Eve-Centrala
Śmietnisko => Off Topic => Wątek zaczęty przez: [VIDE] Herezja w Kwiecień 19, 2012, 15:51:49
-
http://www.youtube.com/watch?v=lpLcTKdFF5E&feature=related
Rosyjski film o wydarzeniach 1612 roku czyli okupacji Moskwy przez Polaków. Myślę, że warto zobaczyć bo ciekawie zostało to ujęte (w tym wypadku atak chyba Polaków na ufortyfikowane pozycje Rosyjskie).
-
http://www.youtube.com/watch?v=lpLcTKdFF5E&feature=related
Rosyjski film o wydarzeniach 1612 roku czyli okupacji Moskwy przez Polaków. Myślę, że warto zobaczyć bo ciekawie zostało to ujęte (w tym wypadku atak chyba Polaków na ufortyfikowane pozycje Rosyjskie).
Nieźle jak na ruskich przystało... Ale komentarze jakie są :o
-
Bo film reklamowany jako historyczny z historią ma tak naprawdę niewiele wspólnego. Poza tym Husaria szarżująca na bramę? Kto taką głupotę wymyślił?
-
Husarze często brali udsział w szturmach miast. Tyle że śpieszeni, czyli z buta. Szarżę w takim stylu faktycznie jakiś przygłup musiał wymyślić
-
W tym sęk, że Ogniem i Mieczem jak i wszystkie inne filmy Polskie opisujące tamten okres powstałe na podstawie twórczości Sienkiewicza. Sienkiewicz w swojej twórczości bardzo silnie rozmijał się z faktami; np. w Ogniem i Mieczem nie jest w ogóle nadmienione dlaczego wybuchło powstanie kozackie. Nie ma tam nawet wzmianki o tym co panowie szlachta polska starali się zrobić na Ukrainie w tamtym okresie. Polakom nie podoba się okres rozbiorów i próby wyplenienia kultury i języka polskiego przez zaborców a mało kto w Polsce zdaje sobie sprawę, że w tamtym okresie opisywanym przez Sienkiewicza Polacy starali się to właśnie zrobić na terenie Ukrainy.
Kiedy Polska potrzebowała pomocy od braci kozackiej to kozak zostawiał swoje stepy i żony aby przelewać krew za Polskę. Obiecywano Mu dużo swobód a później wracali na Podole i znów byli traktowani jak pacholęta a ... jak by nie było większość z nich była szlachtą więc czemu Panowi Polskiemu mieliby kłaniać się?
ps. Kiedyś dużo czasu o tym czytałem.
ps1. Jestem z dziada pradziada Polakiem (to informacja dla tych, którzy chcieliby się doszukiwać czegoś w moich "korzeniach").
-
Był kiedyś taki piękny rosyjski film "Taras Bulba" o kozakach, w którym każdy dzielny kozak jak umierał, to zanim wyzionął ducha, zdążał jeszcze zawołać tekst w rodzaju "Och niech przeklęci będą Polacy, którzy bezczeszczą świętą rosyjską ziemię, lecz moja krew nie była przelana na darmo.." itd. przez jakieś dwie minuty. Przednia rozrywka, zaprawdę.
ps1. Jestem z dziada pradziada Polakiem (to informacja dla tych, którzy chcieliby się doszukiwać czegoś w moich "korzeniach").
Dam sobie rękę uciąć, że każdy Polak ma w krwi taką mieszankę narodowości, że każdy skinhead by zawału dostał na samą myśl.
-
Co nie zmienia faktu, że na ziemi polskiej jestem wychowany i czuje się z nią związany ale ... tak jak kiedyś były sejmy i przekupni pany szlachta tak teraz znów mamy sejmy i znów pany szlachta kupczą dobrem polski.
ps. Nie jestem narodowościowcem i nie mam ogolonej łepetyny a także nie jestem młodym gniewnym, który nie daje innym możliwości mieszkania w Polsce itd. Po prostu mnie wnerwia to, że choć w teorii mamy wybory to u steru nadal to samo towarzystwo co nie rzadko już od 15 lat wstecz siedzące.
-
Co nie zmienia faktu, że na ziemi polskiej jestem wychowany i czuje się z nią związany ale ...
Siur, kultura to kultura i to, moim zdaniem, ona stanowi o narodowości, a nie jakaś mityczna "krew". Jeśli ktoś, dajmy na to z Indii wprowadzi się do Polski, czuje się Polakiem, mówi po Polsku i, co najważniejsze, płaci podatki w Polsce, to znaczy, że jest Polakiem (co najwyżej z obcym pochodzeniem).
tak jak kiedyś były sejmy i przekupni pany szlachta tak teraz znów mamy sejmy i znów pany szlachta kupczą dobrem polski.
