Eve Online > Korporacje, Sojusze & Organizacje - dyskusje
Polski zjednoczony ally
Zabijucha:
Jeśli jest więcej producentów, handlarzy i minerów podobnych do np. Albi to można. Tacy dają przykład, a reszta podąży za dobrym wzorem i wszyscy skorzystają.
Xarthias:
E tam :P
Pogadać zawsze można, a nóż widelec coś z tego wyjdzie :P
O ile pamiętam poprzednia próba to było nawet osobne forum, a wątek główny rozwijał się w tempie odrzutowym wręcz...
To tutaj to cicha, spokojna, niezbyt szybka rozmowa... ;D
No i niejako na popiołach poprzedniej próby powstał najpierw C0ven, potem Ion... Zobaczymy co wyniknie z tego...
Zolthar:
Z doświadczenia powiem, ze takich jak Albi czy Xartias jest niewielu więc los takich ludzi jest taki, że trenują młodzików którzy mają jeszcze pokłady zaangażowania i szacunku do starszego gracza, a potem w miarę jak się skilują często jest tak, że stają się niezależni i jak im ktoś coś powie to pójdą sobie do ISS czy MWA i tam zrobią to co lubią bez konieczności pvp ale to nie ma nic wspólnego z korpem tt, tt można sobie robić wewnątrz korpa ale w przypadku aliansu pvp nie można dzielić korpów na tt czy pvp, każdy jesyt pvp a jak zarabia to jego broszka.
Zolthar:
--- Cytat: Michieru w Październik 09, 2007, 13:17:23 ---Jeszcze się Wam nie znudziło?
W ciągu swojej krótkiej (rok z okładem) kariery w EVE na Centrali widze trzeci thread dotyczacy polskiego alliance. Pierwszy skończył się uber-flamem, drugi - wspomnieniami z pierwszego, a trzeci wydaje się być dokładną niemal powtórką dwóch pierwszych - te same mordy pieprzą w kółko o tym samym.
W pełni zgadzam się z Archenem - ksenofobia jest zła. A było już wielu: z charyzmą, z pomysłem, z zasobami, pierdu pierdu. Nikomu się nie udało, i wydaje mi się, szanowna gawiedzi, że należy się pogodzić z faktem że się nie uda. Teorię macie opanowaną (co widać po tempie rozwoju powyższego threada) - ale do praktyki nikt się nie kwapi.
--- Koniec cytatu ---
Zgadza się z podejściem zróbmy, powninniśmy, trzebaby, należy, powinno być tak.., a ja chcę... nic nie zbudujesz bo gadać to jedno zrobić to drugie :) Już paru osobom mówiłem powstało nowe pokolenie graczy o którym się nie mówi, a starsi cały czas rozpamiętuję jakieś nhuny nie nhuny, ja osobiście mam je w dupie nie wiem jak było troche słyszałem, ale wiem jedno na takim podejściu nic sie nie da zbudować więc i nie wyszło :)
Ellaine:
Funkcjonowanie grup carebearów w 0.0 to trudna sprawa i wielkie wyzwanie. Było trochę prób i żadna dotychczas nie okazała się na dłuższą metę wielkim sukcesem. Np ISS ze swojego przemysłowego i otwartego profilu musiał zrezygnować przyparty flotami wroga. Takie MWA zostało zmaltretowane w czasie LV, u którego wynajmowali teren. Największą szkodą dla takich organizacji jest możliwość łatwego i bezstresowego zysku w imperium. Kiedy tylko zaczyna być źle, zwyczajnie nie opłaca się tam dalej siedzieć z punktu widzenia priorytetów nabijacza kabzy. Jest to raczej błąd projektowy ze strony CCP niż wina tychże carebearów.
Niewątpliwie jednak powinno się znaleźć miejsce dla ludzi zainteresowanych życiem w 0.0 jako takim, nawet jeśli z tego życia wolą kopać krokiet. Różnica leży w zainteresowaniach i priorytetach. Ci ostatni zostaną z sojuszem w razie kłopotów i będą razem walczyć kiedy jest potrzeba (właśnie dlatego że jest potrzeba sojuszu a nie że jest taki rozkaz i trzeba to porobić by wrócić do kopania).
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej