Eve-Centrala

Eve Online => Dyskusje ogólne => Wątek zaczęty przez: Ezachiel w Grudzień 29, 2008, 14:41:13

Tytuł: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Grudzień 29, 2008, 14:41:13
Colnel nie żebym się czepiał, ale nie traktuję pirackich korpów i ich PvP jako prawdziwe PvP w EVE. Wy żyjecie z tego że łapiecie frajerów z reką w nocniku i traktujcie to jak mega wyczyn ... tak jak scamerzy z Jita czy w cfaniaki w hi secu prowokujący "zajścia" bo mechanika gry na to pozwala tylko dlatego że w pobliżu czeka zfitowany ship na PvP ... to jest totalne żarowanie na mechanice gry która nie wspiera takiej formy PvP ... bo co wam zostaje z tych trafień ? Ze statku wartego 100mil i fitu wartego 50 zostanie wam 1 albo 2 moduły warte 4 czy 5 mil ... no od wielkiego świeta jakiś mega uber drop ... np moduł oficerski czy faction ... wiem że w Eve jest miejsce i dla takich ludzi jak wy, tak jak i dla scamerów z Jita ... ale nie wiem czy to że ktoś nagina na siłę mechanikę gry by się wcisnąć w szparkę  tylko po to by wykazać jakim jest uber macho w stosunku do nie przygotowanych pilotów do walki i nie obznajominonych z walka w EVE jest powodem do Gloryfikowania waszego stylu zycia.
Ja wiem że aby czerpać fun z tego co robicie i czuć satysfakcje trzeba zbudować wokół legendę by usprawiedliwić zwykłe akty wandalizmu ...   więc prosze cię ... nie przesadzaj ... w oferowaniu uber zabawy i fun ...
Tytuł: Odp: PIRACI - V O O D O O [ V U - D U ]
Wiadomość wysłana przez: misao w Grudzień 29, 2008, 15:31:08
akurat w placid jest fun na FW plexach. mialam niedawno starci 1 vs 3, 1 padl, 2 mi na strukturze zwial, 3 mnie zabil:P, ale zabawa byla wyczepana, moj blad, zaczelam od najtwardczeg tankera z tych 3, ale na fw nie masz kogos z reka w nocniku, opwszem czesto sa nooby, ale nooby wiedzace ze na fw sie poluje, i nooby gotowe walczyc ( za wyjatkiem noobow w cepach, ktore uciekaja od razu:P) jak chcesz powalczyc na specyficznych zasadach, z limitowana wielkoscia statku to naprawde fajna zabawa. owszem stand leci w dol, ale nie mozna miec wszystkiego:P. PS atakowanie rifterem harpi jest bolesne.
Tytuł: Odp: PIRACI - V O O D O O [ V U - D U ]
Wiadomość wysłana przez: Captain w Grudzień 29, 2008, 15:47:55
Colnel nie żebym się czepiał, ale nie traktuję pirackich korpów i ich PvP jako prawdziwe PvP w EVE. Wy żyjecie z tego że łapiecie frajerów z reką w nocniku i traktujcie to jak mega wyczyn ... tak jak scamerzy z Jita czy w cfaniaki w hi secu prowokujący "zajścia" bo mechanika gry na to pozwala tylko dlatego że w pobliżu czeka zfitowany ship na PvP ... to jest totalne żarowanie na mechanice gry która nie wspiera takiej formy PvP ...

Eeeeeee frajery z ręką w nocniku  :o
Uprzejmie informuje, że w low bardzo ciężko spotkać frajera z ręką w nocniku, w 90% są to gangi innych piratów albo gangi milicjantów.
Frajerów z ręką w nocniku spotyka się w 0.0 na paskach, którzy leją raty, w low jest to bardzo rzadkie.

żartowanie na mechanice gry  :o
To po chu.. jest ten low sec ?


bo co wam zostaje z tych trafień ? Ze statku wartego 100mil i fitu wartego 50 zostanie wam 1 albo 2 moduły warte 4 czy 5 mil ... no od wielkiego świeta jakiś mega uber drop ... np moduł oficerski czy faction ... ...

Oni biorą ransom najczęściej, dużo ludzi płaci, chociaż kokosy to nie są ( m.in. dlatego my już nie piracimy  :angel: ),
no i przede wszystkim pozostaje im fun :) ( jak sie w 10 rozjebie 20-osobowy gang milicji ahhhh  ;) )
Tytuł: Odp: PIRACI - V O O D O O [ V U - D U ]
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Grudzień 29, 2008, 16:38:47
Nie no spoko, wątek RPG w poście jest super .. i ogólnie nie ma się czego czepić, tylko jak piszecie to nie są kokosy, w większości przypadków piraci to właściciele multikont z zapleczem w hi w postaci alta misyjnego/produkcyjnego/inventujacego / hgw jakiego tam jeszcze a piractwo to sposób na utylizację tej kasy i odreagowanie hi-sec. Ja to rozumiem, ale na litość CCP nie piszcie że zarabiacie i się z tego utrzymujecie, i ze 2 dniowa postac jest ok ... bo nie jest ...  oferta raczej skierowana do graczy znających realia EvE z jakimś tam zapleczem żeby po 2-5 wtopie na sentry albo na kumplach z hi-sec-a bait-shipa nie pierdzielnąć Evki .... fakt są przypadki że trafia się tyle że styka na pare miechów gry ... no ale to są przypadki ...


Mechanika EVE nie oferuje żadnego wsparcia dla akcji pirackich w nullsec/lowsec ... to jest prawda. Low-sec to tylko taki sztuczny twór ... Bufor pomiedzy hi a null ... gdzie nie może być sorva itp ale mogą sobie żyć male korpiki czy aliance bez aspiracji do bycia w null, albo dlatego ze ich wygnano z null ..  Piractwo,  ja rozumiem przez piractwo abordaż, przejęcie statku i ładunku ... ransom to tak naprawde nie piractwo a wymuszenia, a atakowanie industriali w 0.5 czy low secu licząc na drop jakies tam wartości gdzie ulega zniszczeniu 70-90% zawartości statku to właśnie wandalizm ... chej chłopaki rozbierzmy ten przystanek, na dachu ma blache aluminiową, co z tego e 90% to plexi bez wartości, ale blachy może będzie z kilogram  :2funny:... Zeby wam choć wypłacali połowe insure za zniszczone shipy albo klonekontrakt ... bo tak powinno być ... a tu kupa ...


@ Rika
Ps : Atakowanie Merlinem Wolfa jest przezabawne, a skok gangiem 3 destrojerów, 1 cruza i 2 AF na ochronę konwoju liczącą ok 35 statków celem ustrzelenie 1 thoraxa super  .. szkoda że FC zle nas warpnoł i Thorax był out of range  :'(  :'(  każdy ma jakiegoś bzika  :2funny:
Tytuł: Odp: PIRACI - V O O D O O [ V U - D U ]
Wiadomość wysłana przez: Khobba w Grudzień 29, 2008, 18:52:36
Low rzeczywiście jest w tej chwili nieco sztucznym tworem, chociaż moim zdaniem wszystkie dochodowe lvl4 powinny być jednak wyjęte z hi, żeby zachować jakieś risk:reward ratio. Wtedy miałoby to sens i pewnie niejeden pirat z -10 zrezygnowałby chętnie z tych altów (bo prawie każdy ma ;-) ). Jako przykład takiego funkcjonowania dam system Aeschee - 0.4, agenci lvl4 z Q18 czy Q20, jest kilku twrdych misjonarzy, ale też właśnie tu gnieżdżą się najsławniejsze korpy pirackie, na przykład takie Veto. Oni, poza tym, że akurat są dość twardymi roleplayerami, mają w miarę jasno określone cele i wymagania co do siebie. Nawet taki zatwardziały przeciwnik piractwa w low, jak (o ile dobrze pamietam tamta dyskusje) Straszny, nie nazwie ich chyba "lamusami"... :)

Gankowania frachtów w hi nie nazwę piractwem, dziwię się, że jest to przywoływane za każdym razem przy dyskusjach o tej profesji. W swoim kilkumiesięcznym pobycie w lowsecu również nie zauważyłem zbyt wielu "nubków z rękami w utensyliach toaletowych", jeśli już to w systemach granicznych, ale takich częściej częstowałem radami niż antymaterią. Co innego w nullsecu, gdzie na widok mojego straszliwego thoraxa (przy czym jestem dość młodym i niedoświadczonym graczem z mało znanego korpa) ludzie spieprzali z pasków, a potem 5 osób skłoniło mnie do kampienia stacji od środka (onyx na undocku, tempest, huginn, maledykta i ishtar) przez 2h (btw. uciekłem ;-) ). Nie mówię, że to na pewno nooby, może mieli jakieś ćwiczenia albo im się nudziło... ;-) Bynajmniej też nie odnoszę tego do wszystkich mieszkańców 0.0. Po prostu, z tego, co widzę na różnych forach i kanałach, świeży gracze częsciej dostają poradę "skilluj hulka/BSa i dawaj do jakiegoś aliansu 0.0" niż "wsiadaj w rifterka, rób go porządnie i leć do low, tam są takie same nooby jak ty".

Piractwo,  ja rozumiem przez piractwo abordaż, przejęcie statku i ładunku ... ransom to tak naprawde nie piractwo a wymuszenia
Hm, zawsze mi się wydawało, że piractwo to właśnie wymuszenia, a nie janosikowanie. "Przejęcie statku i ładunku" czym? skuteczną argumentacją?

Dla mnie osobiście piractwo to odpoczynek. Loguję się od święta, ugaduję z kolegami, lecimy pomordować i cześć, bez zobowiązań. Nie kreuję się na uber pvpera, po prostu chcę się pobawić grą.

 A co do Panów Kaprów z VOODOO - szczerze polecam, chłopaki wiedzą co robią ze sobą i ze swoimi shipami :)

PS. Ten wspomniany prze Cola killboard to jeszcze tak troszkę work in progress, ale już jakoś działa :)
Tytuł: Odp: PIRACI - V O O D O O [ V U - D U ]
Wiadomość wysłana przez: misao w Grudzień 29, 2008, 19:11:59
widzisz korpy zyjace w 0.0 albo wytwarzaj jakas forme intela albo wracaja do jita.  pojawienie sie czegokolwiek nie blue na localu oznacza ze czas spierdzielac. a takze oznacza z 50 osob kampiacych z nudow stacje gdzies na zadupiu bo farmic im sie niehce a nikomu ie nie chce roama prowadzic nagle odnajdy
Tytuł: Odp: PIRACI - V O O D O O [ V U - D U ]
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Grudzień 29, 2008, 20:38:48
w Piratow pluja tylko ci co z nimi nie polatali albo ci co mieli przyjemnosc oberwac....
a naprawde to troche rpg podczas ransomowania ofiary...
potem odebranie jakis privow i maili z wyrazami nienawisci.... i tyle
logujesz sie kiedy mozesz bez obaw ze twoje imperium zostalo przejete...
czesto walczymy w tloku, wykorzystujac zamieszanie na lokalu...
nie ma to jak szybki roamik i ustrzelenie szipa na oczach kumpli...
zreszta nie jeden z nami latal i wie jak to sie robi z VOODOO  :knuppel2:
a co do abordazy...zdarzylo mi sie kilka...niestety zwykle sa to szipy z dupy...najtlustszym byl myrmidon...
ludzie czasem wola porzucic szip i wiac w obawie o swoje implanty...
YAARRRRR
Tytuł: Odp: PIRACI - V O O D O O [ V U - D U ]
Wiadomość wysłana przez: Zabijucha w Grudzień 29, 2008, 22:23:28
nie traktuję pirackich korpów i ich PvP jako prawdziwe PvP w EVE. Wy żyjecie z tego że łapiecie frajerów z reką w nocniku i traktujcie to jak mega wyczyn ...
Piracenie w low to nie tylko łapanie frajerów ale walka z innymi piratami, anty-piratami, milicjantami. Co z tego nie jest prawdziwym PvP?  Akurat ransomowanie i rozwalanie najsłabszych celi to nie  mega wyczyn - po prostu nam przypisujesz tutaj, że my tak uważamy.


totalne żarowanie na mechanice gry która nie wspiera takiej formy PvP ... bo co wam zostaje z tych trafień ? Ze statku wartego 100mil i fitu wartego 50 zostanie wam 1 albo 2 moduły warte 4 czy 5 mil .
Z fitu za 50 zostaje 15-25M, to znaczy że muszę rozwalić takich 10 aby mieć na nowy statek, który tracę akurat rzadziej niż zajmuje mi zniszczenie 10 statków .Więc jestem do przodu z kasą.  Z tym, że kasa to sprawa trzeciorzędna, bo liczy się fun z walki i ryzyka jakie zawsze się podejmuje. My nie żerujemy na mechanice gry tylko na innych graczach. Podobnie jak mięsożercy na roślinożercach.  Z tym, że my zabijamy nawet jak nie jesteśmy głodni aby podtrzymać zła reputacje i w celach treningowych oraz  po prostu bo możemy.


ale nie wiem czy to że ktoś nagina na siłę mechanikę gry by się wcisnąć w szparkę  tylko po to by wykazać jakim jest uber macho w stosunku do nie przygotowanych pilotów do walki i nie obznajominonych z walka w EVE jest powodem do Gloryfikowania waszego stylu zycia.
Tu widać ewidentnie złą wole Edmuda. Kto i gdzie uważa się za macho? Jakie gloryfikowanie? Po prostu pokazujemy, że dobrze bawimy się piracąc w Eve. A tu nam Edmund  dalej imputuje wyssane z palca rzeczy aby oczernić uczciwych piratow >:D

Ja wiem że aby czerpać fun z tego co robicie i czuć satysfakcje trzeba zbudować wokół legendę by usprawiedliwić zwykłe akty wandalizmu ...   więc prosze cię ... nie przesadzaj ... w oferowaniu uber zabawy i fun ...
Czyli rozwalenie , każdego statku w Eve jest wandalizmem. Niech i tak będzie. Jesteśmy wandalami i nam to nie przeszkadza.  Budujemy wokół tego  legendę do RPG piratów i wandalów oraz oferujemy na prawdę dużo  zabawy i fun, a ci nic do tego.

i ogólnie nie ma się czego czepić, tylko jak piszecie to nie są kokosy, w większości przypadków piraci to właściciele multikont z zapleczem w hi w postaci alta misyjnego/produkcyjnego/inventujacego / hgw jakiego tam jeszcze a piractwo to sposób na utylizację tej kasy i odreagowanie hi-sec.
Dalej zła wola i wyssane z palca zarzuty. Zostało uczciwie napisane w tym topicu:
...bedzie ci ciezko
...musisz umiec sam o siebie zadbac w ciezkiej chwili
...mozesz zyskac niewiele ryzykujac wszystko co masz[/glow]
probowac zarabiac warto...to tak dla idei...jednak kiedy dojdzie do ponadplanowego / przedwczesnego zejscia....
no coz...czesc z nas ma jakis interes na boku...trzeba sobie jakos radzic...
nie moge nikomu obiecac ze bedzie bogatym piratem....
to tak jak z piratami z dawnych czasow.
Ciagle uganiali sie za jakims skarbem
ale byli tylko biednymi ludzmi bogatymi w marzenia
>:D


Low-sec to tylko taki sztuczny twór ... Bufor pomiedzy hi a null ... gdzie nie może być sorva itp ale mogą sobie żyć male korpiki czy aliance bez aspiracji do bycia w null, albo dlatego ze ich wygnano z null
Low sec jest tak samo równoprawnym tworem jak hi i null sec, bo tak postanowili twórcy tej gry. Jeśli coś z tego jest już sztucznego to hi sec.

ale na litość CCP nie piszcie że zarabiacie i się z tego utrzymujecie, i ze 2 dniowa postac jest ok ...
Zarabiamy i tracimy i to jest najlepsze, że nigdy nie znamy wyniku na koniec dnia.
2 dniowych postaci nie przyjmiemy- jest wyraźnie napisane, że przyjmujemy po trialu. Znowu bredzisz Edmund.

. ransom to tak naprawde nie piractwo a wymuszenia,
Wymuszenie  i zastraszenie już nie jest elementem piracenia czy ci się to podoba czy nie? IMHO ważnym i często w Eve praktykowanym.

Podsumowując  edmunda kilka tysięcy piratów i tych , którzy piracą okazyjnie nie latają prawdziwego pvp ale są zwykłymi wandalami, latającymi po sztucznym low secu, których w jednym rzędzie można postawić ze scamerami z Jita ( powinienem się obrazić?  :2funny:).
Moza śmiało postawić tezę, ze Edmund to troll zaśmiecający bzdurami nam topic rekrutacyjny, którego posty powinny zostać spłukane do działu flejm. :ban:
Tytuł: Odp: PIRACI - V O O D O O [ V U - D U ]
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Grudzień 29, 2008, 22:56:14
...i papuga nasrala mi na pagon...ooo  :knuppel2:



edit
_______

a moze i my juz powinnismy miec swoj flame topic?  >:D
Tytuł: Odp: PIRACI - V O O D O O [ V U - D U ]
Wiadomość wysłana przez: Venzon 2003 w Grudzień 30, 2008, 04:10:23
low-sec smierdzi i tyle

tylko w true 0.0 mozna wykorzystywac w pelni wszystkie zabawki i mechanike jaka daje do dyspozycji EVE

sorry ale strzelanie sie w low-secu to jak granie w uboga wersje demo EVE :D

przestancie tez pisac, ze na piraceniu mozna zarobic bo to jest totalna sciema
jesli, ktos uwaza, ze piraci dla kasy to traci zwyczajnie czas...

w ogole EVE nie wspiera czegos takiego jak "piracenie"
to samo co sie robi w low-sec mozna robic takze w 0.0 (gankowac, ransomowac itp) - ale to juz nie jest takie proste

low-sec jest etapem posrednim miedzy high-sec a npc 0.0 i true 0.0

jesli, ktos sobie nie radzi w tych ostatnich to zyje w low-secu... proste
Tytuł: Odp: PIRACI - V O O D O O [ V U - D U ]
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Grudzień 30, 2008, 04:31:18
nie radzi = wlatujesz do systemu a tam rolnik / rater
rater klouk i afk...
i koniec piractwa
0.0 jest jak wies...wszyscy sie tam znaja...sa intele napy i h...wie co jeszcze...
low jest jak centrum miasta noca...raczej nie masz intelow, lata sporo ludzi...
i wiecej potencjalnych ofiar...low jest dobre dla piratow,
dobre dla nas tez sa trasy tranzytowe do 0.0...
gdzie mozna lapac wywozace na handel swoj loot rozne solo oszolomy ...
jak kto uwaza ze sobie nie radzimy bo latamy w low seku to jego sprawa...
za to mam wyjebane na polityke, napy, uklady
i wielkich guru, ktorzy mi nie beda mowic kogo mam pizgac a kogo nie..
i kiedy moge isc spac...zeby frekwencji na roamie nie s........ć
Tytuł: Odp: PIRACI - V O O D O O [ V U - D U ]
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Grudzień 30, 2008, 08:13:13
Może poprosimy Moderatorów żeby wyłączył nasze rozmowy o piractiwe z wątku RPG - Rekrutacyjnego chłopaków z Voodo ? Bardzo proszę ... ale nie do flejmu...

Wedle życzenia, wydzielono z wątku: http://eve-centrala.pl/forum/index.php?topic=5172.0
X.

Dzięki Xarthias :)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Straszny w Grudzień 30, 2008, 09:44:03
ktoś tam wymieniał "dobre" sojusze z lowseca - dla mnie jeśli korpus/sojusz siedzi w low to po pierwsze nigdzie nie jest u siebie po drugie sam siebie dobrowolnie ogranicza. Korpus może mieć dobrych graczy, ale jeśli to są ludzie grający ileś tam lat i skupiają sie na low... przecież to jest porażka.... żaden korp żyjący na stałe w low nie nazwałbym dobrym (jego graczy tak).

-  low-sec ma olbrzymi drop w stosunku do 0.0 jeśli chodzi o przychody gracza, nie ma najlepszych plexów, biedne anomalie, paski dają 5-10 krotnie mniejszy przychód. Nie pokopie sie też najlepszych minerałów. Nie ma mowy o własnej infrastrukturze, szybkim przemieszczaniu przez całe regiony itd. Samo porównywanie jednego do drugiego jest śmiesznawe dość.

- drop SSa, można sie oszukiwać że to mało znacząca sprawa, ale jednak SS poniżej -5 przeszkadza.. granie ze "stałą agresją" wcale nie jest takie przyjemne. Połączenie spadku SSa z bardzo wolnym zarabianiem na nowe T2 oznacza powolny spadek wartości bojowej sojuszu w low (nie każdego ale taka zasada często wystepuje - zaczyna sie w T2 med, potem BSy.. potem BC.. potem kruzy T1.. bo gdzie na te T2 med zarobić? A statki spadają nawet najlepszym).. i sojusz sam sobie niejako strzela w noge udupiając sie na długo w lowsecu.

- Jak to było z Waszą nieudaną eskapadą do Great Wildlands? Tak Wam fajnie było w low ze zorganizowaliście przeprowadzkę dla naprawy SSa i zarobienia kasy do 0.0 ? Czyli radosne blobowanie lowseca wcale nie było takie radosne?  Mieliście osiedlić się na stałe..., a skończyło sie kompromitacją bo brak dyscypliny, PVPerow jednak za mało, do tego brak organizacji, logistyki i wsparcia graczy statkami przez sojusz (plus moim zdaniem głupie zasady wolnego lansu, ala teorie Albiego, "u nas każdy robi co chce" ... robi do czasu az sie wszystko rozpadnie bo  EVE promuje koncentracje wysiłku, koncentrację graczy i ich kapitału - a nie rozpraszanie. Dla mnie to co czytałem w waszych "koncepcjach" luźnej piratki to gigantyczne wstecznictwo jest)

- npc 0.0 - true 0.0 - (tutaj ocena sensowności życia w nich pewnie będzie przygnieciona opiniami graczy Covenu przekonanych że to kolejne zagranie "przeciwko nim"), ale true 0.0 daje przynajmniej dwie fajne rzeczy - sieć własnych jumpbridge-y (genialna sprawa) i możliwość własnej produkcji super-capitali, NPC 0.0 ma zalete dla wielu graczy w postaci nieograniczonych dock-rigtsow , bo w true to właściciel stacji sam decyduje kto ma prawo u niego dokować. 

- true 0.0 (a i npc 0.0 w sumie też) trzeba bronić, walczyć o niego albo mieć potężne koneksje polityczne, trzeba być zorganizowanym w nim i mieć z czego inwestować - jeśli sojusz ogranicza sie do wieczornego bloba na jednej bramie w lowsecu - faktycznie 0.0 nie będzie jego, ale jego gracze jako grupa bedą przysłowiowymi lamuskami i za 2 lata (nie chce niikogo tutaj obrażać, odnosze sie do grup nie graczy)

- no i najważniejsze : mechanika gry. Tak naprawde dopiero w npc/true 0.0 EVE pokazuje całą palete zagrań, bańki stacjonarne, dictory, heavy dictory, cyno-jammery itd...  gracz który chce znać gre, być dobrym pvperem po prostu musi umieć radzić sobie na prawdziwym polu walki, a nie próbnym easy-poligonie , jakim jet tutaj low.

edit:
tak btw: ta.. to co ja właściwie zabijam jeśli nie ma celów w 0.0 ?:  (80% solo killi mam w 0.0 - czyli ponad 200 statkow solo tylko ja ubilem w niecały rok, a wielu od nas tak sobie dla odstresowania lata ;) ). Ratterów, małych kampek, grup pościgowych do postrzelania sie solo na T2 vs taka grupka -  zawsze sie znajdzie ktoś do postrzelania na wyższym poziomie niż siekanina pod sentry. Zresztą nasz KB pokazuje że praktycznie każda forma pvp  solo, grupki małe, roamy, floty przyliczają sporo zestrzeleń.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Yogos w Grudzień 30, 2008, 09:57:46
Z low secu tylko Veto w sumie szanowałem. Outbreaki zawsze po cichu farmili sobie gdzieś w 0.0.

Kasa, jak kasa - ok ważna sprawa ale to sie da obejść np. wrzucić alta do jakiegoś lamerskiego sojuszu w 0.0 albo wogóle ninja racić gdzieś na zadupiu(gedon/dominix ftw bo nie zżerają amma).
A ogólnie to sporo osób sobie też dobrze radzi z zarabianiem w hisecu.


