Autor Wątek: EvE a RPG  (Przeczytany 8841 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

MightyBaz

  • Gość
EvE a RPG
« dnia: Marzec 21, 2007, 10:46:58 »
patrze sobie na rozne watki , rozne konkursy, rpg mode, czytam czasem chronicles, news na eve-o...i jestem ciekaw, ile tak naprawde osob jest zainteresowanych role playing tutaj...na centrali. Czy wogole takie pojecie w jakiejkolwiek formie ma sens?
Albo moze inaczej, co nalezy zrobic zeby zainteresowac wieksza rzesze ludzi?

Przyznaje sie, ze samo granie w EvE jest nuzace
- misji juz dawno  nie robie, bo inaczej trafil bym na oddzial zamkniety,
- kopanie moze jest fascynujace jesli w tym samym czasie robie inne rzeczy w rl,
- produkcja, invencja i handel to wlasciwie to samo - mozna tylko cos ustawic raz na jakis czas i byc offline
- NPCing, po 100-nym belcie staje sie tak egzotyczne jak ogladanie 2321 oddcinka sitcomu
- pvp , niom ale zalezy co i z kim, samo kilowanie dla laddera jest do bani
- exploracja, strasznie nuzace, sondowanie, klepanie NPC ,

i zostaje rpg...tworzona przez samych graczy. Wydaje, ze przez wiekszosc spolecznosci niedoceniana i nieodkryta, powiem wiecej wogole nieeksploatowana nalezycie.



 :-\


Venkhar Krard

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 21, 2007, 11:13:33 »
Ja w sumie do eve przeszedlem z serwerow rpg UO i na poczatku tez ludzilem sie, ze bedzie tu mozna pobawic sie w odgrywanie. No coz.. przeszlo mi. Ani mi sie nie chce ani nie widze w tym sensu. Opowiadania i newsy czytam, jakies tam gazetki tez ale nie ma opcji bym jakos specjalnie odgrywal postac w grze. Eve sie do tego nie nadaje poki co. Moze sie to zmieni gdy bedzie mozna chodzic po stacjach kiedys.

vulor

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 21, 2007, 11:20:49 »
Ja cały czas gram RP.

Odgrywam złego pirata.  :knuppel2: :knuppel2: :knuppel2:

YARRR!!!!!

Chyba nie myslisz, że w RL chodzę po ulicachi i gankuje ludzi dla loot-u?  :uglystupid2: :uglystupid2:

Mechanika tej gry oraz pełna swoboda działań powoduje, że 90% działań jest in-character.

Nie ma sztucznych wrogów, konflikty w tej grze są prawdziwe bo są toczone o dostęp do prawdziwych zasobów.

Dodatkowo CCP uniknęło tworzenia jakichś idiotycznych statystyk w stylu miecz z bonusem +5 do ataku. Za to mamy np. klimatyczne działka o trackingu 0.02 rad/s i optymalnym zasięgu 57km.

MightyBaz

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 21, 2007, 11:24:19 »
niom taki Nivaa to nam zdominowal nasze storyline, bedzie kluczowa postacia przez jakis czas...polecam ostatnie epizody :tickedoff:

vulor

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 21, 2007, 11:32:51 »
Weź Baz nie nie opowiadaj bajek. Twoich wypocin nie czytam, bo mi sie po prostu nie chce.

Jak dołączałem Nivaa-ą (moj alt) do Husarii, to starałem sie to zrobić w klimatyczny i RP-gowy sposób. Na publicznym kanale najpierw nikt nie wiedział o co mi chodzi, a później sie dowiedziałem, że RP w 2-3 osoby nie ma sensu i będzie później, jak więcej noobków dołączy do korpa.

Ostatnio gdzieś przeczytałem, że z odgrywania postaci w grze całkiem zrezygnowaliście i RP-gujecie już tylko na forum.

I nie pisz, że w grze sie odgrywać nie da, bo sie da. Jak nie wierzysz, odsyłam tutaj.


MightyBaz

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 21, 2007, 11:45:12 »
przeczytalem link, niom da sie...

