Powiedzcie ale tak realnie bez ściemy (po co później porzucanie kraju) ile zajmuje granie, samo mechaniczne wydawanie wszelkich rozkazów? (nie mówię o ewentualnej dyplomacji bo to wiadomo, że można ala cat i całe dnie pisać )
Na początku niewiele, bo też niewiele jest oddziałów. W miarę czasu - za każdym razem będzie coś do ogarnięcia, czy to produkcja, czy pogadanka z sojusznikami, czy manewry. Ile dokładnie na sesje? Też niewiele - ale wzrośnie potrzeba częstszego logowania się, żeby upewnić się czy wszystko ok, a wielka ofensywa nie zmieniła się w wielki odwrót.
I jeszcze mały apel z mojej strony - nie traktujcie tej gry na 100%. Supremacy bliżej jest do gry planszowej i tak też proponuje do tego podejść. Jasne, że nikt nie lubi przegrywać, ale powiedziałbym, że "wygrać" znaczy tutaj tyle co "przetrwać do końca gry"
. Do wygranej starcza zajęcie 50% prowincji, co nie oznacza anihilacji każdego. Po prostu postarajcie się być tymi, którzy nie odpadną
.