Autor Wątek: Handel ISKami - dyskusja  (Przeczytany 42836 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ufo

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #70 dnia: Styczeń 26, 2008, 13:47:42 »
Eve ma kilka lat proceder ten istnieje juz bardzo dlugo i ogólnie nikt sie nie przejmuje, zwlaszcza ccp... dlaczego pisze o ccp a no dlatego ze gracz x moze legalnie kupic tecka od ccp za real kase i sprzedac go secure systemem i w tym momencie prosze sobie zakodowac w mozgu ze w całej EvE nie ma rownych szans np w pvp bo ktos na allegro kupil sobie iski i kupil ravena z oficer fitem pfff ... Zapraszam na trade forum tam mozna zobaczyc tysiace ofert od graczy ktorzy kupili legalnie gtc od ccp i sprzedaja je legalnie za iski co w sumie oznacza ze jest to donator!!! przyklad wts 20x secure gtc 90  d jest to jakies 7.8 bil isk jak sprzeda te gtc po 390mil,a takich ofert jest tysiace i imo taki donator nie rozni sie niczym od osoby ktora kupila iski na ebay itp,pod wzgledem moralnym (ty masz latwiej bo masz iski za real kase) jedyna roznica to taka ze typa ktory kupil iski na ebay itp mozna zbanowac a typa ktory kupil sobie gtc od ccp i sprzedal za isk secure mozecie szanowni Panowie co marudzą w sprawie handlu iskami pocalowac w 4 litery bo ccp ma  gdzies wasze zdanie ... przykre ale prawdziwe...tak czy siak nie zmienia to faktu ze wielu ( legalnych donatorow) sie szanuje bo zapewniają praktycznie gre za free dla tych ktorych nie stac kupic gtc za real,co nie zmienia faktu ze (legalny donator) smiga w ms i ma was gdzies :> no ofence.

Moral z tego taki ze gramy w gre w ktorej jest legalna donacja za posrednictwem ccp moze nie jawna bo nie mozna kupic itemow ale mozna  legalnie kupic itemy za iski ktore dostajemy za tecki sprzedane systemem secure.Tyle na temat rownych szans w eve ;P

Pozdro
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2008, 14:37:43 wysłana przez Adam Nowak »

Kalressin

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 453
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: j/w
  • Korporacja: Pewnie nadal Vide :p
  • Sojusz: A gdzie vide jest tak w zasadzie?
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #71 dnia: Styczeń 26, 2008, 14:49:13 »
A ja tam lubie takich co sprzedaja gtc zeby sobie raveny pokupowac i chary.
Potem lataja mothershipy z xl sb czy inne takie wspaniale wynalazki. W niczym one moich szans nie pomniejszaja w tej grze i to jest piekne :]
To co sie liczy w tej grze, czyli znajomi, doswiadczenie, pomysly na zarabianie kasy, nie da sie kupic za iski.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2008, 14:53:31 wysłana przez Kalresin »

MKoll

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #72 dnia: Styczeń 26, 2008, 15:15:07 »
Moral z tego taki ze gramy w gre w ktorej jest legalna donacja za posrednictwem ccp moze nie jawna bo nie mozna kupic itemow ale mozna  legalnie kupic itemy za iski ktore dostajemy za tecki sprzedane systemem secure.Tyle na temat rownych szans w eve ;P

To ma bardzo, bardzo niewiele wspólnego z równymi szansami, bo EVE to nie World of Warcraft. Navy Ravena na officer ficie (takim za 30B powiedzmy, sprawdź ile to na real $ wychodzi) i tak można rozwalić duetem Onyx + Megathron na przykład. Co więcej, w przeciwieństwie do rzeczonego WoW, oznacza to permanentną stratę wydanych pieniędzy. W EVE nie ma, nie będzie i nie miało być równych szans. Szanse wynikają z elastyczności, zwiadu i umiejętności oceny sił. Ja na początek gry dawno temu dostałem od kumpla Drake, Ravena i 100M ISK. Szczerze - robi ci jakąś różnicę, czy ktoś rozwala cię statkiem kupionym za wyrattowane ISKi, otrzymanym w prezencie czy ufundowanym przez corpa?

Gregorius

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #73 dnia: Styczeń 26, 2008, 15:31:39 »
Nawiązując do kręcenia lodów na EvE i szerokopojętego cwaniactwa i skur***syństwa:

*strona z ofertą sprzedaży makra do kopania w EvE*

Czy jest jakaś moc sprawcza, by dorwać delikwenta handlującego i kupujących ? Przez takich palantów market potrafi szaleć ;/

Nie reklamujemy — Soth
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2008, 17:26:12 wysłana przez Sotharr »

MKoll

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #74 dnia: Styczeń 26, 2008, 16:05:52 »
Sprawdź na eBay jak wiele jest tych minerów, botów i podobnego ścierwa do kupienia. Myślisz, że CCP nie wie?

Puh-leeze!

NeX

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #75 dnia: Styczeń 26, 2008, 17:15:26 »
Czy jest jakaś moc sprawcza, by dorwać delikwenta handlującego i kupujących ? Przez takich palantów market potrafi szaleć ;/

  Czy wyobrażasz sobie moc sprawczą zabraniającą sprzedaży ostrzałek do noży dlatego, że kogoś wczoraj ostrym nożem zadźgano?
  Macro, to niezależny program objęty ochroną prawną tak samo jak EVE by CCP. Jedynie CCP może w ramach wewnętrznych zasad gry zabronić używania macra i jedynie w ramach wewnętrznych zasad gry karać za jego użycie. Konflikt poza samą grą   n i e i s t n i e j e .
  Jeżeli jesteś wrogiem czegoś, to po prostu tego nie robisz, nie korzystasz i nie zadajesz się z ludźmi, którzy z tego korzystają. To wszystko co jako gracz możesz i powinieneś zrobić. Ludzie, którzy łamią zasady gry dla zysku, lub jakichś tam innych psycho potrzeb nie zaprzestaną tego procederu z tak dla nich blachego powodu jak regulamin, równość szans, sprawiedliwość etc. Ja jak wlatuję do systemu gdzie są dobre kamyczki, to lokalni minerzy od razu wołają, że nie są macrem i tu tylko grzecznie z altem sobie kopią. Ostatnio testowałem stealth bombkę :P

ufo

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #76 dnia: Styczeń 26, 2008, 17:35:25 »
To ma bardzo, bardzo niewiele wspólnego z równymi szansami, bo EVE to nie World of Warcraft. Navy Ravena na officer ficie (takim za 30B powiedzmy, sprawdź ile to na real $ wychodzi) i tak można rozwalić duetem Onyx + Megathron na przykład. Co więcej, w przeciwieństwie do rzeczonego WoW, oznacza to permanentną stratę wydanych pieniędzy. W EVE nie ma, nie będzie i nie miało być równych szans. Szanse wynikają z elastyczności, zwiadu i umiejętności oceny sił. Ja na początek gry dawno temu dostałem od kumpla Drake, Ravena i 100M ISK. Szczerze - robi ci jakąś różnicę, czy ktoś rozwala cię statkiem kupionym za wyrattowane ISKi, otrzymanym w prezencie czy ufundowanym przez corpa?

Mi nie rozchodzi sie o to jakie są szanse na sprawiedliwa walke itp,tylko o ogoł legalnej donacji,szansa ze trafisz na pvp vs (donator) ktory kupil duzo teckow za kilka tysięcy dolarow sprzedal je secure systemem i kupil za nie top estamela fit na navy ravena itp jest znikoma tylko o to mi chodzi :] Jak najbardziej jestem zdania,ze szanse ma kazdy tylko pisze ogolnie jak jest bo widze wielkie jęczenie graczy ze im tacy ludzie gre psuja co jest bzdurą imo.Nie popieram ani ebayowiczow ani ccp ktore pozwala sprzedawac gtc za iski tym samym powodując donacje i jeczenie graczy ze jest zle.

Ps.Przypominam ze sami mozecie legalnie kupic gtc od ccp i sprzedac jes za iski, zamiast pluc na ebajowiczow,ccp wcale nie jest od nich lepsze bo robi to samo!!,wiec po co ten temat jak donacja legalna jest?chyba ze ciezko wam to sobie uswiadomic.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2008, 17:41:29 wysłana przez Adam Nowak »

Gregorius

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #77 dnia: Styczeń 26, 2008, 19:38:53 »
Ostatnio testowałem stealth bombkę :P

Niezły pomysł, przyznam :)

Anyway - zastanawiam się, jakby np. wprowadzić coś co pojawiło się w .....(jakiś RTS Multi czy coś...) ... była taka akcja, że razem z grą instalował "spybota" który wykrywał ew. działanie programów hackujących itp.
Myślę, że jakby CCP chciało to znalazłoby sposób na takie beznadziejne programiki...

Tak samo macrohaulerka itp.. blee syf..

- ok, już mi lepiej :) musiałem odreagować, bo ta reklama pojawiła się w moim ulubionym miejscu, gdzie nie powinno jej być ;/ ;/

MKoll

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #78 dnia: Styczeń 26, 2008, 19:58:17 »
Macro, to niezależny program objęty ochroną prawną tak samo jak EVE by CCP. Jedynie CCP może w ramach wewnętrznych zasad gry zabronić używania macra i jedynie w ramach wewnętrznych zasad gry karać za jego użycie. Konflikt poza samą grą   n i e i s t n i e j e .

Nie do końca. Blizzard pozwał (z całą mocą epickiego, amerykańskiego systemu prawnego z przytupem) faceta, który sprzedawał bota do World of Warcraft, zarzucając mu świadome działanie na niekorzyść firmy poprzez obniżanie jakości ekonomii w grze i złą wolę, bo to co sprzedawał nadawało się wyłącznie do łamania ich warunków gry. O ile mi wiadomo na razie sprawa w toku.

