Dokładnie tak jest, my latamy głównie tam, gdzie jest szansa na bitkę, dobrą bitkę. Feyta i Ezo to są dość mocno zaludnione regiony, gdzie ludzie nie boją się wydokować i podjąć walkę i chwała im za to.
Potraktujcie to proszę jako wyjaśnienie, nie kręcenie dramy. Mam dość tej całej afery i tego co ludzie piszą i po co. Jest natomiast jak zwykle kilka punktów widzenia.
Jeden jest wasz. Drugi jest taki jak napisał Xap - GF, proszę częściej, coś się nauczymy.
Ale są ludzie którzy nie traktują tego w ten sposób, pomijam już osoby które mają do was personalne wąty, ale są osoby które mówią:
1) chujnia, z jednej strony mają ciastko (latają z therą do SW) ale równocześnie je zjedli (farmią sobie w sojuszu). To bucówa że ktoś kto bawi się w pvp równocześnie zarabia na miejscu gdzie się strzela, w końcu nie broni terenu i on go jebie, więc niech nie korzysta. SPosób kręcenia dramy: Miniony to pipki, bo nie mają jaj ponosić konsekwencji swoich decyzji i farmią pod blue płaszczykiem
2) chujnia, bo mają dostęp do naszego intela, więc to nie jest tak że lecą się postrzelać, tylko lecą się postrzelać tam gdzie mają przewagę w postaci dostepu do wrogiego intelu plus mają możliwość polecenia a do tego mogą wybrać cele robiąc zwiad niebieskim altem. Sposób kręcenia dramy: awox, szpiedzy itp
To czy faktycznie robicie to co implikują zwolennicy pkt 2 to inna dyskusja, ale ona jest NIE DO UDOWODNIENIA przez żadną ze stron.
To co mnie wkurwia, to fakt że ludzie kręcą gównoburze, obrażają się na siebie i obrzucają inwektywami, w GRZE, w której CHODZI o konflikt. Szkoda że większość ludzi woli konflikt jako dramę na forum i hejt, niż to co zostało dla niego stworzone: PvP....