Xarthias

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 512
  • Spamin' the World
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Xarthias
  • Korporacja: GoonWaffe
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 21, 2007, 12:07:24 »
Wszystko się da, ale nic na siłę.
No i trzeba znać umiar we wszystkim. Grunt to także odpowiedni ludzie. Ja tam jestem mocno zaskoczony jak dużo elementów rpg udaje nam się przemycić do gry w Akademii...
I tak jak Vulor napisał. 90% działań w Eve (jak nie więcej) jest in-character, czyli to rp. A jak długo nie gadasz o stricte mechanice czy "rl" to jest to rpg. Chcąc nie chcąc. :)
Przedwieczny.

yaakuza

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 109
    • Zobacz profil
  • Korporacja: Worm Nation
  • Sojusz: Ash Alliance
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 21, 2007, 13:29:21 »
dla kogos kto by chcial sie przekonac, ze jednak ludzie czasami niezle "wczuwaja" sie w swoje postacie polecam kanaly nacji w grze..  ;) ostatnio bylem swiadkiem poprostu genialnej rozmowy pomiedzy gallente caldari i amarrami na kanale amarr empire (rzecz dotyczyla dawnego ataku na caldari prime, demokracji, wolnosci i fanatyzmu.. ;) ) moze mam to jeszcze gdzies w logach.  W kazdym razie bylem naprawde mile zaskoczony cala dyskusja..wiec jezeli ktos chce to spokojnie mozna sie bawic w rpg..  :)

MightyBaz

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 21, 2007, 14:03:27 »
ale to nie jest rpgowanie,  jesli wskakujecie na moment na jakis kanal, posluchacie, zachwycicie sie...a potem nic...

przyznaje sam, ze zamysl stworzenia rpg corpa to jedno a realizacja drugie. Czesc osob zna doskonale takie klimaty, niektorzy nawet byli gm'ami w  innych grach. Ale...

Jakie sa powody, ze o rpgowaniu mowi sie tylko i nie gra.

- Jednym nie podoba sie fabula (choc nic nie zrobili, zeby ja wspołtworzyc),
- inni patrza tylko na texty pisane - storyline i marudza na poziom , na warsztat itd, ale rowniez nic nie wnosza zamian
- inni znowu, chetnie...ale nie wymagajcie ode mnie niczego, bede sobie obserwowal
- itd, powodow jest pewnie wiecej


Resumujac, co trzeba aby ...






Venkhar Krard

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 21, 2007, 18:00:30 »
Dla mnie sprawa jest prosta.. MMORPG w ktorym nie da sie napic conajmniej paru gatunkow alkoholu nie nadaje sie do rpgowania.

Ellaine

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 21, 2007, 19:28:56 »
Moj dawny corp byl korpem naturalnie RPGujacym. Tzn nigdzie nie bylo powiedziane zeby RPGowac, ale wszyscy w naturalny sposob mowili zwykle (acz nie zawsze) IC. Nie bylo zadnego szczegolnego storyline ani watku a korp byl freelancowy i chaotyczny. Potem zapisalismy sie do Huzzah i bardzo sie rozwinelismy pod wzgledem PvP (od zera), organizacji, wspolpracy itd. A potem korp sie rozpadl bo ludzie chcieli do wiekszych organizacji (latwiej o gang).
MTF jest ordynarnie OOC za to ma wiele zalet na innych polach.
Za to ze starego korpa zostal "social club", korp w ktorym kazdy ma alta. Te alty, w czasie haulowania, stawiania cyno, robienia misji pod reaserch i innych uroczych zajec dla altow RPGuja sobie w najlepsze jesli tylko szczesliwie trafia na siebie nawzajem. Jest corka jednego z mainow, niewolnik innego, pracownicy kolejnych. Romansuja sobie w stylu brazylijskich trelenowej (ale z elementami backgroundu Eve) i narzekaja na swoje mainy ;)

Ellaine wogole na poczatku byla czysto RPGowa postacia, wymyslona by zachecic zone do Eve i SF. Potem zona stoczyla sie na powtrot w otchlan durnowatego fantasy, a Ellaine zostala. Ma swoja wlasna historie sprzed kariery pod-pilota, ma swoje cechy charakteru i poglady jako postac, ale nie jest za bardzo odgrywana ostatnio.

