Autor Wątek: ile prawdziwej kasy/czasu kosztuje strata statku :)  (Przeczytany 19274 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Rabbitofdoom

  • Gość
Odp: ile prawdziwej kasy/czasu kosztuje strata statku :)
« Odpowiedź #35 dnia: Luty 13, 2010, 10:37:02 »
Mniej wiecej z tego co wiem to w jedynej grze ktora funkcjonowala w miare na takim systemie bylo bardzo ciezko o gotowke i dosc czesty byl handel wymienny.

Sammani

  • Gość
Odp: ile prawdziwej kasy/czasu kosztuje strata statku :)
« Odpowiedź #36 dnia: Luty 13, 2010, 12:17:42 »
W jakiej grze legalnie da sie zamieniac waluta witrualna na realne dolce?

co to za kit do okien...
najsprytniejsi i w polsce zarabiali na tej grze zajebiście - po 4k lekko licząc pln miesięcznie przed długie lata.
a skąd się wywodzili ci najlepsi co?... z sojuszy 0.0 - to ci co najlepiej mydlą innym oczy i namawiają do "wojenki".
no teraz to się troche zmienia... znerfili moony, po latach, załatali bugi... po latach.
te wszystkie wojny, sojusze na 0 to jeden wielki UBER przekręt bo tej gry nie kontrolują gracze tylko pazerne dziady
które mają w tym swój ogromny interes.
ccp teraz wzięło to nareszcie za mordę, ale to dopiero teraz - uzdrawianie tej gry zajmie bardzo długo.
Może dopiero wtedy Hammer, odzyskasz swoją wolność.

u mad?

Ptysiu

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 733
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Ptysiu
  • Korporacja: The Eye Of Chaos
Odp: ile prawdziwej kasy/czasu kosztuje strata statku :)
« Odpowiedź #37 dnia: Luty 13, 2010, 14:03:34 »
Jak ja kocham te teorie spiskowe... Jak mawiają starożytni Amerykanie: "Proof or STFU" :buck2:
"Twoja stara jest tak gruba, że zamyka stałkę jednym jumpem." - Trol Anonim

Trial:

https://secure.eveonline.com/trial/?invc=80cbb5d1-2816-4276-8507-098de6f39fda&action=buddy

NeX

  • Gość
Odp: ile prawdziwej kasy/czasu kosztuje strata statku :)
« Odpowiedź #38 dnia: Luty 13, 2010, 21:20:25 »
W jakiej grze legalnie da sie zamieniac waluta witrualna na realne dolce?

  Ja grałemw "Entropia Universe", lub po amerykańsku "Planet Calypso" (dostałem parę dni temu ponaglenie, że jak nie zagram przez następnych 400 dni, to mi konto skasują :P ). Gra w idei podobna do "Anarchy Online" w klimacie SF. Nie ma abonamentu. Wchodziśz i sobie grasz. Możliwości zarobkowania są, ale dla n00ba niewspółmiernie małe do kosztów zakupu uzbrojenia, amunicji i remontów, bo wszystko się zużywa i psuje jak obrywasz. Normalny gracz kupuje zatem wirtualne dolary w przeliczniku 1 USD za 10 Entropia. Gracze jednak grupują się w organizacje handlowe, górnicze, wojskowe etc i spokojnie potrafią zarobić na swoje utrzymanie in game. Wielki biznes też istnieje np transakcje za 100,000 USD gdy gracze kupują księżyce, którymi potem zarządzają i zarabiają na innych graczach. Szwedzki MindArk jako wydawca gry udzielił licencji na działalność prawdziwych banków wewnątrz gry, są karty kredytowe, gwarancje finansowe etc.

  Praktycznie gra niczym się nie różni finansowo od EVE. Za około 50 zł miesięcznie zwykły gracz świetnie się będzie bawił. Ot dobrowolny koszt opłat w grze zamiast abonamentu. Maniakalni farmerzy zarobią swoje dolce nawet na n00b kontach i też dadzą radę podobnie jak w EVE z PLEXem na trialu. Zaawansowani gracze nie płacą tylko zarabiają i inwestują w zabawę; tak jak w EVE i są atrakcją gry napędzającą sojusze itp. Ci którzy chcą i potrafią inwestować zarabiają krocie i tu jest różnica od EVE, bo w Entropi można całą tą kasę zrealizować legalnie za pośrednictwem banku. Inwestujesz gotówkę w grę, zarabiasz gotówkę w grze i możesz ją wypłacać.

