Heh, a co z kampaniami ofensywnymi ? "Polecielismy na poludnie.... Ooooops! Nie ma sova na polnocy! Wszyscy wracac!" No i gdzie tu wtedy miejsce na walke ?
Tak, dlatego wtedy sytuacja polityczna wyglądałaby trochę tak- dziesiątki sojuszy zajmują pojedyncze pockety, bardzo liczebne są w stanie wyrwać sobie trochę większy teren, nie powstają takie molochy jak Solar Fleet czy RoL, ale wojny są w głównej mierze zlokalizowane- jakiś sojusz ma nowego corpa, nową populację, to leci lać sąsiada. A co do dużych operacji ofensywnych, to z jednej strony byłoby to bardzo trudne, chyba, że sojusz chcący ją prowadzić miałby bardzo silne zaplecze przemysłowe siedzące "w domu" robiące liczby. Ale posy są chyba lepszym pomysłem.
Pomysly z ustawieniem timerow na konkretna godzine zamiast strontowania sa w miare dobre. Ustawiamy np. "ma wyjsc o 21:00 EVE Time, ale nie wczesniej niz 12h po wejsciu w RF". Troszke jednak bylby to easy mode (w koncu pokrycie wszystkich stref czasowych to jest niemale osiagniecie).
Ale spójrz na to z drugiej strony- 18-20 godzin to jest dokładnie pokrycie wszystkimi strefami czasowymi, poza jakimś małym kawałkiem Pacyfiku. Całe strontowanie dłuższe niż te 20 godzin to jest odciąganie bitwy w czasie, a co za tym idzie walki o system trwają 2 razy dłużej, wojny są mniej mobilne, koncentrują się non stop wokół tego samego systemu (a nawet tego samego posa, jeżeli trafi się na dobrze zestrontowaną frakcyjną szpilkę), promując afkującego bloba tylko żeby kontrolować system
. Jeżeli nie ograniczone strontowanie, to może chociaż jakiś cooldown trybu reinforced, albo ograniczenie ilości strontu którą można wrzucić zaraz po wyjściu posa z rf... Bo to głupie, że po 2 dniach w pracy pod maksymalnym obciążeniem wystarczy wrzucić dodatkowy stront, żeby stała kolejne 2 dni.