Rashgar

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 22, 2007, 00:18:43 »
A mnie od erpegowania w jakiś specjalny sposób odrzuca dość prozaiczna sprawa - niedostateczna znajomość angielskiego. Zupełnie nie widzi mi się erpegowanie w EVE po polsku - albo odgrywać tak coby wszyscy to widzieli albo w ogóle. Poza tym... EVE oferuje moim zdaniem bardzo niewielkie pole do popisu jeśli chodzi o odgrywanie postaci w dosłownym tego słowa znaczeniu - w tej grze w zasadzie nie ma fizycznej postaci. Siedzi ciągle w jajku, świecąc jedynie na zewnątrz światłem monitorów na których pojawia się jej gemba. Odpada całe rpgowanie związane z mową ciała, gestami itp. Nie można nawet pomachać komuś z kokpitu.
Z drugiej strony jest po pierwsze erpegowanie rozmową, które de facto staje się podstawowym sposobem uprawiania rpga, oraz erpegowanie czynami - tworzenie (i stosowanie się do) backgroundu. I to jako takie jest ciekawe. Ale trzeba mieć do tego sporo osób i to najlepiej z wielu korpów i frakcji (tu patrz pierwsze zdanie).
Grając w EVE krótko nie dane mi było poznać (in game) ludzi podchodzących do tego wystarczająco poważnie i odpowiednio 'dogłębnie'. Ale może gdzieś, na dalekich rubieżach kosmosu jest takie miejsce...

yaakuza

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 109
    • Zobacz profil
  • Korporacja: Worm Nation
  • Sojusz: Ash Alliance
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 22, 2007, 00:32:25 »
mi ta sytuacja przypomina jak sie kiedys gralo w MUDy  :) tam tez sie rpgowalo a grafiki nie bylo żadnej  :) gral ktos kiedys np w arkadie?  ;)

Ellaine

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 22, 2007, 01:05:17 »
Polowa RPGowcow w tej grze prawdodpobnie siedzi po obu stronach konfliktu Amarr-Minmatar na poludniu w postaci wojny Amarrskich sojuszy RPGowych z Matarskimi. Oni tam i slowami i czynami i rekami i nogami odgrywaja swoje postaci, co objawia sie zwykle tym, ze na mapce galaktyki wojny wielkich pojawiaja sie i znikaja, a tamci ciagle sie tluka w swoim malym teatrzyku  gdzies tam w Providence czy jakos tak.

"powaznie sie zabrac" to chyba przesada. Za to namowic korpa na regularnie gadanie in character, a raczej - cenzure out of character na korpowym sie da i jest to fajne :)

vulor

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 22, 2007, 08:10:51 »
Odpada całe rpgowanie związane z mową ciała, gestami itp. Nie można nawet pomachać komuś z kokpitu.
* Vulor macha Rashgarowi z kokpitu.

Xarthias

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 512
  • Spamin' the World
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Xarthias
  • Korporacja: GoonWaffe
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 22, 2007, 09:46:07 »
* Xarthias pokazuje Vulorowi tyłek przez okno kokpitu  ^-^
Przedwieczny.

NurAbSal

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 22, 2007, 11:18:29 »
Prawie od początku mojej kariery w EVE jestem członkiem corporacji i sojuszu RP - a dokładniej CVA. Dołączenie do tego sojuszu zatrzymało mnie w eve, gdy 3 lata temu po opuszczeniu PA, chciałem po prostu skończyć grać. Ale stało się inaczej - na amarrskim kanale poprztykałem się w łownej utarczce z Lallara Zhuul - wtedy jeszcze noob-pilotem, teraz już jednym z dyrektorów korporacji PIE - amarrskim roleplayerow.

 Naszym głównym zadaniem była obrona Świętego Imperium Amarru przed raidami minmatarskich terrorystów - głównie chodziło tutaj o rajdy naszego minmatarskiego odpowiednika - UK. Gdy w walkach  imperium uzyskaliśmy przewage, a wprowadzono właśnie do EVE POSy, postanowiliśmy podjąć się nowego, wielkiego wyzwania - przyłączyć cały obszar Providence do Imperium Amarru. W ciągu długiej, kilkumiesięcznej kampanii przeciw piratom i przeszkadzającym nam UK, zdołaliśmy uzyskać przyczółek niedaleko Misaba, kilka systemów graniczących ze znajdującym się tam chokepointem do 0.0.

