Autor Wątek: Czasopożeracz?  (Przeczytany 30463 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #35 dnia: Listopad 29, 2011, 10:06:57 »
Tak naprawde pytanie brzmi, czy i kiedy planujesz przerzucic sie na jakies pvp (w sensie shooting other people, nie zadne tam market pvp). :)

Osobiste doswiadczenie mam takie, ze robiac misje w hisecu i placac za gre z abonamentu w ciagu pol roku uzbieralem kase i podstawowy zestaw skilli, ktory pozwolil mi podjac zabawe w null. A to bylo jeszcze w czasach Learningow, ktore wbilem na 5 jak tylko sie dalo. Teraz tych skilli nie ma, uczysz sie SP szybciej od poczatku, wiec jesli jestes zainteresowany przeniesieniem sie lub chocby wpadaniem od czasu do czasu do jakiegos "dresowa" to misje sa dla Ciebie na razie najlepsza metoda. Jak juz ktos napisal, jesli na poczatku zainwestujesz w skille "bojowe" (czyli podstawy Mechanic, Engineering, Gunnery/Missles, Electronics, Drones) to beda Ci sie przydawac w wielu rodzajach mozliwej dzialalnosci (PvP, PvE roznego rodzaju i w roznych systemach). Pojscie w Mining, Industry albo Trade znacznie bardziej "zaweza" dostepnosc alternatywnych sciezek kariery.

Epic Arc to z tego co pamietam wcale taki latwy nie jest (tzn. ostatni "boss") jak sie lata cruiserem... :)

A jeszcze - jaka rasa zamierzasz na poczatku latac?

Kharim

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 160
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Kharim Katelo
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #36 dnia: Listopad 29, 2011, 10:19:21 »
Epic arc ma za zadanie nauczyc misjonarza misjonowania, czyli min. dostosowania hardow i ammo pod misje oraz sensownego pilotowania. W tym lezy ta trudnosc. Poza tym to fajny sposob na zwiedzanie swiata i poznanie roznych frakcji

Doom

  • Wielki Inkwizytor
  • Administrator
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 7 328
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Mandoleran
  • Korporacja: ULF
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #37 dnia: Listopad 29, 2011, 10:20:15 »
Oraz na iski na start. Te misje są bardzo dobrze płatne jak na młodą postać
« Ostatnia zmiana: Listopad 29, 2011, 10:30:52 wysłana przez Doom »

W bitwie nie liczy się ten kto ma pierwsze słowo. Liczy się ten kto ma ostatnie.

Tloluvin

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 526
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Tloluvin
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #38 dnia: Listopad 29, 2011, 10:54:41 »
I tu rodzą się pytania, na które są raczej proste odpowiedzi. Czy mam dalej, ostro kontynuować misje? Czy mam całkowicie wolną rękę i mogę sobie kupić statek do miningu i przy okazji misje robić i co tam dalej mi się spodoba? Mam ponad 2mln ISK i zastanawiam się jak dobrze inwestować.
Jezeli chcesz zyc w hi secu to kopanie jest strata czasu wiec lepiej wybrac misje (chyba ze dzialaja na Ciebie jak silny srodek nasenny) jako znacznie bardziej dochodowe.
Jezeli chcesz kopac to pozostaje 0.0. Tyle, ze aby moc sie tam zalapac musisz umiec walczyc zeby wrazie czego moc bojowo wesprzec corpa/sojusz. Do tego musisz miec cos (imo najlepiej drake) by moc samodzielnie wyczyscic z ratow pasek na ktorym chcesz kopac. No i przydatne tez beda umiejetnosci pomocnicze z dzialu Engineering i Navigation zeby zwiekszyc szanse na przezycie koparki jak raty wroca na pasek.

Dlatego jakbym mial radzic to powiedzialbym zeby na poczatek zrobic sobie przyzwoicie drake'a jako swietny statek do misji i racenia, ktorym tez mozna bedzie polatac z corpem/sojuszem na jakies pvp. Nastepnie (poza fryta na 5) umiejetnosci pod interceptora.
W tym czasie zastanowic sie czy isc dalej w kierunku walki, czy w kierunku kopania (ktore w EVE jest praktycznie niepotrzebne), handlu czy produkcji. Chociaz imo na pierwszej postaci najlepiej isc w kierunku walki przez pierwsze min 0,5 roku, a za inne galezie brac sie dopiero pozniej, a jeszcze lepiej dopiero na altach  :P
Idac w kierunku walki zastanowic sie nad rasa jakiej statki najbardziej Ci odpowiadaja, zrobic fryty na 5 tej rasy pod cepa, srednia bron T2 + umiejetnosci pomocnicze do dzial.
A po tym 0,5 roku nie trzeba juz bedzie pytac na forum w jakim kierunku sie szkolic  ;)
"Termin "troll" bywa nadużywany na dyskusyjnych forach internetowych. Niektóre osoby mianem tym określają dyskutanta, który przedstawia zagadnienia dla kogoś niewygodne lub za trudne do merytorycznego, szerszego omówienia"

Doom

  • Wielki Inkwizytor
  • Administrator
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 7 328
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Mandoleran
  • Korporacja: ULF
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #39 dnia: Listopad 29, 2011, 11:07:46 »
Cytuj
Jezeli chcesz kopac to pozostaje 0.0. Tyle, ze aby moc sie tam zalapac musisz umiec walczyc zeby wrazie czego moc bojowo wesprzec corpa/sojusz. Do tego musisz miec cos (imo najlepiej drake) by moc samodzielnie wyczyscic z ratow pasek na ktorym chcesz kopac. No i przydatne tez beda umiejetnosci pomocnicze z dzialu Engineering i Navigation zeby zwiekszyc szanse na przezycie koparki jak raty wroca na pasek.
Opcją jest również WH, rudy te same, do tego gaz, a raty jakoś tak mało natrętne na tych paskach co innego rózne ciekawe sprzęty czesto latajace  z zafitowanym covert cloack :P

