:DWARNING WALL OF TXT
Jako ze poniekąd zostałem wywołany do tablicy w tym temacie przez tow. Rogoo tak wiec opowiem ta historie jak prawidłowo wyglądała bo nie wiem czy ktoś inny miał ja okazje oglądać z pozycji z jakiej Ja ją oglądałem.
Tak wiec NOQ wstępuje do IRONA po tym jak po miesiącu walki z „petami” boba w querious przybywa sam on „BOB™” by odebrać swoje ziemie. Następuje rozwiązanie VV i szybkie poszukiwanie aliansu w NC do którego możemy się przyłączyć.
Momęt w którym się pojawiamy to chwila „rozkroku” iron miedzy Dronkowem a Deklein wciąż ponad 1k ludzi w aliansie wciąż ponad 150 osób na alians cheat. Dzień w dzień organizowane roamy itp. Mamy jeszcze wtedy maly wpływ na cokolwiek w Iron ( jesteśmy korpem trial ). Alians naprawdę pracuje rewelacyjnie. Własny shop z t2 i capami rekompensaty za stracone BS itp. Powoli zaczynają wskakiwać SOV 2-3 na mapie w Deklein kiedy dronkowe włości zaczynają być atakowane.
Tutaj następuje kaskada faktów które później przełożą się na to czym stanie się iron. 1/3 aliansu chce iść wałczyć w dronkowie (maja tam asety i poniekąd łatwiejsza obronę ( więcej sov3) ) jako trial Corp dalej mamy niewiele do gadania a jako ze lubimy gurstas i jakoś nigdy nie ciągnęło nas do dronkowa cieszymy się ze IRON decyduje się na evac dronkowa i nastawienie się na Deklein. Już wtedy pojawiają się pierwsze „rysy” na monolicie aliansu.
Niecałe 2 tygodnie po naszym wstąpieniu 80% sys w delkein niema nawet jeszcze sov 3, niema JB do empire itp. Następuje MAX ( zaczynają się akcje wypomnień czemu w dronkowie nie zostaliśmy itp. ) Tutaj chce stwierdzić ze bob nie zaatakował nas bo byliśmy wtedy najcieńszym aliansem w NC bloku nie nie. Bob atakuje po prostu najbardziej logiczny target. Mając polowe deklein mamy może około 10+ sov 3, najgorszy poziom logistyki ( wciąż brak JB ) i jesteśmy mówiąc szczerze (3/4 aliansu ) poprostu fresh w deklein.
Cokolwiek by nie powiedzieć suport NC trwa około 2 tygodni, kończy się z wielu powodów np. takiego ze 2 najbardziej ograne w ironie corpy chcą odejść – jeden do MM – drugi wybiera własna drogę i tworzenie nowego aliansu ( możecie domyślać się poziomu nie kompetencji szefostwa jeśli dla nich najlepszym sposobem na naprawe ironu było zrobienie nowego aliansu ) Po tym fakcie odchodzi bodajże jeszcze cos kolo 2 corpow i nagle pomoc NC zamiera ( MM RZR ect zaczynają fortyfikacje swoich terenów itp. ) Pomimo wielu requestow ze strony IRONA, Nc nie udziela już więcej pomocy ( tak pojawiają się parę razy jakieś roamy itp. ale nie są to znaczące liczby mogące zatrzymać rozpędzona już inwazje.