@ NeX

Blizzard (trzymam się przykładu, bo są najwięksi i najbogatsi) ma coś takiego od dawna wbudowane w klienta gry. Gówno daje.

vulor

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #79 dnia: Styczeń 26, 2008, 20:05:04 »
Tak samo ten facet może pozwać Blizzard do sądu, zarzucając im działanie na jago niekorzyść poprzez umieszczenie takich zapisów w regulaminie.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2008, 20:08:45 wysłana przez Vulor »

MKoll

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #80 dnia: Styczeń 26, 2008, 20:36:58 »
Tak samo ten facet może pozwać Blizzard do sądu, zarzucając im działanie na jago niekorzyść poprzez umieszczenie takich zapisów w regulaminie.

Nie.

misao

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #81 dnia: Styczeń 26, 2008, 20:41:08 »
nie moze, bo wlascicielem kodu i serverow jest blizard. to tak jak pozwac wlasciciela budynku za umieszczenie zakazu palenia. wlasciciel moze cie wygonic badz pozwsac za lamaie zakazu wewnatrz jego wlasnosci, ale ty go nie mozesz.

Ellaine

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #82 dnia: Styczeń 26, 2008, 21:01:54 »
Z punktu widzenia logiki, Blizzard może mu skoczyć, facet mógł napisać bota na podstawie znalezionej na sieci hackerskiej dokumentacji i nigdy nie musial zlamac ich umowy bo nie musial uzywac klienta gry. Lamia umowe tylko jego klienci.
Ale w Stanach prawo jest lokalne i precedensowe więc w sumie wynik zależy od widzimisię ławy przysięgłych.

Gregorius

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #83 dnia: Styczeń 26, 2008, 21:05:20 »
bez-sensu...


czyli podsumowując - można robić boty w pełni legalnie i klepać na nich kasę, right ?

Skeer

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #84 dnia: Styczeń 26, 2008, 21:33:25 »
Nie, co najwyżej półlegalnie i na granicy prawa.

MKoll

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #85 dnia: Styczeń 26, 2008, 22:16:54 »
Z punktu widzenia logiki, Blizzard może mu skoczyć, facet mógł napisać bota na podstawie znalezionej na sieci hackerskiej dokumentacji i nigdy nie musial zlamac ich umowy bo nie musial uzywac klienta gry. Lamia umowe tylko jego klienci.
Ale w Stanach prawo jest lokalne i precedensowe więc w sumie wynik zależy od widzimisię ławy przysięgłych.

Znowu nie. Sprzedawał to jako działające narzędzie, wraz z instrukcjami jak skonfigurować i uniknąć wykrycia na serwerach Blizzarda.  Nie było wątpliwości do czego on to tworzy i sprzedaje, bo sam to otwarcie przyznawał. Co więcej, brał za to pieniądze. Zresztą 'dokumentacja hackerska' też jest nielegalna, bo reverse engineering jest w EULA blizzarda zakazany, a w USA EULA ma moc kontraktu. Więc nawet jeśli nie on dopuścił się reverse engineeringu, to nie ma szans udowodnić, że nie wiedział, że to na czym pracował było lewe. Jego własny poziom kompetencji świadczy w tym wypadku przeciw niemu.

vulor

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #86 dnia: Styczeń 26, 2008, 23:01:10 »
Nie.
Tak. Jeśli uzna że działanie Blizzarda jest dla niego niekorzystne to może. Jakim prawem Blizzard zakazuje swoim klientom korzystania z jego oprogramowania? Sens takiego pozwu jest taki sam jak sens pozwu ze strony Blizzarda.
Choć jak Albi napisał amerykanie są porąbani więc sąd może różnie zdecydować.

Znowu nie. Sprzedawał to jako działające narzędzie, wraz z instrukcjami jak skonfigurować i uniknąć wykrycia na serwerach Blizzarda.  Nie było wątpliwości do czego on to tworzy i sprzedaje, bo sam to otwarcie przyznawał. Co więcej, brał za to pieniądze. Zresztą 'dokumentacja hackerska' też jest nielegalna, bo reverse engineering jest w EULA blizzarda zakazany, a w USA EULA ma moc kontraktu. Więc nawet jeśli nie on dopuścił się reverse engineeringu, to nie ma szans udowodnić, że nie wiedział, że to na czym pracował było lewe. Jego własny poziom kompetencji świadczy w tym wypadku przeciw niemu.
Teraz piszesz o czymś zupełnie innym niż wcześniej. Za łamanie EULA i reverse engineering to mogą go pozywać (jeśli jest to przestępstwo w US), ale nie mogą go pozwać za napisanie programu i sprzedawanie go w internecie.

Zdecyduj się wreszcie o co Blizzard oskarża tego faceta.