Mnie w low secu wkurwiaja sentry. Lubie czasem sobie polatać mniejszym statkiem i jest zonk.
Pod stacją nie postrzelasz bo sentry, pod gejtem nie postrzelasz bo sentry a na pasek nikt nie zwarpuje.

Sec ci spada i potem migasz na czerwono. No i jest nowy zonk. Ty jak kogoś zaczniesz klepać to sentry walą, jak ktoś cie zacznie klepać to nie. Wpizdu z taką robotą.


No i ostatnie a nie najważniejsze w low nie postawisz banieczki czyli odpada ci cała gama zagrań.



EDIT

Wiesz col to co mówisz o clockerach to prawda, dużo gówna na botach gra i ciężko się takich łapie.
Ale jak ktoś uważa że w 0.0 celów nie ma to jest prosta sprawa - jest kiep i tyle.
Fakt że czasem trzeba ruszyć zad te 20j żeby polecieć do jakiejś zony ale km da się natrzaskać dużo więcej niż w low.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Siri Irme w Grudzień 30, 2008, 10:17:15
- Jak to było z Waszą nieudaną eskapadą do Great Wildlands? (...)

Takie małe wcięcie z mojej strony.

Latałem w kampanii przeciw fdn i jeżeli pamięć mnie nie myli to VOODOO z nami nie latało więc nie do nich ta gadka... ;)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Khobba w Grudzień 30, 2008, 10:18:23
ktoś tam wymieniał "dobre" sojusze z lowseca - dla mnie jeśli korpus/sojusz siedzi w low to po pierwsze nigdzie nie jest u siebie po drugie sam siebie dobrowolnie ogranicza. Korpus może mieć dobrych graczy, ale jeśli to są ludzie grający ileś tam lat i skupiają sie na low... przecież to jest porażka.... żaden korp żyjący na stałe w low nie nazwałbym dobrym (jego graczy tak).
Ale zrozum, że oni chcą to robić. Nie dla wszystkich gradacja osiągnięć korporacji i graczy stawiająca członków sojuszy siedzących w 0.0 na pierwszym miejscu jest istotna. Jest tam sporo graczy o grubych dziesiątkach milionów SP i doswiadczeniu przekraczającym niejednokrotnie nawet Twoje, ale jednak wybrali oni zabawę w low zamiast latania po 0.0, a przecież wiele sojuszy przyjęło by ich z otwartymi ramionami i pocałowaniem w dupę... To po prostu taki wybór :)

-  low-sec ma olbrzymi drop w stosunku do 0.0 jeśli chodzi o przychody gracza, nie ma najlepszych plexów, biedne anomalie, paski dają 5-10 krotnie mniejszy przychód. Nie pokopie sie też najlepszych minerałów. Nie ma mowy o własnej infrastrukturze, szybkim przemieszczaniu przez całe regiony itd. Samo porównywanie jednego do drugiego jest śmiesznawe dość.
No i co? nie każdemu jest to do szczęścia potrzebne. Posłuchaj, w moim domu nie ma żadnego 42-calowego telewizora, a niektórzy moi znajomi mają po 5. Tylko, że ja nie oglądam telewizji, a na filmy chodzę do kina. Jestem śmiesznawy?

- drop SSa, można sie oszukiwać że to mało znacząca sprawa, ale jednak SS poniżej -5 przeszkadza.. granie ze "stałą agresją" wcale nie jest takie przyjemne. Połączenie spadku SSa z bardzo wolnym zarabianiem na nowe T2 oznacza powolny spadek wartości bojowej sojuszu w low (nie każdego ale taka zasada często wystepuje - zaczyna sie w T2 med, potem BSy.. potem BC.. potem kruzy T1.. bo gdzie na te T2 med zarobić? A statki spadają nawet najlepszym).. i sojusz sam sobie niejako strzela w noge udupiając sie na długo w lowsecu.
Rzeczywiście drop SSa nie jest świetną sprawą, ale pomaga w ninja raceniu na terenach high endowych sojuszy w 0.0 W jaki sposób? zastanów sie sam.

- Jak to było z Waszą nieudaną eskapadą do Great Wildlands? Tak Wam fajnie było w low ze zorganizowaliście przeprowadzkę dla naprawy SSa i zarobienia kasy do 0.0 ? Czyli radosne blobowanie wcale nie było takie radosne?  Mieliście osiedlić się na stałe..., a skończyło sie kompromitacją bo brak dyscypliny, PVPerow jednak za mało, do tego brak organizacji, logistyki i wsparcia graczy statkami przez sojusz (plus moim zdaniem głupie zasady wolnego lansu, ala teorie Albiego, "u nas każdy robi co chce" ... robi do czasu az sie wszystko rozpadnie bo  EVE promuje koncentracje wysiłku, koncentrację graczy i ich kapitału - a nie rozpraszanie. Dla mnie to co czytałem w waszych "koncepcjach" luźnej piratki to gigantyczne wstecznictwo jest)
Cała zabawa z GW była pomysłem małej grupki ludzi z sojuszu, do którego przekonała ona resztę. Nie bylo żadnego rozkazu, ani przeprowadzki, polecieli ci, co mieli ochotę. PVPerów mało, organizacji mało itp. - to prawda. Co do koncepcji - trudno jest cokolwiek wyciągnąć z grupy, w której gracze wolą jednak zajmować się swoimi RLowymi sprawami przez 95% wolnego czasu, a logują się jak już nie mają nic lepszego do roboty (sam nie wiem, po co w ogóle piszę na tym forum, narzeczona mnie na śniadanie woła, ale taka moja kłótliwa natura ;) ). Nikt z nas nie ma pretensji do bycia hardcorowym pvperem, czy w ogóle graczem i wyciskać z tej gry wszystkie soki.


- npc 0.0 - true 0.0 - (tutaj ocena sensowności życia w nich pewnie będzie przygnieciona opiniami graczy Covenu przekonanych że to kolejne zagranie "przeciwko nim"), ale true 0.0 daje przynajmniej dwie fajne rzeczy - sieć własnych jumpbridge-y (genialna sprawa) i możliwość własnej produkcji super-capitali, NPC 0.0 ma zalete dla wielu graczy w postaci nieograniczonych dock-rigtsow , bo w true to właściciel stacji sam decyduje kto ma prawo u niego dokować. 

- true 0.0 (a i npc 0.0 w sumie też) trzeba bronić, walczyć o niego albo mieć potężne koneksje polityczne, trzeba być zorganizowanym w nim i mieć z czego inwestować - jeśli sojusz ogranicza sie do wieczornego bloba na jednej bramie w lowsecu - faktycznie 0.0 nie będzie jego, ale jego gracze jako grupa bedą przysłowiowymi lamuskami i za 2 lata (nie chce niikogo tutaj obrażać, odnosze sie do grup nie graczy)
No niestety, tak jak pisałem, nie ma możliwości, żeby nasz sojusz, czy grupa graczy wyrwała sobie kawał true 0.0. Tak już jest, akceptujemy to i nikomu to nie przeszkadza, mało tego, po prostu nie chcemy i nie potrzebujemy tego (we didn't need those GW anyway :) ). Tak, w Waszym rozumieniu rzeczywiście zawsze będziemy tymi lamuskami. Może jak bym miał więcej czasu i ochoty do gry...

Yogos -  Outbreaki siedzą w jednym pockecie w syndi już od jakiegoś czasu ;-)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Grudzień 30, 2008, 12:10:14
To takie podjeście jest .. chce się lizać miodek ale nie chce się na niego zapracować ... a taka prawda, utrzymanie się w null wymaga pracy, nakładów, organizacji, koneksji ... często też spięcia pośladów przez całe korpy czy aliance jeśli chce się mieć tego dreada, mothershipa czy tytana ...
Zgadzam się z poprzednikami, i dalej uważam że wobec braku wsparcia przez mechanikę gry - brak rewardów za rozwalenie statku gracza, brak rewardu za rozwalenie jajca z implami, gówniany współczynnik przeżywalności modułów w strąconych shipach .. jak 1:5 albo i do 10 ... piractwo w EvE to tylko wandalizm, lub działalność porównywala do wymuszeń przez mafię  ::)
Zgodzę się z tym że tym którzy sobie siedzą w tej szparce, jest dobrze, ciaplucho i milucho ... no chyba że najdzie go chęć polatać po Hi-Secu ... wtedy tylko jajacem ... zgodzę się z tym że na was polują, że jesteście obiektem wspołzawodnictwa pomiędzy innym marginesem ( no offence )
Wiadmomym jest że nie macie dostępu do sporego arsenału jaki oferuje EVE w PvP, choć EvE nie jest grą PvP ... co należy sobie uzmysłowić, takiego jak posy, jumpbridgesy, własne stacje, interdictory no i też ograniczony EW ... bo przecież falconem nie zaatakujesz statku pod gate ani pod stacją, ... co najwyzej go upolujesz z cicha na belcie albo plexie ...  a mimo to należy wam się podziw i uznanie bo się nie poddajecie ... choć jak widać z moich wypowiedzi nie pałam miłościa do tej drogi jaką obraliście ...
Jeszcze dwa śłowoa dotyczace PvP w EvE, EvE nei jest grą PvP, dopuszcza PvP jako jedno z narzędzi do zdobycia dostepu do bogatych zasobów... tak bo w EvE walka ma podloze gospodarcze, posiadanie wąłsnej stacji to podatek za dokowanie, podatek od refinacji... dostęp do bogatych zasobów w moon-ach, dostep do tłustych beltów gdzie lataja drony po pare baniek, a i faction sie trafiaja czy oficerowie ... dostep do bogatych minerałów ... dlatego nikt nie wlaczy o low sec .. bo tam nie ma o co walczyć, tam jest gówno w sumie ... dlatego mało jest aliancy pilnujacych tego terenu, dlatego duzo jest tam poszukiwaczy przygody ... bo to ziemia niczyja ... margines ... buffor pomiedzy null a hi-sec gdzie mogą sobie bytowac rózne indywidua ... ale i dla was jest tam miejsce ... dla kazdego, bo kazdy moze tam poleciec i zobaczyć jak to jest ... kiedy statek pęka ... twój lub przeciwnika ...


@ Zabijuha
Moja wypowiedź dotycząca 2 dniowego konta odnosi sie do dyskujsji Colonela z innym graczem.. oraz do planu utworzenia noob wing ... sorx, ja wiem że Cololnel jest uczciwy i przestrzega, ale to tak jak z etykietką na o tym że się dostanie raka od palenia fajek ... z jednej strony buduje się obraz macho, twardziela ktory do płatków dolewa rumu ( paskudztwo, tak psuc szlachetny trunek ), z drugiej jest mu zimno, głodno , cały czas pod górkę a mimo to się nie poddaje ... ja wiem że to element RPG ... ale ja też wiem bo troszkę znam realia EvE i paru graczy ktorzy ostro w tym siedzieli - low sec piraceniu - koszty tego. Moze i to jest fun, może i jest adrenalinka kiedy widać że cap sie konczy, sentry nie przestaje a koles trzyma na scramblu ... ale tak ja pisałem, uważam że większość waszych targetów to są ludzie nie przygotowani do walki PvP w chwili keidy ich atakujecie ... ma to się zupełnie inaczej do tego co się spotyka w null ... tu koleś albo spiernicza albo staje i walczy .. no czasem trzeba mu pomoc z tym stawaniem  ;D ale jak wlatuje do null to wie czym to pachnie ... wie że jak przekroczy granice chronionego terenu jest na intelu i już go szukają ... i leci po walke ... i wraca z tarczą lub na tarczy mówiąc obrazowo  :coolsmiley:

Twórcy tej gry słyną z tego że pierdolą co jakiś czas swoje pomysły, o czym gracze z większym stażem doskonale wiedzą, moge podać kilkanaście przykładów gdzie im się coś odwidziało ... i nie, nie bronię Concordu czy stylu życia Careberów siedzących cały czas w hi-secu i po roku i 1 000 000 misji lv 4 stwierdzaja ... mam tego dość. ale nie majacych odwagi zaryzykować statkiem i clonem ... a 0.0 ich przeraża ... ja jestem za tym by w 0.0 funkcjonował concord graczy, zeby w empire też był concord utrzymywany przez graczy, żeby obecność korpa w null i tłuczenie ratów, zasiedlenie systemu powodowało podniesienie SL systemu bez ujemnych efektów dla jakości systemu ... żeby FW był faktycznie FW a nie czymś co nie powinno mieć miejsca, zeby w tym brali udział tylko gracze FW ... bo inaczej jest kiedy się broni systemu przed wrogiem FW, tego nawet npc, gdzie mozna postawić np banke FW, a inaczej jesli jest to low-sec gdzie FW jest zwierzyną ... jestem za tym by w końcu zbilansować rakiety i działka, by nie było możłiwe zestrzelenie interceptora przez Battleshipa, i paroma innymi zmianami ...
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Zabijucha w Grudzień 30, 2008, 12:48:27
 Eve to gra niedoskonała i widzicie my jesteśmy wybredni,  bierzemy tylko wisienkę ze szczytu tortu jaki oferuje nam  CCP  - czyli small scale PvP. Reszta nas nie interesuje, bo zwyczajnie nie mamy na to czasu , jest  cholernie nudne  albo trzeba się użerać z takim  :coolsmiley:i ludźmi o ograniczonych horyzontach, którzy myślą, że zawsze mają rację,  a reszta jest gorsza. My nikogo nie oceniamy i nie staramy się deprecjonować tego co robi. Nie chcemy mieć  dreadów , matek czy tytanów, stacji i dziesiątków POSów i tym samym nigdy nie będziemy  spinać pośladów . Bo nie warto. Powtarzam jeszcze raz nas to nie dotyczy. Kasę mamy , każdy ma po parę statków T2, jest JF do logistyki. Nic więcej już nie chcemy.  Jak ktoś ma kaprys lata cepem z 0.5B lub factionowym Bsem, albo jak Vandzik Macharielem-  oczywiście PvP. Wiec nie malujcie nas jako jakiś biedaków, bo to wierutna bzdura i tylko wasz czarny PR. Nie znacie nas wiec skąd te wyssane z palca, gówniane twierdzenia? Boli was, ze ktoś kto bez takiego wysiłku  jaki wy wkladaćie może mieć fun w Eve - bez spinania się i na ludzie, w przyjaznej atmosferze.
... bo przecież falconem nie zaatakujesz statku pod gate ani pod stacją, ... co najwyzej go upolujesz z cicha na belcie albo plexie ...
Weź się nie kompromituj. :idiot2:
PvP w low jest tak samo trudne jak w null, przeciwnicy tacy sami wszędzie- czyli od nubów, bloby milicji po dobrych graczy np. z Veto czy Beyond Divinity (powiedzcie im, że są leszcze co w null se nie poradzą). Nie wiemy co to lag, nie musimy pędzić jak stada lemingów na lagfest po to aby potem gapić się na ekran logowania po dc. Czy my oceniamy i wywyższamy się nad ludzi z null , bo tam głownie siedzą farmerzy isk i pionki w rozgrywkach wieruszki alianców? Robimy swoje i nie wpierdzielamy się chamsko ze swoimi wizjami nikomu do interesu ( jak jakiś Edmund i Venzon do topicu rekrutacyjnego).
Mnie w low secu wkurwiaja sentry. Lubie czasem sobie polatać mniejszym statkiem i jest zonk.
Pod stacją nie postrzelasz bo sentry, pod gejtem nie postrzelasz bo sentry a na pasek nikt nie zwarpuje.

Sec ci spada i potem migasz na czerwono. No i jest nowy zonk. Ty jak kogoś zaczniesz klepać to sentry walą, jak ktoś cie zacznie klepać to nie. Wpizdu z taką robotą.
Za trudno?  :smitten:

Nie ma gorszego ani  lepszego PvP. Szacun tym , którzy wsiadają w bojowe statki i rzucają wyzwanie losowi niezależnie czy walczą z innymi graczami w null, low lub hi secu. O0


EDIT: Niech mnie kule biją, ale czy nie ma  tematu  o tym samym na flamewar?
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Straszny w Grudzień 30, 2008, 12:56:27
po pare T2... pięknie - a ja słyszalem o awanturach że ludzie kruzami T1 przylatują bo nie mają kasy , dużo różnych rzeczy słyszałem i prawie nic tu sie nie zgadza z tym co piszesz - bo przecież jeśli Wam tak fajnie - to po co ogłaszaliście wyjazd do GW w celu zarobienia kasy (którą przecież macie) i zbijania SSa (który Wam nie przeszkadza).

Zgadzam sie tutaj z Edmundem - takie lowsecowe polowanie to życie "pomiedzy" - troche pvp , ale przypadkiem nic co by było naprawde groźne czy wymagało poważnej współpracy większej grupy ludzi.

Oczywiscie ze jest lepsze i gorsze PVP - tutaj piszesz nieprawdę. Jjesli dla Ciebie blob noobow w lowsecu to jest to samo co semilong nano gangi atakujace czesto 2 razy wieksze siły niż same liczą to SORRY ale bardzo sie w widzeniu gry PVP róznimy (a BUFU robi praktycznie tylko pvp). To właśnie w 0.0 kwitnie small scale pvp na t2 smal/med. Prawdziwe pvp - wymagające taktyki, doświadzczenia , ale dające bez porównania wiecej radości niż blob pod sentry w empire. Dobrych korpusów pvp w low można uśiwadczyć PARĘ, w 0.0 są ich setki. Zawsze można używać argumentu ze pro- korp xxx siedzi w low, ale kontrargumentem jest ze 100 podobnych xxx-ów siedzi w 0.0... bo jest ono bez porównania lepsze i ciekawsze.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Zabijucha w Grudzień 30, 2008, 13:03:14
No to z dupy masz informacje. Nikt w Voodoo oprócz mnie nie lata cruzami T1 - tylko ja latam takim złomem jak Stabber FI.
Prowadzimy politykę otwartych drzwi  i jak ktoś do nas gościnnie przyleci w cruzie T1 to nic się nie stanie.

Te " nuby" przyleciały do nas i się dobrze bawiły i o to chodzi. O zabawę. Ja sie tam nie czuje gorszy, ani nie mam poczucia zmarnowanego czasu, że nie latałem w tym czasie z  PROnanoPWNzorami.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Venec w Grudzień 30, 2008, 13:06:53
Panowie z Bufu powinni wyjąć głowy ze swoich dup (Edmund też). Lowsec to nie żaden domek dla emerytów (no, może trochę, ja na przykład mam dość 0.0 gdzie są lagfesty i ciągłe CTA), lowsec to też nie jakieś miejsce dla marginesu (lol, Edmund). Tam się można pobawić bez żadnego (zazwyczaj) pierdolenia się z posami czy innym świńswem, bez zobowiązań, a jeśli myślicie, że tam latają tylko młode chary to się grubo mylicie.

Tylko z kaską tam cienko, ale to przy odrobinie pomyślunku da się obejść.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Straszny w Grudzień 30, 2008, 13:08:58
Panowie z Bufu powinni wyjąć głowy ze swoich dup (Edmund też). Lowsec to nie żaden domek dla emerytów (no, może trochę, ja na przykład mam dość 0.0 gdzie są lagfesty i ciągłe CTA), lowsec to też nie jakieś miejsce dla marginesu (lol, Edmund). Tam się można pobawić bez żadnego (zazwyczaj) pierdolenia się z posami czy innym świńswem, bez zobowiązań, a jeśli myślicie, że tam latają tylko młode chary to się grubo mylicie.

Tylko z kaską tam cienko, ale to przy odrobinie pomyślunku da się obejść.

to sie nazywa wypowiedź na gównianym poziomie... gratuluje  :embarassed:.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Venec w Grudzień 30, 2008, 13:10:50
Czyli takie jak całym tym topicu? Bo jak na razie to tylko widzę smyranie epeena zajebistych ludzi z 0.0 i patrzenie z góry na chujowych nubów z lowseca.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Straszny w Grudzień 30, 2008, 13:17:44
Czyli takie jak całym tym topicu? Bo jak na razie to tylko widzę smyranie epeena zajebistych ludzi z 0.0 i patrzenie z góry na chujowych nubów z lowseca.

tylko że rozmowa toczyła sie na pewnym poziomie jednak - to takie trudne sformułować post bez prostackiego obrażania ?

Widać trudne.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Yogos w Grudzień 30, 2008, 13:17:50
Za trudno?  :smitten:


No powiem ci że dla mnie ciężko wchuj się lata cepami i sabrem tudzież lachesiskiem pod ogniem sentry. A lubie sobie czasem takimi stateczkami pośmigać.

Masz jakiś fajowski fit na taranisa coby sobie posolować kogoś z agro pod jg w low secu ?
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Captain w Grudzień 30, 2008, 13:24:07
po pare T2... pięknie - a ja słyszalem o awanturach że ludzie kruzami T1 przylatują bo nie mają kasy , dużo różnych rzeczy słyszałem i prawie nic tu sie nie zgadza z tym co piszesz - bo przecież jeśli Wam tak fajnie - to po co ogłaszaliście wyjazd do GW w celu zarobienia kasy (którą przecież macie) i zbijania SSa (który Wam nie przeszkadza).

Wyjazd do GW to był nasz pomysł jako kozy, alliance nie latał na swoim poziomie (bo w eva mieliśmy już floty po 40 luda) to sie wkurwiliśmy, olaliśmy to i robimy co innego. A co do słyszenia róznych rzeczy to ja słyszałem, że zostałem wyjebany z bufu  :o :2funny:

A tak w ogóle to kto podjebał smalec z okna ?
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Venec w Grudzień 30, 2008, 13:25:03
tylko że rozmowa toczyła sie na pewnym poziomie jednak - to takie trudne sformułować post bez prostackiego obrażania ?

Widać trudne.

