Autor Wątek: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu  (Przeczytany 62338 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

silvia

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #35 dnia: Wrzesień 30, 2010, 21:11:07 »
Tutaj macie filmik o silniku ktory jest "rewolucyjny":
http://www.youtube.com/watch?v=H-v-hukKRFQ

Predkosc? 40dni do marsa :)

Komunikacja nie bedzie problemem jak stworzymy mozliwosci komunikacji ponad swietlnej.

Czy jest to mozliwe?
Cytuj
The biggest collisions in the cosmos seem to be acting as giant particle accelerators, generating some of the mysterious "ultra-high energy" cosmic rays that slam into Earth.

Collisions between clusters of galaxies should produce shockwaves whose magnetic fields can boost loose protons and electrons up to very high energies, but until now there was no clear evidence of it happening.

Now, researchers led by Reinout van Weeren of Leiden University in the Netherlands have used radio telescopes in the Netherlands, India and the US to image a huge bright arc at the interface of two colliding galaxy clusters, known collectively as CIZA J2242.8+5301. The energy spectrum of the radio waves changes across the arc in a way that fits models of shock acceleration.

The shockwave stretches for more than 6 million light years, and van Weeren calculates that it could easily accelerate protons to energies of up to 1019 eV. That is millions of times as high as the particles in any atom smasher and in the energy range of mysterious charged particles called ultra-high energy cosmic rays that occasionally hit Earth's atmosphere.

A few of the protons hitting our atmosphere may even have come all the way from CIZA J2242.8+5301, 3 billion light years away.


At even higher energies, protons can only travel about 160 million light years before being destroyed in collisions with low-energy photons that permeate space, radiation known as the cosmic microwave background.

No known cluster shock is that close to us, so the most extreme cosmic rays – which can reach energies of 1021 eV – must have another source – probably active galaxies whose black holes are violently devouring matter, or gamma-ray bursts, explosions thought to herald the birth of black holes.

"The case for shock acceleration in this object seems compelling," says Charles Dermer of the Naval Research Laboratory in Maryland, who was not involved in the study. But he believes that active galaxies are a better bet for producing the ultra-high energy cosmic rays that zap Earth, as they can account for a much wider energy range of these particles.


Gregorius

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #36 dnia: Wrzesień 30, 2010, 21:39:56 »
Mnie martwi to, iz nie prowadzimy konfliktow o przestrzen kosmiczna. Wiece jakim szybkim rozwojem by to zaowocowalo w sprawach robotyki, silnikow, konstrukcji, itp, gdyby pansta posiadaly wlasna przestrzen kosmiczna? :D

To jest prawda, jedyne co mogłoby spowodować boost w tym kierunku, to kolejna "zimna wojna". Bo jak wyjaśnicie te bajońskie sumy wydawane na rozwój technologii kosmicznych w tamtych latach ? Rosja vs. Us&a anyone ? Pierwszy człowiek w przestrzeni, pierwszy człowiek na księżycu. Gdyby nie zimna wojna, to raczej byśmy nie uświadczyli tak szybkiego rozwoju w tym kierunku ;).

Tyle minerałów w kosmosie/ morphite sam się nie wykopie :) gdzie to na Ziemi znajdziesz ? :P

W tym szaleństwie jest metoda - wykrycie jakiegoś bardzo rzadkiego izotopu pierwiastka, albo idąc bardziej w klimaty fantastyk - nowego pierwiastka, który mógłby np. rozwikłać problem paliwowy - wtedy owszem, rozwój technologiczny  byłby niesamowicie szybki ;) Ale jak pisałem - musi być namacalny zysk, inaczej nikt nie wsadzi grubej kasy w samą eksplorację "w imię nauki". Czystą naukę rządy państw od dawna mają w d** :]

Morbius

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #37 dnia: Wrzesień 30, 2010, 21:47:16 »
Gdzieś ostatnio czytałem, że największą przeszkodą w takich podróżach jest sam człowiek a  ściślej brak przystosowania do życia w nieważkości. (o psychice nie wspomnę)
z badań przeprowadzonych na stacjach orbitalnych wynika że nawet głupia podróż na marsa spowodowała by u astronautów taką atrofię mięśni, że na miejsce doleciały by schorowane ledwo stojące na nogach szkielety :) i nie zmienią tego żadne ćwiczenia izolowane bo to nic nie daje - jesteśmy poniekąd uzależnieni od grawitacji. Trzeba by najpierw wyhodować rasę ludzką przyzwyczajoną do nieważkości.

Pol Kent

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 101
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Ramani Rydiks
  • Korporacja: NPC corp
  • Sojusz: -
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #38 dnia: Wrzesień 30, 2010, 21:50:52 »
Gdzieś ostatnio czytałem, że największą przeszkodą w takich podróżach jest sam człowiek a  ściślej brak przystosowania do życia w nieważkości. (o psychice nie wspomnę)
z badań przeprowadzonych na stacjach orbitalnych wynika że nawet głupia podróż na marsa spowodowała by u astronautów taką atrofię mięśni, że na miejsce doleciały by schorowane ledwo stojące na nogach szkielety :) i nie zmienią tego żadne ćwiczenia izolowane bo to nic nie daje - jesteśmy poniekąd uzależnieni od grawitacji. Trzeba by najpierw wyhodować rasę ludzką przyzwyczajoną do nieważkości.

