Znowu bez sensu gadanie jak milion razy wcześniej.
Będąc w Bufu miałem okazje przetoczyć się chyba przez wszystkie rodzaje bitek, z przyczyn oczywistych nie było mi dane latać wszystkim. Z tego też powodu mogę stwierdzić, że każda flotowa (cta), gang, solo, ... bitka ma swoje uroki pod warunkiem, że grasz z ludźmi z którymi ma to sens i przeciwnik jest także ciekawy.
Co do bitek bloob vs ofiara.... lecąc gangiem 40 osób nie szukamy pojedynczych celów ale jeśli je spotkamy to najczęściej (bo nie zawsze) zabijamy. To chyba oczywiste. Poza tym skuteczne prowadzenie o ogarnianie gangu jest na prawdę trudne i zupełnie inaczej wygląda z pekspektywy membersa i FC. Nawet jeśli jesteś świetnym trybikiem w gangu to nie znaczy, że będziesz potrafił go poprowadzić.
Co do solo, swego czasu byłem wielkim zapaleńcem to takich potyczek to teraz twierdzę, że nazwa solo jest przereklamowana. Dlaczego? A dlatego:
1. Lecę solo - oznacza to ze mam uber ship, którym jestem nastawiony na konkretne typy ofiar. Spotykam ofiarę, którą wiem, że mogę pojechać na spokojnie i teraz:
- zabijam i odlatuje (super, nawet mnie nie drasnął)
- agruję i okazuje się że ofiara miała 5 typa za sobą, kolegę w cloaku obok, itp - kończy się moją śmiercią lub ucieczką
- failuje i ofiara mi spieprza
- bardzo rzadko walczę z takimi samymi shipami jak ja 1 vs 1 gdzie liczy się fit i skill.
2. Solo czy eksterminacja - łąpiąc ratera na pasku lub zagubionego gościa rozsmarowuję go totalnie, on nie ma żadnych szans. To jest solo w sensie sumarycznym bo w potyczce biorą udział 2 shipy. Poza tym ciężko jest się chwalić czymś takim jako wielkim pvp.
Obserwując nasz wspaniały kosmosik widać, że mało ludzi chce się bić na solo z powyższych przyczyn - bo walka z 3 razy silniejszym przeciwnikiem nie ma sensu, albo bo przeciwnik już po chwili nie jest solo tylko w gangu.
Takie jest Eve, tu nie ma zasad liczy się przetrwanie stąd ludzie za wszelką cenę chcą wygrać stosując różne techniki wabienia, udawania nuba, friendsów w cloaku, ... żeby zwyciężyć.
... Turniej - imho solo w nim nie ma sensu bo gra nie jest zbalansowana. Gang vs gang - to już brzmi lepiej. Zasady - pewnie jakieś powstaną i wtedy będzie można się sensownie wypowiedzieć lub podyskutować.
Mówić, że pomysł jest z dupy nie ma sensu bo nie jest z dupy tylko trzeba go sensownie wcielić w życie.