Bo już mnie irytuje wasz każdy przytyk do ludzi z lowseca aby najlepiej wrócili do szkółki niedzielnej, podczas gdy wy sami gówno byście osiągnęli w tym cudownym 0.0 bez BoB-a (zdaję sobie sprawę z ironii, że jestem w GBT, a GBT jest w peciarni naszego kochanego overlorda).
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Grudzień 30, 2008, 13:48:37
Ja przepraszam, ja nie jestem w BoB-ie. Ja jestem w korpie który bardzo lubi graczy z niskim SS, ale nie toleruje piractwa we własnych szeregach. Każdy low SS jest legal target dla Agony, tak jakżdy bez standa tyle ze w 0.0 ... a że Agony praktycznie nie ma standów ... to strzelaja do nas gdzie się da  >:D .. w sumie my też strzelamy gdzie się da i do kogo się da  :knuppel2:
Agony nie ma posów, nie ma floty capitali, nie ma logistyki, a korp daje tylko mozliwość wspólnego latania bo reszta to jest dobra wola ludzi w korpie jak ci przewiozą statki carrierem do stacji w 0.0 .. i w sumie przez 90% czasu piloci Agony zajmują sie PvP ... bo czasem trzeba zrobić zakupy i zfitować statki  8) Nie latamy też w blobah chyba ze akurat odbywaja się zajęcia ...  dość często też dostajemy w dupe ... ale taki jest styl Agony  :coolsmiley:
i powiem wam że tam gdzie jesteśmy obecnie ciągle coś lata w małych/średnich/duzych gangach ... i jest to prawdziwe wyzwanie dla FC wymyślić sposb na zwabienie przeciwnika w pułapke ... ale robią to ... a gro PvP-erów z Agony to solo kilerzy ...
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Venec w Grudzień 30, 2008, 13:50:08
Piłem do BUFU. A Agony pamiętam z grzania dupy w Pure Blind, kilka razy się strzelaliśmy :P
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Grudzień 30, 2008, 13:53:59
Piłem do BUFU. A Agony pamiętam z grzania dupy w Pure Blind, kilka razy się strzelaliśmy :P
Spox, W pure Blind jest głowna baza 0.0 Agony ... ale nasze szefostwo wpadlo na wspanialy pomysł rozruszania toważystwa .. więc zrobili wakacje ... no i sie plażujemy  ;D ale to im moze zostać ... może być tak że będziemy wpadać w dowiedziny w inne miejsca npc 0.0
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Grudzień 30, 2008, 14:53:31
az sie cytowac nie chce...ale bylo tam kilka racji...po obu stronach,
powiem tak:
nie lansujemy sie na eve-macho...
pvp u nas jest 24h na dobe...natychmiast po zalogowaniu okazuje sie ze gang gdzies kogos goni wiec mozna dolaczac
polityka otwartych drzwi sciagnela nam do placid zwolennikow ktorzy latali z nami w nieoficjalnej koalicji...
po jakims czasie powstal nadmiernie wyluzowany alians..
jak i sciagnela do nas przeciwnikow...coven ktory przybyl nas wystrzelac (saluto) czy inne mercenary gowna ktore probowaly nam stacje blobowac...
i co?
i bawimy sie dobrze, nikomu nie mowimy jak ma grac zeby byl uber...
ludzie wiedza sami czym jest lou a czym nul sec
kto ma dusze farmera zaciagnie sie do 0.0
kto woli wino kobiety i spiew, przystanie do nas...
co do siana to jakos nie narzekamy i nie potrzebne nam farmienie, powinienem tu nadmienic ze VOODOO prowadzi jakies dodatkowe interesy na boku zeby cos bylo wiecej w korp walecie niz siano z 1% podatku?
wszyscy latamy drogim sprzetem i nie jeczymy, wystarczy popatrzec na nasze killbordy
bywali u nas i nadal bywaja ludzie w kruzach T1...
nie jeden na goscinnych wystepach wdupil cos T2...
jednak my sobie pomagamy, caly loot i salvage z dziennego urobku ( ubić ) idzie na ofiare wsrod naszych...
tak ze raczej wszystko sie zwraca...
I finalnie mowiac w null mielismny koneksje niejednokrotnie, niejednokrotnie z kims na plusach
moze i nawet teraz jestesmy, moze i mamy dostep do 0.0
ale nie zachlystujemy sie tym bo nam to do szczescia nie potrzebne...
gre mamy po to zeby po zalogowaniu samemu se wymyslic dokad i w czym dzis lecimy a nie zeby nam overlord kazal zapiepszac na drugi koniec galaktyki, albo siedziec i cos kampic bo mus to mus...bo stracimy terytorium...
my poprostu jestesmy wyluzowani...i gra z nami jest wlasnie dla takich osob
nie masz czasu? lataj z nami
nikt cie z korpa nie wyjebie bo raz na tydzien sie logujesz...
....chyba sie zaczolem w tym poscie sam napinac a nie o to tu chodzilo :)
slyszal ktos kiedy o veto? ( bywaja na naszym kb ;p, a to nooby?)
mamy podobny profil dzialania do owego veto,
lubimy hace i recony,
walke z wiekszymi grupami,
atakujemy pod sentry i nam to nie przeszkadza...( dawno temu kiedy bufu jako coven lecialo na wojne do aridii latalismy z nimi i ten styl zabawy nam sie podobal....miazdzyc wszystko na drodze - szacun Rooofi )
nasze falcony tez tam sa...czemu? taktyka , skile i dobre fity a nie plejty 1600
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Venzon 2003 w Grudzień 30, 2008, 15:32:36
Bo już mnie irytuje wasz każdy przytyk do ludzi z lowseca aby najlepiej wrócili do szkółki niedzielnej, podczas gdy wy sami gówno byście osiągnęli w tym cudownym 0.0 bez BoB-a (zdaję sobie sprawę z ironii, że jestem w GBT, a GBT jest w peciarni naszego kochanego overlorda).

powerblocki sa czescia mechaniki eve i nalezy z tego umiec korzystac
daja tez mozliwosc robienia kazdego rodzaju pvp
czy to sie komus podoba czy nie to wielkie naplandy rzadza 0.0 i rozdaja karty

w EVE pojedynczy korp bez wsparcia innych ally/korpow nie jest w stanie nic osiagnac wiec argumenty typu "sami gowno byscie osiagneli" sa centralnie z dupy - taki smack to do piaskownicy

jestesmy pojedynczym korpem, ktory tworzy alliance i ktory claimuje systemy i stacje - jest to unikalna konfiguracja w swiecie EVE, osiagniecie tego wymagalo jednak wiele czasu i zaangazowania od naszych membersow, szczegolnie, ze BUFU gra generalnie na totalnym luzie poniewaz nie lubimy robic rzeczy, ktore nas nie bawia

prawdziwa sztuka jest miec za soba znajomych z zewnatrz na ktorych w razie koniecznosci mozna liczyc

mozna tez miec wyjebane na powerblocki i dzialac jak outbreak/cry havoc
poprzegladajcie ich killboard - nie widac, zeby bawili sie w low-secu
sa regiony 0.0 gdzie jest taki sam "burdel" jak w low-secu, syndicate jest dobrym tego przykladem
problem w takim regionie jest jeden - shuttle juz nie daje ci bezpieczenstwa

Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: poconick2 w Grudzień 30, 2008, 16:06:16
Każdy ma jakiś pomysł na grę. Jedni lubią mieć teren, stacje i supercapitale (rdzewiejące na posach) a inni bawić się w piracenie.

Prawdziwą sztuka nie jest mieć przyjaciół, którzy pomogą w razie potrzeby, ale bawić się i mieć z tego frajdę.
Nie ma jednej drogi pt. 0.0 - i tylko tutaj znajdziesz prawdziwe PvP i fun!
Gdziekolwiek znajdziesz fajną walkę, zabawę i pasuje Ci to, poświęcasz na to czas - wygrałeś.

I w 0.0 jest fanie i w lovsecu. Z mojego doświadczenia wynika, że DUŻO łatwiej znaleźć zabawę w lovsecu, zwłaszcza na terenach FW.

Najwięcej akcji i zabawy dawały MI prez 3 lata takie rzeczy jak :
1. Walki o wlotówki/przelotówki z hisec/lovsec do empire, kampienie ich
2. Siedzenie w terenie gdzie jest dużo aktywnych grup (= dużo celi)
3. Teren FW
4. Walki z pirackimi korpami
5. Piracenie w lovsecu
6. Walki w 0.0 - jeżeli znajdziesz kogoś z kim powalczysz
7. Duże kampanie
8. Roam - jeżeli miał on jakiś konkretny cel poza zabijaniem bezbronnych celi
9. Wojny w hisecu

To moja lista miejsc/sytuacji gdzie się najlepiej bawiłem. Cokolwiek by nie było w 0.0 fakt jest taki, że jest tam mniej celi. Przecież to problem tej gry od lat, że CCP nie może ściągnąć graczy na ten teren.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: horax w Grudzień 30, 2008, 16:09:33
A ja lubie kopac skalki i to mi mi sparawia najwieksza radosc. dzwiek minerow i wogole. cala ta banda pvp zarowno w low jak i w 0.0 to lamy i nooby bo nie wiedza ze to wlasnie mining jest najbardziej ekscytujacy w eve, niezaleznie czy sie kopie veldspar w empire czy omber w 0.0.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Venec w Grudzień 30, 2008, 16:19:46
Venzon, trochę nie teges odebrałeś mój flejm (heh) - ja nie mówię, że peciarstwo jest złe - przeciwnie, petuj się jeśli ci to przyniesie profity. Piłem raczej do tego, że 0.0 przedstawiacie jako ziemię obiecaną w której siedzą ci którzy są dostatecznie zdeterminowani/mają skille/uważają (w domyśle: jestem bardziej zajebisty od ciebie), że nalezy się wysilić, a tak naprawdę trzeba wiedzieć komu się wypiąć by dostać swój kawałeczek tortu.

Natomiast jeśli mam dziś srakę mózgu i w całym tym topicu chodzi o to, że uważacie 0.0 za lepsze od lowseca bo w nullu nie ma żadnych ograniczeń to mea culpa i ide sypać komuś piasek w oczy do innej piaskownicy  :D

Choć też nalezy się zastanowić kto się bardziej wysila - nullowicze bez mechaniki ograniczącej pvp, czy lowy gdzie trzeba kombinować jak ominąć te zasrane sentry i mieć KMa  :D

A wiesz Horax, bym sobie pokopał, bo strzelanie też się nudzi  :laugh:
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Grudzień 30, 2008, 17:50:28
Venzon, trochę nie teges odebrałeś mój flejm (heh) - ja nie mówię, że peciarstwo jest złe - przeciwnie, petuj się jeśli ci to przyniesie profity. Piłem raczej do tego, że 0.0 przedstawiacie jako ziemię obiecaną w której siedzą ci którzy są dostatecznie zdeterminowani/mają skille/uważają (w domyśle: jestem bardziej zajebisty od ciebie), że nalezy się wysilić, a tak naprawdę trzeba wiedzieć komu się wypiąć by dostać swój kawałeczek tortu.

Natomiast jeśli mam dziś srakę mózgu i w całym tym topicu chodzi o to, że uważacie 0.0 za lepsze od lowseca bo w nullu nie ma żadnych ograniczeń to mea culpa i ide sypać komuś piasek w oczy do innej piaskownicy  :D

Choć też nalezy się zastanowić kto się bardziej wysila - nullowicze bez mechaniki ograniczącej pvp, czy lowy gdzie trzeba kombinować jak ominąć te zasrane sentry i mieć KMa  :D

A wiesz Horax, bym sobie pokopał, bo strzelanie też się nudzi  :laugh:
Ja wypowiedziałem moje zdanie, nie uważam by pirackie korpy były korpami PvP pomimo tego żeby właśnie obejść mechanikę muszą się nakombinować, i odnajduja fun w walce z innymi graczami. Uważam to za jedno z zajęć niszowych w EvE, i w zasadzie to nawet nie jest zajęcie na 100% bo przecież wszyscy rozmówcy przyznali że aby się utrzymać trzeba mieć coś na boku ... ot, taka szparka gdzie jest im dobrze, no i na zdrowie.
Uważam też, choć szanuję Cola za jakość wypowiedzi i sposób pisania o piractwie - jest naprawdę super, nie jest to nic takiego super duper, i trzeba się nakombinować sporo. Tyle tylko że robią ta chłopaki poza systemem bo są za ciency ilościowo by znaczyć coś w systemie  dla magnatów 0.0 i nie bawią ich serwituty jakie trzeba składać na ołtarzu magnata ... albo im się nie chce ... wolą wyżerać rodzynki ...

Pewnie gdybym wypisał sobie pozycje z KB wyszło by ilu złapali z ręką w utensyliach a ilu gotowych i żadnych krwi a ilu zrobili na wabia... ale nie chcę, po co ? KB to tylko epeen ... niedawno to zrozumiałem ...
Ciągną z tego fun, super, spodują mnie jak wpadnę do low nie pilnując się - JASNE, bo ja ransom nie płacę nigdy, ale może przedtem się poklepiemy lekko albo i nie :) Będa z tego mieli fun - no BA, wpadną na gang Agony ... też się przywitamy ... a co ...

Tak, ja uważam że pełne możliwości oferuje dopiero 0.0, czy to w roamie prowadzonym przez dobrego FC czy przy obsłudze POS-ow, czy broniąc terenu ... do do tego właśnie z 70% EvE ma systemy 0.0 a low to margines  >:D
 
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Captain w Grudzień 30, 2008, 18:50:17
Ja wypowiedziałem moje zdanie, nie uważam by pirackie korpy były korpami PvP pomimo tego żeby właśnie obejść mechanikę muszą się nakombinować, i odnajduja fun w walce z innymi graczami. Uważam to za jedno z zajęć niszowych w EvE, i w zasadzie to nawet nie jest zajęcie na 100% bo przecież wszyscy rozmówcy przyznali że aby się utrzymać trzeba mieć coś na boku ... ot, taka szparka gdzie jest im dobrze, no i na zdrowie.



No tak, żeby mordować w 0.0 nie trzeba lać ratów i zarabiać na shipy  :2funny:
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: tempx6 w Grudzień 30, 2008, 19:25:06
A ja myślę, że 7 dni odpoczynku dobrze Ci zrobi.
X.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Grudzień 30, 2008, 22:42:35
co takiego kolo wyzej powiedzial ze dostal bana? wieje tu kaczynskimi,,,,,,,,,,,,,
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Sirhan w Grudzień 30, 2008, 22:47:03
Zasłużył i dostał, prawidłowo
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Grudzień 30, 2008, 22:49:05
co takiego kolo wyzej powiedzial ze dostal bana? wieje tu kaczynskimi,,,,,,,,,,,,,
Xarthis jest bardzo uczciwa człowiek i bez powodu nie robi takich akcji ...
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Grudzień 30, 2008, 22:56:39
http://dl.eve-files.com/media/0812/Admin.gif
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: myst1q w Grudzień 30, 2008, 23:00:42
Xarthis jest bardzo uczciwa człowiek i bez powodu nie robi takich akcji ...

dobra.. ale co powiedzial? ;]
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Grudzień 30, 2008, 23:02:10
No tak, żeby mordować w 0.0 nie trzeba lać ratów i zarabiać na shipy  :2funny:

Nie no to jest ten ból w EVE, mnie po tylu latach aż trząsa na myśl o siedzeniu na pasku i polowaniu na raty ... ale pokopac bymn jeszcze sobie pokopal tylko nie veldespar e empire bleee
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Raan Kern w Grudzień 30, 2008, 23:12:45
W mniejszym stopniu liczy się to co robię od tego z kim to robię.
Mam ekipę, która ma swój styl/cel i dodaję jej powera póki mi to pasuje.
Przestaje pasować to wpływam na swoją tak, żeby było mi lepiej (i, jak mi się wydaje, pozostałym) albo przechodzę do innej ekipy.
Wytykanie innej ekipie, że są lamusy to chory film (też go miałem :P ).
Niech każdy robi swoje i dzieli się wrażeniami z resztą.
To nie konkurs, więc nie sypcie gówna w czyjeś torty.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: poconick2 w Grudzień 31, 2008, 00:22:41
Ja wypowiedziałem moje zdanie, nie uważam by pirackie korpy były korpami PvP

To twoje zdanie. Moje jest takie, że w tej grze rządziły od pierwszych miesięcy korpy pirackie, ale ich era się skończyła. Nie rozumiem Cię jak możesz uważać korpy pirackie za nie PvP. Tacy goście MUSZĄ się przygotować do gankowania, walki, chociażby tankowania sentry. Dodatkowo, jeżeli kogoś sklepią to bywa tak, że ten ktoś przyleci się odegrać na nich, może z kolegami. Tam dochodzi nie raz częściej do prawdziwego PvP i TvT niż w 0.0
ZAJEBIŚCIE dużo zmieniło się z wejściem FW. Twierdzenie, że pirackie korpy w czasach FW nie są PvP - no nie wiem jak to inaczej nazwać - śmieszne!

Weź swoich kolegów i wybierz się do systemu Rancer. Jeszcze parę miesięcy temu siedział tam korp, który pokazał by Ci co to znaczy PvP. Weź poleć do Tama i poklep się z innymi. Może zrozumiesz.

Uważam to za jedno z zajęć niszowych w EvE, i w zasadzie to nawet nie jest zajęcie na 100% bo przecież wszyscy rozmówcy przyznali że aby się utrzymać trzeba mieć coś na boku ... ot, taka szparka gdzie jest im dobrze, no i na zdrowie.

Tak, oni są PK (Player Killers) zabijają wszystkich i wszystko. Słabszych, bezbronnych, łatwe kille. Czasami zdarzy się większa akcja/walka. A co Ty robisz z swoimi kolegami? Kiedy miałeś ostatnio wyrównaną walkę albo z liczebniejszym/silniejszym wrogiem? Blob się nie liczy - odpada. W sumie jesteś taki sam jak oni. Ironia. Też gankujesz, też wybierasz łatwe walki tylko, a żyjesz w 0.0

Uważam też, choć szanuję Cola za jakość wypowiedzi i sposób pisania o piractwie - jest naprawdę super, nie jest to nic takiego super duper, i trzeba się nakombinować sporo. Tyle tylko że robią ta chłopaki poza systemem bo są za ciency ilościowo by znaczyć coś w systemie  dla magnatów 0.0 i nie bawią ich serwituty jakie trzeba składać na ołtarzu magnata ... albo im się nie chce ... wolą wyżerać rodzynki ...
MAGNACI 0.0? CO TO JEST? :DDDDDDD
Rozumiem, że Ty masz swoja wizję gry i taki se pogląd wyrobiłeś. Może cieszy Cię, że masz teren, stację i farmienie isków, ale to nie znaczy, że ktoś żyjący poza 0.0 i nie mający tego co Ty - jest gorszy. Jeżeli piszesz o 'znaczeniu' korporacji/grupy w EVE i łączysz to z supercapitalami i terenem to nie tędy droga. Przykład masz pod nosem - bufu - supercapitale rdzewieją na posach a my w ex basie do dzisiaj się śmiejemy, że może w końcu zaczną ich używać ;))) My bawiliśmy się nimi świetnie i tylko WTEDY coś znaczyły, gdy je wykorzystujesz.

Pewnie gdybym wypisał sobie pozycje z KB wyszło by ilu złapali z ręką w utensyliach a ilu gotowych i żadnych krwi a ilu zrobili na wabia... ale nie chcę, po co ? KB to tylko epeen ... niedawno to zrozumiałem ...
To samo można zrobić z każdą korporacją w EVE, łącznie z Twoją. Tak samo oni łapią łatwe cele jak i twoi koledzy. Tak samo ja robiłem i inni robią, bo nikt łatwego killa nie przepuszcza. Tak zawsze było jest i będzie. Różnica jest taka, kto ile ma 'rodzynek' na KB - przekładających się na wizję i styl gry korpa. Gankowania i solo kille to ponad połowa wpisów na każdym KB. Zarówno u piratów jak i 'magnatów' z 0.0 Inne wpisy to większe walki gdzie kille sypią się dziesiątkami  nie raz. Tylko nieliczni idą dalej i stawiają poprzeczkę wyżej - walczą w trudnych warunkach, z niełatwym przeciwnikiem a nie "na SSy i logout!" bo tamtych jest więcej ;)))


Tak, ja uważam że pełne możliwości oferuje dopiero 0.0, czy to w roamie prowadzonym przez dobrego FC czy przy obsłudze POS-ow, czy broniąc terenu ... do do tego właśnie z 70% EvE ma systemy 0.0 a low to margines  >:D

Pełne możliwości na co? Te rzeczy, które wymieniłeś są może dla Ciebie wartościowe, ale nie jest to wytyczną w EVE. Nie prawdą jest, że w 0.0 możesz wykazać się najbardziej i tam jest prawdziwa zabawa. Na poparcie tych słów podam fakt, że odkąd powstała ta gra CCP nie ma pomysłu na zwabienie ludzi do 0.0. No to czemu nie lecą skoro tam jest tak fajnie i TAKIE MOŻLIWOŚCI? ;) 0.0 jest zepsute i walki tam prowadzą do niezdrowych sytuacji, 5 godzinnych CTA, blobów, lagów.

Ale spoko, Ty masz taką wizje i zdanie - ok. Nie zgadzam się z Tobą w wielu rzeczach i dziwi mnie cała rozmowa o lovsecu i PvP, piraceniu. Powiedzieć, że piracenie jest niszowe i to coś słabszego od 0.0 to jak 2+2=5
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Loc0 w Grudzień 31, 2008, 00:30:17
Propo supercapsow to byly w uzyciu do wejscia hicow (na kb bufu tez widzialem ze byly w akcji - moze nie non stop ale jednak). BAS matki opchal kiedy przestaly byc uberpwnmobile a z tego co slyszalem to i bufu sie czesci pozbylo.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Straszny w Grudzień 31, 2008, 00:56:11
lol
PC5 masz informacje chyba sprzed roku, bo tak to info o nas wygląda - teraz bawimy sie większymi zabawkami, czesto i gęsto jak pewnie Twoi koledzy wiedzą. Jakie byly matki - wszyscy wiemy (no i używane jednak były).  Od paru dobrych miesięcy praktycznie codziennie supercapitale są w użyciu. To że tego nie wiesz jeszcze a sie wypowiadasz... ekhm  :nie: brzmi bardzo mało sensownie.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: poconick2 w Grudzień 31, 2008, 02:15:54
lol
PC5 masz informacje chyba sprzed roku, bo tak to info o nas wygląda - teraz bawimy sie większymi zabawkami, czesto i gęsto jak pewnie Twoi koledzy wiedzą. Jakie byly matki - wszyscy wiemy (no i używane jednak były).  Od paru dobrych miesięcy praktycznie codziennie supercapitale są w użyciu. To że tego nie wiesz jeszcze a sie wypowiadasz... ekhm  :nie: brzmi bardzo mało sensownie.

Do czego są używane? Do przewożenia sprzętu do 0.0? :)))) To się uśmiałem z stwierdzenia, że od paru dobrych miesięcy supercapitale bufu są w CODZIENNYM użyciu :)))) Może z BoBa supercapitalami się pomyliłeś? :)))))
Obserwuje Was od dawna i odrobiłem zadanie domowe - sprawdziłem KB. Jak chcesz powklejam Ci linki i udowodnię jak to używacie tych supercapitali... codziennie ;))) Ostanio słyszałem też coś fajnego, bo ludki miały polewkę, Ci co tam polecieli do bufu na roama, a bufu zebrało kolegów i wystawiło z 2x większe liczby i tytana ;))))) Taa, to trzeba mieć jaja żeby na roama w swoim terenie tytana rzucić ;)))) Ale spoko, wiem, to było tylko po to żeby się ponapinać i pochwalić ;) Z tego co widziałem, jeżeli nawet używaliście supercapitali to z silnymi plecami, goodfelas i bob, jakiś blob czy coś, albo w grupie overkille.

Ale dowcip tygodnia jest, muszę przekazać dalej ;) W bufu "Od paru dobrych miesięcy praktycznie codziennie supercapitale są w użyciu." :)))))

Nie no spoko, macie sobie, coś tam się nimi bawicie, ale rozwaliło mnie to zacięcie Scarymana ;)

To co napisał Scaryman kojarzy mi się z takim kawałem ;)

"Dzisiaj, oddzialy Chinskie zdradziecko zaatakowaly radziecki
traktor. W samoobronie, traktor zestzelil 34 samoloty, 70 czolgow i
batalion piechoty wroga.
Wladze ostzegaja ze w wypadku wznowienia atakow, na pole wyjedzie
kombajn."

Robienie z traktora/kombajnu killera to tak samo jak powiedzieć, że bufu używa supercapitali codziennie albo nawet co tydzien ;) Ale faktem jest, że znerfili te statki strasznie. A tytana kiedy zaczniecie używać, jak też zaczną je nerfić i wysprzedawać, podobnie jak z matkami? ;)))
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: myst1q w Grudzień 31, 2008, 03:06:19
edmund-> jestes kolejna osoba ktora stara sie powiedziec, ze low sec jest dla 'chlam', noobow i tym podobnych.
jak juz kolega PC5 wspomnial o rancer, dlaczego niewpadniesz ze swoim uber-mega-pwn-kick ass corpem w mniejszej liczbie i niepokazesz panom w rancer co to jest pvp?

mowisz o latwych killach, dlaczego niejestem w stanie u ciebie na KB znalezc trudnych killi?
dlaczego ja posiadam walki thorax+brutix vs. arazu+ typhoon+ cerberus+ phobos. moze padl tylko phobos, ale ani ja, ani kumpel niemielismy strat.
dlaczego ja posiadam walki thorax+ rifter [tackler] vs. harbringer+stabber+jaguar, gdzie ginie tylko rifter, a ja rozwalam stabbera i sam niegine?
dlaczego ja wczoraj zaagrowalem taranisa, ktory mial o wiele wiecej SP niz ja? moze i nie wygralem, lecz nie przegralem
dlaczego ja wczoraj zaagrowalem vagabonda, jak wlecial do mnie do systemu? znowy nieprzegralem, choc killa niebylo
dlaczego ja jestem w stanie thoraxem zaagrowac rupture+ vexor, ktore sa lepiej wyskillowane i nieprzegrac?
dlaczego ja jestem w stanie zaagrowac vexora na pasku w 0.0 gdy local count jest 7 i 6 osob z tego samego corpa?
dlaczego ja bylem w stanie zaagrowac thoraxem z aktywnym tankiem vexora nalezacego do goscia z 40mil sp, ktory uzywa neutow?
dlaczego ja lece na walke w ktorej szanse na wygrana sa nikle?
dlaczego ja latam solo, jesli mam pozytywne standy [i nie chodzi o nap'y] do wielu osob, corpow i aliansow, i z latwoscia moge zrobic bloba?

bo mam jaja by robic takie rzeczy. //albo poprostu jestem noobem... haha^^.

i co jak co, ale ludzie ktorzy piraca w low jakos czesciej leca na trudna walke [maja jaja], niz ci ktorzy lataja w 0.0.
mozesz sobie patrzec na kb. owszem, mam malo killi, ale nie tylko o kille w tej grze chodzi, co?
i niemow mi, za przeproszeniem, ze pvp w low jest lamerskie, bo tacy jak ty, lataja swoimi pimp ride'ami maja 20mil sp+ i obsraja sie zaagrowac kogos majac male szanse na wygrana.

i popatrz sobie na pvp w low a w 0.0.   w 0.0 widze najczesciej vagabondy. w low to juz zadkosc. w low niemozesz isc po I WIN BUTTON ktorym jest vaga. troche wiecej trzeba sie nameczyc niz wsadzic moduly na damage i predkosc. jesli polatasz nieco po low, solo, to dorwie cie dylemat- lepszy tank czy wiekszy damage. moze wtedy pojmiesz, ze pvp w low bez blobowanai ludzi co tendencyjnie robia ludzie z 0.0, to wyzsza liga.
tutaj drone fighting dominix w low z umba tankiem niezda sie za bardzo.

niewiem ile latales w low, ile w 0.0, choc z tego co czytam, to jedyna twoja sila polega na blobowaniu i uzywaniu lepszych [i win] statkow.


teraz pewnie powiesz, ich mowilesz, ze trzeba sie nakombinowac... racja, powiedziales. ale powiedziales takze, ze to nie jest pvp. czym w takim razie wedlug ciebie jest pvp? klepanie tego samego schematu na fitting vagabona, czy odnajdowanie nowych taktyk?

tak juz na marginesie...
co TY zrobiles w PVP, bo mowisz, ze kb to epeen, a ja powiem, ze kb swiadczy o czynach, a u ciebie widze, jedynie umiejetnosc zgarniania podow.
zgarnij troche wiecej killi a potem sie wypowiadaj o tym gdzie jest jakie pvp, m'kay?