W bitwie nie liczy się ten kto ma pierwsze słowo. Liczy się ten kto ma ostatnie.

abdalakbar

  • Gość
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #40 dnia: Listopad 29, 2011, 17:27:04 »
Szczerze to o miningu tylko tak wspomniałem, bo średnio mi się to widziało od początku z tego powodu, że wiedziałem, że tam nic ciekawego się nie dzieje. W epic arc nie byłem i się tam udam. To będę "uczył się" umiejętności bojowych. Misje nie działają na mnie nasennie, niektóre są nawet ciekawe, bo się człowiek czegoś nauczy. Hmm. Opłacalne jest kupienie sobie jakiegoś stateczka? Destroyer lub Cruiser(?) ?
Zawężyliśmy trochę kierunki rozwoju lub wprost przeciwnie więc PvE(misje tak?) można śmiało wykonywać? Bo na jakieś wypady nie liczę w ogóle.
Dzięki za odpowiedzi.

Zapomniałem dodać. Moja postać to Gallante.

Tloluvin

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 526
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Tloluvin
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #41 dnia: Listopad 29, 2011, 18:29:39 »
Opcją jest również WH, rudy te same, do tego gaz, a raty jakoś tak mało natrętne na tych paskach co innego rózne ciekawe sprzęty czesto latajace  z zafitowanym covert cloack :P
WH dla slabo wyskilowanej (i jedynej) postaci to raczej slaby pomysl. Za duze uzaleznienie od innych co w efekcie bedzie prowadzic do dlugich okresow nudy. Zwlaszcza jak sie gra w innych porach niz reszta corpa z tego WH

Zapomniałem dodać. Moja postać to Gallante.
To bez znaczenia, bo kazda postac moze nauczyc sie latac dowolnym statkiem. Rasa postaci obecnie wplywa chyba tylko na wyglad avatara.
Do misji naprawde radzilbym drake'a. Bardzo fajny stateczek, a skille w rakietach przydadza sie w przyszlosci do tengu (ktory chyba wciaz jest niezagrozony na pozycji najlepszej raciarki)

"Termin "troll" bywa nadużywany na dyskusyjnych forach internetowych. Niektóre osoby mianem tym określają dyskutanta, który przedstawia zagadnienia dla kogoś niewygodne lub za trudne do merytorycznego, szerszego omówienia"

abdalakbar

  • Gość
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #42 dnia: Listopad 30, 2011, 06:50:00 »
No niestety na drake'a mnie nie stać na razie i przez dłuższą chwilę nie będzie :)

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #43 dnia: Listopad 30, 2011, 10:07:23 »
Rasa samej postaci znaczenia nie ma - chodzilo raczej o wybor, jakiej rasy statkami chcesz sie uczyc latac. Gallente sa dosc trudni (byli do tego dodatku, ma sie to zmienic - ale jak wyjdzie w praniu, zobaczymy).  Niezaleznie od rasy, warto skillowac "uniwersalne" rzeczy jak Engineering, Mechanics, Electronics. Jesli chcesz zostac przy Gallente, to dodatkowo drony.

Co do wyboru destroyer czy cruiser, do niedawna wszyscy by Ci powiedzieli - Cruiser i dalej Battlecruiser. Teraz niby Destroyery dostaly buffa... ale chyba i tak warto inwestowac w Cruisery. Vexor albo Thorax powinny Ci zapewnic spokojne utrzymanie i wzrost srodkow na misjach lvl 2, potem Myrmydion, a w perspektywie pol roku (koledzy Gallente, poprosze o potwierdzenie :) ) bedziesz mogl latac Dominixem na misje lvl 4 i robic je afk. :)

No ale to przy zalozeniu, ze chcesz zostac przy Gallente przez jakis czas.

Doom

  • Wielki Inkwizytor
  • Administrator
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 7 328
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Mandoleran
  • Korporacja: ULF
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #44 dnia: Listopad 30, 2011, 10:34:42 »
Cytuj
WH dla slabo wyskilowanej (i jedynej) postaci to raczej slaby pomysl. Za duze uzaleznienie od innych co w efekcie bedzie prowadzic do dlugich okresow nudy. Zwlaszcza jak sie gra w innych porach niz reszta corpa z tego WH
Chcesz powiedzieć ze null sec jest dla tak samo młodej postaci mniej uciążliwy, niebezpieczny i uzalezniający od reszty?

W bitwie nie liczy się ten kto ma pierwsze słowo. Liczy się ten kto ma ostatnie.

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #45 dnia: Listopad 30, 2011, 11:05:18 »
Chcesz powiedzieć ze null sec jest dla tak samo młodej postaci mniej uciążliwy, niebezpieczny i uzalezniający od reszty?

jak pójdzie do Red.Citizensów? ^^

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #46 dnia: Listopad 30, 2011, 11:19:40 »
Chcesz powiedzieć ze null sec jest dla tak samo młodej postaci mniej uciążliwy, niebezpieczny i uzalezniający od reszty?

