Scary weź zaradz na następujące problemy to jestem skłonny sie pobawić po twojemu:
- skile - jaki ich poziom i ile jest potrzebnych żeby mordować z taką finezja?
- koszta - na taklerów polecasz statki które w większości odpowiednio sftowane itp itp, wymagają długiego skilowania i kosztują za sztukę mniej więcej tyle co ta droższa połowa (mówię o liczbie pilotów, a to pisze na wypadek gdyby jakiś trol chciał mi wyjeżdżać z zasadami matematyki) naszej bandy
- zgranie ludzi - te gangi z którymi latałem, miały około 1/4 pilotów którzy latają razem już kolejną akację, reszta jest zwykle na zasadzie "- chcesz lecieć? dobra. w czym jesteś? acha to idziesz do tego składu"
Część z tego co napisałem niby łatwo rozwiązać:
Skile przyjdą z czasem, ale do tego czasu co? nie latać? Kasa... nie wiem jak u przeciętnego chimeryka, ale ja jak latam to maszynami na których stratę mnie stać w liczbie większej niż jedna na tydzień, na topienie kilku t2 dziennie innych niż frytki mnie jeszcze nie stać. Ale zgranie... ? To nie ten typ zabawy, że ma być uber dyscyplina i wytrenowany skład morderców, to ma być zabawa, w dodatku zabawa otwarta dla każdego kto nie jest minusem (chociaż z nimi też się chętnie bawimy tylko w nieco inny sposób
) więc jak sobie wyobrażasz zmianę tego braku zgrania nie niszcząc jednocześnie tego klimatu?
PS
Czy ktoś z modów mógłby na chwile przestać stać z pałą nad użytkownikami KSOD podejść tutaj i wydzielić dyskusję o low walkach z tematu o harbringerach?