Hmm, to o Emo, Emma, Emulator, czy jak tam zwał tych "innych" dobre, miałem ubaw po pachy. Kapelka very nice! (Billy Talent) 30 seconds to mars, mam płytę, jeden, może dwa utwory, przy reszcie mi się dyżurny beryl przeładowuje a w odbiciu celownika holograficznego mam środek swego czoła, chłopcy chyba za bardzo chceili być "alien" "inni" cholera wie. I małe przemyślenie. Słucham Disturbed, Saliva i inne tego pokroju, nie rozumiem, jak pewne grupy nastolatków mogą identyfikować te grupy ze swoją "kulturą" Nie te przesłanie, nie ta twarz (to tak o Emopodobnych) Nawet Manson tu nie pasuje
(jego też posłucham okazyjnie)
Co do propozycji muzycznych, mój ukochany i oddający mój codzienny nastrój gdy wstaje rano, a także mocno powiązany z moją UKOCHANĄ pracą:
http://pl.youtube.com/watch?v=BWRjZiXILDMI jakże dobrze oddający obecny naszym czasom głód medialny tłuszczy.
http://pl.youtube.com/watch?v=pxo3OnekPg8Tak średnio wygląda moja płytoteka
Nie jest to jakoś specjalnie głębokie, ale... przesłanie posiada. Natomiast w chwilach nostalgii i tęsknoty za NIĄ lubię Andreasa Waldetofta, całkowita inność, piękna orkiestrowa muzyka, przy dobrym drinku (tylko nie "marnujcie" jej na byle jakie głośniki czy słuchawki za 40 zl!)
PS
Nie, nie zabijam ludzi kupując bułki na śniadanie.
PS2
LocO, oszczędzaj piloty, rozwaliłem już dwa :knuppel2:
Pozdrawiam