Dodam tylko, ze sa statki ktore bardzo latwo stracic i bardzo syzbko mozna nimi zabic - jednak w czasie walki jestesmy bardzo podatni na kazda interwencje. Na taranisie zawsze zaczynam walke z odpalonym heatem, dzialka wytrzymuja cos poltorej minuty lekko, jezeli po tym czasie dalej walczysz robisz cos bardzo, bardzo zle. A roznica, czy tacklujacy crow spadnie w 5 czy w 8 sekundt moim zdaniem ogromna. Ja mam thermo na 3 i nanity na lvl 2, uzywam heata caly czas i praktycznie w kazdej walce, zaczynam walke Ishtarka, wyrzucam sentry i odjezdzam na mwd. bez heata 1,8km/s, z jeatem 3km/s. Starcza 2-3 cykle, przewaznie nawet mwd nie oberwie, 50-100 nanitow mam na kazdej zabawce.
Idealnym przykladem uzycia heata to zabijanie pasywnych drejkow. Strzelajac normalnie dobijamy do ok 40% shielda, odpalamy heata by szybciej przebic sie przez peak recherge (lub by w ogole sie przebic) i gdy shield spadnie do ok 10% znowu ywlaczamy skracajac walke o naprawde ladny kawalek czasu. Przyklad cyferkowy: mamy 600dps, Drake ma 500dps tanka, zbaijamy go z predkoscia 100/s z heatem mamy dpsa 750 i zbaijamy z 250/s czyli 2,5 raza szybciej przy stosunkowo maym bonusie procentowym do dpsa. To tez, nawiasem juz mowiac powod dla ktorego uzywa sie czasem 4 dmg modow ;>
Pozdrawiam
Ps. Robta heata poki mozecie ;p