Albo wykombinować jak mieć grawitację na statkach kosmicznych. W końcu wszystkie Star Warsy/Star Treki/itd/itd nie mają z tym problemu.

Gregorius

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #39 dnia: Wrzesień 30, 2010, 21:52:48 »
albo zastosować rozwiązania, które spowodują wytworzenie sztucznej grawitacji ;))

Kiedyś gdzieś widziałem program z projektami takich statków międzyplanetarnych - z obrotowym pierścieniem/walcem etc.



Tak mi się jeszcze nasunęło - nim nasza rasa dojdzie do okiełznania technologii rodem z filmów s-f, to prędzej sama siebie wyrżnie w pień ;)

Edytka : w tym samym czasie co Pol napisałem ^_^

Ellaine

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #40 dnia: Wrzesień 30, 2010, 21:53:13 »
Albi, teoretyzujesz o niesamowitych napędach, a co z przebiciem się przez obłok oorta? :)
Nie wiem bo on jest slabo zbadany. Najwyzej sie bedzie w 50-100 lat dolatywalo do obloku i poza niego na mozliwych do ogarniecia predkosciach a potem odpalalo szybki silnik :)

Robie kampanie RPG/strategii SF o kolonizacji odleglych ukladow ale tam zakladam po prostu ze sie udalo i ze predkosc przelotowa to 0.05c + kilkaset lat na akceleracje i deceleracje. Optymistyczne zalozenia sa mi potrzebne zeby kampania w ogole sie odbyla, ale wszelkie artykuly jakie tu zlinkujecie chlone jak gbka :D

Morbius

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #41 dnia: Wrzesień 30, 2010, 21:57:16 »
a tak BTW to Voyager jest już za obłokiem czy jeszcze nie bo heliopauzę już chyba minął

Gregorius

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #42 dnia: Wrzesień 30, 2010, 22:05:05 »
Polecam tę stronę :

http://www.heavens-above.com/solar-escape.asp

(pokazuje, jaką drogę pokonały dotychczas sondy)

silvia

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #43 dnia: Wrzesień 30, 2010, 22:27:33 »
Zanik miesni to nie jest problem. Problem polega na tym, iz oni za krotko spedzali na cwiczeniach. Aby temu przeciwdzialac, astruonauci powinni byc poddani sile ktora by odpowiadala grawitacji - cos tak jakbys za kazdym podniesieniem reki, 24/7/356 mial rozciagac mala sprezyne pomiedzy twoim nadgarstkiem a barkiem. Sprezyna powinna wywierac sile twojej wagi na ziemi + waga przedmiotu podnoszonego.

@greg - czyli new horizon lata z predkoscia okolo 8 au / godzine?

Qreg

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #44 dnia: Październik 01, 2010, 00:27:25 »
Atrofia miesni i zanik wapnia w kosciach to tak naprawde pikus w porownaniu z rozbłyskami slonecznymi i wyrzutami promieniowania, przez ktorymi bardzo ciezko ekranowac cały statek... a same w sobie potrafiłyby zrobic niezla sieczke z dna kosmonauty...

Gregorius

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #45 dnia: Październik 01, 2010, 00:54:50 »
@greg - czyli new horizon lata z predkoscia okolo 8 au / godzine?

3.396 AU/rok ;)

Atrofia miesni i zanik wapnia w kosciach to tak naprawde pikus w porownaniu z rozbłyskami slonecznymi i wyrzutami promieniowania, przez ktorymi bardzo ciezko ekranowac cały statek... a same w sobie potrafiłyby zrobic niezla sieczke z dna kosmonauty...

Prawda. Jest wiele niebezpieczeństw. Jednak zagrożenie nie musi być wyszukane - wystarczy spojrzeć, jak kosmiczny złom potrafił rozprawić się ze śp. stacją Mir ;]

Morbius

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #46 dnia: Październik 01, 2010, 09:11:55 »
3.396 AU/rok ;)

A wy narzekacie że frachty wolno latają :P

ManganMan

  • Embrace the Cheeki Breeki.
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 911
  • I weź ty człowieku dziel czas między PC a komem...
    • Zobacz profil
    • ManganMan on DeviantArt
  • Imię postaci: Rei Mangan
  • Korporacja: Pator Tech School
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #47 dnia: Październik 01, 2010, 10:08:39 »
Najlepiej by było, gdyby odkryto WH w naszym układzie...
Potem tylko wdrożyć VASIMR (napęd plazmowy - lepszy od jonówki);
Pierścienie dla sztucznej grawitacji + buty magnetyczne;
Osłona magnetyczna dla ochrony przed promieniowaniem;
Sam statek byłby raczej wielopokoleniowy...