//teraz to bedzie na mnie flejm....//
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Khobba w Grudzień 31, 2008, 03:49:12
ja ostatnio rzuciłem się aresem na wyvernę w low. Nie wygrałem, ale i nie przegrałem. (inna sprawa, że 5 minut później w durny sposób ubiło mi tego cepa sabre, ale to inna historia - chociaż koleś też się nie bał, nie przegrał i wygrał! ja za to tym razem się nie bałem, byłem w stanie próbować uciekać przed sabre, ale mi nie wyszło, przegrałem i nie wygrałem.)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: myst1q w Grudzień 31, 2008, 03:59:48
ja ostatnio rzuciłem się aresem na wyvernę w low. Nie wygrałem, ale i nie przegrałem. (inna sprawa, że 5 minut później w durny sposób ubiło mi tego cepa sabre, ale to inna historia - chociaż koleś też się nie bał, nie przegrał i wygrał! ja za to tym razem się nie bałem, byłem w stanie próbować uciekać przed sabre, ale mi nie wyszło, przegrałem i nie wygrałem.)

z wyverna na 1vs1 naprawde latwo uciec.
jak mogl niewygrac i nie przegrac skoro ciebie ubil?
skoro zginales to przegrales. kolego, przeczysz sam sobie.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Grudzień 31, 2008, 08:47:25
co wy tu wypisujecie? kto czym co zaagrowal?
ujme to ze chyba nie tedy droga chociaz intencje sa szczere....
ja natomiast zaagrowalem noob szipa w sacrim i go rozpiepszylem, uwielbiam niszczyc slabszych ... yaarrrrr
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Straszny w Grudzień 31, 2008, 09:55:15
PC5 widze ze kompromitujesz sie dalej... heh

Tytkow nie uzywa sie na pokaz - dropy z nich nie są tak widowiskowe jak ... jak co? używanie matek? ? Nie ma na dropach statku bo jak ma być? Uzycie DD tez wcale nie jest proste jeśli nie jest to stricte bitwa obronna na ciezko zabąblowanej  pozycji. Używanie nie oznacza codziennych killi na ktorych masz wywalonego Tytexa

Ale widze ze chyba dawno nie grałes jesli nie wiesz tak podstawowych rzeczy, tak samo jak totalnie g.. wiesz o nas ale sobie radośnie piszesz puste posty.


Równie głupia była idea 20-osobowego uber korpa pvp.  :2funny: :2funny: W życiu nie czytałem takich oderwanych od gry pomysłów pisanych przez starszy char na Centrali. (rozumiem ze cała 20tka ma 5 lat grac non stop razem coby zachowac swoją, za przeproszeniem, zajebistość i dwudziesto-osobowość) :2funny:) .  Młodych mniej-uber pvperow wychowywać im już nie wolno bo stracą swoją20to osobową super zarąbistość...  Genialne! Dlaczego nikt na to nie wpadl wczesniej ??


Wiesz PC5 - pomysłami i marudzeniem zaczynasz powoli dobijać (znaczy spadać) do poziomu uber-okradzionego-z-surówki-mistrza Dealla. Wy sie znacie?  :laugh:

BTW:
Sprawe sensu użycia matek świetnie ujeła nonsensopedia: http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Eve_Online  :)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Dormio w Grudzień 31, 2008, 10:12:58
Ciekawy wątek i wiele wartościowych postów tu padło (mystiq - Twojego jak zwykle żadnego wartościowego  :P).

Jak zwykle są zwolennicy swojej spódnicy i każdy ma swoje racje (żywnościowe też, bo z czegoś przecież trzeba wyżyć  ;D). W końcu zawsze moje najmojsze i na pohybel tym co się z tym nie zgadzają, nie ?  ;)

Dla mnie PVP w lowsec (tak Ed, ja uważam, że tam jest PVP) w zasadzie z drobnymi wyjątkami nie różni się wiele od wandalizmu, albo bandytyzmu. Tłumaczenie, że na easy kill się każdy łapie jak może to żadne tłumaczenie, bo pachnie tu dorabianiem ideologii do faktu, że ktoś jest oportunistą - jest i trudno - po co do tego jakiekolwiek tłumaczenia dorabiać ? Inna rzecz, że w low walka wymaga nieco innego podejścia i w mojej opinii wcale nie jest łatwiejsza. 0.0 tak naprawdę w obecnym kształcie całkowicie rozpieprza grę, bo ta nie jest przygotowana na walki w formacie w jakim powinny się tam odbywać. Jednak patrząc na to z innej strony tylko tam istnieje coś co można od biedy nazwać walką w oparciu o pewne strategie (kampy, obecne walki o systemy z jammerami/jump bridge, albo na złamanie SOV'a), tego w low zdecydowanie brakuje.

To pewnie i tak uproszczenie, ale PVP w EVE wciąż sprowadza się do albo sprowadzenia większej ilości kumpli (blob), albo do łapania kogoś kto jest nieprzygotowany (piractwo). I owszem zdarzają się epickie walki, ale to wyjątki a nie zasady (dzięki Yogos za świetne opisy batalii i polityki).

Mi osobiście w większości wypadków PVP (w rozumieniu strzelania do siebie) to bardziej modlenie się o to by gość którego dorwałem był nieprzygotowany, bo jak się okaże, że jednak jest przygotowany to przyjdzie pora na modlitwę by popełnił błąd i dał mi szansę zwiać.

Takie moje kerbirowe spojrzenie na sprawę (skoro Ed zrezygnował z bycia kerbirem to ktoś go musi zastąpić).
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Grudzień 31, 2008, 10:25:36
mysle ze doszlismy tu do etapu w ktorym trzeba cala dyskusje poprostu rozdzielic, bo:

0.0 ma swoje racje bo tam mozna wykorzystywac wszystko co gra dala i grac se pełną mordą
lou sec zaś jest czyśćcem do ktorego splywaja renegaci,
nisko standingowcy i leniuchy
wolace lewitowac w wirtualnym ale "nie zobowiązującym" świecie

Co za tym idzie...
ludzie z 0.0 to farmerzy i żolnierze...
tam walcza floty, są bloby i uber kapsy...
kto na to ma czas i chec to tam ląduje, jest to fajne, sam bawilem sie w 0.0 nie jednokrotnie
i zawsze wracalem do lou sec...jakos lepiej mi w lou
ludzie z lou to bandyci, lenie, renegaci, urwipołcie i obszczymurki...
czyli wyrzutki spoleczne takie jak ja...
inaczej ujmujac to nie żołnierze tylko PIRACI
jestem Piratem, napadam na rolnikow, farmerow i żołnierzy...pewnie nie raz napadłem na twoja babcie i spodowalem ci psa.... :knuppel2:
mam prawo byc socjopata bo taka droge w tej grze obralem i nikomu nie przytykam ze wolal zostac żołnierzem...

Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Straszny w Grudzień 31, 2008, 10:27:49
Tu właśnie chodzi o wasze podejscie - rozmijamy sie u podstawy zrozumienia kto czym jest.

ogólnie zupełna sie z Tobą nie zgadzam - sami jesteśmy korpusem o korzeniach całkowicie pirackich (i w sumie to robimy prawie cały czas)

Colonel - jeśli naprawde czujesz sie PVPerem z pirackimi korzeniami to powinieneś ze swoimi trafić do npcowego regionu 0.0 - typu Sindicate, Curse, Stain itd - masz mnóstwo celów, mnóstwo ludzi na localu, a żadnych ograniczeń lowseca (wszędzie sobie zadokujesz). W końcu T2 small mają sens, w końcu można wypróbować setki taktyk (pirackich właśnie) na walke z silniejszym ale głupszym przeciwnikiem.  Tyle że... nie ma już easy-mode-lowsec - tutaj doświadczeni, nastawieni na natychmiastowe PVP gracze stanowią większość a nie przypadkową przelatującą mniejszość. TO jest ta różnica.

Nie chodzi o bycie żołnierzem, najlepsi piraci żyją w 0.0, setki pirackich korpów żyje w 0.0, Wy cały czas nie rozumiecie ze z naszego punktu widzenia dobrowolnie deprecjonujesz to co moglibyście osiągnąć żyjąc sobie w pirackim npcowym 0.0. Cały czas uparcie macie w głowy nakładziony jakiś sztuczny podział - piraci w lowsec, poważne działania w 0.0 - to bzdura jest, bo, jak pisałem wyżej, najlepsi piraci (solo czy małe grupy) żyją właśnie w npc 0.0.

(nie mam nic przeciwko zestrzeliwaniu czegoś w lowsecu - w lowsecu uczyłem sie piratki i PVP, pierwszych gangów i solo, ale nauczyłem sie i wróciłem do chłopaków polować w 0.0 ;) .. teraz trafienia w lowsecu zdarzają mi sie na zasadzie "przy okazji", bo nie potrafię sie powstrzymać jeśli już nim przelatuje  :laugh: - ale robienie ze strefy pośredniej między prawdziwą grą a grą bezpieczną jakiegoś specjalnego profilowanego miejsca jest po prostu nieprawdziwe, wiem że zdarzają sie lepsze korpusy pirackie siedzące w lowsecu... ale to na zasadzie 1 vs 100 tych z 0.0).
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Xarthias w Grudzień 31, 2008, 10:41:01
co takiego kolo wyzej powiedzial ze dostal bana? wieje tu kaczynskimi,,,,,,,,,,,,,
Pewne rzeczy nie będą tolerowane na tym forum, może gdyby to było we flejmie, to by się na warnie skończyło, a tak - za post zawierający tylko obelgę i nic na temat - 7 dni.
A za wyjeżdżanie mi Kaczyńskimi może polecieć kolejny - bo jak stoi w regulaminie "administratorzy nie mają poczucia humoru".
Na forum moderatorskim informacja za co dokładnie (cytat) poszedł ban wisi, nikt więcej nie musi wiedzieć.
kthxbye
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Grudzień 31, 2008, 10:44:56
@Mystiq
Taki cfany jesteś że przejżałeś KB z moim udziałem i są tam jajca .. heh .. wiesz co zrobiło Agony ?
Wciągneło w pułapkę gang liczący pond 50 osob Atlasu i rozpieprzyło go majac tylko 14 pilotów ... wiesz gdzie ostatnio walczyłem ? Walczyłem z CVA, nas było w destroyerach i cruzach t1 pond 50 osob(zajęcia advaced), ich ponad 30 w bs-ach ... wiesz co, przeczytaj sobie kwestionariusz podania do Agony bo bredzisz ... zrozumiesz jaki styl walki prowadzi Agony i dlaczego na zajęciach Agony są goście z Atlasu na przykła bo że rosjanie są to normalne ...  a co do easy mode kills ... szkoda że nie dopatrzyłeś się tam walki solo merlin v wolf ... mogłem uciec, byłem przyklejony do Gate ale nie chciałem ... wszystkie straty clonów moje ostatnio to straty świadome, nie chciało mi się lecieć po nowy ship - wolałem Pod-express ... chesz podyskutować? Laska z Agony wydokowała deska t1 kiedy na localu bylo 10+ osob i rozpieprzyła na undocku sabre ... więc proszę cię ... jak chcesz to sie powołuj na e-peena, ja mam to gdzieś. I powiem ci że kill nie zawsze jest równy killowi. Wpadnij do Curse, Hemin system, tam podyskutuj z pilotami online z Agony. Zobaczysz czy się wystraszą twojego thoraxa. To tylko 4 j po low secu i 3 w null. Ale uważaj, na dolocie często jest campa, a w low mozna spotkac commandy samotne pod gatem.


@Pc5 & Dormio
Dobra, przyznaję, w low też jest PvP. Też można się postrzelać.
Ale Pc5 nie pisz o czym nie masz bladego pojęcia, mówię tu moim obecnym korpie, bo nawet nie zadałeś sobie trudu sprawdzenia co to za korp. Co zrobił Mistiq choć częściowo pomimo całego jego zadufania w sobie i bufonady.

@ Colonel
Kurde, rozwalił noobshipa i ma z tego radoche, i się nią dzieli. I słusznie. Należą sie mu brawa za uczciwość. I to jest własnie to za co należy się szacunek, on mówi wprost czemu robi to co robi, i że interesuje go wyłacznie rodzynka bez całego urabiania sie po pachy z ciastem :) Po tym wnioskuję że jesteś jednak osobą godną polecenia dla młodych graczy, bo nie będziesz im kadził.


A wiecie czemu nie ma ludzi w null ?? Zajrzyjcie do low... jak noob tam poleci kopac ospreyem albo racić deska to juz nie wróci wiec 0.0 go juz totalnie przeraza... i jeszcze ... z null bardzo daleko do jita... co z tego ze low to burdel na kólkach w true 0.0 to piknik w porównaniu z nim .. nie przekonasz ... jak sie straci raz, drugi i trzeci cały majątek, bo strata w eve w walce pvp to konkretna, wymierna strata., wszyscy to wiemy.
Posłuchajcie o czym rozmwaiaja nooby w EVE ... jaki strach ich przejmuje kiedy mowa o low ... a null ... poczytajcie czasem kanał Polish bez wysmiewania sie z młodych pilotów... Jak mają do korpów trafić nowi piloci jak starsi, zgorzkniali malują im czarny obraz ...
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Szakal w Grudzień 31, 2008, 11:22:37
Pewne rzeczy nie będą tolerowane na tym forum, może gdyby to było we flejmie, to by się na warnie skończyło, a tak - za post zawierający tylko obelgę i nic na temat - 7 dni.
A za wyjeżdżanie mi Kaczyńskimi może polecieć kolejny - bo jak stoi w regulaminie "administratorzy nie mają poczucia humoru".
Na forum moderatorskim informacja za co dokładnie (cytat) poszedł ban wisi, nikt więcej nie musi wiedzieć.
kthxbye

YARRRR    ;]
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Gacul w Grudzień 31, 2008, 12:30:37

Równie głupia była idea 20-osobowego uber korpa pvp.  :2funny: :2funny: W życiu nie czytałem takich oderwanych od gry pomysłów pisanych przez starszy char na Centrali. (rozumiem ze cała 20tka ma 5 lat grac non stop razem coby zachowac swoją, za przeproszeniem, zajebistość i dwudziesto-osobowość) :2funny:) .  Młodych mniej-uber pvperow wychowywać im już nie wolno bo stracą swoją20to osobową super zarąbistość...  Genialne! Dlaczego nikt na to nie wpadl wczesniej ??


Panie Scaryman radze poczytać o takim corpie co kiedyś był i się nazywał "m0o". PC5 pewnie maży sobie aby stworzyć taki corp ale to już zabardzo nie jest możliwe i w dzisiaejszych czasas taki corp musiałby byc conajmniej 10x większy.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Straszny w Grudzień 31, 2008, 12:49:00
W grze jesteśmy tu i teraz, tak? A nie w 2004

taki byt nie ma prawa przetrwać w swiecie gry - przezyje rok-dwa , potem rozpadnie sie bo ludzie sie NUDZĄ to jest zabawa a nie realny swiat i sklady sie zmieniają - korpus bez zaplecza osobowego zniknie ZAWSZE. TO tylko kwestia czasu. Więc nie pierniczcie mi tu ze community powinno dążyć to  "elytarnego" 20osobowego korpa bo to tylko kwestia miesięcy zeby rozleciał sie przez nieaktywność/znudzenie/straty itd...  Korpus musi mieć zaplecze, musi wychowywac nowych graczy, musi cały czas zaciągać nowych przysłowiowych "noobków" do wyszkolenia. Ciągła rotacja z zachowaniem podstawowego rdzenia osobowego i zasad korpa.

Mechanika gry jest teraz taka a nie inna - nie rozmawiamy o tym co było "kiedyś" tylko PC5 proponował jakieś rozwiązania - nie pisał "kiedyś mogliśmy zrobić taki korpus".
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Grudzień 31, 2008, 12:50:56
m0o to była legenda i jest dalej, choc przynac musze że ich legenda ma swoje korzenie w tym ze naginali mechanikę gry do granic możliwości i poza nie. Często wykożystywali luki by na nich korzystać ... ale nawet tacy wielcy piraci swe poczatki maja w kopaniu na paskach w empire ... no ... wtedy na paskach jeszcze wisiał w low spodumain i arkanor jak m0o powstało ... dla wiekszosci z was to moze i legenda dla mnie to zywi ludzie ktorzy spodowali mojego kumpla kiedy EvE bylo brardzo mlode, to korp ktory steroryzował jeden z hi-secowych systemów jamujac sentry i tankujac concord ... scorpionem na 100% res tanku ... takie to czasy to byly gdy ECM wchodził na amen ...  a z rata na pasku w 0.8 lecialo wszystko, od super rare modułow do common .. mozna bylo kupic drony harvestery itp ... a Edek polował na npc konwoje, i chornil kopaczy w stabberku .. fajny byl ten dawny stabberek ... tylko rakiety lataly jakos dziwnie i po zamontowaniu na riftera AB i MWD ... nie bylo odmian mialo sie speed z MWD i dopal z AB a rakiety nie mogly cie dogonic, no i mozna bylo robic uniki przed rakietami .. ehh te czasy byly piekne ... mozna bylo sie zaszyc w systemie w hi-secu i caly system twoj, wszystkie belty, raty ...  ;)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Grudzień 31, 2008, 12:56:22
W grze jesteśmy tu i teraz, tak? A nie w 2004

taki byt nie ma prawa przetrwać w swiecie gry - przezyje rok-dwa , potem rozpadnie sie bo ludzie sie NUDZĄ to jest zabawa a nie realny swiat i sklady sie zmieniają - korpus bez zaplecza osobowego zniknie ZAWSZE. TO tylko kwestia czasu. Więc nie pierniczcie mi tu o "elytarnym" 20osobowym korpie bo to tylko kwestia miesięcy zeby rozleciał sie przez nieaktywność/znudzenie/straty itd...  Korpus musi mieć zaplecze, musi wychowywac nowych graczy, musi cały czas zaciągać nowych przysłowiowych "noobków" do wyszkolenia.

Mechanika gry jest teraz taka a nie inna - nie rozmawiamy o tym co było "kiedyś" tylko PC5 proponował jakieś rozwiązania - nie pisał "kiedyś mogliśmy zrobić taki korpus".
True. Bez szkolenia mlodych, bez ich entuzjazmu, energii, i checi do dzialania korpy zdychaja powolna smiercią kalekiego starca w domu opieki. ( no offence )
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: MightyBaz w Grudzień 31, 2008, 13:02:22
u nas w Provi nie ma piratow w low secu - za szybko laduja w klonowni... :knuppel2:
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Grudzień 31, 2008, 13:06:04
.. ale nawet tacy wielcy piraci swe poczatki maja w kopaniu na paskach w empire ...

my mamy poczatki w byciu anty piratami  ;p
jak noob probowalem walczyc z piratami
ale po sromotnych wpierdolach
sam stalem sie degeneratem i pociaglem za soba innych  >:D

u nas w Provi nie ma piratow w low secu - za szybko laduja w klonowni... :knuppel2:
:knuppel2: musimy odwiedzic Baza chyba :D
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Zsur1aM w Grudzień 31, 2008, 13:10:37
u nas w Provi nie ma piratow w low secu - za szybko laduja w klonowni... :knuppel2:

Baz mial na mysli low-secowy Domain (jedynie w Kheram jeszcze siedza piraci  ;)), atm staramy sie tez czyscic Derelik, ale wkrotce dobijemy -10 z naszymi ss : /
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: DaBlades w Grudzień 31, 2008, 13:12:58
u nas w Provi nie ma piratow w low secu - za szybko laduja w klonowni... :knuppel2:

*DaBlades uśmiecha się do Baza wspominając czas, gdy GBT załatwiło minusik C0venowi od CVA

Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Captain w Grudzień 31, 2008, 13:15:12
Baz mial na mysli low-secowy Domain (jedynie w Kheram jeszcze siedza piraci  ;)), atm staramy sie tez czyscic Derelik, ale wkrotce dobijemy -10 z naszymi ss : /

Wynajmijcie sobie koze, koza wam pomoże  :D
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Zsur1aM w Grudzień 31, 2008, 13:22:24
Nom, taki Dywizjon 303 juz nam pomaga O0.. pozatym w naszym prime time mamy ok 1k ppl online na naszym kanale intela, to i zazwyczaj sie jakas neutralna flotka zbiera jak jakies redy lataja  :)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Loc0 w Grudzień 31, 2008, 13:45:41
Panie Scaryman radze poczytać o takim corpie co kiedyś był i się nazywał "m0o". PC5 pewnie maży sobie aby stworzyć taki corp ale to już zabardzo nie jest możliwe i w dzisiaejszych czasas taki corp musiałby byc conajmniej 10x większy.
Heh to swietna idea, i swietne podsumowanie. Kiedys rozmawialem na ten temat ze znajomym z PL i kombinowalismy czy takiego corpa nie zlozyc ale dla mnie wniosek byl jeden: 20 osob nawet dedykowanych pvperow z zapleczem finansowym (czyli porzadne przychody z niezaleznego od racenia/ misjowania zrodla) w koncu sie znudzi i przestanie logowac bo pew pew nie moze byc celem samym w sobie (czyli zapychanie kb dla powiekszania e-peena).
@Mistycznymasakratorlowsexowy - na kazde twoje pytanie jest prosta odpowiedz:
- bo trafiles na nobow,
Nie ma czegos takiego jak "zagrowac lepiej wyskilowanych i nie przegrac" - jesli kogos zagrowales i nie masz z tego km to przegrales; no chyba ze dla ciebie celem bylo agrowanie a nie kill.
Dlaczego raxem probojesz sil z vexorem? Ja bym probowal bo gosc wywali na mnie 5med dronek tak jak ja na niego tylko ze ja bede mial solidny dps z blasterow?
Ogolnie nie chce mi sie odpowiadac na twoje pytania (ktore jesli nie sa reotryczne powinny siedziec w noobgarten i zabierac polowe mniej miejsca). Masz marne wyobraznie o 0.0 i realiach walki - w 0.0 czesto lataja solo vagi bo to jeden z nielicznych shipow, ktory nie musi miec cloaka zeby po nacieciu sie na bloba miec szanse przezycia, w low secu dobic do bramy mozna za kazdym razem chyba ze przeciwnik ma mega bloba ktory rozwali cie zanim wyskoczysz (czyli siedziales w zaplytowanym bc/bsie?). W low secu poluje sie roznymi shipami i vaga jest jednym z nich z tym ze agrujac trzeba pamietac o sentry ;/. W low secu solo opiera sie czesto i gesto na bsie pod gejtem do hi jako baicie (jesli twoj ss pozwoli ci na zwianie w ta strone) albo pod stacjami. Walki na jg sa rzadsze (ale oczywiscie maja miejsce). Ogolne uwagi: skoncz kreowac sie na pvpera a pytania zadawaj w odpowienim dziale bo tu wprowadzasz zamieszanie do dyskusji.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Val Heru w Grudzień 31, 2008, 14:35:31
majac chwile przerwy w robieniu salatki (jajka jeszcze sie gotuja) policzylem troli (z grubsza w koncu jestem humanista  :uglystupid2:) i coven wygrywa, dlatego z tego miejsca chcialem im podziekowac za ten rok wybitnego trolowania i flejmowania w wiekszosci calkowicie pozbawionego merytorycznej wartosci i wiarygodnych podstaw, nie chcac byc posadzonym o stronniczosc trolom z poza covenu takze serdecznie dziekuje, obiektywizm wyglaszanych tu opinni jest zaskakujaco wysoki i sprawia iz moje serce rosnie, robicie tu swietna robote naprawde szacun i rispekt  8)

