Eve Online > Korporacje, Sojusze & Organizacje - dyskusje

O co chodzi TRI

<< < (3/7) > >>

ArchenTheGreat:

--- Cytat: partridge w Wrzesień 07, 2007, 09:18:24 ---W sumie mamy troche przejetej poczty dyplomatycznej jak chesz to opublikuje pozniej zeby bylo smieszniej jak tylko straci waznosc :)

--- Koniec cytatu ---

Śmiało. Chętnie poczytam. To i tak nie ma znaczenia. Jakie macie plany po upadku UEJX-G? Idziecie na południe, północ czy dronkowo?

Hastrabull:
archen,  jestes the besciak :) taki wielki pewny siebie a jak spojrzysz na swojego killboarda to zobaczysz, ze przynajmniej w bs'ach dostajecie lomot jakich malo :)

skad taka wielka pewnosc siebie?

ArchenTheGreat:

--- Cytat: Hastrabull w Wrzesień 07, 2007, 12:56:29 ---skad taka wielka pewnosc siebie?

--- Koniec cytatu ---

Może stąd, że to nie my tracimy stacje tylko FS?

Mój post był bezpośrednią reakcją na słowa patredge'a. Jego posty są dość napastliwe. Dostosowałem się trochę do jego stylu (niżej nie zejdę - obiecuję).

Chcemy dobrej zabawy. Płacimy za grę co miesiąc nie po to aby wysłuchiwać obelg albo płaczów ludzi, z którymi wygraliśmy. Grając w szachy nie oczukejsz, że przeciwnik Cię zwyzywa, prawda? Dlatego szanuję MM/Razor i FLA - ci ludzie zawsze dawali dobrą walkę i nie było potem jojczenia, że NAPy, że nieprzygotowani byli, że to lub tamto. Nie pamiętam też aby ich gracze popisali się jakimś smacktalkiem. Ani w grze ani na forum EVE.

Niestety to co obserwuję na Centrali to czasami kompletne bagno. Nie tylko w postach kierowanych do mnie ale także do adminów oraz zwykłych graczy.

Czy uważam, że jesteśmy jako alians lepsi niż FS. Oczywiście, że tak. FS nie jest lepsze niż Aftermath lub Sparta. Oni mieli trochę więcej rozumu i przynajmniej wiedzieli kiedy jest czas na zabranie swoich zabawek. Nie pisałbym powyższego bo to nie wypada ale mam już dosyć agresywnych wypowiedzi ze strony FS.

Chyba muszę sobie napisać skrypt do Greasemonkey implementujący killfile na Centrali.

Gregorius:

--- Cytuj ---...Aftermath lub Sparta. Oni mieli trochę więcej rozumu i przynajmniej wiedzieli kiedy jest czas na zabranie swoich zabawek.
--- Koniec cytatu ---

ja bym to nazwał trochę inaczej. Tchórze i tyle. Nie podejmują walki, bo się tak przyssali do tych terenów, że każdy z nich wie, że nie ważny jest wynik działań - i tak tam zostaną. To jest typowy przykład corpów, gdzie gracze martwią się o portfel i nie mają jaj....

tak ja to widzę.. (nie będąc nawet zamieszany w te walki)

ArchenTheGreat:

--- Cytat: Gregorius w Wrzesień 07, 2007, 13:59:40 ---
ja bym to nazwał trochę inaczej. Tchórze i tyle. Nie podejmują walki, bo się tak przyssali do tych terenów, że każdy z nich wie, że nie ważny jest wynik działań - i tak tam zostaną. To jest typowy przykład corpów, gdzie gracze martwią się o portfel i nie mają jaj....

tak ja to widzę.. (nie będąc nawet zamieszany w te walki)

--- Koniec cytatu ---

Bez przesady. W każdym konflikcie jest taki moment, że już widać kto wygra choćby nie wiem co. Oczywiście można walczyć dalej ale jeśli można ocalić to co się ma to nie ma to sensu. Lepiej jest się przegrupować i uderzyć ponownie używając innej taktyki, mając inne zaplecze etc. Tak zrobił MM/Razor i moim zdaniem dobrze na tym wyszedł.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej