nie jest to prawdą, zgodnie z PZP można tworzyć algorytmy oceniania przypisać odpowiednie wagi np wydajności procesora ilości ram itd, problem jest taki że 99% urzędników ma to w du***ie i daje algorytm cena=100%. Innym problemem jest niestosowanie się do zaleceń UZP, tworzenie dokumentacji pod konkretnego wykonawcę, nawet wręcz wykonawcy piszą siwz pod siebie i podsyłają gotowca (np wszystkie większe przetargi dla wojska ustawia tak Dell). Ogólnie przepisy PZP nie są najgorsze, problemem są urzędnicy je stosujący.
w mojej branży jest dokładnie tak samo. BTW, znajomy zajmujący się zakupami pewnego specjalistycznego sprzętu generuje przetargi wg algorytmu:
1. weź ostatnie 6 numerów czasopisam branżowego
2. przejrzyj je
3. jak znajdziesz fajną reklamę/artykuł sponsorowany dot. potrzebnego sprzętu zastanów się który kolega ze studiów pracuje w danej firmie
4. zadzwoń do kolegi "słuchaj stary, potrzebuję tego i tego, weź mi przygotuj jakiś folder"
5. copy&paste folder->siwz
6.?
??
7. profit (dla firmy w której pracuje kolega)
Jak jeszcze w robocie więcej zajmowałem się switchami, to startowaliśmy w przetargu na sprzęt do budowy MAN dla pewnego miasta. SIWZ była dośc ciekawa, większość rzeczy spełnialiśmy poza jedną, wsparciem dla jakiejś dziwnej funkcji, o której mimo już pewnego doświadczenia w branży, nigdy nie słyszałem. Nie zastanawiając się długo, po potwierdzeniu, ze wspieramy większość pozostałych wymagań, zacząłem guglać w poszukiwaniu wyjaśnienia tajemniczego parametru. Dość szybko okazało się, że SIWZ jest kropka w kropkę identyczna z opisem jakiegoś switcha d-linka, robionego przez jakiegoś dystrybutora. Identyczna do tego stopnia, że osoba przygotowująca ją nie zauważyła, że folder d-linka ma spier**lone formatowanie i parę rzeczy przeniosło się do innych linijek...
Takich przykładów mogę z rękawa wyjąc kilkanaście. Kiedyś się przejmowałem, słałem maile z uwagami do komisji przetargowych, ale stwierdziłem, że nie ma co się w ogóle męczyć z administracją publiczną. Weselsze sytuacje są z operatorami, którzy w wymaganiach przetargowych wpisują kosmiczne rzeczy, byle tylko zawrzeć wszystkie dostępne na rynku funkcje,a potem i tak kupują sprzęt robiący 33% wymagań, ale za to kosztujący 40EUR zamiast 150