Cytuj
Eve to jest "drugie życie" :) - SokoleOko
co to qrwa, latający fragment gejta? - Karas o Xian Yue

https://evewho.com/character/2116034681

sneer

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 767
  • retired
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Sneer Quen
  • Korporacja: Outbreak
  • Sojusz: Outbreak.
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #48 dnia: Październik 01, 2010, 11:28:34 »
zejdźcie na ziemie panowie .... nie będzie podróży do gwiazd przed skolonizowaniem naszego układu słonecznego ...
nie będzie sensownego latania po naszym układzie bez rozbudowanej infrastruktury na księżycu
co z tego że technologie w zasadzie są ?
ale finansowania nie ma ...i długo taka sytuacja może się utrzymać
kawał drogi jeszcze do czegoś bardziej ambitnego
Sneer Quen

Lt Rook

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 669
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Lt Rook
  • Korporacja: a-Losers
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #49 dnia: Październik 01, 2010, 11:28:59 »
A tak naprawde to na chwile obecną możemy sobie polatać conajwyżej pikselami po ekranie monitora :P
Niestety niemamy żadnego bardzo wydajnego, stosunkowo małego i sprawdzonego źródła energii, dużej energii..
Wszelkie istniejące reaktory fuzji potrafią ją zainicjować ale narazie nie potrafią jej podtrzymać i na chwile obecną więcej energi zajadą niż wydzielają :P

Energia energia energia... bez tego ani rusz...
"Welcome to Eve Online, here's your Rubik's Cube, go f*** yourself"

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #50 dnia: Październik 01, 2010, 11:50:04 »
W tym szaleństwie jest metoda - wykrycie jakiegoś bardzo rzadkiego izotopu pierwiastka, albo idąc bardziej w klimaty fantastyk - nowego pierwiastka, który mógłby np. rozwikłać problem paliwowy - wtedy owszem, rozwój technologiczny  byłby niesamowicie szybki ;) Ale jak pisałem - musi być namacalny zysk, inaczej nikt nie wsadzi grubej kasy w samą eksplorację "w imię nauki". Czystą naukę rządy państw od dawna mają w d** :]
Eee tam... przecież już znaleźli taki "rzadki" - He3, u nas śladowe ilości, a na Księżycu "produkcja" idzie pełną parą. Problem nie w znalezieniu, a w umiejętnym wykorzystaniu. Póki co to na naszej "kulce" nie umiemy wykorzystać nawet tych śladowych ilości He3.
Inny przykład... ocenia się, że zasoby ropy wystarczą na jakieś 40 lat, gazu na około 60, węgla na mniej więcej 200. A praktycznie "tuż" za progiem - na Tytanie cała atmosfera składa się z węglowodorów, mamy też potwierdzone płynne zasoby nawet bardziej złożonych węglowodorów niż metan i etan. Daje to bez mała nieskończone ilości czekające jedynie by je przetransportować do użyszkodnika końcowego.

A wracając na chwilę do topica... Gliese 581, to oczywiście czerwony karzeł, więc świeci słabiej (w artykule podają 1/100 tego co Słońce, ale jestem sceptycznie do tego nastawiony, bo jeśli chodzi o zakres temperatury, to już widziałem również wartość od -35 do -17'C), nie zmienia to jednak postaci rzeczy, że planeta efektywnie znajduje się na skraju tzw. strefy życia, a i w naszym układzie poza Ziemią w strefie są 2 inne - Wenus i Mars. Co jednak nie zmienia postaci rzeczy, że na Wenus mamy zbyt wysokie temperatury, a Mars ma zbyt rzadką atmosferę. Innymi słowy na to, że to „druga” Ziemia nie ma co specjalnie liczyć, ale to najbliższa kandydatka na planetę nadającą się do zasiedlenia (w takim samym stopniu jak Wenus i Mars).
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #51 dnia: Październik 01, 2010, 11:52:37 »
W porównaniu do Księżyca, Mars jest o wiele łatwiejszy do zasiedlenia - można byłoby powiedzieć, że mieszkanie tam to połączenie stacji badawczych na Antarktydzie z nurkowaniem (poruszanie się skafandrze poza obiektami stałymi).

Niemniej, to jest coś, w co warto inwestować.


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #52 dnia: Październik 01, 2010, 11:55:30 »
Łatwiejszy do zasiedlenia nie jest, ale fakt, że łatwiej tam żyć niż na Księżycu, a łatwiejszy do zasiedlenia nie jest choćby z racji odległości.