MKoll

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #87 dnia: Styczeń 27, 2008, 01:28:22 »
Tak. Jeśli uzna że działanie Blizzarda jest dla niego niekorzystne to może. Jakim prawem Blizzard zakazuje swoim klientom korzystania z jego oprogramowania?

Takim, że cała 'rzeczywistość' gry jest absolutną własnością Blizzarda, łącznie z kontem i klientem. Jeśli dobrze wczytasz się w EULA  i Terms of Use gier MMO (EVE ma podobne zapisy) przekonasz się, że sprowadza się do "ty płacisz, ale nic za to nie masz zagwarantowane". Instalując oprogramowanie godzisz się na warunki i EULA.

Cytuj
Teraz piszesz o czymś zupełnie innym niż wcześniej. Za łamanie EULA i reverse engineering to mogą go pozywać (jeśli jest to przestępstwo w US), ale nie mogą go pozwać za napisanie programu i sprzedawanie go w internecie.

Widzisz, jednak mogą. Faktycznie twórca bota pozwał Blizzard, ale w międzyczasie założył firmę atrapę, żeby uniknąć odpowiedzialności. Wówczas i on i jego lewa firma trafili do sądu. Między innymi za to, że jego program wykorzystywał fragmenty kodu Blizzarda, ale to tylko wisienka na torcie. Główny zarzut to stworzenie narzędzia, które służy tylko i wyłącznie do naruszania interesów Blizzarda.

Wówczas nie ma sensu tłumaczenie, że to ludzie robią z grą co chcą, a dostawca tylko pisze bota. Skoro ten bot ma tylko jedno zastosowanie, to automatycznie jest wymierzony w interesy Blizzarda. To tak, jakby ktoś stworzył genetyczny wirus, który zabije tylko ciebie, potem sprzedawał go na rynku i dziwił się, że czujesz się zagrożony.

vulor

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #88 dnia: Styczeń 27, 2008, 10:21:26 »
Samochodowy antyradar w Polsce służy tylko i wyłącznie do łamania prawa. Został stworzony tylko i wyłącznie w tym celu. Jednak produkcja, sprzedaż, i posiadanie antyradaru nie są niezgodne z prawem. Nielegalne jest tylko używanie antyradaru.

MKoll

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #89 dnia: Styczeń 27, 2008, 13:33:57 »
Samochodowy antyradar w Polsce służy tylko i wyłącznie do łamania prawa. Został stworzony tylko i wyłącznie w tym celu. Jednak produkcja, sprzedaż, i posiadanie antyradaru nie są niezgodne z prawem. Nielegalne jest tylko używanie antyradaru.

To się fachowo nazywa głupie i niekonsekwentne prawo. W tym przypadku państwo świadomie rezygnuje z ochorny własnych interesów (jeśli wywnioskujemy z zakazu używania, że antyradary godzą w rzeczone interesy). To tak, jakby Blizzard nikogo nie pozywał. Różnica jest taka, że na płaszczyźnie prawa cywilnego można w każdej chwili zmienić zdanie, a państwo zdanie zmienia dopiero przez nowelizację kodeksów.

Pharax

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #90 dnia: Styczeń 28, 2008, 14:11:25 »
Samochodowy antyradar w Polsce służy tylko i wyłącznie do łamania prawa. Został stworzony tylko i wyłącznie w tym celu. Jednak produkcja, sprzedaż, i posiadanie antyradaru nie są niezgodne z prawem. Nielegalne jest tylko używanie antyradaru.
Antyradar to tak naprawdę  urządzenie pomiarowe służące wykrywaniu promieniowania mikrofalowego (droższe modele wykrywają tez światło lasera). I tu zaczyna sie problem, bo w zależności od klasy i ceny  zakres częstotliwoąści jakie skanują samochodowe antradary są napradę duże . Co za tym idzie mogą TEORETYCZNIE być wykorzystywane nie tylko do celów przestępczych ale i diagnostycznych czy pomiarowych ;), pierwszy z brzegu przykład sprawdzenie sprawności emitera w kuchence mikrofalowej  (strzelam ofc ;)  trzeba by sprawdzić częstotiliwości). Przed sądem jest już jednak punkt zaczepienia dla obrony "kupił bo chciał sprawdzić kuchenkę/telefonGSM/etc.".

Wracając do tematu, wg mnie żadne MMO  nie daje równych szans graczom, tak jak napisałem wcześniej ,decydujące znaczenie ma tu czas włożony w grę. Przewagę ma ten kto wpompuje go więcej (w EvE można dodać ".. i mądrzej" ). Jedyny problem z wprowadzaniem realnej kasy do gry i czerpania z tego profitów jest taki że graczy dzieli już  nie tylko czas jaki mogą poświęcić grze ale zasobność portfela w RL. Nie ma sposobu by to jakoś zrównowarzyć. Bogaty zawsze będzie miał lepiej niż biedny  >:( Trudno....
« Ostatnia zmiana: Styczeń 28, 2008, 14:14:52 wysłana przez Pharax »

vulor

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #91 dnia: Styczeń 28, 2008, 17:13:30 »
a ja kupiłem bota w celach czysto edukacyjnych, chciałem zrobic reverse engineering kodu i zobaczyć jak jest napisany.*
poza tym mówimy o sprzedaży a nie kupowaniu, nikt nie sprzedaje antyradarów jako urządzeń do sprawdzania mikrofalówek.

