Dormio bardzo dobrze pisze o ekonomicznym aspekcie takich podróży.
Brutalna prawda wygląda tak, że jak się nie zwróci nikt nie ruszy zadu na poważnie. Ot można sobie wysłać ekspedycje żeby pooglądała co i jak zupełnie jak w ubiegłych wiekach zapełniane były białe plamy na mapach. Ale jedynie tam gdzie się to może opłacić pojawią się jakieś sensowne długoterminowe projekty.
Z tym, że czas gdy ludzie wyjdą poza ziemie może być szybszy niż nam się wydaje.
Tak się bowiem składa, że jeśli ktoś znajdzie wreszcie jakiś sensowny powód aby się tam wybrać nastąpi nieuchronnie bardzo szybka militaryzacja przestrzeni wokół ziemi. Na razie niby tego nie ma i pod to napisane są traktaty międzynarodowe ale i tak wszyscy kombinują jak rozwalić satelity szpiegowskie przeciwnika pierwszego dnia ewentualnego konfliktu, że o ICBM nie wspomnę.
Brutalna prawda, wygląda tak, że obecnie lotnictwo ze względu na mobilność i siłę rażenia ma dużą przewagę nad siłami lądowymi/morskimi. Te ostatnie mogą się co prawda skutecznie odgryzać. W przypadku militaryzacji przestrzeni kosmicznej wokół ziemi znaczenie sił lądowych/morskich zostanie znacznie ograniczone. Po co w ogóle budować lotniskowiec za par ładnych miliardów $ skoro rozwali go pierwszy lepszy laser dużej mocy z orbity czy jakaś inna broń.
Tak więc osobiście uważam, że gdy ktoś znajdzie powód by ruszyć w kosmos tempo rozwoju sytuacji będzie błyskawiczne. Ale powód ku temu musi być bardzo ważny tak aby uzasadnił te wydatki.
Na dzień dzisiejszy widzę dwa:
1. Niezależność energetyczna gwarantowana źródłami energii z poza ziemi. Z tym, że tu jestem sceptykiem na następne 2-3 dekady. O ile peak oil nie da się we znaki wcześniej nikt, nawet jeśli miałby sensowną technologie nie zacznie jej wdrażać. Wyobraźcie sobie na ten przykład, że polska opracowuje jakieś mega źródło energii nawet dostępne tylko z terenu naszego kraju. Nie trzeba nigdzie latać mamy wszystko na miejscu.
I teraz pojawia się dylemat przed naszą bandą na wiejskiej - wdrażamy czy nie. Jeśli wdrożą to można zamknąć klasyczną energetykę i wszystkie jej pochodne. Czyli elektrownie, kopalnie, przemysł kręcący się wokół tych ostatnich, prawdopodobnie gazownictwo zostanie ograniczone bo skoro elektryka będzie tania to junkers można spokojnie wyrzucić na śmietnik. To poważna decyzja i miliony ludzi bez roboty przez pewnien czas przynajmniej.
2. Niedobór rzadkich pierwiastków które są konieczne dla utrzymania równowagi militarnej na ziemi. I tu pewne znaki wydają się że sprawy ostatnio przyśpieszają bowiem Chiny które produkują ponad 90% pierwiastków ziem rzadkich ostatnio brykają. A tka się składa, że te pierwiastki są stosowane w produkcji półprzewodników wykorzystywanych w wojsku. Oto ciąg zdarzeń który przydarzył się we wrześniu, oczywiście wpisuje się to w szerszy kontekst ostatniego wzrostu napięcia między Japonią a Chinami:
07 września - Japończycy zatrzymują Chiński kuter rybacki i wsadzają do więzienia kapitana i załogę.
10 września - Chiny żądają uwolnienia załogi, Japonia odmawia
14 września - Japonia uwalnia załogę ale dalej przetrzymuje kapitana
19 września - Chiny zrywają wszelkie kontakty z Japonią od poziomy ministrów w dół
22 września - Chiny nakładają embargo na sprzedaż pierwiastków ziem rzadkich do Japoni
23 września - Japonia potwierdza zatrzymanie przez Chińczyków 4 obywateli pod zarzutem szpiegostwa
24 września - Japonia uwalnia chińskiego kapitana
zwróciłem uwagę na to po wpisie u MISHa:
http://globaleconomicanalysis.blogspot.com/2010/09/rare-earth-diplomacy-japan-holds.htmlMacie tam źródła informacji.
Inny wpis trochę później o utracie monopolu na inteligentne bomby przez USA na korzyść Chin:
http://globaleconomicanalysis.blogspot.com/search?updated-max=2010-09-30T04%3A29%3A00-05%3A00&max-results=3Link do artykuł na Bloombergu który był inspiracją do tego:
Pentagon Loses Control of Bombs to China Metal MonopolyCeny pierwiastków ziem rzadkich możecie sobie pooglądać na
http://www.metal-pages.com/charts/A pewnie wystarczyłoby jakąś automatyczną sondą przetworzyć pare ciekawych asteroid i załatwić sobie zapas na pare lat.
Tyle że, druga strona pewnie zaczęła by kombinować jak to przerwać, no ale przecież można wymyślić jakąś broń która skontruje to czym będą chcieli rozwalić naszych kopaczy. Moment oni będą chcieli skontrować naszą kontrę, trzeba coś nowego i tak to poleci jak wiele razy w historii ludzkości.