Okej, ale imho lepiej to rozwiązać poprzez jakąś zmianę mechaniki kopania, tak żeby było mniej nudne, niż przez oficjalne boty, bo botów ta gra ma wystarczającą ilość i bez nowych, oficjalnych. Zdecydowanie bym wolał, żeby na paskach siedzieli ludzie, nie automaty.
Ciezko zmienic mechanike kopania bo nie bardzo jest tam co zmieniac. Poza tym pomijajac kwestie czy kopanie jest nudne czy nie (w koncu sa rozne gusta) to malo kto kopie bo obecnie jest to chyba najmniej dochodowa rzecz jaka mozna zrobic, a dosc ryzykowna.
Po postawieniu takiej stacji przynajmniej wiecej ludzi mialoby co robic na paskach opiekujac sie swoimi zabaweczkami i przynajmniej bylby tam jakis ruch, a nie ze obecnie paski to taka dekoracja w systemie na ktorej czasem pojawi sie ktos by ubic pare ratow.
No i jest inna kwestia, czyli pvp. Nie znam sie na tym, ale patrzac chociazby po wypowiedziach na tym forum jest zle i sytuacja sie pogarsza, a CCP przyjelo strategie, ze skoro gracze nie chca ze soba walczyc to zostana do tego zmuszeni w efekcie czego wchodza rozwiazania typu nerf JB.
Z moich doswiadczen wynika jednak, ze zmuszanie do czegokolwiek nie sprawdza sie na dluzsza mete i stawiam na to, ze za pol roku osoby ktore teraz ciesza sie z nerfa JB bo w jego wyniku gracze beda musieli latac przez bramy co da wiecej okazji do pvp stwierdza, ze tych okazji jest mniej bo gracze zamiast latac przez bramy po prostu nie opuszczaja systemu, a kerbiry ktore po godzinie organizowaly sie i za pomoca JB szukaly miejsca na 'zasadzke' by przechwycic (czy nawet zablobowac) wrogi roam olewaja go sobie bo przeciez i tak nic nie zrobi, przez bramy daleko, scouta nie ma wiec lepiej zrobic sobie kanapke czy film obejrzec czekajac az gang odleci.
Albo krocej. Obecne dzialania CCP nie przynosza oczekiwanych rezultatow, a skoro tak to trzeba poszukac innej drogi.
IMO najlepszym wyjsciem by bylo jakby paski byly na tyle cenne by oplacalo sie o nie walczyc. W koncu na kazdy system przypada ich kilka i takie stacje kopiace czy dopakowanie exhumerow zeby kopanie nimi bylo bezpieczniejsze i wydajniejsze byloby czyms co pchneloby EVE w lepsza strone.
Mordulce mialyby urozmaicenie, a kerbiry wieksza chec do walki bo chodziloby o ich kase wiec male gangi nie musialyby wcale walczyc tylko z strukturami i indykami jak sugerujesz
Wszystkie opłacalne moony do kopania w hiseku zostały by szybciutko zajęte przez powerbloki, nie miej złudzeń, że jakieś by zostały dla mniejszych korpów.
W hi secu nie ma oplacalnych moonow
Poza tym jak juz mowa o moonach to male corpy czy pojedynczy gracze mogliby sobie spokojnie robic reakcje z kupowanych w jita materialow
Ależ zmieni. Gdyby moony w omist były tak samo wartościowe jak technetium w venal, jest praktycznie pewne, że omist zaczęło by nagle być całkiem interesującym miejscem, zamiast zadupiem którego nikt nie chce.
Wtedy pewnie zwalilby sie tam jakis powerblok i je przejal
Jak juz mowilem o pvp w EVE mam mizerne pojecie. Dla mnie pytanie jest czy chcemy by EVE (zwlaszcza 0.0) bylo miejscem gdzie wszedzie sie bija, czy miejscem gdzie jest spokoj i cisza, a jedyna forma bitki to lapanie botow i raciarzy nie czytajacych intela.
Zeby byla bitka potrzeba dwoch stron. Z mordulcami nie ma problemu gdyz oni moga walczyc dla samej przyjemnosci z walki.
Na kerbirach jednak sie troszke znam (w koncu sam jestem kerbirem) i wiem, ze z kerbirami jest troche inaczej. Kerbir ma zawsze wazniejsze rzeczy i za malo czasu na walke (ktorego bedzie miec jeszcze mniej po nerfie JB) wiec aby ja podjal trzeba go zmotywowac i imo to co opisalem byloby takim motywatorem.
Oczywiscie mozemy uznac, ze w EVE graja same mordulce, a kerbiry to znikomy odsetek graczy wiec cos takiego jak to co pisze to bzdura, albo ze CCP wie lepiej co spowoduje, ze ludzie beda sie czesciej bic ze soba wiec takie pomysly jak ten moj to najwieksza glupota jaka moze byc