Czyli reasumując całą dyskusje wychodzi, że nie latacie na PVP bo macie teren u wielkich mastachów którzy was obronią jak źli ludzie przylecą, flote musicie zbierać 1h a najlepiej żeby sie zapowiadała, że do was wpada to będzie szybciej , aha i najlepiej żebysmy w ZWYKŁYCH caracalach przylecieli i bez tengu bo to pimped shipy i wtedy może łaskawie spierdolicie zamiast na posy i j.b. zmienic shipy jak ktos bedzie wiedział na jakie wogóle zmienić lub będzie miał inn shipy niż raciarki i transport shipy ? Fajnie tam macie w korpie musi być ciekawie
To nie do końca tak...
Nie latają na PVP bo każda chwila spędzona na roamie (czy tam inszej inszości ) to chwila bez kolejnego ticka...znaczy się bez kolejnych milionów isków, do tego ktoś może zapitolić anomalkę a to już zbrodnia gorsza od zajebutania sąsiadowi chomika.
Mastachy nikogo nie bronią bo wychodzą z założenia - sami przylecieli, sami polecą, szkoda zachodu.
Z tą zapowiedzią wpadania i szybszym zebraniem to ja bym nie fantazjował za bardzo, bo może sie okazać że mimo zapowiedzi na godzinę 17.00 część pilotów o godzinie 16.45 będzie szukała producenta drejka.
Co do okrętów w jakich najlepiej przylecieć to proponuję BSy na oficerskim ficie z salvagerami i minerami zamiast dział...może szansę się w miarę wyrównają.
A w korpie rzeczywiście mamy fajnie...luz, bluz, zero spinek, chorych nakazów, zakazów...taka rzeczpospolita szlachecka gdzie każdy jest sobie panem a w razie realnego zagrożenia potrafi zwołać pospolite ruszenie na które odzew jest często większy niż CTA w niejednym "pvp-corpie". (Piszę realnego, bo przelot obcego gangu takowym nie jest)
I za to właśnie uwielbiam te korporację, bo z tymi ludźmi wypoczywam a nie dre nerwy bo mam np. za mało wymaganych killi na tydzien.
P.S.: Sokole jak Ty to robisz że słowo "pvper" w Twoim wykonaniu kole mnie w oczy jak "gdzie jest krzyż???!!!" Mam wrażenie że wypowiadasz je z iście boskim uwielbieniem kierowanym ku swej osobie...