Autor Wątek: Opowieść o prawdziwej RPG  (Przeczytany 9038 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ireul

  • Gość
Opowieść o prawdziwej RPG
« dnia: Kwiecień 16, 2007, 07:26:35 »
.
« Ostatnia zmiana: Luty 17, 2013, 12:34:21 wysłana przez Ireul Taar »

Xarthias

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 512
  • Spamin' the World
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Xarthias
  • Korporacja: GoonWaffe
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 16, 2007, 10:25:37 »
Cytuj
Opowieść o prawdziwej RPG
Serio?  ^-^

Cytuj
EVE to nazwa świata (coś na kształt galaktyki), w którym toczy się gra w EVE Online.
A ja byłem pewien, że New Eden... Człowiek uczy się przez całe życie... ;D

Cytuj
sięgając obecnie poziomu 150 tysięcy graczy abonamentowych
Eee... devsi się chwalili że dwa razy więcej?

Cytuj
Jest również EVE bodaj jedyną grą MMO, w której zaimplementowana została fizyka, można ją nazwać pseudo-fizyką, niemniej jest ona dosyć spójna.
Ech... Można by polemizować... Ja bym powiedział, że pewne elementy fizyki są, a pewnych (dość ważnych) kompletnie brakuje (ruch planet, zasada zachowania pędu - wyłączam silnik i statek staje). Ale przynajmniej nie daje się już w planety wlatywać... Parę dni temu próbowałem sobie bma zrobić i ku mojemu zdziwieniu odbiłem się od powierzchni... ;)

Ale tekścik całkiem przyzwoicie zachęca do Evki moim zdaniem...
Nawiasem mówiąc to już drugi art na gry-online, który znalazłem. Poprzedni można znaleźć pod linkiem poniżej:
http://www.gry-online.pl/S061.asp?ID=384&STR=1
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 16, 2007, 10:27:15 wysłana przez Xarthias »
Przedwieczny.

Rhovana

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 16, 2007, 13:17:22 »
Ale przynajmniej nie daje się już w planety wlatywać... Parę dni temu próbowałem sobie bma zrobić i ku mojemu zdziwieniu odbiłem się od powierzchni... ;)

Daje sie wlatywać ale nie we wszystkie :P nie wiem od czego to zależy ale od niektórych sie odbijałem a przy innych wlatywałem bez problemu (w moony również...)

AngelMarc

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 26, 2007, 16:49:04 »
jedyne co mam do fizyki to odbijanie sie od obiektow jak lecisz teoretycznie na autopilocie

rozumiem ze jak lece na wprost to kurde powinienem przygrzmocic, ale skoro swiat eve jest taki zaawansowany technicznie to mogliby wreszcie poprawic ze jak lece na wprost to jak mam po drodze asteroide to sie kurde nie "zaczepiam" o nia!! takie proste a jednak wkurzajace zarowno przy robieniu misji, wlatywaniu w gaty itp.

moze jakis zbiorowy list z bugami od nas co by wyslac z podpisami do CCP [ traktorzystow - jak ich niektorzy nazywaja ], zreszta czytajac porzednie posty i Orbisa widzialem tam ze i ty xarth i CCP jest zainteresowane zorganizowana pomoca w eliminowaniu bogow

wiec propo
- sekcja z bugami gdzie kazdy moze opisac [nie kazdy wlada biegle na tyle angielskim zeby to napisac w oficjalnym forum]
- list zbiorowy od polskie spolecznosci eve w centrali zeby poprawili pare rzeczy

ps. z tego co wiem to jest to wewnetrzna fizyka w samym kliencie wiec jakis maly patch?

Sotharr

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 26, 2007, 17:00:50 »
rozumiem ze jak lece na wprost to kurde powinienem przygrzmocic, ale skoro swiat eve jest taki zaawansowany technicznie to mogliby wreszcie poprawic ze jak lece na wprost to jak mam po drodze asteroide to sie kurde nie "zaczepiam" o nia!! takie proste a jednak wkurzajace zarowno przy robieniu misji, wlatywaniu w gaty itp.

