Autor Wątek: Walka w lagu  (Przeczytany 4906 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Okropniak

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 440
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Okropniak
  • Korporacja: Zabijaki i Pijaki
  • Sojusz: YARRR and CO
Walka w lagu
« dnia: Kwiecień 06, 2010, 13:40:01 »
A jak będzie poprawnie czesząc anomalie? czy czesając (tu nawet przeglądarka się biesi i zaznacza błąd)? czy wyczesując?
:D

A co do laga - problem niestety nie jest nowy aczkolwiek po wprowadzeniu domm wyeskalował (tia wiem - też niepoprawnie... zresztą jak samo "tia") do czegoś co już przewidywalne w żaden sposób nie jest :/
Jedyny sposób to wlatywanie pojedynczymi grupkami po paręnaście osób, wylog - i czekanie do następnego dnia jak nikt się nie będzie spodziewał i na lokal będzie max paręnaście/dziesiąt obcych by się chmarą zalogować :p

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Walka w lagu
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 06, 2010, 14:01:10 »
I uważasz, że jak ta chmara zacznie się logować o jednej porze, to każdy załaduje system? A nawet jak tak, to przecież trzeba gdzieś się przemieścić i załadować grid?


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

Okropniak

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 440
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Okropniak
  • Korporacja: Zabijaki i Pijaki
  • Sojusz: YARRR and CO
Odp: Walka w lagu
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 06, 2010, 14:09:49 »
uważam że problem byłby wtedy po stronie obcych - bo czasu na załadowanie gridu byłoby dużo więcej jak się logujesz "znienacka" i obca flota jeszcze nie jest gotowa - nawet z przemieszczeniem.
W każdym razie lepsze to jest niż wlatywanie na "hurrraaa" i budzenie się w klonowni.
A że nieuczciwe? CCP też uczciwe nie jest.

A odchodząc od tematu - pojęcia nie mam jak się bić w lagu, tyle co poczytałem - daje pomysł który może jest na tyle głupi że może wyjść raz czy dwa a jego oceną mogą się zająć bardziej doświadczeni.
Ty zadałeś kolejne pytanie - daj odpowiedź lepiej - czy jest szansa by partie po 50 osób mogły się zalogować w jednym czasie i warpnać do dest i tak kolejno do powiedzmy - 250? czy nie?

Jak ktoś chce się przyczepić to zawsze temat się znajdzie - :)

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Walka w lagu
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 06, 2010, 15:05:37 »
pojęcia nie mam jak się bić w lagu

Po pierwsze, trzeba załadować grid po wskoku do systemu. Wpływ na to mamy niewielki, ale CCP jasno powiedziało, czego NIE robić podczas jego ładowania. Zadaniem FC jest niedopuszczenie do sytuacji, w której wskakuje się do systemu na grid z przeciwnikiem. Najpierw trzeba wskoczyć do systemu, a potem zacząć ładować grid z przeciwną flotą.

Po drugie, na sam lag też są wypróbowane sposoby, które poznałem podczas dwóch miesięcy kampanii w Providence. Od wyboru statku (są mniej i bardziej podatne na lag), poprzez jego fitowanie i konfigurowanie sterowania, manewrowanie na polu walki i - last not least - konfigurację klienta.

Efekt widać było podczas "D-G Massacre", gdzie Proviblob nie umiejąc walczyć w lagu wdupił całą flotę. Lag był, jest i będzie - adapt or die.


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

Okropniak

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 440
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Okropniak
  • Korporacja: Zabijaki i Pijaki
  • Sojusz: YARRR and CO
Odp: Walka w lagu
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 06, 2010, 15:36:05 »
Ok - to mniej więcej jest to co opisują na forach odnośnie lagu.
Ale dalej nie mam pojęcia czy opisany swego rodzaju "log-off trap" miałby szanse zadziałać?
W tłumaczeniu -> podesłanie floty "po trochu" do systemu -> zostawienia szpiega w cloak żeby patrzył kiedy obcych będzie rozsądna liczba -> zalogowanie się i warpowanie chmarą na określony cel?

Dla mnie oznacza to ni mniej ni więcej że przeciwnik nie zareaguje natychmiast i "nasi" będą mieć załadowany grid, a obcy będą musieli się w niego wbijać/ładować - mam rację?

Wiem że kombinuję - ale taka już moja rola w ally ;)

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Walka w lagu
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 06, 2010, 15:44:33 »
Ale jaka jest różnica między "chmarą wskakujemy do systemu", a "chmarą logujemy się w systemie, do którego przeciekliśmy wcześniej"?