Tutaj następuje punkt zwrotny Max zabrał i poszedł dalej. Po raz kolejny szefostwo kombinuje jak Kon pod gore i wymyśla cos co jest totalnie bezsensowne. Wszyscy maja udać się do NPC stacji w venal ( szefostwo nie patrzy na to ze 4/5 aliansu ma fortuny w stacjach w deklein i co poniektórzy nie maja za bardzo jak wałczyć ( a sprzedawać bobowi &co sprzętu co pomoże w dalszej inwazji za bezcen nie chcą ( wciąż jeszcze szanują NC pomimo ze się na nas wypięto ) ) Około 4 dni po „wyprowadzce” kolejna ważna rzecz bob poszedł i zaczynamy odgryzanie terenu z powrotem dla nas(BOB zbiera swoje posy – przekazuje teren bodajże goodfellasom ). Powoli odbieramy stacje itp. ( IRON ppl wciąż pomagają NC pomimo ze są „wygnani” do npc space ) IRON próbuje zadbać chociaż trochę o swoich pilotów. Akcja przyczajka i powoli odbieramy nasze bazy jedna po drugiej ( wyciągamy sprzęt budujemy wszystko od nowa ) Tutaj można powiedzieć ze NOQ chce wyjść przed szereg. Z własnej kasy stawiamy frakcyjne towery stawiamy JB pomiędzy bazami w deklein itp. itd. Wciąż walczymy z powoli narastającym naciskiem GF. NC nie rozumie tego czemu walczymy o swoje coraz bardziej i zaczyna narastać w NC podejście ze iron to wrzód na zadku( szkoda ze już nie pamiętają ze sami myśleli o sobie kiedy nas opuścili parę tygodni wcześniej na „wykończenie” )
Przejmujemy wszystkie bazy, GF nieba rdzo jeszcze w tedy chyba wie jak się przejmuje systemy bo ich ataki są co najmniej nie konwencjonalne. W tak zwanym międzyczasie MAX wciąż trwa NC wzywa nas do suportu, my twardo staramy się odbić teren ( oczywiście wciąż alians jest rozbity miedzy tych w venal i tych co chcą odbić deklein ) Można powiedzieć ze przetrwaliśmy prawie miesiąc walki podjazdowej z GF, można powiedzieć ze IRON już wtedy jest trupem bo o ile pamiętam mamy tylko 2 aktywne naprawdę na polu pvp corpy ( miedzy innym NOQ ). W NOQ dochodzi wręcz do psychozy obrony systemów, zdarza nam się Bronic posa po 2-3h dziennie, mamy 23h po 3-4 gunerow na posie online itp. Tutaj mogę powiedzieć ze na tym forum odżywają się noq-owcy co siedzieli np. jak ja po 14h dziennie na posie i pilnowali go. Po 3 tygodniach walk podjazdowych NOQ traci praktycznie cale zapasy ISKOW i wież frakcyjnych, iron popada w totalny marazm po 20 osób na alians chat polowa noq itp. Z powodu małego suportu aliansu noq + friends tracą po kolei systemy w Deklein. Prawda jest taka ze już wtedy NC położyło na nas krzyżyk i praktycznie przez 1 miesiąc resztki ironu walczą same ( naprawdę pojawiają się rzadkie małe roamy rzr ect. ) GF przejmują deklein my wycofujemy się do baz NPC nieopodal. W międzyczasie MAX przestaje być już MAXymalny bob&co tracą impet zbierają wciry koniec akcji. NC przylatuje w chwale i odbiera GF stacje w dek obstawiając się nowym super przyjacielem TCF. Następuje era PB i problemów z NC kolegami, a ja wypalony akcja deklein robie sobie przerwę w eve która trwa do teraz.
Problemy IRONA( skrót dla ludzi co nie lubią czytać ):
- Zła decyzja o porzuceniu dronkowa – myślę ze iron był by dalej dużym graczem gdyby dowództwo zdecydowało się siedzieć właśnie tam gdzie już byli dobrze okopani.
- Zbędna wiara w koalicje NC – Przyjecie korpow które odchodziły z IRON było już totalnym imo przegięciem bo zamiast pomoc NC kopało dołek. W rzeczywistości NC dzięki ironowi miało dostatecznie dużo czasu na umocnienie się na pozycjach zebranie zapasów do obrony itp., szkoda ze nie umiano tego docenić ze trzymaliśmy Max na sobie 1 miesiąc.. z czego ponad tydzień bez 2 najmocniejszych corpow.
- Szefostwo które nie umiało użyć tego co pozostało – tak nawet po odejściu tych corpow dalej iron cos znaczył i mógł pomoc NC.
- Przejecie PB – i nie danie moonow dla irona od razu było niczym nadzieja ze iron sam z siebie imploduje i przynajmniej nie będzie trzeba stawiać posow jeszcze raz.
Jesli ktos twierdzi ze NC zachowalo sie inaczej prosze na PW napisac mi kim byliscie wtedy w szefostwie NC. Co do Irona niemam zalu, wazne ze NOQ jako corp ewoluowal polaczyl sie sprawnie z innym corpem i teraz ma ponownie do kogo strzelac... o7 - no ale z venzonem bedziecie latac rormalnie ja niefiem