Owszem. Masz intel, masz local, masz łatwiejsze raty, mieszkasz na stacji a nie "pod namiotem".  Oczywiście nadal "wisisz" na korporacyjnej/aliansowej logistyce, ale generalnie jest bardziej "z górki".


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

Nitefish

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 173
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Nitefish
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #47 dnia: Listopad 30, 2011, 12:10:46 »
Chcesz powiedzieć ze null sec jest dla tak samo młodej postaci mniej uciążliwy, niebezpieczny i uzalezniający od reszty?

W null możesz przynajmniej poklepać słabsze raty albo porobić misje zanim zalogują się koledzy (sprawdzone na przykładzie kolegi z korpa co skilli miał jak na lekarstwo). Obecnie jest tak cwany, że klepie misje drakiem przy lokalu pełnym hostów i jest nieuchwytny :)

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #48 dnia: Listopad 30, 2011, 12:12:01 »
W null możesz przynajmniej poklepać słabsze raty albo porobić misje zanim zalogują się koledzy (sprawdzone na przykładzie kolegi z korpa co skilli miał jak na lekarstwo). Obecnie jest tak cwany, że klepie misje drakiem przy lokalu pełnym hostów i jest nieuchwytny :)
O i oto cała prawda o PVPerach, a jakie ma K/D ratio ten kolega skoro nieuchwytny  :P ;)
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

abdalakbar

  • Gość
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #49 dnia: Listopad 30, 2011, 13:14:49 »
Niech zrozumię. Null sec(0.0) jeśli jestem w "szkółce" to dość daleka droga? Bo chyba nie teraz mam tam lecieć. Mogę spokojnie robić zadania?

Nitefish

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 173
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Nitefish
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #50 dnia: Listopad 30, 2011, 13:15:34 »
@Dormio - gdybyś się choć trochę wysilił i postarał się zrozumieć co napisałem.... ale po co skoro można od razu odpisać coś bez sensu.

Kolega jest nieuchwytny robiąc misje, czyli zarabiając kasę w null. Innymi słowy, nawet mając mało sp da się tam mieszkać i samodzielnie zarabiać jak ktoś jest ogarnięty. Mowa o NPC 0.0. które jest dalece bardziej niebezpieczne od sov 0.0.

To dość istotna informacja dla tych, którzy szukają nowego miejsca po hiseku i rozważają wybór pomiędzy WH a 0.0.
 
@Abdalakbar - to zależy co chcesz robić po szkółce. Jeśli nie wiążesz swojej przyszłości z pvp to najlepiej trzymać się z daleka od niebezpiecznych okolic, czyli jeśli w null to gdzieś w oddalonym od granic z hostami miejscu.

abdalakbar

  • Gość
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #51 dnia: Listopad 30, 2011, 13:26:24 »
Nie no nie napisałem nigdzie, że nie wiąże przyszłości z pvp, bo bardzo interesujące to jest, ale na razie to daleko do tych milionów za statki.

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #52 dnia: Listopad 30, 2011, 13:34:58 »
Nie no nie napisałem nigdzie, że nie wiąże przyszłości z pvp, bo bardzo interesujące to jest, ale na razie to daleko do tych milionów za statki.

Spokojnie, pvp mozesz zaczynac w Rifterze albo i w Incursusie - i bedziesz sie duzo lepiej bawil, niz trzesac sie ze strachu o swoj uber-statek (BTW, znasz juz zasade, ze nie lata sie statkami, na ktorych strate Cie nie stac? :)). W UA Cie tego naucza.


Nitefish

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 173
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Nitefish
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #53 dnia: Listopad 30, 2011, 13:44:19 »
Dokładnie tak, latasz na początku małymi i tanimi shipami, które wbrew pozorom mogą bardzo dużo zdziałać tym bardziej, że są często lekceważone przez pvp'erów.
Coraz częściej można spotykać gangi t1 shipów lub pojedyncze statki-pułapki, które miażdżą rzucające się na nie dramiele i inne drogie shipy. Dobrym przykładem są armor thrashery lub cruzy t1. Koszt takiego shipa jest minimalny.

Dla przykładu:
1. Wlatujesz na pasek w null i np. beckiem zabijasz średnio tłustego rata za 1.4kk

2. Kupujesz za to kilka rifterów tacklujących, którymi polecisz na gang i nauczysz się obycia. Nikt nie będzie w Ciebie na początku strzelał bo będzie wolał ubić logistyka albo coś droższego.... a tymczasem Twój scramble założony na drogim shipie spowoduje u wroga stratę np 200kk.

Nawet jak zginiesz to wróg straci shipa za 200kk dzięki Tobie, a ty stracisz paręset tysięcy :)

Po prostu musisz dołączyć do korpa, który lata na skirmishe a nie whoruje się na kille w aliansowym bloobie. Proste.

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #54 dnia: Listopad 30, 2011, 13:47:17 »
Niech zrozumię. Null sec(0.0) jeśli jestem w "szkółce" to dość daleka droga? Bo chyba nie teraz mam tam lecieć. Mogę spokojnie robić zadania?
W EVE masz 4 obszary gdzie gracz może się (dobrze) bawić:
- hisec - kerbirland - to systemy gdzie security status systemu jest w zakresie od +0.5 do +1.0, funkcjonują tu na bramach i pod stacjami działka (sentry) oraz floty poszczególnych nacji i CONCORD (taka gwiezdna policja), zwróć uwagę, że tu MOŻESZ popełniać przestępstwa, ale musisz się spodziewać i oczekiwać reakcji ze strony policmajstrów (CONCORDOKEN) oraz poszkodowanych, a za przestępstwa uznaje się kradzież czyjejś własności (np. z puszki/wraku) lub niesprowokowany atak (np. na transportowiec wyładowany cennym stuffem);
- lowsec - raj dla wszelkiej maści piratów i PVPerów a tym mianem określa się systemy w zakresie od +0.1 do +0.4 security status, tu również za popełnione przestępstwa dostaniesz nagrodę w postaci obniżonego ratingu (Twój personalny security status, poniżej -5.5 jesteś uznawany za outlaw - każdy może Ciebie swobodnie atakować), aczkolwiek nagroda nie jest aż tak wielka jak w hisecu, podstawowa różnica to BRAK reakcji CONCORDU (bo tutaj nie istnieje podobnie jak floty nacji), aczkolwiek na bramach i pod stacjami funkcjonują sentry, tutaj też możesz liczyć na dodatkowe źródełko ISKów w postaci ransom.
- nullsec - nie licząc security status o wartości <= 0.0 to jedyna zauważalna na pierwszy rzut oka różnica to SOV (sovereignity) znajdujące się w posiadaniu sojuszy zorganizowanych i zarządzanych TYLKO przez graczy, mniej zauważalną różnicą jest zazwyczaj wielka i pozorna pustka (boty robią logoff na znak wejścia do systemu) oraz zazwyczaj błyskawiczna reakcja rezydentów - nie licz na ulgowe, stracisz POD, ship i jeśli zaoferujesz wykupne (w low też na to możesz liczyć szczególnie jak napotkasz "dresiarzy"), to właśnie tu odbywają się największe bitwy graczy.
- w-space - wejście reglamentowane przez dostępność wormholi, występują w sześciu klasach trudności (NPC), ale w rzeczywistości to najprawdziwszy nullsec, z jedną ale naprawdę ważną różnicą - local NIE jest tu już narzędziem wywiadu środowiskowego, a Twoje bezpieczeństwo jest w 100% zależne od Twojej sprawności w posługiwaniu się zarówno pokładowym skanerem jak i PROBAMI, no i poza tym musisz mieć świadomość, że wyjście znaleźć możesz jedynie jeśli wspomniane sondy masz na "pokładzie", ważna uwaga - tu nie ma stacji, funkcjonuje się w oparciu o POSy, z NPCów nie leci bounty, a rezydenci nierzadko są duuużo bardziej aktywni niż mieszkańcy 0.0.

IMHO nie unikaj ani null ani low, oba "światki" mają sporo do zaoferowania - null rewelacyjną kasę, a low świetne PVP w małych grupach. Poza tym jak najszybciej nauczyć się niebezpieczeństw ? Po prostu będąc samemu jednocześnie i ofiarą i drapieżnikiem.
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #55 dnia: Listopad 30, 2011, 14:49:22 »
Dormio, akurat w dzisiejszych czasach najwieksza kase sie trzepie na Inkursjach w hisecu... :(

Poza tym o ile dobrze rozumiem to kolega wie, jakie mamy systemy w EvE, pytal raczej czy swoim "szkolnym" Rifterem czy czyms tam innym powinien pchac sie do nullseca.

Samemu oczywiscie nie. Zginiesz i nic nie osiagniesz. Nie wiem, czy piszac "szkolka" masz na mysli Tutorial, czy Unseen Academy. Jak UA, to oni sami Cie zawioza na wycieczke do nullseca i pokaza pare podstawowych zasad przezycia. A potem zobaczysz, jak Ci bedzie szlo. :)

Aha, kradziez z puszki NIE powoduje reakcji CONCORDu (tak dla doprecyzowania tego, co Dormio napisal). Natomiast jej wlasciciel owszem, moze Cie zaatakowac.

Nitefish

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 173
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Nitefish
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #56 dnia: Listopad 30, 2011, 14:51:02 »
...
- nullsec - nie licząc security status o wartości <= 0.0 to jedyna zauważalna na pierwszy rzut oka różnica to SOV (sovereignity) znajdujące się w posiadaniu sojuszy zorganizowanych i zarządzanych TYLKO przez graczy, mniej zauważalną różnicą jest zazwyczaj wielka i pozorna pustka (boty robią logoff na znak wejścia do systemu) oraz zazwyczaj błyskawiczna reakcja rezydentów - nie licz na ulgowe, stracisz POD, ship i jeśli zaoferujesz wykupne (w low też na to możesz liczyć szczególnie jak napotkasz "dresiarzy"), to właśnie tu odbywają się największe bitwy graczy.

Prawie masz rację. Tam gdzie jest sov to jest sov, a gdzie NPC 0.0. to jest najprawdziwszy dziki zachód Eve. Po prostu nie ma lepszego terenu to bitek w Eve gdzie możesz wykorzystać wszystkie możliwości gry i każdy ma praktycznie równe szanse.

Jak szukasz pvp w miejscach gdzie są boty to robisz coś źle.

Lokal w null jest po to, żebyś nie szukał godzinami bitki tylko leciał tam gdzie ją dostaniesz od razu. Gdyby w null nie było lokalu to w zasadzie różnica była by taka, że każdy gang miałby probera (lub kilku).

- w-space - wejście reglamentowane przez dostępność wormholi, występują w sześciu klasach trudności (NPC), ale w rzeczywistości to najprawdziwszy nullsec, z jedną ale naprawdę ważną różnicą - local NIE jest tu już narzędziem wywiadu środowiskowego, a Twoje bezpieczeństwo jest w 100% zależne od Twojej sprawności w posługiwaniu się zarówno pokładowym skanerem jak i PROBAMI, no i poza tym musisz mieć świadomość, że wyjście znaleźć możesz jedynie jeśli wspomniane sondy masz na "pokładzie", ważna uwaga - tu nie ma stacji, funkcjonuje się w oparciu o POSy, z NPCów nie leci bounty, a rezydenci nierzadko są duuużo bardziej aktywni niż mieszkańcy 0.0.