Nie bardzo rozumiem dlaczego miałoby być warto inwestować w Marsa - ilości He3 zapewne są porównywalne z tymi na Ziemi, ale za to szereg minerałów, które normalnie są u nas bazą surowcową, a zatem uzasadniają eksploatację ekonomicznie, tam nie występuje, bo wymagają procesów, które są tam po prostu niedostępne. Na Ziemi bardzo wiele surowców powstaje w wyniku procesów związanych z tektoniką płyt i obecnością płynnej wody, kilka bardzo cennych gospodarczo powstaje jedynie dzięki biosferze.
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

eX

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #53 dnia: Październik 01, 2010, 12:47:35 »
Problem z Marsem jest taki, że ma słabe (w porównaniu do Ziemi) pole magnetyczne, a co za tym idzie, cienką wartstwę atmosfery i powierzchnia Marsa jest bardzo podatna na wiatr słoneczny. Ale ja tam się na tym nie znam.

[admin]Chciałbym przypomnieć o polityce forum w sprawach propagacji treści wątpliwej legalności
Doom[/admin]
« Ostatnia zmiana: Październik 01, 2010, 13:07:05 wysłana przez Doom »

Tloluvin

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 526
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Tloluvin
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #54 dnia: Październik 01, 2010, 13:57:13 »
co z tego że technologie w zasadzie są ?
ale finansowania nie ma ...i długo taka sytuacja może się utrzymać
kawał drogi jeszcze do czegoś bardziej ambitnego

Pozostaje wiec tylko nadzieja, ze ludzie w koncu odrzuca socjalistyczna ideologie, jako zrodlo zla wszelakiego i powroci do sprawdzonych XIX wiecznych rozwiazan dzieki ktorym ludzie bogacili sie w skali nie notowanej nigdy wczesniej i nigdy pozniej.
Jakby to sie stalo to 9x% obecnych budzetow panstw nigdy by sie w nich nie znalazlo. Z miejsca skonczylyby sie na ziemi wszystkie wojny na ktore rzady nie mialyby kasy i pozwolenia obywateli zajetych bogaceniem sie.
Szybko pojawiliby sie tez sponsorzy badan nad kolonizacja kosmosu, a co za tym idzie potrzebne technologie.
No i przede wszystkim zniknelaby najwieksza przeszkoda w postaci dazenia do zapewnienia absolutnego bezpieczenstwa. Bo tak naprawde to bezpieczenstwo jest obecnie glowna, a w zasadzie jedyna przeszkoda w kolonizacji naszego systemu slonecznego.
Technologia umozliwiajaca lot na Marsa - jest
Technologia umozliwiajaca zalozenie bazy na Marsie - jest
Chetni na zostanie pierwszym czlowiekiem na Marsie - sa
Tyle, ze nikt ich tam nie wysle bo nie da sie im na miejscu zapewnic bezpieczenstwa, a tak wogle to wyprawa bez powrotu, a jak to tak mozna wyslac czlowieka na pewna smierc. Zgroza.
"Termin "troll" bywa nadużywany na dyskusyjnych forach internetowych. Niektóre osoby mianem tym określają dyskutanta, który przedstawia zagadnienia dla kogoś niewygodne lub za trudne do merytorycznego, szerszego omówienia"

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #55 dnia: Październik 01, 2010, 14:16:33 »
Nie bardzo rozumiem dlaczego miałoby być warto inwestować w Marsa

Wyobraź sobie, że podobny tekst mógł paść zanim pierwszy statek z osadnikami ruszył w kierunku Ameryki. Dziś wiemy, że było warto.



No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

Ellaine

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #56 dnia: Październik 01, 2010, 14:21:37 »
Warto spróbować zbudować kolonię gdziekolwiek się uda a Mars jest drugim kandydatem po księżycu. Pierwsza kolonia kosmiczna da wiedzę i doświadczenie potrzebne do kolejnych kolonii kosmicznych :) A na pewno gdzieś w układzie słonecznym jest coś co kolonizować warto.

sneer

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 767
  • retired
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Sneer Quen
  • Korporacja: Outbreak
  • Sojusz: Outbreak.
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #57 dnia: Październik 01, 2010, 14:41:54 »
księżyc jest nie do przeskoczenia
prace konstrukcyjne infrastruktury w przestrzeni będą musiały odbywać się na orbicie ziemi
nie ma żadnego ekonomicznego uzasadnienia na dłuższą metę aby budować coś na powierzchni ziemi i mozolnie wynosić na orbitę ... za duże koszty
oczywiście poza fazą pionierską  :)

Sneer Quen

amra

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #58 dnia: Październik 01, 2010, 15:06:04 »
Najpierw trza miec technologie wzniesienia na orbite czegos wiekszego od fiata126p. Narazie cienko z tym jest, trzeba wykombinowac jak zyc ma orbice dluzej niz 1/2roku i nie wykonczyc sie. Tak, ze do prawdziwej kolonizacji ala SF jescze daleko.
Nasze tak zwane technologie kosmiczne sa w powijakcha, koszty exploracji astronomiczne itd... Prawdziwya kolonizacja ma szanse dopiero jak technologie pozwala korporacja na  exploracjie dla zysku, a nie tylko dla prestizu.

