Dla mnie najfajniejsze sa male gangi i solo bitki, wiec ludzie, ktorzy umawiaja sie na duel a potem warpuja przeciwnikowi na glowe caly gang, po prostu psuja rozgrywke. W takim samym stopniu, jak wielkie blobujace alianse siedzace na moonach i nie pozwalajace sobie na jakiekolwiek skirmishe, oprocz lagfestow, niszcza pvp w eve, w takim samym stopniu niszcza je osoby nie honorujace zasad pojedynku. Po prostu coraz mniej osob sie chce umawiac na duele, przez co troche nudniej sie gra tym, ktorzy wola solowki. Ale oczywiscie racje mial ktos, kto napsial ze dlatego eve jest taka fajna, ze mozna sobie tu robic, co sie chce - oszukiwac, scamowac, gankowac etc, i nikomu nie mozna zabronic takich zachowan. Jedyne, co mozna sobie trwale zdobyc w grze, to reputacja wsrod innych graczy. Kazdy pracuje na swoja, i potem ma to jakies tam skutki. Wiecie, sandbox i te sprawy. Wiec jezeli np ktos nie honoruje okupu za jajko, to troche bezmyslnie pozbawia reszte kolegow mozliwosci zarobkowania w ten sposob w przyszlosci, bo "to ci, ktorzy biora okup a potem strzelaja". A ci, ktorzy umawiaja sie na pojedynek i blobuja, pozbawiaja innych kolegow mozlwisoci umowienia sie na jakiekolwiek solo, i to wlasciwie wszystko.
P.S. Teoretyzuje sobie na temat sytuacji, ktora znam tylko z opowiadan, wiec nic osobistego.