Po prostu mnie wnerwia to, że choć w teorii mamy wybory to u steru nadal to samo towarzystwo co nie rzadko już od 15 lat wstecz siedzące.
bla bla bla - sam na nich głosujesz :)
-
Bo jak politycy mamią nam we łbie i potem tak się dzieje. Ja osobiście jestem za przywróceniem monarchii (rzecz jasna to się litwinom i ukraińcom raczej nie spodoba) oraz za uznaniem Krakowa jako stolicę Polski, ot co.
-
Bo jak politycy mamią nam we łbie i potem tak się dzieje. Ja osobiście jestem za przywróceniem monarchii (rzecz jasna to się litwinom i ukraińcom raczej nie spodoba) oraz za uznaniem Krakowa jako stolicę Polski, ot co.
Duża ilość osób z Krakowa by się nie ucieszyła z tego faktu...
A ja jako warszawianka byłabym z tego faktu zadowolona ;)
-
Tia całe bydło z wiejskiej o poł kraju dalej :P
-
Cóż, ale to w Warszawie powstał ten syf zwany demokracją szlachecką (którą niestety kultywują nasi politycy) i która doprowadziła do rozbiorów w II poł. XVIII wieku. Gdyby była monarchia w Polsce, to po prostu należy stworzyć od nowa parlament na wzór brytyjski i ustanowić obowiązkowe prawybory jak w USA. A co do stolicy jeszcze... Dobra, parlament mógłby w Waw-ie a król by był w Krakowie (w Holandii są stolice konstytucyjna i administracyjna).
-
Ciekawie się toczy dyskusja. Jeszcze takowej tu nie mieliśmy ];)
-
Jeszcze nie skończyłem ;): Byłby Sejm dwupartyjny (przykładowo Liberalni i Socjalni :P) ze zastrzeżeniem, że druga kadencja na premiera byłaby po pięciu następnych kadencjach (np. Kaczor D. jest premierem. Nie będzie mógł ubiegać się o reelekcję, dopiero jak miną kadencje pięciu następnych premierów będzie mógł ubiegać się w wyborach o posadę premiera). Tyle.
-
Po 5 kadencjach to nikt o Nim nie mógłby nawet pamiętać ];p
Ja bym raczej optował za tym aby politycy mogli tylko 2 razy być wybierani a później stałe Pa Pa.
-
Trochę offtop ale skorzystam z okazji. Pamiętam z "młodych lat" :P że w TV było co najmniej kilka amerykańskich (chyba) filmów dotyczących 2 WŚ na Pacyfiku, a dokładniej walk na lądzie. Niestety za nic w świecie nie jestem sobie w stanie przypomnieć żadnego tytułu, nic. >:( Szukałem na necie i można znaleźć trochę tytułów ze złotego okresu kina - lata 50-70 XXw. Most na Renie, Tylko dla orłów, itd. trochę ówczesnych radzieckich filmów wojennych. Ale wszystkie to europejski teatr wojenny. Wyjątki to Midway, Most na rzece Kwai, może coś jeszcze. A szukam czegoś w rodzaju Szyfrów Wojny tyle że30lat wcześniejszych. Może ktoś coś kojarzy, coś pamięta, jakieś tytuły ? Z góry dziękuję za wszelka pomoc.
-
Może to Ci coś Pol pomoże
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=58036
Wymienianych jest sporo filmów także o działaniach zbrojnych na Pacyfiku np //Piekło na Pacyfiku//.
-
Dwa filmy w reżyserii Clinta Eastwooda:
Z perspektywy amerykańskiej:
"Sztandar Chwały" / "Flags of Our Fathers"
Z perspektywy japońskiej:
"Listy z Iwo Jimy" / "Red Sun, Black Sand"
IMO oba filmy są dobre, ale "Listy z Iwo Jimy" o klasę wyżej. To raczej dramaty niż strzelanki, ale może się spodobają.
-
Noale
Pol Kent az taki mlody chyba nie jest, zeby "Listy" pamietal z "mlodych lat". A jak sam pisze, chodzi mu o przypomnienie jakichs tam dawnych tytulow. Z lat 90-tych to jeszcze "Cienka Czerwona Linia" o Guadancanal.
Ja szczerze mowiac kompletnie nie kojarze.