Znalezienie tej plannety nie jest sygnalem do kolonizacji, ale sygnalem, ze jednak planety ziemio-podobne sa w kosomsie, czyli potwierdzenie teorii. Teraz zapawne nowe sie posypia jak z rekawa.

Gregorius

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #59 dnia: Październik 01, 2010, 15:20:36 »
Ale mozemy sobie teoretyzować - nikt tego nie ruszy przez najbliższe dziesiątki, setki lat.

Fakt - stocznia księżycowa to chyba najrozsądniejsze wyjście przed konstrukcjami okrętów kosmicznych. Nie ma szans by zbudować na ziemi statek w pełnym tego słowa znaczeniu.

@Dormio - historia z tym izotopem helu jest tylko potwierdzeniem tego, co większośc tutaj pisze -> skoro nie ma technologii wykorzystującej ten resource, to po co pchać się z inwestycjami w jego wydobycie ?

Póki mamy węgiel/ropę/gaz - ludzie będą kombinować, jak dalej je wykorzystywać, zamiast sięgnąć po inne źródła energii. Może jak już totalnie wyczerpiemy te surowce, to może wtedy będzie jakiś postęp. Teraz nikt nie chce ryzykowac poważnej kasy tylko dlatego, że "a nuż się skończy". Koncerny energetyczne wcale nie pomagają - robią wszystko, by nadal wykorzystywać "stare źródła energii". Biznes jest biznes.


Btw. powiem wam, że bardzo ciekawa dyskusja się wywiązała ;) Aż miło się czyta  :-*

sneer

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 767
  • retired
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Sneer Quen
  • Korporacja: Outbreak
  • Sojusz: Outbreak.
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #60 dnia: Październik 01, 2010, 15:37:58 »
co do technologii na izotop helu ...
wystarczy zobaczyć jaki postep w kilka lat się dokonał w samochodach hybrydowych // wystarczylo kilka lat droższej ropy //
takich kopniaków gospodarka moze dostac wiecej i to nawet szybciej niz się wydaje
ale nadal lokalnych surowców na ziemi jest dość a przecież rozwijają się też technologie pozyskiwania tych gorszych / trudniejszych złóż
bez wyscigu zbrojeń w kosmose to ja to nadal słabo widzę rozwój poza satelitami wszelkiej maści
a wyścigu nie będzie do momentu kiedy chińczycy będą do niego zdolni

p.s. też mi się fajnie czyta i nawet pisze bo o zgrozo jeszcze nikt nie spaskudził wątku  :)
Sneer Quen

Calix

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #61 dnia: Październik 01, 2010, 16:05:41 »
Hel jest fajnym pomysłem na źródło energii. Ma tylko jeden problem. Jest tak lekki że opuszcza naszą atmosferę :P
Wodór pod tym kątem jest dużo ciekawszy, i mam nadzieję że nadal będzie badany jako jedno z podstawowych źródeł "energii alternatywnej".
A co do napędu to polecam projekt VASIMR który wygląda obiecująco.

PS: Na tubie był ciąg programów opisujących zagrożenia jakie mogą spotkać astronautów podróżujących w granicach układu słonecznego. Jak dotrę do chaty to postaram się wrzucić. Pamiętam z tego programu że potrafimy całkiem nieźle nazwać zagrożenia jakie czekają ludzi podróżujących w obrębie układu słonecznego i im przeciwdziałać, ale gorzej z podróżami między-systemowymi.

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #62 dnia: Październik 01, 2010, 16:17:44 »
Sorki za WOT, ale w trakcie pisania dopisywali mi posty  8)


Wyobraź sobie, że podobny tekst mógł paść zanim pierwszy statek z osadnikami ruszył w kierunku Ameryki. Dziś wiemy, że było warto.
Wyobraź sobie, że pierwsze statki na Marsie już od dawna są, niektóre z nich z powodzeniem eksplorują tamten świat od ponad 2 lat. Jak na razie wniosek jest jeden - nie ma po co tam lecieć. W sensie ekonomicznym. Mars jako planeta nie daje nam obecnie żadnych korzyści ekonomicznych, za to nieco korzyści politycznych i społecznych. Problem jednak w tym, że obecnie na Ziemi panuje pewna niezbyt sprzyjająca wybieraniu się na Marsa atmosfera.
Anyway... wyobraź sobie, że Chiny podejmują polityczną decyzję wysłać PIERWSZEGO człowieka na obcą planetę (oczywiście własnego obywatela). Jak myślisz co zrobią inne kraje/agencje ? Póki co z podbojem kosmosu "bawią się" głównie 3 ośrodki: NASA, ESA i rosyjska. Oczywiście jest również i japoński program kosmiczny, a także indyjski i pewnie parę innych, ale żaden z nich NIE ma w najbliższych planach wysyłania ludzi na orbitę - nie wspominając o dalszych odległościach.
Chińczycy z kolei, jak to oni krok po kroku kopiują rozwiązania innych, ale widać już, że mają ambicję PRZEWODZIĆ w podboju. Na razie świat nabrał powietrza i czeka na loty Chińczyków, bo jeśli im się uda zbudować stację na Księżycu, albo nawet kiedy zaczną budować, to nowy wyścig podboju kosmosu mamy zagwarantowany.
Póki co NIE ma nic co by uzasadniało ekonomicznie wysyłanie ludzi na Marsa (bo politycy zasadniczo boją się wyborców).