Przez wiele kolejnych miesięcy rozszerzaliśmy granice naszych wpływów, jednocześnie przekształcając kontrolowany przez nas obszar na modłę Imperium - imperialne prawo miało być przestrzegane, a więc nie było mowy o NBSI, zaadoptowaliśmy na nasze potrzeby najbardziej wyrozumiałą formę NRDS jaką można zastosować w 0.0. Nasz region zaczął żyć. Korporacje, które wcześniej nie mogły korzystać z bogactw 0.0, teraz wprowadziły się do naszego regionu, aby npcowac, kopac mineralki i handlować. Wpływy z handlu(kontrolowanego przez CVA ofc :P ) umozliwiły nam rozbudowę floty capital shipów i jednocześnie umożliwiały natychmiastowe wypowiedzenie oficjalnej concordowej wojny każdemu pirackiemu korpowi, jaki się tylko pojawił w naszej okolicy.

Pomimo NRDS na brak celów nie narzekamy - minmatarzy, piraci, czasami rajdy TOXIN i AAA... A czuje się, że jest się częścią czegoś większego. CVA nie jest jak większość sojuszy w EVE - w tej chwili jesteśmy NAJSTARSZYM sojuszem który nadal istnieje! wszystkie inne "staruszki" już dawno się rozpadły. Były takie "poważne", mające tysiące członków i dostęp do głębokiego 0.0, ale już ich nie ma, a CVA nadal istnieje i ma się dobrze - nawet zdobyliśmy nasz trzeci outpost na minmatarach z UK :)

Rolpleyować w EVE można... trzeba tylko chcieć...

MightyBaz

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 02, 2007, 15:34:18 »
niom, kto chce grac  z nami?

misao

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 03, 2007, 14:13:01 »
Rolepleyowanie jest fajne.  i z doswiadczenia wiem ze jak jestz mozliwosc tworzenia chat kanalow w grze, mozna zrobic kanal do poreplayowania , najlepiej sprawdza sie... bar:)

MightyBaz

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 03, 2007, 14:31:33 »
otworzylismy kanal husar in game, podane sa zasady co i jak...

btw...moze warto przypomniec wersje angielska naszego storyline. Mielismy duza satysfakcje , bo w kilka dni po naszej "premierze" na eve online...padl hot news napisany przez CCP, ktory dawal nam szanse na powrot do Amarr Empire...

patrz link http://myeve.eve-online.com/ingameboard.asp?a=topic&threadID=424242

Coz pisanie po polsku jest latwiejsze...z tlumaczeniem bywa roznie

rafaello

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #20 dnia: Kwiecień 03, 2007, 14:35:37 »
erpegowac w eve siem da na pewno :)
dla mnie samo eve jest rpg - to nie real :)
odgrywam swoja role jak by nie patrzec..
szkoda ze jest tak nie wiele korpow aliancow rpg..
najgorsze jest to ze eve zmienia sie corac bardziej w nie rpg kierunku ... wbrew staraniom devow
moje rpg w eve zalezy glownie odemnie - jak chce to wcielam sie w rafaello cruel ... i czy to wykonuje misje czy bije wroga czy robie coklolwiek innego mam swoja historie - to mnie cieszy
jakkolwiek nadrzedna nieerpegowa sytuacja w eve wymaga tego zeby miec ja na oku  :coolsmiley:

Ellaine

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #21 dnia: Kwiecień 03, 2007, 15:00:02 »
To kwestia starych graczy.
Starzy gracze z czasem wiedza coraz wiecej o poza-growych elementach wplywajacych na gre. Jak lag, bugi, handel isk.
Kiedy te rzeczy (uzywane przez swoich lub wrogow) staja sie kluczowa czescia gry, ciezko o wczuwanie sie w postac. Tak samo kiedy jedna ze stron okazuja sie Ruscy, Chinscy farmerzy, skorumpowanie Devowie, nierozgarniete nastolatki itp.
Z czasem z odczuc "uooo, lece statkiem w kosmosie" stary gracz percepuje rzeczywistosc w ktorej duzo roznych ludzi spedza swoj wolny czas laczac sie z serwerami gry w Londynie. Zawieszenie niewiary zdycha, zaczynasz bawić się abstraktem.