Są ludzie, którzy kojarzą co to intel więc nie dziw się, że raportowany gang spowoduj czmychnięcie do nory wszystkich okolicznych kerbirów bo oni nie szukają pvp.
Nie licząc gości w stylu Rooks and Kings to poczynania znajomych mi korpów w WH ograniczają się do wemsknięcia się tam proberem, znalezieniu łosia po to żeby go zgankować z opcją na potencjalny noob spawn. To działanie analogiczne do odławiania kerbirów w null a nie pvp.
Mieszkańcy natomiast odławiają noobów, którzy przylecieli do WH będąc obarczeni sporą niewiedzą.

IMHO nie unikaj ani null ani low, oba "światki" mają sporo do zaoferowania - null rewelacyjną kasę, a low świetne PVP w małych grupach. Poza tym jak najszybciej nauczyć się niebezpieczeństw ? Po prostu będąc samemu jednocześnie i ofiarą i drapieżnikiem.

Nasze ostatnie doświadczenie wskazuje, że w low ludzie się czają po bramach i stacjach, żeby atakujący dostał agro od sentry, wtedy blobik i jechana. Poza tym sentry uniemożliwiają Ci atakowanie wieloma shipami napotkanego hosta, bo po prostu Cię zatłuką. To jest totalnie słabe.

Imho to gdzie dostaniesz małe pvp zależy od regionu oraz mentalności ludzi, którzy tam mieszkają. Nie ma tu znaczenia zupełnie czy to low czy null. Chyba, że pvp nazywasz ubicie jakiegoś łosia, który nieświadomie poleciał do low na paski.

Dux

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 010
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Bubu Talib
  • Korporacja: V O O D O O
  • Sojusz: KUTANG KLAN.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #57 dnia: Listopad 30, 2011, 16:06:47 »
Nasze ostatnie doświadczenie wskazuje, że w low ludzie się czają po bramach i stacjach, żeby atakujący dostał agro od sentry, wtedy blobik i jechana. Poza tym sentry uniemożliwiają Ci atakowanie wieloma shipami napotkanego hosta, bo po prostu Cię zatłuką. To jest totalnie słabe.

Próby szukania bitek pod sentry potrafią być upierdliwe jak sam nie jesteś out law. Bo Twój przeciwnik tez sie cyka, że przez sentry nie wyrobi i go zatłuczesz. Jak jesteś czerwony jest znacznie łatwiej :P
Co nie znaczy, że to zawsze skutkuje. Bo trafiają się i tacy, co sami nie będąc outlaw będą wisieć na gejcie i nie zrobia nic nawet czerwonemu i jeszcze na koniec będą mieć pretensję, że sie ich olało :)

Cytuj
Imho to gdzie dostaniesz małe pvp zależy od regionu oraz mentalności ludzi, którzy tam mieszkają. Nie ma tu znaczenia zupełnie czy to low czy null.

O i pod tym też bym sie podpisał, jak można ;)

Jeden na wszystkich, wszyscy na jednego :P


HammerSnake

  • Gość
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #58 dnia: Listopad 30, 2011, 17:32:02 »
Ja tam nie wiem, jak można nie wiedzieć co chce się robić w eve. Nigdy nie oglądałeś filmów sci-ficiton? Nie czytałeś książek?

To już nawet fani takich star warsów wczuwają się mniej więcej w swoje postacie i już wiadomo jaki mniej więcej będzie podział klas i stron na serwerach. Mimo, że tak naprawdę gra dostarcza im cały background, a nie trzeba go sobie samemu/w grupie tworzyć jak w eve.

Sam przed ściągnięciem klienta wiedziałem co chce robić i do jakiego chce iść korpa. Evka to sandbox, symulacja i bardziej od mechaniki, możliwości ogranicza ci twoja wyobraźnia.

Mechanika mechaniką, może i jest trochę skomplikowana, ale eve na dłuższą metę to nie jest zamiennik fpsa. Chociaż są odchyły- procent graczy nawet tutaj na forum, które twierdzą zupełnie inaczej i logują się nachapać fragów.

Ja tam bym na twoim miejscu zastanowił się zwyczajnie kim chcesz być i tyle. W żadnym przypadku nie przejmował bym się jakimś farmieniem plexa w grze. Raz, że jesteś studentem z robotą więc jakiś tam zobowiązań finansowych nie masz i chyba cię stać wysupłać te kilkanaście złotych i traktować tą grę jak wypad do kina. Jedna- dwie butelki wódki to w zasadzie tyle co ten cały plex, tudzież parę piw w pubie czy jakieś 2-3 driny. Nie ma co się szczypać. Tym bardziej, że jesteś casualem, więc raczej chciałbyś czerpać fun z gry,a nie logować się do roboty z myślą ile to się nafarmi isków na godzinę. Natomiast offlinowy system skillowania bez problemu pozwala na granie raz na tydzień/dwa tygodnie. Jak dla mnie min trzeba mieć 2h od momentu zalogowania, żeby się jakoś np. pobawić w pvp i pozwiedzać okolice szukając zaczepki. Co nie znaczy, że po wydoku nie można dostać salwą z dział po kadłubie.