To nie jest bug, ale źle napisany algorytm wyznaczania drogi, który rozmiary obiektów poznaje metodą prób i błędów, "macajac" obiekt, zamiast pobrać rozmiar np. z bazy i wyznaczyć drogę wokół niego. CCP doskonale o nim wie i nawet zwraca statek, jak z tego powodu się go straci (mi zwrócili). Podejrzewam, że nie da się tego usunąć bez dużych zmian w kodzie odpowiedzialnym za lot, dlatego nieprędko to poprawią.
Tworzenie petycji, sekcji o bugach itp. nie ma sensu, bo CCP wie o wiekszości tych bugów. Problem w tym, że w dziale ich usuwania pracuje 5 wietnamskich pastuchów, bo prawdziwi programiści pracują nad chodzeniem po stacjach i WoDem. Szybko usuwane są tylko błędy krytyczne, inne potrafią czekać miesiącami.

ArchenTheGreat

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 26, 2007, 17:13:44 »
ps. z tego co wiem to jest to wewnetrzna fizyka w samym kliencie wiec jakis maly patch?

Z całą pewnością nie jest to liczone po stronie klienta. CCP parę razy twierdziło, że nie zamierzają robić porządnej detekcji kolizji bo za bardzo obciążałaby serwer. Wyłączyli nawet kolizję detekcji dla rakiet.

To co mnie najbardziej dziwiło gdy zacząłem grę w EVEa to nieblokowanie pocisków z dział przez asteroidy, statki i stacje.

AngelMarc

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 26, 2007, 19:52:31 »
ja rozumiem mimo wszystko rozne dziwne rzeczy :uglystupid2:

ale rozwiazanie tego od strony klienta i wysylanie danych wynikowych do serwera chyba by rozwiazalo problem

ale jak mowie moze to po prostu przerasta wymagania enginu [ chociaz bardziej optuje za stwierdzeniem ze przerasta CCP ]

Ellaine

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 26, 2007, 20:16:31 »
1.kazde isotne taktycznie obliczenia po stronie klienta to ryzyko hackow - w tym przypadku pspotykalbys gosci przenikajacych przez przeszkody albo bumpujacych Cie na 500km.
2.w chwili wlecenia gangu 50 statkow na brame (czyli co 2 minuty nieprzesadnie wielkiej operacji floty) kazdy komputer bez 4 procesorow zatrzyywalby sie na pare minut na obliczenia. Moj lapek itak to robi, a to co ma do policzenia to maly ulamek obliczen na pelna kalkulacje kolizji.

AngelMarc

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 26, 2007, 22:52:03 »
 :tickedoff:
czy ja niewyraznie pisze?

napisalem ze to moze byc problem z enginem
z tego co wiem do zaawansowanych zadan stawia sie specjalne komputery
wiec moze remodeling enginu gry i postwienie kompa [ jeden chyba nie wytrzyma ] lub grupy kompow odpowiedzialnych za fizyke gry? zreszta, kilka gier online podobnych do eve pokazalo ze da sie zrobic bardzo zaawansowana fizyke gry niz ta obecna, wiec dalej bym optowal za forma ze tylko CCP nie chce tego zrobic z jakiego powodu  :tickedoff:

Ellaine

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 26, 2007, 23:04:42 »
Z takiego ze itak maja bardzo duze problemy z wydajnoscia, bo serwer jest w pythonie a load balancing nie przewiduje rzucenia ponad 1 komputera na 1 system. A dokladna detekcja kolizji to powazny problem algorytmiczny. Tzn rozwiazania takie, torych zlozonosc obliczeniowa nie rosnie wykladniczo do ilosci obiektow sa trudne*.

