Autor Wątek: Przyszłość Eve  (Przeczytany 30841 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Goomich

  • Gość
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #105 dnia: Lipiec 20, 2010, 15:35:14 »
Do Niarji. A w Jita 4-4 jest McDonald's.

sneer

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 767
  • retired
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Sneer Quen
  • Korporacja: Outbreak
  • Sojusz: Outbreak.
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #106 dnia: Lipiec 20, 2010, 16:15:16 »
moze wtedy oplacalo by sie kopac w null - przeciez to chore ze surowce wozi sie z jita .....
Sneer Quen

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #107 dnia: Lipiec 20, 2010, 16:19:01 »
Dokładnie, nawet produkcja shipów T1 zaczęłaby się opłacać.... dziś nawet po frytki lata się do hubów handlowych.

W U'K jest gość, który lata tylko solo Rifterami. Raz na jakiś czas wynajmuje kogoś z JF-em, który przywozi mu paczkę 300 Rifterów (+ fity) z Jita i gość na miejscu nie wydaje ani jednego ISK.


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

Goomich

  • Gość
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #108 dnia: Lipiec 20, 2010, 16:25:31 »
Jakie macie skille do kopania?

sneer

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 767
  • retired
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Sneer Quen
  • Korporacja: Outbreak
  • Sojusz: Outbreak.
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #109 dnia: Lipiec 20, 2010, 16:34:16 »
nie  ale znam sporo ludzi którzy maja i którzy przy większej opłacalności zrobili by jakiegoś mining opa ...
Sneer Quen

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #110 dnia: Lipiec 20, 2010, 19:03:34 »
Sokół lata Hulkiem, alt Hulkiem na maksa (i Orką), kolejny alt Retrieverem ;)


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

Ellaine

  • Gość
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #111 dnia: Lipiec 20, 2010, 19:12:42 »
Odcięcie transportowe 0.0 byłoby super ale to już przepadło, ludzie od lat przyzwyczaili się do wygodnego wożenia. W tym 2005 małe sojusze w głębokim 0.0 też siedziały, codzienne potrzeby opylało się indykami, od świeta skakał carrier albo leciały frachty z eskortą 50 ludzi. No, ale to se ne vrati.
Ostatnio wtopiliśmy (jako corp) frachta na wożeniu upgradów do systemów (straty odrobione) a i tak uważam że to dobra mechanika ;)

Wracając do 2.0 - tak, owszem, uważam że prędzej czy później WoW padnie i wejdzie nowa gra na jego miejsce. Takoż Eve. Każda stara gra MMO musi wozić się z konsekwencjami starych decyzji projektowych i technicznych. W pewnym momencie upgrade technologiczny lub uwspółcześnienie contentu staje się coraz trudniejsze, droższe. Firmy których MMO odniosły sukces zapewne nie położą ich z marszu i nie każą ludziom przechodzić na nowe, zamiast tego zainwestują w inne, nowocześniejsze MMO a stare powoli położą do snu. A Eve gruby redesign dobrze by zrobił. Może przy współczesnej technologii dałoby się już zrobić kosmicznę grę z ręcznym pilotażem w średnich starciach? Można by od nowa przemyśleć ekonomię, komunikację itd.

NeX

  • Gość
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #112 dnia: Lipiec 20, 2010, 20:02:26 »
Ke?

  Przecież semistrategiczny system pilotażu i walki, to świadomy wybór projektantów gry, zresztą ku zadowoleniu większości graczy, a nie jakiś wydumany problem technologiczny.

  Ręczne sterowanie to, to samo co zrobienie innego tytułu i określenie innego targetu odbiorców. Szansa na pokrycie klientów przekraczające 30% jest znikoma przy zerowej konkurencji, a przecież taka konkurencja może egzystować vide "Jumpgate", choć rynek jest na dziś niszowy i poza próbującym nie zdechnąć Star Trekiem wielkich inwestycji nie widać. Sama zaś EVE nie potrzebuje uśmiercania aby zmienić coś w ekonomi, czy nawet zasadach komunikacji. EVE Online w sposób niemożliwy do wykorzenienia opiera się na wieloletnim skillplanie, a tym samym wiernych abonentach. Zabicie kilkuletnich kont w tej grze jest równoznaczne z ekonomicznym unicestwieniem CCP jako firmy.

Ellaine

  • Gość
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #113 dnia: Lipiec 20, 2010, 21:37:35 »
Dlatego robia WoD online. Sukces WoD Online jest warynkiem robienia jakichkolwiek drastycznych przelomow w Eve.