księżyc jest nie do przeskoczenia
prace konstrukcyjne infrastruktury w przestrzeni będą musiały odbywać się na orbicie ziemi
nie ma żadnego ekonomicznego uzasadnienia na dłuższą metę aby budować coś na powierzchni ziemi i mozolnie wynosić na orbitę ... za duże koszty
oczywiście poza fazą pionierską  :)
Oczywiście, że jest do przeskoczenia, ale budowa orbitalnej stoczni jest jeszcze droższa i przysparza jeszcze więcej problemów technicznych niż podobna budowla na Księżycu.

Najpierw trza miec technologie wzniesienia na orbite czegos wiekszego od fiata126p. Narazie cienko z tym jest, trzeba wykombinowac jak zyc ma orbice dluzej niz 1/2roku i nie wykonczyc sie. Tak, ze do prawdziwej kolonizacji ala SF jescze daleko.
Nasze tak zwane technologie kosmiczne sa w powijakcha, koszty exploracji astronomiczne itd... Prawdziwya kolonizacja ma szanse dopiero jak technologie pozwala korporacja na  exploracjie dla zysku, a nie tylko dla prestizu.

Znalezienie tej plannety nie jest sygnalem do kolonizacji, ale sygnalem, ze jednak planety ziemio-podobne sa w kosomsie, czyli potwierdzenie teorii. Teraz zapawne nowe sie posypia jak z rekawa.
Przecież technologia*) jest, a brak tylko uzasadnienia ekonomicznego. Same agencje powstrzymują rozwój w tym kierunku, bo trzymając monopol na transport orbitalny zarabiają kasę. Na szczęście powoli się to zaczyna zmieniać. Jednak sama technologia wynoszenia to tylko połowa problemu, bo wciąż pozostaje pytanie PO CO ?

@Dormio - historia z tym izotopem helu jest tylko potwierdzeniem tego, co większośc tutaj pisze -> skoro nie ma technologii wykorzystującej ten resource, to po co pchać się z inwestycjami w jego wydobycie ?

Póki mamy węgiel/ropę/gaz - ludzie będą kombinować, jak dalej je wykorzystywać, zamiast sięgnąć po inne źródła energii. Może jak już totalnie wyczerpiemy te surowce, to może wtedy będzie jakiś postęp. Teraz nikt nie chce ryzykowac poważnej kasy tylko dlatego, że "a nuż się skończy". Koncerny energetyczne wcale nie pomagają - robią wszystko, by nadal wykorzystywać "stare źródła energii". Biznes jest biznes.
To nie tak, że nie ma po co się pchać. Póki co nie udało się udowodnić, że posiadanie tego helu daje jakiekolwiek korzyści. Póki co fuzja stoi na bocznym torze, bo lobby paliwowe i energetyczne blokuje przeznaczenie większych środków na badania. Wyobrażasz sobie co stanie się z akcjami firm zajmujących się wydobyciem surowców energetycznych kiedy uda się opracować przemysłową metodę produkcji energii z fuzji ? No właśnie.
To podobna śpiewka jak z budową aut napędzanych wodorem, albo prądem. Nie ma żadnych problemów technologicznych, które są nierozwiązywalne w tym zakresie, ale ilość modeli aut napędzanych prądem można policzyć na palcach 1 ręki. GLOBALNIE ! O napędzanych wodorem możesz zapomnieć. Wyobraź sobie, że około 20 lat temu miałem prelekcje na ten temat w Legnicy. Od tamtego czasu NIC nowego w tym temacie nie zostało zaproponowane, a oficjalnie problemy są wciąż te same - w przypadku aut napędzanych prądem problem dotyczy magazynowania energii (a pośrednio z niego wynika problem zasięgu), w przypadku wodorowych problem jest odpowiednich sieci dystrybucyjnych i producentów wodoru.