Najpierw póki co najlepiej zahaczyć o Unseen Academy i załapać mechanikę, a potem zastanowić się co chce się robić i szukać korpa czy to pl czy ang. Roleplaying, trzymającego się jakiegoś backgroundu w lajtowy sposób,pro uber mastach gdzie liczy się frag i isk ratio na godzinę, wesoła kompania do narąbania przed kompem i kampienia jednego spota i pierdolenia o dupie maryny itd itp od wyboru do koloru.

Od ludzi sporo w tej grze zależy dlatego też sporo korporacji nie przyjmuje na przysłowiową gębę tylko zaprasza na jakąś pogawędkę na tsa itp, aby sprawdzić czy delikwent pasuje do ekipy- czy ma takie same oczekiwania itp. Oczywiście są również biorące kogo popadnie z ulicy bez żadnej selekcji - głównie z 0.0 gdzie liczy się każda strzelba, anonimowa lub nie, na szachownicy Napoleonów walczących o wpływy.

Więc trzeba na spokojnie wybierać, a jak się nie podoba w korporacji x to nie ma co się bawić w masochistę tylko próbować szczęścia gdzieś indziej.

No i uważaj w unseen na sekty- rekruterów, którzy będą ci się starali wyprać mózg i przekonać, że ich pomysł na grę jest jedyny słuszny.
« Ostatnia zmiana: Listopad 30, 2011, 18:06:26 wysłana przez HammerSnake »

Siri Irme

  • Newbie friendly!
  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 161
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Siri Irme
  • Korporacja: Low Technology
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #59 dnia: Listopad 30, 2011, 19:17:58 »
Tutaj można znaleźć fajny przewodnik, czym można zająć się w Eve: Careers Guide.

A od siebie dodam, że misje lv4 to całkiem fajne wprowadzenie młodego gracza do handlu i produkcji. Wszak, coś z tym lootem i lp trzeba zrobić ;)

Colonel

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 286
  • Pirate Out of Nowhere
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Col Cherryman
  • Korporacja: V O O D O O
  • Sojusz: KUTANG KLAN.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #60 dnia: Listopad 30, 2011, 20:44:44 »
Ja tam nie wiem, jak można nie wiedzieć co chce się robić w eve. Nigdy nie oglądałeś filmów sci-ficiton? Nie czytałeś książek?

To już nawet fani takich star warsów wczuwają się mniej więcej w swoje postacie i już wiadomo jaki mniej więcej będzie podział klas i stron na serwerach. Mimo, że tak naprawdę gra dostarcza im cały background, a nie trzeba go sobie samemu/w grupie tworzyć jak w eve.

Sam przed ściągnięciem klienta wiedziałem co chce robić i do jakiego chce iść korpa. Evka to sandbox, symulacja i bardziej od mechaniki, możliwości ogranicza ci twoja wyobraźnia.

Mechanika mechaniką, może i jest trochę skomplikowana, ale eve na dłuższą metę to nie jest zamiennik fpsa. Chociaż są odchyły- procent graczy nawet tutaj na forum, które twierdzą zupełnie inaczej i logują się nachapać fragów.

Ja tam bym na twoim miejscu zastanowił się zwyczajnie kim chcesz być i tyle. W żadnym przypadku nie przejmował bym się jakimś farmieniem plexa w grze. Raz, że jesteś studentem z robotą więc jakiś tam zobowiązań finansowych nie masz i chyba cię stać wysupłać te kilkanaście złotych i traktować tą grę jak wypad do kina. Jedna- dwie butelki wódki to w zasadzie tyle co ten cały plex, tudzież parę piw w pubie czy jakieś 2-3 driny. Nie ma co się szczypać. Tym bardziej, że jesteś casualem, więc raczej chciałbyś czerpać fun z gry,a nie logować się do roboty z myślą ile to się nafarmi isków na godzinę. Natomiast offlinowy system skillowania bez problemu pozwala na granie raz na tydzień/dwa tygodnie. Jak dla mnie min trzeba mieć 2h od momentu zalogowania, żeby się jakoś np. pobawić w pvp i pozwiedzać okolice szukając zaczepki. Co nie znaczy, że po wydoku nie można dostać salwą z dział po kadłubie.

Najpierw póki co najlepiej zahaczyć o Unseen Academy i załapać mechanikę, a potem zastanowić się co chce się robić i szukać korpa czy to pl czy ang. Roleplaying, trzymającego się jakiegoś backgroundu w lajtowy sposób,pro uber mastach gdzie liczy się frag i isk ratio na godzinę, wesoła kompania do narąbania przed kompem i kampienia jednego spota i pierdolenia o dupie maryny itd itp od wyboru do koloru.

Od ludzi sporo w tej grze zależy dlatego też sporo korporacji nie przyjmuje na przysłowiową gębę tylko zaprasza na jakąś pogawędkę na tsa itp, aby sprawdzić czy delikwent pasuje do ekipy- czy ma takie same oczekiwania itp. Oczywiście są również biorące kogo popadnie z ulicy bez żadnej selekcji - głównie z 0.0 gdzie liczy się każda strzelba, anonimowa lub nie, na szachownicy Napoleonów walczących o wpływy.

Więc trzeba na spokojnie wybierać, a jak się nie podoba w korporacji x to nie ma co się bawić w masochistę tylko próbować szczęścia gdzieś indziej.

No i uważaj w unseen na sekty- rekruterów, którzy będą ci się starali wyprać mózg i przekonać, że ich pomysł na grę jest jedyny słuszny.


Hammer dobrze gada !


Mlodemu Pilotowi dodam od siebie ze wyznaczane tu [forum] kanony to tylko jedna strona medalu,

sa tacy, ktorzy nie robia misji, nie znaja agentow, gdzies maja loyality pointy, standingi, statusy,
wykopki, inwencje i cale to misiowe gówno, ktorym 98% graczy sie babra...
Za latanie drejkiem mozna dostac od nich lepa w czoło...
w miedzynarodowym gronie mozna ich znalesc pod znakiem VETO, tutaj mozna ich znalesc pod znakiem VUDU

Piraci to druga strona medalu .
✜ Red Cross Friendly
https://www.youtube.com/watch?v=9IS8nwmT9F0
Even though I fly through the valley of the shadow of death or any other space
I will fear no evil, because I know that I'm the biggest bastard in this space


http://eve-centrala.com.pl/index.php?topic=10356.

abdalakbar

  • Gość
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #61 dnia: Listopad 30, 2011, 21:08:19 »
Nie no wiem co chce robić -> wspólne wypady, ustawki, czasami coś lżejszego.
Z zbieraniem na plex nie będę się bawił i uważam tak jak kolega, że jedno piwko mniej i już mnożna śmigać :). Traktuje to totalnie jak fan i wyobraźnia działa ;). Świetnie się bawię i wypoczywam. Tak jak mówiłem. Stracę statek to nie załamuję się tylko motywuję.

Crux

  • Gość
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #62 dnia: Listopad 30, 2011, 21:24:01 »
... tutaj mozna ich znalesc tylko pod znakiem VUDU
.
Fixed  ;D

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #63 dnia: Grudzień 01, 2011, 10:15:24 »
wykopki, inwencje i cale to misiowe gówno, ktorym 98% graczy sie babra...
Wg CCP "nieco" ponad połowa charów w ogóle NIGDY nie wyszła poza hisec. Każdy z graczy ma do dyspozycji po 3 chary, więc te 98% to jest mooooocno naciągana wartość  :P

Prawie masz rację. Tam gdzie jest sov to jest sov, a gdzie NPC 0.0. to jest najprawdziwszy dziki zachód Eve.
NPC 0.0 nie różni się od NPC hisec/lowsec w zasadzie niczym (poza brakiem sentry i CONCORDU), więc nie o tym pisałem. A jeśli uważasz, że mój opis null jest niezgodny z prawdą, to przedstaw punkty w których się mylę. Zawsze jest dobra pora na naukę, ale może dla mnie nadszedł znów czas na PONOWNE moje odwiedziny i życie w null skoro twierdzisz, że się zmieniło coś.

Jak szukasz pvp w miejscach gdzie są boty to robisz coś źle.
Nie charakteryzowałem null pod punktem miejsc gdzie należy szukać PVP, a pod względem tego jakim się wydaje pustym miejscem.

Lokal w null jest po to, żebyś nie szukał godzinami bitki tylko leciał tam gdzie ją dostaniesz od razu. Gdyby w null nie było lokalu to w zasadzie różnica była by taka, że każdy gang miałby probera (lub kilku).
O tym jak wyglądałby system przy braku locala możesz się przekonać odwiedzając w-space. Różnica sprowadza się do tego, że w końcu rola scouta miałaby większy sens niż tylko raportowanie hostów/neutrali na localu.

Są ludzie, którzy kojarzą co to intel więc nie dziw się, że raportowany gang spowoduj czmychnięcie do nory wszystkich okolicznych kerbirów bo oni nie szukają pvp.
Ja się nie dziwię. Po prostu przedstawiam fakt, jeśli tego nie rozumiesz, no cóż...
Dla mnie w PVP liczą się dwie rzeczy:
- fun z gry
- wygrana
Przy czym osobiście jestem w stanie zrezygnować z wygranej na rzecz funu. Dodatkowo w odróżnieniu od Ciebie dla mnie PVP to nie tylko szczelanie, bo moja definicja jest "odrobinę" szersza.

Nie licząc gości w stylu Rooks and Kings to poczynania znajomych mi korpów w WH ograniczają się do wemsknięcia się tam proberem, znalezieniu łosia po to żeby go zgankować z opcją na potencjalny noob spawn. To działanie analogiczne do odławiania kerbirów w null a nie pvp.
Mieszkańcy natomiast odławiają noobów, którzy przylecieli do WH będąc obarczeni sporą niewiedzą.
Więc mało wiesz o w-space.

Nasze ostatnie doświadczenie wskazuje, że w low ludzie się czają po bramach i stacjach, żeby atakujący dostał agro od sentry, wtedy blobik i jechana. Poza tym sentry uniemożliwiają Ci atakowanie wieloma shipami napotkanego hosta, bo po prostu Cię zatłuką. To jest totalnie słabe.
Mi sentry nie uniemożliwia atakowania, a szczególnie w gangu. Po prostu dodatkowy dps "trzeciej" strony uwzględniam w swoich kalkulacjach szans na wygraną. Sentry zmienia target co jakiś czas, atakując w gangu po prostu musisz to wkalkulować. A na bramach krwiożercze bloby stoją i w hisecu, tylko targety są "nieco" bardziej wypasione.