DZIEKUJE :smitten:

ps. napisalem w tym topicu bo jest dobry jak kazdy inny do tego, w koncu w kazdym temacie jest wszystko o wszystkim
ps2. minutnik od jajek dzwoni
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Grudzień 31, 2008, 15:31:59
Jajca se robi kolegga powyzej...ale:

ktos tam wspomnial o jakiejs uber oranizacji gdzie lataja dobrzy pvperzy,
jest ich niewielu i maja zaplecze finansowe...
nie skromnie przyznam ze to tak jak z naszym voodoo
skad mamy dodatkowe siano? kiedy noby biedne nam sie trafiaja?
a to juz sprawa kazdego z nas "indywidualna"
powiedzmy ze kazdy umie sobie radzic...
kazdy z nas ma jakis interes na boku,
na szczescie to na boku nie zabiera czasu za wiele i jest go sporo na latanie
pewpew
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Zabijucha w Grudzień 31, 2008, 15:36:33
Voodoo siedzi w low secu, bo tu się zebraliśmy i cześć ludzi prowadzi interesy w pobliżu. Moglibyśmy się przenieść do 0.0 (o co czasem ludziom wiercę dziurę w brzuchu), ale nie dla tego, że PvP tam jest niby lepsze lecz  po prostu inne, a odmiana by się przydała. Ludzie jednak maja wszystko na miejscu i nie chce im się zmieniać otoczenia, zresztą zaprosiliśmy do nas ludzi z innych korporacji tj. CBC i Kozy i nie chcemy teraz ich zostawiać.
Powtarzam jeszcze raz dla takiego mikro kropa ludzi uprawiających solo,micro czasem small scale PvP nie ma różnicy czy to low czy null sec. Przeciwnicy, którzy latają po low są tak samo twardzi albo tak samo głupi jak wszędzie.
Bzdurą jest, ze najlepsi piraci żyją w 0.0, a gracze PvP to mniejszość w low (właściwie w null to mniejszość). Nawet największe dziury w Curse i Syndicate są bardziej farmione niż Placid czy Black Rise.
PvPerzy to nie jakaś przypadkowa mniejszość. Niech zobaczę:
-  undock najemnicy wynajęci na nas
- 2j  sojusze RIP i Kedashi, które lubi rzucać lotnicha na nasze BSy
- 5j  sojusz Scalar - raz my ich raz oni nas. Razor też.
- 4j  sojusz Ballex - bułgarscy piraci (kampy i gangi RR)
- 9j  s. Beyond Divinity - są tam ludzie, którzy byli w bufonach ( pewno nie radzili sobie w 0.0  :2funny: )
- 10j s. Cry Havock - też hotdropuja lotnicha tchórze  ;)
- 7j  Tama - taka  zawsze czerwona plama na mapie killi - bloby milicji i dużo piratow.
- 8j  Old man Star - tj. Tama
- 14j Mara i s. Veto, Guristas Associates, korpy z ex Mafia i masa innego piractwa.
Wymieniać mogę tak długo. Miedzy tym wszystkim praktycznie codziennie przemyka nasz micro korp & friends. Jak jest cień szansy to atakujemy, staramy się nie stać się ofiarą, a jeśli nawinie się pod lufy bogu winny turysta nie pogardzimy.
Jak daleko maja bufony albo c0ven ze swojego kurwidołka do PvP?
Jesteśmy graczami, którzy nie graja po to aby coś osiągnąć tylko dobrze se bawić w luźnej atmosferze. Nie chcemy "spinać pośladów" aby coś tam osiągnąć ani wchodzić komuś w dupę.Nie budujemy wirtualnej potęgi. Nie jesteśmy niczyimi petami ani pionkami w swoich korpach. Jesteśmy wolni, niezależni oraz bez zobowiązań.
Boli was "spinaczy pośladów", że mamy fun w Eve praktycznie bez wysiłku?


EDIT: Ja nie mam nic  na boku, nie mam nawet alta. Poleciałem po roku pvp na 3 tyg 0.0 robić eksploracje i handelek mam takie tam skromniutkie konto, które starczy mi pewno na  nastepny rok  pvp. Chociaż mam nadzieje ,że już nie będę musiał zarabiać  i utrzymam się z piractwa (ale to jest sprawa drugorzędna- liczy się pew pew dla pew pew :coolsmiley: )

Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Straszny w Grudzień 31, 2008, 16:01:17
ile mamy do PVP?

A prosze Cie bardzo: 4 j do Stain, 8 do Catch, ze 3 do Paragoun Souls, 6 czy 7 do Foutain (tak tak - wszystko z E2- ). W mniej niż 10 minut można od nas być w empire lowsec Aridii albo KHanid. Granie highendowej gry daje Ci takie fajne zabawki jak JUMP BRIDGE...  ;), których masowo nadużywamy coby nie marnować czasu na latanie bezdurno po plusowym terenie (podobnie jak nadużywamy czesto bridge-y tytanowych, nawet nano-gangami, co sie naszym hostom bardzo mało podoba ;) )


Ciągle nie rozumiecie tego co napisałem post wyżej - mnie tam nie boli że promujecie gre sobie w lowsecu - chcecie, promujcie - każdy ludzi czasem easy-kille , tyle ze to jest właśnie easy-mode w pvp, najprostsze co da sie w nim robić. A my lubimy różne drogie zabawki (ktore według wyjątkowo zainteresowanych naszymi shipami kolegw z Covenu podziwamy na POSach bo nam szkoda ich używać) i lubimy grać PVP wykorzystując pełną paletę statków i taktyk.

btw:
A co Ty byś chciał farmić w lowsecu? Beceki za 150kk? Prosze... Pewnie ze nie ma tam sporo farmerow bo teren jest biedny. Więc farmerzy raczej z przypadku albo newbie.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Grudzień 31, 2008, 16:24:36
to ja juz ci to uproscilem powyzej Straszny...
Wy jestescie jak wojsko, macie armie i sojusze....lubicie to macie
My jestesmy lou sekowymi kaperami....lubimy to mamy
i nikomu niczego nie wytykamy ani nie slinimy sie na czyjs widok :)
kazdy ma to co lubi....
i nie ma tak ze to czy to jest bee...jedno i drugie ma swoje plusy i minusy....
jak mowilem ja i mowil Zabijucha u nas zeby robic pvp nie trzeba sie napinac
i nie bede juz mowil co trzeba robic u innych zeby robic pvp,
przeciez ludzie to wiedza....
Korpusy z 0.0 potrzebuja narybku do wychowania zeby to wszystko utrzymac,
my potrzebujemy punktu 3...naszego kodexu  >:D

III .Każdy winien trzymać swój statek gotowy do natychmiastowego / następnego użycia, naprawiony, sfitowany i uzbrojony.

edit ;p
Nasze chary maja Pirackie duszyczki i to wszystko, robimy sobie RPG dopadajac ofiare...
Scary chyba tez jest Piratem , dobrze mi sie zdaje?...
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Zabijucha w Grudzień 31, 2008, 16:28:46
No to jak Scary, farmerzy czy pvperzy z przypadku lataja po low? Zdecyduj się w końcu  :2funny:
Te JB są pewno BoBa i dają zaledwie to co my mamy w low bez wysiłku i bez włażenia komuś w dupę.
My promujemy grę w low, nasza sprawa. Promujcie sobie grę w null ale nie starajcie się nas deprecjonować używając bzdurnych i wyssanych z palca argumentów i czarnego PR.
Wsze drogie stateczki, kosztują za dużo czasu włożonego  w farmienie, za dużo  "spinania pośladów" i nerwów. dla nas są zwyczajnie nie warte zachodu - no i jak ludzie twierdza jeszcze rdzewieją w posach   :idiot2: - to po co one.

Ten wasz end game jest dla mnie stanowczo przereklamowany.

WESOŁEGO NOWEGO ROKU



Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Grudzień 31, 2008, 16:38:24
jeszcze mi do bani pukim trzezwy przyszla taka mysl...
skoro to rozmowa o Piractwie to chyba zeszlismy z tematu...
bo Piractwo to RPG wokol pvp a nie samo pvp
to racja ze pvp ma rozne oblicza...
inne statki i konfigi gangow ( flot ) przepraszam wchodza w gre w null a inne w lou
to urok tej gry
...ale tam nie wiele jest miejsca na ransomowanie...
na straszenie ofiary...na jej podchodzenie,
uciekanie sie do trikow zeby wyleciala z posa i wrucila do poprzedniego zajecia....
nie ma miejsca na trzymanie poda na uwiezi i grzebanie sobie we wraku na oczach ofiary i rozmowe o jego implantach...
Pisac by mozna sporo...
moze wiec powinien powstac topic w ktorym ludki zaczna opisywac Pirate Story   >:D
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Straszny w Grudzień 31, 2008, 16:59:46
Ten wasz end game jest dla mnie stanowczo przereklamowany.

WESOŁEGO NOWEGO ROKU

No cóż - napisałbym "zobacz sam to zrozumiesz o czym pisze " -  bo HAC/Recon "wykopany" w godzine albo "zrattowany" w dwie daje inny komfort używania ;)  .... zupelnie inny komfort zabawy, bo tak to rozmawiamy jak wąchając róże przez maske gazową , ale przecież nie porzucisz korpa zeby zobaczyc ile fajny bitek i zabawek ma BUFU ;)  i jak często ich używa . Nasi mają właśnie mało spinać poślady a jak najwiecej bawić sie w strzelanie ;) To własnie zapewnia cała nasza infrastuktura - bezproblemowe pvp. Wszystko na to jest nastawione.

oczywiscie
WESOŁEGO NOWEGO ROKU  O0 O0 dużo killi i jednak przeniesienia do pirackich 0.0  O0

tak bardoz offtopowo
troche "złej krwi" tutaj na forum między korpami 0.0 i Wami wywołały bardzo agresywne wypowiedzi CaptainDeatha - o COvenie i Bufu i nie tylko - na ogół obraźlliwe i prześmiewcze do ludzi którzy na sukces swoich organizacji pracują w tej grze całę lata  - zatruło to niepotrzebnie sytuację, bo tak naprawdę sam skierowałem do Was pare osob, mających czas na tylko bardzo dorywcze pvp. O0
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: KKRT w Grudzień 31, 2008, 17:11:07
Cytuj
No to jak Scary, farmerzy czy pvperzy z przypadku lataja po low? Zdecyduj się w końcu
Przeczytaj jeszcze raz co Scary napisal.

Cytuj
Te JB są pewno BoBa i dają zaledwie to co my mamy w low bez wysiłku i bez włażenia komuś w dupę.
Po pierwsze nie wypowiadaj sie w tematach w ktorych nie masz pojecia, a po drugie niby jak w low secu bez pomocy tytana mozesz komus odciac droge bridge'ujac sie 3j przed ich destination?

Prawda jest taka, ze w low secu piraci uprawiaja pseudo pvp i temu nie da sie zaprzeczyc.
Bo albo masz bs'a/recona/hida i stoisz pod sentry klepiac co popadnie z indykami bez cargo czy ibisami na czele co albo masz jakies nano najlepiej z cloackiem i klepiesz noob cruzy/bcki na paskach. W low secu nie ma normalnych bitek kilku vs kilku bo piraci nie znosza tracic statkow - po co maja tracic statki jak wiedza, ze wrog za sekunde sobie przeleci dalej, a na ss'ie go nie znajda bo praktycznie wszedzie masz npc'owe stacje.
Ba by nie byc goloslownym, ze niby to pisze informacje z powietrza, to przejrzyj sobie moje kille na killboardzie, jedyna wieksza i rowna bitke z piratami jaka mielismy to z takim corpem, ktory przeskoczyl 15 bs'ami za stabberem na druga strone gate, wiedziac, ze nic tam nie ma, tylko chlopaki sie nei spodziewali, ze stabber postaci cyno i bedzie bridge tytana - nie mieli gdzie uciekac, wiec walczyli. Reszta bitek, ktore mielismy konczyla sie w momencie postawienia cyno, albo wzrostu locala o 3-4 osoby, po prostu zamiast klepac sie dalej uciekali na ss/stacje - nie zaleznie od tego czy mieli przewage czy nie.
W 0.0 za to nie masz sentry i sa banki, co powoduje, ze mozna uzywac lekkich i szybkich statkow, poza tym nano ma to do siebie, ze mozna walczyc nim z wieksza grupa, w 0.0 tez mozna rozciagac gangi, czego o low secu nie mozna powiedziec [jak niby bs'y rozciagnac od bs'ow ...].

Za to nikt nie moze powiedziec, ze w low secu nie ma celi, jest sporo to prawda, ale  w 99% samotnych to raz, a dwa, ze w 99% to nooby lecace bez scouta. Gankowanie w low secu jest fajne i przyjemne, bo jest bezstresowe i czesto smieszne jak sie potem oglada fity ofiar na killboardzie :P [np hulk w hulku xD]
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Captain w Grudzień 31, 2008, 17:33:47
tak bardoz offtopowo
troche "złej krwi" tutaj na forum między korpami 0.0 i Wami wywołały bardzo agresywne wypowiedzi CaptainDeatha - o COvenie i Bufu i nie tylko - na ogół obraźlliwe i prześmiewcze do ludzi którzy na sukces swoich organizacji pracują w tej grze całę lata  - zatruło to niepotrzebnie sytuację, bo tak naprawdę sam skierowałem do Was pare osob, mających czas na tylko bardzo dorywcze pvp. O0

 :2funny:

znajdz wrzute na c0ven i daj linka
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: myst1q w Grudzień 31, 2008, 18:17:07
A co TY zrobiles w PVP.

super... z CVA walczyles. tylko czemu tego niewidac?
50 desek i cruisow, z czego 20bb vs 30 biednych bs'ow. uber!
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Grudzień 31, 2008, 18:18:53
Panowie chyba off topa strzelacie z tym opluwaniem lou seka i wynoszeniem w niebiosa nulseka
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Loc0 w Grudzień 31, 2008, 18:27:56
Obejrzyj kb mistycznegoeftfajtera zobaczysz co sie dzieje jak nub kreuje sie na starego wyjadacza ;d
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Grudzień 31, 2008, 19:03:10
dobra...nie sciagajcie sie juz gdzie lepiej i wiatr w dupe nie dmucha...
a co do kili...walk stoczonych Piraci maja zwykle wiecej niz to co na kb...
Dobry klient ktory placi odlatuje wolno....chociaz czasem zabijamy z rzadzy krwi   >:D...
szkoda ze tych kklientow nie ma zbyt wielu...
mysle ze 1 na 10 da sianko
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: myst1q w Grudzień 31, 2008, 19:23:40
dobra...nie sciagajcie sie juz gdzie lepiej i wiatr w dupe nie dmucha...
a co do kili...walk stoczonych Piraci maja zwykle wiecej niz to co na kb...
Dobry klient ktory placi odlatuje wolno....chociaz czasem zabijamy z rzadzy krwi   >:D...
szkoda ze tych kklientow nie ma zbyt wielu...
mysle ze 1 na 10 da sianko

1 na 3 jesli wyrobisz sobie reputacje, ze honorujesz ransom.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: horax w Grudzień 31, 2008, 19:25:19

Obejrzyj kb mistycznegoeftfajtera zobaczysz co sie dzieje jak nub kreuje sie na starego wyjadacza ;d
A ja misticowi zycze zeby w nowym 2009 roku stal sie takim uber eve-graczem jakim mysli ze jest :D
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Grudzień 31, 2008, 19:34:22
1 na 3 jesli wyrobisz sobie reputacje, ze honorujesz ransom.
gdzie tak jest?
to chyba twoje szczere checi a nie rzeczywistosc
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: myst1q w Grudzień 31, 2008, 19:47:57
gdzie tak jest?
to chyba twoje szczere checi a nie rzeczywistosc
metropolis, choc moze poprostu mialem farta. z 10 osob zransomowalem. owszem, male kwoty, bo latwe cele, ale jednak.

[t1 industriale, z t1 extenderami najczesicej. woza rozne noobowe rzeczy. a tego tam jest tyle, no noobki kupuja u bastars 'blue pass'- placa xx mil za tydzien i ich niebeda atakowac, a jak sie ja natocze, to juz placa].

[dla mnie w metropolis bylo 10na10, lecz tylko 10 razy ransomowalem tam, potem mnie lokalni piraci chcieli przegonic, a 1 na 3 ludzi ktorzy tam lataja posiada 'blue pass'].
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Loc0 w Grudzień 31, 2008, 19:49:11
Btw Colonel szacun dla Voodoo - udanej imprezki :)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Grudzień 31, 2008, 21:23:22
A co TY zrobiles w PVP.

super... z CVA walczyles. tylko czemu tego niewidac?
50 desek i cruisow, z czego 20bb vs 30 biednych bs'ow. uber!
Nie moge, popłakałem się ...  :2funny: :2funny: :2funny: :2funny: :2funny: :2funny: :2funny:

Edit
MASZ kurde

http://www.battleclinic.com/eve_online/pk/view.php?type=player&name=Edmund&id=5479795&page=1&filter=losses#mail

http://www.battleclinic.com/eve_online/pk/view.php?type=alliance&name=Curatores+Veritatis+Alliance&filter=kills&page=14#recent

Ponadto ja nigdzie nie twierdze ze jestem uber PvP-erm

Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Grudzień 31, 2008, 22:31:40
A wy dalej kto ma dluzszego....
jesli ktos chce cos pokazac to zapraszam do nas....
polatajcie w gangach z nami a potem napiszcie co sadzicie o Piractwie....
u nas nie ma dyplomacji i napinania sie co do ukladow....
jesli sie jest polakiem wystarczy dac znac ze sie nadlatuje i ma sie nieagresywne zamiary...
zaprosimy do gangu i damy spojrzec na to co robimy z naszej strony...
szczerze przyznam ze nie ma czasu na reklame tego,
bo lepiej ten czas spedzic dobrze sie bawiac niz przekonujac innych ze to jest fajne....
pozatym my nie ganiamy za mlodym narybkiem a za ludzmi ktorzy poznali juz eve co nie co
...ale jak ktos mlody sie przypaleta to nie pogardzimy ;)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: myst1q w Styczeń 01, 2009, 00:25:08
czyli to co ty zrobiles w PVP to bylo padniecie, tak? ;]

Ogarnij sie na forum i zrozum, ze klikanie "cytuj" jak i pisanie pierdol w kazdym topicu nie zmieni twojego wizerunku noba z kompleksami. "Cytuj" uzywasz do fragmentu wypowiedzi, ktory chcesz skomentowac @Edmund kiedy chcesz przelac swoje mierne wypociny na forum a kierujesz je do konkretnej osoby. Juz ci to wczesniej mowilem i teraz przypominam ostatni raz. Jesli sie nie zastosujesz to dostaniesz temp bana tym bardziej, ze niezwykle rzadko udaje ci sie naskrobac cos z sensem wiec strata dla czytelnikow bedzie niewielka.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Blutbart w Styczeń 01, 2009, 02:55:19
Chyba jestem pojebany... pierwsze co zrobiłem po powrocie z imprezki to zajrzałem na forum.
Ale odpowiem mistykowi. Nie, nie chodzi o to czy padł czy nie. Nie chodzi też o kb whoring. Chodzi o to że miał jaja walczyc i miał z tego fun.
A poza tym to jest topic o piraceniu w low.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: myst1q w Styczeń 01, 2009, 04:22:02
Chyba jestem pojebany... pierwsze co zrobiłem po powrocie z imprezki to zajrzałem na forum.
Ale odpowiem mistykowi. Nie, nie chodzi o to czy padł czy nie. Nie chodzi też o kb whoring. Chodzi o to że miał jaja walczyc i miał z tego fun.
A poza tym to jest topic o piraceniu w low.

on mowi, ze piracenie w low jest 'bee' a jedyne co robii to albo tlucze jaja, albo dostaje klapsa.
a co bys powiedzial o osobie ktora klepie misje w empire, i mowi, ze pvp w low/0.0 jest beznadziejne, to jest 'nizszosc eve' etc.

@do adminow: przestawcie zegar na forum, bo sie nieco spieszy... tak o godzinke  ::)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Szakal w Styczeń 01, 2009, 10:38:59

@do adminow: przestawcie zegar na forum, bo sie nieco spieszy... tak o godzinke  ::)

a widzisz co pisze wyzej ??? wydaje mi sie ze tam jest EVE time a nie Real time
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Zabijucha w Styczeń 01, 2009, 13:29:33
No cóż - napisałbym "zobacz sam to zrozumiesz o czym pisze " -  bo HAC/Recon "wykopany" w godzine albo "zrattowany" w dwie daje inny komfort używania ;)
Siedziałem w 0.0 od 3tyg gry, byłem widziałem ładnie zarabiałem. Teraz siedzimy w low i też nie jestem biedni.  Stać mnie  na o to aby agrować pod sentry  w T2 med, pirackie implanty itd. mam wiec komfort używania.  Wiec nie maluj proszę cie Voodoo jako biedaków. Inna sprawa, że nie oferujemy dostępu do kerbirzenia w 0.0. Zarabianie to indywidualna sprawa, z tym, że to możne się zmienić. Ktoś chce w Voodoo dostęp do 0.0 to musi sobie sam załatwić. Wszyscy są dyrektorami i maja prawo układać się z kim chcą.
ale przecież nie porzucisz korpa zeby zobaczyc ile fajny bitek i zabawek ma BUFU ;)  i jak często ich używa
BUFU i C0ven nieodwołanie skreśliłem jakieś 2 lata temu. Co do porzucania korpa to bywa, ze ludzie wychodzą i wracają. Jesteśmy freelancerami, jeśli o mnie chodzi to chłopaki mogą  odchodzić i wracać kiedy im się podoba.
Nasi mają właśnie mało spinać poślady a jak najwiecej bawić sie w strzelanie ;) To własnie zapewnia cała nasza infrastuktura - bezproblemowe pvp. Wszystko na to jest nastawione.
I szacun za to, że używacie te zasoby do pvp, ale musieliście się trochę pospinać aby to osiągnąć i będziecie musieli aby utrzymać. Budowanie zaplecza to duży wysiłek, wymaga dobrej organizacji, nerwów, wyrzeczeń i dużo pracy.Jeśli daje wam to satysfakcje to fajnie. Ale nie wszyscy gracze Eve maja na to ochotę, czas itd. i np. dla mnie ta część gry jest nieinteresująca i zwyczajnie nie istnieje. Korzystacie maksymalnie z mechaniki, która daje gra i macie z tego fun -wygraliście. Nie podoba mi się ta cala mechanika, nie interesują mnie wszystkie aspekty gry ale znalazłem sobie nisze w grze i mam fun- wygrałem. Ale na boga nie piszcie takich wierutnych bzdur i kłamstw o piraceniu w low secu jak:
Bo albo masz bs'a/recona/hida i stoisz pod sentry klepiac co popadnie z indykami bez cargo czy ibisami na czele co albo masz jakies nano najlepiej z cloackiem i klepiesz noob cruzy/bcki na paskach.
:2funny:  Kiedyś chłopaki czyścili low sec z marco haulerów co było szlachetne i pożyteczne. Jeśli myślisz, ze ograniczamy się tylko do tego o czym napisałeś, to widać masz małe pojęcie o piratach i o tym co piszesz.
W low secu nie ma normalnych bitek kilku vs kilku bo piraci nie znosza tracic statkow - po co maja tracic statki jak wiedza, ze wrog za sekunde sobie przeleci dalej, a na ss'ie go nie znajda bo praktycznie wszedzie masz npc'owe stacje.
LOL  :uglystupid2: Piraci to tchórze  i krebiry?    ???  Człowieku głównym celem i wrogiem pirata jest inny pirat. Są jeszcze milicjanci i antypiraci. Jest z kim się lać. Spytaj się kogokolwiek kto z nami latał, że jak mamy gang czy to med czy RR BS-ów o latamyi szukamy bitki z podobnymi gangami - niejednokrotnie kończyło się to źle. Jak jest coś do zgankowania to bez skrupułów robimy to ( wy nie?)
Normalnie kłamstwa, oczernianie  i czysty czarny PR na biednych piratów  :2funny: :2funny:
Za to nikt nie moze powiedziec, ze w low secu nie ma celi, jest sporo to prawda, ale  w 99% samotnych to raz, a dwa, ze w 99% to nooby lecace bez scouta
Tak nie jest na terenach gdzie jest FW, albo dożo agentów 4/20 ,systemach które są tradycyjnie pirackie lub są mid pointami. Trzeba wiedzieć gdzie latać.
Powtarzam, że piracenie w low to nie easy-mode. Jest tak samo jak wszędzie- raz łatwo, raz ciężko i czasem wraca się na tarczy.