  Jedyna konkurencja o podobnym systemie finansowym, to chyba na dzień dzisiejszy "Second  LIfe", ale to poza klimatami SF. Nigdy nie założyłem nawet konta.

PS Rekord stycznia - stacja opchnięta za 330 tysięcy USD, a my tu PLEXami się przejmujemy :)

silvia

  • Gość
Odp: ile prawdziwej kasy/czasu kosztuje strata statku :)
« Odpowiedź #39 dnia: Luty 14, 2010, 00:06:23 »
"Plix plox 1000 entropia 4 noob" - zgadlem? :)

@entropia universe - to naprawde ma cry engine 2?!
fajne sie w to gra? da sie grac bez placenia? (mam juz eve i jeszcze aion dojdzie... :D )

lastverb

  • Gość
Odp: ile prawdziwej kasy/czasu kosztuje strata statku :)
« Odpowiedź #40 dnia: Luty 14, 2010, 11:39:58 »
gdzie ty znalazles 2 przy cry engine?
poza tym nex juz chyba dawno nie grales - od jakiegos dluuugiego czasu w ta gre nie da sie grac nie placac. nerfy tu, nerfy tam sprawily ze jak nie masz super szczescia - cos jak wygrana w totka to na niczym nie zarobisz, a nerf potowania sprawil ze, zarobisz na tym najwyzej na ammo

silvia

  • Gość
Odp: ile prawdziwej kasy/czasu kosztuje strata statku :)
« Odpowiedź #41 dnia: Luty 14, 2010, 14:47:36 »
On 25 July 2007, MindArk announced that they had signed a license agreement to use the high-tech game engine CryEngine 2, from German developer Crytek. The transition to a platform built around this new technology was expected to be finished by mid-2008, but was officially released with Update 10 on August 17, 2009.


Cry engine = far cry
cry engine 2 = crysis
cry engine 3 = crysis 2 (Juz lada dzien, a ja nadal starego kompa mam  :'(  )

NeX

  • Gość
Odp: ile prawdziwej kasy/czasu kosztuje strata statku :)
« Odpowiedź #42 dnia: Luty 14, 2010, 19:58:59 »
  Jak wspomniałem nie gram już grubo ponad rok, ale z tego co rozmawiałem, to problemem ostatnio były nie tyle nerfy co zawieszenie wielu funkcji podczas zman w engine gry. W tej chwili w każdym patchu wszystko wraca do normy. MindArk kombinuje podobnie jak CCP i chce w jednym universum stworzyć różne gry połączone między innymi finansami. Dla mnie gra była strzeladłem za 50 zł miesięcznie. Zbieranie potu od samego początku było masochistyczne i tylko dla n00bów poznających grę, aczkolwiek na ammo dało się zarobić, ale czas, czas, czas... kompletnie dla normalnego (dorosłego) gracza nieopłacalne. Nigdy nie widziałem, aby ktoś w zbroi i z bronią intresował się "potem" w inny sposób niż go kupując od początkujących. Pieniądze na Planet Calypso zarabiają ci, którzy inwestują (cóż te inwestycje to zysk MindArk), a reszta strzela i płaci podatki. Z polowania da się wyżyć, ale tak jak napisał dziadzik, to jest totolotek jeśli idzie o drogie itemy. Coś jak polowanie na oficera w EVE.

Ja bym nie chciał bez wsparcia jakiejś organizacji zaczynać gry za darmo. Skill zdobywa się wykonując wielokrotnie jakąś czynność, a koszty z czasem rosną. Wyleczą Cię za darmo, nawet naprawią zbroję, ale broni i lepszego uniformu nikt nie będzie fundował w nieskończoność. Ja dostałem set PIXIE i dalej musiałem sobie sam radzić. Za mojej kadencji górnicy udzielali wsparcia jak dla nich pracowałeś, ale kompletnie nie mam pojęcia jak się na tym wychodziło. Generalnie prawdziwe pieniądze, to prawdziwe układy pomiędzy ludźmi. Coś za coś. Zarabianie bez inwestycji jest ciężkie i mozolne. Jesteś czyimś robolem i tyle.

Cry engine widać na ekranie i ma być jeszcze lepiej w tym roku, ale w wydaniu mmo oznacza to 4 GB RAM dla dużych detali. Jak włączyłem na 1 GB, to obiekty znikały. Natomiast procesor chociaż oficjalnie też jest wymagany jakiś lepszy, to w rzeczywistości wystarczy każdy jaki mamy. Warto mieć tylko dobrą kartę graficzną aby nie biegać po pustych planszach na low detalach.