Tylko że co nie jest zakazane jest dozwolone. Jeśli nie ma zakazu sprzedaży antyradarów, to jest to dozwolone. Jeśli nie ma zakazu sprzedaży botów, to również jest to dozwolone.

* to tylko taki przykład. Nie kupiłem jeszcze bota, ponieważ nie widziałem jeszcze takiego bota, który by zostawiony na noc solo rozwalił Boba, RA, goonsów, i co tam jeszcze fruwa w eve.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 28, 2008, 17:16:05 wysłana przez Vulor »

Gregorius

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #92 dnia: Styczeń 28, 2008, 18:39:56 »
No dobra a handel itemami ??

Namierzyłem sklep w stylu "Caracale za 1,49$", full t2 i bpo t2 (zmiłuj się nad tymi, którzy zechcą to kupić ;/)

I też zacząłem się zastanawiać.. czy to też jest legalne (znaczy obrót itemami) - i czy CCP nie mogłoby jakoś ich pozwać..

Bo skoro w sytuacji bota/macro to może i jest jak mówicie, to jak może wyglądać ten problem w tej sytuacji ??

ArchenTheGreat

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #93 dnia: Styczeń 28, 2008, 20:14:36 »
tak samo. nie wolno i ch.. . odswiez sobie eula :)

Nie wolno ale można. Grając w EVE zawierasz umowę z CCP. Jedyne sankcje jakie CCP może na Ciebie nałożyć są zapisane w umowie. Mowa oczywiście o banie i zablokowaniu dostępu do serwera. Nic więcej CCP nie może zrobić.

Sprzedaż przedmiotów z gry jest według polskiego prawa legalna. Oczywiście musisz odprowadzać podatki i takie tam.

Gregorius

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #94 dnia: Styczeń 28, 2008, 21:13:22 »
Heh, to wszystko jakieś chore.... chyba przegrzebię dokładnie eula.

Swoją drogą.... wydaje mi się, że nawet jakby CCP chciało to nie doszłoby do źródeł takich incydentów. Ten syf jest tak samo ciężki jak w prawdziwym życiu... a wątpię by raptem wszyscy gracze się zjednoczyli i powiedzieli stanowcze nie dla item-sellerów....

Pharax

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #95 dnia: Styczeń 28, 2008, 21:24:14 »
Imo jak już CCP firmuje  zakup ISK za RL cash to dla przeciętnego "zjadacza scordytu" i gospodarki EvE żadna różnica czy ktoś sobie kupi item za iski ze sprzedaz GTC czy bezpośrednio za $ u jakiegoś przekręta. Jedyną stratę z powodu nieodniesionego zysku ma developer ;) a że tak jak pisze Archen mogą naprawdę gościowi "skoczyć" jeśli tylko będzie popyt, sklepik ze statkami po 1,49$ się rozwinie. Pozostaje mieć nadzieję że CCP nie pójdzie za przykładem kolegów z Korei i nie zaczną sprzedawać implantów premium  :nie:

Xarthias

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 512
  • Spamin' the World
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Xarthias
  • Korporacja: GoonWaffe
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #96 dnia: Styczeń 28, 2008, 21:28:42 »
Wszyscy jak wszyscy. Wystarczy na każdym kroku to piętnować i jak wskazują ostatnie wydarzenia - to skutkuje. Plus parę banów i sprzedaż isków przez naszych rodzimych handlarzy znacznie spadła.
Inna sprawa, że ccp samo się zdecydowac nie może w tej kwestii. Z jednej strony zabraniają bezpośredniego handlu (czego efektem jest np permaban Kanciaka i paru innych osób oraz zablokowanie kilku kont na allegro), a z drugiej strony pozwalają na omijanie tego poprzez sprzedaż gtc.
Albo niech kompletnie tego zabronią (tak jak to już było kiedyś), albo jeśli zależy im tak mocno na kasie niech sami zaczną sprzedawać iski (jak w secondlife np).  >:(

W każdym razie, moja krucjata przeciwko sprzedaży isków przynosi rezultaty i miło, że nie okazała się tak do końca walką z wiatrakami.
A z drugiej strony zdziwilibyście się, kto z bywalcow Centrali kupuje ISKi  :coolsmiley:
Przedwieczny.

future

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #97 dnia: Styczeń 28, 2008, 22:17:26 »
Tak na prawdę jeśli chodzi o allegro, to wystarczy 10 osób poświęcających 5 minut na napisanie sensownej wiadomości do administratorów... Czy to wiele? Raczej nie...

