Autor Wątek: Mały kotek prosi o pomoc!  (Przeczytany 4958 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Xarthias

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 512
  • Spamin' the World
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Xarthias
  • Korporacja: GoonWaffe
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Mały kotek prosi o pomoc!
« dnia: Czerwiec 21, 2010, 07:53:30 »
W minioną sobotę, 19 czerwca, zorganizowaliśmy pokaz kotów na festynie parafialnym w Elblągu pod hasłem ludzkiego traktowania i pomocy zwierzętom. Niespodziewanie dla nas, temat z teorii przerodził się w praktykę, gdy kilkoro dzieci przyniosło nam malutkiego kotka, którego znalazły na śmietniku. Nie wiemy, czy kotek został zabrany matce, czy porzucony, czy też matka zginęła.
Kotek ma około dwóch tygodni, jest czarny z białymi plamkami. Jedna z naszych klubowiczek tymczasowo go przygarnęła, ale niestety musimy mu pilnie, do końca miesiąca, znaleźć zastępczy domek.
Kotek jest w tej chwili karmiony mlekiem dla kociąt, niestety sztucznym. Przyjmuje antybiotyki, bo ma stan zapalny oka. Ogólnie jest w dobrym stanie. Płeć nieznana. Za kilka dni powinien być już w stanie przyjmować pokarm samodzielnie.
Szukamy dla niego domku i odpowiedzialnego opiekuna, w którym będzie miał ciepło i opiekę. Jako klub zapewnimy wszelką możliwą pomoc - karmę, żwirek, pomoc weterynarza, szczepienia, jak podrośnie sfinansujemy także sterylizację. Osoby które chciałyby i mogły pomóc proszę o kontakt pod numerem telefonu 791 567 151, poprzez to forum lub poprzez formularz kontaktowy na naszej stronie. Kotek jest w tej chwili w Gdańsku, ale możemy zorganizować transport do 100km od Trójmiasta.
Przedwieczny.

Stary Pierdola

  • Gość
Odp: Mały kotek prosi o pomoc!
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 23, 2010, 10:36:20 »
Niestety pomoc nie mogę (za daleko mieszkam) , ale kilka slow o kotach.
Jeżeli ktoś szuka przyczyny istnienia człowieka to z punktu widzenia kotów jest to zapewnienie im pożywienia , czyszczenie im piasku (żwirku) i czasami kiedy kot ma na to ochotę robienie mu masażu z tylu głowy (tam gdzie łączy sie z kręgosłupem).
To nie my mamy kota a kot nas , zrozumienie tej prostej prawdy pomoże każdemu "właścicielowi" znaleźć pełnie szczęścia i harmonii w współżyciu z jego "przyjacielem". Tak naprawdę kot nas tylko toleruje i jak jesteśmy mu oddani może nas wynagrodzić większa bliskością.