*)W czasie pisania tego posta nie przychodza mi zadne do glowy

NeX

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 27, 2007, 00:13:22 »
:tickedoff:
czy ja niewyraznie pisze?
 :tickedoff:

Trochę ekscentrycznie, Podobnie jak wypowiadasz się na "Polishu"  :2funny:
OK tak jest zabawniej, ale przyjmij wpierw do wiadomości, że CCP już postawiło najwydajniejszy supekomputer jaki działa w tej branży, więc co proponujesz - podłączyc sie do NASA, Pentagonu, a może jakś uniwersytecki superclaster udzieli nam mocy obliczeniowej. Najlepiej napisz petycje wprost do IBMa i niech dają promocyjną zniżkę, to zabudujemy procesorami duże boisko w Polsce aby sobie popykać w EVE-Online. Naród napewno zrobi ściepe na taki światły cel :idiot2:

ArchenTheGreat

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 27, 2007, 10:32:53 »
:tickedoff:
czy ja niewyraznie pisze?

napisalem ze to moze byc problem z enginem
z tego co wiem do zaawansowanych zadan stawia sie specjalne komputery
wiec moze remodeling enginu gry i postwienie kompa [ jeden chyba nie wytrzyma ] lub grupy kompow odpowiedzialnych za fizyke gry? zreszta, kilka gier online podobnych do eve pokazalo ze da sie zrobic bardzo zaawansowana fizyke gry niz ta obecna, wiec dalej bym optowal za forma ze tylko CCP nie chce tego zrobic z jakiego powodu  :tickedoff:

Być może dałoby się to zrealizować. Problem w tym, że CCP musi sie liczyć z kosztami. Jako firma prywatna musi przynosić dochody i liczyć się z ograniczonymi zasobami. Pieniądze wydawane są na projekty najistotniejsze, takie które mogą przynieść zysk.

Dodanie realistycznej fizyki pociągnęłoby za sobą prawdopodobnie olbrzymie nakłady na sprzęt w zamian dając niewiele. Moim zdaniem więcej osób przyciągnie do EVE projekt Ambulation niż realistyczne zderzenia (wystarczy spojrzeć na popularność filmiku prezentującego Ambulation).

AngelMarc

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 27, 2007, 16:07:22 »
spoko  :uglystupid2:

jedna sensowna odpowiedz, w dodatku i tak bardziej usprawiedliwiajaca
nex ty sie zastanbow czasami, zreszta moze w sumie lepiej nie bo by ci zajelo nastepne stulecie zeby przemyslec sprawe
napisalem ze rozumiem ze jest to problem enginu gry, nie mam pretensji [ bo i po co ] rozumiem ze skomplikowane obliczenia trajectori wynikowej kursu malych statkow bylyby bardzo "zapychajacym" czyms w necie i trafficu eve

ale coz, sam osobicie nie moge sobie wuobrazic jakby mozna kierowc statkiem bezposrednio z poziomu duuuzych statkow, ale frejki? male zgrabne i wprost przystosowane do manewrow nieautomatycznych, kwestia obliczen jak juz xart w innym poscie napisal i kazdy chyba wie moglaby sie odbywac na kompach [ pomijam sprawe ze niektore kompy sa wolne ] w innych grach dalo sie to zrobic czemu nie w tej

rozwiazenie typu ze ma sie do wyboru lot polautomatyczny a reczny chyba by rozwiazalo problem wielkich bitew gdzie i tak nie jestesmy w stanie kontrolowac statku recznie bo jest wiecej zabawy z uzbrojeniem, niz manewrami
ale gdzie w gre wchodza "solowki" na paskach w low sec lub 0.0 to czemu nie? ile wiecej frajdy by bylo?

sorki ale tlumaczenie ze to spowodowaloby tylko straszne lagi i trafic nie jest gloopie do konca, fakt ten engin gry jest starszy niz wiekszosc gier napisanych pod taka fizyke, moze sie cos zmieni w nastepnej wersji

sorki ale jakos nie przemawiaja do mnie lazenie po stacji [ no chyba ze z elemantami fpp, a watpie zeby takowe byly ], latanie po planecie? a ciekawe co nam da to latanie bo jakos tez tego nie widze
rozumiem jakby wprowadzili cos w stylu przechwytywania statkow wroga, atak na planete, jakies ciekawostki rozwijajace gre, ale wodotryski jakie proponuja sa jak ostatni wynalazek microshitu - "..fajne ale po kij mi to..."
podsumowujac
moze ccp by sie zapytalo graczy w jakim kierunku rozwijac gre a nie bladzic, w gaszczu propozycju na pewno by sie powtorzylo pare co by dalo jakis obraz czego gracze oczekuja a co za tym idzie daloby rozwiniecie gry i wiecej uzytkownikow i wiecej kasy
jakos nigdy nie widzialem zeby CCP przeprowadzilo jakiekolwiek badania w tej sprawie, wiec ja sie pytam na jakiej podstawie mysla ze to co chca zrobic jest tak naprawde fajne, potrzebne i da jakis odzwiek w grze?

