. Ale gdzie nie ma dobrych ekip ?. Może w hi secu, tego nie wiem bo tam nie zaglądam. W nullu takie spotkasz, w wh, w low. Najlepiej jest latać tu i tu i się rozwijać. Dziwne, że super prosy z low, jakoś nie mają zbyt dużych osiągnięć w farmieniu kerbirów z nula, a ci co latają tylko po nulu, nie mają osiągnięć w low. Przeglądam sporo kb i widać, że prawdziwi prosi, czyli vydra i hydra, farmią i jednych i drugich, a obecnie mieszkają w wh hehehe (nie cała hydra, tylko kuavakei, chociaż to takie połączenie vydry i hydry trochę.). Co nie oznacza, że w wh mieszkają lepsi pvperzy, bo najlepsi mieszkają tam gdzie chcą i zmieniają swoje lokalizacje, w związku z szukaniem kontentu. Więc nie miejsce uczyni z ciebie pvpera, tylko chęci. Poza tym pedalstwo jest wszędzie, czy kampy, cyna, capsy, w low, czy podobne rzeczy w nullu. Tego nic nie zmieni

P.s. a sutonia to przypadkiem nie jest w goonach na codzień, a tylko na czas at wchodzi do hydry ? W sumie nie wiem gdzie mieszka, ale tak mi się coś kojarzy.