Xarthias

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 512
  • Spamin' the World
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Xarthias
  • Korporacja: GoonWaffe
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #98 dnia: Styczeń 28, 2008, 22:31:55 »
Wystarczy wkleić to: http://eve-centrala.pl/index.php?option=com_smf&Itemid=2&topic=4839.msg60904#msg60904
Zresztą, CCP jest w kontakcie z allegro i już spowodowali zamknięcie kilku allegrowy kont.
Ale zgłaszanie aukcji nigdy nie zaszkodzi.
Przedwieczny.

NeX

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #99 dnia: Styczeń 28, 2008, 22:33:52 »
  Problem ma po prostu podłoże psychlogiczne, a nie prawne. CCP nawet gdyby chciało się bronić, a mocno wątpię w taką chęć, to obronę swoich praw opiera na zasadzie developerskiej, czyli "my udostępniamy, wypożyczamy, licencjonujemy, ale nie zbywamy naszych praw do produktu na gracza".
  Z punktu widzenia prawa takie umowy są w wystarczającym stopniu chronione i można się niby sądzić za ich naruszenie. Tylko powstaje zasadniczy problem natury psychologicznej i socjologicznej. Gry MMO są wirtualnymi światami z którymi gracz - klient utożsamia się na skrajnie wysokim poziomie. Traktujac je jako integralny element swojego życia. Czas poświęcony na rozrywkę MMO stanowi poważną inwestycję i łatwo łączy się z realnymn światem. Gracze rezerwują go dużo, rezygnując z wielu innych rzeczy. Często dokonując poważnych wyborów przy podziale tych paru wolnych godzin.

  Gdy dana rozrywka staje się stałym elementem życia, to nie ma znaczenia, czy wspinasz się po górach, zwiedzasz Afganistan, czy walczysz w wirtualnym świecie ze złym BoBem. Jest to ważny kawałek świata, traktowany jako coś osobistego. Dla gracza, który nawet pojmuje kwestie prawne, to i tak w odbiorze emocjonalnym wszystkie itemy, statki i postacie z gry są "JEGO!". Jakakolwiek próba konfrontacji developer versus gracz jest z góry skazana na porażkę, bo wygranie procesu z klientem jest jednocześnie przegraną ekonomiczną i marketingową dla developera, który rygorystycznie podchodząc do swoich praw, traci klienta i zysk. Niewspominając o tym, że w interesie firmy leży właśnie jak największe przywiązanie graczy do gry, gdyż zysk z MMO opiera się na wieloletnich abnamentach i multikontach.
  Każde masowe zjawisko ma swoje ciemniejsze strony. Ktoś pokusi się o gotowe i wyskilowane konto, ktoś inny zdecyduje po dużej stracie na zakup ISKów na eBay. Znajdą się tym samym ludzie, którzy takie potrzeby zaspokoją i na tym zarobią. Wszakże gra, w której codziennie pojawia się +/- 40k graczy jest już realnym rynkiem i wirtualność ich zabawek nie ma jakiegokolwiek znaczenia gdyż potrzeby, zysk i reakcje rynku są realne tak samo jak wpływ trzęsień ziemi na ceny komponentów elektronik komp na, której grają .

  Dziwi mnie jedynie, że bardzo często w tym topicu i nie tylko krytykowane jest CCP za swoją postawę bezpiecznego, wewnętrznego handlu $ -GTC - ISK. To rozwiązanie świadzczy o tym, że CCP zdaje sobie doskonale sprawę z zagrożenia dla spójności ekonomi gry, gdy obrót wirtualną walutą znajdzie się całkowicie poza ich kontrolą i wybrało optymalne rozwiązanie oferujące korzyść dla graczy i dla samej firmy. Zysk z samej sprzedaży GTC jest ważny, ale sądzę, że dla CCP cenniejsze jest kontrolowanie statusu materialnego graczy w EVE i niedopuszczenie do sytuacji gdy o tym kto i na co może sobie pozwolić w grze będzie miał wpływ wyłącznie czarny rynek. EVE zapewnia wygodny start nowym graczom i umożliwia ich szybką integrację pomimo kilkuletniej różnicy w skilach. Łatwa absorbcja nowych klientów i ich zadowolenie z gry powinna zapewnić EVE jeszcze dlugą przyszłóść, a metody kontrolowania biznesu z pogranicza świata wirtualnego i realnego są wzorcowe i można ich CCP pogratulować. Przynajmniej w porównaniu do analogicznych zjawisk psujących drastycznie inne gry MMO.