NeX

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #13 dnia: Kwiecień 27, 2007, 20:56:32 »
AngelMarc ty się taki urodziłeś, czy to efekt farmakologii jakiejś?  :uglystupid2:
Masz wrażenie, że odkrywasz prawdy objawione tylko cały, zły świat EVE się sprzysiągł i ciebie nie rozumie.
Pójdziesz może kiedyś do porządnej pracy i podpatrzysz przez szybkę jak wygląda prawdziwy komputer, a na kablówce znajdź jakiś kanał gdzie ci opowiedzą co taka maszynka potrafi i jak to w sumie niewiele w porównaniu do tego co trzeba za nią zapłacić. Generalnie staraj się przy tym zbyt dużo nie myśleć bo móżdżek ci zaparuje i będziesz miał problemy w precyzyjnym operowaniu dżojstkiem. Tak na marginesie wyobraź sobie, że EVE-Online to chyba jedyna gra, która bierze pod uwagę zapatrywania graczy i developezy w miarę upływu czasu wprowadzaja zmiany w zgodzie z rozsądnymi oczekiwaniami. Co do chodzenia po stacjach i latania w atmosferze, to właśnie gracze od początku istnienia EVE domagają się takiej możliwości i raczej mają dogłębnie w dupie argumenty kogoś oderwanego od dżojpada w PS i tęsknącego za zręcznościowym modelem walki. Chcą baru do pogadania z kumplami w pelnym 3D.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 27, 2007, 21:05:23 wysłana przez NeX »

AngelMarc

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 28, 2007, 18:28:46 »
nex dorosnac to ty musisz i oderwac sie od kompa  :uglystupid2:

bo ja nie potrzebuje kompa i 3d baru zeby pogadac i posmiac se z kumplami :2funny:

no chyba ze tobie juz tak wyobraznia stanela, ze po prostu nie widzisz niczego innego
szkoda slow, po prostu 2 razy przemysl co piszesz, zaprzeczanie same w sobie i debilne stwierdzenia w stylu " bo ja tak chce" to chyba w przedszkolu bylo   :buck2:
no mala poprawka, mam tez teraz w 4 RP, ale wszyscy wiedza ze "moherowe" myslenie nie jest dobre  :2funny:

Loc0

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 28, 2007, 19:00:14 »
bo ja nie potrzebuje kompa i 3d baru zeby pogadac i posmiac se z kumplami :2funny:
soczysty docinek ;p ale jest w nim troche racji bo ostatnio gralem ze starymi i nieco nowszymi znajomymi w css i ktos walnal haslo ze za niedlugo majowy weekend i gramy non stop. Porypani ludzie - komp to dodatkowa rozrywka a nie podstawa zycia.

Ellaine

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 28, 2007, 19:08:21 »
Ja gram caly wolny czas, w ten weekend moze nawet pelna godzine :)

NeX

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 28, 2007, 20:37:50 »
Trudno określić, czy gram w wolnym czasie, bo zasadniczo mi za niego płacą. Niestety są to godziny aktywnością graczy zdecydowanie nieodpowiadające polskiej szerokości geograficznej. Łatwiej spotkać jakieś zamorskie stwory. Czy wirtualny bar jest dobry, czy zły nie mnie oceniać, bo go w EVE jeszcze nie ma, ale jeżeli jakiś dev grał np w Anarchy, to wie że można w takich miejscach spotkać czasem większe tłumy niż na lokacjach do walki PVP. Widocznie dla wielu graczy, to całkiem wygodny sposób komunikacji i nic dziwnego, że marketing CCP mocno akcentuje nową cechę EVE. Związek wirtualnych barów z prawdziwymi jest raczej żaden i to, co robimy w realu nijak się ma do miejsc rozrywki w grach, więc popisy kaskaderskie, o tym ze ktoś niepotrzebuje kompa aby pogadać z kumplami, można sobie o kant dupy rozbić. Rozciagając takie frazesy, można napisać: po co wogóle grać w EVE, można przecież pograć w piłkę, pokera, czy przejść się do pubu. Skoro jednak gramy, to niby dlaczego miałbym nie rozmawiać z ludźmi, którzy są rozrzuceni w większości na tysiące kilometrów. Kompletna bzdura i produkowanie zbędnych problemów.