Tu masz zestawienie: http://battlestations.eu/index.php/pl/nasza-encyklopedia/filmy-wojenne
Oooo, ten byl zajebisty, mial genialna muzyczke i byl tak bombowo pompatycznie amerykanski, ze lepiej sie nie dalo: http://battlestations.eu/index.php/pl/nasza-encyklopedia/filmy-wojenne/270-final-countdown-the-1980
-
Oooo, ten byl zajebisty, mial genialna muzyczke i byl tak bombowo pompatycznie amerykanski, ze lepiej sie nie dalo: http://battlestations.eu/index.php/pl/nasza-encyklopedia/filmy-wojenne/270-final-countdown-the-1980
Ale to jest Science Fiction w miarę współcześnie osadzone, a nie II WŚ na Pacyfiku :D
Niemniej w kategorii strzeladeł fajnie się ogląda ;)
-
Pol Kent az taki mlody chyba nie jest, zeby "Listy" pamietal z "mlodych lat".
Hehehe... :D Fakt, Listy i Sztandary oglądałem już jako dorosły facet i to dorosły od paru dobrych lat ;)
O, ten np. chciałem sobie przypomnieć:
http://www.filmweb.pl/film/Ci,+kt%C3%B3rych+przewidziano+na+straty-1945-32342/titles
Spróbuje opisać scenę którą pamiętam z jednego z filmów którego szukam a którego tytułu na cholerę nie znam.. :(
Akcja dzieje się na lądzie, jakiejś wyspie chyba. 2, może 3 amerykańskich żołnierzy/oficerów, w każdym razie bohaterów filmu w czasie potyczki czy zasadzki chwyta jeńca, japońskiego oficera (chyba) który ma przy sobie mapkę na pergaminie ze stanowiskami bodaj artylerii która męczy jankesów. Usiłują tę mapkę dopasować do mapy topograficznej (to ważne) wyspy (jakichś wzgórz) ale bez rezultatu. Jeniec umiera ale w ostatnich słowach mówi coś w rodzaju "my Japończycy wszystko odwracamy/robimy na odwrót" kolesie to podłapują i zaczynają dopasowywać mapkę do tych samych wzgórz ale po ich (amerykańskiej stronie) a nie do zboczy niejako za górami gdzie można by się spodziewać stanowisk artylerii. Udaje się, przylatują samoloty (chyba, albo amerykańska artyleria) niszczą japońskie działa atak idzie dalej. Niestety to środek a może i bliżej końca filmu. Jak było wcześniej nie mam pojęcia. :(
-
Bitwa żenująca jeśli brać ją na poważnie ;). W Rosji mają chyba jakąś tradycję, że w bitwie zawsze muszą znaleźć się dzielne niewiasty w chustach na głowie walczące z wrogiem. Polacy na dobrą sprawę nie są aż tak źle pokazani. Po pierwszym tragicznym szturmie wpadają jednak na pomysł że można użyć artylerii, czyli jednak mądry polak po szkodzie :D. Ponadto walą do obrońców z muszkietów z jakichś 200-300m aż furczy, w jednej ze scen pada koleś sekundę po tym jak tylko wychylił się za mur. Zasięg skuteczny gładkolufowego muszkietu to jakieś 60 m a kula leci jak chce, sam Wasilij Zajcew byłby pod wrażeniem skila naszych snajperów ;).
-
Nie bez powodu na karabinach były montowane bagnety. Bo często przy małym zasięgu skutecznego ognia i tak się szło za bary brać z wrogiem czy to kolbą czy bagnetem. Nie zmienia to jednak faktu, że dość ciekawie to wyglądało.
-
Nie bez powodu na karabinach były montowane bagnety. Bo często przy małym zasięgu skutecznego ognia i tak się szło za bary brać z wrogiem czy to kolbą czy bagnetem. Nie zmienia to jednak faktu, że dość ciekawie to wyglądało.
Tylko że bagnetów pierwszy raz użyli Flamandowie w 1690 roku wsadzając koziki do luf muszkietów, jak im się amunicja skończyła podczas oblężenia Brugii czy jakiejś tam innej bitwy z Francuzami. Do końca XVII wieku ciężar broni palnej uniemożliwiał używanie jej również w walce wręcz, muszkieterów osłaniali pikinierzy, w ostateczności sami musieli bronić się bronią krótką. Tu wyjątkiem była piechota węgierska, która zamiast forkietów używała krótkich berdyszy (toporków) i potrafiła nimi całkiem skutecznie oganiać się od wrogiej piechoty.
-
Muszę usiąść w takim razie do tematu bo przyznaje, że pomysł bagnetów wydawał mi się oczywisty choć koło Aztekowie znali i używali w zabawkach a już np w życiu codziennym nie.