co do technologii na izotop helu ...
wystarczy zobaczyć jaki postep w kilka lat się dokonał w samochodach hybrydowych // wystarczylo kilka lat droższej ropy //
takich kopniaków gospodarka moze dostac wiecej i to nawet szybciej niz się wydaje
ale nadal lokalnych surowców na ziemi jest dość a przecież rozwijają się też technologie pozyskiwania tych gorszych / trudniejszych złóż
bez wyscigu zbrojeń w kosmose to ja to nadal słabo widzę rozwój poza satelitami wszelkiej maści
a wyścigu nie będzie do momentu kiedy chińczycy będą do niego zdolni
Jaki postęp, gdzie Ty widzisz postęp ? 20 lat temu pisałem o hybrydach, o autach napędzanych tylko elektrycznie, o napędzie wodorowym. Ile z tego się zmieniło ? Powstały jakieś nowe modele napędu ? Ile masz modeli hybrydowych w produkcji przemysłowej, a ile o napędzie wodorowym. Przez 20 lat powstało zaledwie kilka modeli hybrydowych, 2-3 modele tylko elektryczne (ktoś pamięta jeszcze polski wynalazek w postaci wózka elektrycznego) i w zasadzie niedostępny 1 (chyba już jednak 2) modele napędzane wodorem.
Nie chce mi się specjalnie wnikać dlaczego tak jest, ale chciałbym zwrócić uwagę na 1 rzecz - skoro cena 1 baryłki ropy jest "urynkowiona" to dlaczego strata TAK dużej ilości ropy (nie chodzi mi o sam wypływ, ale o zniszczoną infrastrukturę) w zatoce Meksykańskiej miała tak mały wpływ na globalne ceny ?

Hel jest fajnym pomysłem na źródło energii. Ma tylko jeden problem. Jest tak lekki że opuszcza naszą atmosferę :P
Wodór pod tym kątem jest dużo ciekawszy, i mam nadzieję że nadal będzie badany jako jedno z podstawowych źródeł "energii alternatywnej".
A co do napędu to polecam projekt VASIMR który wygląda obiecująco.

PS: Na tubie był ciąg programów opisujących zagrożenia jakie mogą spotkać astronautów podróżujących w granicach układu słonecznego. Jak dotrę do chaty to postaram się wrzucić. Pamiętam z tego programu że potrafimy całkiem nieźle nazwać zagrożenia jakie czekają ludzi podróżujących w obrębie układu słonecznego i im przeciwdziałać, ale gorzej z podróżami między-systemowymi.
Wodór jest jeszcze lżejszy, też opuszcza atmosferę, podobnie jak tlen, azot i parę innych pierwiastków. No i ? Problem nie w opuszczaniu, nawet nie w magazynowaniu, a w tym, że He3 powstaje w specyficznych warunkach, które obecnie ciężko znaleźć na Ziemi.

W ciągu tej dyskusji była mowa o max prędkości jaką jesteśmy w stanie osiągnąć, ktoś wspominał, że Orion (napęd jądrowy) max co może osiągnąć to 0.1c. W domu mam książkę na ten temat podsumowującą możliwości poszczególnych napędów (VASIMIR również - pomysł ma przeszło 20 lat !). Jak nie zapomnę wrzucę, ale chciałem o czym innym - nie sama maksymalna prędkość się liczy, bo również impuls właściwy i max przyspieszenie jakie można uzyskać. Co z tego, że wyciągniesz obłędne poziomy przyspieszenia (wybuch jądrowy) skoro człowiek tego nie przeżyje ? Przyjmuje się, że organizm ludzki jest w stanie przyjąć na siebie około 3-4g (przyspieszenia 2x większe niż te które mają kierowcy F1) w dłuższych okresach czasu (kilkudziesięciu minut). Pilot odrzutowy musi się specjalnie szkolić by nie mieć blackout przy przyspieszeniach ~6-7g, a i tak wówczas może być to jedynie przyspieszenie krótkotrwałe (rzędu kilkudziesięciu sekund).
Dlatego do przyspieszania do dużych prędkości używa się obecnie procowania grawitacyjnego i silników jonowych.


*)
Obecnie jako najbardziej technologicznie zaawansowane uważa się windę kosmiczną oraz wyrzutnię magnetyczną. Podobnie jak z budową bazy księżycowej jest kilka rzeczy do rozwiązania jeśli chodzi o technikę (i.e. przemysłowa produkcja nanorurek, szyna magnetyczna), ale generalnie horyzont czasowy i ekonomiczny porównywalny.
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

Straszny

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #63 dnia: Październik 01, 2010, 16:27:02 »
ee Dormio za bardzo teoretyzujesz

na przyśpieszenie jest bardzo prosta metoda, niemożliwa dla pilotów na ziemii - na czas ciągu piloci włażą w systemy połączonych zbiorników z jakimiś płynami które zrównoważą wpływ przeciążenia na nasz organizm - w samolocie no nie ma takiej możliwości i organizm ogranicza maksymalne przyśpieszenie

budowa stacji na Księżycu wiąże sie teraz z olbrzymią ilością problemów politycznych - co z własnością ziemii (kto pierwszy ten lepszy? Co z tym dalej?), co z bardzo drogimi minerałami księżyca itd, a stacja na naszej orbicie nie ma żadnych problemów tego typu.

