Jakiś tydzień temu spadło mi Tengu na misji.
NIGDY nie wdupiłem raciarki na ratach. Serio, nawet w Unseen Academy, gdzie za moich czasów ginęło kilka Ravenów Navy tygodniowo. Zawsze wygłaszam opinie, że żeby wdupić shipa na misji trzeba być opóźnionym umysłowo, a teraz się okazało, że "karma is a bitch".
Robię sobię zwykła misję L4 w moim pasywnym Tengulcu, które kiedyś wytrzymało przygodę z gangiem BUFU (przy "lekkim" podparciu carrierem, hehe). Shield na połowie, ale luzik. Coraz więcej ratów mi się spawnuje, shield tak na 30%, ale nadal pracowicie tłukę tę chmarę frytek, a tu nagle... web i dwa scramble. Z 600 m/s robi się 100 m/s, reszta ratów do mnie doskakuje, shield leci, overheat Invuli, overheat launcherów, łapy się trzęsą, pierwszy scrambler pada, gdy ja już krwawię do armora, drugi siedzi mi na karku, więc obrywa momentalnie, już mam go na strukturze, kiedy... puff. JPKM /o\