Yogos leży od dwóch dni nawalony pod stołem to i brak ciekawych "geopolitycznych" postów
To sie szarpne i napisze, jak ja widze sytuacje polityczną.
Jak dla mnie to co sie teraz dzieje to koniec pewnej epoki w Eve.
Co prawda, gram w evke dopiero od sierpnia zeszłego roku, jednak pierwszego triala zagrałem ponad 2 lata temu i od tamtego momentu często wchodziłem tu na forum
Stąd wiedziałem czym jest BoB i jak mniej wiecej wyglada sytuacja polityczna. Jaki był jego wizerunek - każdy wie. Potęga, setki capsow, dziesiątki tytanów. I chcieli podbić całe 0.0
Co prawda, jak zacząłem grać to poglądy mi sie zmieniły o 180' (wystarczy posiedzieć chwile w systemie z goonami probojacymi robic laga wklejajac linki na local - i od razu człowiekowi sie zmieniaja poglądy
. No ale mniejsza z tym.
Jak przebiegł MAX, wszyscy wiemy. Początkowo sukcesy, potem seria porażek. Na koniec powrót na południe i dołączenie do naszej ofensywy przeciw goonsom. Tyle, że Bob który wrocił z północy imho nie był już tym ktory tam lecial. Niby cos tam walczyli z GS ale jakos nie bylo o tym glosno. Nas (SW) oczywisice propaganda goonsow oglosila czescia GBC, przy czym tak naprawde gros dzialan prowadzilismy my + -a-. To nasze floty zdobyly c9n, nasze walczyly o vnpf itd.
Jak dalej sie to toczylo tez kazdy wie. Goonsi zaczeli sie lamac, NC przylecialo na pomoc, potem kasacja Boba i zupelne odwrocenie losow wojny. I ofensywa na Delve. Pare walk i wycofanie sie Kenzoku do stacji NPC.
I imho w tym momencie zakonczyl sie pewien etap w historii eve, ktora przez pare lat trzasl BoB.
W trakcie ofensywy mieli swietna okazje zeby pokazac ile naprawde są warci. Owszem byli zblobowani, ale mieli za sobą swój teren (mimo braku sova posy i stacje staly), shipy i capsy na miejscu, GBC przy sobie. Od dawna bylo widac ze to juz nie ten sam ally - ergo pewnie i tak by przegrali - ale przynajmniej mogli zapisac ostatnia karte swojej historii epic battlami a nie schowac sie do stacji npc i tam czekac przez kilka tygodni az ktos ich uratuje.
Teraz imo odbicie delve bez 100% partycypacji Kena i GKC jest niemozliwe. A jak to wyglada teraz kazdy widzial. W przelomowym momencie bitwy o 49, Kenzoku wystawilo flote bodajze parenascie osob wieksza niz jeden tylko c0ven.. Praktyczny brak GKC. A sov goonom sie nabija. To mowilo samo przez sie..
Imho jesli Kenzoku i GKC sie nie zepna w przeciagu tygodnia to Delve jest na bank stracone.
Pytanie co dalej? Przez lata dominowal BoB, teraz nastapila polaryzacja na dwa power(hiper?)bloki. Imho wszystko bedzie zalezalo od tego czy NC zresetuje GS i ich petow. Jesli tak, nowa sytuacja polityczna w evce bedzie bardzo ciekawa. Jesli nie, to pewnie utkniemy w tym podziale ktory widac teraz. GS + NC z jednej strony, AAA+SW (i ew. resztki Kenzoku/GKC) z drugiej.
To tyle z takich moich spostrzezen;p
I'm Striker and I approve this message