Imho to gdzie dostaniesz małe pvp zależy od regionu oraz mentalności ludzi, którzy tam mieszkają. Nie ma tu znaczenia zupełnie czy to low czy null. Chyba, że pvp nazywasz ubicie jakiegoś łosia, który nieświadomie poleciał do low na paski.
Ile znasz bitew w low na ponad setkę ludzi ? W ilu takich brałeś udział ? Gankowanie łosia co poleciał na paski oczywiście ma miejsce i tu i tu do tego nie trzeba żadnej filozofii, ale tacy PVPerzy to zwyczajnie "dresiarze", dla nich nie ma znaczenia sama walka, a jedynie kolejny odbębniony KM na boardzie. Po co im ten KM ? Nie wiem, może CEO im kazał, może im za to płaci, może chcą sobie podbić ego... mnie nie pytaj - zapytaj "dresa" dlaczego gankuje shutla na bramie w low.
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #64 dnia: Grudzień 01, 2011, 10:26:54 »
NPC 0.0 nie różni się od NPC hisec/lowsec w zasadzie niczym (poza brakiem sentry i CONCORDU)

Żeby zilustrować Ci absurdalność tego zdania posłużę się przykładem - "kobieta nie różni się od mężczyzny w zasadzie niczym (poza brakiem penisa)". :D


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #65 dnia: Grudzień 01, 2011, 10:32:26 »
Cytuj
NPC 0.0 nie różni się od NPC hisec/lowsec w zasadzie niczym

Dormio, słyszałeś o czymś takim jak Interdictor? Mobile Warp Disruptor? ;)

Colonel

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 286
  • Pirate Out of Nowhere
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Col Cherryman
  • Korporacja: V O O D O O
  • Sojusz: KUTANG KLAN.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #66 dnia: Grudzień 01, 2011, 11:29:55 »
Dormio ma dużo racji. Żebyście poszerzyli horyzonty musicie zobaczyć trochę wiecej niż 2-4 kurwidoły w których przyszło wam dotąd egzystowac.
Podróżując przez WH osiągnie sie to najszybciej.
Z moich doświadczeń wychodzi równanie:
Czas i miejsce nie równe czasowi i miejscu.
Wiec nie można uogulnic ze ubaa to jest w null w WH czy Low
Bo w tych trzech strefach sa jeszcze regiony i systemy,
które trzeba postrzegac przez tych których udało sie tam spotkać w danym czasie.
Nie wszyscy siedzą na dupie !
✜ Red Cross Friendly
https://www.youtube.com/watch?v=9IS8nwmT9F0
Even though I fly through the valley of the shadow of death or any other space
I will fear no evil, because I know that I'm the biggest bastard in this space


http://eve-centrala.com.pl/index.php?topic=10356.

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #67 dnia: Grudzień 01, 2011, 12:29:32 »
Żeby zilustrować Ci absurdalność tego zdania posłużę się przykładem - "kobieta nie różni się od mężczyzny w zasadzie niczym (poza brakiem penisa)". :D
A czym poza tym się różni ? Różni się czymś więcej niż mężczyźni między sobą jeśli im zabrać penisy ? Myślę, że nawet między samymi kobietami jest więcej różnic niż pomiędzy samymi facetami, więc porównanie nietrafione.
Przypominam, że nie chodzi by wykazać wszystkie różnice pomiędzy poszczególnymi obszarami, tylko o porównanie typów gry jakie można uprawiać. Przykro mi Panowie i Panie, ale null nie jest już czymś unikalnym odkąd jest w-space. W dodatku w-space jest jeszcze bardziej DZIKIE i wymagające !
Poza tym nie wmawiajcie mi, że tylko w null jest niebezpiecznie, bo tak jak wszędzie trafiasz na idiotów, tak samo wszędzie możesz mieć pecha. W hisecu masz po prostu dodatkową mechanikę, której zadaniem jest sprawiać pozory bezpieczeństwa, ale ta mechanika NIE zapewnia automatycznie bezpieczeństwa, a jedynie ZEMSTĘ, albo inaczej mówiąc karę dla tych którzy wolą przestępstwo.
Dormio, słyszałeś o czymś takim jak Interdictor? Mobile Warp Disruptor? ;)
A Ty o scramblu albo o warp disruptorze ?  :P
Inne narzędzia, inne metody, ale walka w efekcie taka sama - ekscytująca i dająca fun. Wolę wojnę w hisecu, niż super roam w null. Wiesz dlaczego ? Bo w hisecu EVE masz "statystów", jak wojna to wojna, a nie wyżynanie wszystkiego co się rusza. Siedząc tylko w null tracicie naprawdę ogromną część gry, a potem się na Centrali czyta jakie to macie dreszcze wchodząc do high, bo wszędzie tyle ludzi. Adapt or die.
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

Dux

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 010
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Bubu Talib
  • Korporacja: V O O D O O
  • Sojusz: KUTANG KLAN.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #68 dnia: Grudzień 01, 2011, 12:41:13 »
(...)a potem się na Centrali czyta jakie to macie dreszcze wchodząc do high, bo wszędzie tyle ludzi. Adapt or die.

Tu raczej nie chodzi o to, że przybywający z "dzikusowa" boi sie tłumów na gejcie, tylko o mechaniczne w takim wypadku klikanie na lock i F1 :P
Jeden na wszystkich, wszyscy na jednego :P


Merovingin

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 26
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Merovingin
  • Korporacja: Lost Idea
  • Sojusz: c0ven
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #69 dnia: Grudzień 01, 2011, 12:47:24 »
Wracajac do pytania. Tak , eve to jest czasopozeracz. To nie jest FPS gdzie przysiadziesz na godzinke i wystarczy. Duzo ludzi powie Ci ze "zalezy od tego jak grasz, co lubisz robic w eve". A prawda jest taka ze wszystko zajmuje tu czas i zeby czerpac przyjemnosc musisz troche go poswiecic.