Tak offtopowo to pomimo, że uważam tego mystica z wstrętnego trolla, który pitoli jak pokopany i że lepiej aby nauczył się nie zaśmiecać każdego tematu to przyznać mu trzeba, ze ma jaja walczyć. Pewnie dla większośći ludzi, którzy jada na niego, kiedy mieli  tak młode postacie pvp było zupełna abstrakcją.

Edit: Ogólnie ja tez pitolę  troszeczkę pewno dziś i  ale to wynik ostrej dehydracji mózgu  :smiley6600: (jeszcze ręce mi się trzęsą  :laugh: ). Ogólnie to mam dobry humor i kocham świat idt. i jak złapie jakieś jajo  wieczorem to puszcze za 1ISK
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Loc0 w Styczeń 01, 2009, 14:30:40
@do mistycznegoeftfatjtera - przestaw sie na dokladne przemyslenie tego co postujesz. Nubku kreujesz sie na nie wiadomo kogo i przy tym kreowaniu masz k/d ratio gorsze od Edmunda, ktory jest industrialem i osoba pokojowo nastawiona do innych graczy. Najpierw ogladasz kb pozniej piszesz, ze jedyne co robi to pada. Piszesz sciane pierdol o tym co robisz w eve i jakim shipem kogo agrowales (mowiac ze nie przegrales pvp gdy musisz zwiewac  :2funny: <- gosc bz km`ow tez moze to napisac) a kiedy Edmund postuje link do kb gdzie CVA dalo sie zlapac gangowi t1 cruzow to minimalizujesz jego osiganiecie. Czy ty w ogole wiesz po co piszesz na tym forum, czy moze ktos ci powiedzial, ze tu sie sporo ludzi wypowiada i jak chcesz zaistniec to musisz miec XXXX postow?
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Styczeń 01, 2009, 19:57:13
A Mystycznemu dajcie spokoj...ja wiem skad on przybyl   :angel:

http://uk.youtube.com/watch?v=Jv1GqFZgHVA&feature=related
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: myst1q w Styczeń 01, 2009, 21:09:06
@do mistycznegoeftfatjtera - przestaw sie na dokladne przemyslenie tego co postujesz. Nubku kreujesz sie na nie wiadomo kogo i przy tym kreowaniu masz k/d ratio gorsze od Edmunda, ktory jest industrialem i osoba pokojowo nastawiona do innych graczy. Najpierw ogladasz kb pozniej piszesz, ze jedyne co robi to pada. Piszesz sciane pierdol o tym co robisz w eve i jakim shipem kogo agrowales (mowiac ze nie przegrales pvp gdy musisz zwiewac  :2funny: <- gosc bz km`ow tez moze to napisac) a kiedy Edmund postuje link do kb gdzie CVA dalo sie zlapac gangowi t1 cruzow to minimalizujesz jego osiganiecie. Czy ty w ogole wiesz po co piszesz na tym forum, czy moze ktos ci powiedzial, ze tu sie sporo ludzi wypowiada i jak chcesz zaistniec to musisz miec XXXX postow?


i co z tego, ze ratio ma lepsze?
on niema ANI JEDNEGO killa solo, popatrz tez, kiedy on zaczal pvp... po trzech latach jak mial interceptora. brawo  O0

co do zwiewania... dobry backup plan tez o czyms swiadczy. ty pewnie bys nawet niezaagrowala kogos z wiecej sp i w lepszym statku.

nie, nieminimalizuje tego osiagniecia. xxx mnie to co jego corp osiagnal. chodzi o to, ze wypowiada sie o pvp  tu i tam, a sam duzo niewie.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Khobba w Styczeń 01, 2009, 21:58:13
chodzi o to, ze wypowiada sie o pvp  tu i tam, a sam duzo niewie.

O ironio!
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Xarthias w Styczeń 01, 2009, 22:34:44
chodzi o to, ze wypowiada sie o pvp  tu i tam, a sam duzo niewie.

Cytat roku  :2funny: :2funny: :2funny:

PS. Trochę kultury języka proszę zachować, nie chce mi się edytować postów i wycinać przekleństw, więc jeśli nie spasujecie to posty będą lądowały w śmietniku. Dotyczy to tego a także innych wątków ostatnio popularnych.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Loc0 w Styczeń 01, 2009, 23:25:47
co do zwiewania... dobry backup plan tez o czyms swiadczy. ty pewnie bys nawet niezaagrowala kogos z wiecej sp i w lepszym statku.
Napisales o tym, ze nie przegrales agrujac statek, ktory w teorii powinien cie zamiesc jesli nie zaczniesz nawiewac. Dla mnie twoj back up plan jest tyle samo wart co zaplejtowany bs agrujacy mi maela pod stacja - wiadomo ze gosc nie bedzie walczyl tylko doknie liczac na to ze ladujac mu na plecy 1k dps nie starczy mi czasu zeby go zjesc w minute, ewentualnie wywali alta z carrierem liczac na to ze ich obu nie stankuje zanim mi agro zejdzie. Innymi slowy agruje dla agrowania i zgrywa twardziela - zalosne.
Btw nie pisz o swoich domyslach na moj temat bo osmieszasz sie wystarczajaco piszac na temat w ktorym "masz pojecie" - ja nie patrze sie jak stary jest gracz ktorego agruje ;/
Napisalem ci specjalisto o spamowania pierdol ze Ed jest od poczatku tej gry industrialem nie pvperem. Znam go odkad zaczalem grac innym charem w Shck i nie bawil sie w pew pew nigdy. Skoncz pisac o swoich domyslach i wnioskach bo ci slabawo idzie.
@Colonel - ja wiedzialem ze on jakis podejrzany jest ;d
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Styczeń 02, 2009, 00:07:54
@ Mystiq
Przestań na mnie właźić z butami mistyq personalnie bo ci zrobię krzywdę w końcu, jak mnie wystarczająco wkurzysz, to cie znajdę i spoduję bez względu na koszty, albo kogoś opłacę jak sam nie dam rady.
Ten topic nie jest o tym jaki to Ed jest uber w PvP, ani co dokonał tylko o zdaniu jakie mamy na temat wandalizmu i burdelu robionego w low secu przez takie dzieci gorszego boga jak ty, umysłowo upośledzone z kompleksem małego fiteczka, budujące swoją egomanie na podstawie zabitych noobshipów. ( Nie, to nie ma nic wspólnego z korpami ludzmi takimi jak w Voodo )
 Nie znasz mnie więc nie wiesz że ja latałem dotąd tylko jako support nie DPS czy Skrimsher we flotach. Nie wszystkie KM z mojej 5 letniej kariery są na KB Battleclinic więc się odp***** z łaski swojej, zresztą jak powiedziałem - wisi mi to co jest na KB. Ale twoje osobiste wycieczki na moją osobę powinny być skasowane albo przeniesione do flame czy offtopic, bo nic, ale to nic nie wnosisz do rozmowy co już ci parę osób powiedziało. A jest takie arabskie przysłowie - jak ci jedna osoba powie ze jesteś osłem to ją zignoruj, jak 5 kolejnych tak powie, to kup sobie siodło i sprzedaj się pod wierzch. Więc idź kup sobie siodło lub zacznij pisać w temacie z łaski swojej. Jeśli zaś chodzi o wiedzę ogólną na temat EVE to pewnie bym cię zagiął nie raz, bo nie dysponujesz połową tej wiedzy którą ja mam. HOWGH!
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Sammani w Styczeń 02, 2009, 01:09:36
wiesz, ze dales sie strolowac prawda?

co do tematu, ze piraci sa be powiem jedno: to jest Tylko gra i jesli moge kogos zabic to dlaczego mam tego nie zrobic:>?
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: myst1q w Styczeń 02, 2009, 03:08:28
bo ci zrobię krzywdę w końcu, jak mnie wystarczająco wkurzysz, to cie znajdę i spoduję bez względu na koszty, albo kogoś opłacę jak sam nie dam rady.

czekam, tylko sie nie potknij.

Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Xarthias w Styczeń 02, 2009, 07:38:12
Może ustanowimy Centralową Nagrodę Za Spodowanie myst1qa? :2funny:
Na dobry początek daję 5000 isk (mniej się chyba nie da :P ). Ktoś się dorzuci? :D

A tak już na poważniej, to darujcie sobie te osobiste wycieczki, bo temat (lub jego część) wyląduje w najlepszym wypadku we flejmie.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: myst1q w Styczeń 02, 2009, 08:00:48
Może ustanowimy Centralową Nagrodę Za Spodowanie myst1qa? :2funny:
Na dobry początek daję 5000 isk (mniej się chyba nie da :P ). Ktoś się dorzuci? :D

A tak już na poważniej, to darujcie sobie te osobiste wycieczki, bo temat (lub jego część) wyląduje w najlepszym wypadku we flejmie.

Cytat: Xarthias
Daję 20 baniek za każdego killa na tym wieśniaku (chodzi o mystiq) i 50 baniek za poda :D

recesja ciebie dotknela? ;]

Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Xarthias w Styczeń 02, 2009, 08:04:15
Nie, stwierdziłem, że nie warto cie dowartościowywać, bo jeszcze sobie (jak widać) za dużo pomyślisz. A jak już wpisujesz czyjś nick, to warto okazać minimum szacunku i wpisać go poprawnie i zaczynając wielką literą (chyba, że ktoś sam pisze nicka małą).
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: myst1q w Styczeń 02, 2009, 08:09:15
Nie, stwierdziłem, że nie warto cie dowartościowywać, bo jeszcze sobie (jak widać) za dużo pomyślisz.

a moze poprostu niechcesz dac wiecej, bo jeszcze komus by przyszlo do glowy sprobowac i by sie kolega wtedy poslizgnal. chwali ci sie kolezenstwo  ;)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Xarthias w Styczeń 02, 2009, 08:26:34
Jak ktoś spróbuje to się wtedy będę martwił mkey? A Ciebie o mój wallet niech głowa nie boli  :2funny:
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: myst1q w Styczeń 02, 2009, 09:10:13
a mam takie pytanie- dlaczego ciagle pvp w low nazywa sie piractwem, a to w 0.0 juz raczej 'walka o utrzymanie wplywow'?

Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Xarthias w Styczeń 02, 2009, 09:20:34
a mam takie pytanie- dlaczego ciagle pvp w low nazywa sie piractwem, a to w 0.0 juz raczej 'walka o utrzymanie wplywow'?
Bo się przyjęło, że piractwo to czyn "nielegalny" ) z punktu widzenie Cońkordu, a w 0.0 wszystko jest legalne więc... ;)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Goomich w Styczeń 02, 2009, 09:44:35
Wszystko na co pozwala ten, który trzyma teren.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: myst1q w Styczeń 02, 2009, 10:13:56
Bo się przyjęło, że piractwo to czyn "nielegalny" ) z punktu widzenie Cońkordu, a w 0.0 wszystko jest legalne więc... ;)

przecierz w low niema psow....  :-\
sa piraci.
wiec dlatego to sie nazywa piractwem?
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Goomich w Styczeń 02, 2009, 10:17:10
Ale to ciągle imperium i w razie zrobienia czegoś nielegalnego tracisz security status.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Styczeń 02, 2009, 10:21:19
przecierz w low niema psow....  :-\
sa piraci.
wiec dlatego to sie nazywa piractwem?
A dlaczego pijanego debila jadącego 120 km/h po mieście nazywa się piratem drogowym ? A gościa sprzedającego płyty bez praw autorski do takiego procederu nazywa sie piratem ...
?

Bo tak jest.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ellaine w Styczeń 02, 2009, 10:23:18
W low są POSy różniaste, w tym kopiące. Ale w low jest bardzo luźny związek między "trzymaniem" terenu a POSami. Często drobni piraci robiący dużo dymu na danym terenie są za mali i zbyt leniwi na zdejmowanie POSów i trzymanie własnych. Czasem POSy mają niedzielni przemysłowcy. Często dobre księżyce trzymają duże sojusze z 0.0 które bywają w danym low od święta, ale i tak przecież nikt im nie skoczy mając 5 kapsli na krzyż.
No i trzymanie terenu w low odbywa się w skali godzin a nie miesięcy. Trzymasz teren dopóki masz największy gang w okolicy :)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Straszny w Styczeń 02, 2009, 12:07:20
low to całkowicie otwarta arena pvp, tak naprawdę w sumie nie ma czegoś takiego jak trzymanie przez kogos kawałka lowsec empire, teren jest otwarty na działanie graczy bez względu na to jak sie starasz, po prostu nie da sie tego zablokować tak jak 0.0. Da sie ubijać wolne (tylko te wolne) statki przez pare godzin na gateach, łapać zagapionych na undocku, bardzo czasem kogoś na pasku, ale z blokadą ma to niewiele wspólnego. Nawet 30-40 statkow na bramie nie zatrzyma gangu nano-HACow alignujacych w okoliacach 2s, nie mowiąc o gangu AFow lecących w low jak po swoim wszędzie . Tym bardziej że brak cynojammerow oznacza ze kiedy większy korpus chce zdjac kampke "kontrolującą" - wskakuje sie cyno-shipem, stawia cyno i ekipa wpada na zabawe ;).


Pirat to dla mnie ktoś kto żyje z piratki - z pvp (tak! Bo  jest to możliwe, wbrew opinii wielu graczy  - można być na w miare jakiś plus w tej grze), z lootu,z rigpartsow, z ransomu od bidy, - ja prawie rok czasu tylko tak zarabiałem w grze, właśnie na pvp , dało sie ale zawsze klepałem relatywną biede, nigdy wallet nie przekroczył 1 kkk, teraz w sumie już nie latam dla idei - "zeby tylko z pvp żyć". Zarabiam z pvp z 30%, dalej ratty, anomalie, plexy i alt producent.  Kasa totalnie inna mimo intensywnego pvp i jednak licznych strat na walkach solo z gangami.


jak można ładnie zarabiać na pvp:
http://www.bu-fu.org/kb/?a=kill_detail&kll_id=11476 - akurat fajny kill w lowsecu, ale to lamuski okrutne.
http://www.bu-fu.org/kb/?a=kill_detail&kll_id=15702
http://www.bu-fu.org/kb/?a=kill_detail&kll_id=15681  - gość stuknął oficera... a ja jego przy wraku tegoż.
wszystko kwestia zachowania poziomu strat możliwie niskiego (co przy solo-pvp i jego nieprzewidywalności jest niesamowicie trudne)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Styczeń 02, 2009, 12:59:03
Straszny dobrze gbada...polac mu  >:D
...pozatym Panie Mistyczny...
samo pvp w lou w przekonaniu ludzi takich jak ja nie jest jeszcze Piractwem,
jest poprostu nielegbalnym strzelaniem...
Piractwo to cala otoczka wokol relacji ....Ja - Ofiara, gdzie ofiara dowiaduje sie ze padla ofiara agresji Piratow...
Ma opuscic statek lub zaraz zostanie on zniszczony...
Jesli uda sie zlapac kapsule to ma zaplacic xxx wykupnego bo inaczej wdupi implanty....
popatrzy jak grzebiemy mu we wraku....uslyszy ze jest tępą dziwką, zostanie wyśmiana, poniżona....
...a i czesto za swoje sknerstwo ocknie sie w klonowni....a tam po tych wszystkich traumatycznych przezyciach ma pod reka bounty office i z nienawisci do mnie dorzuci pare groszy do mojego bounty....
no i jeszcze zobaczy na lokalu...slawne ....YYAAAARRRRRRRRRRR   >:D
...
tyle odnosnie Piractwa...
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: MightyBaz w Styczeń 02, 2009, 12:59:41
low to całkowicie otwarta arena pvp, tak naprawdę w sumie nie ma czegoś takiego jak trzymanie przez kogos kawałka lowsec empire, teren jest otwarty na działanie graczy bez względu na to jak sie starasz, po prostu nie da sie tego zablokować tak jak 0.0.

mozna, my tak robimy
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Styczeń 02, 2009, 13:04:35
@Straszny
Ten buzzard to własnie typowy przykład wandalizmu ... rozwalony ship za 500 mil, to ile zarobiłeś na nim ? 10% ?
Jak byś go chycił, przeskanował i zaliczył ze 300 mil wykupnego to jest czym się pochwalić a tak ... tyle kasy poszło z dymem ... aż normalnie żal ... koleś tam chyba npc kroił ...
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ellaine w Styczeń 02, 2009, 13:06:05
Ja jestem raczej za definicją Scaryego - prawdziwe ortodoksyjne piractwo to mordowanie zarobkowe.
Mordowanie rozrywkowe powinno mieć inną nazwę, ale nie ma. Więc jak lecimy sobie do low i w płytkie 0.0 zabić co się uda, to nazywa się to piractwem z braku lepszej nazwy, bo polowanie głupio brzmi.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Straszny w Styczeń 02, 2009, 13:08:23
@Straszny
Ten buzzard to własnie typowy przykład wandalizmu ... rozwalony ship za 500 mil, to ile zarobiłeś na nim ? 10% ?
Jak byś go chycił, przeskanował i zaliczył ze 300 mil wykupnego to jest czym się pochwalić a tak ... tyle kasy poszło z dymem ... aż normalnie żal ... koleś tam chyba npc kroił ...

nie , gość wyskoczył na mojego Wolfa, jechałem Hulka z jego korpa, myslał ze go uratuje i wytankuje damage-wolfa - wyskoczyli na mnie bomberem i tym stateczkiem (a Wolf przy wymaksowanych skillach/impach/ficie ma zarabiste kopyto - gość dosłownie znikł od mojego ognia). Skasowalem go, bomber uciekl... zagaladam do wraku.. i OMG  :laugh:

ja akurat nie ransomuje bo mam złe doswiadczenia (choć mało)- stawiam zawsze sprawe jasno, jak ktoś sie pyta o ransom odpisuje ze wole zajrzeć do wraku.  Nigdy nie oszukuje ze wezme ransom i rozwale, takie zachowanie bardzo mi sie nie podoba. Mimo braku ransomow dało sie życ z pvp.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Styczeń 02, 2009, 13:11:12
nie , gość wyskoczył na mojego Wolfa, jechałem Hulka z jego korpa, myslał ze go uratuje i wytankuje damage-wolfa - wyskoczyli na mnie bomberem i tym stateczkiem (a Wolf przy wymaksowanych skillach/impach/ficie ma zarabiste kopyto - gość dosłownie znikł od mojego ognia). Skasowalem go, bomber uciekl... zagaladam do wraku.. i OMG  :laugh:
No to się wykazał iście ułańska fantazją ... gratuluje !
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Dormio w Styczeń 02, 2009, 13:18:36
nie , gość wyskoczył na mojego Wolfa, jechałem Hulka z jego korpa, myslał ze go uratuje i wytankuje damage-wolfa - wyskoczyli na mnie bomberem i tym stateczkiem (a Wolf przy wymaksowanych skillach/impach/ficie ma zarabiste kopyto - gość dosłownie znikł od mojego ognia). Skasowalem go, bomber uciekl... zagaladam do wraku.. i OMG  :laugh:
Glauxy - oh jak miło... :)
Na ile ich znam i tak by nie zapłacił.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Goomich w Styczeń 02, 2009, 13:22:07
Raczej głupotą.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Styczeń 02, 2009, 13:34:55
Raczej głupotą.
Co na jedno w sumie wychodzi :)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Khan Soriano w Styczeń 02, 2009, 13:40:58
Dla mnie ta sytuacja jest prosta. Nie walczysz PVP w EVE = jesteś pedałem :police:. Należysz do 0.0 Alliance = jesteś kryptopedalem :laugh:.

Dywagacje czy mozna sie z tego utrzymac sa bez sensu bo jedni sie utrzymaja, a inni nie. Trafi ci sie dobry i glupi misjonarz w low-sec, troche szczescia i masz pare bn. Bedziesz latac sam w t2 shipach i nadziewac sie na wrogie campy z dobrym tackle, to masz problem.

Ja tam wole popnac, ransomuje w zasadzie tylko pod'y i w dupie mam to czy zarobie 10% jego wartosci, najwazniejszy jest fun. Jak sie kerbirom nie podoba to proponuje liznac troche ekonomii i zaliczyc taka dzialalnosc pod walke z inflacja :D
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: k_pax w Styczeń 02, 2009, 13:46:26
jak można ładnie zarabiać na pvp:
http://www.bu-fu.org/kb/?a=kill_detail&kll_id=11476 - akurat fajny kill w lowsecu, ale to lamuski okrutne.

rany julek jeszcze kilka takich killow i pomysle , ze na piraceniu mozna naprawde zarobic  :o
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Styczeń 02, 2009, 13:48:32
rany julek jeszcze kilka takich killow i pomysle , ze na piraceniu mozna naprawde zarobic  :o

Straszny = 818 Ships killed ... 1 stokrotka nie czyni wiosny, kurde nawet 20 stokrotek tu nie pomoże  :2funny:
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: poconick2 w Styczeń 02, 2009, 16:47:45
Wybaczcie ścianę tekstu, tak wyszło ;) Ale chyba warto przeczytać.

Fajne rzeczy, PC nie zajmuje się PvP ;)))) Ci co mnie znają pewnie mają polewkę ;) Fajnie jest 'uslyszec' , że nie mam bladego pojęcia o PvP i o tym co mówię. Rodzynki ;)

Wiecie, ja lubię rozpalać atmosferę, rozkręcać różne rzeczy - wtedy jest ciekawie, jest co czytać. Wracam po sylwestrze, bach 10 stron ;))) Ten temat to kolejna prowokacja i ktoś to gdzieś tam zauważył ;) Wnioski są ciekawe, bo są ludzie, którzy mają ciekawe i myślę "zdrowe" podejście/zdanie. Są jednak gwiazdy w stylu mystiq ;) Sami zresztą czytacie te wypociny ;)

Ja mówię tak - wszędzie gdzie znajdziecie walkę, w której trzeba się wykazać, wysilić i z kimś RYWALIZOWAĆ i wykazać skillem - to jest PvP. Tu chodzi o rywalizację, może to być solo albo grupą i nie koniecznie wybuchają statki. Do takich sytuacji, może dojść zarówno w 0.0 jak i lovsecu.

Niektórzy tą rywalizację jednak rozumieją inaczej - na własny sposób - a to jest bzdurą ;). Dla kogoś zabicie gościa na pasie to PvP. Dla kogoś innego zabicie 4 statków z 10 wrogiego gangu mając 30 osób - to też PvP ;)
W środowisku gier określane jest to pojęciami ganking, PK (player killing), overkill.

Przy overkillach, PK i gankowaniu NIE TRZEBA wykazać się własnym skillem, można być ostatnią miernotą i być tym gościem od PvP, który zabijając bezbronny cel czuje się pół bogiem i profesorem 'walki'. Polewka ;). Ganking to nie jest jakieś wyzwanie ani WARTOŚCIOWA walka/rywalizacja.

Szacuję, że 95% ludzi w EVE unika konfrontacji i prawdziwego PvP. Na pojedynczy cel wolą zawołać kolegę (lub cały gang), wolą dołączyć się do ganking squadu i latać zabijając bezbronne cele, blobować, unikać trudnych sytuacji/walk, przewagi wroga. To nigdy się nie zmieni - tacy są ludzie. Często tego typu się wypowiadają na forach, a funkcjonują w tym świecie pewne zasady i prawa, których oni nigdy nie przeskoczą - nie ważne co tam sobie uważają ;)

Wracając do tematu i uwzględniając to co napisałem powyżej bez wahania piszę, że PvP znajdziemy w 0.0 i lovsecu. Żaden z tych terenów nie jest gorszy ani lepszy. I gankerzy i zwykli PvP ludzie znajdą fun w obu tych strefach. Uważam, że w dzisiejszych czasach dużo łatwiej znaleźć prawdziwe PvP w lovsecu niż 0.0, ponieważ lata tam dużo więcej osób na mniejszym terenie. Przez ponad 3 lata zwiedziłem większość zakątków EVE i robiłem prawie wszystko co można w tej grze zrobić i takie są moje doświadczenia.