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #64 dnia: Październik 01, 2010, 16:59:47 »
ee Dormio za bardzo teoretyzujesz

na przyśpieszenie jest bardzo prosta metoda, niemożliwa dla pilotów na ziemii - na czas ciągu piloci włażą w systemy połączonych zbiorników z jakimiś płynami które zrównoważą wpływ przeciążenia na nasz organizm - w samolocie no nie ma takiej możliwości i organizm ogranicza maksymalne przyśpieszenie

budowa stacji na Księżycu wiąże sie teraz z olbrzymią ilością problemów politycznych - co z własnością ziemii (kto pierwszy ten lepszy? Co z tym dalej?), co z bardzo drogimi minerałami księżyca itd, a stacja na naszej orbicie nie ma żadnych problemów tego typu.
Pewnie, że teoretyzuję, Ty nie ?  ;)
Metoda zbiorników jest przecież wykorzystywana właśnie przez pilotów - ich kombinezony napompowują się. Zaś samo zanurzenie w cieczy nie spowoduje zniknięcia przeciążenia przecież :D A negatywny wpływ to głównie układ mięśniowo-kostny i naczyniowy. Po prostu serce nie wydala i nie jest w stanie utrzymać odpowiedniego ciśnienia krwi przy wyższych wartościach g (jeśli dobrze pamiętam to przy około 7-8g) - po prostu jest ono zbyt niskie by zachować ciągłość dostaw krwi do mózgu. Częściowo pomocne jest tu ułożenie ciała (np. prostopadle do kierunku działania przyspieszenia, albo z głową lekko w dół), ale tu zaczyna się kolejny problem - wytrzymałość naczyń włosowy na zwiększone ciśnienie i znów wracamy do ogólnej niewydolności organizmu w zakresie wysokich wartości przyspieszenia. O ile układ kostny ma sporą wytrzymałość, to nie wytrzymują stawy (mikro uszkodzenia) i więzadła. W przypadku mięśniowego (który można przecież wytrenować) to problemem jest odprowadzanie metabolitów... itd.

A wiesz, że można już kupować działki na Księżycu ? Nie wiem o jakich minerałach z Księżyca napisałeś, ale na Księżycu zasadniczo NIE ma złóż w formie takiej jak na Ziemi. Pierwiastki są mniej lub bardziej równomiernie rozproszone w regolicie, lub wylewach bazaltowych, bo na Księżycu procesy erozyjne są bardzo mocno ograniczone (brak głównego rozpuszczalnika jaki występuje na Ziemi = wody, dzięki której po odparowaniu powstaje złoże). Oczywiście mogą istnieć formy krystaliczne, ale do tych niezwykle ciężko się dobrać skoro nie ma erozji.

PS
Teoretyzuję oczywiście, ale opinie opieram o bardzo poważne źródła i opracowania takich panów jak C.Sagan, czy R.Zubrin.
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

Ellaine

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #65 dnia: Październik 01, 2010, 17:04:52 »
No, do dalszych podróży przydałoby się nauczyć wbijać ludzi w stan anabiozy. Mogliby leżeć sobie w lodówkach setki lat martwi, potem kropelka wody i do roboty. Bakterie tak umieją.


Oxylan

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #67 dnia: Październik 01, 2010, 18:48:07 »
Jeśli ludzie się sami nie wymordują a rządy zaczną dbać o własnych obywateli, to jest mała szansa że szybciej znajdziemy obcą cywilizacje, a póki co to większość siedzi w własnym szmabie, jedni szukają ropy, inni to fanatycy którzy w imie swojego Boga mordują innych, powiało troche polityką i religią ale taka jest prawda.


ManganMan

  • Embrace the Cheeki Breeki.
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 911
  • I weź ty człowieku dziel czas między PC a komem...
    • Zobacz profil
    • ManganMan on DeviantArt
  • Imię postaci: Rei Mangan
  • Korporacja: Pator Tech School
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #68 dnia: Październik 01, 2010, 19:12:23 »
Hej, a co z kwestiami prawnymi? Pewnie także przez nich nikt "właściwie" nie chce lecieć...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C4%99dzynarodowe_prawo_kosmiczne


Cytuj
Eve to jest "drugie życie" :) - SokoleOko
co to qrwa, latający fragment gejta? - Karas o Xian Yue

https://evewho.com/character/2116034681

Ellaine

  • Gość
Odp: Druga ziemia - wielki krok w badaniach kosmosu
« Odpowiedź #69 dnia: Październik 01, 2010, 19:16:50 »
To czy rzady o kogos dbaja czy nie ma male znaczenie. Jesli ludzkosc nie wyginie to moze sobie cierpiec i upadac raz po raz, przechodzic tysiacletnie okresy upadku i wracac do pionu, wahac sie w populacji od 200 milionow z kamieniami do 15 miliardow z cyberwszczepami... Jeden kij, byle ktos kiedys w koncu wyslal pozasystemowe statki :) jak juz sie zaczepimy w kilku systemach na tyle by czesc z nich budowala wiecej statkow miedzysystemowych, to bedziemy sie mnozyc wszez i wzdluz i w ciagu kilkudziesieciu milionow lat zalejemy galaktyke, muahahahaha!