Wydaje mi się że żadna. Raczej robi się tak, żeby chmarą być w danym systemie jako pierwsi - czy to się wrzuca SBU, czy coś klepie - jeśli timer jest na godzinę X, to atakujący zjawia się na dwie godziny przed X.

Plus - jak na localu robi się 1000+, to już jest naprawdę loteria.

Ja bym zastanowił się nad czymś innym - działać tak, żeby przeciwnika rozproszyć. Dokładnie to robimy teraz w Provi - atakujemy kilkanaście systemów za jednym zamachem. Przeciwnik musi nas gonić, więc jeśli już do bitki dojdzie, to na naszych warunkach. To, że akurat w tym przypadku przeciwnik zajęty jest pakowaniem walizek, to już "insza inszość".

Pomysł nie jest żadną nowością - nie ma co pchać całego wojska w jedną wąską uliczkę i to jeszcze z perspektywą zasadzki. Zamiast tego lepszy będzie "steam roll" rodem z "Woroszyłowki": atakować szerokim frontem i skupiać siły tam, gdzie opór jest najmniejszy.


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

Goomich

  • Gość
Odp: Walka w lagu
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 06, 2010, 15:54:21 »
Ale jaka jest różnica między "chmarą wskakujemy do systemu", a "chmarą logujemy się w systemie, do którego przeciekliśmy wcześniej"?

Taka, że logujesz się na ssie (przeciwnik musi cię wyskanować, żeby zabić) lub w POSie (tu juz wogole nie da się zabić) i nie czekasz przy gejcie/cyno, aż ci się klonownia załaduje.

Problemem są dłuższe bitwy (znaczy dłuższe niż 1 dzień), z liczniejszym przeciwnikiem, gdy część twoich ludzi potraci statki, albo musi koniecznie wrócić gdzieś tam (bo raty, albo roamy) i na drugi dzień masz dwie floty.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 06, 2010, 18:10:51 wysłana przez Mona X »

Ptysiu

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 733
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Ptysiu
  • Korporacja: The Eye Of Chaos
Odp: Walka w lagu
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 06, 2010, 19:06:00 »

Po drugie, na sam lag też są wypróbowane sposoby, które poznałem podczas dwóch miesięcy kampanii w Providence. Od wyboru statku (są mniej i bardziej podatne na lag), poprzez jego fitowanie i konfigurowanie sterowania, manewrowanie na polu walki i - last not least - konfigurację klienta.


Mógłbyś rozwinąć? Zwłaszcza część o doborze statku i konfiguracji. Co niby miało by wpłynąc pozytywnie na redukcje laga, mniejsza ilośc slotów do aktywacji?
"Twoja stara jest tak gruba, że zamyka stałkę jednym jumpem." - Trol Anonim

Trial:

https://secure.eveonline.com/trial/?invc=80cbb5d1-2816-4276-8507-098de6f39fda&action=buddy

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Walka w lagu
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 06, 2010, 19:37:44 »
Mógłbyś rozwinąć? Zwłaszcza część o doborze statku i konfiguracji. Co niby miało by wpłynąc pozytywnie na redukcje laga, mniejsza ilośc slotów do aktywacji?

- nie grupować dział
- auto-repeat off
- auto-reload off
- po każdym strzale (czyli na początku cyklu) odkliknąć ikonkę działa przy celu
- absolutnie nie zmieniać skryptów/ammo w trakcie walki.
- mieć offgrida w celu zmiany skryptów/ammo i/lub odblokowania zaciętych dział (gdyby to co powyżej nie dawało efektu).
- ponieważ lockowanie w trakcie lagu trwa i trwa - walczyć w alignie i wywarpowywać na offgrida gdy tylko zaczynasz obrywać.

Im dłuższy cykl dział tym lepiej (Tempest królem laga, a Rokh/Mega - porażką)

Dodatkowo ubić dosłownie wszystko w kliencie, ustawić auto-rejecta, zminimalizować local,wyłączyć zapisywanie logów, mieć precyzyjnie ustawiony overview (np: same BS-y).

I jeśli tylko widać, że grid się nie ładuje - łapy precz od klawiatury i myszy. Każdy ruch tylko pogorszy sytuację, a "uwolnione" ręce można złożyć w błagalnym geście do Jahwe, Allaha czy innego Światowida (zgodnie z preferencjami danego gracza).


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...