A jak jakiś śmierdzący noob będzie mnie nazywał noobem i machał kijem "kto ja jestem, ch... wiem" to proszę bardzo ;) Jeżeli macie jakieś inne doświadczenia/przemyślenia to możemy kulturalnie porozmawiać, szkoda że nie przy piwie. I KEBABIE! :D

PS. Wolałbym bym zajmować się piractwem i być nienawidzony na to, zlewanym niż być lamą, która jedzie na easy killach, unika prawdziwych wyzwań i mówi, że wie coś o PvP, uważa się za PvP pilota. Jako pirat przyjmuje się to kim się jest, a robienie z siebie prawdziwego w sztuczny sumie sposób PvP pilota jest żałosne.

PS2. Jeżeli przeczytaliście powyżej to co napisałem to może dotrze do Was teraz dlaczego uważam, że nie ma dobrej polskiej korporacji PvP. Słowo dobrej jest kluczowe. Ponieważ żadna nie skupia się na stawianiu sobie wyzwań, nie wygrywa trudnych walk, nie buduje przez to siły, a tym samym dobrej korporacji PvP. Wszyscy latamy, gankujemy lub nie i wisi nam to. Jesteśmy przeciętni lub słabi jako PL community i tylko pojedyncze osoby się wybijają. Ale może kiedyś taka korporacja powstanie, oby! ;)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ellaine w Styczeń 02, 2009, 17:03:21
Ja się nie zgodzę że walka mając przewagę liczebną to nie jest rywalizacja. W wielu korpach zebranie grupki do mordowania (ba, namówienie kilku osób żeby w ogóle wydokowały) to prawdziwa sztuka. Kto zbierze więcej i tak wymanewruje tą bandą żeby spotkać coś mniejszego/równego zanim ucieknie i nie zginie od czegoś większego, ten jest mistrz :).

Ok, jest dużo korpów w których zebranie floty jest bardzo prosty. Ale to jest już efekt zwycięstwa na tym etapie pvp (ceo versus ceo, zabieranie sobie aktywnych pvperów) :)

Edit: właśnie dostaliśmy na tym polu sromotny wpierdziel od GBT :(, ale dzielnie powolutku budujemy nową kadrę :)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Styczeń 02, 2009, 18:03:48
Nie jestem asem PvP i nigdy nim nie byłem. Nie lansuję się też na takiego. Moje powody wstąpienia do Agony zna Dormio, i wie że nie ma w tym bufonady.
Nigdy też nie zostałem na stacji kiedy była konieczność podjąć walkę w obronie kumpli, korpa, alliance czy zasad. Nie latam na solo. Nie atakuje statków w LowSec czy HiSec, nie uważam aby ludzie parający się pseudo-piractwem - bo jak wiemy EVE nie wspiera od strony mechaniki piractwa, często dokonujący aktów wandalizmy z pozycji siły - niszczenie hulków normalnych graczy, ospreyow nowych graczy, rozwalanie pustych industriali nie bootów było czymś wspaniałym i godnym społecznej akceptacji, choć to wirtual life to nie zwalnia nas to z bycia ludźmi, i tak jak większość z nas nie akceptuje tego ze paru zapitych wyrostków kijami tłucze szyby w samochodach albo paru pijaczków rozbiera przystanek dla paru kilo aluminium tak samo i tu, w EvE powinniśmy zachować choć odrobinę godności i człowieczeństwa. Takie jest moje zdanie, i raczej go nie zmienię, choć pewnie jestem dla wielu z was lamerem i carbearem.

Z drugiej strony rozumiem już podejście Cola i mam nadzieję że większość  ludzi z Voodo i innych korpów tego typu do tego co robią i szanuję ich wybór. Bo to ich wybór. Mam tylko nadzieję że to co teraz robią dla RPG CCP kiedyś zmieni w normalne zajęcie kiedy będą wypłacane nagrody .. o nie ... nie od Concord tylko z balckmarket czy też negatywnych organizacji bo tego, wsparcia dla REDÓW w ich życiu na pewno brakuje w EVE, i nie będą już musieli budować OOC infrastruktury by zarobić na nowy ship.

@PC
W tym co napisałeś jest bardzo dużo prawdy, większość z graczy ogranicza się do F1-F8. Ale to bolączka nie tylko Polskiego community. I wszyscy lubimy głaskać epeena ... 
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: myst1q w Styczeń 02, 2009, 19:54:26
@Straszny
Ten buzzard to własnie typowy przykład wandalizmu ... rozwalony ship za 500 mil, to ile zarobiłeś na nim ? 10% ?
Jak byś go chycił, przeskanował i zaliczył ze 300 mil wykupnego to jest czym się pochwalić a tak ... tyle kasy poszło z dymem ... aż normalnie żal ... koleś tam chyba npc kroił ...

kill lepszy. kasa wyjdzie a KM pozostaje.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: BANK ROBBER w Styczeń 03, 2009, 17:08:52
Przeczytałem cały wątek ... :) masakra

(nie mam zamiaru nikogo przepraszać że się rozpisałem , jak ktoś nie chce niech nie czyta)

wszyscy mają swoje racje , taka prawda , ja opowiem jak to wygląda z mojego punktu widzenia.

pvp - w low secu ,to jest inne niz pvp w null ale dalej jest to pvp (Jakie kolwiek gadanie o naginaniu mechaniki gry to pustoslowie , poprostu tankujemy sentry i staramy sie nie urzywac dron shipow-co tu nagina mechanike gry? a juz napewno nie jestesmy exploiterami ), nie zabijamy ratow na paskach tylko innych graczy , i bylo by bardzo wielka naiwnoscia sadzenie ze do low przylatuja tylko noobki ... moze przyklad , moja postac byla w 0.0 zanim skonczylem triala , o grze nie wiedzialem nic , zatem bylem kompletnym noobem a mimo to bylem w 0.0!!!! Choc zarabialem promil tego co PC5 , Szczutek , Czy Amon to dzieki ich urzejmości moj 2 tygodniowy rifter przydawal sie na cos na plexie w utks i codzienie po dt mialem misje by straklowac chlopaka co wpadnie na plexa... (dobre czasy i pozdrawiam przy okazji :) )

wiele razy zdechlem i wiele sie tam nauczylem , mysle ze bardzo proporcjinalnie to sie rozklada :)

zgodze sie ze do low przylatuja  noobk , takie same jakimi byl kazdy z was (bo na poczatku zawsze jest sie noobkiem) , gdy rozpoczynal przygode z ta świetną grą , bo to cos ciekawego , przylatuja po przygode , wiedza ze w low dla nich nie ma kasy , wiedza ze nie warto racic (takie rady to pierwsze co uslysza na swoim jezykowym kanale czy jak zapytaja kolege ca gra pare tyg wiecej , i jeszcze slogan pierwszego dnia czyli NIE LATAJ STATKIEM NA KTOREGO STRATE CIE NIESTAC), ciagnie ich zwykla ciekawosc , chec poznania , zasada dziecka i zelazka , jak sie nie oparzysz to sie nie nauczysz.
ale takich ludzi jest jak na lekarstwo , za to jak widze malera wystawionego na pasku albo na planecie to mam 80% pewnosci ze ma cyne albo system , dwa obok czekają koledzy...
Calkowicie rozumiem podejscie Edmunda (oprócz kwestii naginania mechaniki gry , bo z tego co by sie nad tym zastanowić to właśnie był nerf nanogangow , to własnie było naginanie mechaniki i zostalo obciete a masowo obywalo sie i odbywa w null), tez mi sie nie podoba ze sporo lootu sie niszczy i ze nie ma nagrody...
ale to nie jest tak ze jak atakujesz kogos w low to on jest nieprzygotowany na pvp... ba on jest bardzo na to przygotowany i z mojego doswiadczenia to 75% ludzi wlasnie na to liczy , i wlasnie dlatego jestem zly ze tyle lootu sie niszczy bo to loot t2 a nie jakis shit.

 Jak ktoś opuszcza hi i wlatuje do low czy null to jest świadom tego iż tam czai sie zło YARRRR :)

Mozna to ująć jeszcze inaczej , nie naleze do mega starej gwardii w eve , mam tylko 43+ mil. SP i latam po low wiec jestem noobem.
Ba mam 100% pewność iż składając podanie do jakiegos corpa z 0.0 taki noob jak ja nie zostanie przyjety...
dlaczego? już mówie ,
Bo EVE to dla mnie super gra , to jedyna gra w jaka gram i mam pewność iż jest to ostatnia gra w jaką gram ale:
mam 27 lat i okres studiowania juz dawno za mna wiec mam PRACE (zabiera mi ona sporo czasu , delegacje , imprezy dla firm jakimi sie zajmuje itd. )
mam dziewczyne i nie posiadam dylematu gra czy ona ,
mam sporo przyjaciol i nie posiadam dylematu czy isc z nimi na drina czy grac
jak wieje i moge sobie na to pozwolic to nie mam dylematu kitesurfing wzglednie snowkite czy gra
a jak wpadnie do mnie znany niektórym tu GeneralCosmo (ten prawdziwy) z blantową sprawą to też wybieram jego towarzystwo...
itd.
co za tym idzie loguje się 2-4 razy na tydzień wieczorami by polatać z kumplami , czasem sie zdaza ze przysiedze w weekend caly dzien ale czasem ze  nie zaloguje sie 2 tyg bo mam wyjazd sluzbowy itp.
Jaka corporacja nullsekowa chce takiego noobowatego gracza jak ja?
jestem nie subordynowany , nie ma opcji by ktos mi w tej grze cos kazal (brak szacunu z mojej strony do ludzi potrzebuja szefa nawet w grze) , gram nie regularnie można mnie nazywać niedzielnym graczem , polityka mnie nie interesuje , walki wielkich flot tez nie , posiadanie wirtualnych miliardow mi kompletnie zwisa bo nie musze zbierac na TC  dla 4 kont (mam tylko jedno) , lubie pogadac na TSie z chlopakami itd.  Jest jakaś corporacja (null) która nie chce mnie zaprzegać do orania na wydatki tej corporacji , paliwo do posow i capitali , same capitale , super capsle itd. taka w ktorej nikt nie bedzie mial do mnie pretensji ze sie nie zalogowalem wtedy i wtedy... , albo ktora nie nada mi jakis obowiazkow a same przywileje??

EVE to dla mnie tylko gra , bawie sie świetnie piracąc (nazywajcie to jak chcecie to i tak nic nie zmieni) w low  mając za plecami ludzi co mnie nie zawiodą o sprawdzonch umiejetnościach , nie ryzykował bym powiedziec PRZYJACIÓŁ i to sie dla mnie liczy , bardziej ubolewam nad tym iż nie ma możliwości widywania sie z chłopakami z VOODOO czesciej w RL (prawie wszyscy sie już znamy a moja w tym głowa byśmy sie poznali wszyscy :) mowa ofc o RL) niz nad tym iż nie mamy mozliwosci kożystania ze wszystkich mozliwości jakie oferuje gra. Wręcz przeciwnie my świadomie odrzucamy wiele z tych możliwości , dopasowując to co robimy i jak to robimy do naszego indywidualnego stylu , czasu jaki możemy poświęcić i funu jaki możemy wyciągnąć...

To oczym pisze Straszny (swoją drogą uwazam go za świetnego pvpera - i to nie jest lizanie dupy bo corpa nie zmienie nigdy , jedynie stwierdzenie faktu) to oczywiście prawda ALE (zawsze musi być jakieś) :
jest tyle pomysłów na gre ilu ludzi w nia gra...
za mało w swoich wypowiedziach poświeciłeś uwagi problemowi skali !!!! nas jest garstka , naprawdę niewielu , gang 10 luda  to święto (mowa tylko o VOODOO a nie o gangach VOODOO & ZBÓJE ), wiec takie zabawki jak super capsy , posy trzymajace sova i idące za tym mozliwosci to nie dla nas ,  JF i lotniska calkowicie nam wystarczaja !!!
w waszych corporacjach macie liczby , skille , umiejetnosci i utalentowanych pilotow ale tez dyscypline i jakies konkretne wymagania , razem jestescie efektywniejsi , silniejsi , mocniejsi , uczycie sie od najleprzych i latacie z najleprzymi , szacun za to bo to was rozwija , ale u mnie rodzi sie pytanie , czy ten szacunek na ktory tak ciezko iskujecie (by miec matki po 20B czy tytki po 80B sztuka) jest wart czasu poświeconego? ja nie mam tyle czasu na gre...
przy naszych liczbach nie ma o tym mowy i nie dlatego ze jest to nie realne (z czasem pewnie by bylo) , ale dlatego ze zwyczajnie tego nie potrzebujemy!

a taktyki jakie są w urzyciu , tak jak mowie kwestia skalii , wy zrobiliscie nr. ze staberem i cyno + JB z tytka , my mamy "takie same" możliwości tylko ze pomniejszone o ilosc ludzi i iskow , np. pilgrim cola z covertowa cyna i wrzucenie paru (calej reszty VOODOO) reconow przez CJB z mojego Sina , QR nam tylko to ułatwiło (blokade runery) , dokladnie to samo co wielkie alianse tylko ze na mniejsza skale :) , nasze falcony dzielnie walcza (bardzo efektywnie mimo iż sporo celow lata na ECCMach) pod gejtami i stacjami a tanka na nich nie uraczysz , a jezeli chodzi o isk bo ten argument był poruszany dość często , ta gra daje naprawde spore mozliwosci zarabiania i co ciekawsze najwiecej możliwości jest bagatele w hi , calkowicie daje sobie rade bez tlusciutkiech ratow a co najciekawsze "trace" nie wiecej niz 30 min tygodniowo , moge sprawe ujac inaczej jezeli ktos jest na tyle malo kumaty iz uwaza ze jedynym dobry zrodlem iskow jest wleciec na pasek w 0.0 i F1 (po QR starczy) to prosze bardzo , czlowiek ma to do siebie ze nie lubi myslec a jezeli rozwiazanie dziala to czemu nie...

kończąc chciał bym powiedzieć iż ciesze się iż nasza mała corporacja wzbudza tyle kontrowersji , wszystkim którzy lubia sporą dawke humoru , mega luźna atmosferke i naprawde wyborowe towarzycho polecam zawitac do evaulon i polatać z nami , wszystkim polakom w nowym edenie z calego pirackiego serca życze samych sukcesow , mnóstwa killi i dalszgo rozwoju waszych charów/corpow nie tylko w 2009 roku.
Przyznaje że jesteście więksi , silniejsi , i pewnie mądrzejsi ale z nami walczy sie jak z duchami , pełna partyzantka , wiec proszę nie negujcie nas tylko dlatego ze robimy to co lubimy!!! (NIE NIE JESTEŚMY GEJAMI)
Chyba stać nas polaków na jakieś porozumienie , chyba nie zawsze trzeba przekonywać do swoich racji , w eve jest miejsce dla nas wszystkich...

@Mistyczny - znam kolege tylko z paru postów , przylec do evaulon to zobaczymy coś jest wart poza gadaniem na forum , bo w tej chwili to moge napisać tylko że jesteś najlepszy i że serdecznie przeprasze od Ciebie Matta Damona ale skonczył nam sie czas
 
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: KKRT w Styczeń 03, 2009, 18:59:13
Nie bede odpowiadal na wszystko, a tylko na dwa cytaty ;]

Cytuj
Jest jakaś corporacja (null) która nie chce mnie zaprzegać do orania na wydatki tej corporacji , paliwo do posow i capitali , same capitale , super capsle itd. taka w ktorej nikt nie bedzie mial do mnie pretensji ze sie nie zalogowalem wtedy i wtedy... , albo ktora nie nada mi jakis obowiazkow a same przywileje??
Takiej korporacji, ktora da Ci same przywileje, a zadnych obowiazkow - nie ma i nigdy nie bedzie, czy to corp 5 osobowy, 10 osobowy czy 100 osobowy, za to jest wiele baaaardzo wiele [np wlasnie BUFU] corporacji, ktore szanuja korpowiczow i ich czas w RL, imho nawet w wiekszosc corpow RL>EVE, zawsze tak bylo i zawsze tak bedzie. Praktycznie w zadnej korporacji nikt nie rozlicza Cie z tego jak czesto grasz [nie mowie o przypadkach dwa miesiace nie uzasadnionej nieaktywnosci] poki wykonujesz cele corporacji [PVP, misje, mining lub cos innego].
Smieszy mnie tez opinia ludzi, ze w 0.0 to graja tylko no-life'y ;], bo trzeba oliwic pos'y, robic CTA, planowac rozne akcje w roznych timezone'ach itd, ale prawda jest taka, ze jedni graja wiecej, a inni mniej, a niektorzy graja sobie tez w pracy i jakies afk'owe funkcje wtedy wykonuja. To prawda, ze dyrekcja ze wzgledu na odpowiedzialnosc czasem gra wiecej niz inni, ale to wszedzie tak jest, w prawdziwym zyciu tez.

Cytuj
To oczym pisze Straszny (swoją drogą uwazam go za świetnego pvpera - i to nie jest lizanie dupy bo corpa nie zmienie nigdy , jedynie stwierdzenie faktu) to oczywiście prawda ALE (zawsze musi być jakieś) :
jest tyle pomysłów na gre ilu ludzi w nia gra...
za mało w swoich wypowiedziach poświeciłeś uwagi problemowi skali
Eh, przeciez Scary wie, ze potrzeba liczb by osiagnac np SOV'a, kwestia jest taka, ze Twoi koledzy pisali, ze w low secu maja to samo co w 0.0, ze low sec stwarza te same mozliwosci, a to nie prawda, tak jak nie prawda jest, ze w pvp w low secu jest trudniejsze, bo nie jest. Poza tym bedac nawet w 5 osob mozna bawic sie w pvp w 0.0, bawet nawet w 2 osoby mozna latac w 0.0 i klepac ludzi, a co dopiero w gang 10 osob ;]

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: BANK ROBBER w Styczeń 03, 2009, 20:57:44
ja z pozdrowieniami a tu znowu jakies ale :P

slowem wyjasnienia ,

ja nie mam zludzen ze pvp w 0.0 jest inne , ale nikt mnie nie przekona ze jest jakosciowo leprze od tego w low , jest inne i tyle , jedni lubia low inni null , po co gadac na ten temat , zaraz mi tu napiszecie ze w low nie ma baniek i ze jest sentry wiec cos co nie tankuje sentry sie nie nada , a ja mowie ze falcon sentry nie tankuje a sie nadaje a w 0.0 malo jest ludzi co w glowie ma druty za 2,5B bo jak kazdy wie łatwo je stracic , wiec kazdy z tych obszarow jest poprostu inny i ma swoje WADY I ZALETY. BUFU siedzi se w 0.0 , i bardzo dobrze , ciesze sie że tam se żyjecie ale wasz styl nie jest jednym właściwym dla tej gry czy tej społeczności. Jeszcze raz mowie , ze pvp w low secu jest inne , wymaga innej taktyki i innych statkow (tankujacych sentry , badz skutecznie operujacych z 170km + )ale nie jest leprze ani gorsze , jest INNE , cześć ludzi wybierze to co gra oferuje w 0.0 cześć to co w low , czemu upośledzać tych co robia to co lubia?? Lubisz walki flot itp. proszę Cie bardzo , my lubimy to co robimy koniec i kropka.

Takiej korporacji, ktora da Ci same przywileje, a zadnych obowiazkow - nie ma i nigdy nie bedzie

Takiej korporacji nie ma w null , jest w low i nazywa sie VOODOO :)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: silverrobert w Styczeń 04, 2009, 01:02:05
Takiej korporacji, ktora da Ci same przywileje, a zadnych obowiazkow - nie ma i nigdy nie bedzie, czy to corp 5 osobowy, 10 osobowy czy 100 osobowy
Slyszales kiedys o CBC? ^_^
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Khobba w Styczeń 04, 2009, 01:11:22
Silver, nie zapominaj, że my nic w EVE nie osiągnęliśmy  :krzeslo:
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Venzon 2003 w Styczeń 04, 2009, 01:36:59
Osobiscie uwazam, ze wszystkie korporacje bazujace na low-secu wczesniej czy pozniej straca dobrych pvperow poniewaz beda oni znudzeni generalnie tym, ze low-sec i ich maly korp ich ogranicza.

Tacy wlasnie ambitni pvperzy zmienia korpa na innego, ktory bazuje w 0.0 i bierze udzial w epickich akcjach, o ktorych sie pisze i pamieta.

Jesli ktos zostaje w low-secowym korpie na dlugo to znaczy, ze nie ma zamiaru angazowac zbyt duzo swojego czasu w gre i/lub nie jest amatorem konkretnego pvp.

Znamy ludzi, ktorzy zgrywaja pvperow a najlepsze co robia to pierdola na korpowym i migaja sie jak moga od strzelania. Dla takich ludzi nie ma miejsca w 0.0 a jest miejsce w low-sec.

Nie kazdy sie nadaje do 0.0, szczegolnie gdy korp jest czysto pvp.

To jest moje zdanie wyrobione na podstawie lat obserwacji ludzi, ktorzy przychodzili i odchodzili z BUFU.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: KKRT w Styczeń 04, 2009, 01:55:16
Cytuj
Slyszales kiedys o CBC?

Cytuj
Takiej korporacji nie ma w null , jest w low i nazywa sie VOODOO
Czyli co? Jest jeden/dwoch/trzech murzynow, ktorzy za caly corp odwalaja cala robote, reszta tylko po prostu siedzi sobie i nic nie robi albo robi, ale gdzie indziej niz korpowicze? :>

----
I nie zgadzam sie, ze w pvp w low jest inne, jest takie samo jak w 0.0 tylko uproszczone::
- rozgrywa sie tylko w malej skali
- broniacy sie ma bonusy [dps sentry, brak agro, moze uzywac mniejszych shipow oraz dron]
- nei ma baniek, wiec nie da sie stracic poda w inny sposob niz wykorzystujac z bug ze smartbombami
- masz w wiekszosci systemow stacje
- nie walk capitali
- nie ma walk o sova
- jest znacznie mniej dynamiczne, wrecz statyczne
- nie ma doomsdaya
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ellaine w Styczeń 04, 2009, 02:39:30
Nie, w sumie po prostu nie ma żadnej roboty którą trzeba by było odwalić za korp. Korp jakoś nigdy do mnie nie przychodzi i nie mówi mi co mam zrobić. No, chyba żeby liczyć kliknięcie "zapłać" za biura.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: KKRT w Styczeń 04, 2009, 02:59:00
W takim razie co uwazasz/uwazacie za przywileje? :> Bo mnie tez nikt nie karze 'dzis zapieprzasz na pasku tyle i tyle, od teraz przez ten tydzien dbasz o posy, czy od dzisiaj zajmujesz sie przewozka jita do 0.0 surowcow/itemow', chodzi raczej o ewentualna pomoc badz wypelnianie zalozen corporacji oraz trzymanie sie jakis ustalonych zasad.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Zychoo w Styczeń 04, 2009, 03:10:44
Osobiscie uwazam, ze wszystkie korporacje bazujace na low-secu wczesniej czy pozniej straca dobrych pvperow poniewaz beda oni znudzeni generalnie tym, ze low-sec i ich maly korp ich ogranicza.

Tacy wlasnie ambitni pvperzy zmienia korpa na innego, ktory bazuje w 0.0 i bierze udzial w epickich akcjach, o ktorych sie pisze i pamieta.