  Dlatego też IMO walka z przysłowiowymi wiatrakami ma tu na celu głównie podtrzymanie pozorów w CCP i dobrego samopoczucia ortodoksów na forum i samego forum, a wpływ na grę będzie z natury rzeczy znikomy (w domysle żaden). Chyba zresztą tak jest dla EVE najlepiej.  :coolsmiley:

P.S. Popieram pełną integrację handlu, ala Second Life. Biznes w EVE i tak jest już bardzo realny :laugh:
« Ostatnia zmiana: Styczeń 28, 2008, 22:42:13 wysłana przez NeX »

Gregorius

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #100 dnia: Styczeń 28, 2008, 23:10:55 »
Wtedy chyba przestanę grać w EvE.

Bo co to byłby za sens ? Z odprężającej gry zrobiłaby się potężna walka o kasę. Ludzie zamiast dla przyjemności, siedzieliby caaałe dnie przy kompie, żeby tylko natrzaskać ISK ,które mogliby wymienić na walutę.. to byłoby jak hazard... baardzo zdradliwe.

Po drugie od razu skarbowy by posprzątał ^_^.

Pharax

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #101 dnia: Styczeń 28, 2008, 23:50:04 »
Wiesz, jeden zrezygnuje bo to hazard *tfu* a przyjdzie drugi bo fajnie, gramy prawdziwym sianem, adrenalinka *super*.
Jest taka gra ProjectEntropia (teraz EntropiaUniverse) grałem chwilkę i spotkałem sporo ludzi którym bardzo odpowiadało zasilanie konta postaci realnym szmalem, a jeszcze fajniejsza była teoretyczna możliwość zbicia małej fortunki poprzez grę ;) Oczywiście jak to w życiu bywa na jednego co zarobi przypada kilka setek tych co stracą. Gra jest marna jak dla mnie i wydaje mi sie że trzyma ją przy życiu tylko obrót realnym pieniądzem w grze.
Chyba jest już też podobnie w second life, tylko nie wiem czy można wirtualną gotówę zamienić na realną ? (ktoś wie?) W Entropii można w każdym bądź razie wpłacać i wypłacać.
EvE raczej takiego systemu wymiany walut się nie doczeka, przynajmniej mam taka nadzieję :)

MHCMega

  • Gość
Odp: Handel ISKami - Makroekonomia
« Odpowiedź #102 dnia: Styczeń 29, 2008, 02:46:54 »
Panowie, ale wy tu tralalala.

Najwazniejszą rzeczą jaka wam tu umknęła przy tralalala o moralnych aspektach realizacji imperatywów wewnętrznych w grze jest wzrost kosztów gry jaki powodują isksellerzy.

Popatrzmy makroekonomicznie jak to działa.
Sytuację przedstawię schematycznie na przykładzie skonfliktowanych corpów "Alpha" i "Bravo"

  • :)Sytuacja 1, no isksellers.
    • Wejście:
       Alpha nabudował okrętów i leci tralalala Bravo by przejąć system.
       Bravo też zrobiło flotę i przyjmuje Alpha "chlebem i solą"
    • Zdarzenie:
       Bum. Wszyscy się tralalala nawzajem.
    • Wyjście:
       Alpha i Bravo straciły floty, utrzymały systemy.
       Mają ładny KB i miłe wspomnienia z gry.
  • :(Sytuacja 2, isksellers in use.
    • Wejście:
       Alpha nakupiło okrętów za $$ i leci tralalala Bravo by przejąć system.
       Bravo też $$ użyło, flotę kupiło i przyjmuje Alpha "chlebem i solą"
    • Zdarzenie:
       Bum. Wszyscy się tralalala nawzajem.
    • Wyjście:
       Alpha i Bravo straciły floty, utrzymały systemy.
       Mają ładny KB i miłe wspomnienia z gry.
       Oba corpy dopłaciły do gry dodatkowe pieniądze.

W ten sposób jakiś tralalala zarobił pieniądze za nic - oba corpy równie dobrze mogły wysłać kase sobie nawzajem. Nic by się nie zmieniło poza faktem że by jakiegoś tralalala nie dofinasowały.

Przedstawiona sytuacja jest oczywiście symboliczna, w rzeczywistosci droga kasy jest bardziej skomplikowana.
Ale jedno jest pewne - globalnie isksellerzy naciągaja graczy.
I jeśli się nie zniszczy isksellerów to każdy z graczy za to zapłaci - albo im osobiście (bo inaczej nie przeciwstawi się przeciwnikowi który to już zrobił), albo w postaci wzrostów cen GTC (mniejsza podaż).

I nie ma tu wiekszego znaczenia czy się kupuje isk, KaraCala albo czas gościa co będzie minował. Ilekroć opuszcza was $$ w postaci innej niz GTC to albo zmuszacie kogoś do zrobienia tego samego (lub straty terenu, rynku itp) albo właśnie jesteście do tego czymś takim zmuszeni.


Dlatego zakaz isksellerowania przez CCP to nie jakiś wymysł złych GM ale planowo prowadzona ochrona żywotnych interesów klientów zapobiegająca ich własnym działaniom w źle pojętym,  partykularnym interesie.


