Witam wszystkich, w związku z faktem, iż minął półmetek mojego pobytu w unseen academy, zaczynam rozglądać się za nowym domem, jeżeli oczywiście akademia nie złoży mi oferty pozostania w jej szeregach.
Coś o mnie:
Jestem graczem nowym w tej grze, ale styczność z mmo mam juz od dawna. Ostatnia gra w którą grałem przed EVE było Voyage Century Online. W grze tej spędziłem prawie trzy lata, grałem na serwerze dagama&cook, a moja postać nazywała się Nikola. Jeżeli ktoś grający tutaj miał styczność w tą grą i z polską społecznością, tym lepiej dla mnie, gdyż na pewno mnie zna
. Ponieważ nie oczekuję, że bedę miał tyle szczęścia spróbuję siebie opisać. Lubie walkę pvp, lecz nie jest to dla mnie priorytetem ... misje od agentów dla podreperowania budżetu również czasem nie zaszkodzi porobić. Jestem graczem konsekwentnym i koleżeńskim. Niestety ma jedną zasadniczą wadę - jestem zwolennikiem zasady lustra, czyli traktowania ludzi tak jak oni mnie traktują ... innymi słowy, jeżeli ktoś jest dla mnie pomocny i koleżeński, jestem dla niego pomocny i koleżeński w równym, jeżeli nie w większym stopniu, jeżeli zaś ktoś jest dla mnie opryskliwy i gburowaty ... może bez problemu oczekiwać tego samego. Zasada ta nie przysparza mi zbyt wielu przyjaciół, ale również nie jest to moim nadrzędnym celem, zaprzyjaźnić się ze wszystkimi, których spotkałem. Jestem również dobrym żołnierzem, lecz pod warunkiem że dowodzi mną stanowczy i konsekwentny dowódca. Wykonuje sumiennie rozkazy i polecenia, pod warunkiem że są sensowne i uzasadnione. Dużo staram się nauczyć, gdyż wychodzę z założenia, że im więcej wiem, tym łatwiem będzie mi się grać. Jestem bardzo pojętnym uczniem, pod warunkiem że temat mnie naprawdę potrafi zainteresować. Jestem gotowy na poświęcenie w godnej sprawie.
Czego oczekuję:
W zasadzie oczekuję jedynie dwóch rzeczy:
1. korporacji która jest nastawiona na pvp, ale która nie potępia i neguje innych sposobów gry, którą dowodzi przywódca stanowczy i wymagający, lecz liczący się ze zdaniem reszty towarzyszy (demokracja jest "be", tyle ile osób tyle zdań ... dyktatura jest również "be", takiemu jedynie kopa w dupe i cześć) jak również w której grają aktywni i koleżeńscy "towarzysze"
2. korporacji, która ma w jakiś sposób "na własność" lub dostęp do jakiegoś terytorium, bądź ma plany i działa w kierunku zdobycia takowego ... niestety w moim poprzednim mmo, posiadanie "terytorium" (miasta lub kolonii) wiązało się z profitami umożliwiającymi łatwiejszą i przyjemniejszą grę.
Napisałem ten temat, ponieważ nie lubię się nikomu nieproszony narzucać. Jeżeli, przedstawiciel korporacji uzna, iż jestem tą osobą, którą akurat potrzebują, z pewnością nie bedzie się krępować z napisaniem poniżej oferty. Nie faworyzuje nikogo, jeżeli ofert będzie wiecej, postaram się wybrać ofertę, która będzie najkorzystniejsza zarówno dla mnie, jak i dla moich przyszłych towarzyszy w grze. Jeżeli uważasz, że twoja korporacja mnie potrzebuje - napisz ...