To samo dzieje się z prawdziwymi RPG, po latach regularnego grania, zmiennymi Twojego swiata staje sie charakter i zwyczaje graczy, mechanika i postrzegana z boku konstrukcja literacka historii zamiast wewnatrzgrowej wiedzy o trollach i smokach i wczucia w swoja postac.
Nawet jesli starasz sie RPGowac i Ci wychodzi, z roku na rok robisz to coraz bardziej na chlodno.
Przynajmniej ma tak statystyczny lepek.

rafaello

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 03, 2007, 15:10:15 »
dobrze ze nie jestem statystyczny a tym bardziej lepek   :knuppel2:

MightyBaz

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #23 dnia: Kwiecień 03, 2007, 15:52:22 »
RPG MODE ON - plik konkursowy nr 3  - nie wiem gdzie to wpisac wiec tutaj


black market

Znowu trafiłem do tej ohydnej stacji pełnej dziwek, gejów i ich alfonsów. Świat okrutny w swojej wymowie, ciągle zmieniający oblicze fortuny. Lądowanie na autopilocie jest jak szybka toaleta przed następnym razem...nawet nie wiesz kiedy i jest po wszystkim.
Otworzyłem oczy, opary czy tez kłęby pary waliły prostu w stojący nieopodal statek klasy crusader. Lubię interceptory, są jak niewinne  dziewice, można na nie popatrzeć na scanerze, ale trudno je złapać i poczuć.
Koniec rozmyślań, trzeba ruszyć dupę i zalać ten koszmarnie nudny dzień w imię nieżyjącego Imperatora. Cóż i tak miałem szczęście, jako niewolnik mogłem liczyć tylko na słowną chłostę mojego Pana i władcy. Nie trafiłem na złego człowieka, tylko na Amarra. Lepsze to niż praca w kopalni w głębokiej przestrzeni. Pieprzone amarskie bydlaki, wiedzą jak utrzymać takich jak ja w ryzach. Nie mam żadnej szansy na ucieczkę, wystarczy wysłać w eter sygnał, i koniec. Niewolnik nie może mieć klona...tylko jego Pan ma do niego dostęp. Nah..co za życie...chyba pójdę w końcu  i zerżnę znowu tą Joan Arc, świetne dupsko, wie co i jak, jedyna mi bliska osoba, która zawsze jest dla mnie miła.
Ale muszę jeszcze skończyć misje , którą zlecił mi mój Pan, dostarczenie przesyłki do doku 43 na stacji. Kiedy niosłem ją, już widziałem oczami wyobraźni jak idziemy w bój z Joan Arc.
Dochodząc do nr 43, nagle ujrzałem jak niewysoki galleantyjczyk poufale poklepuje jakiegoś kolesia w kombinezonie CONCORDu. Zwolniłem kroku, coś wisiało w powietrzu...znałem to uczucie...nagle błysk oślepił mnie na moment. Po chwili, kiedy oczy przyzwyczaiły sie do otoczenia...zamarłem...mój odbiorca przesyłki i ten mundurowy, leżeli jeden na drugim jak w gejowskim dramacie. O..nie , uderzenie gorąca pozbawiło mnie czucia w nogach...upadłem jak worek zgniłych owoców morza. Kątem oka widziałem swoje stopy, leżące daleko ode mnie...Przechyliłem głowę, czując że zaraz zwrócę swemu Panu jego dzisiejszy poczęstunek. Dwóch drabów, Khanidów, podeszło do mnie mamrocząc między sobą o jakiś boosterach. Jeden z nich pieszczotliwie machnął  blasterem po moim ramieniu. Przesyłka poturlała sie w stronę drugiego draba, razem z moją dłonią. Ten drugi rozdziawił usta i sepleniąc  do mnie - i co kurduplu, czarny rynek to nie dla amarkow - rechot zrównał sie z błyskiem blastera...



ciąg dalszy nie nastąpi ze względu na niedostepnośc klona
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 03, 2007, 21:47:17 wysłana przez Mighty Baz »

Triss

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 03, 2007, 19:54:23 »
Pierwsze chwile...

Tuż po ukończeniu akademii, posiadając sporo czasu jeszcze wolnego, udałam się w okolice cesarstwa Amarskiego, by spotkać tam moje rodzeństwo, jako iż byłam najstarsza a co za tym idzie posiadałam największą wiedzę a przynajmniej podstawy, nie obyło się bez wielogodzinnego zadawania różnych pytań, czółam się jak bym była na jakimś przesłuchaniu,  najczęściej o tematyce wojskowej czyli bronie, statki, najmłodszy zaś  dla odmiany sprawdzał moją wiedzę z górnictwa i sprzętu do niego potrzebnego.

Po rodzinnym przywitaniu rozpoczęła się burza mózgów, z której nie wiele wynikało jedynie co udało mi się wywnioskować to iż, Hebius marzy o posiadaniu potężnego statku bojowego a jeszcze większy problem to w co go uzbroić, Nefree równie szybko zmieniała swoje poglądy co salwy z wyrzutni rakietowych na temat " kim zostać..." , zaś najmłodszy doskonale wiedział kim by chciał zostać, jedynie co go trapiło to byle by nie mało zarabiać.

By zakończyć te debaty rzuciłam hasło, czy może udamy się na wspólne przeszukiwanie pasów asteroidów w poszukiwaniu co lepszych kruszców do wykopania, spotkałam się z szybką aprobatą i poszliśmy przyszykować swoje statki... po paru godzinach nadal orbitowałam swoją Fregatą obok stacji gdyż a to jeden nie miał działek do kopania inny cargo, znowusz kolejny po  nową fregatę poleciał, gdzie w między czasie wysłuchiwałem kłótni rodzeństwa.. "czemu to mój ma mniej pojemności a twój więcej"

W duchu się nawet cieszyłam, że nie nakłaniałam ich na jakiś kompleks, bo przygotowania bojowe  zdecydowanie więcej czasu im by zabrało.

Wyruszyliśmy późną porą, jednak kopanie uwieńczone zostało sukcesem a co za tym idzie, sporą dawką humoru.
Mimo iż czasami jestem zmęczona pomocą, wyjaśnianiem czy nauką ,uwielbiam z rodzeństwem przebywać bo mimo wszystko nudzić się z nimi nie da,



« Ostatnia zmiana: Kwiecień 03, 2007, 20:00:40 wysłana przez Triss Bel'Thran »

misao

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #25 dnia: Kwiecień 03, 2007, 20:56:59 »
ale husar to jestz wasz kanal a mi by odpowiadlo cos bardziej na luzie, bardziej open dla all comunity

Xarthias

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 512
  • Spamin' the World
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Xarthias
  • Korporacja: GoonWaffe
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #26 dnia: Kwiecień 03, 2007, 21:08:25 »
Zaraz założę Centrala RPG channel :) Albo Centrala Pub... Które lepsze?
Ciekawe ilu chętnych będzie...
Przedwieczny.

MightyBaz

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #27 dnia: Kwiecień 03, 2007, 21:42:08 »
u nas jest na ludzie...chyba ze ktos flejmuje to dostaje kicka off


ale kanal neutralny jest dobrym pomyslem

ale centrala cos tam, to niekoniecznie, raczej

"knajpa tuz za rogiem" i jest ok...xarthias zakladaj
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 03, 2007, 21:45:55 wysłana przez Mighty Baz »

Xarthias

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 512
  • Spamin' the World
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Xarthias
  • Korporacja: GoonWaffe
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #28 dnia: Kwiecień 03, 2007, 22:11:19 »
Jak już przy zakładaniu korpa pojechałem Pratchettem, to jadę dalej.

ZAŁATANY BĘBEN (sorry za pl-literki, jak się ktoś nie będzie mógł wbić, niech evemailuje mnie to go invitne)

Kanał istnieje, także zapraszam, trzeba ustalić w miare proste zasady i ze dwóch trzech opów...
Przedwieczny.

misao

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #29 dnia: Kwiecień 04, 2007, 00:37:09 »
nice. jak wejde do gry PMne:)

AngelMarc

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #30 dnia: Kwiecień 25, 2007, 16:35:22 »
 :uglystupid2:
nie rozumiem, rpg jest proste tak samo sie to tyczy gier i sytemow w rl i tak samo na kompa
znajdz ludzi co chca to robic i rob to z nimi
a narzekanie [ typowo polska przypadlosc ] nie ma sensu

zamiast narzekac zmien to sam a nie szukasz wymowek sobie i innym  :tickedoff:

pozdro baz

Ellaine

  • Gość
Odp: EvE a RPG
« Odpowiedź #31 dnia: Kwiecień 25, 2007, 16:41:26 »
Swoja droga, Baz nie poddawaj sie z odgrywaniem na kanale korpowym na stale. Da sie to robic i jest to fajne i przy malych liczebnosciach, wyprobowane i potwierdzone, wystarczy tylko pilnowac stylu wypowiedzi i unikac bezposrednich odnosnikow do RL.