Gram w eve od 2005 roku. Od tamtego czasu trzykrotnie przestawalem grac w eve, za kazdym razem dlatego, bo mi sie nudzila w 0.0. Dlaczego kurwa mowisz, ze wroce tam skoro been there, done that i vomit with it?  Wrocilem do eve w zeszlym roku po raz czwarty i nie sadze zeby mialo mi sie znudzicw najblizszym czasie. Glownie dlatego, ze jestem w VOODOO, wsrod znajomych z ktorymi zaczynalem grac w eve i grajac w taki sposob, w jaki mi sie podoba. Po pierwsze mam zaplecze, po drugie mam pew pew, po trzecie robie co chce. I nie musze racic.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ellaine w Styczeń 04, 2009, 03:12:31
Jest tego niedużo ale są rzeczy które da się zapewnić memberom przy minimalnym wysiłku, siłą bezwładności. Jak efekty elementarnej dyplomacji w postaci inteli, plusów i minusów. Jak wspólne dla kilku takich luźnych korpów opy. Efekt jest taki że zasadniczo można w małym lub średnim stadzie powalczyć, pofarmić, popiracić, pokopać albo współpracować przy większych pracach przemysłowych.
No i oczywiście radość życia towarzyskiego korpa :)
Dopiero wróciłem po półrocznej przerwie więc to wszystko dopiero zaczyna się odbudowywać.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: silverrobert w Styczeń 04, 2009, 10:37:55
Dodalbym jeszcze otwarty fundusz korporacyjny dla wspierania potrzebujacych graczy. Kazdy moze na niego przelac lub pobrac z niego w dowolnym momencie dowolna ilosc kasy. Nie sa to moze jakies krociowe sprawy, ale zawsze cos tam jest  :)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Styczeń 04, 2009, 13:14:17
Czyli co? Jest jeden/dwoch/trzech murzynow, ktorzy za caly corp odwalaja cala robote, reszta tylko po prostu siedzi sobie i nic nie robi albo robi, ale gdzie indziej niz korpowicze? :>

cala robota do odwalenia to pamietac zebys mial zafitowany i naprawiony statek...
zebys przyjol flote natychmiast po zalogowaniu i dolaczyl do grupy ktora wlasnie kogos sciga, goni, klepie...
jak wdupisz to albo lecisz po sprzet...albo masz sprzet...albo piszesz maila na naszych transportowcow, ktorzy szybciorem dowiaza co potrzebne...

Nam jest tu dobrze i nie stekamy, jestesmy wolni...
kiedys wolnym byl korp BUFU...teraz siedzi u Pana BOBa za piecem i tam sie czuje wolny...
nie mowie ze sa gorsi bo tam ugrzezli....
niech bedzie ze sa lepsi...ale w swoim mniemaniu,
bo ja nikogo nie oceniam za to gdzie lata, ale jakie ma efekty
jesli jest zadowolony z tego co robi to dobrze
jak chce kto z nami polatac to zapraszam do systemu Evaulon....
wielu Polakow przewinelo sie przez te Piracka szkólke....i co?
płakał ktoś?
skoro czesc z was uwaza pvp z 0.0 za lepsze to znaczy ze je woli a nie ze ono jest lepsze...
mi sie podoba jedno i drugie...
i zdaje sobie sprawe z odmiennosci taktyk, fitow, szipow....
ale poprostu wole byc tu, w lou, bo tu mam pewnosc
ze NPC nie zmienia zdania o mojej przydatnosci bo nie latam z nimi w gangu tylko ze swoimi kumplami i mnie nie wysiedlą
lou jest dla zluzowanych...
saluto/
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Azbuga w Styczeń 04, 2009, 13:43:48
ale durny ten temat :)

To jakaś walka o rekrutów czy coś?

Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Zychoo w Styczeń 04, 2009, 15:10:25
Nie, wlasciwie to nie wiem o co chodzi, bo rozpetal dyskusje Edmund, ale od jakiegos czasu pisze, ze nas rozumie i ze jest fajnie i super super.

Smieszni za to sa ci z BUFU i innych takich corpow, co maja monopol na fun z EVE ;-) My tu mamy kiepski fun, bo fun jest tylko w 0.0.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: KKRT w Styczeń 04, 2009, 15:59:32
Cytuj
ze NPC nie zmienia zdania o mojej przydatnosci bo nie latam z nimi w gangu tylko ze swoimi kumplami i mnie nie wysiedlą
lou jest dla zluzowanych...
To w takim razie co powiesz o 0.0 NPC'owym?

Cytuj
cala robota do odwalenia to pamietac zebys mial zafitowany i naprawiony statek...
zebys przyjol flote natychmiast po zalogowaniu i dolaczyl do grupy ktora wlasnie kogos sciga, goni, klepie...
To jest wlasnie obowiazek i wypelnianie zalozen corporacji, wiec nie rozumiem jak ktos pisze 'a znasz taki corp jak VOODOO?', jak juz mowilem nie ma korporacji, ktora Ci tylko daje. Na przywileje dla korpowiczow musi pracowac caly corp, a nie tylko dyrektorzy i kropka.

Cytuj
kiedys wolnym byl korp BUFU...teraz siedzi u Pana BOBa za piecem i tam sie czuje wolny...
nie mowie ze sa gorsi bo tam ugrzezli....
W ogole po co te wycieczki personalne? Zazdrosc czy co? Ja np w zadnym swoim poscie nic o konkretnej korporacji nie pisalem, a tym bardziej o Was. Co do 'siedzenia u Pana BOB'a' to jak nie wiesz co to jest GBC to sie prosze nie odzywaj, BOB bez GBC nie mialby tego co ma, a GBC bez BOB'a tez nie mialoby tego co ma.


Cytuj
Smieszni za to sa ci z BUFU i innych takich corpow, co maja monopol na fun z EVE ;-) My tu mamy kiepski fun, bo fun jest tylko w 0.0.
Czy ktos cos takiego napisal? Baa sam nawet pisalem, ze w low secu fun z pvp jest spory, bo jest wiecej celow, tylko ze pojedynczych. Debata zas sie toczy, poniewaz 'ktos' napisal, ze 0.0 = low sec, a tak nie jest, 'ktos' napisal, ze pvp w low secu to co innego niz w 0.0, a tak nie jest, tak samo w low secu jak 'ktos' napisal nie jest trudniej, my to prostujemy i tyle.

Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Zychoo w Styczeń 04, 2009, 17:05:52
To jest wlasnie obowiazek i wypelnianie zalozen corporacji, wiec nie rozumiem jak ktos pisze 'a znasz taki corp jak VOODOO?', jak juz mowilem nie ma korporacji, ktora Ci tylko daje. Na przywileje dla korpowiczow musi pracowac caly corp, a nie tylko dyrektorzy i kropka.
No i tu sie mylisz mate. Bo jak mi sie nie chce to mowie zeby polatali beze mnie bo ide pokopac, albo poszukac plexa. Albo cokolwiek. Jedno jest pewne tylko. Jak zawolasz o pomoc to ja otrzymasz.
Czy ktos cos takiego napisal? Baa sam nawet pisalem, ze w low secu fun z pvp jest spory, bo jest wiecej celow, tylko ze pojedynczych. Debata zas sie toczy, poniewaz 'ktos' napisal, ze 0.0 = low sec
Nie. Ktos napisal, ze low sec to sztuczny twor, ktorego nie powinno byc. Ze piracenie w low to naginanie mechaniki eve. Oraz ze prawdziwe PvP jest tylko w 0.0.
A. I to, ze jesli rozwale ship za 100M, a zlootuje z niego 10M jestem wandalem a nie piratem. (Swoja droga granica jest dosyc rozmyta).
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ezachiel w Styczeń 04, 2009, 18:51:35
@Zychoo
No nie, tak nie pisałem.
Fakty są takie :
- Low sec to granica pomiędzy systemami hi a null
- Low Sec jako taki to sztuczny twór który powstał w wyniku prób CCP ograniczenia laga poprzez cięcia w hi-secu np w asteroidach, wartości ratów npc itp ... Ani to 0.0 ani Empire, za atak na gracza grozi penalty na SL, nie mozna uzywac zabawek z null typu banki, interdictory itp ... ale mozna atakować graczy o ile można stankować sentry dlatego jest właśnie sztuczny !
- Mechanika EVE nie wspiera czegos takiego jak piractwo poprzez brak nagrody za zniszczenie statku gracza np wypłata połowy składki insurance za ship. Ponieważ większość modułów ulega zniszczeniu w wyniku rozliczenia zadanego dmg w final blow, a moduły maja po 5 hp. Brak mechaniki np dostępu do pirackich itemów czy statkow w blackmarket dla ludzi z negatywnym SL ... dlatego jak w przykladzie z przystankiem autobusowym ... mozna go rozpieprzyc by zebrac 5 kg aluminium i choc zostanie nam z niego tez 150 kg plexi ktorej nikt nie kupi to jestesmy do przodu te 5 kg.
- Pelne mozliwosci gracze otrzymuja dopiero w true 0.0, mozliwosci oferowane przez EVE, coś czego wiekszosc z graczy w EVE na oczy nie widziala .... tytany, mothershipy, jumpbridgesy itp .. ale i ogromne batalie z super ciężkimi okrętami niszczącymi struktury obronne innych ally ...
- Nieco mniej otrzymujemy w null npc, tam nie ma sorv, nie ma jumpbridge ale sa walki i pelna mechanika PVP w użyciu, pułapki, spowalnianie pościgu przez banki na gate itd ...
- Największe gówno jest w Low, bo poza Pew_Pew nie oferuje w sumie nic ciekawego. Kazdy wlot do low to ryzyko nie raz większe niż poruszanie sie po null. Nie ma ani super skałek, ani super rewardow ani tez nowych zabawek typu exploracja, plexy, narkotyki itp ...
- Naginanie mechaniki EVE .. suicide ganking w hi-secu, tankowanie sentry ( tak gate i stacje w low powinny byc bezpieczne, ale CCP tego nie ruszy bo straci abonentow ) smartbombs ganks na gateach, supercapitale na gate itp ...  to jest naginanie mechaniki ... to jest tzw. piractwo w EvE ... a realnie co to jest każdy sobie może sam odpowiedzieć...

Moje osobiste oburzenie wywołał topic Voodo rekrutujacy nowych graczy do korpa pirackiego i gloszący jakie to piractwo jest uber przezajebista sprawa, ale po wyjaśnieniu sobie z Colonelem pewnych faktów doszedłem do wniosku że on ma rację i jest uczciwą jednostką. Bo wie dokładnie czym jest piractwo w EVE w obecnej formie, i jego posty nie mają na celu "ściemy" a jedynie zawierają wątek RPG ... i za to ma mój szacunek zyskał jako pirat. I choć osobiście nie cierpię wandalizmu ani piractwa w EVE to zyskał moj szacunek właśnie poprzez uczciwość i duszę romantyka ...
po co mam pisać to czy tamto ... Agony robi praktycznie to samo co Voodoo i tak samo jak Voodoo z tą małą róznicą że Agony walczy dla samej walki a Voodoo dodatkowo chce na tym zarobić... no Agony robi też trochę więcej niż Voodoo ale to inny zakres działania ...
Dodatkowo naprostował mnie post Dormia i Raana. Mają rację. Moge sobie mieć swoje własne sądy, czy przekonania, ale nie powinienem mówić innym jak się mają bawić. To ich sprawa. Powinienem się ograniczyć do przedstawienia mojego punktu widzenia bez osądzania. I tak też staram się postępować.

Dlatego też mozna napisać to co powiedział Yarpen lekko podciagajac to pod EVE, co za róznica czy ktoś padnie w lśniącej zbroi faction w pięknym mothershipie walcząc o zachownie terenu czy zginie wciągnięty w pułapkę od sentry na gate w low secu pilotując stabbera na ficie named ... każdy z nich walczył tak jak chciał i zginął jak chciał ... ich wybór.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Styczeń 04, 2009, 22:06:06
mi osobiscie juz temat bokiem wyszedl...
kazdy ma do dodania swoje trzy grosze i nic z tego nie wynika...
mialo byc o lou sec'owym Piractwie a jest afera o to jakie to z dupy jest lou i jaki uber jest null
moderatora prosze o ciecie

hlass
Tytuł: Odp: PIRACI - V O O D O O [ V U - D U ]
Wiadomość wysłana przez: Maver w Marzec 25, 2009, 10:21:15

żartowanie na mechanice gry  :o
To po chu.. jest ten low sec ?


Tu nie chodzi nawet o to czy ktos zeruje na mechanice czy nie.
Rownie dobrze mozna by powiedziec ze handel to zerowanie na mechanice bo ktos sie dorabia na tym ze ceny sa rozne.
Jedyny problem to to ze ci "uber pvp'erzy" ktorzy niespecjalnie wiele reprezentuja swoja postawa i dzialaja na zasadzie wilczych stad ktore jak trafia na wieksze stado to wieja w podskokach, uwazaja sie za sól tej gry i lepszych od wszystkich innych dookoła.
To zupelnie jak by dres niszczacy ławke w parku był lepszy od tego ktory ja zbudował, bo on przeciez jest silny i niezniszczalny bo moze rozpiepszyć coś do nie stwarza dla niego zagrozenia.

Patrzac na to w tych kategoriach uwazam ze bardziej ryzykowne moga byc misje 1lvl niz takie pvp :P
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ellaine w Marzec 25, 2009, 11:13:17
To kwestia gustu i warunków;
Jeśli masz możliwości i chęci napinać się dla utrzymania terenu lub przyjaznych relacji z kimś kto trzyma teren, jeśli lubisz małe, średnie i duże floty - siedzisz w "prawdziwym" 0.0.
Zalety: bogato, duże walki jak lubisz.
Wady: duże walki nawet jak nie lubisz, duże walki kiedy nie chcesz

Jeśli nie masz możliwości i/lub chęci męczyć się z terenem lub (dyplomatycznie) jego właścicielami, lubisz małe i średnie floty - siedzisz w low, NPC 0.0 lub NRDS 0.0.
Zalety: małe walki jak lubisz, kiedy chcesz
Wady: biednie, dużych walk nie ma nawet jak lubisz ;)
Tytuł: Odp: PIRACI - V O O D O O [ V U - D U ]
Wiadomość wysłana przez: Sammani w Marzec 25, 2009, 11:17:38
Jedyny problem to to ze ci "uber pvp'erzy" ktorzy niespecjalnie wiele reprezentuja swoja postawa i dzialaja na zasadzie wilczych stad ktore jak trafia na wieksze stado to wieja w podskokach, uwazaja sie za sól tej gry i lepszych od wszystkich innych dookoła.
To zupelnie jak by dres niszczacy ławke w parku był lepszy od tego ktory ja zbudował, bo on przeciez jest silny i niezniszczalny bo moze rozpiepszyć coś do nie stwarza dla niego zagrozenia.

Rozumiemy, ze piraci cos zniszczyli, ale nie musisz tu wylewac swoich zalow.

No tak te wilcze stada powinny dac sie zlapac blobowi ;). Jak chcesz zabic takowe musisz byc sprytniejszy i ich wykiwac. Proste.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Khan Soriano w Maj 04, 2009, 10:54:01
Serdecznie zapraszam wszystkich "eskpertow" od tematu piracenia do low-sec.

Tak chodzby na tydzien latania, wtedy jeszcze raz porozmawiamy o "bezbronnych pojedynczych celach", "wilczych stadach" itp.

Nie wiem skad wy bierzecie te bzdury, czy sami to wymyslacie czy moze po prostu sluchacie kogos kto slyszal od kogos jak to jest w low-sec....

Nie wiem tez w jaki sposob 0.0 PVP jest fajniejsze od low-secowego. Pewnie dlatego, ze tam sie nie zdazaja takie rzeczy jak przewaga liczebna albo przewaga doswiadczenia...... :2funny:
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Maj 04, 2009, 11:15:53
oooo Khan sie obudzil, to Ty jeszcze latasz? co mijam ByDi to bez Ciebie :)...
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Khan Soriano w Maj 04, 2009, 13:22:52
oooo Khan sie obudzil, to Ty jeszcze latasz? co mijam ByDi to bez Ciebie :)...
Dopadl mnie sen zimowy :buck2: Teraz, kiedy juz mamy porzadna pogode powinienem wrocic do normalnej aktywnosci.

Do zobaczenia na localu  :)
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ptysiu w Maj 05, 2009, 12:23:38
Na całej rozciągłości popieram wypowiedź Albiego :D.

Przyznam, że osobiście wolę null od low, ale i low ma sporo do zaoferowania. Kwestia bezpieczeństwa low jest dyskusyjna. Jeżeli jest się na nowym terenie i nie zna nikogo, to faktycznie lipa. Ale jeżeli już posiedzi się jakiś czas, zawrze pare znajomości, z których wykiełkuje blue do tego czy tamtego corpa - low staje się znośne. Zupełnie jak 0.0 tylko na mniejsza skalę, nie obejmującą regionów, tylko pojedyńcze systemy. Low, uważam, to świetne miejsce dla pvp-erów do podbudowania kb i wybicia się. Niektórzy wynosza sie potem do 0.0, inni zostaja i bawią się nadal.

No i kwestia dowolnosci pew-pew poruszona przez wyżej wymienionego Albiego, w null często nie ma wyjścia - trzeba walczyć, bo teren sam się nie utrzyma. W low nie ma takiego ciśnienia, co najwyżej trzeba konkurencję z gate-a pogonić, albo odczekać aż stado odleci i za ten czas pokampić wloty na pleksy :P.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Colonel w Maj 05, 2009, 14:28:02
Punkt widzenia zawsze zalezy od punktu siedzenia. Kazdy uklad i kazdy korp jest inny. Tak jak i walka. Nic nie mozna uogulniac...
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: DaBlades w Maj 11, 2009, 10:25:12
Prawda jest taka, że jak ktoś chce polatać solo to dzisiejsze 0.0 średnio się do tego nadaje. 50 systemów pustych, potem gang 20 osób i znów 50 systemów pustych. Od czasu boty w cloakujących ravenach i może czasem jakiś zapomniany rater. Dlatego wole low gdzie jest po prostu więcej ludzi i więcej okazji. Mówienie, że w low siedzą same nooby też nie jest prawdziwe, bo coraz częściej się spotyka corpy znane z pvp i historią w 0.0.
Każdy robi to na co ma ochotę, jedni wolą 0.0, inni low a jeszcze inni nie wystawiają nosa z hi i jedyne pvp jakie mają to suicide gangi. To też element tej gry, hi nie jest i nigdy nie powinno być miejscem, gdzie jesteś nietykalny, tym bardziej low.

zanim ktoś napisze o punkcie widzenia, to moje:
http://kb.c0ven.pl/?a=kill_detail&kll_id=19793 (http://kb.c0ven.pl/?a=kill_detail&kll_id=19793)
zysk z kilkunastu HACów "psu w dupe" ale taka jest EVE, kilka dni i drag miał nowego
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Rabbitofdoom w Maj 11, 2009, 17:21:18
Dlatego też mozna napisać to co powiedział Yarpen lekko podciagajac to pod EVE, co za róznica czy ktoś padnie w lśniącej zbroi faction w pięknym mothershipie walcząc o zachownie terenu czy zginie wciągnięty w pułapkę od sentry na gate w low secu pilotując stabbera na ficie named ... każdy z nich walczył tak jak chciał i zginął jak chciał ... ich wybór.

Dokladnie i bylo by dobrze gdyby to dotarlo do coniektorych zwlaszcza panow z null ze strony ktorych jest ciagly whine. Waaaah misje w empire waaah nie da sie zlapac (a tak wogule najlepiej jak by sie dalo banke postawic) waaah powiekszyc null albo zlikwidowac low, waah to czy tamto a zazwyczaj w telegraficzym skrocie udupic cala reszte i narzucic im nasz styl grania.
Empire jest dla kerbirow.
Low jest dla tych ktorzy chca postrzelac ale nie maja zapedow, sil, srodkow, czasu na null i jego "cudowne" nowe mozliwosc takie jak banki, dd, blooby i pos warfare.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Straszny w Maj 11, 2009, 17:45:58
mylisz się trochę rabbit jak każdy kto zaczyna pvp i jest na fali entuzjazmu dla akurat wykonywanego typu tegoż pvp. W 0.0 również możesz sie fajnie bawić nie mając sova, posów itd - (tutaj zeby nie pisać o nas ;p) jest tu na forum gość przecież z Agony - formacji walczącej non stop w 0.0 bez zadnych specjalnych atrybutów 0.0. I nie blobującej wielką flotą BSów. Do tego Agony odwiedzają różne regiony 0.0 EVE i jakoś robią to bez specjalnych problemów. Sova niet.

w lows jest o tyle fajniej że łątwiej o przypadkowe pvp z kompletnie dziwnymi graczami ;).. ten bufor w postaci lows odsiewa ich nieźle i mało który dociera do 0.0
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Rabbitofdoom w Maj 11, 2009, 18:05:21
Oczywiscie ze mozna sie tak bawic w null tylko nigdzie nie jest powiedziane ze trzeba. Po null troche latalem i tamtejsza wersja pvp mi nie odpowiada.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Ellaine w Maj 11, 2009, 18:08:13
Kiedy ja zaczynałem pvp to przez pierwszy rok uważałem że to zupełnie beznadziejna zajęcie. Nie każdy jest na fali entuzjazmu :) Spodobało mi się dopiero jak komp przestał mi się zawieszać po wlocie na grida.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Rabbitofdoom w Lipiec 02, 2009, 11:45:02
Siedzenie w null bez posa jest delikatnie mowiac meczace. Siedzenie z posem tez jest meczace nic tylko scierwo wola jesc. Karmienie bez jf albo lotniska jest uciazliwe nawet jak ma sie do hiseka pare j.

Z tego co ostatnio widzialem to latanie po low milicji jest srednio sensownym pomyslem. Milicja gra wedlug przebijam twoj gang kruzow t1 blobem bsow i lotniskiem. Tak na dobra sprawe lowsekowe kerbiry tez zaczynaja szczuc biedych piratow lotniskami.
Dzisiaj z nudow wybralem sie na male polowanko solo chociaz zazwyczaj tego nie robie.
Siedze sobie wygodnie na localu 5 neutow z jakis industrialnych korpow w tym parka z tego samego korpa. Skanuje moze jakis biedaczek postanowi poracic, sam udaje ze race.
Chwile pozniej tekst na localu. "he is a pirate dont undock."   >:(
Zaraz potem na pasku dominix o radosnej nazwie pirates go home a na skanie chimera.  :-\
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: SokoleOko w Lipiec 02, 2009, 12:04:43
Z tego co ostatnio widzialem to latanie po low milicji jest srednio sensownym pomyslem. Milicja gra wedlug przebijam twoj gang kruzow t1 blobem bsow i lotniskiem. Tak na dobra sprawe lowsekowe kerbiry tez zaczynaja szczuc biedych piratow lotniskami.

Ja jestem dokładnie odmiennego zdania - a byliśmy razem na tej akcji  :coolsmiley:

Ostatnio Wataha urzęduje najczęściej na pograniczu Bleak Lands i Heimatar. Wczorajszy wynik na localu w Amamake - 100 osób! Celów w bród, adrenalina huczy w skroniach, bo każda akcja musi być przeprowadzona bardzo precyzyjnie i błyskawicznie - sępy zlatują się w mgnieniu oka.

Latamy na razie cruiserami T1 i frytkami T2. Bloby na łeb spadają, ale bez przesady - wszystko zależy od czujności i zdecydowania FC - jeśli na miejsce walki wpada więcej niż jeden statek, pada hasło "disengage, GTFO!" i 3-4 sekundy później jesteśmy w warpie.

Przykładzik z akcji poniedziałkowej:
http://kb.wataha.org/?a=kill_detail&kll_id=101 (http://kb.wataha.org/?a=kill_detail&kll_id=101)

Gang składał się z dwóch cepów, 4-5 cruiserów T1 i Falcona. Wyskanowaliśmy Apoca na SS-ie, Falcon w cloaku naprowadził nas na cel. Warp-in, jamm i zaczyna się patroszenie z bliskiej odległości. Po minucie włazimy mu na strukturę, na pocket wpada jakiś Omen, potem kolejny statek, GTFO!, złapali wyłącznie Lone 'Wolfa, choć też mu zabrakło milimetrów.

Gdybyśmy tylko wtedy byli w pełynym składzie (1-2 cruisery więcej), Apoc by spadł zanim ten blob wskoczyłby na pocket.

Czyli da się i jest z tego fun. Wszystko sprowadza się do połączenia jak największej mobilności z najwyższym możliwym DPS-em, żeby zabić i zniknąć zanim nadleci pomoc.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: Rabbitofdoom w Lipiec 02, 2009, 13:42:33
No coz ja tam nie lubie jak ktos sie pakuje miedzy wodke a zakaske jak to mawiaja.
Tytuł: Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Wiadomość wysłana przez: SokoleOko w Lipiec 02, 2009, 13:55:56
Ja nie mam nic przeciwko szybkim akcjom przy przewadze liczebnej przeciwnika dopóki da się utrzymać porządek w gangu.

Wolę Amamake, gdzie sytuacja przypomina rozróbę w portowej tawernie w wieczór wypłaty, niż systemy z kilkoma osobami na localu czy wiszenie kwadransami na SS-ie w oczekiwaniu aż scout wydłubie jakiś cel.