Co do postów AngelMarc'a chciałem nawet pobawić się flamem, ale chłopak pisze tak bełkotliwie, że niewiele można z jego pseudoargumetami wyciąganymi bez ładu i składu zrobić. W sumie nie ma na co odpowiadać.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 29, 2007, 06:36:24 wysłana przez NeX »

korpusz

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 29, 2007, 05:02:25 »
AngelMarc apropo FPSowego latania to poczytaj sobie to.

A co do chodzenia po stacjach to gdzies widzialem topic założony przez CCP ktory mial 9 stron, dotarłem do 5 i przytłaczająca większość postów była w stylu o mamo jakie to zajefajne. Wniosek nasówa się taki, że albo CCP robi dokladnie to czego chcą gracze albo Ty wiesz o czymś czego my nie wiemy. Mi się osobiście sama idea chodzenia postacjach i latania w atmosferze bardzo podoba, aczkolwiek minie duuużo czasu zanim z tych dodatków zrobi się coś naprawde użytecznego. Jedyne czego się boję to to, że dużo osób przestanie wogóle wychylać nosa ze stacji i nie będzie do kogo strzelać, jednak patrząc okiem kerbira to jak ubędzie troche luda z niektórych części 0.0 to będzie więcej mniejsca do kerbirzenia ;)

EDIT
EVE Ambulation (aka Full Body Avatar) Discussion o ten topic mi chodziło.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 29, 2007, 05:17:21 wysłana przez korpusz »

ArchenTheGreat

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 29, 2007, 10:03:21 »
moze ccp by sie zapytalo graczy w jakim kierunku rozwijac gre a nie bladzic, w gaszczu propozycju na pewno by sie powtorzylo pare co by dalo jakis obraz czego gracze oczekuja a co za tym idzie daloby rozwiniecie gry i wiecej uzytkownikow i wiecej kasy

O ile pamiętam dyskusje z EVE-O to w ciągu 3 lat więcej widziałem ludzi rozważających chodzenie po stacjach niż realistyczną fizykę. Faktem jest, że było to raczej w kontekście walki w stacjach ale Ambulation wygląda na krok w tym kierunku. Czyli CCP słucha graczy, najwyraźniej jednak gracze chcą czego innego niż Ty.

Ellaine

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #20 dnia: Kwiecień 29, 2007, 10:24:42 »
Jeszcze wiecej ludzi ccialo miec logo korpa na burcie i kolorowanie statkow :(

Loc0

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #21 dnia: Kwiecień 29, 2007, 10:31:10 »
Mi tam chodzenie po stacjach nie potrzebne ale jakas forma kolonizacji planety (moze cos jak Galactic Civ - bez tylu detali zwiazanych rozbudowa) i latanie w atmosferze mogloby urozmaicic gre. To co pisal Albi z malowaniem statkow -hehe qrde trzeba zaimplementowac painta do eve, zaraz beda chcieli jeszcze zeby mozna bylo modyfikowac kadluby i sie zrobi nfs w kosmosie :D

ArchenTheGreat

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 29, 2007, 10:31:58 »
Jeszcze wiecej ludzi ccialo miec logo korpa na burcie i kolorowanie statkow :(

To prawda. Logo na burcie mi się podoba i zdaje się ma być razem z nowym enginem. Kolorowych statków mam nadzieję, że nigdy przenigdy nie będzie.

korpusz

  • Gość
Odp: Opowieść o prawdziwej RPG
« Odpowiedź #23 dnia: Maj 12, 2007, 07:05:42 »
http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=33470 - kolejny tekscik wspominajacy o eve