Taktyczna walka to wynik ograniczen technicznych. 'dajcie nam walke na joysticku' powtarza sie jako pomysl/prosba graczy od poczatku bety eve do dzis. Latanie reczne to standard gier z ktorych eve sie duchowo wywodzi, (a co nie pamietam jak sie nazywalo ale mialo gigantyczny swiat i grafike z trojkatow) i wing commander - privateer i elite itd itp. Tak samo praktycznie wszystkie mmo fantasy chcialyby miec plynna zrecznosciowa walke jak diablo, ale zwazajac na technicznie ograniczenia wybieraja walke typu 'zaznacz wroga i odpalaj czary'.

Idealem byloby miec mozliwosc latania recznie lub taktycznie w zaleznosci od laga, wielkosci statku i/lub wlasnego widzimisie.

Fajnie byloby miec statki na kilku pilotow i uzbrojenie poza i ponad standard 8/8/8. I rozbudowany standard miejsca montazu modulow (co innego na dziobie co inego na rufie itp). I tarcze oraz pancerz czesciowo kierunkowe a nie sferyczne. I tarcze dzialajace w sposb znaczaco rozny od pancerza.
I sposob powstawania statkow stanowiacy spojna, plynna calosc a nie 3 zupelnie odrebne drzewka technologiczne. I zalogi. I dzialajacy system bounty huntingu. I prawdziwe eldorado w systemach lowsec i w przemysle. I wormhole vs 0.0 jako spojna calosc a nie dwie odrebne mechaniki. I brak locala lub jego znaczace ograniczenie. Itd itp.
Tysiac dosc oczywistych rzeczy ktore juz raczej nie wejda do eve bo przyjete standardy sa od lat zakorzenione i w technologii serwera i swiadomosci graczy.

Jrkan

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 287
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Jrkan Yarik
  • Sojusz: Amarr Militia
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #114 dnia: Lipiec 20, 2010, 22:13:31 »
Cytat: Albi
Dlatego robia WoD online. Sukces WoD Online jest warynkiem robienia jakichkolwiek drastycznych przelomow w Eve.

Lepiej, żeby to nie było powiązane, bo jeżeli sukces WoDa oznaczał będzie drastyczne przełomy w EVE to niech WoD zdechnie zanim się pojawi, bo szkoda EVE.

Takie rewolucje jak proponujesz Albi to kompletna zmiana EVE w coś co nie jest już EVE i jedyny efekt jaki by to przyniosło to eksodus starych graczy i wysłanie wiadomości do nowych, że EVE jest martwa i nie warto w to wchodzić. Dokładnie to samo co stało się ze Star Wars Galaxies.

BTW. Walka na joysticki to coś co niemal na 100% by mnie z eve wygoniło. Nigdy nie lubiłem gier w których głównym czynnikiem decydującym o wygranej jest refleks.

Kara Mon

  • Gość
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #115 dnia: Lipiec 20, 2010, 22:59:17 »
Ale dlaczego walka na joysticki czy od razu freelancer , mi bardizej to co Albi napsial pasuje do Star Trek Bridge Comander gdzie latlao sie duzymis tatkami co z miejsca ograniczalo szybkosc manewrow ale jednoczesnie wlasnie sposob manewrowania mial duzy wplyw na walke chocby po to zeby odwrocic statek najmniej uszkodzona tarcza do przeciwnika czy zeby ciagle miec przeciwnika pod ostrzalem z aktualnie naladowanego fazera. Mi by to podchodzilo, w zasadzie nie ma gier w kosmosie gdzie mozna sobie pomanewrowac duzym statkiem a nie tylko jakims mysliwcem .

Goomich

  • Gość
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #116 dnia: Lipiec 21, 2010, 00:14:25 »
W zasadzie, to jest takich pare.

Proszę bardzo, godzinę temu pojawiło się to: http://www.rockpapershotgun.com/2010/07/20/astro-logical-starport-gemini/
« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2010, 00:48:04 wysłana przez Mona X »

NeX

  • Gość
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #117 dnia: Lipiec 21, 2010, 01:13:29 »
  Ech... O tym jakie jest rzeczywiste, a nie tylko marzycielsko propagandowe zapotrzebowanie na joysticki świadczy ilość produkowanych joyscicków, oraz symulatorów i ich nakłady w porównaniu do ogółu gier. Jeżeli podobny procent przeniesiemy w świat EVE, to symulacją pobawi się garstka newbie w Rookie shipach i fregatach na misjach lev 1. Po dojściu do BC i misji lev 3 nastąpi masowe przejście na oddalony widok kamery i strategiczne kontrolowanie pola walki.

  EVE jest o kilka długości zbyt skomplikowana i kosztowna w przypadku przegranej aby lecieć do przodu mając żałosne pole widzenia i dziesiątki wrogów za plecami wesoło wołając TraTaTaTa!
  To jest dobre przy wolniutkich i prymitywnych samolotach z pierwszej wojny światowej. Już IIWŚ i IŁ Sturmowik - jedna z najlepiej zbalansowanych gier symulacyjnych dawał koszmarnie w kość po włączeniu pełnej symulacji od startu do lądowania.

  Natomiast symulacje współczesnych myśliwców i dużych samolotów pasażerskich są po prostu niestrawne dla kogokolwiek poza garstką fanów lotnictwa. Swego czasu bawiłem się MIGiem 29 i aby w ogóle w to grać studiowałem kilkusetstronicową bumagę pilotażu (samolotu z gry!!!!!!!!), tylko po to aby nauczyć się startować, lądować, nie spadać i manewrować unikając rakiet; a i tak chodziło jedynie o pojedyńcze walki 1 vs 1, lub jakiś martwy cel. Walki w tłumie, to niemal całkowita automatyka, lot namiar, cel, pal, uciekaj pókiś żywy. Patrzysz tylko w liczby na licznikach, bo reszta ekranu nie ma znaczenia i jest tylko zbędna plamą.

  EVE nie jest pierwszą grą w kosmosie, ale jest jedyną obejmującą tak szerokie spektrum zależności w systemie walki. Mało jest gier w różnym stopniu sterowalnych zręcznościowo z otwartym światem, a nie questami ja we FreeSpace, czy Dark Horizon. Jest np Frontier, Starlancer, Freelancer i X1 do 3,5. Jeszcze Vendetta Online.
  Zręcznościowe sterowanie zawsze kończy się na myśliwcu i ogranicza do najprymitywniejszych funkcji jak szybkość i spust. We Freelancerze po przejściu na ciut cięższe jednostki każdy przełącza się na widok z tyłu i autopilota aby robić coś sensownego np kontrolowanie wież. W X i Vendetta tak samo.

  Z gier online czasem gram w Vendettę. Są cięższe statki, ba nawet można kogoś obsadzić na wieżach. Co z tego jak wszystko co duże musi brać na klatę, manewrowość ogranicza się do dobicia do punktu ucieczki zostawiając za sobą miny, a możliwość obsadzenia kilku osób to pusta fanaberia, bo i tak nikogo nie obchodzi.

  Drastycznie przeceniasz Albi zdolność ludzi do współpracy. W realu to przymus buduje współpracę, czasem strach, ale w EVE nikt Ci nie powierzy swoich zabawek. W grach online piekielnie trudno o rozsądnie działające party, a Ty proponujesz abym dał moją kasę wpakowaną w ship jakiemuś działowemu z łapanki i nawigatorowi oderwanemu od posa, czy koparki. Wolałbym shutlem latać, nie mówiąc o tym czy w ogóle znalazłby się chętny na drugorzędne funkcje i jak by się na nich sprawował. Jedyny zabawny moment tego pomysłu, to pobudka w klonowni i to co załoga będzie miała sobie do powiedzenia zanim wszystkich zbanują :D

Xarthias

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 512
  • Spamin' the World
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Xarthias
  • Korporacja: GoonWaffe
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #118 dnia: Lipiec 21, 2010, 07:40:55 »
  stuff
Amen :)

Apropos "nicnierobienia" z lagiem (foto z wczoraj):

Cytuj
Anti-lag testing using the “thin client”: A fleet of Maelstroms using utmost irony (civilian lasers) as a means to take down an Amarr titan
;)
Przedwieczny.

Tooten

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 781
    • Zobacz profil
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #119 dnia: Lipiec 21, 2010, 10:16:23 »

eX

  • Gość
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #120 dnia: Lipiec 22, 2010, 19:34:15 »
Wiecie co ... tak reasumując, to doszedłem do wniosku, że najlepiej jakby CCP połączyło się z CD Projekt, zrobiliby EVE2 oraz Wiedźmina Online i byłoby git :D

Jededdiah Brown

  • Gość
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #121 dnia: Lipiec 23, 2010, 07:50:56 »
Taaaa Spacewiedźmin  :P - interakcja z narodem sansha na poziomie avatarów- słowem incarna. Powinni jeszcze dołożyć Sony Move do miecza świetlnego i dobre bryzgi posoki. Miodzio!

Dux

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 010
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Bubu Talib
  • Korporacja: V O O D O O
  • Sojusz: KUTANG KLAN.
Odp: Przyszłość Eve
« Odpowiedź #122 dnia: Lipiec 23, 2010, 07:53:29 »
Znaczy sie najmowalibysmy wiedźmina do pilnowania fabryk na planetach? :P
Jeden na wszystkich, wszyscy na jednego :P