  • A dlaczego kupno GTC za isk jest Ok? O0
    Dlatego że na każdego gracza który kupił dwa GTC/m-c przypada jeden który GTC nie musiał kupić.
    W ten sposób nie zwiększają sie koszty jakie gracze ponoszą - po prostu zostają one inaczej rozdysponowane.
    Z natury rzeczy ilość GTC jakie "spala" CCP na miesiąc jest stała, niezaleznie jak gracze się nimi powymieniaja.

Oczywiście poruszyłem tu jedynie najważniejszy, finansowy aspekt sprawy.
Osobna sprawą jest moralna ocena kupowanie GTC za isk - moim zdaniem to nie fair że niektórzy nie zrzucają się na świat w którym wszyscy wspólnie latają - uważają się za lepszych bo oni nie musza płacić, czy jak?  :-\
Ale dopóki znajdują dobroczyńców co zafundują im grę - to sądzę że nie ma o co kopii kruszyć - jakoś mnie to nie boli specjalnie :coolsmiley:

Pozdrawiam,
Mega

PS.
function tralalala():string
{
    $file = open("Słownik_brzydkich_wyrazów");
    seek($file,rand());
    $word = read($file);
    close($file);
    return $word;
}



Pharax

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #103 dnia: Styczeń 29, 2008, 10:42:25 »
Cytuj
A dlaczego kupno GTC za isk jest Ok?
Dlatego że na każdego gracza który kupił dwa GTC/m-c przypada jeden który GTC nie musiał kupić.
W ten sposób nie zwiększają sie koszty jakie gracze ponoszą - po prostu zostają one inaczej rozdysponowane.

Jest jakiś limit na ilość sprzedawanych przez jednego gracza GTC za ISK ??
Czytam oficjalne forum i się z takimi zapowiedziami nie spotkałem  :-\ IMO byłoby to rozsądne jeśli rzeczywiśćie chcieliby w jakis sposób odciąć gospodarkę EvE od dopływu realnej gotówki..
Popatrz tutaj 8 GTC 90d każdy po 430 m sprzedje to jeden koleś - nabywców nie brakuje. Hipotetyczna sytuacja z Bravo i Alpha gdzie oba corpy dokładją dodatkowy pieniądz do wojny jest zapewniana i legalizowana  przez developera. Patrząc globalnie, lepiej że tą prawdziwą gotówkę którą ktoś chce dobrowolnie  dopłacić do gry zgarnęło już CCP, im więcej zarobią na EvE tym lepsza w efekcie będzie ta gra.  Ale od strony samej rozgrywki nie ma znaczenia czy zarobił "ciułacz" czy developer - ktoś ma więcej ISK niż powinien bo włożył do gry wiecej realnych $ niż inny. Stratny/oszukany/wykorzystany (niepotrzebne skreślić) jest ten kto nie ma z czego dołożyć dodatkowych pieniędzy do gry to oczywiste. Żeby zmienić obecną sytuację potrzeba  zgranego kolektywu 99% graczy którzy powiedzą "stanowcze NIE" ISKsellerom i CCP. Na to się jednak nie zanosi bo całkiem sporo ludzi chce iść na łatwiznę i zamiast kręcić głową handlując na markecie czy godzinami ryć asteroidy woli dołożyć pare $ do gry i bez wysiłku cieszyć się milionami ISK do swojej dyspozycji.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2008, 11:13:19 wysłana przez Pharax »

ivil

  • Gość
Odp: Handel ISKami - dyskusja
« Odpowiedź #104 dnia: Styczeń 29, 2008, 11:00:51 »
limit GTC jest od zawsze praktycznie - po prostu ludzie nie kupuja sobie GTC z kilkuletnim zapasem i sluza one wylacznie do przedluzania czasu gry i popyt na nie zalezy wylacznie od ilosci graczy.

tak szczerze mowiac to naplyw isk z handlu tc nie ma zbyt duzego wplywu na gospodarke eve. sumy ktore moga cos zmienic na rynku to dziesiatki lub setki miliardow isk a tyle na samym handlu gtc trudno zarobic. sumy ktorymi operuja "zwykli" gracze sa malo znaczace i szybko sie rozplywaja - dla przykladu porzadnie sfitowany faction BS to koszt 2x90d, dobrze sfitowany zwykly BS to prawie 1x90gtc (wg przyblizonych cen jita).

plakanie nad nierownymi szansami jest IMHO glupota bo nawet bez handlu tc rownych szans by nie bylo dlatego ze nie kazdy moze sobie pozwolic na farmienie isk godzinami.

ogolnie to RL kasa z handlu TC trafia do kieszeni CCP czyli tam gdzie powinna a ilosci ISK jakie mozna na tym zarobic nie sa na tyle duze aby mialy wiekszy wplyw na sama gre. dodatkowo w gre moga grac ludzie ktorych nie stac na placenie RL kasa za gre lub nie chca tego robic.