Jak ktoś lubi po prostu polować na stworki, to będzie się dobrze bawił nawet nie mając pojęcia o wewnętrznych interesach na Calypso. Nie ma co się oszukiwać, że z każdego gracza wyrośnie kapitlista.

Templar Brave

  • Gość
Odp: ile prawdziwej kasy/czasu kosztuje strata statku :)
« Odpowiedź #43 dnia: Luty 14, 2010, 21:11:47 »
  ...Generalnie prawdziwe pieniądze, to prawdziwe układy pomiędzy ludźmi. Coś za coś...
Hmm... brzmi znajomo...  ;)

F-YU

  • Gość
Odp: ile prawdziwej kasy/czasu kosztuje strata statku :)
« Odpowiedź #44 dnia: Luty 15, 2010, 10:47:19 »
u mad?
nooo... nie lubie jak mnie ktoś w **** robi.
ale to nie o iski tu chodzi ja do biednych nie należę.
świat potrafi wystarczająco w realu dokopać żeby jeszcze jakieś **** cię w grze dymały.
w grze powinno się odpoczywać, a dość mam ludzi którzy budują tzw. korporację, wykorzystują siłę roboczą bo to "liczby", a mi się cudzych interesów nie chce bronić, zresztą innym chyba też coraz mniej a im bardziej będą świadomi i niezależni tym bardziej zdawać sobie będą sprawę ze swego niewolnictwa.

ale to ty powinieneś wiedzieć czemu trzeba tyle altów i tak gonić ludzi na cta - powinieneś to bardzo dobrze znać.


W jakiej grze legalnie da sie zamieniac waluta witrualna na realne dolce?
legalny handel itemami za kasę był od zawsze w ultimie. nie wiem jak jest teraz. Ale takiej mafii jak w eve to w tej grze nie kojarzę, bo to wynika z niskiej samoświadomości graczy w eve, którzy zwyczajnie dają sobą pomiatać za kilka isków
« Ostatnia zmiana: Luty 15, 2010, 11:28:53 wysłana przez solo »

Maver

  • Gość
Odp: ile prawdziwej kasy/czasu kosztuje strata statku :)
« Odpowiedź #45 dnia: Luty 15, 2010, 15:41:57 »
Chcesz grać - nie musisz.
Tobie nie podoba się ten zapis w EULA i stwierdziłeś, że nie będziesz go przestrzegał.
Komuś innemu nie podoba się prawo karające za morderstwo - to co, może wyjść na ulicę z kałachem?
Ja wiem, skrajne przykłady, ale zasada jest ta sama.

Skrajne jak skrajne. W zasadzie kazdy moze wyjsc na ulice z kałachem. Potem tylko poniesie odpowiednie konsekwencje, ale prawo wyboru masz zawsze. Nawet ci wczesniej wspomnieni Chinczycy, tylko oni po zamanifestowaniu swojego zdania moga dostac kule w łep. Podobnie jak osoba z kałachem na ulicy. Co nie znaczy ze nie mzoe tego zrobic.


Templar Brave

  • Gość
Odp: ile prawdziwej kasy/czasu kosztuje strata statku :)
« Odpowiedź #46 dnia: Luty 15, 2010, 17:52:29 »
...w grze powinno się odpoczywać, a dość mam ludzi którzy budują tzw. korporację, wykorzystują siłę roboczą bo to "liczby", a mi się cudzych interesów nie chce bronić, zresztą innym chyba też coraz mniej a im bardziej będą świadomi i niezależni tym bardziej zdawać sobie będą sprawę ze swego niewolnictwa...
O0
...Ale takiej mafii jak w eve to w tej grze nie kojarzę, bo to wynika z niskiej samoświadomości graczy w eve, którzy zwyczajnie dają sobą pomiatać za kilka isków...
lol
Ale tak naprawdę to nie ma w tym nic śmiesznego, jest to raczej smutne i zmusza do refleksji. Kojarzy mi się to ze zwykłymi pracownikami marketów, na których na wyższych szczeblach mówi się "podłoga", czyli można z nimi zrobić to, co się chce... Czy fakt, że można ich tak nazywać wynika z niskiej samoświadomości tych ludzi, czy jest zwyczajnym przejawem pogardy, kompletnego braku szacunku i braku kultury wśród ich przełożonych? Myślę, że każdy potrafi sam sobie na to pytanie odpowiedzieć. Przykry jest tylko fakt, że podobne rzeczy mają miejsce nawet w świecie wirtualnym, który powinien przecież służyć do zabawy, a nie kontynuacji rutyny z RL...

NeX

  • Gość
Odp: ile prawdziwej kasy/czasu kosztuje strata statku :)
« Odpowiedź #47 dnia: Luty 15, 2010, 18:34:15 »
  @solo pieprzysz bzdury. Niby czym się różni real of gry mmo. Są ludzie? Są. Mają jakieś cele? Mają. Osiągają je? Osiągają! Więc k... nie narzekaj na środki, bo stosują takie jakie są skuteczne, a Ciebie nikt nie zmusza abyś się do nich przyłączał. Jeżeli ktoś wchodzi do gry z myślą że jutro będzie wygrywał wielkie batalie to może sobie w zad wsadzić dumę i potulnie przystępuje do korporacji i sojuszy, które mu tą wizję sukcesu zapewnią. W dużej masie ludzi kompromisy są rzeczą powszednią jak i fakt że będziesz się zadawał z graczami, którzy niespecjalnie interesują się Twoim przerośniętym ego, bo skupieni są na własnym. Jeżeli nie radzisz sobie z układami w EVE, to nie radzisz sobie z nimi także w realu, bo tworzą je dokładnie tacy sami ludzie.

Prawda jest taka, że to Ty byłeś nieudolny, a nie oni tacy cwani skoro dałeś się wydymać. Przynajmniej we własnym mniemaniu, bo punkt widzenia ludzi, którzy z Tobą grali może być diametralnie różny. Tak czy owak większość z nas gdy nie chce współpracować, czy choćby pracować dla innych, bo ma ku temu osobiste, czy praktyczne powody robi swoje nie zwracając uwagi na zdanie ogółu. Zakładasz własną korporację, czy tam grasz nawet solo, a nie ciągle skamlasz, że nie dali Ci pokopać moona; a umiałbyś chociaż? Czy tylko tak teoretyzujesz jaki jest ten świat zły, bo inni trzepią kasę, a ty nie.

Jesteś pierwszą osobą od prawie pięciu lat, która mnie na Centrali, czy nawet w całym EVE wqrwiła. Gdybym miał Ciebie w firmie, to bym wyp... na zbity pysk dosłownie za kod genetyczny, choćbyś nawet idealnie wykonywał robotę której tak nienawidzisz. Zrób przysługę ludzkości. Siądź w fotelu, włącz radio Maryja. Skup się i nie rozmnażaj. Pamiętaj! Nie rozmnażaj się, bo to wymaga kontaktów medzyludzkich.

Sammani

  • Gość
Odp: ile prawdziwej kasy/czasu kosztuje strata statku :)
« Odpowiedź #48 dnia: Luty 16, 2010, 01:36:04 »
Panu Solo nie ma co tlumaczy i z nim dyskutowac. Juz w jednym topicu mu wyjasnilem dzialanie sojuszy 0.0 i na co te "legendarne iski" ida, ale on dalej woli obrazac ludzi, ktorzy wkladaja sporo wiecej czasu dla korzysci grupy i zapierdalaja na korp/alliance. W nagrode moga dostac pyskowki takiego poziomu. Poprostu sa ludzie, ktorych jedynym podejsciem jest "nalezy mi sie bo juz", najlepiej bez wkladu wlasnego i zera wysilku, a jak nie dostaja to wszedzie widza uklad, masonow, zlodziej, mafie i co tam sie da jeszcze wymyslic. Dyskusja na takim poziomie jest totalnie pointless.

Blutbart

  • Gość
Odp: ile prawdziwej kasy/czasu kosztuje strata statku :)
« Odpowiedź #49 dnia: Luty 16, 2010, 09:02:58 »
Muszę poprzeć Sammaniego i NeXa (sam aktualnie nie gram).
Mimo, że offtop wyjdzie to jednak muszę powiedzieć. Ludzie, którzy zapieprzają w sojuszach/korpach teoretycznie robią to dla zabawy. Ale nie tylko dla swojej zabawy, bo dzięki ich wkładowi inni (ci szeregowi) mają większe możliwości zabawy, a jeżeli nie potrafią tych możliwości wykorzystać? To już tylko ich problem. Aha... i nikt realnej kasy nie bierze za to, że poprawia jakość zabawy dla innych. Oczywiście można interpretować to tak, że skoro ma plexy za iski to tak jakby brał realną kasę. Ale gdyby ten sam człowiek wziął się za zarabianie isków to też miałby na plexy (a na plexa zarobić nie jest trudno - to naprawdę dużo czasu mieć nie trzeba).
NeX - nie wyrzuciłbyś go z firmy, żeby wyrzucić trzeba najpierw przyjąć :D